HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Sala nr 112 - Page 6




 

Share
 

 Sala nr 112

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Sala nr 112 - Page 6 Empty
PisanieTemat: Sala nr 112   Sala nr 112 - Page 6 EmptyPią Paź 11 2013, 14:33

First topic message reminder :

Zwykła sala, jakich wiele w budynku szpitalnym. Białe ściany, pościele, łóżka, stoliki, parapety, wazony. Aż dziw, że kwiaty, które ktoś kiedyś tutaj przyniósł nie były białe tylko w odcieniu matowej czerwieni. Posłanie dla pacjentów umiejscowione było mniej więcej w połowie odległości między drzwiami a jedynym, dużym oknem, zajmującym niemalże większą część ściany. Przystawione węższą częścią u wezgłowia do ściany, posiadało po lewej stronie (jak się leży na plecach) małą szafkę nocną (naturalnie białą). Na niej również znajdował się wazon komponujący się z otoczeniem, acz tym razem pojedyncza roślinka wstawiona do niego, posiadła kwiat bladożółtej barwy. Chyba poza tą parą roślin jedynym urozmaiceniem kolorów, był jeszcze leżący na łóżku pacjent.

-----------------------------
Torashiro, w chwilę po tym jak wrócił do miasta, od razu udał się do szpitala, by tam zajęli się jego pogryzioną, bolącą ręką. Miał stosunkowo pozytywne nastawienie. Szybko go uleczą, ewentualnie pozszywają i wyślą do domu. Tak jednak się nie stało. Badający go lekarze stwierdzili, że ten musi pozostać w szpitalu przez kilka dni. A bo może być jakaś infekcja, a bo to, a bo tamto. Wszystko, byle tylko został. Sam Byakuton nie widział w tym sensu lub może był po prostu zbyt podekscytowany faktem, że Violet Pegasus może coś wiedzieć o notatkach jego "wujka", które chciał poznać. W pewien sposób czuł, że to jest jego dziedzictwo, dziedzictwo, które musiał zdobyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559

AutorWiadomość
Liv


Liv


Liczba postów : 21
Dołączył/a : 30/04/2013

Sala nr 112 - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 112   Sala nr 112 - Page 6 EmptyCzw Maj 28 2015, 22:17

~~MG~~

Przez dłuższy moment w pomieszczeniu panowała nieprzenikniona cisza, której praktycznie nic nie chciało najwyraźniej przerywać. Nawet nie zawsze w pełni sprawne światła zdawały się być nad wyraz milczące w tymże momencie, a wszystko - mogło przywodzić na myśl nadchodzącą burzę, czy też po prostu ciszę, jaka zwykle panuje przed ów zjawiskiem. - Tak - wyszeptała tylko kobieta, przystając w wyjściu, aby to podeprzeć się wejściowej framugi, byle tylko uniknąć spojrzeń innych. Nawet jeśli wiedziała, że musi być silna w tej chwili, to przecież - zasługiwały na wyjaśnienia? Tylko - jakie? - Nie ma sensu byście narażały swoje życia za coś, co już nie istnieje! Coś, co zostało nam zabrane. Kogoś... K-Kogoś kto... odszedł - zaczęła tylko snuć dalsze wypowiedzi, a z każdym kolejnym słowem jej głos zyskiwał na sile, czy też głośności, by ostatecznie jednak się załamać, czemu zawtórowało tylko solidne uderzenie w framugę, pozostawiające po sobie ewidentny ślad, jak i słone krople spływające po przekrytej włosami twarzy różowowłosej kobiety, która w dalszym ciągu nawet nie spojrzała na Cassandrę, czy Lilith. - Myślicie, że chciała, abyście narażały swoje życia w tak bezmyślny sposób? Byście błądziły w tym wszystkim bez najmniejszego śladu? Byście ścigały kogoś, kto... nawet ją... - urwała tylko, by wziąć głęboki oddech, a następnie dodać nieco poważniejszym głosem dwa słowa, od których u obu dziewczyn mimowolnie zmroziła się krew w żyłach. Dwa wyrazy, które podziałały nieco jak kubeł mroźnej, lodowatej wody: - Abyście zginęły?
Jakby tego wszystkiego było mało, to ów chłodnym i pustym zgłoskom towarzyszyło podobne spojrzenie, które nie przypominało tego spojrzenia, jakim niegdyś Liv raczyła Dustheart, czy osoby z ich otoczenia. Nie. Wzrok, który nie wyrażał, ani krzty radości, a jedynie rozpacz, przeplataną z powagą, co zwieńczały tylko swobodnie spływające łzy. Ile ponownie zeszło czasu w tej krępującej atmosferze? Ile to czasu minęło? To nie liczyło się w tym momencie, bo ciszę ponownie przerwał głos Billiart, która po cięższym wydechu dopowiedziała jeszcze: - To niemożliwe. Sama chciałabym wiedzieć, kim jest, ale od pięciu dni jest w śpiączce - zakończyła tylko swego rodzaju wyjaśnienia, czy też odpowiedzi na te pytania, na które umiała odpowiedzieć, tylko po to, by tuż przed wyjściem jeszcze dodać: - Mam zamiar przeszukać wszystkie archiwa, notatki, czy wszelkie dokumenty mistrzyni raz jeszcze, ale... Do tego czasu macie się nawet nie zbliżać do tej sprawy. Nie pozwolę wam ryzykować, a każda z was ma pewnie własne życie, czy własne sprawy. Poza tym... Jeśli naprawdę chcecie w to brnąć, to powiadomię was, jeśli coś znajdę, ale - musicie stać się silniejsze. Nie... Musimy.
Mówiąc tę kwestie przetarła tylko twarz, odchodząc powoli korytarzem w bliżej sobie znanym kierunku, nie obracając się nawet na Syrenki, acz można było stwierdzić jedno - była poważna i z całą pewnością nie żartowała, a nawet jeśli ostatnie dwa słowa padły szeptem, to dziewczyny mogły je śmiało usłyszeć, tylko - co zrobią?

zt
W teorii możecie już wyjść ze szpitala i gomen, że tak ciut przedłużyłem co się dzieje, ale nie chciałem was trzymać. Najpewniej macie przynajmniej miesiąc wolności, jeśli byście chciały kontynuować wątek, a w tym czasie możecie robić co chcecie, soooł... Droga wolna? Może nawet zbierzecie członków gildii by ją reaktywować? xd Jeśli pojawi się jakaś misja, czy coś związane z tym - będziecie miały pierwszeństwo udziału i w sumie - to tyle na razie? o/ W razie niejasności pytania na pw Finna o/
Powrót do góry Go down
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Sala nr 112 - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 112   Sala nr 112 - Page 6 EmptyWto Cze 02 2015, 12:47

Dusthert spuściła wzrok. Wypuściła cicho zebrane powietrze, nie mówiąc niczego więcej, bo... Bo ciężko było nie zgodzić się z tym co mówiła Olivia. I może naprawdę to nie miało już sensu? Ale, ale przecież nie można było zostawić tego tak jak teraz. Nie można było zostawić tej sprawy niewyjaśnionej, ale... Ale naprawdę mistrzyni raczej nie chciałaby, żeby jej podopieczne rzucały się w tą sprawę nie zdając sobie z niczego sprawy. Na pewno nie życzyłaby sobie, aby robiły coś głupiego. W końcu nawet sama pani Sophie została... została zabita. Więc co mogły zrobić one? Co mogła zrobić Cass? Ogarnęła ją taka bezsilność, że pewnie opadłaby na łóżko gdyby tylko nie odeszła od niego. Opadłaby na nie i tylko leżała wpatrując się w sufit nie wiedząc co zrobić.
- Nie, raczej by tego nie chciała... - przyznała wciąż nie podnosząc wzroku. Spotkanie z dziewczynką z listu też było niemożliwe, bo jak powiedziała Olivia ta pozostawała nieprzytomna. I płomiennowłosa dalej milczała nie wiedząc co powiedzieć. Przynajmniej póki Liv nie wyjaśniła czym chce się teraz zająć. Odetchnęła kilka razy zanim udało się jej cokolwiek powiedzieć.
- Chcę, nie mogę zostawić tej sprawy tak jak jest teraz. - powiedziała przez zaciśnięte zęby. Ale naprawdę teraz nie byłą w stanie zrobić niczego, dlatego zgodziła się z Biliart.
- Tak, stanę... staniemy się silniejsze. - i tyle. Nie było żadnego pożegnania kiedy Olivia odchodziła. Jakoś Cass nie potrafiła niczego wydukać, a jej myśli już zaczęły krążyć wokół tego w jaki sposób powinna stać się silniejsza, jak zdobyć moc, aby być w stanie cokolwiek zrobić. Dopiero po dłuższej chwili stania nieruchomo wróciła do rzeczywistości, do pokoju szpitalnego i Lily, która stała obok niej.
- Dlaczego wszystko poszło tak źle... - pomyślała na głos ze złością. Na pewno stanie się silniejsza i sprawi, że oni - kimkolwiek by mieli być - zapłacą za to co zrobili gildi MC, miejsca do którego chciała przynależeć, a ta możliwość została jej odebrana. Nie ważne jak i kiedy, ale zrobi to. Jednak póki co...
- Co zamierzasz Lilith? - zapytała towarzyszkę o dziwo zwracając się do niej jej pełnym, niezdrobnionym imieniem. Jak by nie patrzeć ciekawiło ją też co ona postanowi zrobić w tej sytuacji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Lilith


Lilith


Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015

Sala nr 112 - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 112   Sala nr 112 - Page 6 EmptyNie Cze 07 2015, 00:34

Lilith nie powiedziała ani słowa, nawet nie zmieniła wyrazu twarzy, kiedy Olivii odpowiadała. Jak gdyby jej głos w ogóle nie docierał do dziewczyny. Bo może i po części tak było. Lily nie chciała bowiem jej już słuchać. Nie chciała być w szpitalu, nie chciała mieć świadomości, że Sophie umarła, a wszystko, co było jej bliskie... znikało. Do końca wizyty Olivii nie odezwała się, a kiedy przyjaciółka już odchodziła, Lily odprowadziła ją tylko pustym spojrzeniem.
- Odezwij się do mnie, jeśli czegokolwiek się dowiesz. - rzuciła jedynie smętnym tonem, kiedy Syrenka się oddalała, a sama w tym samym momencie odwróciła się i znów usiadła na skraju łóżka ze spuszczoną głową.
Sama nie mogła ustalić jak się czuje. Wydawało jej się, że w środku ma jedną wielką pustkę. Ciężko było jej nawet zastanowić się nad tym, co ma teraz robić? Wyjdzie ze szpitala i... Co dalej? Całą sobą chciała zagłębić się dalej w tę sprawę. Jednak jednocześnie bała się. Dobrze wiedziała, że Olivia miała całkowitą rację odnoście stania się silniejszym, jednak prawdopodobnie im więcej czasu minie, tym trudniej będzie cokolwiek odkryć.
- Nie wiem. Chyba posłucham się Olivii. - odparła ponuro wlepiając puste spojrzenie w ścianę. - Czyli na jakiś czas postaram się trzymać z daleka od tego wszystkiego. - dokończyła z trudem, podejmując decyzję mądrzejszą, jednak wbrew samej sobie.
Chwilę siedziała w milczeniu mając pustkę w myślach. Nie mogła sobie wyobrazić dalszego życia. To jednak musiało trwać, a ona musiała w jakiś sposób się w nim odnaleźć. Choć była pewna, że to nie będzie łatwe zadanie.
- A co z Tobą? - zapytała w końcu kończąc swoje milczenie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2887-lilith#49753 https://ftpm.forumpolish.com/t2624-lilith-ganthier https://ftpm.forumpolish.com/t4164-lilith#83878
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Sala nr 112 - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 112   Sala nr 112 - Page 6 EmptyPon Cze 15 2015, 09:52

Z Cass było podobnie jak z Lilith. Ona również najchętniej po prostu rzuciłaby się przed siebie zgłębiając tą sprawę. To było by dokładnie w jej stylu. Właśnie tak powinna postąpić Cassandra Dusthert. Nie zrobiła tego. Dlaczego? Ponieważ wiedziała, że Liv ma rację, że w ten sposób tylko najpewniej głupio straci życie, bo skoro byli to ludzie zdolni porwać i... i zabić Panią Sophie to czym byłą by dla nich płomiennowłosa? Zapewne niczym, zupełnie nieistotną przeszkodą, którą sprzątnęliby w okamgnieniu. Taka bezsilność była wręcz nie do zniesienie, ale Cass musiała to przełknąć. Było to niełatwe, ale wiedziała, że właśnie tak powinna postąpić.
- Ja też. Postaram się trzymać od tego z daleka, tak długo jak Liv się czegoś nie dowie... - odpowiedziała po dłuższej chwili.
- A do tego czasu stanę się silniejsza. Będę trenować, nie wiem jeszcze co. Nie wiem czy uda mi się dostatecznie wzmocnić, skoro nawet Pani Sophie... Ale się nie poddam. Stanę silniejsza choćby nie wiem co... - można było odnieść wrażenie, że są to słowa rzucane na wiatr, ale Cass naprawdę miała zamiar ciężko pracować. Ciężko jak nigdy dotąd. Bo teraz miała ku temu powód. Swój własny powód, który motywował ją na tyle, że naprawdę mogło się jej udać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Lilith


Lilith


Liczba postów : 128
Dołączył/a : 05/01/2015

Sala nr 112 - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 112   Sala nr 112 - Page 6 EmptyPon Cze 22 2015, 14:58

Lily przez długi czas nie przerywała milczenia. Jej puste spojrzenie nadal było wbite w ten sam punkt, a na słowa Cassandry nie reagowała, choć docierały do niej. W końcu jednak westchnęła i podniosła się z łóżka.
- Więc nie traćmy czasu na siedzenie tutaj. - rzekła po czym zbliżyła się do Cassandry o parę kroków. - Wydaje mi się, że nic mi nie jest, więc powinni mnie wypuścić. - zapewniła, ale bez większego przekonania w głosie.
Rozejrzała się po sali szpitalnej sprawdzając, czy jest tu coś, co należało do niej i następnie po raz kolejny zwróciła się do Cassandry.
- Prawdopodobnie zobaczymy się dopiero, kiedy Olivia się odezwie, prawda? - zapytała naiwnie. - Cóż. Do zobaczenia. - pożegnała się po czym wyszła ze szpitalnej sali.
Ruszyła po korytarzach szukać lekarza, pielęgniarki, czy też kogokolwiek innego, kogo stosownie byłoby poinformować o swoim wyjściu ze szpitala i ewentualnie upomnieć się o swoje brakujące rzeczy. Kiedy Lilith miała wszystko ze sobą, wyszła z budynku.


z/t


Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Pon Lip 13 2015, 13:38, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2887-lilith#49753 https://ftpm.forumpolish.com/t2624-lilith-ganthier https://ftpm.forumpolish.com/t4164-lilith#83878
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Sala nr 112 - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 112   Sala nr 112 - Page 6 EmptyPon Lip 13 2015, 12:54

Cass spojrzała na swoją łapkę, którą po chwili zacisnęła w pięść. Patrzyła na nią kilka sekund powoli poluźniając uścisk. W zamyśleniu kiwnęła głową zgadzając się z Lilith.
- Masz rację. - powiedziała podnosząc wzrok. Poruszyła głową tak dynamicznie, że włosy opadły jej na oczy zasłaniając całą twarz. Poprawiła je jednym ruchem łapki. - Też czuje się dobrze. - dopiero po tej kwestii podniosła się ze swojego łóżka i zaczęła się zbierać.
- Tak pewnie tak. Ja gdzieś się zaszyję i będę trenować więc pewnie spotkamy się po wiadomości od Liv. Chyba, że się rozmyślisz... - uśmiechnęła się smutno. W końcu Dusthert nawet by jej nie obwiniała gdyby jednak nie podjęła się tej misji.
- Do zobaczenia Lily, uważaj na siebie. - pożegnała dziewczynę kiedy ta wychodziła. Jej samej jeszcze chwilę zajęło zebranie się i swoich klamotów. Kiedy wychodziła z pokoju Lil już nie było. Cass zatrzymała się w progu, jeszcze raz spojrzała na pokój po czym wyszła na korytarz udając się ku wyjściu ze szpitala. W tą samą stronę, na której kiedyś spotkała Andree, to właśnie tam zaczęła się jej cała przygoda z Mermaid Crest, a teraz pokona ten odcinek nie zatrzymując się ani na chwilę. Tym razem ma cel - stać się silniejszą i nie zamierza dłużej tracić czasu. Od razu miała zamiar zabrać się do pracy.

[ z tematu ]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Sponsored content





Sala nr 112 - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 112   Sala nr 112 - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala nr 112
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Similar topics
-
» Sala numer 2
» Sala nr. 9
» Sala nr. 4
» Sala 666
» Sala tronowa

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia :: Szpital
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.