HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Szachownica - Page 2




 

Share
 

 Szachownica

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyCzw Maj 28 2015, 23:25

First topic message reminder :

Tym razem magowie zebrani zostali na arenie podzielonej na szereg kamiennych płyt, które lekko połyskiwały na różne kolor. Uczestnicy tego zadania ustawieni zostali na wylosowanych wcześniej pozycjach, na które nie mieli wpływu. Jakie zadanie czekało ich tym razem? Po absurdalnym wyścigu kurczaków i przygodzie na statku, tym razem wyglądało na to, że cokolwiek się tutaj będzie działo, będzie stosunkowo proste, jako że arena pozbawiona była żadnych dodatkowych elementów. Płyty na których znajdowali się magowie były od siebie wyraźnie oddzielone czarnymi konturami, natomiast ich rozmiary wynosiły 2,5m x 2,5m. Nie wydawały się posiadać żadnych magicznych właściwości - poza tym, że sobie delikatnie błyszczały. Zawodnicy przyjrzeli się sobie wzajemnie - mieli się tutaj bić? A może robić co innego. Publiczność spoglądała na nich wyczekująco, a magowie mogli tylko zastanawiać się czy wiedzą oni o co chodziło?

Zanim cokolwiek drgnęło, zanim choćby powieka na oku któregokolwiek z graczy zadrżała, na arenie rozległo się bardzo zmęczone i głośne ziewnięcie, a po chwili na arenę wkroczyła mała dziewczynka, na oko 9-letnia, ubrana w tanukowe kigurumi. Ziewnęła sobie jeszcze raz stając przed graczami, a następnie zaczęła mówić, jak gdyby całe to miejsce było jej własnością. - DEBILE! IDIOCI! Wiecie jak ciężko zasypia się w dzień? - wykrzyknęła na dzień dobry, a następnie uśmiechnęła się nieco diabelsko. - Za karę zagracie w grę, którą wymyśliłam i będziecie się świetnie bawić. A jak się nie będziecie świetnie bawić, to dopiero wtedy zobaczycie moją prawdziwą złość. Wytłumaczę wam bo pewnie nie wiecie o co chodzi, bando skretyniałych buzdyganów! Każdemu z Was przypisany został kolorek. Stając na którejkolwiek z płyt, spowodujecie że przyjmie ona wasz kolor. Po każdej turze, dostaniecie tyle punktów, ile płyt ma wasz kolor. Proste? Proste. Zobaczymy jak sobie z tym poradzicie. No i ten, niektóre z płyt są większe, nie? Domyślcie się czemu. Nie zamierzam wam wszystkiego tłumaczyć, Boże... - rzuciła, po czym uniosła się w powietrze i zawisła nad areną zmagań. Najwyraźniej miała zamiar tu być i podziwiać całą rozgrywkę. No i nic więcej na temat zasad nie powiedziała.

Arena: link!
Kolory zostały wylosowane przy użyciu programu losującego, według kolejności z tematu "Inauguracja" -> Lynk
Termin: 1 czerwiec, godzina 23:59
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptySob Cze 06 2015, 23:08

Spokojnie i bez zbytniego pośpiechu? Nie miał w końcu żadnych powodów do tego, aby zamartwiać się wynikami owych igrzysk magicznych, a miał się tutaj jakoś sprawdzić, nie? Dlatego też po prostu kroczyłby przed siebie, czy też ruszył sprintem w dalszą drogę, kolorując kolejne kwadraciki! W międzyczasie klucz Jednorożca ulotniłby się z otoczenia, kryjąc się w cieniu nastolatka, a zarazem pilnując, czy nikt nie zachodzi policjanta zza pleców! Sam zaś policjant nawet nie przejął się dolnymi kwadratami, bo to nie one stanowiły cel funkcjonariusza, który zająłby tylko pola w dolnym prawym rogu, a zaraz potem odbił do góry - co zostanie ukazane względnie przejrzyście na mapce.

Co jednak jeśli chodziło o jakąkolwiek ofensywę w kierunku Jeroma? Jeśli ten byłby zagrożony, a ktoś spróbowałby zaszarżować na niego, wtedy to też Monocerotis otworzyłby Darkness Path (C), mając nadzieję, iż biegnący oponent wpadnie w otwarte tak drzwi, które przeniosą go do cienia innej najbliższej osoby - czyt. Daxa, Yugaty lub Gumisia, zależnie, które znajdzie się bliżej Finna, acz nie samego agresora*. Co więcej - jeśli nie wystarczyłoby to do obrony, to Bliźnięta przemieniłyby się w Meliora, ażeby to przenieść Jerome'a za pomocą Mobiusa (B) poza zasięg ataku przeciwnika, na przeciwny skraj brązowych pól.

W przypadku braku ofensywy z powodu różnorodności celów - nastolatek po prostu koloruje kolejne pola, mając nadzieje, iż nikt mu nie przerwie, a i sam nie wmiesza się w żadną większą aferę, która naraziłaby go na uszczerbki na zdrowiu, zaś inni... inni zajmą się sobą. Oczywiście ciągle akompaniowałyby mu przyzwane przez niego Gwiezdne Duchy, acz jeden ukryty aktualnie w jego cieniu za pomocą Hide&Seek (D).

Mapka
Tak w gwoli objaśnienia - tamte pomazane kółka to bliżej nieokreślona droga, którą biegnie Finn, zajmując pola plus minus do wysokości najszerszej linii po prawej stronie mapki - gomen Tasiu, jeśli można zabierać komuś ;-;
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyNie Cze 07 2015, 17:08

Kyle'a jakoś nie zadziwił fakt, że chłopak miał... szczęście. Trochę się nasłuchał o tym(championie) zawodniku. Musiał przez to uważać, by jego szczęście nie przysporzyło mu pecha.
W każdym razie musiał zdobyć pola, tak? To oznaczało, że musiał na nie stanąć tak by inni mieli ich jak najmniej! Hah, jestem genialny!

Chłopak postanowił wykorzystać swoją umiejętność Sprinter by przebiec się po następujących polach:Link!

Prawdopodobnie Never będzie próbował przeszkodzić Kyle'owi w zdobyciu pól i utrzymaniu swoich bądź też, będzie próbował zaatakować go. Gdyby tylko to nastąpiło, Kyle postanowi użyć swojej magii by cisnąć głosem koło ucha Nevera i krzyknąć najgłośniej jak potrafił, czyli co najmniej 2x głośniej niż człowiek(PWM), by spowodować ogłuszenie i ból wynikający z dźwięków o takiej częstotliwości i sile. W razie obrony zawsze może użyć Fus lub Zun w celu powstrzymania ofensywy ze strony przeciwników. Warto też wspomnieć że reakcję obronną ułatwia mu Zmysł Walki. Nie licząc tego próbuje zdobyć zaznaczone pola, ale większy priorytet będzie stawiał na ochronnie swoich "włości".
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyNie Cze 07 2015, 23:05

Yugata nie zamierzała przestawać biec. Parła do swojego celu, czyli do dwóch dużych, białych płyt, by odwrócić się szybko na pięcie i pokłusować w drugą stronę. Zauważyła jednak, że lekko się męczyła, przy tej technice. Postanowiła ją nieco zmienić. Wykonywała teraz tylko długie, szybkie susy wspomagając się grawitacją. Ta technika miała sprawić, żeby była szybsza i żeby mniej się męczyła. Dotykała płyty tylko raz i jedną nogą - resztę robiła grawitacja ciągnąc ją jak najszybciej w wybranym kierunku. Jednocześnie starała się zaklepywać dwa kafle jednocześnie - stając na każdym tylko jedną nogą; oczywiście w miarę swoich możliwości.
Po odwróceniu się, szybko rzuca okiem, czy jakieś jej pola nie zostały odebrane. W głowie ma taką (klik) trasę do przebycia i jeśli jakieś jej pola przyjęły inny kolor, Yugata usiłuje je po drodze przejąć z powrotem (nie miałam jak już zrobić dobrej mapki, ale generalnie Yugata najpierw przejmuje pola, które zajął jej Kyle w poprzedniej i aktualnej rundzie i chce mu się odwdzięczyć zabierając trochę jego koloru, a potem biegnie lewą stroną, żeby potem wykręcić z powrotem w kierunku swoich pól i poprawić znowu na swój kolor te, które zostały jej odebrane w trakcie tej tury). Jednocześnie stara się unikać wszelkich walk. Gdyby była w niebezpieczeństwie, stara się go uniknąć szybkim unikiem i pobiec dalej. Jeśli jednak doszłoby do bezpośredniego starcia, Yugata zatrzymuje się, przygniata przeciwnika grawitacją do ziemi i kopnięciem w głowę usiłuje pozbawić przytomności. Po rozprawieniu się z przeciwnikiem wraca do wspomaganych Reginą susów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Kashima


Kashima


Liczba postów : 184
Dołączył/a : 09/02/2015
Skąd : -

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyNie Cze 07 2015, 23:13

Dwa pola... Niezbyt dobry wynik... Trzeba się wziąć w garść. Zacisnąłem pięść, naokoło której zaczęły powoli obracać się pociski energii elektrycznej (Raika Houken C). Stojący przede mną chłopak nie spodziewał się tego, co go czeka. Przeniosłem się w ułamku sekundy za niego, w formie błyskawicy (Raisoku Shundo C) tak, aby stać przodem do jego pleców, a następnie znienacka uderzyłem jednym z pocisków w jego głowę. A potem poprawiłem drugim.
Następnie zacząłem sobie zajmować pola.

O tak o/

W razie gdyby Luriel chciała się wtrącić w mój Victory Road: powtarzam zabieg zastosowany na Ejjim i biegnę dalej. Gdybym zaś miał wpaść na Takarę: czekam aż przebiegnie, dając jej całkowity spokój, by zaraz gdy się oddali przejmować jej pola.
Jeśli zaś ktoś inny spróbuje mi przeszkodzić, to powtarzam zabieg zastosowany na Ejjim (jeśli nie został wykorzystany na Luriel) lub zwyczajnie omijam (jeśli trzeba to nawet siłą), starając się robić jakieś uniki przed ewentualnymi atakami (jeśli Luriel próbowała się wtrącić).
Gdyby ktoś zajął moje pola gdy ja byłem zajęty bieganiem po nowych: Wracam się po rozrysowanej drodze (dobiegam do jej końca) i zajmuję je od nowa. Tak, wiem, że dużo powtórzeń, ale biegnę i nie mam czasu na lepszą składnię. Pola same koloru nie zmienią.
Powrót do góry Go down
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyPon Cze 08 2015, 23:23

- Meh, niech będzie – odpowie Gumisiowi, który przyjął jego bola, co było dość bolesnym ciosem odbijającym się na jego punktacji. Mimo wszystko Dax postanowił zebrać się do kupy niczym prawdziwy mężczyzna.
Jego celem były duże pola na dole, do których zmierzało więcej osób niż tylko on, bo niestety trzeba będzie się o nie bić jakby nie patrzeć. Oczywiście Dax nie pozostawi ich tak sobie bez żadnego echa, ktokolwiek będzie się do nich kierował zostanie od razu przyblokowany przy pomocy
Biegnąc przed siebie Dax powinien trafić na Yugatę, która też zmierza do dużych pól, no cóż, jeśli jednak postanowi je zostawić i pobiec dalej to od razu jak tylko wystawi za nie nogi to Dax je przejmie, by następnie postawić ścianę z lodu (Twór C) blokując jej pójście dalej. Oczywiście dodatkowo Dax używa syberyjskich ziem (C), by ewentualnie spowolnić/przymrozić do płytek.
Następnie jeśli ktoś postanowi go zaatakować/przybić do ziemi i np. kopnąć wtedy w łeb to postawi sobie lodowy klocek, by zablokować (Twór C), no cóż, kopanie w lód nie jest przyjemne jakby nie patrzeć, co nie? A jeśli ktoś postanowi walczyć o te dolne pola to Dax to razu prawym sierpowym w skroć, co by nie dać sobie w kaszę dmuchać. No cóż, wygrana wymaga poświęceń nawet jeśli będzie to oznaczało uszkodzenie kogoś. A z siłą jego ciosu będzie raczej K.O kilku sekundowe/minutowe, wiadomo, łamacz...
A jeśli Yugata zajmie pola i pobiegnie dalej to Dax zajmie jej pola. Kyle'a w sumie też jakby poszedł z Yugatą dalej. Po czym będzie bronił swoich. klik
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Never Winter


Never Winter


Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyPon Cze 08 2015, 23:46

PERSPEKTYWA NEVERA
-... Ech?

To był takie... przeczucie? Nagle wydawało mi się że jeśli się nie schylę to będzie bardzo źle, kiedy przebiegałem wokół tego niby nieruchomego chłopaka. Nawet mi się zdawało to dziwne.
I to mnie chyba uratowało, bo nagle jakby z armaty walnęło, taka siła. Ledwo przyjąłem to na siebie!
- UAAAAAAAW! ITAI!
I znów wylądowałem na plecach... które są już po wcześniejszym i tak bardzo obolałe. Ała! To... to było niegrzeczne! Atakować tak z zaskoczenia! W zarazę chciałem się zemścić, ale...
- N... NIE POZWOLĘ, ABY KTOŚ MNIE POWSTRZYMAŁ! WYGRAM TO!!! CHOCIAŻBY SAME LEGIONY PIEKŁA MIAŁY STAĆ MI NA DRODZE! TORYAAAAAAAAAAA!
Inaczej to postanowiłem rozegrać, pokazać tamtego gościowi i pokonać go w tej konkurencji! Odłożyłem więc zemstę na później, podniosłem się na nogi i postanowiłem użyć nauk Escanora i zamiast biec po linii prostej, inaczej to rozegrać! Dzięki temu... eto... nie będą mogli przewidywać tak prosto moich ruchów? Wtedy na pewno uda mi się coś osiągnąć, mwhahahahaha!
(droga - czyżby "przypadkowo" przypomniał sobie o naukach Escanora, żeby ich teraz użyć do "przypadkowego" zaznaczania jak największej ilości pól? - przyp. Grey)

PERSPEKTYWA GREY
... Nie włączyłam się na początku, tylko obserwowałam z góry pole walki przez początek rundy.
Powód był tego prosty: oceniałam, jakie cele będą przydatne. Nie warto było wydawać swojej siły na płotki, które teraz można było zidentyfikować. Już się złowieszczo uśmiechnęłam, formując odpowiedni czar...
Wtedy nagle mojego kochanego ktoś zaatakował.
J-jak on śmiał! Przecież gdyby po prostu zajął się swoimi sprawami, to mój superbohater po prostu by go zignorował, biegnąc po zwycięstwo. Lecz on... ON!
- To jest niewybaczalne...
Miałam sformułowane zaklęcie w dłoni... Normalnie bym go zignorowała, ale teraz dorzuca się do listy śmierci. Pewnie... pewnie spiskuje z tymi kobietami! W zarazę by go! Dlatego postanowiłam nie czekać i zainwokować:
- Obyście sczeźli... Choukyou!
Przeklęłam szóstkę osób, obdarzając ich podarunkiem, którego nigdy nie zapomną.
(kolejno: Takarę*, Rainbowa D. (aka Donera), Yugatę*, Tima, Luriel* i oczywiście Kyle, na 4 tury, na kobiety działa mocniej - przyp. Ja)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1552-superhero-national-funds-czyli-konto-nevera#24439 https://ftpm.forumpolish.com/t1507-never-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4758-grey-eminence-interworld-heroic-funds#98602
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyWto Cze 09 2015, 15:47

NPC - Luriel

Kobieta ruszyła w stronę dolnej części planszy, zbierając tylko jedno żółte pole. Czemu? Planowała współpracować z uroczym, młodzieńczym szermierzem, któremu przypadło to pole. Między innymi dlatego, że w ich położeniu takowa współpraca mogła się bardzo opłacić.
-Z największą przyjemnością. - powiedziała z delikatną nutką rytmiki w głosie, delikatnie kiwając głową Timowi, ku aprobacie jego propozycji. -Proponuję więc obronę naszych terenów z delikatnym przesuwaniem frontów. - wszystko to z olśniewającym uśmiechem, po czym ruszyła blisko swoich terenów, zajmując pobliskie tereny, jednocześnie zbliżając się do Takary, by nie pozwolić jej wejść na jej tereny. No po prostu... no nie. Stanęłaby tak, by ona nie mogła biec, a gdyby Takara aż nadto jednak napierała na biedną Luriel, ta rzuciłaby w stronę Takary, praktycznie z zerowego dystansu (Takara wszak by napierała na Luriel, która robiłaby za naturalną barierę) kulę ognia przy pomocy Pierścienia Ognia (C), wycelowanego w twarz, włosy i ewentualnie trochę w szyję Tasi, w razie czego poprawione skutecznym, prostym uderzeniem w gardło Takary. A gdyby ta jednak umierała już po tej próbie dodałaby tylko sympatycznym tonem -Taniec w Pergrande wyszedł ci lepiej niż ta próba. - rzuciłaby szczerze i z uznaniem. Ale tylko, gdyby Tasia tak dostała i cierpiała. Bo nie ma sensu mówić o tym kiedy indziej.

Poglądowo, oczywiście jeśli zdąży, to stara się wcześniej Tasi uniemożliwić zajęcie pól, najlepiej zajmując puste jakieś. Ewentualnie uniemożliwiając jej to wcześniej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptySro Cze 17 2015, 01:51

MG:

Tym razem na arenie doszło do dwóch konkretnych starć, o których za chwilę powiedziane zostanie więcej, natomiast warto było wspomnieć, że poszczególni uczestnicy zaczęli kolorować kolejne sektory szachownicy, powodując, że na tej było mniej i mniej pustych miejsc nie mogących poszczycić się żadnym kolorem. Charakterystyczne było jednak to, że niektórzy z naszych kochanych graczy coraz częściej wpadali na siebie. Szeroka i całkiem spora mimo wszystko arena powoli stawała się ciasna dla nich wszystkich.

Pierwszym ważniejszym starciem było starcie Ejjiego z Kashimą, ta dwójka nie poczyniła żadnych konkretnych postępów w tej turze siłując się za to ze sobą, chcąc nawzajem udowodnić sobie kto tu jest silniejszy i lepszy w bitewnym fachu. Ejji przygotowany był na atak swojego przeciwnika, którego bacznie obserwował, dlatego już samo aktywowanie Raika Hōken było dla chłopaka dość podejrzane. Gdy Kashima aktywował kolejne zaklęcie Ejji wiedział już co się święci. Zaklęcie chłopaka może i było szybkie, ale na pewno nie było natychmiastowe, a wcześniej dał on swojemu przeciwnikowi chwilę na to, by połapać się w tym, że za chwilę o pogodzie to nie będą rozmawiać tylko raczej zamiast uprzejmości wymieniać ciosy. Inna sprawa, że Kashima nie zdołał też pojawić się bezpośrednio za Ejji, jego zajęcie nie było de facto teleportacją, a więc musiał przelecieć obok człowieka, co temu dało czas na zareagowania na tyle, by odsunąć się o krok i uniknąć pierwszego z ataków pięścią chłopaka. Ejji odpowiedział pchnięciem mieczem, nieco na ślepo, nieco instynktownie, trudno było bowiem dobrze określić przyszłe położenie przeciwnika, gdy ten przemieszczał się w formie błyskawicy, a uderzyć i tak mógł dopiero, gdy z tej formy chłopak się wyłonił. Skończyło się to dziwną patową sytuacją, gdzie pierwszy atak Kashimy się połowicznie nie powiódł (dosięgnął on barku Ejjiego, ale nie uderzył w pełni, a jedynie otarł się o ciało przeciwnika - zabolało, ale paraliżu żadnego nie wywołało), ani atak Ejjiego nie wyrządził żadnej krzywdy przeciwnikowi... przynajmniej w pierwszej chwili. Ejji bowiem planował kolejne ataki i za pierwszym ciachnięciem poszło drugie, nie do końca idealnie wymierzone, ale wystarczająco dobrze, by zdzielić Kashimę po zewnętrznej stronie kolana tępym bokiem miecza, co sprawiło, że chłopak zachwiał się nieco i upadł na ziemię, szybko jednak starając się odzyskać równowagę i wracając na krzywe nogi, na swoją prawą bowiem wyraźnie kulał... z powrotem na własny "kafelek". Więcej ataków Ejji nie wyprowadził, ale de facto i tak to jemu można było przypisać tutaj częściowe zwycięstwo.

Druga walka rozegrała się między Yugatą i Daxem, którzy wzajemnie zagrodzili sobie drogę, Yugata po stronie znacznie większych pól, a Dax pałający żądzą zarekwirowania tych białowłosej koleżance. Yugata płynnie zmieniła obiekt swojego zaklęcia na Daxa, który pod wpływem wzmożonego przyciągania zmuszony został do przyklęknięcia na jedno kolano, aczkolwiek jego znajomość sił własnego ciała pozwoliła mu na delikatne przeciwstawienie się pełnej mocy zaklęcia. To jednak wciąż działało i utrudniało Daxowi odpowiednie przeciwdziałanie zaistniałemu problemowi - wciąż zrobił on jednak wszystko co mógł by zacząć tworzyć lodowy klocek wysoki na tyle, by Yugata uderzyła nogą w niego, zamiast w jego głowę - do pewnego stopnia sukces odniósł. Yugata co prawda wciąż zdążyła go kopnąć w bok głowy, jednak wyrastający z ziemi klocek podniósł jej nogę w udzie na tyle, że uderzenie nie było na tyle silne, by pozbawić chłopaka przytomności. Jednocześnie zaklęcie to sprawiło, że dziewczyna straciła równowagę i przewróciła się na plecy, boleśnie się obtłukując i jednocześnie wyzwalając Daxa spod wpływu zaklęcia... temu jednak dwoiło się w oczach po kopnięciu, a Yugata mogła się podnieść raczej w miarę szybko... A pomiędzy nimi znajdował się jeszcze lodowy, kostkowaty twór Daxa, sięgający na jakieś pół metra, stosunkowo gruby.

Never rzucił swoje zaklęcie i przeklął kilka osób przez siebie wskazanych, a każda z nich z pełną świadomością tego co się stało poczuła, że szczęście jakby ich opuszcza, jednocześnie tę zmianę atrybutowali właśnie Neverowi, z jakiegoś powodu. Na pewno mogło mieć to zdarzenie dla ich przyszłych losów. Reszta natomiast... reszta sobie biegała. I tyle można było o nich powiedzieć. Natomiast po zerknięciu na mapkę łatwo było zobaczyć, że niektórzy natknęli się na siebie. Do walki nie doszło jeszcze tylko dlatego, że dopiero do siebie dobiegli i teraz mogło zdarzyć się wszystko.

- No to czas na ujawnienie regułki. Żeby było ciekawiej i żeby dać szansę tym, co skrewili w pierwszych turach - pokonajcie danego rywala, ale tak na amen, by się nie podniósł, a jego pola, wszystkieeeee jego pola będą wasze bufony. Wszyściuteńkie! Ale i tak nie umiecie dobrze w to grać, zaraz zaczną się wymówki, że lagi, że DC czy coś, więc nie wierzę, by ktokolwiek z was miał jaja by odebrać innej osobie punkty. Hmph. A popatrzyłabym na coś ciekawego. Debile. Downy. - ostatnie wyzwiska ze strony prowadzącej konkurencję brzmiały nieco wymuszenie albo wręcz... niepotrzebnie? - A w następnej turze ujawnię kolejną zasadę specjalną. Czy coś! -

Wygląd Areny

A punktacja, wyświetlona na wielkiej tablicy, która znajdowała się wysoko nad magami, spokojnie sobie lewitując w powietrzu, wyglądała teraz tak:

Takara - 31
Luriel - 27
Kyle - 26
Rainbow D. - 26
Yugata - 24
Tim - 19
Never  - 19
Finn - 18
Dax - 9
Kashima - 4

Stan Postaci:
Kyle - 66 MM, osłabione całe ciało, Choukyou 1/4
Rainbow D. - 100 MM, lekkie problemy z kondycją, Choukyou 1/4
Finn - 57 MM, osłabione mocno całe ciało, w szczególności klatka piersiowa i lewe ramię, Monocerotis (93MM) + Gemini (100MM, osłabiony) obok za plecami Finna
Yugata - 110 MM, osłabione całe ciało, spory ból pleców, leżysz na ziemi, Regina Gravitatem 2/3, Choukyou 1/4
Never - 40 MM, słabsze całe ciało, poziom "W Czepku Urodzony" osłabiony o jeden poziom, Shoukichi 2/3
Dax - 90 MM, dwoi ci się w oczach, problemy z ustaniem na własnych nogach, leżysz na ziemi, Twór 1/3
Takara - 53 MM, osłabione nogi, Choukyou 1/4
Luriel - 50MM, ból brzucha, Choukyou 1/4
Kashima - 83MM, prawe kolano mocno naruszone, kuleje
Tim - prawy bark cholernie boli, poruszanie prawą ręką jest mniej efektywne, Choukyou 1/4


Czas na odpis: do 21.06., godzina 23:59


Ostatnio zmieniony przez Kirino dnia Sob Lip 11 2015, 18:01, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyNie Cze 21 2015, 21:05

//Ja się nie wyrobię z czasem? Ja?!

Oho, kogóż jej piękne oczy widzą? Czyżby nie ta niewiasta, która przewinęła jej się gdzieś w Pergrande? Wait... Impossibru! Nie rozważając jednak, czy to ona czy nie, po prostu postanowiła przymknąć ją w Shieldzie 1.5x1.5x1.5 i gitara. Ofc tak "nagle", by nie ogarnęła co sie dzieje. A jak ogarnie to daje se siana z tamtym i robi jeszcze jednego, tym razem z Luriel w środku. Nie wiedziała, czy może ruszać tą magiczną szachownice ale jeśli nie to ma przefikane jak zawsze. Nie, definitywnie musi w końcu naprawić ten mankament. Miała cały, cholerny rok na to. Leń! Znaczy to nie tak, że albo siedziała w Kardii i zgłębiała tajniki magii ziemi i co to znaczy papierkowa robota, a jak tego nie robiła, to użerała się z Pergrande. Nie miało to dla niej teraz żadnej wagi. Nie umi i tyle. Kropka. A nawet dwie.. Tak też jak nie pyknie to trudno. To znak, że jak nie podejdzie, to lipa. Tymczasem sama odbija w prawo zajmując kwadraty i później odbija na kwadraty w razie czego mając gdzieś dziewczynę. Jak czymś będzie w nią miotać to zasłania się ręką mając zupełnie gdzieś rany. Jak nie zejdzie jej z drogi to na nią wpadnie, a później pozwoli sobie sprawdzić, jak jej lewa pięść (a zasłania się prawą) pasuje do jej twarzy. No chyba, że miotnie czymś ostrym, wtedy naturalnie woli uskoczyć przed tym czymś w bok, poczekać aż przeleci i wrócić na pozycję "zero" dalej mknąc po tej samej prostej, co wcześniej przy założeniu, że nic więcej z tych rzeczy ostrych jak brzytwa nie będzie odbywało lotu w jej stronę, bo wtedy wiadomo co Tasie robią. Jednak zawsze jest szansa, że ta będzie liczyła na to, że Tasia to tępy gwóźdź, który tak mknąc przed siebie równie dobrze może w nią wbiec i wrąbać się na ostrze skierowane w jej stronę. Wtedy, jak tylko zobaczy ruch ręką, który by na to wskazywał (nie musi Taśka dostrzec błysku ostrza, by to zrobić. Równie dobrze Luriel może się zacząć przymierzać do zaserwowania jakiegoś prawego sierpowego albo próbować jej grzecznie pomachać z bliska na przywitanie) - odskakuje lekko w tył kupując sobie sekundkę, łapie ją za nadgarstek w ręce prawą ręką po czym odgina go do tyłu a samą rękę - jeśli jest to możliwe - odprowadza w bok. Dopiero wtedy obija jej twarz licząc na pozbawienie jej przytomności. Jeśli będzie dalej stałą, albo ta chybi sprawa jest prosta. Krok w jej lewo, lekko odpycha Luriel w przeciwną stronę a sama gna dalej przez niebieskie pola aż do największego. Jak ją złapie i nie będzie chciała puścić - ponawia uderzenie, stara się ja kopnąć z całej siły w rzepkę a w ramach desperacji po prostu się z nią zacznie szarpać, byle puściła. Nie wdaje się w większe bójki. W sumie chce ją tylko ominąć i ruszyć dalej zupełnie nie przejmując się, czy jej kwadraty przepadną. Ma ich mieć ostatecznie najwięcej. Jeżeli Luriel pójdzie zająć te Tasine, Tasia zajmie te Luriel. O ile pójdzie, bo może sie okazać, że Tasia ma farta. Co prawda wiedziała o zasadzie i że jak pokona Luriel, to zgarnie jej pola ale nie oszukujmy się - jaka była szansa, że Takara załatwi ją dostatecznie szybko? No i znowu nie miała nie wiadomo ile tych pól żeby przez nią tracić cenny czas.

TASIA TOUR
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyNie Cze 21 2015, 23:53

Taa… Rudy zdecydowanie za długo stoi na nogach… Czyżby bolała nóżka? Wyprowadzam pchnięcie mieczem z lewej ręki wycelowane w kolano, tym samym robiąc lewą nogą krok do przodu, ustawiając się lewym bokiem w stronę rudzielca. Lecz cios ten ma być tylko zmyłką, ponieważ wiadomo, że na ranach skupia się zazwyczaj obrona, dlatego też podbijam miecz do góry, aby ciąć przez udo, tułów, szyję, aż po samą szczękę. Takie cięcie powinno na tyle go zneutralizować, że nawet z ranną ręką, pchnięcie prosto w pierś, nie powinno być dla niego do uniknięcia. Jednak rudy coś jednak umie, ale ze swoimi sztuczkami wystartował zdecydowanie za wcześnie i użył ich nie tak jak powinien. Jego problem, nie mój… Z pewnością takie skakanie nie jest dla niego łatwe, a od tego można dostać zawrotów głowy. Z resztą chyba to trochę uciążliwe, tak przenieść się nagle z jednego miejsca w drugie? Potrzeba chwilki, żeby przyzwyczaić się do otoczenia. Dlatego też, gdyby jeszcze raz spróbował się teleportować, będę na to o wiele lepiej przygotowany niż za pierwszym razem i korzystając z chwili jego dezorientacji, którą mogą się okazać wyłącznie sekundy, ale na tyle długie, że spowodują jego porażkę, odwrócę się w jego stronę i najpierw rzucę w jego stronę mieczem, z lewej ręki, z prawie nieistniejącej odległości, aby potem doskoczyć do niego i jednym ruchem wyjąć ostrze z prawego rękawa i przejechać mu nim po szyi. Próba rzucenia przez niego jakiegokolwiek wymagałaby mimo wszystko trochę czasu, a ja nie mam zamiaru się z nim pieprzyć! Nieważne czy coś by gadał, machał łapkami, czy cokolwiek innego. Od razu przechodzę do ataku, nie zważając na wątki poboczne. Wierzę w moje umiejętności i dlatego załatwię go, tu i teraz. Gdyby próbował jakiegoś zwykłego ataku, dostanie mieczem po ręku, lub nodze, lecz skupiam się głównie na eliminacji obiektu. Lecz stojąc do niego bokiem nie powinienem mieć problemu z bronieniem prawej ręki.  
Ehhhh… chociaż to tylko cztery punkty… czy warto… ni cholery… jednak Rudzielec sam wpadł pod nogi, więc problem z nim trzeba załatwić, żeby przypadkiem później się już nie plątał. Po załatwieniu Rudego skupiam się na dalszym zajmowaniu pól. Zgarniam to co białe pozostało i kieruję się na zielone pola. Biegnę w stronę ich właściciela, którego no cóż… bardziej opłacałoby się załatwić. Jednak na walkę z nim zdecyduję się jedynie w przypadku, gdyby zaczął biec w moją stronę, lub stałby nieruchomo jak słup soli, podziwiając nieboskłon. Gdyby miało dojść do starcia, co z pewnością da się zauważyć, przed wszczęciem bezpośredniej walki schowam trzymane miecze i sięgnę po wakizashi, lewą ręką, aktywuję na nim Kuchiku-kan mōdo [A] i wyprowadzam pierwszy atak od góry mający na celu skasowanie chłopaka, jak i jego broni, lecz gdyby uniknął, to cięcie od prawej do lewej, przecinające go na pół powinno załatwić sprawę. Wierzę w skuteczność zaklęć ochronnych i lacrym, czy czegoś tam co działa, żeby ich przypadkiem nie pozabijało, a nawet jeśli, to trudno… Tim na igrzyskach, nie istnieje… W razie ofensywy chłopaka, blokuje jego ataki, próbując przeciąć mu miecz, i nie stoję cały czas w miejscu. Odskokami na boki, w tył, schyleniami, w zależności jak lepiej, jak wygodniej, staram się unikać ataków.

Radosny bieg Edzika
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyPon Cze 22 2015, 22:09

Młody Jerome nie miał zamiaru czekać na jakiekolwiek ataki w jego kierunku, a po prostu postanowił biec dalej, mając na celu zajmowanie jak największej ilości pól! Z ubezpieczającym plecy jednorożcem w cieniu jako sygnał wczesnego ostrzegania, czy z Gemini - które tylko na chwilę zniżyły się do Monocerotisa, ewidentnie się porozumiewając z Jednorożcem - a które to także czuwały nad bezpieczeństwem Finniana, czuł się względnie bezpiecznie, dlatego niczym zawodowy sprinter, który miejmy nadzieje nie boryka się z przeszkodami, blondyn ruszył. Biegł, kłusował, czy jak inaczej można nazwać względnie szybkie tempo, które przyjął, zajmując kolejne pola, a i oczywiście uważając, ażeby to z nikim się nie zderzyć, czy co gorsza - niczym nie oberwać!

Co jednak kryło się za tym wszystkim - otóż plan ataku opracowany przez Duszki, czy też plan ostatecznej obrony poprzez swego rodzaju ofensywę, która miała to polegać na tym, iż Jednorożec otworzy przejście za pomocą Darkness Path(C) między cieniem agresora i policjanta, w którym to się skrywał, zaś będące nieopodal Bliźnięta przeniosą się przemieniając się w funkcjonariusza, ażeby to dobywając sztyletu spróbować wyprowadzić jedno, proste, acz szybkie i zręczne pchnięcie w potylicę, czy też w głowę przeciwnika, mając nadzieje na wykluczenie go z gry, a i korzystając z jego potencjalnej niewiedzy o potencjale mobilnym ów dwóch duszków oraz stosunkowo sporym skupieniu na głównym zamiarze agresora, czyli ataku. Gdyby jednak ów śmiałek umknął od takiej kontrofensywy, to GeminiFinn nie stałby w miejscu, a zaraz potem niczym prawdziwy nindża posłał jeden ze sztylecików do rzucania, mając nadzieje, iż zdezorientowany unikiem, czy potencjalnym atakiem oponent nie zdoła się obronić przed rzutem mierzonym w jego głowę - prawdopodobnie od tyłu, acz kto wie jak aktualnie leżałby cień!

Ponadto opisana powyżej sytuacja ma miejsce także w innym, dość nietypowym, a i godnym nazwania zdradą, złodziejstwem, czy czystą podłością biegu zdarzeń. Otóż - jeśli Gemini dostrzegłyby, iż w pobliżu jacyś przeciwnicy walczą i któryś z wojujących przeciwników wydaje się zdezorientowany, bądź oszołomiony wpływem drugiego osobnika, czy jest na skraju wytrzymałości - wtedy to następuje ta sama kombinacja ruchów, aby zabezpieczyć zabójstwo oponenta i zdobyć samemu punkty. Niby wężowa akcja, która nie należy do tych najbardziej fair, jednak w ostateczności jest to tylko - kill secure, nieprawdaż? Ponadto wykorzystując potencjalne zaskoczenie drugiej osóbki, GeminiFinnian rzuciłby sztyletem do rzucania w kierunku przetrwałego przeciwnika, licząc iż ten także polegnie po ciosie w głowę, bądź zostanie osłabiony kolejnymi ranami - chociażby w klatkę piersiową, jeśli wykonywałby unik.

Co więcej można powiedzieć w kwestii działań samego Jerome'a? Ten z pewnością nie pozostaje bezczynny i jeśli jego sokoli wzrok pozwoliłby mu wypatrzyć jakiekolwiek zagrożenie, to ten najpewniej spróbowałby je ominąć biegiem, czy w ostateczności posługując się umiejętnościami niczym skrytobójca - odskoczyć sprawnie przed atakami, licząc iż te go nie dosięgną, a potencjalna ilość - nawet i mnogich - odskoków wystarcza do tego, aby zatrzymać szarżujących oponentów. Oczywiście w ostateczności wchodziła w użytek także szabla policjanta, bo przecież ciosy mieczem, bądź inną bronią nie zablokuje gołymi dłońmi, ot co!


Trasa
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyPon Cze 22 2015, 22:34

NPC - Luriel

Niekulturalne zachowanie Takary nie przystało Luriel do gustu. Kobieta zwyczajnie się podirytowała takowym zachowaniem, więc jedynym, co jej pozostało to... użycie Pierścienia Powietrza (B) by znaleźć się tuż za jej przeciwniczką, jednocześnie przykładając jej dłoń do twarzy i z tak zerowego dystansu używając Wygnania (B). Już ignorować brak many. Najwyżej jutro sobie odpocznie. Tak więc, jak już pieprznie z tego zerowego dystansu wygnaniem i Tasia sobie skręci na nim kark, to wtedy biegnie w dół areny zajmując wąski pasek innego koloru, następnie ponownie odbijając w prawo, ot dla zgarnięcia kolejnych pól. Gdyby zaś jej się to nie udało, ergo Takara by dogorywała, wtedy po prostu biegnie w prawo zajmując jej pola. Oczywiście, wygnania używa tylko z tego zerowego dystansu, a teleportuje się praktycznie na starcie. Co będzie czekała aż ją zamkną. Gdyby zaś Tasia próbowała jej jakoś zajmować pola, wtedy cóż, zajmie pola według wcześniejszego planu i rzuci się za polami jej zabranymi. Tak czy inaczej. TP tuż za plecy Tasi i wystrzelenie jej w prawe lub lewe uszko (zależy, które wygodniejsze do wycelowania) wygnaniem, po czym cóż... zależy od sytuacji.

Poglądowo, jeśli Takara nie umarła
Poglądowo, jeśli Takara umarła
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Never Winter


Never Winter


Liczba postów : 641
Dołączył/a : 19/05/2013

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyPon Cze 22 2015, 23:01

PERSPEKTYWA NEVERA
Hahaha! W taki sposób na pewno uda mi się wygrać! Superheros Never Winter wkracza do akcji! A dzięki naukom, co ten stary drań Escanor mi dał...
... Wyjdę na gorzej?
Nagle przede mną, jakby znikąd, pojawiły się dwie damy... What? Sama presja miejsca, gdzie stały (powodowana w 90% przez Tasie - przyp. Grey) sprawiła, że mimowolnie się zatrzymałem. To nie byłoby fair, wtrącać się w pojedynek dwóch kobiet, poza tym to niegodne, żeby tak chłopak dziewczynę od tyłu brał...
Lecz nawet po zatrzymaniu się czułem... Niewygodę. Właśnie! Escanor powiedział, że nigdy nie powinienem się zatrzymywać! Więc co ja robiłem? Mało tego, ta zapowiedź... Więc głównym celem było wyeliminowanie wszystkich, którzy stali na nogach. Yooooooosh! Co prawda, zagrożenie czyhało ze wszystkich stron... Ale co tam to mnie, superbohaterowi!
- Tak więc heros ostatniej akcji, Never Winter, wkracza do dzieła! Pokaże, że nie ma sobie równych, pokonując wszelkie przeciwności i zło! - podnoszę miecz wykrzykując swoje doniosłe słowa, a następnie kieruję go na osobę, która mnie przed chwilą zraniła (aka Kyle - przyp. Grey). - Na samym początku spłacę zło, które zostało wyrządzone! Torya!
Chwyciłem miecz w obie ręce, a następnie zaszarżowałem na przeciwnika... żeby przed nim samym wyskoczyć w powietrze, a następnie użyć swojego najsilniejszego ataku!
- NEVERAR! DURANDAL!
Ciąłem z całych swoich sił (pionowy cios z wyskoku, jakby ktoś nie wiedział. Także droga, jakby ktoś był wystarczająco tępy, aby nie domyślić się jak biegnie Never-kun - przyp. Grey). Chociaż byłem bardzo podniecony, jedno mi nie dawało spokoju.
Mianowicie, co to znaczy "down".

PERSPEKTYWA GREY
I masz babo placek. Przebieg punktacji był rzeczywiście dziwny. Wyglądało na to, że ilość pól się dodawała do poprzedniego wyniku... A duże liczyły się jako trzy. To oznaczało, że nie warto było właściwie na nie tracić czasu.
Cóż, obliczenia nie były takie ważne, jako że na ostateczną punktację (prawie) nie miałam wpływu. Ważniejsze....
- Never-kun zaczął działać...
Widać to nie jest osoba, która potrafi krążyć i czekać na odpowiednią okazję, aby zadać cios w plecy, jakbym ja to zrobiła. Od razu rzucił wyzwanie i natarł na wroga. Hmmm... To mogło być... całkiem interesujące. Atak tamtego drania nie potrafił pokonać Never-kuna, który dostał prawie bezpośrednio, jedynie się cofnął (i upadł, ale kto tam by się przejmował). Dlatego... Mogła być nareszcie porządna okazja. Wystarczyło poczekać, aż Never-kun do niego dojdzie... A gdyby wróg zastosował znów swoją magię (na odległość), wystarczyło wytworzyć pomiędzy nim a Never-kunem tarczę (Aura Shield), która powinna zatrzymać bądź osłabić działanie jakichkolwiek zaklęć. Plus ma pecha....
Innymi słowy, zemsta jest blisko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1552-superhero-national-funds-czyli-konto-nevera#24439 https://ftpm.forumpolish.com/t1507-never-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4758-grey-eminence-interworld-heroic-funds#98602
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyPon Cze 22 2015, 23:41

A co robił Gumiś? Gumiś po prostu sobie biegł. Pamiętaj o fakcie że Dax powinien jeszcze bawić się z Yugatą, on postanowił pozajmować "im" odpowiednie tereny a dopiero potem pójść pomóc jemu. Dlatego wpierw biegnie do bliższego dużego kwadratu, następnie swoje kroki kieruje do przeciwległego większego kwadratu, przy okazji przejmując mniejsze kwadraty. Na koniec skieruje się w kierunku Daxa i Yugaty by dopomóc w tym pojedynku, cel był oczywiście prosty i logiczny, zająć dwa pola na końcu areny.-Wybacz, to nic osobistego, po prostu zmieniły się zasady.-Po czym kopnął go w jaja a na koniec uderzył prawą pięścią w skroń lodowego chłopca. Następnie zaś podszedł do Yugaty i po prostu uderzył prawą pieścią w splot słoneczny. Wszelkich ataków po prostu starał się unikać. Ewentualnie przyjmował na karwasze lub płaszcz. Pola Yugaty też zajmuje(mimo że nie ma ich na mapce)

Mapa
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 EmptyCzw Cze 25 2015, 17:43

MG:

Dzisiejszy odcinek Szachownicy sponsoruje zaklęcie Choukyou.

Zacznijmy opis dzisiejszych zdarzeń od walki Luriel (aka "mam OP spelle") z Takarą (aka "Dajcie mi ziemi, dajcie ziemi, żebym mogła po niej ciągle biegać"). Obie zawodniczki miały przygotowane plany w stosunku do siebie wzajemnie i zaczęły działać w mniej więcej podobnym momencie. Zaklęcie Kamishirosawy otoczyło pole naprzeciwko niej kopułą wykonaną z tworzywa, z jakiego wykonane były płytki, z jakiegoś powodu jednak wokół tegoż pojawiło się mnóstwo dymu i ciężko było dostrzec w ogóle samą kopułę w pierwszej chwili. W tej samej chwili, tuż przed tym jak mogłaby zostać zamkniętą w powłoce Luriel przeniosła się za plecy Takary, lekko z lewej strony jej lewego boku. Cała kombinacja, którą jednak miała przeprowadzić spaliła na panewce, bo Luriel swojego kolejnego zaklęcia użyła niemal natychmiastowo, nie orientując się w fakcie, że stała odwrócona tyłem do Takary, co oznaczało, że Wygnanie uderzyło w pustą przestrzeń. Co zabawniejsze to jednak fakt, że Takara była święcie przekonana, że zamknęła przeciwnika w Shieldzie, więc po prostu pognała zgodnie ze swoim planem zajmować kolejne pola, a Luriel, nie do końca wiedząc co zrobić... postanowiła również pobiec zgodnie z planem zakładającym żywą Tasię. Ostatecznie spelle zostały zużyte w dość kiepski sposób i nie wiele się zmieniło. No, może fakt, że w stosunku do innych osób dwie dziewczyny przebiegły nieco mniej.

W wielkim skrócie, bo tak naprawdę wszystko co ważne opisane zostało w poście Tima, ten uporał się z posiadającym ledwie dwa punkty Kashimą. Co to oznaczało dla samego zainteresowanego? Śmierć? Porażkę? Otóż ciekawostka, niekoniecznie. Dziewczynka w kigurumi uśmiechnęła się w momencie, gdy Kashima tuż przed otrzymaniem ciosu mogącego go całkowicie wyeliminować nie tylko z gry, ale z całego życia, został wyteleportowany z areny. Po chwili pojawił się w kompletnie innym miejscu, w stanie fizycznym takim, jak gdy zaczynał rozgrywkę. - Jeśli ktokolwiek zostanie pokonany, jego ciało zostaje magicznie zresetowane do stanu sprzed rozpoczęcia prawdziwych zmagań, buraczki. Dlaczego? Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak przyjemne jest patrzenie na rozpacz kogoś zmuszonego do pozostania na arenie, gdy już nie ma żadnych szans, hihi~ - zaśmiała się dziewczynka. Najwyraźniej to była nowa zasada, o której już wcześniej mówiła. Jakież idealne zaprezentowanie przykładu!

Finnian miał sporo szczęścia, bo w obecnej turze nie musiał uczestniczyć w żadnej walce i mógł się skupić tylko i wyłącznie na zajmowaniu kwadratów, podobnie zresztą jak Rainbow D. Obaj panowie po prostu biegali sobie zajmując zamierzone przez siebie kwadraty, co rzecz jasna przełożyła się na stan punktowy tej dwójki. Jednak pojawił się niewielki problem. Mianowicie Rainbow D. znalazł się obecnie pomiędzy Finnianem, a Luriel. Cała trójka zastygła w miejscu, niepewna tego jak powinni w tym momencie zareagować - kto kogo zaatakować czy może rozejść się w spokoju. Rzecz jasna działający in cognito członek Grimoire Heart nie był w stanie w związku z tym dotrzeć do Daxa i Yugaty na dole areny... którzy wciąż odzyskiwali siły po ostatniej walce.

- Wiecie, nie cieszy mnie brak reakcji ze strony walczących. Dlatego za brak aktywności będę odejmować punkty. Tak tylko mówię. - rzuciła dziewczynka w kigurumi, znów wtrącając swoje trzy grosze. Najwyraźniej okopywanie się na swojej pozycji też nie było mile widziane.

Never Winter tymczasem zajął się zaatakowaniem pozostającego w bezruchu Kyle'a, który jednak z racji bycia zaangażowanym przez rzeczonego maga z wróżką nie został uznany za nieaktywnego (tak samo jak pokonany Kashima). Jego wróżka nie została zmuszona do aktywowania jakiejkolwiek tarczy, która miałaby powstrzymać próbę obrony Kyle'a, ten bowiem całkiem swobodnie oczekiwał na atak i przyjął go niemal wprost na siebie. Podniecenie Nevera, którym wykazywał się w trakcie całego ataku, wraz z zastosowaniem niekoniecznie potrzebnych ruchów mogło spowodować kompletnie minięcie się z celem, jednak zaklęcie Nevera dodawało mu szczęścia, dlatego to też się nie stało. Przeciwnik Nevera nie przyjął jednak ataku bezpośrednio na głowę, odruchowo bowiem, jak każdy człowiek zasłonił się ręką w ostatniej chwili, cały atak jednak był na tyle potężny, że zastosowana przy obronie ręka została niemal odcięta, a sam Kyle odepchnięty na dwa pola do tyłu, gdzie pozostał leżąc na ziemi, z ogromnym bólem swej ledwo trzymającej się na kilku ścięgnach czy mięśniach dłoni. Bolało jak cholera, ale Kyle nie został wyteleportowany z areny ani jego pola nie przybrały koloru Nevera. Najwyraźniej "Kigurumi-chan" wierzyła wciąż w ogromnie poturbowanego chłopaka.

- Wiecie co? Od następnej tury, ta osoba która w poszczególnej turze zbierze najwięcej punktów dostanie ode mnie bonusowe 5 punktów. A co mi tam! -

Wygląd Areny

A punktacja, wyświetlona na wielkiej tablicy, która znajdowała się wysoko nad magami, spokojnie sobie lewitując w powietrzu, wyglądała teraz tak:

Luriel - 48
Rainbow D. - 45
Takara - 40
Kyle - 43
Never - 38
Tim - 35
Finn - 32
Yugata - 29
Dax - 12
Kashima - 5

Stan Postaci:
Kyle - 66 MM, osłabione całe ciało, dłoń ledwo utrzymuje się na kilku ścięgnach z resztą ręki, ogromnie boli i bardzo mocno krwawi, Choukyou 2/4
Rainbow D. - 100 MM, lekkie problemy z kondycją, Choukyou 2/4
Finn - 57 MM, osłabione mocno całe ciało, w szczególności klatka piersiowa i lewe ramię, Monocerotis (93MM) + Gemini (100MM, osłabiony) obok za plecami Finna
Yugata - 110 MM, osłabione całe ciało, spory ból pleców, leżysz na ziemi, Choukyou 2/4
Never - 30 MM, słabsze całe ciało, poziom "W Czepku Urodzony" osłabiony o jeden poziom
Dax - 90 MM, dwoi ci się w oczach, problemy z ustaniem na własnych nogach, leżysz na ziemi, Twór 2/3
Takara - 33 MM, osłabione nogi, Choukyou 2/4
Luriel - 10MM, ból brzucha, Choukyou 2/4
Kashima - 83MM
Tim - prawy bark cholernie boli, poruszanie prawą ręką jest mniej efektywne, Choukyou 2/4


Czas na odpis: do 29.06., godzina 23:59
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Sponsored content





Szachownica - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Szachownica   Szachownica - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Szachownica
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Szachownica się zapełnia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Igrzyska Magiczne :: Dzień Trzeci
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.