I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wlasciwie to dosc spory pagórek na jednej z polanek w srodku lasu. A moze i góra? Kryptogóra. Coś na pograniczu. Zalesiona, kryje w sobie kilka jaskin i potęzny krąg magiczny na szczycie gdzie niegdys poganskie plemiona na stosach ofiarnych składali krwawe ofiary swym bóstwom
Księżyc już dawno wzniósł sie na firmament oświetlając górę. Lub pagórek. W zasadzie nieistotne. Ludzie tu z reguły nie przychodzą. Ponoć straszy i słychać nocą głosy tych, co mineli. Tych, których tu mordowano nie zważając na błagania. Wszystko w imie wyzszych celów! Ale zawsze znajdą się odmieńcy, którzy przyjdą. Jednostki, które za nic mają legendy. Wycie wilków ich kołysanką. Ci, którzy nie rozróżniają brawury i odwagi. Poszukiwacze prawdy. Łowcy przygód. Młodzi. Starzy. W każdym wieku. Albo po prostu jest się Minervą. Wiedźma już od dobrej godziny tudzież czterech siedziała na pięciometrowym, kamiennym filarze z miotłą na kolanach. Nie, nie miala drabiny. Wszelaka logika wyjechała na wakacje. Obserwowała księżyc wcinając coś chrupiąceg z torby. Chyba lepiej nie wnikać w gastronomię. Księżyć wszędzie wyglądał tak samo. Prawdopodobnie dlatego, że ciągle świeci ten sam. Kawałek domu, nie ważne gdzie się jest I jeszcze ta atmosfera - brakuje tylko drużyny podstarzałych bab kłócących się o to, których wieśniaków tej nocy obrac za cel i w co ich zamie ic. Tylko jej ten kamienny stół nie pasował, ale to nic. Jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.
Autor
Wiadomość
Kiri
Liczba postów : 12
Dołączył/a : 06/01/2016
Temat: Re: Kozia Góra Pon Mar 05 2018, 20:02
– P-proszę się mną tak nie przejmować... -odpowiedziała zarumieniona na twarzy. Jeju, jeszcze nigdy nie słyszała takich słów od mężczyzny, a tym bardziej nie czuła się tak... Bezpiecznie? Zdawałoby się, jakby przy nim mogła zapomnieć o wszystkich tych nieszczęśliwych chwilach w swojej historii i na nowo z uśmiechem wędrować przez życie, jeżeli ten byłby tylko u jej boku. Więcej nic już mu nie powiedziała, jedynie nerwowo złapała za kraniec swetra, miętoląc materiał w palcach.
Na szczęście (lub nie) wszystkich niespodzianek w tym dniu pełnym wrażeń nie było jeszcze końca. Zupełnie jak wcześniej wsłuchiwała się w jego słowa, wpatrując się w mężczyznę jak w obrazek, gdy ten nagle powiedział prawdę o sobie. Źrenice dziewczyny rozszerzyły się, a jej usta otworzyły się nieznacznie z powodu wydania z siebie niemego słowa podziwu. Anioł? Więc one naprawdę istnieją? Co prawda sama nie była obeznana najlepiej w dziedzinach spraw politycznych czy demonologii, wszystko, o czym mówił Anioł, było jedynie skrawkami informacji, które już gdzieś zdawało jej się usłyszeć gdzieś na mieście czy w podróży. Więc mieli stać się czymś w rodzaju pośredników? Mieli być bronią w rękach aniołów, a może i Boga, w walce przeciwko siłom zła. Zaśmiała się cicho i nerwowo pod nosem. Ona? Walczyć? Przecież jest bezużyteczna w walce. Jedyne co potrafi to... Uciekać i kryć się, patrzeć jak inni są mordowani... A jednak chciała się zgodzić, jakby z nadzieją, że spotka ponownie mężczyznę.
– Proszę, nie kłóćmy się. – odezwała się w końcu nie tylko do mężczyzny, ale i grupy. – Każdy z nas ma w tym swoje cele, każdy szuka czegoś innego... Niebo, Piekło... Czy naprawdę wolelibyście zawrzeć pakt z jakimiś demonami? Spisać ziemię, nasz kraj na zniszczenie? – spytała się drżącym głosem, patrząc po wszystkich nerwowo. Demon... Zdawałoby się, jakby w tamtym dniu spotkała prawdziwego demona. – Gab... Pan Gabriel nie każe przecież nam przyjmować tej propozycji, zresztą na pewno wszyscy jesteście bardziej kompetentni do tego zadania, niż ja... Mimo wszystko... Nawet jeżeli nie mam dosyć siły, by walczyć z demonami... Chcę panu pomóc... Jeszcze nie wiem jak, ale chcę!
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Kozia Góra Wto Mar 06 2018, 09:10
~MG~
Kei czuł się bardzo pewnie przy Gabrielu wyczuwając jego aurę, która chociaż była podobna do jego, to znajdowała się na kompletnie innym poziomie, ale mimo tego, że faktycznie czuł bezpieczeństwo nie był pewien czy może mu w pełni zaufać po przemowie, którą ten wygłosił. Dowiedział się wtedy, że ich pracodawca poluje na demony, z którymi jako Anioł toczył wojnę i chociaż nie miał nic wspólnego z tymi wymienionymi przez niego, to był pewien, że A'tar również należy do tych demonów "z piekła" jak to ujął i za pokonanie go Gabriel obiecał wynagrodzenie tocząc z nimi właśnie wojnę. Na szczęście dla chłopca wydawało się, że Anioł nie miał wystarczająco silnego zmysłu wykrywania demonów, albo możliwe, że nie dało się wykryć demona ognia, gdy był nieaktywny, ale nie okazał wobec niego żadnych negatywnych nastawień, a nawet odpowiedział na jego pytanie. - Jeśli ktoś jest opętany przez demona, a mają one taką moc, oczywiście, że da się przeprowadzić odpowiedni egzorcyzm jeśli ktoś zostanie opętany, bardzo często nic się nie dzieje wtedy opętanemu. - odpowiedział na zmartwienia chłopaka. - A znasz może kogoś takiego, że tak dopytujesz? I spojrzał pytająco na Keia oczekując od niego reakcji, a po chwili odpowiadając również na pytania i wątpliwości innych.
Mniejsze zainteresowanie samymi demonami, a większe możliwym zyskiem okazał Slime, który pragnął zdobyć identyczną moc jak Gabriel, możliwość zauroczenia ludzi doskonale zdając sobie sprawę z tego jak bardzo użyteczna była to moc oraz jak wielkie korzyści mógłby z niej czerpać. Nie było dla niego w tej kwestii, aż tak bardzo istotne czy miałby się spoufalać z demonami, aniołami czy zwierzętami, istotna była nagroda. - Hmm - zamyślił się nad pytaniem chłopaka przez chwilę Gabriel - W sumie faktycznie możliwe, że nieco przyciągam waszą uwagę swoją osobą, w sumie wybacz, ale nie zauważyłem tego, nieczęsto bywam na ziemi. Przechodząc jednak do twojego pytania ... tak zdobycie podobnej aury leży to również jedno z błogosławieństw, które możesz otrzymać za pokonywanie demonów. Wybacz, że nie mogę dać Ci go ot tak za darmo, ale wiesz jesteśmy w stanie dość nietypowej wojny i musimy mieć coś do zaoferowania naszym wojownikom. Jestem jednak pewny, że jesteś w stanie zabić naprawdę dużo demonów i zyskasz tą moc własną siłą.
Potem przyszła kolej na odpowiedz na wątpliwości Forgeta, który do sprawy podszedł dość chytrze chcąc jak najwięcej wyciągnąć z umowy z aniołami. Jego również nie interesował ten spór, liczył się zysk oraz to, która strona mogła mu więcej zaoferować. - Chciałbyś pomagać demonom, które chcą zniszczyć ten świat, sprowadzić na niego chaos - zdawał się nie wierzyć własnym uszom Gabriel - Przecież wtedy twoja dusza zostałaby na zawsze potępiona, sprzedałbyś ją za dobra doczesne? Nie rozumiem tego, myślałem, że jako mieszkaniec tego świata będziesz starał się go chronić przed niegodziwymi istotami starającymi się go zniszczyć. Co zaś tyczy się nagród... W sumie to zależy jakiego demona zabijesz, jeśli będzie to pomniejszy bies dostaniesz kilka klajnotów, a jeśli jeden z lordów piekła możesz spodziewać się dość silnego błogosławieństwa, mocy pochodzącej od aniołów, porównywalnej z waszą magią. Gabriel odpowiedział na pytania Forgeta, chociaż nie nakłaniał go specjalnie do pozostania w szeregach, zaoferował mu moc, jeśli ten nie był pewien czy chce ją przyjąć zależało to od niego. Mógł współpracować z demonami, ale Anioł doskonale wiedział, że to wiązałoby się z wieloma utrudnieniami dla niego, poza tym nie rozumiał, dlaczego nie chce uratować świata?
Kyle będąc artystą ucieszył się z reakcji publiczności w tym Gabriela, któremu naprawdę spodobał się występ aktora. Dlatego zasmucił się, gdy ten musiał odmówić mu pomocy, ale rozumiał jego pobudki, nie każdy chciał ponownie wstępować na wojenną ścieżkę. - Szkoda, że nie zamierzasz dołączyć, co do teatru chętnie go odwiedzę, polecę go również innym aniołom w niebie, o ile nasza obecność nie będzie Ci przeszkadzała, jestem pewny, że moim przyjaciołom również spodoba się twój występ i chętnie zapłacą za niego, aby go obejrzeć. Jeśli będziesz miał ochotę jednak do nas dołączyć na pewno poznasz anioła w swoim teatrze wystarczy, że zagadasz do niego. I tak zyskując sobie wydownię Kyle mógł opuścić to miejsce z nowymi informacjami, a także pozyskując kilku potencjalnych fanów.
Na wątpliwości Zircona Gabriel nieco przekrzywił głowę, w sumie przez chwile się zastanawiając, a potem odpowiadając mu - W sumie to myślałem, że jesteście właśnie najemnikami, a waszym zadaniem jest walka ze złem za odpowiednią zapłatą. - czyżbym nieco, źle zrozumiał wasz fach? - zapytał - Co do Kardii, jak mówiłem nie możemy bezpośrednio wystąpić przeciwko demonom. Wasz świat może być atakowany przez Mefista, a ja nie mogę go zaatakować. Mogę jednak dać ludziom moc, aby go pokonali, co teraz chcę uczynić, a od was zależy jak na to spojrzycie. Kardia była dość nagłym zdarzeniem i powiem szczerze, że nikt z nas w niebie się go nie spodziewał i chociaż nic nie mogliśmy zrobić, to przepraszam w imieniu aniołów, że musieliście tyle wycierpieć. - potem jeszcze dodał - Cieszę się, że zgodziłeś się nam pomóc. W sumie porównanie Zircona do gry w szachy demonów i aniołów, gdzie szachownicą było Fiore było dość trafne, ale cóż opowiedzenie się po którejś stronie konfliktu było w sumie domeną najemników. Ktoś płacił za zadanie, a ktoś musiał je wykonać.
- Nie mam nic przeciwko temu, że sam będziesz decydował, które demony zasługują na śmierć, a które są warte jego ochrony - powiedział Gabriel - Nie każe wam ślepo mordować, po prostu chcę abyście bronili ten świat przed wpływem demonów, które starają się sprowadzić na ten świat chaos. Wiele osób przez obietnicę demonów współpracuje z nimi, dało się opętać i teraz również starają się zniszczyć ten świat. Po prostu chcę, abyście go uratowali przed demonami, nie rozumiem nieco waszych wątpliwości, myślałem, że bardziej o niego dbacie. Winter również chciał zobaczyć jakie nagrody ma do zaoferowania Gabriel, zamierzał to pokazać, ale to za chwilę.
Najbardziej cele anioła, któremu zależało na pokonaniu siejących spustoszenie demonach rozumiała Kiri, która opętana miłością o dziwo zachowała dość sporą dozę rozumu. - Dziewczyna ma rację, dokładnie o tym mówię i tego po was oczekuję. Zdradzisz mi swoje imię? - poprosił ją Anioł głaszcząc delikatnie po głowie. Był od niej znacznie wyższy miał może 190cm, a poza tym, że roztaczał wokół siebie unikatową aurę mogła teraz poczuć również, że bardzo przyjemnie pachniał męskimi perfumami. Była to pewnie rzadkość w świecie najemników i podróżników - Skoro zgadzasz się na moją ofertę jako pierwszej damo Ci posłańca, pokaże na przykładzie, nie bój się
Po tych słowach złożył ręce, a po upływie około trzech sekund otworzył je, a z nich wyleciała złota kulka o średnicy około 8cm , z krótkimi nóżkami, ale długim ogonem oraz skrzydłami, dzięki którym unosiła się w powietrzu. Na przodzie miała narysowana znak przypominający krzyż. - To właśnie boski posłaniec, o którym wam wspomniałem - wytłumaczył - Nie potrzebuje jedzenia, nie przeszkadza również w walce, chociaż nie posiada żadnych zdolności bojowych i raczej nie będzie uczestniczył w walce ukrywając się gdzieś do jej zakończenia. Możecie nadać mu własne imię jeśli chcecie. Co się tyczy nagród. - tutaj delikatnie dotknął posłańca Kiri - Jeśli wykonacie zadanie będzie wyglądało to mniej więcej tak. Po tych słowach usta posłańca powiększyły się do nieprzeciętnych rozmiarów pokazując groźne kłyi wypadły z nich klejnoty, około 3.000 na ziemię. - Tak to mniej więcej będzie wyglądać, im pokonany demon będzie silniejszy tym nagroda będzie większa, ta raczej nie była zbyt duża. Poza pieniędzmi spodziewajcie się też, że możecie otrzymać magiczne przedmioty, artefakty, albo błogosławieństwa aniołów czyli specjalne moce, coś podobnego do mojej aury. To chyba wszystko w tej kwestii. Ten chowaniec jest dla Ciebie Po tych słowach Gabriel wypuścił złotego posłańca, który usiadł Kiri na głowie. Wydawał się prawie nic nie ważyć, nawet dla niej. - Ah już bym zapomniał, to też rodzaj komunikatora - powiedział - jeśli będziecie potrzebować mojej pomocy możecie go wysłać, a tak jak gołąb pocztowy odnajdzie mnie i przekaże mi wiadomość. Posłaniec, co prawda nie mówi, ale rozumie to, co powiecie do niego, a ja go zrozumiem. Ktoś chce być kolejny?
Stan postaci: Wszyscy: + 5.000 klejnotów. Kiri: Zakochana w Gabrielu. + Złoty posłaniec - za pokonanie demona (takiego z piekła, nie demon Zerefa czy inne bardziej tytularne nazwy demonów) wypluwa nagrodę w postaci klejnotów, magicznych przedmiotów lub błogosławieństwa (stały buff, albo zaklęcie) itd. Dokładną wysokość nagrody ustala MG w zależności od siły pokonanego demona. Poza tym potrafi niczym gołąb pocztowy komunikować się z Gabrielem. Forget - Nie zauroczony Kyle - z/t + 5PD Reszta: Delikatnie zauroczeni Gabrielem.
Czas na odpis do piątku godz 20:00
Zicron
Liczba postów : 27
Dołączył/a : 06/12/2017
Temat: Re: Kozia Góra Wto Mar 06 2018, 16:42
W swoich myślach Zicron widział już obraz jak to wszystko będzie się odbywać... Pokonują, płacą im, a po całej tej ważnej walce rozchodzimy się do domów jakby nigdy nic. Praktycznie jak po turnieju szamanów tylko z demonami. W sumie to powiedział, że mu pomoże i dalej czekał na swojego małego przydupasa, chociaż to było trochę kappa, bo pierwszego dostała tamta dziewczyna. Nie interesowało go to w sumie tak długo jak go dostanie. - Mimo wszystko Gabrielu jedno mnie śmieszy -zaczął spokojnie - Czemu od razu nie dasz nam mocy byśmy mogli rozprawić się z demonami? W końcu one rozdają całe te pakty na lewo i prawo. Ludzie to istoty leniwe, każdy próbuje coś osiągnąć łatwo i to właśnie dla tego wiele osób staje po stronie demonów - zaraz po tym spojrzał na złotą kulkę, która wypluwała hajs - Mimo wszystko nie jesteście od nich tak bardzo różni, oni chcą po prostu zawładnąć światem wykorzystując ludzi. Wy chcecie z nimi walczyć, też wykorzystujecie ludzi - poprawił trochę ponczo na swojej twarzy i włożył ręce do kieszeni - Ale wy chcecie nas nagradzać za to, że ryzykujemy swoim życiem. Czemu od razu nie dasz nam zdolności do walki z nimi? Wiesz o tym, że demony mogą w tym momencie być znacznie silniejsze od nas - tutaj pomyślał znowu o sobie jako zwykłym człowieku, na razie zwykłym - Nie chodzi nawet o korzyść materialną, czemu nie na ten przykład najsilniejsi magowie, wielka dziesiątka nie kiwnie palcem? Czemu ich w to nie wmieszałeś, a zostawiłeś tylko ogłoszenie? - nic już nie miało dla Zica sensu, w końcu sposób w jaki chcieli ich nagradzać był praktycznie niczym się nie różniący od zwyczajnej roboty magów z dodatkowymi bonusami - W ty momencie zakładam, że każdy z nas samemu sobie nie da rady z demonem - i w tym momencie ktokolwiek byłby przeciw dostałby od Zicrona równaniem matematycznym, w którym udowadnia, że taki ktoś jest pierdolonym idiotą. - Gdyby nie to, że jestem chciwym Indianinem to pewnie bym odmówił, bo tak naprawdę pewnie spotkam demona raz na ruski rok. Więc tak, chce być kolejny, ale mimo wszystko dalej widzę kilka błędów w tym rozumowaniu -
Akiyami Mukyomu
Liczba postów : 43
Dołączył/a : 03/02/2018
Temat: Re: Kozia Góra Sro Mar 07 2018, 14:52
Nawina blondynka. W sumie była to pierwsza myśl która przemknęła przez głowę Slima gdy Kiri się odezwała, próbując ich... ich co? Przekonać do racji Gabriela? Eh, pewnie była już cała mokra na myśl o blondynie. Nie żeby go to dziwiło, ta magia była całkiem silna. Westchnął słysząc odpowiedź Gabriela, który mydlił mu oczy, niczym zawodowy handlowiec. Efekt jego magii był przy tym cholernie pomocny. Na pewno biedna Kiri łykała te bajki jak kaczka chleb. Masakra jakaś. Cała ta sprawa nie była aż tak zła, ale, było w niej tyle bzdur i fałszu że jakaś część Slima chciała wyśmiać Gabriela, nawrzucać mu i wyjść. Ale zysk... cholera, zysk. Trzeba było trzymać język za zębami. Do pewnego stopnia rzecz jasna, a z pomocą przyszedł jeden z chłopaków. To co mówił, miało sens, oczywiście i w jego logice dało się wskazać pewne... błędy, no ale ogólnie to miało sens.
-Więc, mówisz że stworek może dać mi różne rzeczy, w zależności od siły demona. Ale widzisz ja nie chcę "Różnych" rzeczy. Chcę twoją moc. Pomagając tobie, aktualnie, nie mam żadnej gwarancji jej otrzymania a jedynie czcze, niczym nie poparte obietnice-Wypowiedzenie tych słów sprawiło Slimowi nie małą trudność. Pieprzona magia.-Jak powiedział kolega-Tutaj wskazał na Zicrona-Większość demonów od razu oferuje jakąś formę mocy. Od razu wzmacniają swoich "Heroldów". Tymczasem wy, wysyłacie nas niczym owieczki na rzeź. Tam skąd pochodzę, gdy zatrudnia się armię, daje się jej wyposażenie. Wy jedynie nas zatrudniacie, jednak broń przeciw demonom każecie zdobyć samym.-Wycelował palec wskazujący w Gabriela a następnie z cichym "Paf" uniósł go do góry, imitując wystrzał.-To się nazywa wyzysk. Zdecydowanie bardziej opłaca się na chwilę obecną, sprzymierzyć z demonami-I tutaj przerzucił spojrzenie na Kiri, która to była tym faktem tak oburzona-Nie widzę różnicy między ludźmi, demonami a wami, aniołami. Wszystkie trzy frakcje posiadają jakąś moc, wszystkie trzy frakcje mają swoje cele. Robią... rzeczy. Demony zniszczyły kardę, prawda, ale w czym jesteście od nich lepsi? Wynajmujecie grupę najemników by wykonali za was brudną robotę. W tym dzieci takie jak ja czy Kiri, na które, co, ha, najlepsze! Działacie tym urokiem. Wiesz jak trudno Gabrielu jest mi powiedzieć tobie te słowa? Co dopiero odmówić! A nie jestem w pełni rozwinięta, jestem jeszcze młoda, hormony nie szaleją jak u Kiri, co ta biedna dziewczyna musi przeżywać! Jak może ci... odmówić?-Kompletnie fałszywe oskarżenia. Granie na poczuciu winy. Slime nawet nie miał pewności że inni też znajdują się pod wpływem uroku ani jak silnie na nich działa. Było to zwykłe zależnie w oparciu o legendy z jego świata oraz o zachowanie takiego Kyle'a czy Kiri. Chociaż zachowanie Forgeta kładło już cień na jego tezę.-Manipulacja umysłem, by wysłać słabych przeciw silnym. By rozpętać wojnę. W czym więc od demonów jesteście lepsi? Co zrobią demony jak podbiją nasz świat? Będą zabijać ludzi? A czym to się różni, od tego co sami sobie robimy?-Zamilkł na chwilę.-Ludzie, są gorsi od demonów-To była brutalna i szczera prawda. Powiedzenie z jego świata, choć prawda była taka że w jego świecie demony nie były... bytem faktycznie potwierdzonym. Możliwe że tutejsze demony były gorsze od ludzi, że doprowadzą do zniszczenia świata. Tylko, po co niszczyć świat?-Nie zrozum mnie źle. Zamierzam wam pomóc i również przyjmę tego twojego posłańca, jednak jak wspominałeś jesteśmy najemnikami. W każdej chwili jestem gotowa przejść na stronę demonów, jeśli będą nas traktować lepiej od was. W końcu - to wszystko tylko biznes prawda?-Chciało mu się wymiotować. Ze stresu. Z wątpliwości. Z tego co mówił Gabrielowi a nie powinien. Urok był zdecydowanie zbyt silny, bo czuł się jak śmieć, dlatego zaraz po tym co powiedział, pochylił głowę i czekał na to jak się potoczy dalsza część spotkania, gryząc się z własnymi myślami. No i w sumie to czy faktycznie chciał pomagać demonom? Czy chciał pomagać aniołom? Tego wszystkiego nie wiedział. Chciał jednak mocy tego uroku, wiec na razie zamierzał tu pozostać. O ile Gabriel go za jego słowa i zachowanie nie wywali - to też będzie ok. To było wliczone w ryzyko.
Kei
Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017
Temat: Re: Kozia Góra Sro Mar 07 2018, 20:44
Chłopak wysłuchał do końca Gabriela. Pod koniec wypowiedzi anioła, młodzieniec jakby poprawił swoją posturę stając w sposób delikatnie... obronny? Jakby zaczął nagle obawiać się nowo-poznanego. - Nie, nie znam, pytam czysto zasadniczo. To czy możemy także przeprowadzić ten rytuał? I jeśli tak to jak? Zapytał po chwili po czym czekał na odpowiedź. Oczywiście w tym czasie padło wiele innych pytań jak i odpowiedzi. Wszystko kręciło się wokół tego czy nagroda jest wystarczająca, czy nie lepiej będzie pomóc demonom skoro już na start coś oferują i tak dalej. Kei miał świadomość jak ogromną siłę daje pakt z demonami. Wiedział jednak także o kosztach, które ze sobą owy pakt niósł. Nie zamierzał jednak w żaden sposób wtrącać się do dyskusji bowiem mógłby zbyt okazać swoją wiedzę na dany temat. A skąd człowiek wie coś o czymś i to często w sporych ilościach? Oczywiście, że z doświadczenia, które w tym przypadku nie było wymaganym do CV dla Gabriela i jego Biura Ochrony Ludzi pod wezwaniem Aniołów.
Ivashkov od samego początku zamierzał pomóc Gabrielowi. Walka z demonami była jako tako jego przeznaczeniem. Jako członek potężnej rodziny z Joyi, która specjalizowała się w owych stworzeniach, mógł z łatwością posiąść ogromną wręcz wiedzę, która nie była tak łatwo dostępna dla innych. W czym zatem był problem? Przecież i tak był z góry skazany na tę walkę a dodatkowe profity zawsze są mile widziane. - Poproszę takiego. Powiedział do Gabriela czekając na swojego małego towarzysza. Swoją drogą ciekawe czy owy towarzysz będzie w Desierto razem z nim... No ciekawe.
Forget
Liczba postów : 16
Dołączył/a : 05/06/2017
Temat: Re: Kozia Góra Czw Mar 08 2018, 20:28
Czy te wszystkie pytania i zdziwienia były naprawdę potrzebne? Ludzie to zwierzęta stadne, ale nawet bizony powalą najsłabszego ze swojej grupki, żeby tylko wataha wilków zostawiła resztę. Szlachetne nadstawianie karku za innych nie było wpisane w ludzką naturę. To był defekt, choroba, skutek uboczny tego tak zwanego człowieczeństwa, które częściej zatruwało życie, niż je ulepszało. Forget zdawał sobie z tego sprawę i nie zamierzał brać udziału w tym całym cyrku. Argumenty nie przekonywały go tym bardziej, że jedne z nich były wypowiedziane przez jakąś płochliwą dziewczynkę. Rudzielec spojrzał na Kiri i głośno się roześmiał. Nie skomentował tego, bo nie było potrzeby. Samo takie myślenie było samo w sobie głupie. Wspólny kraj? Wspólną ziemię? Kogo to obchodzi. To nie jego kraj, nie jego ziemia, nie jego ludzie, nie jego przyjaciele. Niech się dzieje z nimi co ma się dziać. Naiwne, dziecinne myślenie było dobre, dopóki komuś nie wyszło bokiem.
- A powiedz mi, co robię zawierając pakt z aniołami? Nie sprzedaję swojej duszy za dobra doczesne? Czym są te całe moce i klejnoty, o których mówisz? Czy walcząc z demonami nie mogę zginąć? Od kiedy zabijanie jednej istoty jest bardziej usprawiedliwione, niż zabijanie drugiej? Albo jesteś jebnięty albo anioły mają chujową filozofię. Gówno mnie obchodzi ten świat i tyle samo dbam o innych ludzi. Jak dobrze rozumiem, dołączając do demonów dostanę taką samą nagrodę, a jeszcze uratuję swoją skórę. Brzmi łatwiej i przyjemniej. - wyjaśnił Forget, którego poziomy irytacji zaczęły znacznie wzrastać. Nie dość, że nie palił od dawna, to jeszcze pojawia się przed nim jakiś facet, który twierdzi, że chce dla wszystkich dobrze, a potem każe zabijać jakieś demony. Świetnie, czyli jak zabija się kogoś, kogo Gabriel nie wskaże palcem, to jest to fuu, ale jeśli już będzie na kogoś wyrok, to należy zrobić to bez mrugnięcia okiem. Trochę nie tak Forget wyobrażał sobie anioły, o ile takie w ogóle istniały.
- Najemnik najemnikiem, ale mamy własny rozum. No, przynajmniej ja, bo za niektórych tutaj ręczyć nie mogę. - delikatny przytyk w stronę pewnych person - Jak warunki są niejasne lub niekorzystne, to się wahamy. Takie to trudne do zrozumienia? Nie powiedziałeś też czy w każdej chwili możemy zerwać pakt z tym latającym kurczakiem. Jak dla mnie, jesteś o wiele bardziej podejrzany, niż ktokolwiek inny tutaj. Urywasz się z choinki i opowiadasz brednie. Dobry sposób na zawiązanie kontraktu. - odrzekł do anioła, prychając pod nosem. To co tu miało miejsce mógł nazwać jedynie farsą, a to byłoby i tak bardzo delikatne określenie. Ironia była tutaj potrzebna, bo chyba Gabriel nie spodziewał się jak śmiesznie brzmi na ludzkie standardy. Jego ignorancja nie miała granic, a mimo tego starał się zarzucać cokolwiek innym osobom.
- Na tę chwilę możesz się wypchać tym posłańcem. Byleby Ci tylko nie utknął. Dorzuć coś więcej, a rozważę propozycję. Nie, to wychodzę. - skwitował, żeby już nie było żadnych wątpliwości. Nie miał po co dodawać czegoś więcej, bo reszta wyraziła już to samo, co on od poczatku przekazywał prostymi słowami. Jeśli Gabriel będzie starał się polepszyć ofertę, to Forget chętnie go wysłucha. Jeśli jednak nie pojawi się nic nowego, to rudzielec zwyczajnie opuszcza Kozią Górę.
/// a więc z/t
Ostatnio zmieniony przez Forget dnia Czw Mar 22 2018, 20:48, w całości zmieniany 1 raz
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Kozia Góra Czw Mar 08 2018, 21:25
Winter słuchał, słuchał i słuchał. Wszyscy zrobili się w jego opinii jacyś wygadani, by jak najbardziej po owym aniele pojechać. Czy na to zasłużył? Cóż... manipulował nimi częściowo, bo Winter raczej nie uważałby mężczyzny za pociągającego w normalnych warunkach. I wcześniejsze słowa Gabriela odnoszące się do dziewczyn nadal mu nie pasowały. Co jak co, ale niektóre rzeczy były tabu nawet u białowłosego. W pewnym momencie aż zatkał częściowo uszy, by nie miał ochoty słuchać tego co mówili inni. Był to moment, w którym przypomniała mu się jedna istotna rzecz. Pewna znajoma białowłosego, powiedziała że dzięki im bogowie nie są w stanie ingerować bezpośrednio z ludźmi. Uświadomił sobie, że niezależnie ja kusząca ta oferta była, zgadzając się na ten układ w jakimś stopniu pozwoli im na ponowne działanie na ziemi. Anioł może i powiedział, że wybór mimo wszystko będzie jego, jednak nie mógł być pewien tego. W końcu, to tylko słowa. Niezależnie jak mądrze brzmiał Gabriel, białowłosy nie zamierzał ryzykować pojawienia się trzech sił na ziemi. Nie w tym momencie, kiedy nie wiedział więcej o sporze z bogami. Będzie musiał zapytać się Mirian o co jej wtedy chodziło. - Przykro mi Gabrielu, jednak ktoś mnie kiedyś ostrzegał przed Bogami i że ich interwencja w świat ludzi nie była dobra w dawnych czasach. Nie znam niestety szczegółów, więc nie bierz tego do siebie. Po prostu ufam przyjaciółce bardziej niż Tobie. Jeśli pojawią się demony, poradzimy sobie z nimi sami na swój własny sposób, takie jest moje zdanie. Może przyjmę Twoje zlecenie, kiedy dowiem się więcej co działo się między ludźmi, bogami i demonami. - odpowiedział aniołowi i zaczął iść w stronę drzwi. Nic tu po nim aktualnie. Dodał jednak na koniec. - Jeżeli rzuca on na nas swój urok faktycznie nieświadomie, to podejrzewam że gdyby chciał, mógłby nas wszystkich zamienić w posłusznych najemników, którzy bo go nie kwestionowali. I jeżeli uważacie, że dawanie mocy nieznajomym za darmo jest mądre... to powinniście to przemyśleć. Jeśli demony chcą zaprowadzić chaos na świecie, to im nie zależy czy ktoś godny otrzyma ich moc, tak długo jak będzie przydatny. Cóż... ale to mój punkt widzenia. Róbcie co chcecie. - rzucił w stronę zebranych w tej sali osób i opuścił budynek, wracając w kierunku gildii. Demony już jakiś czas temu zaingerowały w ten świat, a teraz anioły... Huh... ciekawe przez ile będziemy w stanie żyć w takim spokoju jak jest teraz. Na samą tą myśl zaśmiał się pod nosem przypominając sobie zachowanie towarzyszy jego misji. Cóż... w myślach życzył on cierpliwości Gabrielowi. W końcu musiał jakoś nad nimi zapanować. Wintera też ciekawiło, czy nie był on po prostu zbyt mało ostrożny. Z drugiej strony, tamci gadali a i tak się przyłączali do anioła... ludzie są dziwni.
[z/t (no chyba że nie pozwolą ;-;)]
Kiri
Liczba postów : 12
Dołączył/a : 06/01/2016
Temat: Re: Kozia Góra Pią Mar 09 2018, 20:04
Wzdrygnęła się na gładzenie swojej głowy przez Anioła. Normalnie zapomniała jakie to uczucie, jak to jest... Zapomniała jak to przyjemnie jest czuć dotyk, który nie ma zamiaru Cię skrzywdzić... Chyba. Zresztą, nawet nie myślała o tym, serce odwracało rozum od wszelakich niepokoi, które zapewne kręciłyby się w innym wypadku w jej głowie.
– Kirika. – odpowiedziała cicho i krótko na pytanie mężczyzny. Ona miała dostać posłańca jako pierwsza? Jest przecież najmniej użyteczna ze wszystkich tutaj, potrafi jedynie dobrze uciekać, przynajmniej tak jej się wydaje, ale zapewne wyjdzie w przyszłości, jak faktycznie się spisuje w swym „fachu”. Z zaciekawieniem oglądała powstałą w rękach Gabriela skrzydlatą kulę. To był boski posłaniec? Przyjrzała mu się z jednej i drugiej strony. Wydawał się całkiem uroczy, taka pocieszna kula komunikacyjna z niebiosami czy coś takiego. No, do czasu właściwie. Prezentacja oddawania nagród była dosyć... Specyficzna. Zwłaszcza z bliska. Zrobiła odruchowo krok w tył, gdy ujrzała rząd kłów posłańca. Jeżeli by chciał, to mógłby bez problemu walczyć...
Jednakże po prezentacji rozpoczęła się prawdziwa... Rozmowa? Chyba jako jedyna posiadała tenże pogląd na obecną sytuację, jako jedyna zdawała się podzielać zdanie Anioła, poczuła się przez chwilę... Jakby jako jedyna martwiła się o własny kraj. Nie wiedziała, czy dobrze odbierała przykład swojej osoby, czy dobrze rozumiała aluzję do niej, lecz bez słowa wystąpiła jeszcze bardziej przed szereg, przechodząc na stronę Gabriela. Stanęła twarzą w twarz ze wszystkimi, spojrzała się na nich niepewnym wzrokiem, przełykając dosyć głośno ślinę. – Może i będę pionkiem na szachownicy... Może moja partia skończy się szybciej, niż powinna... Ale nie będę płaszczyć się przed demonami. – serce zwolniło na chwilę na samą myśl o tamtym mordercy. Kiedyś go znajdę, na pewno... Ale nie pomoże mi w tym sprzymierzanie się z istotami jego pokroju. – Zrobię wszystko, co będę mogła. Nie chcę więcej takich istot jak on na świecie. – zwróciła się do Gabriela, łapiąc ofiarowanego przez niego posłańca w dłonie. Będzie mało oryginalna, nazwie go Seraph. Może i zgrywa teraz bohaterkę, ale w końcu strach zawsze motywuje człowieka. Zwłaszcza człowieka, jakim była Kirika.
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Kozia Góra Sob Mar 10 2018, 11:51
~MG~
Po pierwszej dziewczynie, która otrzymała boskiego posłańca przyszła kolej na inne osoby, oczywiście tylko te, które zgodziły się współpracować z aniołem i walczyć przeciwko demonom, aby nie tylko ocalić świat, ale również samemu przyśpieszyć swój rozwój korzystając z mocy błogosławieństw, które mogli za to otrzymać. Kolejną osobą, która otrzymała swojego towarzysza był Zircon, którego posłaniec, chociaż wyglądał identycznie jak ten dziewczyny (klik to był w rubinowym kolorze. Po wyleceniu z rąk waszego pracodawcy zaczął on bez sensu latać wokół Zircon, widać było, że był dość energiczny, wydawał się również odrobinę mniejszy, ale czy miało to jakieś znaczenie? - Podejrzewam, że po otrzymaniu przez was mocy wielu z was mogłoby po prostu nie wywiązać się z umowy pokonywania demonów, ba zapewne niektórzy z was mogliby przyłączyć się do niszczenia świata w zamian za moc demonów, skoro boską otrzymaliby wcześniej - tutaj spojrzał na Forgeta, w sumie nie bez powodu - Nie chcę tego tak nazywać, wolałbym, aby ludzie dobrowolnie walczyli o swój świat z demonami, ale jest to swego rodzaju wymiana, zasada marchewki, że za walkę z nimi, nie tylko otrzymają bezpieczny od ich wpływów świat, ale również urosną w siłę. Jeśli chodzi o siłę demonów, to masz rację, ale niektóre z błogosławieństw mogłyby zniszczyć wasze ciała, są zbyt silne, a wasz duch jest jeszcze zbyt słaby, by niektóre z nich przyjąć. Trening oczywiście to zmieni. I jak mówiłem najistotniejsze jest to, że chcielibyśmy was zmotywować do walki z demonami w jakiś sposób. Już teraz macie siłę, aby mierzyć się nie tylko z opętanymi przez demony, ale również nimi samymi. Nie wiem czy wspomniałem, że za pokonanie istotniejszych demonicznych sług również otrzymacie nagrody. Co do dziesiątki świętych magów... Kim oni właściwie są? Może mi o nich opowiesz? Niespecjalnie jeśli mam być szczery znam wasz świat, nie bywałem tutaj wcześniej. Cieszę się, że jednak postanowiłeś zaryzykować i stać się obrońcą świata. Wierzę, że twoja siła nie tylko pozwoli Ci zyskać nasze błogosławieństwo, ale również ocali ten świat przed splugawieniem, jakie niosą ze sobą demony.
Slime uważała Gabriela za doskonałego handlowca, któremu dodatkowo pomagała jego aura, ale albo faktycznie był w tym świetny, albo faktycznie wierzył w każde słowo, które powiedział, być może były one nieco naiwne, ale jego mimika twarzy sprawiała wrażenie, że faktycznie po prostu troszczy się o was świat, nawet jeśli niektórzy uważali anioła za kogoś podobnego do demona, chociaż stał po przeciwnej stronie barykady. Może właśnie, dlatego anioły uważano za te dobre, a demony za złe? - Nie chcę was wysyłać na rzeź - powiedział całkowicie poważnie, wydając się nawet nieco obrażonym, że mogłeś tak pomyśleć - Mam nadzieję, że nikt w tej walce nie zginie, a jeśli jakaś sytuacja mogłaby zagrozić waszemu życiu liczę, że natychmiast użyjecie posłańca, aby się ze mną skontaktować, zrobię, co w mojej mocy, aby wam wtedy pomóc, nawet jeśli w jakimś stopniu naruszy to pradawny pakt. Naprawdę nie porywajcie się na silniejszych od siebie, wasze życia są naprawdę cenne i chociaż po śmierci możecie spodziewać się zbawienia, to nie chciałbym, abyście za szybko znikali z tego świata. Wiem, że ludzie, którzy żyją na tym świecie, chociaż krótko to bardzo intensywnie. Co zaś tyczy się mojej aury, szczerze to kompletnie tego nie kontroluję, w sumie nawet nie zdawałem sobie do końca sprawy z tego, że na was jakoś działa do momentu, gdy mi tego nie wypomniałaś. Ciężko mi dokładnie określić w jakim stopniu ona działa, ale zapewne większość aniołów będzie posiadała dość zbliżone do mojego błogosławieństwo, chociaż mogą się nieco różnić. Nie do końca wiem jak działa też wasz wiek, ale jesteście magami, najemnikami. Z tego, co zdążyłem się właśnie dowiedzieć, takie zadania są waszą pracą, myślałem, że jesteście specjalistami od ratowania świata, a magowie są bohaterami tego świata, dlatego chciałem prosić was o pomoc w walce ze złem i ochranianie tego świata. Fakt na początek nie możemy wam dać specjalnie tych środków, ale wierzę, że w potrzebie je osiągnięcie i zawsze możecie na nas liczyć. Demony są znacznie gorsze od nas, one wykorzystują ludzie sprowadzając na nich nieszczęście, potem niszcząc ludzki świat, taki jest ich cel. Naszym celem jest ochrona tego świata, ale aby tego dokonać faktycznie musimy się im przeciwstawić. Jednak osobiście nie możemy, dlatego staramy się pomóc w tym ludziom. Wybacz jeśli czujesz się wykorzystywany, naprawdę nie mam takiego zamiaru. Jeśli chodzi Ci o magnetyzm. Jest to jedno z błogosławieństw, może zamiast odbierać nagrodę za pokonanie pierwszego z demonów nie odbieraj po prostu nagrody od posłańca, a skontaktuj się ze mną przez niego. Postaram Ci się ofiarować tą moc chociaż spodziewaj się, że chwilę to potrwa. Boję się, że twoje ciało może nie być na to gotowe, nie chciałbym, abyś miał potem problemy z ciałem. Wydawało się, że Gabriel dość szczerze odpowiadał na każde pytanie i naprawde martwił się o Slime, a nawet głupio czuł się z tego powodu, że aura działała na niego w taki, a nie inny sposób. Wydawało się, że robił to faktycznie nieumyślnie i nie mógł tego kontrolować, ba nawet nie zdawał sobie z tego wcześniej sprawy. Może faktycznie anioł nie wiedział wiele o tym świecie, tak jak uważał? Po chwili z jego rąk wyszedł kolejny posłaniec bezbarwny, przeźroczysty wyglądający jakby wykonany ze szkła, ale w dotyku bardziej przypominał normalną organiczną tkankę, dość twardą jednak. Siadł on na ramieniu Slime. - Obiecuję wam, żę będziemy was lepiej traktować niż demony, uważamy was za naprawdę cenne istoty, a naszym celem jest dać wam szczęście. To domena aniołów i bogów. Demony może faktycznie dają jakieś inne moce, ale cena za nie jest zawsze wysoka i nieuczciwa. Nie wiem czy mi uwierzycie, ale jako anioł nie mogę kłamać. To coś naturalnego dla nas, że nie możemy tego robić, kłamanie byłoby czynnością dla nas po prostu niemożliwą. Demony po zawładnięciu światem zapewne uczynią z ludzi niewolników, będą ich zabijać i zabawiać się nimi. Tak mi się wydaje. My pragniemy zostawić wasz świat w spokoju, ale nie chcemy by demony uczyniły tutaj swój dom. Po prostu naszym celem jest ich powstrzymanie. Wybacz, że tak duzo mówię, ale zadajesz faktycznie dość rozsądne pytania, cieszę się, że mamy Cię po swojej stronie. Jestem pewny, że potwierdzisz moje słowa i nie zmienisz stron, ale oczywiście masz wolną wolę i nie podejmiesz słuszną twoim zdaniem decyzję.
Potem Gabriel zwrócił sie do Keia. - Nie jest to specjalnie trudne dla anioła. Jeśli będziesz chciał mogę przeprowadzić taki egzorcyzm i całkowicie pozbyć się demona. Wystarczy, że wezwiesz mnie wtedy przez swojego posłańca. Z tego, co wiem ludzie też mają moc, aby tego dokonać. Jednak jeśli będziesz tego pragnął wiedz, że mogę go wypędzić z ciała opętanego, ale nie będę mógł z nim bezpośrednio walczyć, wszystko będzie wtedy w rękach ludzi. Chyba, że demon zaatakuje mnie lub złamie inną z zasad paktu. Moge też ochronić was, ale znając te istoty nie odpuszczą sobie tak łatwo, a będą ścigać swoje poprzednie naczynie starajac się, albo ponownie je opętać, albo po prostu zamordować. Wtedy ciężko mi będzie o zagwarantowanie bezpieczeństwa. Po tych słowach gabriel zajął się tworzenie z rąk kolejnego posłańca. Ten chociaz wyglądał identycznie jak poprzednie miał barwę seledynową. Ciekawe czy kolory miały jakieś znaczenie. Wydawał się nieco większy od poprzednich również, usiadł on na głowie Keia.
Potem przyszła kolej na Forgeta, który nie zgadzał się na opinię Gabriela, chciał z nim ciągle negocjować lepsze warunki. - Nie chcę, abyście po prostu zabijali demony, nie o to mi chodzi, jeśli będzie potrafił na zawsze zamknąć bramę między piekłem, a ziemią też mnie to usatysfakcjonuje. Nie chcę, aby demony zrobiły sobie tutaj własny dom czyniąc z was poddanych - powiedział po raz kolejny Gabriel - My chcemy, abyście pokonywali demony, aby ochronić was świat przed ich wpływami, oni chcą zdobyć wasz świat, ustanowić tutaj drugie piekło oszukując was i czyniąc z was swoich poddanych. To po prostu złe istoty, których naturą jest sprowadzanie na świat chaosu, zadanie aniołów jest całkowicie odwrotne, ale sami nie możemy w tej domenie działać, dlatego prosimy was o pomoc. Chcemy wam pomóc ocalić wasz świat - powiedział całkowicie szczerze anioł - chroniąc was przed naszym arcywrogiem. Przykro mi, że prawdopodobnie się nie dogadamy. Naszym celem jest ochrona tego świata, ochrona ludzi, demonów ich zniszczenie, oszukanie ich. Mam nadzieję, że nie spotkasz nigdy żadnego demona, gdyż wtedy wystąpisz przeciwko ludzkości za ich fałszywe nagrody. Oszukają Cie, wykorzystają i zostawią w rozpaczy. Mam nadzieję, że nigdy się to nie zdaży. Co do rozwiązania kontraktu możecie zrobić to w każdej chwili. Nie musicie zabijać demonów, które uznacie za dobre, ale pamiętajcie proszę, że są one bardzo przebiegłe, że mogą udawać dobre starając się was oszukać. Nie mam nic przeciwko, abyście upewnili się w tej kwestii dwa razy nim podejmiecie decyzję. Niestety nic więcej nie mogę dorzucić od siebie. Wybacz, ale obawiam się, że po otrzymaniu ode mnie odpowiednich nagród do walki z demonami mógłbyś dla chęci zysku i tak dołączyć do nich, zostać oszukany, a nastepnie doprowadzić do zagłady tego świata. Nie chciałbym Ci w tym pomóc. Wydawało się, że Gabriel nie mógł dogadać się z Forgetem. Celem Gabriela była w końcu ochrona ludzi, tego świata, z celem Forgeta był zysk, nawet jeśli miał zniszczyć ten świat. Cele były całkowicie rozbieżne, a dołączenie do demonów w odczuciu Gabriela było bardzo prawdopodobne.
Gabriel nie miał nic przeciwko decyzji Wintera, oczywiście pozwolił mu odejść i nie wręczał na siłę chowańca, pożegnał go również ciepłymi słowami. - Wydajesz się inteligentny, żałuję, że nie będziesz z nami współpracował, gdybyś jednak zmienił zdanie jestem otwarty na zawiazanie współpracy. Mam nadzieję, że chociaż dzisiaj nie zgodziłeś się ze mną współpracować, gdy spotkasz demona mordującego jakąś wieś czy miasto ruszysz do walki z nim i obronisz cierpiących ludzi nawet jesli nie będzie czekała na Ciebie nagroda, takie wrażenie osoby dla mnie sprawiasz, czynisz to, co słuszne, ale wierzę, ze nie dasz oszukać się demonom, wierzę, że nie dasz im sprowadzić na ten świat chaosu. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy, niech twoje decyzje niosą pomyślne wiatry Dość dziwne pożegnanie, ale może typowe dla aniołów? Nie próbował on powstrzymać Wintera siłą czy z niewolić, wydawało się, że po prostu miał nadzieję, że nie dołączy do demonów, że będzie walczył ze złem.
Jedynie Kirika wydawała się naprawdę rozumieć Gabriela, nawet jeśli oddziaływanie jego aury było na nią najmocniejsze. Chyba jako jedyna rozumiała, że celem anioła wcale nie było wykorzystanie ludzi do walki z demonami, mordowanie ich, a faktycznie ochrona tego świata, ktorego nie mógł bronić w bezpośredni sposób, podobnie jak demony nie mogły bezpośrednio atakować aniołów. Pewnie właśnie dzięki temu nastawieniu to ona jako pierwsza otrzymała posłańca. - Nie chcę nazywać nikogo z was pionkiem na szachownicy, to brzmi bardzo płytko, nie traktuję tak ludzi. - powiedział zafrasowany Gabriel - Nie pozwolę Ci jednak umrzeć, zrobię co mogę, aby ludzie tacy jak ty byli bezpieczni, ludzie, którzy wiedzą czym jest prawdziwe zło i chcą z nim walczyć wszystkimi swoimi siłami, aby innni nie musieli cierpieć. Cieszę się, ze mogłem spotkać kogoś takiego jak ty Kiriko. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy oraz że staniesz się prawdziwą bohaterką tego świata w walce ze złem.
Po tych słowach Gabriel na chwilę westchnął. - Wybaczcie mi, ale muszę już wracać, gdybyście jeszcze czegoś potrzebowali możecie użyć posłańca do kontaktu ze mną. Oczywiście ciągle będę śledził ruchy demonów i jeśli będę potrzebował waszej pomocy, jeśli będą mordować ludzi, albo czynić inne plugastwa dam ogłoszenie w pośrednictwie dla najemników. Tym razem już będę wiedział, żeby się podpisać. Będę sygnował się jako Gabriel, myślę, że będziecie wiedzieli, że to jedno z moich zadań. Dziękuję wam jeszcze raz za dzisiejszą wizytę. Uważajcie proszę na demony, one naprawdę starają się oszukiwać ludzi - powiedział jeszcze raz Gabriel patrząc raz jeszcze na gabriela - Liczę, że będziecie kierować się sumieniem i uratujecie ten świat przed demonami, że nie dacie się im oszukać, że nie doprowadzicie do zagłady świata. Cieszę się, że mogłem was poznać. Po tych słowach pojawiły się skrzydła na plecach Gabriela, śnieżnobiałe, świecące, wyglądały naprawdę pięknie i majestatycznie. Wydawało się, że odleci do nieba, ale zamiast tego stawał się coraz bardziej przeźroczysty, aż po prostu zniknął z uśmiechem na twarzy. Aura przestała działać i teraz po prostu mieliście o nim takie wrażenie jakie na was wywarł faktycznie swoim zachowaniem, jego błogosławieństwo przestało na was działać razem z jego zniknięciem. Mogliście opuścić to miejsce, w końcu nie bylo juz waszego pracodawcy, większości chyba sie dowiedzieliście i taki właśnie był cel waszego zadania.
Stan postaci: Wszyscy: + 5.000 klejnotów.
Kiri: + 9PD, + Złoty posłaniec - za pokonanie demona (takiego z piekła, nie demon Zerefa czy inne bardziej tytularne nazwy demonów) wypluwa nagrodę w postaci klejnotów, magicznych przedmiotów lub błogosławieństwa (stały buff, albo zaklęcie) itd. Dokładną wysokość nagrody ustala MG w zależności od siły pokonanego demona. Poza tym potrafi niczym gołąb pocztowy komunikować się z Gabrielem.
Kei: + 8PD, + Seledynowy posłaniec - za pokonanie demona (takiego z piekła, nie demon Zerefa czy inne bardziej tytularne nazwy demonów) wypluwa nagrodę w postaci klejnotów, magicznych przedmiotów lub błogosławieństwa (stały buff, albo zaklęcie) itd. Dokładną wysokość nagrody ustala MG w zależności od siły pokonanego demona. Poza tym potrafi niczym gołąb pocztowy komunikować się z Gabrielem.
Slime: + 9PD, + Szklany posłaniec - za pokonanie demona (takiego z piekła, nie demon Zerefa czy inne bardziej tytularne nazwy demonów) wypluwa nagrodę w postaci klejnotów, magicznych przedmiotów lub błogosławieństwa (stały buff, albo zaklęcie) itd. Dokładną wysokość nagrody ustala MG w zależności od siły pokonanego demona. Poza tym potrafi niczym gołąb pocztowy komunikować się z Gabrielem.
Zircon: +8PD, + Rubinowy posłaniec - za pokonanie demona (takiego z piekła, nie demon Zerefa czy inne bardziej tytularne nazwy demonów) wypluwa nagrodę w postaci klejnotów, magicznych przedmiotów lub błogosławieństwa (stały buff, albo zaklęcie) itd. Dokładną wysokość nagrody ustala MG w zależności od siły pokonanego demona. Poza tym potrafi niczym gołąb pocztowy komunikować się z Gabrielem.
Forget: + 9PD Kyle - z/t + 5PD Winter: z/t + 8PD
// Możecie śmiało z/t - koniec misji : 3. Dziękuję za uczestnictwo i regularne odpisy. Z mojej perspektywy wyszło naprawdę fajnie, chociaż na początku przyznaję, że trochę bałem się liczby uczestników : 3.
Zicron
Liczba postów : 27
Dołączył/a : 06/12/2017
Temat: Re: Kozia Góra Sob Mar 10 2018, 12:30
Na pytanie kim są święci magowie nie odpowiedział od razu, był po prostu zaciekawiony posłańcem. Wydawał się bardzo, ale to bardzo żywą kuleczką... Zicron westchnął głębiej, bo oczekiwał możliwe, że czegoś lub... bardziej kogoś. - Opowiem ci o nich przez posłańca - powiedział Zicron, po czym poprawił swoje ponczo bardziej na ustach, co by je zakrywało. Posłuchał do końca słów Gabriela, a gdy ten zniknął to od razu skierował się w stronę drzwi - Nara - rzucił chłodno, nie miał już tutaj więcej nic do roboty. A jeśliby coś od niego chcieli to niech sobie za nim idą i wtedy pytają.
[z/t]
Kiri
Liczba postów : 12
Dołączył/a : 06/01/2016
Temat: Re: Kozia Góra Nie Mar 11 2018, 21:29
Znów zaczerwieniła się bardziej na twarzy, słuchając słów Anioła skierowanych w jej stronę. Czuła się jak bohaterka tych wszystkich romansideł, gdzie mężczyzna przyrzeka jej ochronę. Całkiem przyjemne uczucie, chociaż nerwy zawsze przy nim są... A może to tylko ona? Uśmiechnęła się lekko na jego słowa, spuszczając odrobinę wzrok. Ona? Bohaterką? Cień wiewiórki staje się dla niej czasem przerażający, a mowa tu o heroizmie. Też miała nadzieje na ponowne spotkanie, chociaż nie powie tego wprost...
Odrobinę odsunęła się od mężczyzny, gdy jego skrzydła się rozłożyły, wyglądał jeszcze bardziej majestatycznie... Chyba modlitwy będzie kierować od teraz do Gabriela. Spoglądała się ze smutnym uśmiechem, gdy ten powoli rozpływał się w powietrzu. – Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc panu, całym niebiosom w walce. – czekała, stojąc, aż ten rozpłynie się w pełni, a wszystko wróci w jej oczach do szarej normalności. Cicho westchnęła, wpatrując się jeszcze przez chwilę w pustkę.
– Chodźmy, Seraph. – zwróciła się do swojego posłańca z lekkim uśmiechem. – Musimy pomóc panu Gabrielowi od zaraz. – i ruszyła w kierunku wyjścia, stając jeszcze na chwilę przed drzwiami i obracając się w kierunku, gdzie stał Gabriel. – Do widzenia. – rzuciła krótko, wychodząc z kościoła do pozostałych. Hmm... Dzień stał się nagle jakiś jaśniejszy dla niej.
[z/t]
Akiyami Mukyomu
Liczba postów : 43
Dołączył/a : 03/02/2018
Temat: Re: Kozia Góra Sro Mar 14 2018, 11:58
No i nie wyciągnął od Gabriela, tego czego chciał... z drugiej strony, zostało mu to obiecane. Co prawda kosztem jakiegoś treningu, ale jednak. Więc może jednak cały ten interes wart był świeczki. Spojrzał po zebranych i westchnął, uznając że raczej wolałby już ich nie spotykać, ale były to czcze marzenia. Odsłonił twarz, unosząc maskę, a następnie złapał Szkiełka w dłoń i trzymał przed twarzą, patrząc na stwora nieufnie.-Sam wyglądasz jak demon, wiesz?-Potem włożył Szkiełka do kieszeni, zsunął maskę na twarz i wyszedł z kościoła.
[z/t]
Miharu
Liczba postów : 34
Dołączył/a : 08/06/2017
Temat: Re: Kozia Góra Czw Maj 24 2018, 11:09
Kim jestem? Po co żyje? Te pytania przez cały czas wędrowały chłopakowi po głowię, leżąc w środku dziwnego kręgu. Whatever. Stąd bardzo fajnie ogląda się chmury więc używając swojej magii wspiął się na Kozią Górę i oddał się rozmyślaniu i gapieniu w chmury. Bóg wiatru. Może rzeczywiście istnieje? Eh, może moja moc jest tak naprawdę mocą boga wiatru? Dlaczego ją mam? Nie mam żadnego celu, nawet trenować mi się nie chce. Ani nawet wymyślać nowych zaklęć. To wszystko jest takie kłopotliwe. Wiele słyszałem o tych złych gildiach, magach, którzy zostali osieroceni, bądź z chęci zemsty szli w kierunku zła. A ja? Mam się mścić na ludziach którzy nabijali się ze mnie w szkole? Eh. Dlaczego moje życie musi być takie nijakie. Założył kaptur i zamknął oczy. Może jak zasnę to obudzę się jako chmura? Albo umrę... Mi to wszystko jedno.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Kozia Góra Czw Maj 24 2018, 18:21
MG: Dotyk przeznaczenia. Niektórzy nigdy go niezaznają. Inni go nie poczują. Ale są też tacy, których jak przeznaczenie szturchnie, to boli to przez całe życie. Różnie to bywa. Nigdy nie wiadomo czego się spodziewać. Świadom, bądź też nie, Miharu wkroczył na górę, która miała swoją historię. Właściwie to każde miejsce jakąś ma, ale nie wszystkie mają tak ciekawą. Czym ta historia się przejawiała? Kręgiem na szczycie i poza tym to niczym szczególnym. Chmury na niebie wyglądały jak chmury, aczkolwiek ktoś z odrobiną wyobraźni mógłby je porównać do gigantycznych, zdeformowanych grzybów. Ogółem nuda. Nic ciekawego. Nic nie przeszkadzało chłopakowi zamknąć oczy. I po jakimś czasie zasnął. Nie wiedział ile spał, ale na tyle długo, że świat zdążył się zmienić. Właściwie to chmury nad nim. Ze zdeformowanych grzybów przekształciły się w gigantyczne zasłaniające całe niebo coś, z którego to lunęło deszczem oraz piorunami. Silny wiatr zwiał chłopcu kaptur z głowy. Ulewa się nasilała, a w pobliżu nie było żadnego miejsca by się przed nią ukryć. Chłopak mógł się czuć pewien, że suchy do domu nie wróci.
Miharu
Liczba postów : 34
Dołączył/a : 08/06/2017
Temat: Re: Kozia Góra Czw Maj 24 2018, 20:12
Zaspany, otworzył oczy i się przeciągnął. Zaczęło padać. Świetnie. Przynajmniej się zdrzemnąłem. Nałożył kaptur na głowę i podbiegł pod najbliższe drzewo by się choć trochę schować przed deszczem. Niestety to niewiele pomogło bo ulewa się tylko nasilała. Gdy kicał sobie na szczyt przyuważył parę jaskiń. Dlatego teraz zmniejszając opór powietrza pobiegnie do najbliższej jaskini. Gdyby napotkał jakąś przeszkodę bądź musiałby zeskoczyć parę metrów w dół to użyje Sprężystego skoku by przeskoczyć przeszkodę bądź by zeskoczyć niżej. Gdy dotrze do jaskini usiądzie, opierając się o skalną ścianę jaskini, sapiąc z wysiłku. Obejrzał swoją bluzę i spodnie. Eeh, jestem cały mokry. Oparł głowę o kamienną ścianę i spojrzał w kierunku ulewy. Nie zanosi się póki co na słońce, eh, będę musiał trochę zostać w tej jaskini. Cały mokry. Uciążliwa sytuacja. Podniósł lekko koszulkę by spojrzeć na swój symbol gildii. Eh, pewnie nawet nikt nie zauważy że mnie nie ma. Jak zwykle. Nikt mnie nie zauważa. Opuścił koszulkę i zaczął tępo gapić się w deszcz.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.