I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu - Page 8
Temat: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Sty 30 2013, 17:44
First topic message reminder :
Gąszcz, jak gąszcz mało co widać, lecz jeżeli nie wieje wiatr, to da się usłyszeć cichy szum morza. Nieopodal, płynie mały strumień, który wpływa do morza, dzięki czemu w pobliżu jest wspaniała plaża. Jednakże, przez swoje położenie mało kto tutaj się wybiera, gdyż trzeba przebrnąć przez wiele kilometrów gęstego i nieprzyjaznego lasu. Jeżeli szło by się w górę strumienia, trafiło by się na wspaniałą polanę. Równa powierzchnia i mało krzaków czy paproci, tworzy z tej polany, idealne miejsce na samotny odpoczynek i rozmyślanie. Na środku łąki rośnie drzewo, pod którym można się skryć przed słońcem, lub deszczem.
Autor
Wiadomość
Vit Ferlicz
Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Pią Kwi 04 2014, 18:52
Jak dobrze zakładał kartka miała magiczne właściwości, które i tak wywołały na twarzy chłopaka lekki uśmiech, gdy to zobaczył. Na dodatek Nasturcja okazała się być dość rozpoznawalną rośliną, tak więc sądził że da radę. Nie uważał też rozmawiania z kartką za coś szczególnie dziwnego. Od początku treść wiadomości brzmiała jak coś, co kartka potrafiła zmienić rach ciach. W takim wypadku dość logicznym było założyć że odpowie na pytanie. A że to świat magii i czarów... czy to naprawdę takie dziwne, rozmawianie z kawałkiem papieru? Co poniektórzy kochają się w kamiennych posągach...
Żabę złapał, jak zakładał. Zmasowanego ataku jednak się nie spodziewał, nic więc dziwnego że pod dotykiem żabich łapek, momentalnie się wzdrygnął, jednak swojej ofiary nie wypuścił. Wolałby zdusić mocniej i zabić, niż wypuścić, tak go w końcu uczono. Zamiast tego powiercił się trochę i poskakał by strącić z siebie natrętów, ewentualnie ostukał wolną ręką. Co zaś z żabą? Dalej dzielnie trzymał! I nie zamierzał puszczać! W każdym razie jak pozbędzie się uzurpatorów, tudzież nie pozbędzie ale żabę będzie miał, to rozejrzy się po okolicy za nasturcją. Była szansa, że gdzieś też tu będzie!-Żywa?-Proste pytanie, dotyczyło oczywiście żaby. Ciekawe czy kartka zrozumie... bo trzymanie żywej żaby było bardziej upierdliwe niż trzymanie martwej żaby. Każdy o tym wiedział. Co nie żyje, nie ucieknie.
Izumi
Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Pią Kwi 04 2014, 21:19
MG:
Faktycznie, rozmawianie z kartką papieru mogło wcale nie być takie dziwne. Zapewne jak z wszystkim innym zapatrywanie się na tę kwestię zależało od punktu widzenia. No bo na przykład, co mogło być dziwniejsze dla obiektywnego obserwatora - to, że ktoś próbował rozmawiać z kartą czy może jednak kapkę bardziej niecodzienne było to, że ten ktoś bez słowa sprzeciwu wykonywał wszystkie polecenia, które kartka na niego nakładała? Nomen omen obserwator mógłby nie wiedzieć o szantażyku związanym z niewielką ranką Wen-Tanga, ale i tak spojrzenie na kartkę, a potem nagła ochota na złapanie żabki... takie połączenie nie występowało zaś tak często. Jak to się mawiało w dalekich wioskach na południu - żaba czy kamień, to właśnie jest zapytanie.
Ale przechodząc do konkretów czyli działań spełniającego polecenia pomocnika - faktycznie, sprawne dłonie mężczyzny zdołały utrzymać swoją ofiarę w zaciśniętej dłoni, a Wen wyraźnie wyczuwał oślizgłe ciało żaby pod swoimi palcami, w tym czasie starając się by było to jedyne tylko wrażenie związane z żabami. Skokom i próbom pozbycia się żab ze swojego ciała nie było końca, aż wreszcie Wen mógł zobaczyć jak trójka żab pomyka w kierunku rzeki, najwyraźniej uznając, że sprawa została całkowicie stracona i należy wybrać odwrót. Wen mógłby przysiąc, że widział nawet pojedyncze łzy spływające po twarzy uciekających żab... ale może był to tylko jakiś żabi śluz. Wen miał natomiast teraz nieco inny problem - jego ręka, na szczęście nie ta którą trzymał żabę, ale druga, ta zraniona, zachowywała się nieco dziwnie. Zaczęła unosić się w górę, zupełnie wbrew woli chłopaka, a następnie skierowała się w stronę policzka chłopaka gdzie zatrzymała się z cichym, kompletnie niebolesnym plaskiem.
Kartka natomiast zalśniła ponownie po pytaniu chłopaka, a tekst znów się zmienił.
- ...płyn jest moim zainteresowaniem, nie naczynie. Czytałeś co pisałam wcześniej, prawda? Byle w dobrym stanie... -
Co do nasturcji zaś... to zajęło chłopakowi nieco więcej czasu, w trakcie którego odkrył, że jego ręka kompletnie go nie słucha. Czasami tylko ruszyła się nieznacznie po policzku, zupełnie jakby planowała coś zrobić, ale po chwili zastygała z powrotem w tym samym miejscu. I biegał tak Wen szukając roślin, w ręku dzierżąc żywą bądź martwą żabę, gdy nareszcie natknął się na poszukiwane ziele, pod jednym wysokim drzewem, zapewniającym miły chłód i spokój, nic tylko rwać rośliny. Tylko... problemy techniczne wystąpiły niezawodnie. Oto bowiem - jak przetransportować miał żabę lub jej krew, jednocześnie zerwać nasturcję, a to wszystko przy kompletnie nie pomagającej mu ręce? Dodatkowo wszystko miało ponoć być w odpowiednim stanie...
Vit Ferlicz
Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Czw Kwi 10 2014, 20:10
Wykonywanie poleceń nałożonych przez kartkę, wcale nie było takie dziwne. Czy ktoś nie rozwiązuje zadań z matematyki na sprawdzianie, bo polecenia kartki to dziwnie tak wykonać? Albo nie kupuje produktów, zgodnie z listą sporządzoną przez mamę? Wszystko to, były polecenia "Spisane" więc mniej więcej, prowadziło to do wykonywania poleceń kartki. W każdym razie było to dla niego całkowicie akceptowalne zachowanie.
Złapał żabę, ale druga ręka troszkę go nie słuchała. Właściwie to chyba żyła własnym życiem, na co Wen zareagował zmarszczeniem brwi. To zawsze nie trucizna. W najgorszym wypadku utnie sobie rękę. Co to tam, ważniejsze by nie przeszkadzała w wykonywaniu misji. Tą jedną mógł przeżyć, bo była łatwa. Żabę odłożył właściwie do kieszeni spodni, a wolną ręką wziął się za zrywanie rośliny. Wolną, bo ta druga nie była jego, więc jakby była, zakładnikiem o. W każdym razie jeśli uda mi się zerwać kwiatka, do zwraca się znów do kartki.-Dokąd?-Prosto a jak rzeczowo. Ot co.
Izumi
Liczba postów : 51
Dołączył/a : 17/02/2014
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Czw Kwi 10 2014, 22:59
MG:
Tocząca się dyskusja na temat sensu wykonywania poleceń napisanej na magicznej kartce przez niewiadomego pochodzenia autora zaczynała powoli wymykać się spod kontroli i przejmować władzę nad całą sytuację, ale należało zdobyć się jeszcze na jeden maleńki argument w tej rozmowie. Otóż, o ile za zadaniem z matematyki czy listą zakupów stały de facto autorytety z mocą bliską boskiej, mogące życie danego człeka uprzykrzyć niesamowicie (będzie to mama, czy będzie to psor szkolny), to za tą kartką stał... któż właściwie? Czy ktokolwiek? Wyglądało na to, że ktoś niby czaił się po drugiej stronie papieru, ale kto to mógł być? Takie same szanse miał na to to Wojtek, lat 12, jak i Andrzej lat 43. A może jeszcze kto inny? Kogo polecenia wypełniał Wen-Tang?
Być może niedługo już miał się tego dowiedzieć. Żaba wylądowała w kieszeni, kwiatek znalazł się w ręce, kolejne słowa zostały wypowiedziane, a kartka kolejny raz rozbłysła. Tym razem jednak znalazł się na niej coś jakby wizerunek kompasu wskazującego kierunek, w którym Wen-Tang miał się udać. Nic więcej, żadnych słów, żadnych wytycznych ani nawet podziękowania. Być może te czekały na niego po dostarczeniu "towarów" na miejsce? Tak czy siak Wen dzięki igle namalowanej na kartce, która delikatnie jarzyła, mógł spokojnie dotrzeć do miejsca spotkania.
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Pon Paź 31 2016, 22:14
Każda sekunda się liczyła, jednak sam blondyn niewiele mógł na to poradzić. Był świadomy tego, że zostało mu niewiele czasu. Dzień? Może dwa. Przez wszelkie ostatnie zajęcia - stracił kompletnie rachubę czasu. Jedynym, co było pewne, to że z każdą chwilą zdawał się coraz słabszy. Zupełnie tak, jakby wszelkie siły witalne powoli go opuszczały. Nie mając też zbytnio chęci, aby cokolwiek teraz zrobić, ułożył się w cieniu drzewa, leniwie przymykając powieki. Wszystko po to, aby mruknąć pod nosem coś, co po raz brzmiało jak żałosne, a innym razem przypominało jakieś określenie znudzenia. Cóż... nie mógł już nic poradzić?
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Wto Lis 01 2016, 17:11
MG
Zmęczony życiem i wyczerpany bezcelową wędrówką Haru przysnął pod drzewem. Ale niestety nie dane było mu korzystać z dobrodziejstw drzemki zbyt długo. Ot, ledwie zamknął oczy, a już coś dźga go w bok. - Znalazłem cię! - usłyszał dziecięcy głos, wesoło przeciągający sylaby. Zanim jednak Haru zdążył otworzyć oczy, głos ciągnął dalej: - Rany, gdzie ty sie podziewałeś? Szukam cie tak długo, że już myślałem, że sie spóźnimy! Hej, słuchasz mnie? Kiedy blondyn wreszcie otwiera oczy - kompletnie nim nie dowierza. Przed nim kucał chłopiec. Taki sam jak on. Właściwie śmiało można było go nazwać lustrzanym odbiciem Haru. Owszem ubrany był inaczej oraz głos miał o niebo weselszy, ale jednak wyglądał tak samo. Te same oczy, te same włosy (nawet długość się zgadzała), ten sam wzrost i ta sama sylwetka. Niby taki tam, ale jednak jakiś inny. - Hej, Haru! Słyszysz mnie? - pstryknął mu palcami przed oczami - Odpoczniesz sobie po jutrze! Teraz nie ma na to czasu - złapał Haru za rękę i niezależnie od tego, czy ten się opierał, czy też nie - pociągnął go tak, jakby chciał postawić go na nogach. - Jak sie zaraz nie ogarniesz, to będę musiał ci przywalić, a nie lubię tego tak samo jak ty! - wykrzyknął jakby zaczynał już tracić cierpliwość, jednak jego pogodna twarz, będąca przeciwieństwem Haru nie zmieniała wyrazu.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Wto Lis 01 2016, 19:34
Świat rzeczywiście wydawał się nazbyt upierdliwym miejscem. Niejednokrotnie dane mu było przekonać się o tym fakcie na własnej skórze, jednak to, iż nawet w jego ostatnich chwilach nie dawano mu odrobiny spokoju zdawało się przekraczać pojęcie wszelkiej normy. Leniwe spojrzenie czerwonych tęczówek zwróciło się na postać, która wyglądała zupełnie identycznie. Tak samo jak on, a jednak ten wydawał się zupełnie inny. Jakby stary i nudny, a zarazem przesycony energią na pokaz. - Nie - odpowiedział jedynie prostym słówkiem, chociaż pytanie zdawało się paść przynajmniej z pięć wymienionych zdań temu. Być może właśnie to jedno słowo miało odpowiedzieć na cały wywód znajomego nieznajomego. - Możesz tyle nie szczekać? - dopowiedział jeszcze po chwili, jednak właśnie to zdanie wydawało się jedynym, względnie normalnym wypowiedzeniem. Zwykłe upomnienie gaduły, który zaburzał mu harmonijne pogodzenie się z kresem egzystencji. Wszystko po to, aby znudzona bańka w końcu prysła, a zmęczonym tym wszystkim blondyn został poderwany do góry, by o mało z całej tej siły nie polecieć na swojego uzurpatora, czy też tuż obok niego upadając twarzą na glebę. - Lubię, czy też nie - co za różnica? Żadna, jedno i drugie nie ma większego znaczenia, dlatego czasem lepiej jest umrzeć, nie sądzisz? - takiego wywodu nikt by się pewnie nie spodziewał, jednak nie krył się za nim żaden przejaw energii, czy radości, bądź jakiejkolwiek chęci. Wszystko to nudne, monotonne i jakby... martwe?
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Lis 02 2016, 08:45
MG
Wesoły Haru wpatrywał się w tego prawdziwego z lekkim smutkiem i odrobiną przerażenia. Nie uderzył go, ani nawet nie wyciągnął po niego ponownie ręki. To musiała być jego decyzja i dobrze o tym wiedział, jednak nic nie szkodziło, aby go trochę zachęcił. - Na prawdę nie chcesz żyć? Na prawdę wolałbyś po prostu umrzeć? Zrobiłeś już wszystko co chciałeś zrobić?- zapytał. To były bardzo ważne pytania. Od odpowiedzi na nie zależało wszystko. - A gdybym ci powiedział, że jest sposób, abyś przedłużył te życie? - dodał po chwili zupełnie jakby chciał wpłynąć na odpowiedź. Wcale nie podobało mu sie to, że Haru już się poddał. Nie tak powinno to wyglądać.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Lis 02 2016, 14:09
Niejednokrotnie tematyka, którą przyszło mu poruszać, przerastała kotowatego. Ten z pewnością nigdy nie musiał zastanawiać się nad sensem egzystencji. Przynajmniej nie w chwili, gdy ten jakkolwiek istniał. Aktualnie jednak wszystko było puste. To miejsce, te słowa, czy nawet cała ludzkość. Po części zachowywał się tak, jakby już się poddał. Po części wydawał się być zwyczajnym, leniwym kotem, który to został pozbawiony jakiejkolwiek chęci do dalszego egzystowania. Stał się pusty w środku. - Martwy lub żywy, jakie to ma znaczenie? - zaczął jedynie swoją odpowiedź, przerywając ją na krótki moment, coby spojrzeć od niechcenia na radosną wersje siebie. Czy on kiedyś też był tak nudny i upierdliwy? Czy dawniej jego egzystencja przypominała... to? Westchnął dość ciężko, aby to podjąć się dalszej odpowiedzi. - Nie zrobi to żadnej różnicy. Ludzie się rodzą i umierają, a całe ich życie to tylko nudne błędy popełniane raz po raz. Wszystko to jest zbyt nudne, ale... jeśli mnie znasz to powinieneś to wiedzieć najlepiej, nie? - przerwał ponownie, coby ponownie przysiąść na ziemi, jakby to stanie miało być dla niego zbyt trudne i męczące. Wszystko po to, aby dodać proste: - ...nasze życie i tak się nie liczy.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Sro Lis 02 2016, 14:31
MG
- A gdybyś mógł coś znaczyć? Gdybyś miał jakiś cel? Co wtedy? - zapytał ponownie. Stał teraz przed nim ze skrzyżowanymi rękami. Wpatrywał się w niego. - Czy cie znam czy nie, niektóre słowa nabierają sensu dopiero kiedy zostaną wypowiedziane - zaznaczył wciąż wpatrując się w niego tym przenikliwym wzrokiem. Wyglądał na nieco poirytowanego. - Wiesz kim jestem? - zapytał na koniec ciekaw czy Haru będzie umiał rozwikłać tę zagadkę. Ciekaw był, czy w ogóle kotowaty jest tym zainteresowany.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Czw Lis 03 2016, 15:41
Możliwe, że wiedzione to było pewną dozą lenistwa. Możliwe, że chłopak zastanawiał się nad słowami jego prawie, że kopii. Wszystko po to, aby to ostatecznie westchnąć i przymknąć oczy, spuszczając jakby zawiedzioną i znużoną głowę. - To nic nie zmieni. Świat wciąż będzie nudny - nieważne czy harmonia, czy chaos... - powiedział dość prosto, odpowiadając tym samym na większość rzeczy, które zostały poruszone. Prawda była taka, że posiadanie celu nie zmieniłoby wiele w jego życiu. Jedynie ograniczyłoby go do danego zadania. Danej roli, którą musi wykonać przed śmiercią. Którą to powinien zrobić. To nie było ani trochę wygodne, ani też ciekawe. Ponadto nijak by nie wpłynęło na świat. Ten dalej patrzyłby pod siebie, a bliskie osoby zdradzały się wzajemnie, gdy tylko nadarzy się okazja. - ...kolejnym, nudnym człowiekiem. Ne... - zaczął jedynie leniwą, jak każda inna odpowiedź, przenosząc ponownie spojrzenie na osobnika. Może i sporo osób było przewidywalnych, jednak dokładna ich analiza była zwykle zbyteczna. Tym razem jednak postanowił się wysilić i dać mu szansę, a nuż coś powie. Coś zrobi. Sprawi, że chociaż przed śmiercią jego życie będzie ciekawe, inne aniżeli ta szara kakofonia. - ...czego chcesz?
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Czw Lis 03 2016, 18:06
MG
- Już nic nie chce - odparł naburmuszony chłopak i wyciągnął z kieszeni stary kieszonkowy zegarek. Mógł wydawać się zepsuty, ponieważ wszystkie wskazówki powoli przesuwały się do przodu, a niemożliwym było, aby czas płynął tak szybko. Na wewnętrznej stronie klapki przykrywającej tarcze wyryte było prostymi literami imię Haru. Zupełnie jakby pisało to dziecko. Nieporadnie, choć jedna starannie. - Jeśli będziesz chciał, to ten zegarek pokaże ci drogę. Wystarczy mu kropla - powiedział drugi Haru i powolnym krokiem ruszył w las. Zupełnie jakby jeszcze oczekiwał, że Haru zada mu jakieś pytanie, albo się rozmyśli ze swoją odpowiedzią. - Zrobisz co będziesz chciał, nie będę ci już zawracać głowy - rzucił na odchodne, idąc przed siebie. Ostatecznie zniknął gdzieś pomiędzy drzewami.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Pią Lis 04 2016, 02:33
Mogło wydawać się to dość ironiczne, jednak to właśnie samo zniknięcie nieznajomego wystarczyło, coby względnie zainteresować blondyna. Owszem, niezbyt obeszła go tożsamość jego rozmówcy, jednak sam pozostawiony zegarek wydawał się być czymś innym. Jakby bardziej przypominał mu jego własną osobę, czy jego aktualny stan, w którym to wszystko powoli ulatywało, nie czekając na ciąg dalszy. Westchnął wyłącznie, odprowadzając jegomościa wzrokiem, aby to skupić się na przedmiocie. Czy powinien coś jeszcze zrobić, czy po prostu zaczekać? Mógł zrobić to, czego chciał. Problem pojawiał się jednak w tym momencie, bo sam już niczego nie potrafił chcieć. Zrezygnowany poruszył jedynie dłonią, próbując jakoś uruchomić całe to ustrojstwo, aby to spróbować jakoś znaleźć to, co miał. Byle tylko nie musiał daleko iść, skoro lada moment może kopnąć w kalendarz.
Abri
Liczba postów : 838
Dołączył/a : 24/03/2014
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Pią Lis 04 2016, 10:09
MG
W dłoniach Haru, wskazówki na tarczy zegarka zaczęły wirować bardzo szybko i po dziewięciu obrotach najmniejszej wskazówki zatrzymały się całkowicie. Zegarek wskazywał godzinę kwadrans po dwunastej. Nic więcej się nie stało. Czy tak właśnie miał działać zegarek, czy też nie - to zostało niewiadome.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu Pią Lis 04 2016, 10:53
Blondyn postanowił wykorzystać fakt, że zegarek nie wymagał od niego żadnego wysiłku fizycznego. Przyglądał się tylko uważnie poczynaniom wskazówek, aby to następnie zbadać je namacalnie. Zupełnie tak, jakby chciał sprawdzić, czy te są na tyle ostre, by dana osoba mogła się nimi naciąć. Kto wie, a nuż wypłynie z niego ta cała kropla krwi, bądź inne coś i stanie się jakaś magia. Różne brednie widywało się w internecie, czy też w wielkim świecie, czy jak nazwać środki masowego przekazu świata magii. Przynajmniej - póki co - nie musiał zupełnie nic robić, a to mu odpowiadało. Gdyby tylko nadeszła już noc, a nie upierdliwy dzień, który sprawiał, że zbłąkane promienie przedzierały się przez korony drzew. Wtedy byłoby prawie, że idealnie.
Sponsored content
Temat: Re: Gąszcz w pobliżu strumyka w północnej części lasu
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.