I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Sporych rozmiarów budynek, mieszczący się w samym środku miasta. Urządzony jest w średniowiecznym stylu, więc wygląda jak najprawdziwszy pałac z wielkimi oknami, ozdobiony jasnymi kolorkami, który tym bardziej zachęcają do wejścia w sam środek tego niezwykłego miejsca. W pierwszej chwili człowiek, który wchodzi do środka może czuć się nieco przytłoczony ogromnością owego obiektu. Wszędzie naokoło znajdują się pułki z przeróżnymi książkami, ale na szczęście są plakietki, a wszystko ułożone według gatunku, w którym to już dziale księgi ułożone są alfabetycznie. Naturalnie, gdyby jednak były trudności ze znalezieniem interesującego nas tytułu to na samym środku pomieszczenia znajduje się okrągłe biurko z wieloma papierami, za którym zawsze znajduje się parę osóbek z personelu. Kochają swoją pracę, świat zawarty w książkach, więc i z przyjemnością pomagają przybyłym. Pod biblioteką jednak znajduje się…ogromna piwnica, na piwnicę w ogóle nie wyglądające. Jest to miejsce, o którym wie zaledwie garstka wtajemniczonych osób. Kamienne pomieszczenie, wielkości samej biblioteki jak nie większe. Pod ścianami znajdują się oszklone szafki, zamknięte na kłódkę – w środku można dostrzec książki bez tytułów. Co parę metrów można zauważyć gablotki z jakimiś artefaktami…Notabene po prawej stronie widać…małe jeziorko! Niezwykłość…jeziorko w pomieszczeniu…
Autor
Wiadomość
Karuna
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017
Temat: Re: Biblioteka Pią Maj 26 2017, 20:15
Deklaracja Jo zdecydowanie Karunę zaskoczyła. Skoro ledwo dawał radę, jak miał zamiar przejrzeć je wszystkie? Wbiła w niego zaciekawiony wzrok, po czym przeniosła spojrzenie na książkę, od której zaczął, a która chyba zdawała się być interesująca. Może już znalazł, tak szybko, o? Z ciekawości zajrzała mu przez ramię po czym zostało jej tylko westchnąć nie kryjąc drobnego rozbawienia. No tak, książka z obrazkami. W takim wypadku może zejść nieco dłużej niż zakładała. No i znowu, od czego zacząć? Nie zakładała, że znajdzie to, czego szuka dość szybko czy na tych półkach niżej. A może? Nie wiedziała. - Mógłbyś przynajmniej przynieść mi drabinę? Powinna być taka w któreś alejce... - skoro znalazł interesującą lekturę (chociaż nie to, czego szukali) to cóż będzie mu przerywać? Nie miała serca do takich rzeczy. Trudno, najwyżej spędzą w bibliotece więcej czasu. A drabina się przyda. Może się przydać. A wtedy pewnie nie będzie chciało jej się za takową gonić.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Biblioteka Pią Maj 26 2017, 21:19
Jo nie widział świata poza Karuną. Chyba że były to zwierzątka, bo je widział nawet jak była Karuna. Więc w sumie nie widział świata poza Karuną i zwierzątkami. Dlatego też gdy dziewczyna poleciła mu znaleźć drabinę, zaczął krążyć między alejkami aż na takową wpadł. Wtedy też wziął i upewniwszy się że to nie człowiek pociągnął drabinę do Karuny. Tym razem jednak uważał żeby przypadkiem na Karunę nie wpaść. Kiedy tylko dostarczył to czego oczekiwała, zrobił wielkie oczy i pokazał obrazek Karunie.-Żyrafa-Był oczarowany. Nigdy nie widział żyrafy. A przecież były tak majestatycznie urocze i wspaniałe.-Myśli panienka że na statku, przyda nam się żyrafa?-Zapytał niepewnie nie kryjąc nadziei.
Karuna
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017
Temat: Re: Biblioteka Pon Maj 29 2017, 15:10
Pytania zadawane przez Jo czasami były trudne. Na przykład - czy na statku może przydać się żyrafa? Odpowiedź, można by rzec, oczywista. No bo komu komuś na statku żyrafa? Żeby żagle podskubywała? No i gdzie taka miałaby się zmieścić? Jakby zbudowali jakąś arkę, to może, ale na takim... - Żyrafy to dość duże zwierzęta... I raczej nie przystosowane do życia na statku. - stwierdziła spokojnie, chociaż miała wrażenie, że zdecydowanie nie takiej odpowiedzi Jo oczekiwał. Ale kurczę - żyrafa na statku to na prawdę nie najlepszy pomysł. - ...chyba ze byłby to w miarę duży statek, a żyrafa byłaby bardzo mała... to może wtedy... Jako maskotka...? - tak, zdecydowanie wtedy miałaby więcej sensu. Jedni trzymają na statkach małpy, inni papugi, inni tygrysy, a więc czemu nie żyrafę? O, właśnie, małpki! - A może nie lepiej zamiast żyrafy nie wiem... To? - przekręciła kilka kartek pokazując zdjęcie kolorowej papugi. W sumie nie specjalnie lubiła ptaki, no bo przecież to tylko takie inne gołębie, ale zdawała się być bardziej poręczna do trzymania na statku. Statku, którego w sumie to nie mają i mieli szukać książki na temat ich budowy/
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Biblioteka Wto Maj 30 2017, 16:49
Jak to żyrafka się nie nadawała? Przecież Żyrafki były takie urocze i wspaniałe że to przecież niemożliwe żeby nie nadawały się na statek. Ale skoro Karuna tak mówiła... Jo znów miał kamienną minę bez wyrazu, ale kiedy to Karuna pokazała mu papugę, znów się uśmiechnął! Aha, negocjacje! Nic nie miał do papug, ale papugę mógł mieć nawet nie na statku, statek potrzebował czegoś bardziej majestatycznego. A skoro Żyrafki były za duże, to musiał pokazać Karunie najcudowniejsze i najbardziej majestatyczne zwierzę kroczące po ziemi, poza samą Karuną. Tak też przekartkował książkę i pokazał swojej pani KAPIBARE.-...-Dokładnie tak. Uśmiech i oczy mówiły wszystko.
Karuna
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017
Temat: Re: Biblioteka Sro Maj 31 2017, 19:55
Przeglądanie książki ze zwierzątkami trwało w najlepsze, zaś po żyrafie i papudze nastał moment na kolejne, które Karunie początkowo przypominało nieco bobra, ale był jakiś taki dziwny. Dopiero po chwili spojrzała na tekst. Ah, wiec kapibara.Zdecydowanie lepszy wybór niż żyrafka i trochę bardziej dziwny niż papuga, jednak do tego stworzonka ciężko było jej się doczepić. Z drugiej strony owe bobro-podobne zwierzątko przypominało jej jednocześnie takie jedno inne. Przekartkowała sama książkę kawałeczek, otwierając ją na stronie z quokką. W końcu quokki były równie urocze i właściwie chciała zobaczyć, czy jej niewolnikowi również te krzyżówki kangurów z wiewiórkami przypadną do gustu. No bo skoro już bawią się książką... Pokazała obrazek patrząc pytająco na Josepha, nie spuszczając z niego wzroku. Tylko czy w takim razie nie powinni jak już szykować ewentualnego okrętu przewidując na nim przy okazji trzymania zwierzątka?
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Biblioteka Sro Maj 31 2017, 21:28
Karunie chyba nie podobała się Kapibara, więc Jo znów przybrał kamienną minę by nie pokazać że jest tym dotknięty i mu trochę przykro. Oczywiście nawet w najmniejszym stopniu nie była to wina Karuny. W żadnym wypadku, bo Karuna była istotą cudowną. To była wina Jo, bo zawracał jej głowę stworzeniami, które były mniej majestatyczne niż sama Karuna. Ale czyż istniało na ziemi stworzenie tak piękne jak ona? Nie było takiej możliwości. Dziewczyna jednak się nie poddawała i pokazała Jo kolejne stworzenie. Spojrzał na Qokke z szeroko otwartymi oczami. Następnie znów przybrał pokerową twarz, zabrał książkę i siadając przy stoliku zaczął czytać o Quokkach. Cóż za cudowne zwierzątka. Niczego innego nie spodziewał się po Karunie. Tylko tak wspaniała osoba jak ona, mogła odkryć tak wspaniałe zwierzątka!
Karuna
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017
Temat: Re: Biblioteka Pią Cze 02 2017, 20:15
I takim oto sposobem oglądanie zwierzątek niejako skończyło się dla samej Karuny i zostawała tylko wizja przedzierania się przez literaturę korabniczą. A bez wsparcia Jo zdawało się być to zajęcie nader upierdliwe, trudne i żmudne. Na tyle, że sama nie wiedziała, czy na obecną chwilę faktycznie chce się w to bawić. Oparła się delikatnie i półkę z książkami po czym wyciągnęła potężny plik kart związanych gumką-recepturką. Von Tilden... Była pewna, ze nazwisko kojarzy, nawet bardzo dobrze. Ale ciągle gdzieś jej się wymykało. Zaczęła przeglądać obrazki z magami mając wrażenie, że właśnie w nich kryje się podpowiedź. Odłożyła na bok 17 kart z magami Lamii przedzierając się następnie przez Fairy Tail. Tak też 43 kolejne karty wylądowały obok, starannie ułożone po czym dotarła do świętych magów. Tam z kolei dokonał się przełom. Wyciągnęła żywo kartę Vanessy po czym podeszła do Jo i zasłoniła mu nią treść książki. - Mówi ci coś jej nazwisko? - zapytała, raczej spodziewając się, że ten skojarzy. Tak, definitywnie takie karty to fajna sprawa.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Biblioteka Pią Cze 02 2017, 20:28
Jo przeglądał książkę ze zwierzątkami, bo Qokkach skupiając się jeszcze na Wilkach oraz Krokodylach, które to bardzo go zaciekawiły. Dopiero potem dostrzegł, a w zasadzie zmuszony został dostrzec, jakąś kartę ze sławnym magiem. Vanessa Von Tilden.-Von Tilden.-Powiedział spokojnie przejeżdżając dłonią po karcie. O tak, mówiło mu coś to nazwisko, choć nie był to ich cel, to zdecydowanie była z nim spokrewniona a do tego całkiem silna. Chyba.-Jest silna?-Zapytał Karune szukając w niej potwierdzenia.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Biblioteka Pią Cze 09 2017, 14:18
MG:
Karta Vanessy wygląda dość skąpo w porównaniu z innymi świętymi magami. Informacji o niej było naprawdę nie wiele... Chociaż można było się z niej dowiedzieć tego, iż Ves jest sławnym pogromcą potworów, jest dawnym członkiem DHC, w tym momencie współpracuje z radą magii Fiore. Dodatkowo, pojawiła się informacja o tym, iż pochodzi z jednego z najbogatszych i najstarszych rodów Fiorę. Za przysłużenie się królestwu, król przyznał im Zamek Hicca wraz z włościami go otaczającymi, na wschodnich terenach królestwa.
Karuna
Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017
Temat: Re: Biblioteka Pią Cze 09 2017, 18:35
Nie dało się ukryć - odkrycie Karuny dość ją zmartwiło. Skoro to von Tilden to znaczy, że moze być niewiarygodnie ciężko. Co by nie było, nazwisko jednej ze świętych magów. Czy oby na pewno może im się to udać? A jednak śmierć Jo byłaby jej tak bardzo nie na rękę... - Jeden z dziesięciu świętych magów... Tak, jest silna. Aż za bardzo. - stwierdziła smutno wkładając kartę pośród inne, dbając o ich kolejność. I jeszcze Hicca... Nie miała pojęcia, gdzie to było ale prędzej czy później będą musieli tam się udać. I chyba lepiej wcześniej, niż później walczyć z czasem... Spojrzała na Jo i książkę ze zwierzątkami. Nie chciała mu odbierać zabawy z oglądania obrazków, a jednak była to sprawa, którą winni załatwić. Już pal licho łódkę... - Weź książkę i idziemy. Załatwimy tę jedna sprawę z von Tildenem skoro mamy już jakiś trop. - zadecydowała wygrzebując swoją kartę biblioteczną i wypożyczając książkę na własne nazwisko. A później cóż... Trzeba złapać pociąg na wschód.
z/t x2...?
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Biblioteka Czw Cze 29 2017, 22:07
Przez drzwi wsunęła się niepewnie dość zblazowana postać niewysokiej, błękitnowłosej dziewczyny. Mimo utrzymywania normalnego pionu wyglądała na skuloną w sobie, jakby chcąc uciec przed spojrzeniem miejscowych ścian i mebli. Rozpiętą, burą kurteczkę do koszulki dociskał pasek jasnoniebieskiej torby przewieszonej przez ramię. Rozejrzała się wokół, bo tak zwykle robi, nie oczekiwała że coś zauważy. Jeśli miała czegoś szukać to z pomocą pracowników biblioteki i od razu się do nich skierowała. Jednostajnym, niespiesznym krokiem podeszła do (prawdopodobnie) biurka wpatrując się w najbliższą osobę która wyglądała na najmniej zajętą. - Dzień dobry, czy... mogę się dowiedzieć czy... znajdę tu książki o... - Przełknęła ślinę. Właściwie nie wiedziała czego szuka, więc było jej dość niezręcznie. - Magii... dotyczącej emocji? Wpływającej... W ogóle. Ech, przepraszam... Ogólnie dział magiczny, ale byłabym wdzięczna za pokierowanie do czegoś szczególnie w kierunku uczuć albo ciemności. Jakkolwiek to brzmi. Uciekła wzrokiem gdzieś w podłogę, by odpocząć po patrzeniu na bibliotekarza/bibliotekarkę. Prawdopodobnie rozmówca dziewczyny nie zrozumie, za co przeprasza i co dla niej brzmi dziwnie, ale to będzie dziwne. Sama tego nie wie. Wie, że będzie jej głupio jeśli tu nie ma nic a nic o magii. Albo okaże się, że mówi do woźnego.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Biblioteka Pią Cze 30 2017, 16:41
MG
Angelika klasycznie siedziała za ladą rozwiązując sudoku. Całe szczęście (oczywiście dla niej) nie było zbyt wielu odwiedzających bibliotekę, to też mogła się jak najbardziej oddać swoim zajęciom, pączkom i kawie. Wejście Lilin jednak na moment odciągnęło ją od zajęć. Spojrzała na dziewczynę zza książeczką z sudoku po czym wskazała schody w dól znajdujące się po jej lewej, a po prawej Lilin. - Schodami w dół do piwnicy. Tam jest cały sektor poświęcony magicznym księgom, książkom i zwojom. Dział z książkami o szukanej tematyce winny być pod ścianą na prawo od drzwi. - niemal wyrecytowała. No! Poczekała jeszcze moment, czy aby na pewno nie ma więcej pytań. Tak kazali przełożeni, chociaż ona nie popierała, bo to oznaczało, ze nie mogła rozwiązywać w tym czasie sudoku.
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Biblioteka Pią Cze 30 2017, 20:29
To bardzo miłe, że Angelikę bardziej interesuje sudoku niż odwiedzający. Właśnie takie traktowanie jest Lilin potrzebne. Skinęła głową mrucząc "Dziękuję" i niezwłocznie skierowała się niespiesznym krokiem w prawo, ku schodkom. Nie myśląc wiele, po prostu zeszła gdzie jej wskazano, cóż innego zrobić? Wystarczy się nie przewrócić, trzymać poręczy... takie misje chyba jest zdolna jeszcze wykonywać. Jak zawsze w nieznanym miejscu rozglądała się niedbale, skanując czy aby otoczenie nie staje się upiorne. Piwnice mogą być straszne nawet w domu babci, tym bardziej w takich jak ta budowlach. Ale nawet gdyby było ciemno i strasznie, to nic nie znaczy w tej sytuacji. Lilin pójdzie w prawo od drzwi, do upragnionej "ściany o szukanej tematyce". Upragnionej... Nie ma żadnego innego celu. Punktu zaczepienia. Dziewczyna istnieje wyłącznie po to, by poszukać na tych półkach czegoś. By coś zrobić. Żeby nie myśleć, że już nic nie próbuje zrobić dla siebie. Jeśli jej się to uda, stanie przed półkami i zacznie przerzucać wzrok po okładkach. Co może brzmieć interesująco... Magia i uczucia. Chodzi o jej uczucia, jej dobre emocje które gdzieś w niej żyją głęboko ale sprawiają wyłącznie ból nie do zniesienia, odkąd odeszła z gildii. Od tamtej pory nie była szczęśliwa chyba ani przez chwilę, za to wciąż roztrzęsiona. Różni się to od tych smętnych stanów, do których przywykła. Teraz wydają jej się w sumie dobre, dużo by dała by być... tylko obojętna, ale spokojna. Powoli oparła głowę o półkę, uważając by jej nie przewrócić i się nie pogrążyć. Chwilę pozostała w tej pozycji, po czym westchnęła ciężko i wróciła do poszukiwań. Szuka czegoś co zabrzmi znajomo, co mogłoby mieć podobną naturę do jej prywatnej "klątwy". Nie jest w bibliotece pierwszy raz, ale w tej jeszcze nie była... Trzeba próbować. Trzeba żyć.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Biblioteka Nie Lip 02 2017, 16:32
MG
Zejście do piwnicy zdawało się być dość prostym zadaniem, nie usianym jakimiś przeszkodami. Chociaż pomieszczenie to nazywało się piwnicą, było dość dobrze zadbane i w miarę oświetlone przez lacrymy rzucające delikatnie błękitne światło. Ściany były pomalowane na beżowo, podłoga wyłożona drewnem. Pomimo delikatnego półmroku Lilin widziała dość dobrze. Może ma dobry wzrok? Może to jakieś specyficzne pomieszczenie? Albo magiczne światło? Z resztą to nie było ważne. Prócz książek były też różne gabloty w pomieszczeniu. Te ją jednak nie interesowały. Szukała książki. Podeszła do wskazanej ściany, spojrzała na tytuły... W takich momentach zdawać by się mogło, że nic nie będzie wyglądało jak to, czego szuka. W tym wypadku każda książka z tytułu brzmiała jak coś, co mogłoby rozwiązać jej problem. Coś jednak przyciągnęło jej uwagę. Nie książka, a jakiś dziwny ruch po jej prawej. Coś, jakiś zielony stworek zaklinował się pomiędzy książkami i tylko tyłek z nogami wystawał, zapierając się nogami o półkę i pomagając sobie rączkami, które też dał radę uwolnić. Ale głowa... Głowy nie mógł wyciągnąć. Chociaż patrząc na książki, pomiędzy którymi utknął Lilin mogła spokojnie stwierdzić, że są tak ściśnięte, że jeśli ma tak głowę, to musi być płaska jak kartka papieru.
Reiko
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014
Temat: Re: Biblioteka Wto Lip 04 2017, 00:08
Cudów się nie spodziewała. Ani nawet błyszczącej okładki "10 sposobów na rozwiązanie problemów Lilin". Po przejrzeniu tytułów zabrałaby się za przerzucenie stron, ale to będzie musiało poczekać. Coś ją musiało wystraszyć nawet w takim miejscu jak biblioteka. Podskoczyła lekko w miejscu, odwracając się natychmiast w stronę źródła dźwięku. Po błyskawicznym stwierdzeniu że jak na razie chyba jeszcze nie trzeba uciekać a żyjątko jest nieduże, rozejrzała się niepewnie po okolicy, zapierając się o ścianę obok półki z książkami. Wolała się upewnić że jak na razie nie ma więcej niespodzianek w polu widzenia. Gdyby widziała coś jeszcze dziwnego, to chyba wybiegłaby stąd natychmiast. Póki co, przyglądała się ostrożnie stworzeniu. Po chwili patrzenia jak się morduje z własną głową, odezwała się do niego przyciszonym głosem. - Kim jesteś? Bo nie wiem czy wołać pracowników biblioteki. Potrzebujesz pomocy? Przyszło jej do głowy skorzystać z Rzeczy, żeby się zorientować jak bardzo powinna się bać tego chochlika, czy uciekać już teraz czy zaraz. Wyciągnęła pospiesznie Oko Aratara z torby, by pierwszy raz wypróbować je w warunkach polowych - przeprowadzić szczegółowe badanie stwora, póki nie patrzy. Tak naprawdę bardziej na jej zachowanie wpłynie, czy i co skrzat jej odpowie lub zaraz zrobi, niż czy jest stukrotnie od Lilin potężniejszy, ale nie miała lepszego pomysłu. Gdyby jednak jego moc nie była większa niż 2000 i nie zachowałby się odstręczająco lub zignorował zaczepkę, podeszłaby powoli żeby jakoś rozchylić mu te książki i pomóc się wydostać, trzymając go ostrożnie za ramię żeby gdzieś nie uciekł bez odpowiedzi na parę pytań. Oczywiście gdyby się nie wyrywał. Jakby mimo słów "Spokojnie, spróbuję pomóc" nie był skłonny do współpracy to Lilin pójdzie naskarżyć Angelice na szczury w piwnicy. No chyba że się wydostanie i pójdzie w diabły, to tym bardziej pójdzie na górę spytać co to było. Podobnie jeśli wydaje się zbyt groźny. Jak zwykle, co chwilę rozgląda się nerwowo po otoczeniu, bo tak ma.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.