HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Pokoje kapłańskie - Page 4




 

Share
 

 Pokoje kapłańskie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptySob Cze 22 2013, 15:18

First topic message reminder :

Trzy pokoje tuż za ołtarzem, zajmowane przez trzech biskupów Magnolii tuż przed mszami. W jednym z ów pokoi znajduje się zaś zejście do podziemi Kardii. Oczywiście oficjalnie takie zejście nie istnieje. Każdy pokój ma długość 20m i jest szeroki na około 7. By przejść do ostatniego pokoju trzeba wpierw przejść przez dwa pierwsze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptySro Sty 15 2014, 19:40

MG

Komendant, z którym to rozmawiało Takara, chrząknął kiedy ta stwierdziła że jest niewyraźny.-Może masz rację... w tej chwili zaś twoje pojawienie tylko dokłada mi roboty. Więc może już sobie pójdziesz?-Zaoferował przyjaźnie dziewczynie. Ta, jednak musiała powiedzieć, co ją tu sprowadza, a komendant tylko westchnął.-Takaro. Chcesz mieć problemy? Nie, chcesz żeby FT je miało? I Fem? Nie mogę łamać i prawa i pozwolić ci go odwiedzić. Musisz cierpliwie zaczekać, przykro mi.-Odpowiedział spokojnie, a Takara musiała to zrozumieć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyCzw Sty 16 2014, 14:34

Chyba powiedziała coś, czego mówić nie powinna. Takie miała wrażenie. A takie z kolei miała, kiedy zaczęło się dziać coś, co z kolei nie jest zbyt ludzką reakcją na coś, co powiedzieć można. Chrząknięcie owe, w mniemaniu Taśki, wydawało się bardzo wymowne. Na tyle by stwierdzić, że drążenie tematu takowego stanu Komendanta mogłoby być dość podobnym do wypłynięciem kajakiem na środek oceanu podczas sztormu. Nie mniej kontynuowała i, oczywiście, naturalnie, Komendantowi nie widziała się współpraca. Jak każdemu właściwie. Dlaczego tak się działo? Zagadnienia tak zawiłego nie chciało się nawet ruszać naukowcom. I chociaż wiedziała, że z pewnością tak będzie brzmiała odpowiedź, a w zasadzie zawsze tak brzmiała, tylko może ujęta innymi słowami - tak samo bolała. Bo kurczę, dlaczego Taśka innym pomaga, a Taśce to już od biedy, kiedy śmiga sobie na krawędzi? I to nawet nie chciała pomocy dla siebie. Znaczy się, teoretycznie tak, ale miało to zupełnie inny cel. Bardzo inny. -... Komendantowi jest przykro? - zapytała, jakby nie wierząc w to, co słyszy. - Mi nie. Mi jest głupio i to bardzo. Myśl, że właśnie gdzieś tam wśród obcych ludzi i to nie z własnej woli jest mój przyjaciel jest okropna... delikatnie mówiąc. - w jej słowniku nie było słowo na określenie, co czuła. Wszystkie, które znała wydawały się dość sporym niedomówieniem. Po chwili jednak wróciła do poprzedniego tonu. O ile w obecnym dało się wyczuć jakiekolwiek wyrzuty względem mundurowego, teraz przypomniała sobie że mimo wszystko, cokolwiek by nie powiedział - Katedra ma uszy. A nawet kilka par. A co najlepsze - cokolwiek Taśka złego powie może być wykorzystane przeciwko niej... w najbliższym czasie. - Wiem, że mogę mieć problemy. I Fairy Tail też. Pheam już je ma. Ale kurde, są rzeczy ważne i ważniejsze, tak? Fakt, nie chcę mieć problemów, chociaż mogę spokojnie powiedzieć, że mam je ciągle. Nie byłaby to dla mnie jakaś nowość. Z gildią tak samo. Co moment coś się dzieje. Ale jeżeli mam narażać imię mojej rodziny, a nie spodoba jej się to - mogę odejść, ale nie zostawię gdzieś z obcymi ludźmi przyjaciela. - oznajmiła zupełnie szczerze, zaś swojego stanowiska nie miała zamiaru zmieniać. To nie Wróżka miała się dostosowywać do gildii. Nie Gildia miała się dostosowywać do maga. Jedno i drugie musi po prostu od początku ze sobą grać. Nie podoba się? Tam są drzwi. Nie mniej nie wierzyła, żeby została zrugana za coś takiego. - Gildia to nie jest jednak tylko grupa ludzi, która ma wspólny cel i się ze sobą zżyła. Gildia to nie znaczek, nie budynek, to nie zawsze są więzi. Tak, to wszystko jest mniej lub bardziej ważne, ale to nie zawsze jest gildia. To jest grupa ludzi, która jest jakoś ze sobą związana. By gildia była gildią, musi jej przyświecać jakaś idea. Osoby, które te ideę popierają i żyją wedle niej, mogą nazywać się członkami danej gildii. Fairy Tail to rodzina. Może nie taka dosłowna, ale myślę, że jak najbardziej prawdziwa, a ideą Wróżek jest dbanie o innych, pomaganie im, bo przecież razem łatwiej. Ale to nie wszystko. Bycie Wróżką to także działanie wedle własnego sumienia, nie patrząc na to, czy to z pewnością zgodne z prawem. Ale działanie dobre, uzasadnione. Jeżeli gildia będzie mi to miała za złe - nie sądzę, by mnie cokolwiek w niej trzymało. - przerwała na moment. W sumie, czego ona oczekiwała? Że zrozumie sytuacje? Raczej wątpiła w to, ale zawsze można mieć nadzieję. A nawet jeżeli nie zrozumie, to może się zlituje. A jak nie... Cóż. To Takara, znajdzie inną drogę, choćby była jeszcze bardziej wyboista niż obecna. - Ja wiem, że to, o co proszę, nie jest do końca w porządku, ale zostawienie chorego człowieka ze świadomością, że nie ma wokół siebie nikogo, na kogo może liczyć, to szczyt okrucieństwa. W takich miejscach nie ma się przyjaciół. Ktoś może powiedzieć, że nie ma nic gorszego od wojen, chorób, ludzi pokroju Inkwizycji czy Baltazara. A ja uważam, że nic nie przebije samotności. Sprawdzałam... - dodała na wszelki wypadek co by nie było wątpliwości, że wie, o czym mówi. Wiedziała aż za dobrze. - A on jest tam zdany tylko na siebie. Chcecie go wyleczyć? Nie sądzę, by odizolowanie go od wszystkich jakkolwiek pomogło. Nie chcę do niego iść z głupiego kaprysu, nic by mi się nie stało, jakbym poczekała. Ale tak być po prostu nie może. - stwierdziła, po czym doszła dość szybko do wniosku, że rozmowa z kimś, kogo nie widać, jest dość niewygodna. Przecie równie dobrze mógł już pójść. - Szanuję prawo, ale moje moralne jest wysoce nad nim. Na prawdę, aż takim wykroczeniem jest odłożenie na bok paragrafów, a powołać się na własne sumienie? Panie Komendancie, ja nie mówię, że jest zupełnie bez winy. Nie mówię też, że jest winny na pewno. Ale morderca czy nie, to dalej jest człowiek, a człowiek bez kontaktu z innymi ludźmi przestaje nim być. Nie każdy ma na tyle silną wolę, by znieść coś takiego. On jej nie ma. - stwierdziła ponuro absolutnie pewna tego, co mówi. No bo gdyby miał, czy i tak zaatakowałby Bukaja? Powtórzyłaby się akcja z wtedy na terenie szpitala? Tym bardziej się o niego martwiła. Przecież z nim trzeba jak z lalką. Jedno słowo nie tak i będzie nie dobrze. I może mu się stać krzywda.  Kto w ogóle wymyślił taką bzdurę? Brak odwiedzin? I jeszcze ośrodek zamknięty nie-wiadom-gdzie. A co, jeżeli myśli, że wszyscy go po tym znienawidzili? I nawet jak wyjdzie, to nikogo nie będzie? To by było okropne i nikomu tego nie życzę, choćby najgorszemu wrogowi, a tym bardziej jemu.. Tylko co robić...? Nie tędy była droga, to było prawie pewne. Właściwie wychodzi bardzo ważna, życiowa zasada - własne problemy są własnymi problemami i tylko osoba, do której ów problem należy jest zainteresowana jego rozwiązaniem (bądź i nie, różni ludzie - różne podejścia). Reszta ma swoja. A jeszcze jakiś procent nie ma żadnych i tym bardziej nie widzi się tej grupce zwracać uwagę na innych. Taśka jest po za schematem. Naukowcy jej nie wliczyli. Popsułaby pesymistyczny wynik statystyki.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyCzw Sty 23 2014, 18:07

MG

Przez cały wywód, Taśce towarzyszyło milczenie. Bardzo prawdopodobne w pewnym momencie stało się to, że ta mówi sama do siebie. Jej wątpliwości zostały szybko jednak rozwiane. Delikatne muśnięcie na głowie, zupełnie jak by wiatr przeczesujący jej włosy i spokojny, miły głos, który odpowiedział jej zaraz po tym.-Rozumiem co czujesz dziecko. Rozumiem twój punkt widzenia i wszystko co mówisz. Rozumiem też że zapewne masz teraz mnie i mnie podobnych za potworów bez duszy i serca.-Zaśmiał się lekko.-Niemniej, uwierz mi że ta izolacja nie wynikła z niczyjego kaprysu. Jest to środek niezbędny. On nie potrzebuje teraz natłoku emocji. Sama powiedziałaś że jedno złe zdanie i znów może wybuchnąć. On jest jak tykająca bomba, tego czego mu teraz potrzeba, to spokoju, spokoju którego zazna w samotności, z dala od uczuć, które mogą do niego napływać. Mimo dobrych chęci, sama nie możesz być pewna, czy go czymś nie wybudzisz.-Mówił komendant.-Poza tym, dziecko. Jeśli uczynię teraz wyjątek dla ciebie, jak się poczuje kobieta, której męża zamknięto za liczne zabójstwa, a którego też chciała by odwiedzić? Jak poczuje się dziecko, którego rodzic zamknięty jest na tym samym wydziale co Fem, rodzic chory psychicznie tak bardzo, że zabił by to dziecko, gdyby mogli się zobaczyć? Jeśli pozwolę tobie, powinienem pozwolić też innym, bo prawo musi być sprawiedliwe. Dlatego od prawa nie ma wyjątków, dotyczy ono każdego.-Zamilknął na chwilę, by Takara oswoiła się z tymi słowami.-Nic jednak... nie stoi na przeszkodzie by ci jakoś pomóc... nie możesz go odwiedzić, zobaczyć... ale możesz go pocieszyć. Napisz do niego list, a moja w tym głowa, że go dostanie.-Obiecał komendant Takarze, dając jej pewnego rodzaju, opcję.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyCzw Sty 23 2014, 19:16

Wygłosiła swoją tyradę mając nadzieję, że rozmówca serio się nie znudził i nie poszedł. I właściwie się nigdzie nie oddalił, co samo w sobie było pewnym sukcesem. Wcześniejszy rozmówca wytrwał dużo mniej w jej towarzystwie. Nie mniej dalej nie rozumiał, że podjęte środki NIE SĄ właściwie. Przynajmniej według Taśki, bo z Taśki przecież taki psychiatra...~ Nie mniej bez większego wykształcenia w tym kierunku spokojnie stwierdziła, że odcięcie go od świata zewnętrznego może mieć zupełnie odwrotne skutki, niż się przewiduje. Była wręcz absolutnie pewna, że nijak mu to pomoże. Nie rozumiał. Mogło mu się tylko wydawać, że rozumie, ale wątpiła, by serio wiedział, o czym mówi. - Powątpiewam... - stwierdziła ponuro. Chociaż fakt, może i miała trochę za osoby bez wszelakich uczuć. Potworów to nie, za mocne słowo, zarezerwowane u Wróżki tylko dla pewnej grupy społecznej. Za to pojęcie "człowieczeństwa" było u niej wyjątkowo szerokie. Więc prawa nie ominie. A przynajmniej nie zapowiadało się, by ktokolwiek dał jej taką możliwość. Wymijanie prawa na własną rękę to już jego łamanie, a z tym wolała się wstrzymać. Sprawiedliwość... Ale przecież, kurna, na tym chorym świecie nie ma czegoś takiego. Wymyślone przez ludzi, przez każdego postrzegane tak samo. A gdzie ta pieprzona sprawiedliwość była wcześniej? Inkwizycja też ponoć była "sprawiedliwa" w swoich oczach.... Coś ją trafiało na samo to słowo. "Równość wobec prawa" brzmiałaby lepiej. Nie mniej o jedno chodziło, a Taśka jak się gapiła ze smutkiem w oczach w powietrze, tak się gapiła dalej, słuchając. W pewnym momencie pojawiło się dość spore zaskoczenie propozycją mundurowego. - List...? - zapytała, próbując gdzieś w odmętach mózgu wyciągnąć definicję owego słowa. Wiedziała, co to jest. Bardzo dobrze. po prostu była tak pochłonięta czym innym, że jakiekolwiek zinterpretowanie tak prostych słów wiązało się z lekkim zawieszeniem. - Właściwie... to jest myśl! Można do niego napisać list. - stwierdziła, powtarzając właściwie słowa Komendanta. Było to jakieś rozwiązanie. Tak czy inaczej by do niego dotarła. - ... ale myślę, że w takim wypadku lepiej by było, jakby każdy, kto chciał go od nas odwiedzić, takowy napisał. Pewnie każdy ma mu coś do przekazania... - tak, z pewnością. Może to będą tylko kartki papieru z jakimiś znaczkami, ale przecież zawsze lepsze to, niż nic. Uśmiechnęła się do Komendanta. - Jak tylko napiszemy listy to je przyniosę, żeby Komendant je dostarczył, za co z góry dziękuję... i za pomysł też. Do zobaczenia. - pożegnała się, po czym wybiegła z Katedry. Cały problem leżał tym, że prosto przez bramę...

z/t
Powrót do góry Go down
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyNie Lut 23 2014, 12:39

Wróciła. Przybyła do Magnolii, jednak ciężko było powiedzieć, żeby była jakoś z tego zadowolona. Fakt jednak był taki, że wolała siedzieć już tutaj, niż w zaspach. Nie dość, że w jednej chwili padł jej światopogląd niczym Vista w antyku - nagle i niespodziewanie - to wszystko po raz kolejny szło nie w tym kierunku, co trzeba. Tysiąc kółek? Ok! Tylko dlaczego ma je robić przy +40? Wolała zimę. Znaczy tą w Magnolii. Za Północ podziękuje, nie jej klimaty, no i ludnosć miejska taka sobie. Konflikt światopoglądów czy coś. Snuła się jak cień przez Magnolię w kierunku budowli, którą miała ostatnio w zwyczaju nawiedzać częściej niż własną gildię. Na nic nie miała ochoty. Najchętniej wyłożyłaby się gdzieś w cieniu i czekała na zbawienie, ale miała i obowiązki. Nawet jeśli została okrutnie wrzucona do jednego worka z całą tą zgrają szumowin, co ani trochę jej się nie podobało, miała swój honor. Może i częściowo miała rację. Może w niektórych kwestiach się nie myliła, ale w większości wszystko, co mówiła, było fałszem. Nie kłamała - po prostu nie wiedziała, jak jest teraz. Jednego jednak była pewna - znowu zawaliła. Może i wszystko, co robi, nie ma tak na prawdę sensu, ale trudno. Weszła ostrożnie na plac, by zaraz przekroczyć próg katedry i znaleźć się w końcu w cieniu. Taak... Już widzi te okrążenia. Pierwsze co to znaleźć tego ministranta. Ku przezorności, każdemu rzuca oczywiście "Dzień dobry" na powitanie, co by nie zarobić jeszcze kilku tysiaków. Reszty życia tutaj spędzić jednak nie chciała. Ba! Nawet żeby szybciej poszło przebrała się w coś, w czym za szybko z przegrzania nie padnie, to jest bluzka z krótkimi rękawami i spodenki, obowiązkowo włosy związane w koński ogon, a pod wejściem sześciopak mineralnej. Bam, nawet stoper z domku zgarnęła. Znalazła ministranta? Fajnie, to podchodzi. Jak cielak w jednym miejscu stać nie będzie. - DZIEŃ DOBRY... - bo grunt to kultura, nie? Szlag by ją... Same problemy z tym. - Przyszłam te kółka odhaczyć.  
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyNie Lut 23 2014, 16:39

MG

Kiedy Takara przekroczyła prób kapłańskich pokoi, nie zarejestrowała wzrokiem ministranta, dostrzegła za to znajomą sylwetkę mistrza, zgarbioną przy stoliku i piszącą w raportach. Nawet na nią nie spojrzał a jedynie gestem wskazał na krzesło obok. W milczeniu dalej skrobał papiery, widocznie pochłonięty tym, co tam zapisywał. Siedząc naprzeciw odzianego w zielony płaszcz mężczyzny, Takara zaobserwowała drobną zmianę w jego wyglądzie... zdawało się że E jak by się zapadł w sobie, stracił na wadze. Kiedy po 10 minutach uraczył w końcu Takarę spojrzeniem, dostrzegła kolejne zmiany. Sińce pod oczami, bladość skóry no i oczywiście długą bliznę, biegnącą przez zaczerwienione lewe oko, od łuku brwiowego po policzek.-Witaj Takaro.-Odłożył długopis i wyprostował się.-Słyszałem że nie bardzo kwapisz się do moich poleceń...-Zaczął-I że bierzesz udział w egzaminie na maga S...-Uniósł brwi, czekając na reakcję dziewczyny. W każdym razie, fizycznie się zmienił, ale mentalnie to chyba wciąż był ten sam E, tylko obecnie chyba nie w formie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyNie Lut 23 2014, 17:36

Tak. Co raz lepiej. Ledwo przekroczyła próg pokoi kapłańskich by stwierdzić, że jednak nie chce tu być i wcale nie najgorszym pomysłem byłoby kupić bilet powrotny na Sybir. Tak, dobry pomysł... Nieco spóźniony. Z E był taki problem, że jak był potrzebny, to go nie było, a jak był, to nawet bardziej na rękę, jakby był gdzieś daleko. Nie wiedziała zbytnio co zrobić. Stała jak stała, obserwując mistrza, by dopiero po chwili zorientować się, że ma usiąść. W tej sytuacji nie miała innego wyjścia, jak przetransportować się na miejsce. Czekałą cichutko z nadzieją, że mistrz zapomni o jej obecności i niczym rasowy ninja będzie mogła iść dalej szukać. Nie mniej, coś jej nie pasowało. Mistrz się zmienił. Nie było co do tego wątpliwości. No i, właściwie, widząc jego stan miała wielką ochotę palnąć go w łeb patelnią. Póki co na samym planie stanęło i raczej nie miała w planach ruszyć ów "projektu" dalej. - Dzień dobry mistrzu. Widzę, że mistrz każe mi o siebie dbać, a sam o siebie to już niezbyt. Ładnie to tak? - zapytała widocznie zła, splatając ręce z przodu. Czekała na wyjaśnienia? Pewnie i tak by ich nie dostała, bo z jakiej racji? Nie zmieniało to jednak faktu, że takie coś jej się nie podobało. - Po za tym nie było powiedziane, kiedy mam to przebiec. Liczyłam na to, że zdążę, nim mistrz wróci, ale się nie wyrobiłam na północy. Myślałam, że dam radę to załatwić dzisiaj. Cóż... Przepraszam. -wytłumaczyła co ważniejsze. Mogła się pośpieszyć, fakt. Mogła nie zapomnieć. Mogła to przebiec od razu. Właściwie dużo rzeczy mogła zrobić, by z tym wyrobić, jednak miały one to do siebie, że wieść o nich przychodziła po czasie do świadomości. - A co do egzaminu... Taa, biorę. Ruszamy jakoś za kilka dni chyba. - sama niezbyt z całego pomysłu była zadowolona. Co to w ogóle za pomysł? Będzie zawadzać. Może i walczyła z Inkwizycją, jednak nie sądziła, że się nadaje. Co to za mag S który głupiego adresu nie może zdobyć?! Fakt, chciała nim zostać, jednak miała dziwne wrażenie, że przyszła okazja trochę za szybko. - Swoją drogą trochę upierdliwa jest ta wszechwiedza mistrza. Myślałam że się pochwalę całym tym egzaminem, jak już zdam... Trudno. - o ile zda.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyWto Lut 25 2014, 14:16

MG

Pierwsza uwaga Tasi chyba nie specjalnie przypadła E do gustu bo zmarszczył groźnie brwi i mimo że nic nie powiedział, Tasia wiedziała jedno - właśnie sobie dowaliła.-Z reguły polecenia mistrza, wykonuje się od razu.-Powiedział spokojnie, odpowiednio ważąc słowa.-A skoro idziesz na egzamin, to trzeba cię przed nim odpowiednio zahartować. Przebiegniesz 100 kółek w okół Kardii, z 50kg obciążeniem na plecach.-I jak na komendę, weszło dwóch ministrantów, z trudem niosących plecak, zaś E, uśmiechał się, na samą myśl o karze Tasi.-Kiedy już skończysz egzamin, przyjdź do mnie ze swoimi towarzyszami, być może będę miał dla was pewne zadanie...-Powiedział tajemniczo i wrócił do raportu, zostawiając Tasię z plecakiem i z wizją czekających ją okrążeń.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyWto Lut 25 2014, 19:15

(TAK. Piszę z fona. TAK. Oszukałam internety. TAK. Prawdopodobnie bule za to kasę xD)

Reakcja mistrza obeszła ją szerokim łukiem. Na tyle szerokim, by nie zwrócić na to większej uwagi i zignorować ewentualne skutki. A wszystko to z tego powodu, że była całkowicie pewna swojej nieomylności w tym temacie. Od dawna nie było sytuacji, w której była święcie przekonana,  że ma rację. Nawet jeśli oznaczało to tyle, że racji nie miał E. Powinien być bardziej ostrożny i nic zdania Taśki nie zmieni. Od razu... ależ oczywiście. BA! Przebiegła by. Wszelakie zmienne pokrzyżowały jej jednak plany. - Byłam trochę zajęta. Pilna sprawa i tak dalej... - odpowiedziała śviszonym tonem wbijając wzrok w blat stolika. Tyle roboty i niczego się nie dowiedziała. Szkoda, ale co poradzć? Jak zwykle to samo. Nie było nawet sensu wyjaśniać. I tak by to pewnie nic nie zmieniło. Nie mniej robota się zmieniła. Tysiąc kółek już nie obowiązywało. Dalej jednak jawiły sie na horyzoncie kółka z obciążeniami. Właściwie jakby na to nie spojrzała - wygładało na to że przebiegnie je  9x szybciej niż 1000. Bez większych protestów kiwnęła głową, kątem oka zerkając na plecak. Wstała powoli z miejsca. No i co to kurcze za zadanie? Raczej nie spodziewała się, żeby obecnie jej cokolwiek wyjawił, zwłaszcza po początku. Podeszła do ministrantów co by pomóc im owy doniesc, od biedy samej go biorąc ze sobą, po czym ruszyła powoli w kierunku drzwi jeszcze na moment kierując spojrzenie na mistrza.  - Ale nie no, serio, powinien mistrz bardziej na siebie uważać. Nie chcę by mistrzowi stało sie coś poważnego.  - rzuciła przy wyjściu, po czym machnęła ręką na pożegnanie. Czyli teraz okrążenia. Spoko. Upewniła sie, że mineralna stoi w cieniu po czym wzięła się za krótką rozgrzewkę, po której to narzuca plecak na plecy, wyjmuje stoper i idzie odbębnic robotę przy jednoczesnym mierzeniu, w ile zrobi truchtem pełne kółko i po jakim czasie się zmęczy. A jak sie zmęczy to wiadomo - dziesięć minut odpoczynku, łyk lub dwa wody i znowu w drogę. W jakieś... 5 dni raczej wyrobi, tak też gdzieś kołoo 22 stara sie pójśc ogarnąć w miarę, przekimać i koło 6 iść kontynuować. Ostatecznie zaś, po odbębnieniu kółeczek, ledwo żywa opuszcza Kardię.

z/t \o
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyNie Lip 06 2014, 11:47

Tasie po raz kolejny w Kardii. Nie wiadomo, czy świat się cieszy czy płacze, ale nie zmienia to faktu, że wróżka po raz kolejny nawiedziła przybytek. Tym razem - z kolegą! Po odniesieniu wcześniejszych ubrań i wsadzeniu ich do miski z wodą i mydłem (a każdy Rambo wie, że nie ma nic lepszego na krew jak mydło), kopnęła się z wampirkiem pod wielowiekową budowlę. Po przekroczeniu progu ruszyła prosto w stronę pokoi kapłańskich. Wtedy tez po przypomnieniu sobie złego E wychodzącego z pokoju momentalnie się cofnęła, a przez myśl z szybkością Alv biegnącej uratować antyczną wazę, przefrunęło  A może ja przyjdę innym razem... W sumie wiedziała, ze ma jeden tysiąc kółek to odhaczenia. Wiedziała to. I wiedziała, że jak będzie trzeba, to jeszcze kopnie liczbę w górę. Bo Tasia kółek się nie boi. No i, nie bardzo wiedziała, co złego jeszcze może się stać. Nie mniej instynkt przetrwania, jak zazwyczaj śpi sobie grzecznie i nie przeszkadza, tak teraz piszczał jak jakiś zmarznięty chomik domagającego się od litościwego człowieka kocyka. Ostatecznie jednak gdzieś z odmętów umysłu ryknęło poddenerwowane Właź, a nie stój jak cielę. Pchnęła nieco drżącą ręką drzwi. - Przepraszam... - rzuciła na wstępie, zupełnie pomijając fakt, że pierwsze co powinni zrobić to jakieś "cześć" dać. - Ten no... za tą awanturę w szpitalu. No... i w ogóle. No i dzień dobry tak po za tym. - mniej więcej chyba co najważniejsze, by znowu nie słuchać skarg, odhaczone. Chyba. - No i ten... no. Zanim mistrz powie co to za misja to w sumie miałabym pytanie... czy tam prośbę, mniejsza. Tylko no... czy nie przeszkadzam czy coś, bo mogę przyjść kiedy indziej jak jest teraz mistrz zajęty czy coś. - jakoś wyrzuciła, opierając się o framugę drzwi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyNie Lip 06 2014, 12:46

MG

Na Takasine szczęście E był w pokoju. Siedział sobie spokojnie przy stoliku z Kawusią i patrzył w ścianę, ale gdy tylko przyszła Takara przerzucił spojrzenie na nią, słuchając co ma do powiedzenia.-Mów że po ludzku a nie bełkoczesz jak pijana.-Skarcił ją już na wstępie.-Dzień dobry, jak widzisz jestem...-Chwila zawahania.-Oszałamiająco zajęty, ale skoro już pofatygowałaś się aż tutaj to powiedz o co chodzi i zasuwaj robić kółka.-Myślała że zapomniał? Oczywiście że nie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyNie Lip 06 2014, 13:24

O rety, ledwie weszła. Wiedziała, żeby wpaść kiedy indziej. Wiedziała. Schomiczały instynkt schował się pod komodą. Właściwie schowałby się, jakoby takowa gdzieś była. - Konieczne jest, bym szła na tą  misję? Nie dam sobie tam rady, jeżeli obok będzie jeszcze Alezja. Nie będę mogła robić swoje i jeszcze ją pilnować. Tym bardziej, że po ostatnim numerze nie sądzę, by znowu nie odwalała jakiś akcji samobójczych. - krótko, tyle. O ile Alezję lubiła (chociaż może nie koniecznie teraz) to wiedziała, ze jakakolwiek współpraca z nią będzie kolejną tragedią. Niech idzie z Daxem. Tasia i ogarnianie kilku rzeczy na raz nie zawsze idzie w parze. A nie daj losie by się gdzieś w międzyczasie rozdzieliły. W końcu nawet nie wiadomo, co to za misja. A najgorsze było to, że nie opierała się na przypuszczeniach. Jak nigdy miała po swojej stronie suche fakty. Problem się pojawi, jak jednak będzie tam potrzebna. O zgrozo...  - Pomóc później...? Znaczy się jak odhaczę kółka... - to, że nie ma pojęcia, jak u niej z czasem to zupełnie inna inszość.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyPon Lip 07 2014, 20:13

Ehh, Takaś mogła wreszcie opuścić szpital, dzięki czemu i nasz blondynek nie musiał dłużej tam przesiadywać, wiecie - szpitale nie są zbyt ciekawymi miejscówkami, ale Kadria również... Aff miał bardziej nadzieję, że uczci są nową siostrzaną więź.. zaraz powinno być chyba bratersko-siostrzaną, nie? W każdym razie, miał nadzieję że uhonorują nową znajomość w wesołym miasteczku czy też w gorących źródłach a tu takie nudne buty.  Wampirek odczekał chwile przed drzwiami, obliczając wszystkie za i przeciw wstąpienia do pokoju po czym wbił do środka.
- Siemka, tęskiniłeś? Bo ja chyb a jakoś nie bardo.. ale patrz! Odgrywam swoją rolę cienia SIOSTRZYKI - słyszałeś? Mam nową siorkę~! A jako, jej mistrz, jesteś teraz moim... wujkiem? Ugh... to co rodzinny potrójny uśmiech na zgodę? Swoją drogą to twoja meta? Serio? Spodziewałem się, że masz troszkę więcej gustu Wujciu drogi.

Rzucił Afcio z zadziornym uśmiechem i złośliwym zadowoleniem na twarzy rozglądając się po pomieszczeniu i dotykając... wszystko! Ot, może znajdzie gdzieś drzwi otwierające schowek z wstydliwymi sekretami! ... Wszak blondi nie wiedział, że to tylko pokój kapłański, a nie prywatny apartament Pana zgorzkniałego(który na pewno burżuj jeden, ohydny ma!), lubującego się w zamykaniu wiedźm! TAK! Tego to mu czerwonooki wampierz nie wybaczy!
- E tam Siorka, nie łam się, przecież masz z sobą swego młodszego braciszka - bo po namyśleniu wolę być tym młodszy... w razie czego ci dopomogę! Co dwie głowy to nie jedna nie? Szczególnie jeśli jedna należy do niezwykle czarującego, potężnego, bestialskiego-ale i pięknego stworzenia... zwanego Takarką i takiej słodkiej uroczej, niewinnej i nieszkodliwej i potrzebującej ochrony istotki jak JA ♥!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyPon Lip 07 2014, 22:12

MG

E zmierzył Takarę i mruknął coś niezrozumiale pod nosem, nim jednak zdążył jej odpowiedź, usta otwarł Affuro. A czasem Affy powinny usta trzymać zamknięte. W każdym razie skoczyło się na tym że E westchnął i machnął dłonią, przez co kolejna kwestia Affa nie opuściła jego ust, bowiem ten z przestrachem odkrył że nie może mówić... a tam mówić, on nie mógł wykrzesać z siebie dźwięku! Czyżby nowe skille?
-Lordzie E. Tak się masz do mnie zwracać.-Poinstruował Affa, aczkolwiek aktualnie i tak nie mógł mówić. Zaraz też wrócił do rozmawiania z Tasią.-Dlaczego? Co między wami zaszło-Chyba Tasia nie liczyła na proste "Tak"?-Nie sądzę żebyś po bieganiu miała czas... i siły, by mi pomagać.-Nie żeby patrzenie przed siebie było bardzo wymagającą czynnością...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 EmptyWto Lip 08 2014, 12:34

Akcja Afa momentalnie wryła Tasię. Wystarczyło, że gdzieś w podświadomości odwiedziny Kardii zaczęła traktować jak jakąś akcję z narażeniem życia.... A, nie. Za mało na Tasię. Odwiedzenia Kardii wraz z Affem to już zupełnie inna liga, jeżeli chodzi o jakiekolwiek rozsądne przekraczanie granic narażania się. No ale miała go pilnować... To pilnuje. Tylko dlaczego miała wrażenie, że zrobił to z kompletną premedytacją? Przerzuciła na wampierza wzrok. Dlaczego nie mógł się przywitać no... normalnie? Albo najlepiej wyskakiwać z tyradami jak jej nie ma w pobliżu? - Spasuj. Miej ty dla człowieka litość... - powiedziała niemal szeptem, mając nadzieję, że faktycznie zamilknie. Tak. Litość dla Tasi. Bo najprawdopodobniej, skoro teoretycznie ma brać za niego odpowiedzialność aka pilnować go, to pewnie odbije się to na niej. Wiedziała, że szczęście to nie jest coś, co ma odwagę trzymać się blisko niej. Cały problem jednak jeszcze polegał, że pojawiło się pytanie. Bardzo Tasi nie leżące, bo wymagało tłumaczenia. A Tasia nijak umie tłumaczyć. Tym bardziej, że pojawiło się po krótkim objaśnieniu, więc ciężko jej było stwierdzić, czego on od niej wgl wymaga. Nie mniej wiedziała, ze skoro ma cokolwiek załatwić, to niektórych kwestii nie ominie. I to pojawił się kolejny zgrzyt, bo nie była pewna, od czego powinna zacząć. Niby od początku... ale gdzie tutaj jest początek? Przez chwilę stała, zastanawiając się, co właściwie powinna powiedzieć. - No więc... Po tej aferze w szpitalu Alezja się chyba na pewno obraziła... - nieistotne o co. Takara zawsze coś odwali. W sumie teraz nawet nie była pewna, co było naczelnym powodem. Wiedziała za to, za co ona na nią złapała nerwa. - ... a skoro sama sama stwierdziła, że ma gdzieś własne życie, to wole zwolnić miejsce i pozwolić wysłać tam kogoś, kto w razie problemu by jej pomógł. Jeżeli powtórzy się sytuacja z egzaminu, najprawdopodobniej będą trupy. Co gorsza po nie po tej stronie, co trzeba. - a akurat wyjście z misji w całym składzie ceniła bardziej, niż jej wykonanie. Bo to tylko misja. Można zrobić drugą, naprawiając skutki pierwszej. No przynajmniej czasami. A człowieka się nie zastąpi. A żeby to był jedyny powód... - Ona jest zbyt uparta i nic do niej nie dociera. - pierwszy raz w życiu miała zagwozdkę, czy mówi o sobie czy Alv. Szczególnie, że po głowie ciągle kręciły jej się obrazy z egzaminu. Ponoć kąpiel w krwi odmładza czy coś. nie żeby Takara była stara no... Nie mniej chyba zaczęła przyswajać sobie tą ciężką do przetrawienia informację, że chyba serio powinna zmienić styl walki. Póki co pojawił się pomysł, o wprowadzeniu w życie może pomyśli kiedy indziej. Za dużo jak na jeden dzień. - ...A tym bardziej, jak bez niczego mi oznajmiła, że będzie się rzucać na wszystko, co może ją zabić, przy stuprocentowej pewności, że zginie, to średnio widzę tą współpracę. Ona może ma umiejętności by zostać tym durnym magiem S, ale podejście do wszystkiego to u niej leży. Nie widzę z takim tytułem kogoś, kto nie miałby oporów wskoczyć przy najbliższej okazji pod pociąg. Jakbym jeszcze sama potrafiła skończyć misję w jakimś względnym stanie to pewnie machnęłabym na to ręką, ale kurczę... Nie chcę żeby gdzieś tam zginęła po drodze. A wszystkiemu Daxowi nie mogę zostawić, byłoby to nie w porządku. Już nawet nie chodzi o to, że nie chcę tam iść, bo jestem na nią zła, bo to w sumie średni powód. Ale jak przeze mnie znowu ma coś pójść jeszcze bardziej nie tak, to wolę sobie odpuścić. Nie będę ryzykowała niczyim życiem. - oprócz swoim. Ale tego już nie powiedziała. Było zbyt duże ryzyko, że Tasie byłyby jeszcze bardziej zagrożone wyginięciem niż konie Przewalskiego. Nie ufała Alv. Nie ufała, że sobie da radę i nie będzie odwalała bandyckich numerów. Straciła wszelkie pobudki, by tak myśleć, a strata którejkolwiek z wróżek było czymś, czego nawet wolała nie dopuszczać do świadomości. Bo znowu wracały tamte wspomnienia. Miała tylko nadzieję, że tyle wystarczy. Bo co? Pogryzły się. Ale to raczej wiedział. Ciężko było to przegapić. Zostało tylko czekać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Sponsored content





Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje kapłańskie   Pokoje kapłańskie - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Pokoje kapłańskie
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia :: Ruiny Kardii
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.