I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niedaleko na północ od pogranicza miasta, rozciąga się niewielki lasek ze stawem położonym mniej więcej pośrodku ów przestrzeni drzewek, głównie iglastych. Gęstość ich rozmieszczenia jest przeróżna, tak jak i wysokość. Są tu wszelakie jodły, sosny, świerki, a nawet buki i klony! Tak tak... Te ostatnie to już nieco inny typ drzewek, ale shsh... Co natomiast z wodą? W jakich okolicznościach powstał ten niewielki zbiorniczek wodny? Nie wiadomo... Pozostałość po opadach? Podziemne wody wybijające na zewnątrz? Who knows? Who cares? Ważne, że jest, a dookoła stawu rozciąga się malutka, aczkolwiek dość sympatycznie wyglądająca polanka, na której można spotkać różnorodne kwiatki, oczywiście głównie te takie polankowo-łąkowo-leśne, a na dodatek zbiornik wodny porastają gdzie nie gdzie lilie, przeważnie białe, lecz można się też doszukać innych delikatnych, bladych odcieni barw. Niestety... Specjalnych róży hodowlanych tu raczej nie ma. Czy w sumie trzeba wiedzieć coś więcej? Ano może to, iż w lasku pomieszkuje sobie grupka różnorodnych zwierząt. To jakieś sarenki, to królisie i zajączki, to różnorodne ptaszki, a nawet czasami i też takie bardziej drapieżne gatunki, jak wilki, jednak rzadko się je spotyka...
Autor
Wiadomość
Ellej
Liczba postów : 65
Dołączył/a : 10/12/2014
Temat: Re: Północny mały las Pon Gru 07 2015, 11:14
// Teraz czekamy na posteł MG :3 Nie martw się o błędy. Tylko z tego co kojarzę należy podawać poziom umiejętności, których używasz przy danej akcji i nazwy spelli jakie trzaskasz.
Walka się zaczęła i wyszło na to że Salomon zaczynał. Okazało się że posiada całkiem ciekawą magię. Przyzwał jakiegoś demona złodzieja, który nie był zbyt miłym gościem i mówił coś o kradzieży zaklęć i broni. Tyle dobrze że Ellej był powiązany z każdą ze swoich broni i mógł sobie poradzić bez części ze swoich zaklęć więc nie musi się martwić że przez to przegra. Wątpił żeby jego przeciwnik był w stanie wykraść jego najpotężniejsze zaklęcia, a słabsze raczej mu nie pomoże w walce gdyż potrzeba do niego kilku ostrzy.
Więc w wypadku kiedy tamten podpierdzieli mu mieczy broń jest od razu odsyłana do Kuźni za pomocą PWM Przywołanie. To powinno zadziałać. Jak mu się nie uda podpierdzielić to jest dobrze, a jak nie uda się broni odesłać to jest słabo i wtedy to samo PWM jest użyte do czego innego i w prawej dłoni kowala pojawia się włócznia Kuro kiedy mieczyk szybko jest przerzucany do lewej.
Kiedy złodziej dotrze blisko Elleja ten stara się, albo blokować ciosy jak tamten ma miecz (Szermierz lvl. 1). Jeżeli nie ma to robi proste uniki polegające na odskakiwaniu do tyłu i przy pierwszej okazji próbuje, albo ciąć złodzieja w rękę(jak mam tylko miecz/miecze Szermierz lvl.1 Joker lvl.1), albo pchnąć go w brzuch(jak mam włócznie). Oczywiście na pierwszym miejscu jest defensywa, a kontrataki występują kiedy przeciwnik straci na moment równowagę, albo Ellej będzie czuł wyraźną przewagę nad nim.
Co do Salomona to Ellej chwilowo unika spotkań z nim więc jeżeli był by zmuszony do walki z tymi dwoma panami na raz to nawet nie myśli o ataku i stara się trzymać ich na dystans w czym bardzo pomogła by mu włócznia(jak ją mam). Nie ma również najmniejszego zamiaru dać się im okrążyć czy coś w tym stylu.
Silas Wingates
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 25/02/2015
Temat: Re: Północny mały las Pon Gru 07 2015, 20:12
MG-san.
Cytat :
Jako że walka odbywała się na kompletnym zadupiu i autobusy kursowały tu średnio, raz na dwa miesiące, pan Zenek nie mógł przybyć na miejsce walki, by zasędziować. Ale spokojnie, spokojnie, na szczęście na zastępstwo zostali wyznaczeni dwaj nowi arbitrzy - Pani Sarenka i Pan Zając, którzy stojąc kilka metrów dalej, dali znak do rozpoczęcia walki.
Pierwszy ruch wykonał Salomon, stojący 10 metrów od Elleja. Przyzwał on jednego ze swych demonów, aroganckiego Rauma. Następnie ten użył swoich dwóch jedynych zaklęć i najpierw ukradł jedną z szabelek siwowłosego (Kanshou; czarna - ah ten sentyment), a następnie... ukradł i jednocześnie go pozbawił zaklęcia o nazwie... no cóż, dowie się o tym jak będzie chciał go użyć. Na szczęście Pan Kowal nie spał i dzięki swojej pwmce, na szybkości odesłał skradzioną broń do kuźni. Gdy obaj panowie skończyli się przepychać 'kto lepiej zabiera i odwołuje' bronie, Raum ruszył do przodu, przypuszczając atak. A tuż za nim Salomon. Pierwsze ciosy demona zostały bez trudu 'uniknięte', a wszystko dzięki zacnej umiejętności Elleja pod tytułem: odwrót taktyczny. Za wiele do zrobienia to tu nie było, ale na szczęście Kowal mógł się poszczycić tym, że był szybszy i mógł trzymać swoich przeciwników na dystans, lecz nie spodziewał się jednego - guan dao. W chwili gdy Raum zszedł z linii 'strzału', oręż Stellańczyka wystrzeliła do przodu i dzięki swej długości sięgnęła celu, a ostrze zatopiło się w lewy bark chłopaka. Nieznacznie, bo nieznacznie, ale krew się polała. Następnie Wolfson przyśpieszył swój odwrót i powiększył odległość dzielącą go do demona, jak i Salomona. Teraz nasz dzielny Kowal miał niecałe 4 metry do Rauma, zaś do Salomona już pełne 4 metry. Z kolei metraż dzielący Salomona i demona był praktycznie zerowy, z tym, że Raum był z prawej i tak nieco wysunięty.
Obrażenia:
Cytat :
Salomon - podobno zdrowy. Raum - podobno jak wyżej. Ellej - masz ranę kłutą tak na 2 cm. przy lewym barku, krewka se leci, ale raczej się nie wykrwawisz. I jako że żeś chłop, a nie baba (wytrzymałość 1lvl), to ogólnie ból ci nie przeszkadza, ale się wzmoże, jeśli zaczniesz machać tą łapą. Wtedy również zaczniesz sikać krwią bardziej.
Magiczne sprawy:
Cytat :
Salomon - 120MM.
Raum - 70MM; skradziony jeden spell (na pw ci napisze jaki).
Ellej - 100MM.
Kolejność:
Cytat :
1. Ellej. 2. Salomon/Raum. 3. MG-san.
Bełkot:
Cytat :
Salomon, Ad. 3 - Nie może... niby. Zapytałem kogoś tam wyższego ode mnie, bo szczerze powiedziawszy z 'summonami' to ja styczności jeszcze nie miałem. I dowiedziałem się, że niespecjalnie może je atakować w turze obrony, jednak to nie tak, że są nietykalne. Wolno mu po prostu 'więcej' (cokolwiek to znaczy, ale myślę, że jak dojdzie, co do czego to wtedy będziem się martwić).
Ogólnie to tak wybitnym sędzią nie jestem, więc nie liczcie, że będę wujek dobra rada, ale rażące błędy to potrafię zauważyć. Także, Ellej, weź się tak postaraj (bo taka kupa lekka teraz była, a nie post obrony), bo właściwie to Salomon mógł cię skasować w pierwszej turze, ale jako że to przyjacielskie mordobicie, to prujcie się po pyszczkach dalej.
Pierwsza tura jest zawsze dla mnie upierdliwa, więc jakbyście zauważyli, że się gdzieś rąbłem - zapraszam na pw/gg. Jak się później rąbnę to tyż. Peace.
Ellej
Liczba postów : 65
Dołączył/a : 10/12/2014
Temat: Re: Północny mały las Pon Gru 07 2015, 20:32
Początek nie poszedł najlepiej. Przynajmniej udało się odzyskać ostrze. Bark za to był lekko uszkodzony, ale to nie problem. Poza tym przyszła pora na ofensywę. Chłopak więc rozpoczął od otworzenia wrót do swojej Kuźni. - Froge Gates. - Wyłoniło się z nich kawałek ostrza włóczni Kuro po czym broń wystrzeliła prosto w przywołanego przez Salomona demona. Kowal założył że skoro jest to coś na kształt summona to raczej nie umrze, a przy odrobinie szczęścia kolega zrobi unik i może jego właściciel dostanie dzidą. To jest tylko pierwsza faza ataku. Rusza na przeciwników ze swoją pełną prędkością (Sprinter lvl. 1) używając Przyzwania (PWM) by dostać z powrotem swój miecz Kuro. Oczywiście ciągle ma na uwadze włócznię, która powinna wystrzelić ułamek sekundy po jego szarży dlatego trzyma głowę możliwie nisko żeby nie zranić sam siebie. Ma zamiar dotrzeć do summona. Chyba że został on już wyeliminowany z walki wtedy celuje w jego pana. W każdym bądź razie chce zrobić jednemu z nich X na klacie za pomocą swoich mieczy(Szermierz i Joker lvl. 1). Następnie wykonuje serię uderzeń raz jednym mieczem, a raz drugim. Celuje głównie w ręce, oraz nogi nie chcąc poranić tamtych za bardzo. W wypadku kontrataków ze strony przeciwników nie blokuje nich, a delikatnie schodzi z ich toru jednocześnie zmieniając ich kierunek odbijając je bronią. Jeżeli obydwoje stoją to chłopak stara się ustawić tak żeby jeden z przeciwników oddziela go od drugiego. To może znacznie ułatwić mu życie.
Salomon
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 08/11/2015
Temat: Re: Północny mały las Wto Gru 08 2015, 00:18
// cytat: "To jest tylko pierwsza faza ataku. Rusza na przeciwników ze swoją pełną prędkością (Sprinter lvl. 1) używając Przyzwania (PWM) by dostać z powrotem swój miecz Kuro." -> założę, że chodziło o przyzwanie Kunscho, bo Kuro to była twoja włócznia, której przywołanie nie miałoby chyba sensu w tym momencie ; p.
// Błędów w sędziowaniu pewnie nawet nie zauważę jako, że sam jeszcze nie do końca ogarniam nawet te zasady : D. Więc na pewno i tak będę pod wrażeniem jakby ta walka nie przebiegła.
Przeciwnik był bez wątpienia szybszy niż przypuszczałem. Raum, który nie specjalizował się w walce nie miał z nim szans w bezpośrednim pojedynku jeden na jeden, ale tutaj miało miejsce coś zupełnie innego. Walka toczyła się dwóch na jednego, a hrabia Goecji miał pośród swoich umiejętności coś więcej niż tylko wymachiwanie mieczem. Tego samego należało spodziewać się również po Elleju, który był magiem jednej z bardziej rozwiniętych pod tym względem państw. Szczęściem było, że przy szybkości przeciwnika udało się go zranić dzięki zasięgowi Guan dao i mojej umiejętności władania nim dzięki umiejętności mnich [1]. Obrażenie nie były zbyt rozległe, ale poważniejsze rany nie były moim celem w przyjacielskim sparingu. Z pewnością będę miał jeszcze okazję splamić to ostrze krwią, ale to nie była dobra do tego okazja.
Teraz jednak nastąpiła kolej ataku przeciwnika, a zdążyłem się już przekonać, że prędkości przeciwnika i wynikającej z niej siły ofensywnej nie należy lekceważyć, gdyż ceną będzie przegranie sparingu. Już wcześniej przygotowałem pozycję, w której łatwo mogłem próbować parować ciosu, gorzej było z Raumem, który po pierwsze nie był uzbrojony, a po drugie nie posiadał odpowiednich umiejętności do obrony poza skutecznymi unikami wynikającymi z umiejętności skrytobójcy [lv1], które posiadał, a także kilku innych sztuczek, które na razie pozostawały tajemnicą. Kiedy przeciwnik rozpoczął atak wiedziałem, że ucieczka nie miała żadnych szans na powodzenie ze względu na prędkość przeciwnika, tego samego świadomy był Raum. Przywołana i ciśnięta włócznia jak również rozpędzone ciało przeciwnika z pewnością poruszało się znacznie szybciej od nas. Ataki wymierzone były w demona złodziei, który na zagranie przeciwnika arogancko uśmiechnął się tak jak miał to w zwyczaju. Gdy tylko włócznia wystrzeliła użył zaklęcia Dance of the Three Blades [C] na Bakuyi i Kanscho. Żałował, że nie może tego samego zrobić z włócznią, której wielkości niestety nie mieściła się w ramach zaklęcia ze względu na jej spory rozmiar. Na szczęście wydawało się, że odległość czterech metrów, z której włócznia była wystrzelona, jest wystarczająco dużą odległością, aby zareagować i wykonać szybki odskok w bok przed ciśniętą, a nie naprowadzaną włócznią. Odskok Rauma został wykonany prostopadle do trajektorii rzutu w stronę, która miała dodatkowo zwiększyć jego odległość od Salomona (wykluczenie wpadnięcia na niego). Demon złodziei wybił się przy tym odskoku z nogi przeciwnej do strony w którą wykonany był unik ( jeśli w lewo to z prawej nogi i odwrotnie). Raum miał nadzieję, że unik się uda w końcu to odskoki były jedyną umiejętnością, którą posiadł naprawdę dobrze.
Włócznia mogła dolecieć również do mnie po uniku mojego demona jeśli faktycznie była skierowana w nas obu jednocześnie, co oczywiście jest możliwe. W tym wypadku z przyjętej wcześniej pozycji obronnej wykorzystując swoją umiejętność walki Guan dao (mnich [lv1]) staram się zbić uderzenie na bok i w dół ostrzem broni lub ewentualnie jej drzewcem, gdybym nie zdążył tego wykonać pierwszą częścią. Zbicie następuje przez uderzenie w nią z dużego zasięgu Guan dao uniemożliwiającego otrzymanie przeze mnie obrażeń z górnego prawego boku w stronę lewą dolną.
Poza samą włócznią pozostała jednak również obrona przed pędzącym z dużą prędkości Ellejem. Jeśli Raum nie zostanie wyeliminowany oraz będzie miał możliwość kontroli ostrzy w rękach przeciwnika dzięki użytemu wcześniej zaklęciu Dance of the Three Blades robi to bez wahania starając się mu utrudnić, albo całkowicie uniemożliwić wyprowadzanie ataków jego własną bronią przyzwaną z Kuźni Ostrzy Elleja. Raum zdawał sobie sprawę, że unikanie ciosu włóczni i jednoczesna kontrola może okazać się być zbyt trudna, dlatego jako pierwszy priorytet ustawia uniknięcie włóczni, a potem kontrolę ostrzy przeciwnika. Mając nad nimi moc stara się wbić je w ziemię pozbawiając broni przeciwnika lub przynajmniej utrudniając podniesienie ich do góry i wykonanie precyzyjnego ataku. Jeśli kontrola będzie zbyt słaba, aby znacząco utrudnić ataki Elleja działaniem dodatkową stałą siłą w dół wtedy zaczyna chaotycznie kierować bronią w różne strony uniemożliwiając wyprowadzenie precyzyjnego ataku. Jeśli kontrola w jakikolwiek sposób zadziała to Raum powie po ataku przeciwnika. - Dance of the Three Blades - powtórzy nazwę zaklęcia, które wykradł - całkiem przydatna sztuczka, nie powiem. Mówiąc to będzie miał na ustach uśmiech wyższości pokonując go stopniowo jego własnym zaklęciem. Przypomni mu nazwę zaklęcia, ale nie sposób jego użycia.
Oczywiście z jakiegoś powodu zaklęcie mogło nie odnieść zamierzonego skutku i wszystkie ataki zostaną wyprowadzone poprawnie. Wtedy Raum unika pierwszego ataku robiąc przewrót w tył lądując w pozycji kucającej. Taki unik był możliwy z umiejętnością skrytobójcy, odnoszącej się do akrobatycznych uników. Następnie przeciwnik miał wykonać serię ciosów nie precyzując jednak czy miały to być pchnięcia, cięcia, rąbania czy haki. Pchnięcia unika robiąc przewrót w bok prostopadle do uderzenia, przy rąbaniach robi przewrót w tył z jednoczesnym wstaniem na proste nogi., cięcia i haki unika od razu odskakując z pozycji kucającej w tył na równe nogi. Przy tych manewrach stara się nie stracić uwagi. Jako, że liczba i kolejność uderzeń nie została sprecyzowana mam nadzieję, że MG ograniczy to do jakiejś racjonalnej wartości.
Jeżeli jednak celem okażę się ja, a nie Raum, który wcześniej mógł zostać wyeliminowany ten wystawiam w stronę przeciwnika swoje Guan dao celując w prawy bark przeciwnika zanim ten do mnie dobiegnie. Oczywiście nie atakuję, a tylko wystawiam swoje ostrze pokazując, że taki bezmyślny bieg w moją stronę nie jest rozsądnym rozwiązaniem, gdyż posiadając umiejętność mnich [lv1] i posiadając broń z tak dużym zasięgiem nie dopuszczę go do walki w tak krótkim dystansie. Jeśli wbiegnie w moje ostrze będzie to wyłącznie jego wina, gdyż ja nie zamierzałem atakować, ale nie chciałem również pozwolić mu na walkę w takim zwarciu bez żadnego dobrego pomysłu na atak. Bezmyślna szarża na pewno nim nie była. Oczywiście mógł zatrzymać swój atak i to byłoby dla niego najrozsądniejsze rozwiązanie. Gdyby jednak atak doszedł do skutku staram się zablokować pierwszy cios (ten w kształcie iksa) drzewcem mojego guan dao trzymając go dość szeroko, aby uderzenie zatrzymało się na broni, a nie na moich rękach. Blok wykonany jest przez wysunięcie broni i przyjęcie ostrzy na wcześniej wspomniany drzewc broni. Kolejne ciosy zbijam na bok jednocześnie cofając się nie pozwalając przeciwnikowi w pełni wykorzystać jego prędkości ataku, która mogła budzić strach. Pchnięcia i haki zbijam na bok drzewcem guan dao, cięcia i rąbania blokuję prostopadle środkiem drzewca tej broni.
Silas Wingates
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 25/02/2015
Temat: Re: Północny mały las Wto Gru 08 2015, 22:23
MG-san.
Ellej został zraniony, ale nie miał zamiaru z tego powodu poddawać walki - przeca taki demejdż to dla niego niczym dziabnięcie komara, dlatego natychmiast po zatrzymaniu się, użył swojej magii i Kuźnia otworzyła swe podwoje. Włócznia Kuro najpierw wychyliła się nieśmiało, by po chwili wystrzelić niczym z armaty i popędzić w stronę biednego demona, który akuratnie postanowił zabawić się nowo zdobytym czarem. O ile faktycznie miał możliwość poruszyć szablami (meh, w opisie jest tylko o długości ostrza, ale nic nie ma o długości CAŁEJ broni, co trochę boli, ale przyjmę, że rękojeść ma te równe 10cm), o tyle uniknięcie rozpędzonej niczym pocisk włóczni okazało się zdecydowanym problemem. Raum może i był niezłym akrobatą, lecz nie na tyle dobrym, by wykonać perfekcyjny unik (tak, wiem, ból, Asmodeusz pozdrawia). Demon skoczył w swoje prawo i gdy wydawało się, że wszystko jest cacy, poczuł przeszywający ból w lewym ramieniu. Kuro przebiła jego lewe ramię na wylot i utknęła niemalże w połowie swojej długości, zaś siła z jaką została wystrzelona zrobiła swoje i zarzuciła biednym Raumem, który obrócił się o 180C i wywinął malowniczego orła. Cel wyeliminowany, przynajmniej po części. Teraz można było przystąpić do dalszej części planu - Wolfson ruszył na Salomona, przywołując w między czasie swą brakującą szabelkę. Cel miał jasny i prosty: pociąć przeciwnika. Jednak na jego nieszczęście ten dysponował zdecydowanie 'większą' bronią, która pozwalała mu na trzymanie swoich oponentów na dystans. Padły pierwsze ciosy, lecz bez trudu zostały zablokowane przez guan dao. Obaj przeciwnicy zamarli w zwarciu. Odległość jaka ich dzieliła to +/- (ale bardziej ten minus) długość broni Salomona. Demon przybijał gwoździa półtora metra od swojego pana, na jego wysokości, po prawej. Włócznia Kuro znikła.
Obrażenia:
Cytat :
Salomon - podobno zdrowy.
Raum - lewe ramię wyłączone z użytku przez eleganckie dziursko w nim, boli jak skurczysyn i do tego obficie krwawi. Chyba tylko wściekłość trzymała go jeszcze w tym świecie.
Ellej - masz ranę kłutą tak na 2 cm. przy lewym barku, krewka se leci, ale raczej się nie wykrwawisz. I jako że żeś chłop, a nie baba (wytrzymałość 1lvl), to ogólnie ból ci nie przeszkadza, ale się wzmoże, jeśli zaczniesz machać tą łapą. Wtedy również zaczniesz sikać krwią bardziej.
Magiczne sprawy:
Cytat :
Salomon - 120MM.
Raum - 70MM; skradziony jeden spell 'Dance of the Three Blades [C]'.
Ellej - 80MM; nie możesz używać 'Dance of the Three Blades [C]', ale właściwie to o tym jeszcze nie wiesz.
Kolejność:
Cytat :
1. Salomon/Raum - ATAK. 2. Ellej - OBRONA. 3. MG-san - ja tu tylko sprzątam.
Salomon
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 08/11/2015
Temat: Re: Północny mały las Sro Gru 09 2015, 22:36
//wybaczcie jakość posta, ale przeciągnęło mi się do tej godziny spotkanie biznesowe z Niemcami i po prostu padam.
W pierwszej kolejności została wystrzelona włócznia Elleja, która popędziła prosto w Rauma. Przyznaję, że nie wspomniałem w zasadach o obrażeniach, które można zadać naszym towarzyszom, wspomniałem tylko o sobie uznając po prostu za oczywiste, że naszych przyjaciół również obejmie zasada. Widząc Rauma, który został dotkliwie ranny w tej bezcelowej tak naprawdę walce nie mogłem dłużej jej kontynuować narażając swoich towarzyszy na kolejne rany. Oczywiście mogłyby zostać one z łatwością wyleczone w wymiarze demonów, ale ból pozostawał. Postanowiłem poddać walkę nie chcąc dłużej narażać Rauma na niepotrzebny ból. - Dobra poddaję walkę - oznajmiłem - Nie wspomniałem o tym, że zasada nie ranienia dotyczy również przyzwanych istot, ale nie mogę pozwolić, aby im się coś stało. Gdyby nie unik Raum mógłby po prostu zginąć. Co prawda zregenerowałby się w swoim wymiarze, ale ból, by pozostał. Nie mogę narażać swoich przyjaciół na takie bezsensowne cierpienie musisz to zrozumieć. - Daj spokój dalej mogę walczyć - zaprzeczył Raum - skop dupę temu palantowi, przyzwij Allocesa, wiesz dobrze, że ja nie nadaję się tak dobrze walki jak on. Przestań się z nim bawić, a już na pewno nie poddawaj walki. Przecież to cienias, widzisz to, że to inna klasa. - Raum ja zdecyduje co zrobię. Nie chcę ranić przyjaciół jeśli moim jedynym celem jest samozadowolenie wygraną. Odejdź do swego wymiaru niech Feniks zajmie się twoimi ranami. - Słuchaj, powinieneś wiedzieć, że ja nie nadaję się do walki, a mimo to walczyłeś ze mną. Na usługach Salomona jest więcej duchów, a moje zdolności bojowe są najniższe. Poza tym sam Salomon Cię oszczędzał. Lepiej nie prowokuj go do walki na serio. Po tych słowach Raum odszedł do swego wymiaru, gdzie jego rany miały zostać wyleczone przed kolejna moją prośbą o pomoc [/b]
Potem skłoniłem się nisko memu przeciwnokowi. - Dobra walka gratuluję wygranej. - powiedziałem Ellejowi - Następnym razem może sprawdzimy się w prawdziwym boju, gdzie będziemy mogli lepiej pokazać nasze umiejętności w walce z wrogiem. Mam nadzieję, że ta okazja szybko nadejdzie. Po tych słowach czekałem na reakcje Elleja.
Pomimo tego, że walka się skończyła nie odsłaniałem jednak pleców. nadal miałem wyjęte swoje guan dao i obserwowałem wroga, gdyby ten jednak postanowił zaatakować. Liczyłem, że tak się się jednak nie stanie. Nie ukrywam jednak, ze Ellej miał szansę na kontynuowanie walki i przejęcie inicjatywy.
// Cóż walka była fabularna, a taki już jest charakter postaci. Gdyby to była walka offtopowa to okej, ale jako, że Salomon naprawę dobrym człekiem jest to przynajmniej będę odgrywał go pełną gębą, a nie jak mi wygodnie.
// Dzięki za sędziowanie Sillas. Z mojej strony brak zastrzeżeń. Pozdrawiam i liczę na dalszą współprace przy okazji. Jeżeli jest jakaś podstrona do wysyłania pochwał dla MG to rzuć linka, bo pewnie przeoczyłem.
Ellej
Liczba postów : 65
Dołączył/a : 10/12/2014
Temat: Re: Północny mały las Czw Gru 10 2015, 10:03
Wyszło na to że to koniec walki. Ellej więc szybko odwołał swoją broń do Kuźni. - Przepraszam. Nie wiedziałem. Myślałem że skoro to summon to raczej nie jest istotą zbyt złożoną. - Demon jednak zaczął się stawiać i chciał żeby Salomon przyzwał jakiegoś innego, który był podobno znacznie potężniejszy. Więc zanim złodziej zniknął Ellej zdążył dodać. - Ja też nie użyłem mojego najpotężniejszego zaklęcia. Jeżeli bym to zrobił czuli byście się jak poduszki na szpilki. Tylko że zamiast szpilek włócznie. - Nie czuł tego że wygrał tę walkę, ale jak widać niestety tak było. Coś czuł że jakby tamten przyzwał tego demona to miałby nie mały problem z pokonaniem go bo w sumie to nie miał jak użyć swojego najpotężniejszego zaklęcia. Miał jednak nadzieję że do następnej walki uda mu się uzupełnić braki w jego kuźni i nie będzie musiał się ograniczać tylko walnie czym może. Jak tylko zarobi się trochę grosza warto by było skoczyć do sklepu i zdobyć materiały na jakąś porządną broń. Na razie miał pomysły na dwa miecze i jedną włócznię, ale to się jeszcze zobaczy kiedy przejdzie się do targowania ze sprzedawcą. - Jakie masz plany na teraz? - Popatrzył na swoją ranę i trochę się skrzywił. Zrzucił więc część ubrania żeby go zbytnio nie uwalić krwią. - Masz może jakieś bandaże? Opatrzył bym się. Co prawda taka rana nie robi na mnie większego wrażenia, ale krwawi co jest upierdliwe. - Uśmiechnął się przyjacielsko do kolegi zastanawiając się czy będzie miał czym go poratować.
// Możliwe że na dniach wpadnie do nas osoba, którą zmobilizowałem do gry. Czyli że zaczniemy pewnie niedługo misję.
Silas Wingates
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 25/02/2015
Temat: Re: Północny mały las Czw Gru 10 2015, 10:31
MG-san.
No cóż, walka skończyła się równie szybko, co się zaczęła. Salomon poddał walkę, ale hej, to przecież tylko przyjacielski sparing, czyż nie? Pani Sarna i Pan zając przyklepali wynik, a następnie poszli sobie, gdzieś tam, gdzie ich miejsce. Fin.
// Well, takowego miejsca nie ma, przynajmniej z tego co mi wiadomo. Zresztą nie przesadzajmy, no ale dzięki. Ellej, zaznacz sobie, gdzie tam w poście później, że byłeś w szpitalu i na misje będziesz zdrowy jak ryba. Żeby Finn się nie czepiał.
Salomon chwytaj 2PD, a ty Ellej 1PD. Wiem, biednie mało, ale i walka była zbyt krótka. Z drugiej strony nie wiem, czy w ogóle powinniście jakieś wynagrodzenie dostać - ale jako że pvp na tym forum dość mało, więc takie symboliczne niechaj będzie. Szczególnie tobie Salomon się należy, bo żeś się przyłożył do postów. //
Salomon
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 08/11/2015
Temat: Re: Północny mały las Czw Gru 10 2015, 14:57
Walka zakończyła się bez poważniejszych ran co właściwie było celem tego sparingu. Sprawdzenie własnych sił, które chociaż wiele nie trwało z pewnością dało nam obu poczucie własnej siły. Ja doskonale wiedziałem, że jestem jeszcze zdecydowanie zbyt słaby, aby mierzyć się z potęgą Isenbergu. Ale właśnie po to tutaj przybyłem, aby zdobyć tą moc. Fiore jak właśnie się przekonałem było do tego idealnym miejscem. - Nie przejmuj się słowami Rauma, przesadza jak zwykle. Oboje raczej nie chcielibyśmy używać swoich najpotężniejszych zaklęć w przyjacielskim sparingu. Nie wątpię, że gdyby to się stało miałbym problem z zachowaniem dobrego zdrowia - odpowiedział na spostrzeżenie Elleja - Bandaży akurat nie mam, ale mogę pomóc Ci w inny sposób, w końcu to w dużej mierze moja wina. Przybądź Markizie Piekła Feniks, demoniczna kapłanko. Po tych słowach na scenie miała pojawić się czerwonowłosa kobieta bogato przyodziana w lekką szatę z kosturem. - Na zawołanie mego Pana, w sekundę zniknie każda rana, Feniks, demoniczna kapłanka, opatrzy biednego baranka. - powiedziała wierszem Feniks - Widzę, że mój Pan został cały, ale wróg ranny choć nie mały. Jego rany chcę wnet uleczyć, by mojego Pana nie męczyć. - Dzięki wielkie Feniks - odpowiedziałem jak zwykle zdziwiony szybkim znajdowaniem rymów przez Demoniczną Kapłankę - W trakcie sparingu delikatnie go zraniłem. Wiem, że to dla Ciebie nie trudne uleczyć taką ranę. Po tych słowach Feniks miała użyć zaklęcia leczenia. Rana, którą miał Ellej powinna zniknąć w krótką chwilę po czym została ona odesłana do swojego wymiaru. - Co teraz planuję? - sparafrazowałem Elleja - Pewnie udam się wkrótce na mały trening, aby nieco poćwiczyć przed pierwszą misją, którą jak widać dość ciężko znaleźć. A ty masz jakieś plany?
Ellej
Liczba postów : 65
Dołączył/a : 10/12/2014
Temat: Re: Północny mały las Pią Gru 11 2015, 15:42
Okazało się że owy Salomon miał w asortymencie ducha, który był w stanie dość szybko załatać Elleja. - Hm. Dzięki. - Chłopak poruszał ręką sprawdzając jak działa po czym z powrotem założył swoje ciuchy. Zastanawiał się co sam powinien zrobić i stwierdził że trening nie był by głupią sprawą. Może przyłączyć się do Salomona i trochę po nawalać się z nim mieczami. - trening? Z chęcią się przyłączę oczywiście jeżeli nie masz nic przeciwko. Potem również muszę załatwić sobie jakąś robotę. potrzebują trochę pieniędzy żeby zdobyć broń, dzięki, której mógłbym wykorzystać pełne możliwości swojej magii. - Odpowiedział zastanawiając się co na to rzeknie jego nowy znajomek.
Salomon
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 08/11/2015
Temat: Re: Północny mały las Pią Gru 11 2015, 17:37
Wspólny trening, który został zaproponowany przez nowopoznanego Elleja z pewnością był ciekawą propozycją z punktu widzenia rozwoju jednak dziedzina, w której pragnąłem stać się silniejszy nie pozwala na czyjąś ingerencję. Pragnąć powiększyć liczbę demonów, które mógłbym kontrolować w danej chwili potrzebowałem ciszy i spokoju, ewentualnie innego maga przyzwania demonów Goecji, ale Ellej z pewnością nim nie był o czym przekonałem się w trakcie walki. Chociaż miło rozmawiało mi się z nieco starszym ode mnie mężczyzną musiałem na pewien czas się pożegnać. - Wybacz, ale w treningu, który pragnę przejść raczej nie możesz mi pomóc - odpowiedziałem - pragnąłbym nauczyć się przywoływać większą liczbę demonów jednocześnie, a przy tym potrzebować będę dużo skupienia. Dlatego na pewien czas będę musiał Cię opuścić, ale dzięki za walkę. Jeśli Ci to nie przeszkadza możemy spotkać się ponownie w tym miejscu za trzy dni i razem poszukać jakiejś pracy. Jeśli nie to trudno, dzięki za walkę. Do zobaczenia Ellej, też się przyłóż przez te trzy dni, chociaż i bez tego jesteś już bardzo silny. Po tych słowach odszedłem w stronę miasta razem z Feniks, gdzie musiałem zatrzymać się przynajmniej na nocleg przed rozpoczęciem treningu. Poznawanie nowych osób z pewnością było przyjemne, ale nie mogłem zapominać o swoim głównym celem, którego kamieniem milowym było zdobycie większej mocy.
z/t
Ellej
Liczba postów : 65
Dołączył/a : 10/12/2014
Temat: Re: Północny mały las Sob Gru 12 2015, 02:34
- W takim razie do następnego. Wierzę że się wkrótce spotkamy. - Powiedział Ellej machając do odchodzącego Salomona. Sam kowal stwierdził że też powinien ruszyć w drogę. najpierw rozejrzał się jednak po okolicy czy czasami nie zostawił tutaj nic istotnego. okazało się że do tego nie doszło więc mógł spokojnie opuścić las. Zdecydował że skoczy do sklepu magicznego gdzie będzie mógł zorientować się w cenie materiałów na bronie, które ma zamiar wykonać. Wiedział że mu nie starczy na nie w tej chwili, ale warto wiedzieć ile tak mniej więcej potrzeba. Poszedł więc tam gdzie go nogi niosły czyli do miasta. Szansa na to czego chce zdecydowanie wzrasta w takowym miejscu.
Salomon
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 08/11/2015
Temat: Re: Północny mały las Wto Gru 15 2015, 09:44
Zgodnie z obietnicą zaraz po zakończeniu treningu przybyłem w to samo miejsce, w którym spotkałem Elleja. Bez problemu odnalazłem to samo miejsce w północnym lesie, gdzie nadepnąłem na biednego maga pogrążonego we śnie, a następnie stoczyłem z nim mały pojedynek zakończony moim przedwczesnym poddaniem się. Teraz miałbym zapewne większe szanse na zwycięstwo jednak nie paliło mi się do tego, aby natychmiast to sprawdzać.
Czekając na przyjaciela usiadłem na ziemi i pragnąc zająć czymś czas zacząłem liczyć chmury na błękitnym niebie. Dobrze, że było dość słonecznie, gdyż stanie na deszczu średnio mi się uśmiechało. Ciekawiło mnie czy Ellej się pojawi. Powodów jego nieobecności mogło być mnóstwo. Mógł być czymś zajęty, albo po prostu zapomniał. Tak czy inaczej postanowiłem trochę poczekać.
Salomon
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 08/11/2015
Temat: Re: Północny mały las Sro Gru 16 2015, 23:21
Okazało się, że z jakiś nieznanych mi powodów Ellej nie miał czasu, aby ponownie się ze mną spotkać i udać wspólnie na misję. Nie mogłem czekać wiecznie pragnąc się rozwijać, dlatego z lekkim rozczarowaniem musiałem opuścić to miejsce. Nie ukrywam, że w duchu miałem nadzieję, że uda mi się jeszcze spotkać tego maga, który w mniejszy lub większy sposób pomógłby mi przybliżyć się do osiągnięcia mojego celu. Nie ukrywałem oczywiście, że to ja pierwszy się pożegnałem wybierając się na trening, który miał za zadanie poprawić moje umiejętności bojowe. Ruszyłem w stronę dworca pragnąc udać się w inne miejsce, gdzie być może znalazłby zadanie, które rozwinie mój potencjał.
z/t
Aisaka
Liczba postów : 137
Dołączył/a : 21/12/2015
Temat: Re: Północny mały las Sob Sty 09 2016, 00:14
Życie w Shirotsume wróciło do normy równie niespodziewanie jak pojawiło się tam zagrożenie. Aisaka nie czuła się zawiedziona, dobrze że wszystko wydaje się być w porządku, lecz miała wciąż złe przeczucia co do tego czegoś... cokolwiek się tam działo. Pożegnawszy się z kolegą z gildii, z sobie tylko znanych powodów postanowiła wyruszyć na północ. Przedtem na wszelki wypadek nabyła pierwszy z brzegu ocieplany płaszcz w którymś ze sklepów, które znów zaczęły normalnie funkcjonować. Nie wiedziała, jakie warunki mogą panować tam, dokąd zmierza, więc wolała mieć cokolwiek. Najwyżej zawróci...
Nie straciła jeszcze miasta z oczu, gdy dotarła do niewielkiej polanki pośród drzew. Może i nie była osobą wyjątkowo wrażliwą na piękno przyrody, ale obecność niewielkiego jeziorka w pobliżu oraz sarna, która przemknęła gdzieś za krzakami na widok dziewczyny, spowodowały że to miejsce wydało się jej nieco urokliwe. Położyła więc swój nowy, granatowy płaszcz na starym, przewróconym pniu i usiadła na nim. Do tej pory i tak niosła go w rękach, bo nie jest jeszcze zbyt zimno i kurtka jej wystarcza. Plecak zaś wypełniła nieco większym zapasem żywności - wychodząc na północ założyła, że może nie trafić do żadnego miasta przez jakiś czas. Siedząc tak na skraju polanki, zabrała się za konsumpcję małego kawałka chleba, który odkroiła sobie mieczem. Był czysty przecież... Przetarła go i schowała z powrotem do pochwy, zaś plecak położyła koło nóg. Z naturalnym, bardzo lekkim uśmiechem obserwowała staw i majowe kwiecie na łące, układając sobie w głowie wydarzenia z ubiegłych dni. Nad kondycją warto byłoby popracować, bo na zbyt długie przerwy nie może sobie pozwalać...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.