HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Biszmal - Page 3




 

Share
 

 Biszmal

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyPon Sie 18 2014, 00:18

First topic message reminder :

Do miasta prowadzi tylko jedna droga, przez bardzo wąska skarpę na której zmieści się tylko jeden powóz. Przez niezliczone lasy i góry. Znajduje się w totalnej dziczy i tylko nieliczni wiedzą jak tam trafić. Miasto jest niewielkie, łatwiej nazwać je wsią. Coś koło 100 domów. A w oddali na skraju polany na końcu miasta znów znajduje się ścieżka. Wąska ścieżka prowadząca jeszcze kawałek wprost do zamku wukutego w skalnej ścianie. Mówi się że został wykuty przez krasnoludy, gdy te jeszcze były calkiem żywym i popularnym gatunkiem. Jeszcze przed czasami magii
~~

MG

Cała 5 dotarła na miejsce docelowe powozem z Magnolii. Było grubo po 20, słońce już zachodziło a oni stali spokojnie na ulicach Koh, czekając na transport który miał tu po nich przybyć. Mieszkańcy miasta patrzą na nich nieprzychylnie, ale nic nie mówią, nic nie robią, jak by podświadomie wiedząc by nie tykać tych ludzi. Słońce niemal znika, kiedy daje się słyszeć dźwięk końskich kopyt. Po chwili zaś na drodze pojawia się czarny powóz zaprzężony w dwa czarne ogiery. Prowadzi go postać odziana w czarną szatą, z kapturem zarzuconym na głowę i w czarnych rękawiczkach na dłoniach. Za powozem, szła mgła.-Carter Colette?-Zapytał głos, cichy i szeleszczący jak kartki starej książki. Gdy usłyszał odpowiedź - jakakolwiek by nie była - wskazał batem na powóz. W środku było ciepło i przytulnie. Wyłożony był czerwonym aksamitem. Był na tyle duży by mogło w nim usiąść 6 osób. Gdy wszyscy się w nim znaleźli, woźnica ruszył.

Czas na odpis: 20.08 godzina 23:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptySro Wrz 03 2014, 01:23

MG

Uśmiech na twarzy króla poszerzał się z każdą chwilą. Rósł, pojąc się reakcjami swoich gości. Jego humor zupełnie nie współgrał z humorem reszty, zupełnie jakby żywił się ich kiepskimi nastrojami.-Pomagają mi się pozbyć... niektórych problemów.-Więcej drążyć tego nie zamierzał. Zamiast tego spojrzał na ostatnie wolne miejsce.-Nie. Są już wszyscy.-Widocznie uznał że tłumaczenie dlaczego jedno krzesło pozostaje wolne, jest zbędne. On tak zadecydowal, a reszta musiała to po prostu przyjąć do wiadomości. Reakcja Lava... była... cudowna... tak. Ale Jamie wymagał odpowiedzi!-Bardziej interesuje mnie jak podchodzisz do miłości, nie zawodu. To mi zreszyą niegroźne...-Uśmiechnął się... mniej nie groźnie.-Miłość, zazdrość, dobro, zło, radość, smutek... co za stek bzdur...-Wysyczał mrużąc oczy z zadowolenia, całkiem ładnie go to towarzystwo rozbawiło. Wystarczająco by nie skończyć jako obiad.-Uczucia są tylko zbędnym balastem. Nic nie wartym błędem, który zaburza jasność osądu i czyni słabymi... czasem dają siłę by odebrać rozumu. Ha, zabawny, nic nie warty ciężar. Wasza największa wada...-Przerzucił spojrzenie ponownie na Carter.-To byście mnie zabawili nie jest jedynym powodem waszej wizyty tutaj. Zapewne interesuje was, po co zostaliście tu sprowadzeni...-Przerwał na chwilę.-Otóż nie tak dawno przybyła do mnie pewna osoba... oczywiście odpowiednio ją sprawdziłem. To czego się dowiedziałem bardzo mi się nie spodobało. Ignacio von Aren... nie lubię go.-Oświadczył wprost, poprawiając się na krześle.-I ty panno Carter posiadasz władzę i wiedzę by coś z tym zrobić. 3 dni Carter. Jeśli wytrzymacie tyle w podziemiach mojego zamku - nie ważne czy zabijecie jego mieszkańca - nie tylko sowicie was wynagrodzę ale podaruję broń do walki z Arenem oraz to po co tu przybyłaś... miłośniczko botaniki.-Prychnął i rozsiadł się wygodniej na krześle. Właśnie to było celem całej tej ekspedycji.

Czas na odpis: 06.09 godzina 23:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptySro Wrz 03 2014, 14:55

Bawił się nimi... co właściwie nie było aż tak zaskakujące. Czyżby każdy wampir tak robił? Uważali się za silniejszych, więc... uh... Gadanina o emocjach też nie zrobiła na niej wielkiego wrażenia. Jak dla niej uczucia były tym co kształtowały człowieka, a że wampiry uważają to za słabość bo same nie czują to cóż... nie jej wina. Aren też był kiedyś 'zwyczajny' i ludzki - miał kochającą kobietę. Sama - na szczęście - nie miała jeszcze okazji spotkać teraźniejszego Ignacio, ale słyszała już o nim i... jakoś niespecjalnie jej się do tego spieszyło. Zwłaszcza, że nawet król sądził, iż to ona może coś z tym zrobić. Uh... wolałaby aby ktoś inny zajmował się takimi rzeczami. Tak, tak - nie chciała plagi wampirów i chciała bezpieczny świat, ale... ciężko tyle brać na swoje zmęczone barki.
W końcu jednak dostali odpowiedź na to, dlaczego w ogóle ich tutaj sprowadzono. Pierwsze pytanie jakie nasuwało się pannie Carter? Kim była ów 'pewna osoba' i... tak, to najbardziej ją zastanawiało. Sama propozycja nie brzmiała zbyt bezpiecznie. Ostatnio jak była w zamku, przekonała się jak potrafią być groźne... zwłaszcza takie, które zamieszkują wampiry. Nie mniej zależało jej na roślinie... o wiele bardziej niż na broni, acz jeśli byłaby faktycznie skuteczna to pewnie przydałaby się jeszcze bardziej.
- Zapewne Wasza Wysokość, nie zdradzi tożsamości persony, o której mowa była? - wątpiła w to, ale i tak grzecznie wolała zapytać. Po tym przeszła do głównego problemu - Jeśli Wasza Wysokość pozwoli, wolałabym poznać wpierw zdanie moich towarzyszy na temat propozycji... nim podejmę decyzję.
Stwierdziła kulturalnie, zerkając po swej 'świcie'. Nie miała zamiaru podejmować decyzji sama bo sama nie była. Jakby była sama to pewnie od razu by zrezygnowała, zdając sobie sprawę, że mogłaby nawet nocy nie przeżyć - no i co to za mieszkaniec krył się w podziemiach? Zależało jej też na roślinie, więc... cóż, jeśli wszyscy się zgodzą, to i ona. Wpierw jednak wolała wiedzieć co o tym myślą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptySro Wrz 03 2014, 16:45

Wysłuchał spokojnie tego co miał im do przekazania na temat uczuć król. Nie denerwował się przy tym jakoś bardziej ani nie był wzburzony. Każdy miał prawo do swojego wejrzenia na dany temat, a król miał prawo w ten sposób myśleć o uczuciach. Być może ktoś kiedyś go bardzo mocno zranił i właśnie takie przykre zdarzenie wpłynęło na jego sposób myślenia. O'Sullivan nie czuł w sobie żadnego prawa ani obowiązku, które na siłę kazało by wyprowadzać króla ze swojego błędu, ale też nie potrafił, jak to on, przejść po prostu do kolejnego tematu, temu dając spokój. Nie, on musiał się odezwać choćby nie wiadomo co się działo. - Wybaczy Wasza Wysokość, ale czy mogę zadać pytanie? - tak, Jamie zamierzał zaczekać na moment pozwolenia, a dopiero potem mówić. A jeśli by takie pozwolenia nie dostał, to po prostu by zamilkł nie wygłaszając swojej opinii i zachowując ją jedynie dla siebie w myślach. Gdyby jednak... - Wymienił Wasza Wysokość, pomiędzy wszystkimi innymi rzeczami radość. Czy dobry osąd, zrozumienie czegoś na wylot, czy poznanie czegoś dogłębnie, bez wpływu uczuć, o których Wasza Wysokość mówi, czy to wszystko nie wywołuje radości? A jeśli nie... to co wtedy? Proszę mi wybaczyć, ale ciężko mi uwierzyć, by Wasza Królewska Mość żył całe życie w ogóle nie odczuwając choćby cienia satysfakcji, która jest częścią radości. - powiedział Jamie. Czym innym było tylko twierdzenie, że te uczucia są głupie, a czym innym było autentyczne ich odrzucanie, co chłopakowi wydawało się zwyczajnie niewykonalne. Na tym jednak skończył swoje wywody, tak naprawdę nie wiedząc, czy król dalej chce dyskutować o miłości i... podejściu do niej Jamiego, czy już zaprzestał tematu.

Natomiast na kwestię dotyczącą pani radnej, Jamie miał bardzo banalną i prostą odpowiedź. Nie wiedział kim jest Aren, ale wiedział, że skoro sam przybył tak daleko to na pewno nie wycofa się nagle teraz. I nie byłoby to w jego stylu - zostawić pannę Colette bez pomocy i ochrony. Jakkolwiek całość zaczynała brzmieć mniej zabawnie niż jeszcze przed chwilą, a i wreszcie wszyscy mieli tutaj do wykonania jakiś cel i nikt się z nim nie grał. Dla Jamiego było to gra w otwarte karty, nawet pomimo tego, że przecież nie wiedział o tym, o czym wiedzieli jego towarzysze. - Panno Colette, jeśli panna pójdzie dalej, to ja pójdę za panią. Nie mogę skompromitować ani siebie, ani pani, ani własnej gildii przez ucieczkę z tego miejsca. W końcu to praktycznie aspekt dyplomatyczny wchodzi w grę. Idę z panią. Jeśli pani pozwoli. - odpowiedział wprost, a następnie uśmiechnął się ciepło do kobiety, błyskając idealnym uzębieniem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyPią Wrz 05 2014, 21:39

Opowiastkę o mojej wiosce Król kompletnie zignorował. I dobrze, być może nie będzie się wokół niej kręcić... Chociaż tam wiedzą jak się rozprawić z Youkai... Nie ważne czy ten Youkai jest królem czy nie...
Mimo własnych rozmyślań, z czujnością uważałem na każde słowo wypowiedziane w tej sali...
Ignacio von Aren... nigdy o nim nie słyszałem, więc też za wiele mnie nie interesował...
Chwilę później trzeba było zgłosić deklarację udziału... cóż, panna Carter już zapewne znała moją odpowiedź, bo jak mówiłem wcześniej, prędzej umrę, niż opuszczę towarzyszy... Z resztą i tak nie mieliśmy wyboru... Jeśli się nie zgodzimy, zapewne nas pozabija...
-Panno Carter, zostanę u pani boku do końca i będę chronił ze wszystkich sił...- Chociaż jako mag rangi S i jedna z najważniejszych członków rady, potrafi sama o siebie zadbać... Mimo wszystko, poświęcę się walce i ochronie całkowicie... W końcu muszę naprawić reputację Lamia Scale... Nie chciałbym, żeby przeze mnie tylko się pogorszyła...
-Wasza Wysokość... Jeśli można spytać... Przybyliśmy tu, by poprawić stosunki dyplomatyczne naszych krajów. Jaki wpływ będzie miało nasze zadanie na relacje między Fiore a Romerum?-
Tak, to było ciekawe, bo sam się już pogubiłem, po co naprawdę tu jesteśmy...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Laveth


Laveth


Liczba postów : 180
Dołączył/a : 19/10/2012

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyPią Wrz 05 2014, 23:07

Smoczy zabójca zdążył już ochłonąć po wcześniejszym "wybuchu". Można nawet powiedzieć, że z ulgą przyjął do wiadomości, że król w końcu ich stąd wypuści... i wyjawił cel ich wizyty. Chociaż to było nieco podejrzane. Aren... to imię znał... nie. Kojarzył - prędzej. Zapewne świsnęło mu kiedy przeglądał akta w biurze (w którym starał się przesiadywać jak najmniej). Skoro na nie trafił w aktach czerwonych... nie wróżyło to najlepiej.
Mieli spędzić trzy dni w podziemiach zamku, brzmiało nieprawdopodobnie łatwo prawda? Jednak nic bardziej mylnego, doświadczenie zawodowe wskazywało na to, że prawdopodobnie część - o ile nie cały oddział zostanie w wycięty, a w najlepszym wypadku poważnie ranny. Jednak czy mieli inny wybór? Osobiście odchodziła od niego wizja starcia z królem... nie na tym poziomie. Z wolna przejechał wzrokiem po grupie zainteresowanych, aż w końcu zatrzymał się na Cole. Radna pewno najchętniej odpuściłaby... to na jej barkach spoczywał los tu zebranych. Wolałaby nie iść wcale... bądź też pójść samemu by nie narażać innych. Dlatego zadała to pytanie. Smok uśmiechnął się pod nosem, zapewne zaszli za daleko by teraz wrócić z podkulonym ogonem do Fiore... właśnie, to by oznaczało zapewne kolejne śmieszne środki transportu... lepsze lochy.
- Będzie nam dane się nieco przygotować? Nie patrząc nawet na zagrożenie na dole... to jednak są to trzy dni... Czy też ruszamy tam z marszu? - gorsze od przeciwnika może być zmęczenie, odwodnienie i tak dalej...
Trzeba przyznać, że sytuacja coraz bardziej podobała się smokowi. Zaczął nawet zapominać o naszyjniku i kłach! Chociaż przypominając sobie sytuacje z wywerną... nie nie... teraz będzie bardziej ostrożny.
- Podsumowując... to wszystko brzmi jak jakaś szaleńcza wyprawa samobójcza z bardzo nikłą szansą wyjścia z tego wszystkiego w jednym kawałku. Na co jeszcze czekamy? - Ostatnie słowa wypowiedział cicho, wręcz je wyszeptał do Radnej. Jednak głos miał rozbawiony, a co nie często się zdarza....
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t365-zelastwo-lav-a#3266
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptySob Wrz 06 2014, 14:48

Wampiry... A więc jednak. Słyszałem trochę o nich, w końcu trudno było nie wiedzieć czegoś o "pladze" która panoszyła nam się w Hargeon. Planowano już kilka wypadów na wampiry, aby pozbyć się problemu ale z tego co czytałem i słyszałem, żadna z nich nie wypaliła. Ci nieumarli byli dla nas poważnym problemem... A teraz zaoferowano nam broń przeciwko im... ale trzy dni w lochach? W dodatku z ... chyba wampirem, sądząc po tym, co powiedział król. Lochy ... Moje umiejętności będą bezużyteczne. Trzy dni to nie tak dużo, biorąc pod uwagę fakt, że możemy wrócić do fiore z potężną bronią przeciwko wampirom. Nie wiem jak reszta, ale ja w to wchodzę. Miałem ochotę powiedzieć to co reszta, ale jedynie spojrzałem na panne Carter i kiwnąłem jej głową, na znak, że w razie czego będę jej towarzyszył. To było "pójdę tam gdzie pani" w moim wykonaniu. Może trochę mniej efektowne... ale prawdziwe.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyNie Wrz 07 2014, 18:56

MG

Pierwszą osobą która w jakikolwiek sposób zwróciła uwagę Króla był Jamie, zadający dość ciekawe, pytanie.-To chyba kwestia poglądów chłopcze. Jak dla mnie wilk który spożywa posiłek nie cieszy się, czy też nie odczuwa satysfakcji z powodu spożytego posiłku. To po prostu instynkty. Je dlatego że musi, nie dlatego że lubi. Chociaż w każdym, nawet i we mnie szczątkowe uczucia się ostały... znudzenie. To jedno z nich.-Tak... jak by się nad tym zastanowić jakieś 'Strzępki" uczuć wciąż się panoszyły w ciałach wampirów. A nuda, odwieczna nuda była jednym z nich. A może to nie było uczucie a jakiś pierwotny instynkt, którego ludzie, przez swoje uczucia nie znali? Całkiem interesująca kwestia. Ale z drugiej strony nikt wcześniej, przez całe te setki lat życia nie zarzucał mu posiadania uczuć. Jamie był... ciekawym człowiekiem. Za to żelazny smok miał łeb na karku.-Udacie się na spoczynek, wasze zadanie zacznie się jutro rano. Powiedzcie mi teraz czego byście chcieli a postaram się wam odpowiednie rzeczy na misję dostarczyć.-Zamilkł na chwilę i dopiero po kilku sekundach przypomniał sobie o Liangu. Jego oczy przesunęły się na niego, jakby oceniając czy warto odpowiadać. W końcu Król poświecił im już wele czasu, a sprawy tu przestały go interesować.-Powiedzmy, że zoobowiązuje się do nieatakowania Fiore, przez najbliższe 5 lat. Pasuje to pani, panno Carter?-Zapytał, a następnie wstał.-A teraz pozwólcie ale udam się do swoich komnat...-Wstał i wyszedł, zupełnie normalnie, zupełnie inaczej niż przy wejściu... tylko czy on właściwie tu wchodził?

Czas na odpis: 10.09 godzina 19:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyPon Wrz 08 2014, 02:31

Hm, a więc wszyscy się zgodzili. Właściwie tego się spodziewałem, a raczej miałem nadzieję, że tak się stanie. Panna Carter chyba też nie protestowała, chociaż na pierwszy rzut oka wyglądała mi na damę, a takie kobiety raczej nie czuły by się zbyt komfortowo w lochach. W dodatku przez 3 dni. Ale nie znałem jej, nie mogłem jej oceniać. Chłopak w kapeluszu też nie wyglądał mi na taką osobę... spodziewałem się raczej narzekania. Chociaż jeszcze misja się nie zaczęła, zobaczymy kto zacznie pierwszy będzie narzekał na niewygodę... Ale nie zdziwiłbym się, gdybym był to ja. Co prawda starałem się nie odzywać i nie użalać nad sobą, ale... nie zawsze to wychodziło. Teraz musiałem na szybko zastanowić się nad tym, co będzie nam potrzebne. Na chwilę się zamyśliłem.
-Hmm... Na pewno zapasy jedzenia, woda, koce, lacryma światła albo jakieś pochodnie czy lampa, zapałki, apteczka... Czy moglibyśmy dostać mapę tych lochów? ... skoro jedzenie to jakieś naczynia...-urwałem i spojrzałem na resztę, nie wiedziałem co jeszcze dodać.-O ubrania raczej zadbamy we własnym zakresie... Nie możemy też zbyt wiele zabrać...-mówiłem bardziej do siebie niż do nich... W końcu potrząsnąłem głową i spojrzałem na Króla.-Z mojej strony to tyle, wasza wysokość.-zakończyłem swoją wypowiedź kłaniając się lekko, chociaż na siedząco to dziwnie wyglądało. Kiedy Król odszedł, odprowadziłem go wzrokiem i spojrzałem pytająco na swoich towarzyszy. A więc sen, a jutro z rana zwiedzanie lochów. Zapowiadało się ciekawie... Chociaż ja nie byłem jeszcze aż taki zmęczony. Bardzo chętnie zwiedziłbym zamek... Ale to może potem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptySro Wrz 10 2014, 16:16

Chyba nikt nie miał nic przeciwko towarzyszeniu pannie Carter na tej wyprawie. Na tej szaleńczo niebezpiecznej misji, bo fakt tego, że tam gdzie się udadzą będzie niezbyt wesoło nawet ktoś taki jak Jamie potrafił zrozumieć obserwując reakcje wszystkich wokół, no i słuchając samego króla i jego słów. Jego umysł co prawda zaćmiony był nieco przez wspomnienia z dawnych lat, które na słowa króla ożyły ponownie w jego duszy, ale nie były one w stanie całkowicie stępić jego uwagi. Jakakolwiek by ona nie była, bo jednak wciąż nie miał on pojęcia, że tak naprawdę rozmawiał z wampirem. Wiedział, że król jest inny, ale inny to był od siebie każdy człowiek na ziemi, więc tak naprawdę nie znaczyło to niczego konkretnego. To, że nie wykazywał się uczuciami (albo raczej bardzo je w sobie tłumił, w co wierzył chłopak) również nie było czymś aż tak kompletnie niespotykanym. Ludzie, którzy przecierpieli wiele w swoim życiu mieli tendencję do zamykania się na amen i nie-wychodzenia ze swoich skorup. Z resztą... po tamtym zdarzeniu on sam był mocno... Jamie przytaknął jednak królowi na jego słowa, uznając, że dalsze sprzeczanie się z władcą mogłoby być nieco... niegrzeczne. Nietakt dyplomatyczny był ostatnią rzeczą, której pragnął. Wzmianka zaś o nieatakowaniu Fiore przez 5 lat... tak, wbrew pozorom to brzmiało groźnie, ale mimo wszystko kwestia dotyczyła zaprzeczenia ataku. Ogólnie więc... pozytywnie. A O'Sullivan nawet nie wiedział czy król miał casus belli przeciwko Fiore.

Teraz to jednak nie miało znaczenia. Król kończył rozmowę z nimi, ale pozwolił im jeszcze poprosić go o konkretne, mogące się im przydać akcesoria. Warto było chociaż chwilę poświęcić na przemyślenie tego, czy sam Jamie czegoś nie potrzebował. Evan zdołał już wymienić co nieco z rzeczy, które mogłyby się im przydać... - Oczywiście to wszystko w ilości odpowiedniej dla każdego z nas. - dodał Jamie do wypowiedzi Evana, a chwilę potem mówił dalej. - Może jeszcze lina, jeśli byłoby to możliwe. Mocna, silna lina. Tak na wszelki wypadek, taka rzecz nie wiadomo kiedy może się przydać. Zwyczajnie lepiej ją przy sobie mieć. - bo nie tylko mogła uratować im życie w jakiejś dziwnej sytuacji, ale też mogła posłużyć do związania kogoś, kto tego życia chciał ich pozbawić. Nie bardzo wiedział co może się przydać podczas tego zadania. W Neverbeen miał ludzi od przygotowywania mu odpowiedniego wyposażenia, dlatego sam niewiele się musiał o takie sprawy martwić. Naiwność szybko została naprawiona gdy sam zaczął podróżować, ale wciąż nie czuł się zbyt komfortowo z tego typu przygotowaniami.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyCzw Wrz 11 2014, 09:58

Nie powinna być zdziwiona tym, że towarzysze zdecydowali się iść za nią, prawda? No cóż... była zdziwiona. Oczywiście bardziej w pozytywnym sensie. Po prostu pierwszy raz była w sytuacji, gdy to to teoretycznie ona była chroniona, a nie miała za zadanie chronić jakąś ważną osobistość. Nowe doświadczenie, znaleźć się po drugiej stronie barykady... Acz i tak miła nadzieję, że jakoś wszyscy sobie radę dadzą - z nią włącznie. Trzeba jednak przyznać, że czuła się nieco bezpieczniej, słysząc wszystko to co powiedzieli... No oprócz Blaszaka bo ona wcale nie uważała tego za ekscytującą wycieczkę po lochach, więc... jego słowa były raczej dećko przerażające. Oby nie stracił swego entuzjazmu, gdy przyjdzie co do czego.
- Przyjmujemy propozycję Waszej Wysokości.
Ani trochę jej się to nie podobało. To jasne, że król chciał się nimi tylko pobawić. Przetrwanie w podziemiach trzy dni... czemu to miało służyć? Zabawie lub/i sprawdzeniu czy w ogóle są warci? Zgodziła się tylko dlatego, że grupa wyraziła 'chęci'... że mieli dostać pięć lat pokoju... że dostaną broń przeciw wampirom... że ona dostanie roślinę by kogoś 'uratować'... Co do samego pokoju - może powinna negocjować o więcej? Z drugiej strony nie miała pojęcia co wydarzy się za pięć lat, i gdzie ona wtedy będzie. Czy w ogóle przeżyje te trzy noce...
W każdym razie... czego potrzebowali? Tyle razy była w terenie, ale teraz mogli się lepiej przygotować - sam ten fakt świadczył o tym, że sielsko nie będzie. Tylko co brać? Panna Carter nie bardzo się na tym znała - tym bardziej jej ulżyło, gdy to inni wyłożyli to co by im się przydało. Koce, woda, światło, mapa... i wiele innych rzeczy, które już zostały podane, więc po co miała powtarzać?
- Jeśli byłaby możliwość to... coś co pozwoli nam się ze sobą komunikować na odległość w razie potrzeby.
Akurat w rozdzielaniu się miała spore doświadczenie i wiedziała, że zawsze istniało sporo prawdopodobieństwo tego, że zostaną rozdzieleni, więc... dobrze byłoby mieć coś, dzięki czemu mieliby ze sobą stały kontakt. No chyba, że kogoś magia posiada takie cuda... Mimo wszystko miała świadomość, że jeszcze coś by się przydało, ale nic jej do głowy nie przychodziło, uh... Oby reszta w razie czego miała jeszcze swe pomysły.
Gdy król wstał, radna również to zrobiła. Nie dlatego by od razu pójść w jego ślady, a po prostu tak nakazywała kultura. Tak, tak - wampir itp., ale cóż... Tak czy inaczej, gdyby ich poprowadzono do kwater na dzisiejszą noc, to naturalnie ruszyłaby w owym kierunku - im szybciej będą to mieć za sobą tym lepiej. Nie mniej, gdyby znalazła wolną chwilę - czyt. pozostali by w gronie tylko swojej piątki - miała zamiar napomknąć swym towarzyszom krótkie, acz treściwe zdanie brzmiące 'to wampiry'. W podziemiach pewno będą mieć więcej czasu na pogawędki, więc pewnie tam wyjaśni więcej, ale... byłoby dobrze, gdyby zdradzić im przynajmniej tyle, nim by poszli dzisiaj spać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Laveth


Laveth


Liczba postów : 180
Dołączył/a : 19/10/2012

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyCzw Wrz 11 2014, 11:29

W końcu zacznie się coś dziać... nie wiadomo było, co i czy będzie to bezpieczne, ale cóż. Podstawowy rynsztunek został już wymieniony przez Evana, więc raczej nie musiał nic dodawać. Wszystko im się przyda. Jedzenie, woda, źródło światła i jakiś koc pewno też nie będzie zły. Chociaż zapewne i tak nie będzie tam żadnych warunków do odpoczynku, a chłód lochu przebije się nawet przez koc. Jednak zawsze coś prawda? Jednakże nie powinni się zbytnio przeciążać, każdy będzie miał swój "pakunek", dlatego trzeba będzie uważać, żeby to nie ograniczało zbytnio ruchu w razie ewentualnej obrony.
- Evan już wszystko wymienił, oczywiście jeśli chodzi o racje żywnościowe. Lepiej, żeby były one w miarę wyliczone na owe trzy dni... to nie jest wycieczka, a nie możemy się zbytnio przeciążać. - Powiedział spokojnie, przez myśl przeszła mu wzmianka by poprosić o trochę "złomu". Jednak nie zrobił tego, oby w lochu się coś znalazło.
Chyba jednak zmusi się do snu dzisiejszej nocy.. nie będzie to głęboki sen, ale jednak. Jeśli będzie miał możliwość, to zgarnie coś ze stołu na odchodne, by zjeść po drodze do komnat, wcześniej zmieniając maskę by odsłoniła usta.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t365-zelastwo-lav-a#3266
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyCzw Wrz 11 2014, 22:22

5 lat pokoju? To jakieś żarty... Przybyliśmy tutaj, tańczymy jak nam zagra, ma się za wielkiego i silnego władcę ogromnego państwa... 5 lat pokoju? To śmieszne... nie byłby w stanie naprawdę zagrozić Fiore... Cała potęga magiczna, jaką dysponuje nasz kraj zmiotłaby jego z tego jego zapyziałego tronu w mgnieniu oka...
Rozmyślenia zostawiłem dla siebie... Twarz także pozostała niewzruszona...
-Nie potrzebuję nic więcej niż to, co wymienił Evan...-


*Jeśli Colette udało się zamienić z nami kilka słów
-Bez wątpienia Panno Carter... I to potężne wampiry...-
Choć o tym już pewnie wiedział każdy z nas... w końcu to król wampirów... jakby nie miał być potężny... Do tego potrafi sprawić ból samą siłą woli...

*Jeśli Colette nie udało się zamienić z nami kilku słów, lub bezpośrednio po tym
Zostaliśmy odprowadzeni do komnat... Wszedłem do swojej i rozejrzałem się dookoła... Nic ciekawego zapewne nie znajdę... Rzuciłem się na łóżko, żeby przemyśleć ostatnie wydarzenia... Być może to ostatnie dni mojego życia... Nie wiadomo co czeka nas w lochach... Śmierć, czy chwała?...
Wpatrywałem się w sufit, nie bardzo wiedząc, co robić...

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyPią Wrz 12 2014, 15:39

MG

Gdy wszyscy powiedzieli czego by chcieli, białowłosa wstała ze swojego miejsca i ruszyła ku drzwiom, tam skinęła grupce dłonią, by ruszyli za nią. Prowadząc ich korytarzami zamku, w pewnym momencie doprowadziła ich do rzędu podobnych drzwi, każdy dostał własny pokój. Skromny, z łóżkiem, stołem i szafą. Oraz oknem zasłoniętym drewnianą okiennicą. Niestety nie było ogrzewania, ale na łóżku leżały bardzo ciepłe i grupe wełniane koce. W każdym razie dziewczyna bez słowa oddaliła się, zostawiając ich samych. Lav podjebał udko.

Czas na odpis: 15.09 godzina 16:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyPią Wrz 12 2014, 16:49

Dość szybko 'obdarowano' ich tym co 'zamówili' - obsługa lepsza niż w sklepie trzeba przyznać... chociaż nie chciałby chodzić do warzywniaka, gdzie pracują same wampiry - jeszcze wysysałyby wszystkie 'esencje' i soki z warzyw oraz owoców. Swoją drogą, panna Carter miała nadzieję zobaczyć - albo wrócić się po - swój bagaż. Trzy dni w podziemiach... nie tylko dobrze byłoby mieć swoje rzeczy przy sobie, ale i przed tym ubrać coś bardziej wygodniejszego. A przynajmniej takiego co się jakoś nada do przetrwania survivala - bo tak to widziała radna.
W każdym razie skinęła głową białowłosej, gdy ta odchodziła, wcześniej odprowadziwszy ich pod pokoje. Zamek, więc nie trudno było się domyślić, iż osobne noclegi nie były problemem. Chociaż w takim miejscu, nocowanie samemu było raczej nie zbyt bezpieczną myślą, uh... Nie mniej, gdy kobieta odeszła, Colette spojrzała po swej grupce, poważnym wzrokiem.
- Musicie wiedzieć, że król, jak i jego... córki, to wampiry. - nie wiedziała kto ile wie, więc lepiej było poinformować towarzyszy - Dał nam to jasno do zrozumienia, a już przy wejściu miałam spore podejrzenia... przez to. - podwinęła rękaw, gdzie miała zawiązaną wstążkę z napisem 'Zori' - Gdy świeci, oznacza to, że w pobliżu jest wampir. - wyjaśniła krótko - Nie mają większych uczuć, więc... to dlatego król miał właśnie takie 'spostrzeżenia'. - dodała, bardziej w stronę Jamie'ego - Są szybkie, dyskretne i niebezpieczne... o czym mogliście się już przekonać. Poza tym... czytają w myślach. - ugh... a oni i tak musieli go zabawiać rozmową - Ah... możecie się do mnie zwracać spokojnie po imieniu. - przypomniało jej się - Jakieś pytania przed snem? Powinniśmy coś omówić?
Oh, powinni się wszyscy wyspać bo przed trzy noce będzie z tym pewnie problem... ale jednak wpierw dobrze było chociaż chwilę porozmawiać - o ile było o czym. No i jakoś nie specjalnie cieszyła się na samotną noc w zamczysku wampira.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 EmptyPią Wrz 12 2014, 18:55

A więc wszystko zostało załatwione i ruszyliśmy w stronę naszych komnat. Jedynie Kapelusznik dodał line do listy... Idąc korytarzem zacząłem się zastanawiać, czy nie zapomniałem o czymś ważnym. Ta dziwna myśl towarzyszyła mi aż do pokoi, jednak musiałem się wtedy szybko otrząsnąć. Spojrzałem na towarzyszy i już miałem coś powiedzieć, kiedy panna Carter zabrała głos. Przerwałem jej jednak gestem dłoni.
-Nie tutaj. Nie rozmawiajmy na korytarzu.-mruknąłem i zaprosiłem wszystkich do mojego pokoju. Kiedy już tam byliśmy kiwnąłem jej głową, że może kontynuować. Wysłuchałem jej w skupieniu.
-Wampiry...-mruknąłem pod nosem.-... Zanim pójdziemy spać chciałbym umówić kilka spraw i jedna z nich to właśnie nocleg - może trochę przesadzam, ale nie ufam naszym gospodarzom. Nie wiem, może to przez to że to wampiry? W każdym razie... Śpijmy w jednym pokoju i ustawmy wartę. Jest nas... piątka. Warta po dwie godziny powinna wystarczyć. Oczywiście jeśli się na to zgodzicie. Możemy spać każdy w swoich pokojach, a warte ustawić na korytarzu... W końcu jest tu tylko jedno łóżko i byłoby trochę nie wygodnie. Jednak... Dreszcz mnie przechodzi na samą myśl o samotnym nocowaniu w zamku w którym może roić się od wampirów. -na chwile zamilkłem.-Druga sprawa - jeśli chcecie podzielić się z resztą jakimiś informacjami zróbcie to teraz, nie czekajcie do rana. Nigdy nie wiadomo co się stanie w lochach, możliwe że zostaniemy od razu rozdzieleni. Dlatego też jutro powinniśmy podzielić się bagażem tak, aby w razie rozdzielenia każdy z nas miał przynajmniej jedzenie i wodę. Dlatego niestety nie możemy odciążać panny Carter, będzie musiała nosić swoje rzeczy. Przynajmniej na początku. Trzecia sprawa... wydaje mi się, że powinniśmy poinformować siebie nawzajem przynajmniej o rodzaju magii jaką posiadamy. Oczywiście jeśli nie chcecie to tego nie róbcie, ale lepiej żebyśmy nie mili przed sobą tajemnic... Jestem posiadaczem magii masek. Każda z nich po założeniu lub po prostu po aktywacji działa w określony sposób. I tak... - w mojej dłoni pojawiła się maska, która stworzyłem przy pomocy PWM.-Mogę na przykład naśladować czyjś głos.-przyłożyłem maskę do ust i powiedziałem to zdanie głosem panny Carter, chociaż ten brzmiał trochę "inaczej".-Oprócz tego kopiuje zaklęcia, kamufluje się... zmieniam w inne osoby... . Znowu na chwilę zamilkłem. I tak powiedziałem już za dużo. Właściwie nie powinienem dyskryminować panny Carter, bo prawdopodobniej była silniejszym magiem niż ja sam. Ale była kobietą i pewna kultura wobec niej obowiązywała nadal. Miałem już plan jak rozegrać nasz pobyt w lochach, chociaż nie byłem pewien czy to zadziała. Spojrzałem na Lianga. Będę musiał z nim porozmawiać. Właściwie najlepiej było by zrobić to teraz... ale tak przy wszystkich? Właściwie... może to i lepiej.
-Jest coś jeszcze co muszę wyjaśnić z samym Liangiem. Bo nie chciałbym, aby to co było wcześniej zaszkodziło naszej obecnej misji.-wbiłem wzrok w podłogę i przez chwilę milczałem.-... musiałem to zrobić. Ona i tak już nie żyła. A ty, jako... znawca youkai powinieneś wiedzieć, jak bardzo cierpiała... musiałem to zrobić. Gdybym was nie oszukał dalej byśmy w to brnęli i możliwe, że któreś z nas by zginęło... A ten wybuch nie był na tyle silny, aby zaszkodzić także wam. I jeszcze jedno. Naprawdę posiadam maskę lecząca.-mruknąłem, nawet nie patrząc na Lianga. Oj, chyba nie umiem załatwiać takich spraw.

//Przepraszam jeśli jakieś zdanie będzie nie zrozumiałem, ale jakoś dziwnie się dzisiaj czuję i piszę (i mówię) głupoty.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Sponsored content





Biszmal - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Biszmal   Biszmal - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Biszmal
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Romerum :: Góry Hrosh-Malark
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.