I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielka wioska, czy też może raczej osada rolnicza położona kilkanaście kilometrów na południe od Calthy. Chociaż ów tereny są raczej ubogie w architekturę, na którą składają się zaledwie cztery domki i trzy stodoły na krzyż, to należą one do grona tych rozległych. Pod każdy domek podlega spokojnie kilka do kilkunastu hektarów pól, sadów, ogrodów, czy innych użytków rolnych. Do tego znajduje się tutaj niewielka stadnina koni, czy miejsce wypasu krów, zaś las oddzielony jest przepływającą nieopodal rzeką. Poglądowo
Autor
Wiadomość
Mamoru
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 16/04/2015
Temat: Re: Carduus Wto Paź 13 2015, 09:01
Czymkolwiek była szytka, na pewno nie chodziło o oponę zaszytą dętką, czy czym tam. Jednak kolejne słowo ucieszyło go, bo papiery mogły oznaczać wymagane informacji. Bądź i nie. Ale trza być dobrej myśli, do tego były narzędzia, więc jakoś sobie poradzą. MUSZĄ SOBIE PORADZIĆ, bo kolejna machineria przy której majsterkował rolnik nie napawała zbytnim optymizmem. Była równie wielka i nie raczej niezbyt zmechanizowana jak toto, przy czym teraz siedziały dziewczyny, bo przecież po co wtedy ona, by była? Mamoru skinął głową i rozejrzał się za tym 'szytkiem', coby go wziąć, ale jako że głupi nie był i nie otrzymał odpowiedzi na swoje pytanie, postanowił je zadać nieco inaczej. Przy okazji spełnił prośbę Ururu, której w ogóle nie wypowiedziała. - A gdzie pańska córka teraz mieszka? Myślę, że zapytanie jej o szczegóły byłoby najlepszym wyjściem. Jak wspomniałem, mogę to załatwić w kilka chwil. - przy okazji zauważył, że skończył mu się tytoń w fajce, tak więc wytrzepał resztki popiołu i nabił ją na nowo i już po chwili znów cieszył się przyjemnym drapaniem w gardle. Następnie wrócił wzrokiem do mężczyzny i w spokoju oczekiwał odpowiedzi.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Carduus Wto Paź 13 2015, 16:25
Kiedy nie usłyszała innych poleceń od Ururu, oprócz tego, że może już wyjść, Abri wyleciała spod maski i przez chwilę latała w kółko chcąc się ochłodzić. Spodziewała się tego, że nikt jej nie zrozumie. Ale trudno. Postanowiła, ze następnym razem jeśli nie będzie potrzebowała świecącego zadku, zmieni się w pająka. Wtedy Ururu powinna ją rozumieć, i może do czegoś dojdą. Póki co dym i tak był nieznośny. Stojąc przed maską już z powrotem jako białowłosa niewiasta odkaszlnęła kilka razy porządnie, aby pozbyć się dymu z płuc, który gdzieś ją tam drapał, poprawiła włosy. Kiedy Ururu wcisnęła jej w ręce notes i długopis, nie wiedząc co z tym zrobić, powachlowała sobie twarz. Wciąż jej było ciepło. - Gorąco tam... - rzekła jakby bardziej do siebie, po czym spojrzała na Ururu wędrującą do maszyny. Odsunęła się na bok, aby nie stać pojazdowi na drodze - nie wiedziała czy zadziała czy nią, ale jakby tak nagle ruszył prosto na nią, mogłoby nie być za ciekawie, a nie chciała w ten sposób sprawdzać swojego refleksu. Przez chwilę obserwowała maskę pojazdu, po czym wpadła na pomysł, że spróbuje naszkicować, to, co widziała w środku, więc zabrała się do rysowania. Nie była w stanie nazwać tej kupy żelastwa, ani tym bardziej stwierdzić czy wszystko jest tam w porządku, więc możliwie jak najbardziej starała się odwzorować, to co zobaczyła, w międzyczasie będąc z siebie bardzo dumna, że praktycznie sama wpadła na ten pomysł! Przecież towarzyszka nie kazała jej rysować! Uśmiechnęła się pod nosem kiedy kończyła swoje dzieło i czekała na Ururu, aby pokazać jej co narysowała. Wyglądała przy tym jak pies, który właśnie samodzielnie wykonał skomplikowaną sztuczkę i oczekiwał pochwały. Wtedy jednak nagle ją oświeciło! Bo skoro było tam tak gorąco, że czuła iż niemal się za moment ugotuje to przecież... -...A może to sie po prostu przegrzewa? Może trzeba to coś schłodzić jakoś? Polać wodą? - zasugerowała, nie mając pojęcia jak powinno się chłodzić pojazdy tego typu.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Carduus Wto Paź 13 2015, 22:33
~~MG~~
Mamoru: Wyjątkowo znów zaczniemy od pana, który to zdobywał informacje. Rozmowa nie zapowiadała się nazbyt wylewnie, a przynajmniej chwila czasu minęła nim rosły człek mu odpowiedział. - Jak to gdzie?! W Altairze. Wszytkie mózgownice tam jado - odparł tylko w kwestii zamieszkania swojej córki, acz albo nie znał dokładnego adresu, albo zwyczajnie go nie podał. Miasto i to dość odległe mogło stanowić niemały problem dla maga wróżek, ale... może i podoła takiemu wyzwaniu, jeśli takowe okaże się konieczne.
Panie: Dziewczyny miały więcej roboty, bo Abri wyszła z pojazdu, a Ruru podjęła się nowych działań. Miała zamiar przelać moc w kluczyk, ale... nic to nie dało. Jedynie może nieco rozgrzało kluczyk i stworzyło tyle samo dymu, co wcześniej. Co więcej... Abri zaczęła malować obrazki, które to przypominały nieco silnik i wszelkie elementy, które dostrzegła, ale... Czy to coś pomogło? I czy zalewanie metalu wodą to dobry pomysł? Któż to wie...
Ururu
Liczba postów : 150
Dołączył/a : 30/07/2015
Temat: Re: Carduus Czw Paź 15 2015, 20:28
Niestety jej plan nie podziałał. Mówienie do pojazdu też nie. No to czas myśleć dalej. Jako naukowiec nie traciła zapału do pracy. To normalne, że przeprowadza się wiele prób, aby do czegoś dojść. Badania zawsze wymagały wiele cierpliwości. Chociaż sama wcale jej tak dużo nie miała. Dlatego zazwyczaj nie powtarzała tych samych czynności. Była zbyt ciekawa tego co się stanie przy innej próbie. Jednak tym razem nie miała jeszcze innych pomysłów, postanowiła więc ponowić czynność odpalenia pojazdu przekręcając kluczyk z użyciem magii. - Szanowny pojeździe, uruchom się, proszę - dodała. Abri również miała jakiś pomysł. O ile pomysł na przegrzanie brzmiał całkiem prawdopodobnie, to zalewanie wodą było bardzo, bardzo złą myślą. - Może po prostu nie ma płynu chłodnicowego - powiedziała bardziej do siebie niż do koleżanki. Jeśli pojazd nie ruszył po jej ponownej próbie, wyszła i sprobowała zajrzeć pod maskę, aby zlokalizować chłodnicę. Oczywiście uważała na ewentualne pozostałości dymu. - Coś ciekawego tam widziałaś? - spytała Abri.
Mamoru
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 16/04/2015
Temat: Re: Carduus Sob Paź 17 2015, 02:33
Artail. Tak. Zdecydowanie to było kapkę daleko od aktualnego miejsca. Nie żeby w jakiś sposób jakakolwiek odległość w całej rozciągłości Fiore robiła na nim wrażenie, bo mógł ją przebyć w ułamku sekundy, jednak był pewien problem. Aż się musiał drapnąć w czerep, by pobudzić mózg do działania - czy on miał w tym mieście pieczęć? Znaczy, czy oznaczył jakiekolwiek miejsce w okolicach? Hmmm, ciężko powiedzieć. Podróżował po całym kraju, ale to miejsce mogło mu umknąć. Wróć, nie mogło, wszakże to domostwo największych technik i odkryć. Czegoś takiego nie można było zapomnieć. Jedynym wyjaśnieniem jest alkohol. Możliwość była, że się schlał w którejś z knajp, a potem teleportował w zupełne inne miejsce i następnego dnia, po wytrzeźwieniu, zapomniał, że gdziekolwiek był. Tak mogło być... - Rozumiem. Ale jeśli to nie problem, prosiłbym o godność pańskiej córki i jej specjalizację i obiecuję, że nie będę już panu zawracał głowy. - uśmiechnął się lekko i pociągnął z fajki. Pamięta, czy nie pamięta - po prostu spróbuje się tam przenieść, jak nie wyjdzie, to znaczy, że nie oznaczył danego miasta. Logiczne. Następnie, po otrzymaniu odpowiedzi na swoje ostatnie pytania, przeprosił mężczyznę i ruszył w drogę powrotną, taszcząc szytkę-srytkę z papierami, które mogły się przydać. Fajkę przytrzymywał zębami, majtając nią raz w lewo, raz w prawo, a gdy wreszcie ponownie znalazł się przy pojeździe, stanął w ciszy, coby móc obserwować dziewczyny przy pracy. - Widzę, że praca wre. - powiedział wesoło przez zęby, które ściskały ustnik. - Jakieś postępy? - odstawił majdan na ziemię, a swojego 'papierosa' chwycił w prawą dłoń. W lewą zaś ujął papiery. Po wysłuchaniu 'raportu', ewentualnie przemilczeniu, postanowił podzielić się tym, co sam uzyskał. - Dostałem te oto papiery, mogą się przydać, o ile jest w nich coś wartego uwagi. W każdym razie córka naszego pracodawcy aktualnie znajduję się w Artail, co nastręcza trochę kłopotów ze skontaktowaniem się z nią. A przynajmniej tak myślę, że nastręcza... hmmm, przekonamy się za chwilę, jeśli nie wymyślimy nic innego. Do tego, jak to pan ładnie określił, jest 'mózgowcem', więc jest wysokie prawdopodobieństwo, że będzie wiedzieć co nieco o tej maszynie, albo znać kogoś kto wie. Również jest szansa, że to jej dzieło, ale to raczej nieistotne. - westchnął i przeskoczył wzrokiem po Abri i Ururu, a następnie zagłębił się w lekturze.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Carduus Pon Paź 19 2015, 14:46
Nie powiedziała Ururu, co widziała, ponieważ po prostu nie wiedziała jak to nazwać. Zamiast tego pokazała jej swój rysunek mając nadzieję, że tyle wystarczy. W oczekiwaniu na jej ocenę, sytuacji próbowała wymyślić jeszcze inne rozwiązanie, ale nic nie przychodziło jej do głowy. - Czy to ma jakąś magiczną hmm...wtyczkę? - zapytała towarzyszkę w międzyczasie. Kiedy Mamoru wrócił do nich, Abri spojrzała na niego. Cóż...nie byłoby lepiej, gdyby to on, jako jedyny w ich grupie samiec zajmował się tym pojazdem? Napewno coś się na tym zna! Abri przecież może plotkować sobie z właścicielem, ponieważ ona totalnie nie zna się na takich maszynach...Z drugiej jednak strony, pomyślała sobie szybko, ze jeśli właściciel powie jej coś takiego czego ona nie zrozumie, to na pewno weźmie ją za niekompetentną i może to odbić się na ich zadaniu...Może lepiej nie dawać mu do zrozumienia, że widzi coś takiego po raz pierwszy w życiu? Już chciała zaproponować, że poszuka płynu chłodnicowego o którym mówiła Ururu, jednak kiedy już otworzyła usta, aby to zrobić, przypomniała sobie, że znowu sama sobie nie poradzi - jeśli ten nie będzie podpisany, albo będzie miał inną nazwę to nawet nie będzie wiedziała czy wzięła dobrą rzecz czy złą. Coś tak prostego mogłoby ją pokonać... Westchnęła głośno i zrezygnowana po tych przemyśleniach spojrzała na maga i rzekła. - Ururu mówiła coś o płynie chłodnicowym...Może by spytać gospodarza czy taki posiadał, czy takiego użył i tak dalej - mówiła trochę bez zapału. W końcu właściciel pewnie sam wymyślił, że to może być rozwiązaniem. No chyba że znał się na tym mniej niż ona sama, ale na to akurat nadziei zbytnio nie miała.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Carduus Pon Paź 19 2015, 22:33
~~MG~~
Dziewczyny miały plan, ba! PLANY! Te jednak nie znajdywały odzwierciedlenia w zaistniałej sytuacji, bo albo traktorek zawstydził się kobiecej ręki, albo skutecznie ignorował panie mag. Płyn chłodniczy także zdawał się pozostawać w normie, a przynajmniej jego poziom nijak nie zagrażał stanowi pojazdu, ale... może się mylili? Zostawało chyba liczyć na cud, bo poza rozgrzaniem kluczyka magia nic nie wskórała. To samo poszukiwanie jakiejś wtyczki na moc magiczną. Nic. Zero. Null... A może... wszystkie potrzebne rzeczy już znalazły, czy zobaczyły? Czy wszystko musiało być tak skomplikowane?
- Maria Kardos - rzucił tylko mężczyzna na pytanie chłopaka, tylko po to, aby dopowiedzieć jeszcze jedną kwestie w sprawie ich rozmowy. - Ale córa ma jakieś widzenie dzisiaj, czy co tam mówiła - dodał jeszcze tylko, wracając do swojej pracy, a i zostawiając tym samym Mamoru jemu i jego magii. Pech chciał, że Altair jako jedno z nowszych miast nie miało jeszcze takiej renomy, aby to mag wróżek wcześniej się w nim znalazł i jako jedno z młodszych miast... nie zostało przez niego naznaczone. Przynajmniej wrócił, pokazując dziewczyną plany i zdjęcia sprzętu, a ze zgromadzonych najwięcej mogła pewnie teraz powiedzieć Abri, która to na własne oczy widziała aktualny stan pojazdu pod maską...
Sprawdziła elegancko stan płynu. W normie. No to czas wymyślić coś innego. Zerknęła na Abri. Wtyczkę? No raczej nie. - Wtyczka tu by była kompletnie bezcelowa... ooooo - wpadł jej do głowy pomysł. - Może akumulator padł. Ale wtedy by się nie dymiło... Zastanowiła się jeszcze sekundkę, po czym zabrała od Abri rysunek obserwując go bardzo dokładnie. Zaczęła spacerować w losowe kierunki oglądając to, wydała kilka dźwięków podobnych do "hohoho", po czym się zatrzymała. Z silnikiem raczej wszystko grało... Cóż, możliwe, że Abri coś pominęła. Co by tu zrobić... Spojrzała na powracającego Mamoru zastanawiając się dalej. Odczekała aż Abri wyjaśni mu co robiły oraz na jego opis "sytuacji". -Dobrze, ale proszę mi powiedzieć jaką włada pan magią - powiedziała stanowczym tonem. Gdyby miał moc naprawiania pojazdów to by się raczej pochwalił od razu. Sam uznał, że się nie przyda, ale no ona tutaj jest do stwierdzania takich rzeczy. No bo przecież na pierwszy rzut oka jak niby magia zamiany w zwierzęta pomoże naprawić maszynę? A jednak może się przydać! -Mózgowcem? To wiele nie mówi. Mózgowcem może być bankier, nauczyciel i kolekcjoner ślimaków - wzięła od niego papiery, nawet jeśli sam chciał się do nich zabrać. Kiedy wkręcała się w konkretną robotę, dobre maniery szły na drugi plan. Schowała notes z rysunkiem Abri do kieszeni, po czym przestudiowała nowe dane. - Nieeee... To na pewno nie to... - powiedziała do siebie. Wyciągnęła ponownie notes i porównała ryciny. - Abri, tam przy silniku był taki kabelek, tylko go nie narysowałaś, co nie? - podstawiła dziewczynie papiery pod nos wskazując na kabelek u góry silnika. Poza tym raczej nie sądziła, że to o to chodziło. Przecież gdyby tak, to pan gospodarz zauważyłby to. Odłożyła wszystko na ziemię i rzuciła wzrokiem jeszcze raz pod maskę starając się zobaczyć silnik, a właściwie określić jak bardzo widoczny jest z perspektywy kogoś, kto nie potrafi zamienić się w świetlika.
Mamoru
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 16/04/2015
Temat: Re: Carduus Czw Paź 22 2015, 16:58
Uparte to dziewczę i niezbyt łatwo zbywalne, ale to dobrze. Ale Mamoru nie miał zamiaru z tego powodu dawać jej nagrody, przynajmniej nie od razu. Jeszcze się z nią podroczy. - Wyjawianie takich tajemnic nowo poznanej osobie nie leży w moim charakterze. - zaczął, lecz szybko się uśmiechnął, coby nie odebrała tego negatywnie. - Wróg nie śpi i nigdy nie wiadomo, kiedy uderzy, tak więc sama rozumiesz. - rozłożył bezradnie ręce, wyraźnie uhahany tą rozmową. - Ale... mógłbym uszczknąć rąbka tajemnicy przy jakiejś herbacie i ciastku. Tak myślę. Aczkolwiek może się tak zdarzyć, że moja magia przyda się w niedługim czasie, ale za nim to nastąpi... - urwał, bo pozbawiono go papierów. No nic. On mógł postać, nic nie stoi na przeszkodzie. Skoro chciała szefować, to do boju. - Mózgowcem. - odpowiedział. - Utarło się wśród laików, bądź po prostu osób zajmujących się typowymi, siłowymi pracami, jak rolnik na przykład, że osoby, które mają predyspozycje do nauk ścisłych i takich, co wymagają niebywałej wiedzy, są mózgowcami. Naukowiec idealnie się wpasowuje w to określenie. - wyjaśnił i przestąpił z nogi na nogę, pociągając jednocześnie z fajki. Wtedy też Abri wspomniała coś o płynie chłodnicowym. - Oczywiście zapytam, jeśli tak uważa koleżanka Ururu. - uśmiechnął się do Wróżki, po czym zwrócił do Pajęczej Panny. - Mam zapytać o coś jeszcze Pana Kardosa? Nie chciałbym zbyt wiele razy do niego witać, jest mocno nie w humorze. - po czym czekał na odpowiedź. Ledwo widział instrukcje od pracodawcy, nie wspominając, że szkicu to na oczy nie zobaczył tak więc pomóc niespecjalnie mógł w tej kwestii.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Carduus Pią Paź 23 2015, 20:12
- Kabelek? - zapytała wyrwana z zamyślenia - Nie przypominam sobie kabelka - dodała po chwili wytężając swoje myślenie. Było jej oczywiście głupio, że najmniej tak właściwie czyni bo nawet nie ma pojęcia o czym mówi, czy co robi. No ale cóż mogła na to poradzić? przecież pochodziła z lasu, a zwierzęta nigdy nie musiały przejmować sie takimi sprawami. Rzuciła okiem na plany przyniesione przez kolegę Wróżka znowu wytężając dosyć mocno swoje myślenie. W sumie porównując zdjęcie z planu z jej rysunkiem można by się pobawić w klasyczne "znajdź dziesięć różnic", chociaż Abri osobiście wolałaby zabawę w skojarzenia, jeśli już o tym mowa...Niezrozumiała dla niej kupa żelastwa. Nawet nie wiedziała czy to silnik i że się tak nazywa, a co dopiero określić powód dla którego nie działa...ehh. - Może od razu wam powiem, aby rozwiać wszelkie wątpliwości - zaczęła korzystając z chwili, ze są tu wszyscy razem i zarumieniła się porządnie - nie znam się na tym. Jakby tego było mało - taki pojazd widzę po raz pierwszy w życiu i nawet nie wiem jak powinien działać...Na wiele się nie przydam - dodała na koniec wbijając spojrzenie w swoje buty. Miała tylko nadzieję, że nie okaże się do końca bezużyteczna. Zawsze w ostateczności, może spróbować sama odwalić robotę, która zaplanowana była dla tej machiny.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Carduus Pią Paź 23 2015, 23:39
~~MG~~
Zabawa w znajdź różnicę! Idealne określenie, jednak - czy ktoś jakąkolwiek widział? Tu pojawiał się problem, bo rysunek Abri, jak i widok wcześniej zdawał się dość rozmazany, jakby dym przeszkadzał w pełnym odbiorze. Mimo wszystko - coś było nie tak. Z tego też powodu po wymianie informacji, Ururu spojrzała się w kierunku machiny, aby to dostrzec, iż większość dymu uleciała. Ponadto zdawało się, że wszystko było w porządku, a jedyną dziwną rzeczą zdawał się być masywny kształt, czy drobny, wystający kawałek, który zdawał się być tylko konturem, ale... Może to jej wzrok figle płata? W końcu jakiegoś epickiego wzroku to ona nie miała...
Ururu
Liczba postów : 150
Dołączył/a : 30/07/2015
Temat: Re: Carduus Sob Paź 24 2015, 15:29
Że co? Nie powie jej? Rzuciła mu dość dziwne spojrzenie, które w sumie nie wyrażało emocji. A usta miała wciąż wykrzywione w uśmiechu. Wróg? Na polu? To było możliwe. Ale w takim razie jaką magią dysponował, skoro nie mógł się z nią tym podzielić? - W takim razie pan mi zaraz to na karteczce napisze, a po przeczytaniu ją unicestwię - wbiła nos w papiery. Skoro Abri sobie nic nie przypomina... Kiedy tak zaglądała już pod maskę słuchała, jak ta przyznaje się do swojej niewiedzy na temat tego tematu. - Bez sensu - wyprostowała się i spojrzała przed siebie. - Jakby od razu nie można było powiedzieć w czym problem, tylko przysyłać losowych magów - przeczesała palcami włosy. Następnie znowu wróciła do gapienia się pod maskę. - Abri, możesz mi poświecić? Coś tam dojrzała, ale musiała się upewnić, że faktycznie widzi to co widzi. Jeśli to ogarnie to z pewnością uda się im zrobić następny krok. Na pytanie Mamoru tylko machnęła ręką. Poczciwy gospodarz pewnie sam nie wiedział czym zajmuje się jego córka.
[PWM - Nocne oczka - nieco lepiej niż inni widzi w ciemnościach.]
Mamoru
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 16/04/2015
Temat: Re: Carduus Wto Paź 27 2015, 19:09
[Tak bardzo suchar-san, bo nie ma o czym pisać]
Skrzywił się lekko, ale nie odpowiedział. Postanowił pozostawić słowa Ururu w niebycie. A nóż zapomni... ale czy naprawdę w to wierzył? Serio, bardziej upartego dziewczęcia to on nie znał. Następnie zerknął na młodszą Wróżkę, i gdy tak skończyła mówić, pacnął ją w czubek głowy, po czym poczochrał białe kudły. - Przejmujesz się nieistotnymi rzeczami, Abri-chan. - powiedział spokojnie, po czym uśmiechnął się ciepło. - Nic nie poradzimy na to, że proste zadanie jest ponad nasze siły, przynajmniej chwilowo. Czasem tak bywa, ale jak widać, Ururu próbuje działać. Poza tym to ja jestem najmniej przydatnym członkiem zespołu, więc głowa do góry. Pomóż jej jak tylko możesz, a ja w tym czasie załatwię ten płyn. - bo wyglądało na to, że do listy zakupów nie zostało nic więcej dopisane. Tak więc nie pozostało nic innego, jak zaprzestać niszczenia fryzury Ricatto i ruszyć z powrotem do mężczyzny. A jak już tam dotrze, zapyta o ten nieszczęsny płyn chłodnicowy.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Carduus Nie Lis 01 2015, 17:25
Poczochrana Abri szybko podniosła rękę aby poprawić włosy. Choć bardzo lubiła być głaskana, to jednak w ludzkiej postaci za bardzo musiała przejmować się tym, żeby dobrze wyglądać i nie odstawać zbytnio od innych ludzi. Tak...było to na swój sposób irytujące, ale przecież musiała się dopasować, prawda? - Poświecić? - zapytała wyrwana ze swoich własnych zamyśleń i rozejrzała się wokół. Przecież jak zmieni się w świetlika to Ururu pewnie i tak niezbyt wiele zobaczy, ale może jednak? Westchnęła cicho. - Ale że...świetlikiem? - dodała po chwili cały czas rozglądając się w pobliżu. Tak...szukała innego źródła światła. Może sama coś widziała kiedy świeciła sobie tym swoim świetlikowym zadkiem, ale nie wiedziała, czy Ururu coś to da. Zobaczy coś więcej? Czy jest sens? No ale cóż... Jeśli Abri nie znajdzie nigdzie w pobliżu nic innego czym mogłaby poświecić, to zmieni się w świetlika i wleci pod maskę dokładnie do miejsca, w które Ururu wbiła wzrok, licząc na to, że towarzyszka instynktownie będzie wiedziała, że ma wskazać małemu robaczkowi, które miejsce ma rozjaśnić. Wszak podczas przemiany tamta jej nie zrozumie...
A jeśli znajdzie coś czym będzie mogła poświecić dziewczynie z pewnością tego użyje podchodząc ostrożnie do maski i zbliżając świecidełko do wskazanego miejsca...
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Carduus Nie Lis 01 2015, 18:11
~~MG~~
Female team: Dziewczyny ponownie zabrały się do roboty, a wraz z prowizoryczną latarką, która powstała dzięki Abri świecącej tyłkiem - jako świetlik, Ururu mogła dostrzec dokładniejsze zarysy przedmiotu. Spoglądając na plany silnika, jak i wszelkie rysunki, które dołączone były do instrukcji, mogła stwierdzić, że jakiś czarny wihajster zdaje się wystawać w oddalonej części silnika. Brak dymu we wnętrzu tylko ułatwiał dziewczynie obserwacje, jednak... czy dałaby radę sięgnąć po ów część i czy ta nie wyglądała na solidnie zablokowaną? Latająca we wnętrzu Abri zaś mogła stwierdzić, że... to jakaś wskazówka? Przynajmniej przypominało to nieco większą, czarną wskazówkę zegara, ale - skąd się to wzięło w traktorze?! A może tylko im się to wydaje i wszystko szlag trafi, a silnik się rozleci?!
Mamoru: Mężczyzna miał jednak inne sprawy na głowie. Męska rozmowa - właśnie ona go teraz czekała, acz nie miała tyczyć ptaszków, czy pszczółek. Kierując się do pana Kardusa mag mógł śmiało dostrzec, iż ten kończy podczepianie wszystkiego, a nawet nieco przesunął ów metalową konstrukcje tak, aby móc najpewniej ruszyć z robotą. Jedyną rzeczą, która go teraz powstrzymała, a i wyrwała go z jego letargu zdawał się być właśnie Mamoru, na którego to rosły wielkolud spojrzał, mówiąc mu tylko: - Jakie płyny?! To ja ni wiem. Jeno córa co robi z tym wszytkiem tam i ona tylko to rusza zwykle.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.