I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Część miasta, gdzie znajdowały się przede wszystkim przystanie na statki, a także magazyny kupieckie. Większość budynków zbudowana była tutaj z cegły z małą ilością okien, otynkowane na biało, konstrukcja dachowa była jednak drewniana. Już na pierwszy rzut oka można była zauważyć różnice między architekturą tego miasta, a architekturą Fiore, były one podyktowane zapewne różnicą klimatu, który panował w obu tych krajach. W strefie portowej poza magazynami znajdowały się również karczmy i noclegownie przeznaczone dla gości. Nieco dalej znajdował się olbrzymi targ, gdzie handlarze mogli oferować swoje produkty. Plotki mówiły o naprawdę dobrych kupcach, którzy próbowali wcisnąć coś dziesięć razy drożej, a nawet po targowaniu się klient wychodził ze sklepu szczęśliwy z ceny, którą uzyskał, chociaż potem okazywała się pięć razy wyższa. Ogólnie ciężko było kupić tutaj coś po normalnej cenie, ale wybór był naprawdę olbrzymi. Część kupców wdzierała się również w strefę czysto portową, ale było ich znacznie mniej.
~MG~
To właśnie tutaj Kei i Cassandra mieli rozpocząć dalszą część swojej podróży. Wysiedli w dzielnicy portowej, która tętniła życiem, było koło popołudnia i nawet teraz temperatura była dość nieprzyjemna, z pewnością przekraczała trzydzieści stopni i sugerowała ubranie odpowiednich ciuchów tak samo jak kupcy, którzy chodzili po porcie i oferowali je przybyłym po "okazyjnych" cenach. Słysząc je zdaliście sobie sprawę z dość istotnej rzeczy - nie posiadaliście waluty tego kraju, pytanie czy będzie wam potrzebna, czy poradzicie sobie bez niej? (Nie to, ze wam zacznę liczyć koszty obiadów, ale nie zjecie bez odpowiedniej waluty w karczmie).
Poza problemem dotyczącym temperatury problem stanowiła na pewno również odległość, którą musieliście przebyć. Jeśli Kei wyjął mapę mógł z niej odczytać, że do 'X", gdzie znajdował się wasz cel dzieliła was odległość około 100 km, dość sporo, ciężko będzie przebyć to pieszo więc sugerowałbym znaleźć kolejny transport.
Poza problemami warto wspomnieć o otoczeniu, w porcie panował naprawdę spory ruch, w sumie czego można było się spodziewać po jednym z największych portów na świecie. Po strefie, w której się znajdowaliście spacerowali głównie półnadzy robotnicy nosząc różne skrzynie ze statków do magazynów lub na stragany kupieckie do dzielnicy portowej.
Kei
Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017
Temat: Re: Dzielnica Portowa Sob Lut 03 2018, 11:36
Kei był niesamowicie zadziwiony tym co tu zobaczył. Nie wiedział jednak czy było to odczucie pozytywne, czy bardziej negatywne. Po prostu wcześniej nie widział takiego miejsca i sam fakt przebywania w nim go ekscytował. Tu kupiec, tam kupiec, a tu... robotnicy. No cóż, koniec końców nawet oni tutaj musieli być.
Faktycznie, problem z walutą się pojawiał. Do momentu, w którym zarówno Kei jak i Cassandra nie planowali kupować pamiątek z wycieczki, wszystko było w porządku. - Pani Cassandro. Zaczepił towarzyszkę łapiąc ją jednocześnie za rękę. - Żeby mi się pani znów nie zgubiła! Dodał po chwili lekko oburzony z nutką żartu. Minęło raptem parę sekund a uśmiechnął się do niej. - Jak pani myśli, musimy wymienić pieniążki na tutejsze? Będą nam potrzebne? Bo o jedzenie i picie nie musimy się martwić. Spytał, jednocześnie informując, że ma przecież magiczną buteleczkę i chlebaczek przez co raczej z głodu nie umrą na całe szczęście. - Ale jeżeli chcemy dotrzeć tam, gdzie musimy, to możliwe, że będziemy potrzebowali pieniążków do zapłacenia. Chyba, że na krzywy ryj wejdziemy jak ochrona. Co pani myśli? Spytał ponownie jednocześnie zastanawiając się co począć dalej. Zamknął na chwilę oczy i aktywował Wyszukiwarkę za pomocą której chciał znaleźć najbliższą karczmę. Jeżeli zaklęcie pomogło udał się tam. Jeżeli nie, to ruszył wzdłuż portu poszukując takowej. Może tam znajdą transport? Oczywiście nie puszczał ręki towarzyszki i cały czas ciągnął ją za sobą jednocześnie jasno pokazując kto jest liderem w tej drużynie.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Dzielnica Portowa Sob Lut 03 2018, 12:18
Schodząc z pokładu statku Cass stwierdziła, że jednak czarny mundur może nie być najlepszą opcją w tak ciepłym i słonecznym miejscu. Na pokładzie statku było inaczej, temperatura i słońce nie doskwierały tak jak pewnie będzie to miało miejsce na lądzie. Zwłaszcza w mieście osłoniętym budynkami gdzie próżno szukać chociażby odrobiny chłodnego powiewu powietrza. Dlatego jeszcze przed opuszczeniem okrętu czerwonowłosa podmieniła swój strój na coś bardziej zwiewnego, odsłaniającego trochę ciała. Nie obyło się przy tym bez szkarłatnych dodatków, w końcu to jej ulubiony kolor. I tak postanowiła kręcić się po mieście. Kiedy wyjdą na bardziej otwartą przestrzeń pewnie doda do tego coś co okryje odsłoniętą skórę, bo oparzenia słoneczne to nic fajnego, ale póki co nie było takiej potrzeby. W sumie Keia też mogła zaopatrzyć w jakąś lekką narzutkę czy coś co go ochroni przed słońcem. Przynajmniej w tej kwestii nie musieli martwić się pieniędzmi. Przestała się zastanawiać nad tym jak sobie poradzą w tej sprawie własnie za sprawą swojego małego towarzysza, który chwycił ją za łapkę. - Dobrze, postaram się. - odparła z wesołym uśmiechem. Zaraz jednak Kei wspomniał o pieniądzach, o których i ona myślała kilka chwil wcześniej. - Też się nad tym zastanawiałam... W sumie zobaczę czy ten magiczny kawałek papieru pokaże mi czy są w pobliżu jakieś kantory czy coś takiego. Może nawet będzie tam kurs wymiany. - zaczęła poważnie, aby na koniec znów tryskać wesołością. Chociaż nie do końca żartowała. Nie obeznała się jeszcze na tyle z tym magicznym itemkiem, żeby wiedzieć co można z niego wyczytać. Cały czas trzymając Kei'a za łapkę przywołała Misję z alternatywnej przestrzeni za pomocą PWM. Możliwe, że wcale nie było to potrzebne i w procie co krok znajda miejsca gdzie wymienią pieniądze, ale co szkodziło sprawdzić. - Tak swoją drogą... Gdzie ty chcesz się tak dokładnie dostać? - zapytała zerkając na maga ognia, aby po chwili sprawdzić czy w Misji znajdzie jakieś informacje.
___ Itemek: "Misja" -> Opisy dodatkowe
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Dzielnica Portowa Nie Lut 04 2018, 09:36
~MG~
Kei zdał sobie sprawę jako pierwszy z tego, ze chociaż z głodu nie umrą dzięki jego magicznemu chlebaczkowi i buteleczce z wodą to i tak pasowałoby posiadać tutejszą walutę, chociażby po to, aby opłacić środek transportu. Chłopak trzymając się swojej koleżanki postanowił wykorzystać posiadaną przez siebie zdolność wyszukiwarki, ale nie zadziałała tak jak powinna, nie powstała żadna nitka. Czyżby nie było tutaj karczmy? To raczej mało możliwe, w końcu był to port, musiał wiec jakoś źle użyć tej zdolności (następnym razem pisz, co sobie wyobrażasz, jak tego używasz - przykładowo szukasz napisu "Karczma", albo kufli z piwem, bo bez tego to nie zadziała). Cassandra w tym czasie przygotowała wam odpowiednie wyposażenie na drogę w postaci ubrań, w które najpierw odziała siebie, a potem chłopca, niczym troskliwa siostra, aby nie doznał poparzeń skóry, które w tym regionie były dość popularne. Użycie przez nią przedmiotu dało nieco lepsze rezultaty niż przez chłopca i znalazła tam informacje o kantorze "najlepszy kantor w Kh'oglun". Była podana tam ulica i numer, ale kobieta nie miała pojęcia jak tam dojść. Informacji o misji chłopaka też nie było, w końcu było to jego prywatne zadanie, a nie zlecone przez kogoś.
Znacznie łatwiej było wam znaleźć tutaj karczmę. Była tutaj taka o nazwie "Portowy Pryk", w sumie nawet nie musieliście się ruszać z miejsca, aby ją wypatrzeć. Jej stan był przeciętny, nie wyglądała, ani na luksusową restaurację, ani na spelunę, gdzie wchodzić trzeba było z bronią. Ot typowa karczma utrzymana architektonicznie w stylu tego miasta, przynajmniej z zewnątrz, bo do środka jeszcze nie wchodziliście.
Kei
Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017
Temat: Re: Dzielnica Portowa Nie Lut 04 2018, 12:14
Kei skinął głową w pełni akceptując pomysł Cassandry odnośnie poszukania jakiegoś kantoru. O dziwo kobieta miała jakiś magiczny przedmiot, który z łatwością pomógł jej odnaleźć ową miejscówkę. To gdzie był położony było już znane naszym bohaterom. Ciężej jednak było z dokładnym określeniem gdzie to położenie jest położone. W sensie znali ulice, ale gdzie ona jest to nie wiadomo. - To może pierw karczma a potem pójdziemy do kantoru? Może uda nam się znaleźć jakąś robotę do ochrony karawany czy czegoś. Dorobilibyśmy sobie i przy okazji dostali się... tam. Powiedział do towarzyszki. Gdy spytała, gdzie Kei chce się dostać, młody mag na chwilę się zatrzymał i wyciągnął mapę. Następnie paluszkiem wskazał "X". - Właśnie tam. Skomentował krótko po chwili dodając troszkę dłuższy wywód. - Pan Korneliusz z Magnolii powiedział, że mieszka tam taki pan, który pomoże mi z moim problemem. Na chwilę zatrzymał swoją wypowiedź. Schował mapę, wziął głęboki wdech i ponownie złapał towarzyszkę za rękę ciągnąc ją do karczmy, którą to znaleźli bez problemu. Potem kontynuował. - Bo jakby to powiedzieć. Dokucza mi pewne... coś, ktoś i chcę się go, tego czegoś, pozbyć albo ograniczyć przynajmniej. Pan Balek ak Zawak ma o tym czymś, kimś podobno sporą wiedzę i może mi pomóc. To dla mnie bardzo ważne. Dlatego... Zatrzymał się na chwilę i spojrzał na panią Cassandrę. - Dziękuję! Powiedział patrząc na towarzyszkę i dzieląc się z nią delikatnym uśmiechem wyrażającym więcej niż Raffaello jednocześnie aktywując Ciepłą atmosferę. Kobieta mogła przez to poczuć delikatne ciepło. Nie przeszkadzało ono jednak tak bardzo jak pogoda w Dessertio a raczej wspomagało. Dawało poczucie lekkiego zadowolenia, satysfakcji i radości. Po tych słowach odwrócił się i ruszył ponownie w kierunku karczmy.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Dzielnica Portowa Nie Lut 04 2018, 12:33
Ten magiczny przedmiot naprawdę był przydatny. Zupełnie bezużyteczny w walce, ale i tak mogła być zadowolona, że jakoś wpadł w jej łapki. W końcu zdobywanie informacji również było istotne dla maga i ten kawałek papieru nadawał się do tego idealnie. Co prawda pokazywał tylko informacje ogólnodostępne, ale i tak Cass nie miała zamiaru narzekać. W każdym razie skoro już dowiedziała się gdzie szukać kantoru to pufnęła Misję do alternatywnej przestrzeni. Nie było sensu dalej trzymać jej w łapkach skoro i tak nie zaprowadzi ich do celu, to że poznali ulicę, na której się znajduje musiało na razie wystarczyć. I właściwie nie musieli od razu tam pędzić. Kei zaproponował, aby najpierw zahaczyć o karczmę. Dziewczyna nie miała nic przeciwko. - Znów chcesz upiec 2 pieczenie za jednym zamachem? Nie wiem czy będziemy mieli tyle szczęścia, ale co szkodzi spróbować. - odparła i już miała ruszać kiedy Kei wyciągnął mapkę i zaczął odpowiadać na jej wcześniejsze pytanie. Była przekonana, że mag ognia będzie starał się unikać odpowiedzi, bo przecież wcześniej o to pytała. I wtedy jakoś umknął bez wyjawiania niczego. Teraz jednak coś tam zdradził. Nie wszystko, coś przemilczał, tego Cass była niemal pewna, ale przynajmniej zdradził choć trochę. Nie miała zamiaru go naciskać, aby wyjawił wszystko. Będzie chciał to sam powie. - Nie ma sprawy. - odpowiedziała tylko na jego podziękowanie odwzajemniając uśmiech. Postanowiła znów poczochrać mu czuprynę, w końcu dawno tego nie robiła. - No, to chodźmy znaleźć jakiś transport, i może od razu pracę. - rzuciła wesoło zostawiając włosy Keia w spokoju. Ruszyli do karczmy, która z zewnątrz wyglądała na przyzwoitą.
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Dzielnica Portowa Wto Lut 06 2018, 08:48
~MG~
Gdy weszliście do "Portowego Pryka" waszym oczom ukazała się karczma nieco inna niż te, które znaliście w Fiore. Pomieszczenie miało białe, otynkowane w środku ściany i praktycznie nie było żadnych okien poza jednym, przeciętnych rozmiarów z drewnianymi skrzydłami, niemalże jak drzwi, tylko, że znacznie mniejsze. Do tego były zamknięte. Stoliki i krzesła wykonane były z jasnego drewna lub plecionki, siedziska dodatkowo obite delikatnymi poduszkami, aby wygodniej było usiąść. Sam bar wykonany był z jakiegoś kamienia, był dość wysoki, tak że Kei miał problem z zobaczeniem, co jest za nim, dodatkowo nie było przy nim krzeseł, na których można było się wesprzeć. Obok karczmarza za barem leżała lodówka z winami, piwami oraz innymi trunkami. O tej godzinie było nawet sporo ludzi, ba dość spora część była już pijana, zapewne gasili pragnienie alkoholem, do tego słońce i wiadomo jak to się kończyło. Ogólnie poza samotnie siedzącymi osobami oraz spacerującymi od baru do stołu gośćmi były dwie grupki składające się po sześć osób. Część z nich miała broń więc zapewne pochodzili z jakiejś mniej legalnej grupy. Sam karczmarz był szczupłym mężczyzną w wieku około 50 lat o ciemnej karnacji skóry z białą brodą owinięty w bawełniany strój. Co was ucieszyło to temperatura budynku, w sumie było dość chłodno w środku, wszystko za sprawą lacrymy chłodzącej, która znajdowała się powieszona na suficie, nieco przypominała kulę dyskotekową, tyle, że przy lekkim "ssss" wypuszczała delikatną parę.
Kei
Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017
Temat: Re: Dzielnica Portowa Wto Lut 06 2018, 15:49
Kei spojrzał z dołu na Cassandrę gdy ta znów terroryzowała jego włosy. Wzrok młodzieńca mówił jasno "no weź, pani Casandre, zostaw te włosy ne!". A przynajmniej tak uważał nasz mały mag. Otworzył w końcu drzwi karczmy ciągnąc za sobą towarzyszkę do środka. W końcu taka rola mężczyzny, musi prowadzić kobietę przez życie! No może nie mężczyzny, tylko chłopca, bo nasz bohater ma raptem dziesięć lat, nie zapominajmy o tym, halo! Rozejrzał się zatem po lokalu szukając potencjalnego transportu.
To co pierwsze rzuciło się w oczy, a w sumie na skórę, to temperatura. Było o wiele chłodniej niż na zewnątrz. Z jednej strony to dobrze, bo ciało mogło się ochłodził, ale nagłe zmiana temperatury też nie była zbyt dobrym rozwiązaniem. Gdy Kei był jeszcze dzieckiem, podczas wakacji, mama nigdy nie kazała mu wskakiwać od razu do zimnej wody aby nie doznał szoku termicznego. Czy było tak samo w tym przypadku? Tego nie wiedział. Z drugiej strony od kiedy został magiem jego problem z dostosowaniem się do temperatury był osłabiony bowiem na swój sposób był on Odporny na temperaturę. Nie całkowicie, ale w pewnym stopniu.
Mimo odczuwalnej różnicy temperatur Kei ruszył ciągnąc panią Cassandrę za sobą, do kontuaru gdzie był zapewne właściciel bądź pracownik. Chłopiec aktywował Ciepłe powietrze i delikatnie się uniósł aby nie udawać, że bawi się w chowanego. - Dwa mleka poproszę! Powiedział do sprzedawcy. W końcu nie zdawał sobie sprawy, że jego towarzyszka woli piwo. Zresztą kto by pozwolił pić kobiecie piwo gdy ta zajmuje się dzieckiem? - Jesteśmy nowi w okolicy. Nie wie pan czy znajduje się tu jakaś gildia zajmująca się transportem albo czymś podobnym? Chcemy dotrzeć do tego... Tutaj wyciągnął mapę i pokazał "X" po czym kontynuował. -... miejsca i odwiedzić kogoś. Ale to dość daleko jak na pieszą wędrówkę i potrzebujemy transport. Albo może wie czy ktoś stąd się tam wybiera i nie potrzebuje czasem ochrony magów?
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Dzielnica Portowa Czw Lut 08 2018, 10:39
- Nie mogłam się powstrzymać. - rzuciła z przepraszającą miną na spojrzenie Kei'a, ale wesołość w jej głosie świadczyła, że prawdopodobnie ognisty mag mógł się w przyszłości ponownie spodziewać tego zabiegu. Nie ze złośliwości bynajmniej, po prostu czasem poczuła chęć, aby to zrobić i nic nie mogła na to poradzić. Po tej krótkiej scence weszli do pobliskiej karczmy i tam od wejścia można było poczuć ulgę. Pomieszczenie było klimatyzowane co Cass przyjęła z wielką radością nie przejmując się jakimiś nagłymi zmianami temperatur jak Kei. Nigdy jej się, żaden szok termiczny nie przydarzył. Z resztą chyba nie było to aż takie wahanie temperatury, aby w jakiś sposób od tego ucierpieć. Co ważniejsze dla Cass lokal musiał być porządny skoro miał takie wyposażenie. Więc nawet widok uzbrojonych band nie wzbudzał jej niepokoju. Raczej w takim miejscu nic im nie groziło, a nawet jeśli to przecież potrafili o siebie zadbać, zarówno ona jak i jej niewysoki towarzysz. Wspominając o Kei'u, to ten od razu zabrał się za zagadnięcie barmana czy kim on tam był w celu zdobycia informacji. Dziewczyna nie wtrącała się i pozwoliła jemu się tym zająć. Jedynie na koniec postanowiła dodać coś od siebie. - Szukamy też miejsca gdzie moglibyśmy wymienić walutę na tutejszą. Słyszałam o kantorze - tu podała wcześniej wyczytany z Misji adres - Jak się tam dostać?
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Dzielnica Portowa Nie Lut 11 2018, 11:44
~MG~
Kei jako pierwszy podszedł do barmana, gdzie aktywował swoje zaklęcie rangi D, aby unieść się na wysokość swojego rozmówcy, chociaż był niski to dzięki magii potrafił sobie radzić w różnych, trudnych sytuacjach. Zamówił on dwie szklanki mleka, barman wyglądał na nieco zdziwionego, ale po chwili wyszedł na zaplecze i wrócił z litrową, wykonaną ze szkła butelką mleka, nie opisanej, więc nie było wiadomo jak tłuste było. Wziął on z barku dwie szklanki pół litrowe i nalał obie po równo dając chłopcowi i towarzyszącej mu dziewczynie. - Nie mamy żadnej gildii transportowej w mieście, nie znam też nikogo, kto wybiera się w tamto miejsce - powiedział barman - Raczej ciężko będzie wam znaleźć transport to totalne odludzie, nie ma kompletnie po co tam jechać. Po co tam w ogóle zmierzacie? Jeśli już chcecie znaleźć może kogoś, kto pomoże wam się tam dostać to sugerowałbym zachodnią bramę miasta, tam zwykle można wynająć jakąś karawanę, nic innego nie przychodzi mi do głowy. Karczmarz wyglądał na zdziwionego, gdy zobaczył na mapie miejsce oznaczone "X" chyba faktycznie nic nie wiedział o tym miejscu, chociaż dziwne było, że ktoś na poziomie Fioryjskiego doradcy rady mógłby mieszkać w jakiejś wiosce. Może tutaj panował inny zwyczaj? Waszej rozmowie dość niemiło jak zauważyliście przysłuchiwali się inni goście karczmy. - Kantor też znajdziecie w tamtym miejscu, ewentualnie 500 metrów na wschód z stąd. Wymienią wam tam każdą walutę, w końcu to miasto z portem, mamy tutaj dość sporo gości Jak widać zyskaliście dość łatwo potrzebne informacje, chociaż i tak wcześniej było to znacznie łatwiejsze. Tym razem nie zdawało się, żebyście dostali ofertę pracy pytając po prostu o drogę, ale w sumie nie zawsze można mieć tak duże szczęście.
Kei: 98MM
Kei
Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017
Temat: Re: Dzielnica Portowa Nie Lut 11 2018, 14:37
Chłopak wysłuchał słów karczmarza i wykręcił usta w grymasie niezadowolenia po otrzymaniu niezbyt przyjaznych dla jego sprawy informacji. Lipa. Tak można było w skrócie podsumować aktualną sytuację. Ale zarówno on jak i Cassandra byli już na tyle daleko, że raczej nikt z tego powodu nie zamierzał wracać do Fiore. Kei podniósł kufel i wziął kilka łyków mleka po czym odłożył na chwilę kufel i zaczął się przez moment zastanawiać. - Oj? Powiedział jakby sam do siebie uświadamiając sobie, że nie ma w aktualnej chwili czym zapłacić za mleko. Przybliżył się do Cassandry i szepnął jej na ucho. - Pani Cassandro. Nie mamy czym zapłacić. Może pani skoczy po trochę waluty, ja poczekam, a potem się rozliczymy? Bo tak nie ładnie wyjść i nie płacić. Zasugerował. Według myśli młodego maga było to idealne rozwiązanie. Być może i karczmarz nie chciał za mleko zapłaty, tak samo jak ten w Hargeonie, ale skąd mogą to wiedzieć? Nawet jeżeli to wypada się zapytać. A jak zażąda zapłaty no to trzeba zapłacić. Zatem nasz mały mag zasugerował te rozwiązanie i czekał na akceptację/odmowę Cassandry oraz jej ewentualne pomysły na rozwiązanie tego tymczasowego problemu. Oczywiście wcześniej schował do plecaczka mapę. Miał na uwadze również i innych gości, którzy nie wyglądali na zadowolonych z obecności naszej dwójki bohaterów.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Dzielnica Portowa Nie Lut 11 2018, 16:28
Cass nie wyglądała na rozczarowaną czy chociażby zaskoczoną odpowiedzią mężczyzny. W końcu nie spodziewała się tego, aby znów udało im się dotrzeć do miejsca, którego zmierzali i dodatkowo nieco zarobić. Też złapała za naczynie z mlekiem słuchając dalszych słów barmana. Nie zdążyła jednak się napić, nim przełożyła szklankę do ust odpowiedziała na pytanie. - Po prostu Kei szuka kogoś kto ponoć ma tam być. - podzieliła się ich celem na tyle ile sama go znała. Nie widziała powodu, aby to ukrywać. W międzyczasie zorientowała się, że inni klienci w dość bezczelny sposób przysłuchują się ich rozmowie. Tak im się nudziło czy jak? Nie miała jednak zamiaru robić nic więcej niż tylko spojrzeć w kierunku takiej osoby, bądź grupki osób - w końcu ostatnie czego im było trzeba to szukanie problemów - po czym wróciła do rozmowy z Kei'em i barmanem. - Fakt. - przyznała rację magowi ognia. Nie wypadało ot tak sobie odejść po uzyskaniu informacji nie bez uregulowania rachunku. Wcale to jednak nie znaczyło, że musiała od razu lecieć szukać kantoru. - Ale może pan przyjmuje Fioryjskie pieniądze. - zauważyła spoglądając pytająco na mężczyznę. Jeśli nie było problemu, aby zapłacić walutą z ich kraju to mogli od razu zapłacić za mleko i udać się we wskazane miejsce. Jeśli nie to faktycznie wyglądało na to, że musiała udać się do kantoru, wymienić pieniądze i wrócić. Tak tez miała zamiar zrobić w takim wypadku.
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Dzielnica Portowa Pią Lut 16 2018, 09:15
~MG~
Mężczyźni przyglądali się wam nadal z zainteresowaniem, mogliście to stwierdzić z łatwością nawet jeśli widząc, że zauważyliście ten fakt zaczęli odwracać głowy w drugą stronę. Coś szeptali między sobą, ale nie mieliście na tyle dobrze rozwiniętego słuchu, aby usłyszeć, o co dokładnie im chodziło.
Kei w trakcie rozmowy z karczmarzem nieco zbyt późno zauważył problem jakim była posiadana przez nich waluta, w końcu nie mieli tutejszych pieniędzy. Szkoda, że zorientował się dopiero po tym, gdy zamówił już swojego drinka. Zawsze mogli wyjść nie płacąc, to pewnie nie było nic niezwykłego w dzielnicy portowej, ale czy był sens robić sobie w obcym kraju od początku złą sławę? Cassandra chcąc zabłysnąć zasugerowała płatność Fioryjskimi klejnotami. - Hmm - powiedział - Niech będzie, ale niezbyt wiem ile dokładnie kosztuje teraz wasza waluta. Mogę ją przyjąć, ale z dwukrotną przebitką za normalną wartość - to będzie 20 klejnotów za wasz rachunek. Może być? Widać było, że karczmarz chciał nieco zarobić domyślając się zapewne, że nie macie obecnej waluty, w końcu nie bez powodu pytaliście o kantor oraz możliwość zapłaty klejnotami, wiedział, że może zaproponować znaczące przebicie kursu. Z drugiej strony czy 20 klejnotów był to dla was duży wydatek?
Kei
Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017
Temat: Re: Dzielnica Portowa Sob Lut 17 2018, 13:07
W aktualnej chwili Kei raczej nie mógł nic począć na bacznych obserwatorów, którzy usilnie próbowali usłyszeć jak najwięcej. Zresztą, kto by się przejmował takimi osobami? Ludzie zawsze i wszędzie próbują podsłuchać i nigdy to się raczej nie zmieni. Ale mniejsza o nich bowiem problem był inny, pieniążki. Całe szczęście pani Cassandra zaproponowała płatność w klejnotach fioryjskich co okazało się pomysłem świetnym. Karczmarz zażądał bowiem tylko dwadzieścia klejnotów co nie było jakąś ogromną kwotą. - Może być! Odpowiedział Kei słysząc ową liczbę. Wyciągnął klejnoty i położył na stole odliczoną kwotę po czym dopił mleczko. Następnie poczekał na towarzyszkę aby również ona to zrobiła. Gdy tak się stało podziękował ładnie karczmarzowi. Kolejno złapał panią Cassandrę za rękę i wyciągnął na zewnątrz. - To co, pierw kantor? Spytał a następnie ruszył w wyznaczonym kierunku. W sumie pytanie było bez sensu skoro i tak tam ruszył, ale dla pewności nie zaszkodzi, prawda? - No i jak pani myśli, ile potrzebujemy? Dodał po drodze.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Dzielnica Portowa Wto Lut 20 2018, 11:31
Cass zadowolona, że nie będzie potrzeby robić kursu do kantoru kilka razy chciała sięgnąć do sakiewki, aby położyć na ladzie klejnotów, które zażądał mężczyzna za mleko. Była to naprawdę niewielka kwota nie wspominając, że była ona podwojona. Ciekawe czemu mężczyzna poprosił o tak niewiele, chociaż w sumie może była to normalna cena mleka? W sumie Dusthert nie wiedziała, bo raczej nieczęsto składała takie zamówienia. Jednak Kei okazał się od niej szybszy i sam zapłacił. I w sumie Cass nie miała zamiaru się wykłócać, w końcu on sam to zamówił, ona osobiście wybrałaby coś innego. Ale skoro już zapłacone to szkoda, żeby się zmarnowało. Wypiła więc mleko jednym haustem, aby otrzeć usta łapką, a następnie odstawić naczynie. - Dzięki. - rzuciła i w sumie ciężko powiedzieć czy było to do karczmarza czy raczej Kei'a, który ją za sponsorował. Do tego drugiego jednak zaraz kiwnęła twierdząco głową pozwalając się po raz kolejny pociągnąć za łapkę. - Właściwie to nie mam pojęcia... Może trzeba było zapytać pana oberżyste ile może kosztować wynajęcie transportu? - zastanowiła się na głos. Tamten mężczyzna pewnie mógł im coś doradzić. W końcu nie bez powodu mówiło się, że karczmarze sporo wiedzą. Skoro jednak już opuścili budynek to chyba nie mieli zamiaru się tam wracać. Mogli zapytać kogoś, albo po prostu najpierw odwiedzić ludzi zajmujących się transportem, aby dowiedzieć się ile sobie zażyczą, a dopiero potem udać się do kantoru wymienić pieniążki. Bo naprawdę Cass nie miała pojęcia ile pieniędzy będzie potrzebne, a nie chciała później pokonywać jeszcze raz tej trasy gdyby okazało się, że wymienili za mało. Zaproponowała więc, aby najpierw pójść i wywiedzieć się o koszty.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.