HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5




 

Share
 

 Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Klauth Sortravn


Klauth Sortravn


Liczba postów : 47
Dołączył/a : 10/12/2014

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptySob Lis 07 2015, 20:42

First topic message reminder :

Spora stodoła, którą niedawno odbudowali członkowe Lamii, została im teraz użyczona do zabawy. Miejscowi ze względu na sympatię, którą darzyli magów, pożyczyli im spory, okrągły stół, przy którym z pewnością znalazłoby się miejsce dla każdego Lamijczyka przychodzącego tu w tę zimną noc. W środku panowało przemiłe ciepło. Ktoś widocznie zadbał, żeby było tu jakoś bardziej przyjemnie. Nawet na tyłach stodoły udało się zorganizować jakąś całkiem porządną kuchnię! Ci sąsiedzi to jednak był skarb! Całość pomieszczenia oświetlana była niewielkimi, złotawymi lacrymami. Miało się wrażenie ogólnej przytulności.

Klauth, owinięty w ciemne ubrania, starał się uchronić przed lacrymowym światłem. Mimo tego w jego oczach można było dostrzec wyczekiwanie.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptySob Gru 05 2015, 14:57

Gdyby tylko Enzo był w stanie czytać w myślach innych. Jego wyostrzone zmysły nie pozwalały jednak na takie cuda, nie mógł więc zaśmiać się w głębi własnego serca z tych wszystkich podejrzeń, które własnie zostały skierowane w jego stronę. Czy był łasy na kobiece wdzięki i lubił się nimi otaczać? Oczywiście, że tak! Flirtowanie z kobietami i ich podrywanie były dla Enzo czymś kompletnie naturalnym, jak dla normalnych ludzi oddychanie. Czego jednak wszystkie te podejrzenia nie brały pod uwagę to tego, że Enzo nie miał potrzeby "wykorzystywania sytuacji". On sam ją zazwyczaj kreował, dodatkowo najczęściej w taki sposób, by kobiecie było dobrze. Koniec końców lubił widzieć zadowoloną buzię danej szczęściary pod koniec nocy, a nie łzy zwątpienia czy wyrzuty sumienia wymalowane na twarzy. Nie mógł powiedzieć, że tego typu reakcji nigdy nie doświadczył - pewne kobiety wyraźnie nie wiedziały same czego chciały - ale Verrocchio był trochę większym człowiekiem niż w obrazie malowanym przez ludzkie myśli.

- Enzo. Miło poznać. - przedstawił się nieco żartobliwie wciąż na ustach jednak mając ciepły i uspokajający uśmiech. Trochę zaskoczony został w momencie, w którym dziewczyna spojrzała bezpośrednio na niego, ale zdziwienie trwało tylko sekundę, a potem w jego oczach odnaleźć można było tylko lekkie zadowolenie, które mężczyzna odczuwał z jej reakcji. Wysłuchał spokojnie jej słów machając przy tym głową na potwierdzenie poszczególnych myśli wysnuwanych przez Lilin. Bardzo dobrze, że chciała się z tym wszystkim zmierzyć. Verrocchio był jednak przekonany, że dziewczyna jeszcze nieraz będzie płakać, bo niestety jej funkcja łączyła się zapewne z dużą ilością stresu. - Fairy Tail nie jest jedyną gildią, w której ludzie troszczą się o siebie nawzajem. Lamia Scale posiada w swoich szeregach osoby, które być może bardziej oddane są sobie wzajemnie. Jedni chcą pomóc drugim, jedni cierpią za drugich i ci sami odczuwają ból, gdy inni odczuwają ból. Dlatego nie mów "nie trzeba". Dla nas to zawsze powinno być "chcę", a nie "trzeba". Chociaż może nie powinienem się aż tak mądrzyć po zaledwie półrocznym pobycie w gildii. - roześmiał się chłopak, przyglądając płynącym dalej po policzkach dziewczyny łzom. Musiał kupić sobie chustkę na takie okazje.

- Ach, wybacz też. Nie jestem w stanie spełnić twojej prośby. Genetycznie mam to wpisane w siebie. Nie mogę ignorować płaczących niewiast. - kolejny krótki śmiech, ale nie z kategorii urągających innym, a raczej z tych własnie podnoszących na duchu. Enzo mógł niechcący brzmieć jakby podrywał ją w tym momencie, nawet jeśli stricte nie robił tego teraz, ale nie był w stanie mówić inaczej. Przyzwyczajenia czasami odzywały się w różnych momentach. - Nie ma nic złego w łzach, tak swoją drogą. I możesz płakać kiedy tylko chcesz. Postaraj się tylko nie robić tego samotnie. Myślę, że to dość ważne. - ton głosu, który pojawił się tutaj był już jednak trochę poważniejszy, odbiegający od wesołego, który gościł w słowach chłopaka do tej pory. Verrocchio w tym momencie bardzo wyraźnie mówił do niej zupełnie szczerze i poważnie, poświęcał uwagę jej i miał na względzie jej dobro. Jeśli nie było widać tego po wcześniejszych słowach to po tych już tak.

Jeszcze raz przetarł rękawem jej łzy.
- Dobrze, w takim razie wróćmy do reszty i napijmy się, poprawmy sobie humor i cieszmy się. Z tobą wszystko będzie w porządku. Masz dobre spojrzenie. - bardziej radosny ton powrócił mu jednak szybko. - Idziemy? -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Wakamiya Rin


Wakamiya Rin


Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptySob Gru 05 2015, 15:32

Wakamiya siedział wsłuchując się w rozmowy. Właściwie to tylko wyglądał jakby się w nie wsłuchiwał, bo raczej zamknięty był w świecie swoich myśli nie zwracając na nic uwagi. Nie docierało do niego zupełnie nic. Zero, czy to wiadomość Lianga o tym, że wskoczył na jakieś tam stanowisko w Radzie. Pogratulowałby mu, oczywiście że by to zrobił gdyby nie odpłynął. Chociaż sam uważałby, że taka rola była bardzo kłopotliwa i sam łapał by się nogami i łapkami byleby tylko go na takim stanowisku nie usadzić. To samo tyczyło się Lilin. Ale cóż, umknęło mu to, przynajmniej chwilowo i mógł tylko cieszyć się, że nie trafiło na niego.
Nawet nie zauważył Matta kiedy ten zaszedł go od tyłu. A kiedy ten się przywitał Wakamiya aż podskoczył.
- Ohh, Matt... - odezwał się już ze swoim zwyczajowym wyrazem twarzy. - Jak zwykle ty to masz wejście. - tyczyło się to raczej samego powitania, bo Rin tego nie widział, ale chłopak zupełnie niepodobnie do siebie ogólnie zachowywał się raczej grzecznie i spokojnie.
- Ciekawego, ale czasami i kłopotliwego jak to spotkanie. Wcale bym nie przyszedł gdybym wiedział, że tyle osób się zjawi. - mruknął ponuro w jego stronę. Bo taka prawda, pewnie by tu nie zajrzał wiedząc jak to będzie wyglądać. Już miał znów pogrążyć się w myślach zastanawiając się czy i Bianca się pojawi, ale Matty skutecznie temu zapobiegł.
- Lulu? Wiesz, że właściwie nie wiem. - zmarszczył brwi. - Ale nie, myślę że raczej by przyszła. Jest nieśmiała, ale pamiętasz jak zajmowała się tymi ludźmi, wtedy, na naszej misji... - mogło się wydawać to niemożliwe ale zrobił jeszcze bardziej pochmurną minę. - Nie wiem, może jest zajęta albo co... - bardziej zapytał niż stwierdził.
- Ej... - odezwał się jeszcze. - A gdzie podział się Mistrzunio? - zapytał, bo poprzednio Klout siedział nieopodal i chyba nawet coś do niego mówił.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2149-ukryte-zapasy-rin-a#37600 https://ftpm.forumpolish.com/t2125-wakamiya-rin https://ftpm.forumpolish.com/t2957-wakamiya#51342
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptySob Gru 05 2015, 20:33

Gdyby to na mnie spadło nieszczęście czytania ludzkich myśli, w przeciwieństwie do Enzo zrobiłabym tu piekło. Metaforycznie, oczywiście. Dzięki opatrzności moje zaklęcia mroku są paradoksalnie mniej niebezpieczne niż te świetlne. Z tego powodu czasem boję się nauczyć nowych.
Jednak w tej rzeczywistości i w tej teraźniejszości, gdy powiedziałam co miałam powiedzieć, myślę wyłącznie o słowach Enzo. Mimo że sytuacja robiła się powoli niezręczna, po chwili moje nie do końca uświadomione wątpliwości zniknęły. Patrzę jak mówi i wchłaniam wszystko. Nie czuję zbędnego patosu, nie czuję taniego podrywu, ja po prostu chcę wierzyć w to, co on mówi... Zawsze chciałam. To do mnie trafia. Jestem jeszcze młoda i naiwna, może więc wystarczy opowiedzieć mi bajkę o przyjaźni by mnie rozweselić? Nie wiem tego, nie mam świadomości, z czego to wynika ale wszystko, co mówi Enzo działa na mnie teraz niczym Ibuprom w reklamie, skutecznie niwelując cierpienie. Zgadzam się z tym, co ujął w tak prostych i chwilami niegramatycznie poukładanych słowach. Nie zorientowałam się nawet, kiedy charakterystyczne dla płaczu dławienie się powietrzem, które i tak ograniczałam do minimum, zniknęło całkowicie, a oczy powoli przestawały wypłukiwać organizm z wody. Po prostu wgapiałam się w tym czasie w chłopaka. Z podziwem. Nie wiem, jak... Może miał szczęście, ale... Naprawdę mi pomógł. Nie spodziewałam się tego. Owszem istnieje możliwość odwrócić mi nastrój bardzo szybko, lecz zwykle gdy ktoś mnie pocieszał, osiągał odwrotny skutek. Enzo tym razem znalazł receptę.
Jeszcze zanim on sam się roześmiał, w moje oczy wstąpiło nieco blasku i nie mogłam ukryć delikatnego uśmiechu wdzięczności. Słysząc zaś tekścik o płaczących niewiastach, po prostu musiałam się cicho roześmiać.
- Jesteś niemożliwy... i tandetny - mówię pogodnym tonem, którego ktoś taki jak on nie powinien niewłaściwie zinterpretować. Żartuję, choć jest w tym nieco prawdy - facet zachowuje się trochę jak niepoprawny kobieciarz, ale kompletnie nie mam mu tego za złe. Nie mam takiego prawa. Mogło mi w tej sytuacji przyjść do głowy mnóstwo myśli, które wywołałyby bezpodstawny gniew, ale na szczęście tym razem tak się nie stało.
- Może po prostu nie chcę nikogo niepokoić... zwykle sama sobie radzę z moim płaczem - odpowiadam spokojnie, dostosowując się do rozmówcy. - Bardzo boję się was zawieść, dlatego to wszystko. Właśnie dlatego, że wierzę, że wy mi byście pomogli w potrzebie.
Nie jestem pewna, czy ma rację w tym momencie. To prawda, tu mogę ryczeć i nie jest to złe, ale skoro nie, po co się tym przejmować? Może gdyby chodziło o normalną "niewiastę"... ale ja mam Magię Płaczu, jak ją czasem żartobliwie określałam w domu rodzinnym.

Nawet moje eternano mówi mi wyraźnie, że lęk i smutek to już tylko odległa przeszłość sprzed trzydziestu sekund. Teraz mam naprawdę nieprzebraną ochotę coś zrobić i sobie tego nie odmówię, choć przepisy bezpieczeństwa zabraniają mi tego pod groźbą samookaleczenia. Zaraz po tym, jak skończy mówić i zaproponuje wrócić do towarzyszy, jak najszybciej położę dłonie gdzieś na biodrach Enzo - rzecz jasna na, a nie pod jego ubraniem - i delikatnie się w niego wtulę, uważając, by jeszcze nieco mokrą głową nie poplamić mu tej nienagannej garderoby. Znam swoje granice więc potrwa to tylko tyle, ile potrzeba by powiedzieć "Naprawdę bardzo ci dziękuję." po czym natychmiast się odczepię i podniosę głowę z uśmiechem. Mam nadzieję, że nie zdąży nijak zareagować, o ile mnie z miejsca nie odepchnie.

Może i nie jestem tego świadoma, ale odkąd opuściłam Clover, bardzo brak mi czyjejś bliskości. Pewnie dlatego tak szybko zaufałam przypadkowemu koledze z gildii.

- Chodźmy - tylko tyle powiem, o ile nie zdarzy się nic nadzwyczaj nieprzewidzianego. Od razu przekuję słowo w czyn, mając nadzieję że Enzo zrobi tak samo i zerkając na niego czasem. Trzeba jeszcze trochę wynieść z tej imprezy integracyjnej.

Zajęta sobą nawet nie dostrzegłam, że śladami mistrza ludki jeden po drugim wychodzą na świeże powietrze jak na domówce u Tory. Szukam wzrokiem Lianga, którego ledwie kojarzę ale chyba na tyle dobrze, by mieć pewność, że skoro go tu nie widzę to też musiał gdzieś wyjść. Trudno. Coś do mnie przedtem mówił, zresztą będziemy teraz wtyczkami gildii w Radzie i chciałabym mieć w nim przyjaciela... Ale jeszcze znajdzie się na to czas. Wracamy do Amiry i wina. O ile miałam wątpliwości, czy odrobina alkoholu tylko nie pogorszy sprawy, teraz nie martwię się niczym. Na martwienie się mam jeszcze dużo czasu, bo zapewne upłynie sporo wody nim będę musiała faktycznie stawić się w Radzie Magii. Zdążę się przygotować. Póki co tylko wysyłam przepraszające spojrzenia tym, którzy być może pytająco popatrzą na mnie... przed chwilą ryczałam, teraz jestem niemal szczęśliwa, to może się wydawać dziwne...

Ale taka już jestem. Wat do?

Jedno muszę zrobić - napić się z gościem, którego wcześniej sama o to prosiłam, ale nie zdążyłam. Byłoby niegrzecznie tego nie zrobić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Naoto


Naoto


Liczba postów : 18
Dołączył/a : 17/11/2015

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptySob Gru 05 2015, 22:19

Cóż może i miał podejrzenia co do Enzo, ale to tylko i wyłącznie przez jego zachowanie, które było zbliżone do tych, których widywał jak podrywali inne dziewczyny a sami już kogoś mieli. Oczywiście on się do tego nie wtrącał bo to nie była jego sprawa, tak więc nie zamierzał się wtrącać w tym momencie, bo jak sam przyznał mógł się tez mylić i tyle. Nie oceniał go nie wiedząc co się tam naprawdę działo, bo równie dobrze on mógłby zostać osądzony przez kogoś innego w takiej lub podobnej sytuacji, lub też wieli innych. Postanowił więc zaufać Enzo iż nie jest jakimś nałogowym podrywaczem myślącym tylko o seksie, a w między czasie zaczął się zastanawiać nad tym, czy nie wziąć jeszcze czegoś do jedzenia. Niby najadł się już wcześniej, ale nigdy nie wiadomo jak długo będzie bez posiłku skoro nie miał na razie żadnych misji, a nie miał też ostatnio nikogo po tatuaż, a przecież nie będzie chodzić od domu do domu i pytać się, czy ktoś może nie chce tatuażu. Niby mógłby siąść na ulicy i zabawiać ludzi ożywianymi tatuażami, ale wątpliwe iż na tym zarobi, a po za tym prędzej zdechnie z głodu niż tak zarobi na życie, bowiem nie zamierzał zniżać swej sztuki do takiego poziomu. Co innego gdyby to komuś poprawiło nastrój czy coś ale spłycanie tego do ulicznych sztuczek to za wiele. Westchnął tylko cicho po czym wstał i znowu napakował sobie talerz pełen jedzenia, by zaraz po tym wrócić na miejsce i tym razem powoli jeść rozmyślając o tym jakby tu zarobić na siebie. Z rozmyślań wyrwał go powrót Lilin która najwyraźniej była już całkiem spokojna, a więc wyglądało na to iż Enzo dobrze się spisał i faktycznie chciał ją pocieszyć. Cóż musiał przyznać iż się pomylił ale to nawet lepiej niż mieć rację w takiej sytuacji. Nie musiała ich za nic przepraszać, no bo przecież każdemu może się zdarzyć taka chwila słabość, zawłaszcza przy tak nagłej informacji o takim dosyć ważnym awansie.
-A więc skoro już wszystko dobrze, to gratulacje awansu i twoje zdrowie.
Uniósł kielich w stronę Lilin po czym wychylił jego zawartość za jednym razem i nalał sobie kolejną porcję, by powrócić do pałaszowania i czekać, czy Enzo powróci do nich kontynuować rozmowę lub tez może ktoś zacznie jego wypytywać o jakieś rzeczy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3229-naoto https://ftpm.forumpolish.com/t3123-naoto
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptySob Gru 05 2015, 23:36

Mistrz uklęknął i ukrył twarz w dłoniach. Czyżby płakał?
Podszedłem do Klautha, stanąłem obok niego, po czym także uklęknąłem, kładąc dłoń na jego plecach.
-Mistrzu, co się stało? Czy czegoś Tobie potrzeba?-
Jeśli Mistrz powie, czego potrzebuję, skinę na Lindowa i przekażę jego prośbę. Gorzej, gdyby potrzebował świętego spokoju.
-Mistrz wybaczy, ale nie zostawię Ciebie w takim stanie-
Kompletnie nie miałem pojęcia o co chodzi.
Jeśli Mistrz trochę by się uspokoił, oczywiście jeśli już nie jest spokojny, to przyszedł czas na pytania.
-Kim była ta kobieta Mistrzu? Czego od Ciebie chciała?-
Nie wiem co się tu stało, ale wygląda to na poważną sprawę. Mistrzowie Gidldii od tak się nie podłamują, a już na pewno nie Klauth.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Lindow


Lindow


Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyNie Gru 06 2015, 01:07

Lindow miał prawo nie zrozumieć pewnych faktów. Wyszedł z biesiady i ujrzał mistrza, który rozmawiał z jakąś kobietą. Nie znał jej, ale prawdę powiedziawszy, nie znał też za dobrze Klautha. W sumie to chyba nikt go nie zna zbyt dobrze. Zawsze był osobą tajemniczą, która niewiele mówiła o sobie. Aż dziwne, że nikt się tym bardziej nie zainteresował. Pewne osoby z największą przyjemnością by się chciały dowiedzieć o nim czegoś więcej, jak chociażby ich giljdyjna Infomatorka. W sumie, ona pewnie już coś o nim wie, jeśli ją znał.
Mężczyzna obserwował i starał się nasłuchiwać rozmowę, choć z tego dystansu było ciężko, a nie zamierzał podchodzić. Tak nie wypada. Jednakże to jak potoczyła się ta konwersacja, nieco zmieniło nastawienie pół-demona. Z twarzy czarnowłosego spadła maska, odsłaniając jego krucze oblicze. Skóra tam pokryta była kruczoczarnymi piórami, a sama skóra była blada jak śmierć.
Nie takiego widoku się spodziewał, lecz nie miało teraz znaczenia to co było za tą maską, ważnym było, że była to czynność, której mistrz sobie NIE ŻYCZYŁ.
Zabrzmiał dźwięk łańcuchów, zawieszonych wokół piekielnej ręki, która teraz unosiła się w górę, wychodząc spod płaszcza. Jego prawe oko zapłonęło czerwonym światłem.
Poczuł jak ciepło rozchodzi się po jego ciele, chcąc spopielić tą kobietę w popiół.
Ale nie zrobił tego. Może dla tego, że akurat pojawił się Liang, a może dla tego, że się bał.
Nie chciał zrobić tego samego co w Shirotsume.
Dlatego z wielkim trudem przeczekał obecność kobiety.
- Obserwuj. - Odpowiedział jedynie przybyłemu na miejsce zdarzenia towarzyszowi.
Kiedy kobieta spojrzała na niego, zacisnął z całych sił dłonie. Było czuć od niej siłę, ale nawet siła jej nie pomoże, jeśli zaraz nie puści Klautha.
Kiedy zniknęła, a ich MG upadł na kolana, zawahania zniknęły.
Rzucił się w kierunku mistrza, otaczając go i okolice gęstą ciemnością, by nikt nie mógł zobaczyć tego co on. Kiedy już znalazł się obok niego, chwycił maskę i podał ją jego właścicielowi, jednocześnie kumulując w piekielnej dłoni Kule Ognia, gdyby ktoś śmiał teraz podejść.
Nic nie mówił. Nie wiedział za bardzo co powiedzieć, a jednocześnie nie chciał. Był przy Mistrzu i to było najważniejsze. Był dla niego namacalnym wsparciem i żadne słowa nie mogły tego do końca gwarantować. Nie pozwoli go skrzywdzić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4699-rzeczy#97852 https://ftpm.forumpolish.com/t4664-lindow-amamiya
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyNie Gru 06 2015, 02:17

Kiedy uświadomił sobie, że nikt go nie przyuważył, postanowił jedynie podejść do reszty nieco bliżej, przyglądając się całemu zajściu. Wszystko zdawało się być o tyle ciekawe, że jakieś słowa z całą pewnością poruszyły mistrza, a przynajmniej tak to wyglądało. Nie wiedział, czego to dotyczyło i co dokładnie zaszło, jednak ciekawość robiła swoje. Chłopaczek najzwyczajniej w świecie chciał dowiedzieć się, co tutaj się dzieje, jednak... czuł, że nie powinien przeszkadzać, a i tak... nie wiedział co teraz miałby zrobić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Klauth Sortravn


Klauth Sortravn


Liczba postów : 47
Dołączył/a : 10/12/2014

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyNie Gru 06 2015, 13:38

Słysząc kroki na śniegu, spiął się i prędko nałożył maskę na twarz, przez moment patrząc z głębokim przerażeniem na troje magów. Potem wyraz ten zmieniał się na powoli na zwyczajne zaskoczenie. Zdawało się, jakby wszystko jak za pstryknięciem palca wróciło do normy. Klauth wstał, otrzepał się ze śniegu i przyjrzał się swoim podopiecznym.
- Erm... co tu robicie? Mówiłem, że zaraz wrócę - powiedział, jak gdyby nigdy nic. - No, wracamy na biesiadę, bo zimno tu. I Andrea czeka. JEŻA, ANDREA!
Wystrzelił biegiem w kierunku stodoły. Trudno było zrozumieć jego motywy, szczególnie w tym momencie. Wpadł drzwiami do stodoły i zauważył, że indyk jest na szczęście pod opieką tego dzielnego jegomościa, Enzo. Odetchnął z ulgą. Podszedł bliżej Smoczego Zabójcy i odebrał indyka.
- Dzięki za przypilnowanie - W jego oczach widać było ciepłą iskierkę. Spojrzał jeszcze na Lilin, żeby upewnić się, że nie zostawił jej w ciężkim szoku, ale ta już zdawała się trzymać i pić. No to bardzo dobrze. Interwencja zaniechana. Usiadł na swoim miejscu i na moment się zamyślił. Ślepia odbijały w sobie zadumę i jakiś rodzaj... rozgoryczenia? Tak, to było właśnie to uczucie.
Powrót do góry Go down
Enzo


Enzo


Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/03/2015

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyNie Gru 06 2015, 16:28

Enzo dosłownie wybuchł śmiechem słysząc słowa dziewczyny. I był to tak serdeczny i zaraźliwy śmiech, że gdyby tylko obok nich stało więcej ludzi to przynajmniej zaczęliby się uśmiechać. Był tandetny? Ach, bardzo możliwe, że tak własnie go teraz postrzegała, ale czy miało to znaczenie? Nie, nie w tym momencie, teraz liczyło się tylko to, że dziewczynie poprawił się humor. Verrocchio nie miał nic przeciwko temu, by nawet w ten sposób wesprzeć ją na duchu, mógł oberwać tym słowem jeszcze raz czy dwa razy, wciąż byłoby to warte stawki. Koniec końców kobiety były skarbem tego świata, a ich uśmiech niejednokrotnie błyszczał bardziej niż najpiękniejszy kamień szlachetny tego świata.
- Nie bój się nas zawieść, za to spróbuj zdobyć się na trochę więcej zaufania i pokładaj w nas wiarę. Tak długo jak starasz się ze wszystkich sił robić co należy, tak długo nikt tutaj nie powinien ci niczego zarzucać. Jesteśmy w tym wszyscy razem. - słychać było, że Enzo faktycznie przekonany był co do swoich słów. Nie dało się wyczuć w jego głosie nawet leciuteńkiego pogłosu niepewności. Każda organizacja musiała umieć wierzyć samej sobie. Jeśli członkowie nie potrafili zaakceptować starań drugiej osoby, wtedy organizacja chyliła się ku rozpadowi. Nawet w jego mafii byli ludzie, którzy potrafili sobie zaufać. Jasne, kiedy ktoś nawalił czekała go sroga kara, ale przeważnie ci "powyżej" potrafili dojrzeć, kiedy ktoś nawalał bo został na przykład źle dobrany do roli, a kiedy nawalał bo się lenił. Tak długo jak ktoś naprawdę robił wszystko co się dało, tak długo otrzymywał szacunek i pochwałę. Inna sprawa, że w mafii trzeba było też znać swoje miejsce, a przesadne popisy ambicji czasem źle się kończyły.

Nie, Enzo nie zamierzał odepchnąć dziewczyny, a i jej gest trwał zaledwie tylko chwilę, choć chłopak nie miałby nic przeciwko temu, by potrwał i dłużej. Nie, nie na zasadzie "o tak, teraz jest już moja", a bardziej rozumiejąc to pod kątem potrzeby chwili. On faktycznie nie miał żadnego problemu z fizycznym kontaktem z drugą płcią, ale też nie przekraczał pewnych granic bez wyraźnych znaków do tego zachęcających. Gdy dziewczyna odsunęła się od niego po swoim dość entuzjastycznym geście Verrocchio uśmiechnął się jednym z tych ciepłych, serdecznych uśmiechów. O tak, miał całą gamę różnych rodzajów tychże, ale ten wyrażał właśnie serdeczność. Sekundę później jego ręka wylądowała na głowie Lilin, tarmosząc nieco jej włosy.
- Zawsze do usług moja droga. - brzmiała jego odpowiedź, po której zaraz ruszył za dziewczyną. Hoho, brała inicjatywę i sama wyruszyła do przodu. To dobrze. To tylko potwierdzało poprawę jej nastroju. Ach, oczywiście zabrał ze sobą indyka, gdy tylko ruszyli w kierunku stołu. I faktycznie, nie mylił się, po chwili mistrz wpadł i odebrał od niego Andręę. - Nie ma sprawy. - rzucił w jego kierunku. - Na pewno nie chcesz się z nami napić? - zapytał jeszcze, samemu idąc z Lilin w kierunku Amiry i reszty, a potem sięgając po kieliszek i wznosząc toast za to wszystko co się dzisiaj zdarzyło, okazało - podążał w ten sposób za przykładem, który dał Naoto. Kątem oka przyglądał się też mistrzowi. Na pewno wszystko okej?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2806-cool-stuff https://ftpm.forumpolish.com/t2731-enzo-andrea-del-verrocchio
Matt


Matt


Liczba postów : 304
Dołączył/a : 03/06/2014

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyNie Gru 06 2015, 17:04

Ojej! Rin-chan się obudził!
-Rin-chan! - zakrzyknął Matt, choć bardziej było to nieznaczne podniesienie głosu, na fakt, że uzyskał trochę atencji od Wakamiyi. -Bałem się, że zasnąłeś! Jak to dobrze, że jednak nie. Nie lubisz tylu ludzi? Powiem ci, że czuję się tutaj lekko skrępowany. Wiesz, to nie tak jak np. w sklepie lub w jakiejś organizacji, do której się nie należy. Tu każdy to towarzysz, nie? Nie wiem jak się zachować, no i tak trochę stresujące jest to dla mnie. A dla ciebie też? Czy po prostu jesteś bardziej samotnik? A w sumie to dzięki za informacje o Lulu, wiesz, trochę się o nią martwiłem, wszak wiesz, jeszcze mała jest. Ale jak wszystko u niej dobrze, to dobrze! - wyrzucił z siebie z uśmiechem i z prędkością karabinu maszynowego. Normalnie jak kamień z serca, gdy nagle jest się do kogo odezwać. Nie trzeba milczeć i udawać, że jest ok. Tak... znów zaczął czuć, że żyje. Bo wcześniej to tak lekko skrępowany był. Ale już znacznie mniej. Więc w sumie... gdzie się teraz wszyscy podziali!? A no tak... chyba gdzieś zaczęli wychodzić. -Chyba... wyszli na zewnątrz. - rzekł po krótkim namyśle, zastanawiając się, czy przypadkiem nie ruszyć również na dwór, ale jeszcze się zastanawiał. Pewnie, jeśli Rin by ruszył, to Matty by mu towarzyszył. A jak![/color]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2161-konto-matta#37815 https://ftpm.forumpolish.com/t2159-matty#37800
Wakamiya Rin


Wakamiya Rin


Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyNie Gru 06 2015, 19:52

Jak zwykle z ust Jonsa poleciał cały potok słów. Chłopaczyna mówił chyba szybciej niż sam Rin myślał. Aż dziw człowieka bierze, że jest w stanie to wszystko zrozumieć. Może po prostu zaczynał już do tego przywykać? Jeszcze nie wiedział czy brać to za dobrą monetę czy raczej odwrotnie, chociaż w przypadku Wakamiyi i jego podejścia do wszystkiego łatwo zgadnąć, że zapytany przychylałby się do tej drugiej opcji.
Co do mistrze, Matty mówił, że wyszedł a za nim kilkoro innych Lamiczyków. Nawet Rin zastanawiał się czy aby samemu też nie pójść tego sprawdzić. O co to wszystko zamieszanie. Powstrzymała go przed tym myśl, że to może przynieść mu jakieś kłopoty, a potem kiedy mistrz wrócił nie było sensu sprawdzać o co biega. I dlatego właśnie widząc jak Klauth wraca Rin odetchnął, bo nie musiał nic robić poza siedzeniem na tyłku.
- Tak chyba ta, raczej jestem samotnikiem. - odparł trochę po czasie. To nie tak, że całkowicie unikał ludzi, po prostu zbyt duże grono było kłopotliwe i tyle. - A ty? Już jakiś czas jesteś w Lamii. Może nie długo, ale co powiesz? Lepiej ci teraz? Gorzej? A może nie widzisz jeszcze żadnej różnicy? - zapytał. Właściwie nie wyglądał jakby odpowiedź Matta jakoś specjalnie go interesowała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2149-ukryte-zapasy-rin-a#37600 https://ftpm.forumpolish.com/t2125-wakamiya-rin https://ftpm.forumpolish.com/t2957-wakamiya#51342
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyNie Gru 06 2015, 21:48

Popijając whisky, obserwowałem otoczenie.
Mistrz wyszedł na zewnątrz, Enzo romansował z Lilin... Praktycznie moi ostatni rozmówcy zajęli się czymś innym.
I tak mi pozostało siedzieć na tyłku i czekać.
Wszyscy się bawili, rozmawiali. Nie było między nami kłótni, jak to się niekiedy zdarza. Aż trudno uwierzyć, że jest nas aż tylu. Nigdy jeszcze nie widziałem nas w takim zbiorowisku, w takim składzie. Miło było popatrzeć, jak, mimo złej sytuacji, powoli stajemy na nogi.
Wtem wrócił mistrz, który szybko podbiegł do indyka i odebrał swoją własność...
-Dobrze widzieć, że wszystko z Tobą dobrze Mistrzu. Wydawałeś się, jakbyś odpłynął, kiedy wychodziłeś-
Uśmiechnąłem się, faktycznie ciesząc się, że wszystko dobrze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyNie Gru 06 2015, 22:39

Poczułam się już na tyle dobrze, że czując dłoń Enzo na swojej czuprynie chcę po prostu zamruczeć jak kot, ale ze wszystkich sił się powstrzymuję. Nie przesadzajmy! Widoczna różnica wieku oraz kazanie, które mi wygłosił powodują, że czuję się przy nim trochę jak dziecko, a nie jednoznacznie jak kobieta. Co prawda wcale nie uważam, by "dawanie z siebie wszystkiego" było jakimś usprawiedliwieniem gdy przez moją głupotę spadnie na gildię nieszczęście, ale chwilowo czarne scenariusze jakoś przestały się do mnie przyklejać.
Przechodząc koło mistrza, ograniczam się do skinięcia głową by raz jeszcze mu podziękować za okazanie zaufania. Nie powinien się niepokoić, bo teraz już raczej po mnie widać, że wszystko gra - uśmieszek póki co się trzyma. Wprawdzie marzę o rozmowie w cztery oczy z Klauthem, ale nie będzie mi to dane w tym miejscu. Nie lubię zawracać głowy komuś, kto i tak ma mnóstwo do omówienia ze wszystkimi pozostałymi obecnymi.
- Dzięki, za ciebie też zaraz wypiję - odpowiadam Naoto jakąś standardową formułką, po czym razem z nim piję... własne zdrowie. To niecodzienne. Szkoda tylko, że nie znam gościa i za co właściwie mam pić? - Jak właściwie się nazywasz? Przepraszam... - za co? Te moje maniery... - Jeżeli mi się przedstawi razem z nazwiskiem, uznam że też powinnam i dodam coś brzmiącego niby naturalnie: "Nemoto Lilin, miło mi. Że Lilin to pewnie zauważyłeś, no ale... no wiesz, formalności." W innym wypadku się to pominie, wystarczą nam nasze imiona. Gość wygląda trochę ekscentrycznie jak dla mnie, ale tylko odrobinę, a jestem przecież w gildii magów. Gdyby mi to przeszkadzało uciekłabym na widok samego mistrza. W każdym razie chcę z kimś pogadać skoro tu przyszłam, no a wolę na razie dać trochę zasłużonego spokoju Enzo!... A Naoto chyba chwilowo nie jest zajęty, tylko nie bardzo wiem, o czym rozmawiać... Czas wylosować jedno z dwóch sztampowych pytań i jakoś je przekręcić.
- Trochę mnie zdziwiła decyzja mistrza, bo jestem tu stosunkowo krótko, może pół roku... Mimo tego mam wrażenie, że ty jeszcze krócej, mylę się? Bo... wiesz, może nie spotykam się z gildią tak często i może nie wszystkich zapamiętuję, ale jednak...
Można jeszcze pytać o magię, ale niektórzy tego nie lubią... także bezpieczna opcja zawsze jest w cenie. W sumie o mojej też nie chce mi się gadać, skoro wygląda na to, że nie dziwi go moje zachowanie. Przerzucam wzrok to na niego, to na swój kieliszek, którym bawię się w dłoni uważając oczywiście, by niczego nie rozlać. Chętnie napiję się więcej, ale nieszczególnie ambitnym tempem, wino nie należy do moich ulubionych napojów. Przynajmniej nie opróżniam butelek niebezpiecznie szybko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyPon Gru 07 2015, 00:18

Nie miał pojęcia, co się właśnie stało. Wiedział tylko tyle, że nie wiedział niczego z zaistniałej sytuacji. Będąc w takim położeniu postanowił skupić się na jednej, prostej czynności. Na słuchaniu i przyglądaniu się wszystkiemu. Chociaż nie do końca była to prawda... Główne pokłady uwagi poświęcał jednak mistrzowi gildii i to jakby jego cieniem stał się karzełek. Szedł za nim z powrotem do stodoły, aby ostatecznie przysiąść w jego okolicy, czekając i słuchając tego, co się wydarzy, a i licząc na jedno... że dowie się, co stało się poza budynkiem. Bo to wszystko nie wyglądało zbyt normalnie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Klauth Sortravn


Klauth Sortravn


Liczba postów : 47
Dołączył/a : 10/12/2014

Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 EmptyPon Gru 07 2015, 01:00

Zastanawiał się chwilę, słysząc propozycję Enzo. Spojrzał na niego, potem na trunki rozstawione na stole i mruknął:
- A co mi tam, polej.
Podstawił kubek i jak tylko znalazło się w nich coś alkoholowego do picia, upił to jednym haustem i podstawił naczynie po więcej.
- Tak, wszystko w porządku - odparł spokojnie do Pace'a. - Nie ma się o co martwić. Chyba że o was.
Ostatnia uwaga miała na celu wprowadzić raczej śmieszkowy nastrój. Klauth na moment skupił się na dopieszczaniu rozweselonego Andrei. Tylko raz w życiu się przeżywa takie indycze ułaskawienie, choć dopóki w pobliżu był Marco, to nigdy nic nie wiadomo. Potem pił już razem z nimi i wyglądało na to, że naprawdę nic się nie stało.
Naprawdę.
Nic.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale   Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Radosna Kolacja w Ciepełku gildii Lamia Scale
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Gildia Lamia Scale
» Skarbiec Lamia Scale
» Wspólna gra-Lamia Scale
» Egzamin na maga S - Lamia Scale
» Wybory Mistrza Lamia Scale

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Wydarzenia Offtopowe :: Biesiady Gildyjne
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.