I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wielka, piaszczysta i zazwyczaj dość sporo zaludniona - oto najsławniejsza plaża na świecie! No może to przesada, ale wilu 'tubylców' właśnie tak reklamuje to miejsce, tylko po to by przyciągnąć jak największą liczbe person z pełnymi kieszeniami. Jak się można domyśleć, jest tutaj sporo miejsca, a gdzienigdzie nawet znajdują się leżaki, na których można się opalać - zwłaszcza jak się zapomniało ręcznika, a nie chce się leżeć na iście gorącym piachu. Codziennie można tu ujrzeć gromady dzieci budujących zamki, dzielnych dorosłych pilnujących swych pociech i innych ludzi, którzy wybrali się na wypoczynek do owego miejsca. Samo morze nie pozostaje dłużne - naturalnie jest większe niż sama plaża, ale zaspokaja pragnienia młodych serferów, tak samo jak malutkich brządców, którym wystarczy tylko dotknąć tej zimnej wody.
/by Colette
Autor
Wiadomość
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Plaża Główna Czw Gru 06 2012, 21:52
Dziewczyna, z którą grał w grę rozczarowała Asthora i nie rozebrała się. A miał taka nadzieję zobaczyć ją nago, a tutaj co? Nic, figa, poddaje się. Kiedy usłyszał, że nie będzie miał okazji zobaczyć dziewczyny rozebranej posmutniał na twarzy, takk jakby ktoś zepsuł mu właśnie całą zabawę. - Skoro się poddajesz to znaczy, że wygrałem i idziesz ze mną do motelu - tutaj przez chwilę się zamyślił - w sumie skoro tam wolisz się rozebrać to nie mam nic przeciwko... Każde jego słowo było wypowiedziane z uśmiechem na twarzy. Tak, prawdą jest, że jego humory szybko się zmieniają. I od razu było widać, że chłopak nie zrozumiał, że dziewczyna mówiła " w ogóle się nie rozbiorę". On musiał zrozumieć to bardziej optymistycznie jako " nie rozbiorę się tutaj". - Walka z dziewczyną średnio mi się podoba - oznajmił - walczę mieczami, a nie chciałbym okaleczyć tak ślicznej buźki. Dokładnie jestem magiem rycerzem, rycerzem na białym koniu, który ratuje damy z opresji, aby później do niego wzdychały nocami. Nie lubię krzywdzić kobiet, gdy nie muszę. Ty tez nie powinnaś każdego maga wyzywać na pojedynek. Nie lepiej po dobroci iść do motelu? W sumie sam chłopak też był nieco zmęczony więc również usiadł na piasku dokładnie pośrodku między dziewczynami. Siedział sobie teraz po turecku i patrzał na obie na zmianę. Raz patrzał na lewo, raz na prawo, raz na Thię, raz na Akane. W końcu zakręciło mu się w główce więc zaproponował: - Mogłybyście usiąść bliżej siebie ? - powiedział dalej ruszając głowę patrząc się na obie dziewczyny - Nie wygodnie się tak na was patrzy I tutaj powinna być minka martwego Asthora, ale niestety nie można używać emotek w postach. Potem usłyszał słowa Thii. - Jeżeli szukasz noclegu to może udasz się z nami do motelu? - zaproponował chłopak, a potem dodał do Akane - widzisz!! Bierz z niej przykład! Ona chce po dobroci spędzić ze mną noc, nie to co ty!! - a potem znowu skupił swą uwagę na Thii - I nie przeszkadzasz. Mi para piersi..., znaczy się miłe towarzystwo nigdy nie przeszkadza. Tak więc... chodźmy się przespać w tym motelu. Tutaj zaraz zrobi się zimno... hop. Tutaj nie czekając na żadną reakcję, zgodę lub niezgodę dziewczyn wstał, otrzepał się z piasku, chwycił obie za ręce i pociągnął w stronę miasta. Pewnie mogły się z wcześniejszych wypowiedzi domyśleć gdzie je prowadzi. Oczywiście mogły łatwo zaoponować i nie iść za policjantem.
Po waszych odpisach, jeżeli nie będziecie miały nic przeciwko z/t.. Po waszych odpisach go stworzę o ile obie się zgodzicie.
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Plaża Główna Pią Gru 21 2012, 20:18
-Oj proszę cię. To znaczy, że nie zaatakowałbyś mnie nawet gdybym ja to zrobiła? Nienawidzę takich facetów. Tylko miecze? Ja znam ciekawszy arsenał - odprychnęła krzyżując ręce. Rycerz na białym koniu, co za bzdura. Tylko pięciolatki w to wierzą, chociaż nawet Akane nie zaprzątała sobie głowy takimi bredniami. Wstała z piasku i zaczęła się rozglądać, najwidoczniej nic ciekawego ją tutaj nie spotka. Tylko traci czas, powinna się zająć czymś konkretnym. -Widocznie jest naiwna, skro twierdzi, że magia nie istnieje to co się dziwić - kiedy Asthor złapał Akane za rękę natychmiast się wyrwała i przyłożyła w głowę z pięści, nawet się nie zawahała by to zrobić. Wiedziała, że ponownie oberwie prędzej czy później -Nie pozwalaj sobie, nigdzie z tobą nie idę. Spadam - powiedziała. Obróciła się na pięcie i poszła sobie wzdłuż plaży.
z/t
Ryuthia
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 23/09/2012
Skąd : Bielsko
Temat: Re: Plaża Główna Wto Sty 01 2013, 21:16
Stwierdzam że przez całą ich rozmowę nic nie zrozumiała…A przynajmniej nie potrafiła ogarnąć co sie dzieje i o czym mowa. Jakieś miecze.. nie, to nie dla niej. Najpierw mówił coś o walce, okej, zrozumiała. Gdy chłopak mówił coś o tym że jest rycerzem na białym koniu i ratuje damy z opresji to dziwnie się na niego popatrzyła. Ale dziwak.. - pomyślała Ryu śmiejąc się do siebie. I tak w sumie nawet dobrze, że nie wynikła z tego żadna walka..co ona by zrobiła? Spanikowałaby.. Na pewno..No ale nie będziemy tu teraz gdybać i pisać "co by było gdyby". Usłyszała propozycje pójścia do motelu…no gdzieś musi iść spać..zaraz się tu przeziębi w tych mokrych ciuchach. Wstała z piasku z pomocą chłopaka i chwile potem po szybkiej wymianie zdań na temat broni i walki Akane obróciła się i poszła. -Jeśli by.. - tu urwała bo tak na prawdę nawet nie wie jak ma imię owy policjant- …pan mógł to s-skorzystam z t-tego motelu…a-ale niech pan na nic nie liczy!' - (Tak podkreśliła na wszelki wypadek bo z wcześniejszej rozmowy szykował się trójkąt..to źle) Mogła sie przy tym lekko zarumienić.. Hym, chyba jednak ma słabą odporność na zimno.. Okryła się bardziej swoją narzutką która swoją drogą była dalej mokra po czym kichnęła. Zimno robi swoje. Tak wiec poszła za policjantem do owego motelu.
z/t
Asthor
Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice
Temat: Re: Plaża Główna Pon Sty 14 2013, 13:57
Cóż prawdą byłoby, że Asthor nie zamierzał walczyć z Akane. Co prawda w razie ataku pewnie próbowałby się bronić co udowodnił już na na innej plaży, ale nie miał zamiary wszczynać niepotrzebnie burdy z jakąkolwiek dziewczyną. Nawet jak oberwał z piąstki w twarz przyjął dzielnie uderzenie nie dając się tak łatwo sprowokować. Może i bolało, może i powiedziałby kilka słów dziewczynie na temat jej bezpodstawnej brutalności, ale ta szybko zaczęła odchodzić idąc wzdłuż twarzy. Jedyne co go zabolało to nie tyle uderzenie co zderzenie z faktem, że dziewczyna o tak obfitym biuście może być jednocześnie tak brutalna i atakować służby porządkowe bez większego problemu. Zanim się jednak zorientował opuściła teren plaży. Pozostała mu więc tylko jednak ofiara... znaczy się osóbka do jego haremu.... kurcze też źle brzmi... Pozostała jedna dziewczyna. Tamta osóbka byłą dużo mniej brutalna w stosunku do w sumie uprzejmej propozycji wspólnego spędzenia nocy w motelu. Nic więc dziwnego, że blondyn podszedł do dziewczyny i delikatnie poczochrał ją po włosach. Może i zrobiłby to z piersiami, gdyby były trochę większe teraz jednak ograniczył się do włosów. - Okej to chodź za mną - wydał polecenie - wynajmiemy jakiś pokój. Gdzieś tutaj było całkiem miłe miejsce. Po tych słowach zaczął ciągnąć dziewczynę w stronę znanej sobie noclegowni.
Dzisiejszego ranka obudziła się dosyć wcześnie. Coś nie dawało jej spać. Kiedy usiadła na łóżku i spojrzała w stronę okna już wiedziała, że nie uda jej się ponownie zasnąć. Słońce już wzeszło choć była jeszcze wczesna godzina. Cóż mogła więc zrobić kelnerka o poranku? Ubrała dresik, ukryła magicznie swoją katanę i wybiegła z domu.
Stąd właśnie wzięła się na plaży. Uprawiając poranny jogging biegła tuż przy linii wody, która leniwie wpełzała na brzeg. Cały czas patrzyła oczywiście pod nogi, aby nie zaatakowała jej jakaś nieco większa fala. Nie chciała przemoczyć sobie butów. I tak biegła sobie utrzymując w miarę stałe tempo i pamiętając o oddechu. Wszak trenować trzeba było, a trening to nie tylko udoskonalanie magii, ale i całego ciała. Musiała przecież dbać o kondycje prawda?
I tak sobie biegając po plaży, w pewnym momencie zawróciła i pobiegła do domu.
[zt]
Lilianne
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 24/08/2012
Temat: Re: Plaża Główna Czw Paź 03 2013, 19:27
Dziewczyna blisko brzegu tak by jej stópki były lekko moczone przez nadchodzące fale. N tak odkąd opuściła Lilith jest zupełnie sama. Do tego bardzo często na swojej lewej ręce zaczęła nosić czarną, skórzaną rękawiczkę z ćwiekami. Zawsze, czuła się taka samotna. Właściwie, nic przez ostatnie czasy nadzwyczajnego się nie działo. Raptem wróciła z tej malutkiej mieściny to przybyła to Akane Resort po to by zaznać odpoczynku. Właściwie to była mała, sama i chciała w końcu znaleźć jakiegoś towarzyszenia, choćby po to by mu truć dupę.
-Ahh, stare, dobre, pierdolone czasy- rzekł Kaziu, wyprężając swą klatkę piersiową. Temperatura, która panowała w Akane Resort- mieścinie świetnie znanej Thetmayerowi- była znośna, a wręcz idealna na spacer i kilogram przemyśleń. Stanął przodem do morza i spoglądał w ciszy na spienione minimalnie fale. Wiatr wiał na tyle słabo, by nie przeszkadzał magowi, a na tyle mocno, by lekko rozwiewał jego czarny, skórzany płaszcz. Podobnie jak podczas misji, miał też buty desantowe i czarne bojówki. Wygładził swoje czerwone włosy i lekko je rozmierzwił. Westchnął głęboko. Szkoda mu było zużywać swej krtani na bezsensowne mówienie czegokolwiek do siebie. Przecież równie dobrze mógł o tym samym pomyśleć. Na plaży krzątało się bardzo wielu ludzi. Dzieci, dorośli, kobiety, mężczyźni. Czyżby już było tu bezpiecznie? Mimowolny, półsekundowy uśmiech rozjaśnił twarz chłopaka. Po chwili jednak wrócił do swego poważnego wyrazu twarzy. Zdecydowanym krokiem, przebył całą plażę i wszedł do morza w butach na tyle, by móc zaczerpnąć słonej wody w ręce. Podniósł swe ręce ponad głowę, przed sobą i obserwował wodę, przelatującą przez nieszczelności w jego dłoniach. Po chwili nie zostało nic, oprócz pojedynczych kropelek i uczucia chłodnej wilgoci. Rozejrzał się na boki. Prychnął pod nosem, widząc dziewczynkę, na oko może dwunastolatkę, która stała sobie na brzegu bosymi nogami. -Te dzieci, żadnego szacunku dla zdrowia- pomyślał i pokręcił głową z niesmakiem. On, taki wielki chłop, chodził ubrany w skórzaną kurtkę, a ta mała blondyneczka stała w wodzie stopami? Z jednej strony, nic go to nie powinno obchodzić, może jest odporna na zimno, może nigdy nie choruje? Może ma tatę morsa? Z drugiej jednak strony, dawno już nic nie powiedział na głos, więc raz na ruski rok może się zdarzyć jakiś element integracji i komunikacji z losowymi ludźmi. -Ty, mała, wysusz stopy i ubierz jakieś buty, bo się przeziębisz. Przecież woda jest cholernie zimna- powiedział bez jakichkolwiek emocji na twarzy, po czym usiadł na piasku, obserwując dalej morze, sięgające aż po horyzont. Gdzieś tu musiał być deptak, na którym ostatnio przebywał Kaziu... gdzieś tu jest miejsce jego osobistej porażki, która kłuła go w serce po dziś dzień.
Lilianne
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 24/08/2012
Temat: Re: Plaża Główna Czw Paź 03 2013, 21:00
-Ej, ja nie jestem mała! To ty jesteś wielkoludem!- wykrzyknęła głośno, podnosząc się i nadymając jednocześnie swoje malutkie policzki. Na swoje pączki położyła swoje piąstki i popatrzyła się w górę. Naprawdę, chłopak był dla niej ogromny!~ Nie rozumiała jak świat mógł zrodzić coś tak ogromnego. A mówią, że to ona mała. Nigdy tego nie rozumiała, dlatego to zawsze mówią, że ONA, a nie że oni są wielgaśni. Tego to już nie powiedzą. Jasne, w końcu po co pocieszać normalnego wzrostu Lilkę. - I ubiorę buty, kiedy będę miała na to ochotę.. C-czyli.. Teraz!~ A tak w ogóle kim ty jesteś by się o mnie troszczyć? Jakimś policjantem? Nienawidzę ich...- powiedziała i szybciutko, ubrała swoje butki. Stanęła trochę dalej od brzegu. Nóżki mogły się jej zamoczyć, ale na pewno nie jej buciki. Co to, to nie!~ W każdym razie nie wiedziała, czy słowa, które wypowiedziała nie rozpętają zaraz jakiejś wojny, ale co tam. W końcu, tylko raz się żyję, a na pewno nie miała zamiaru przejmować się jakimś tam gburem. Dlaczego? Może, dlatego że nie trawiła takich osób, choć niektórych wręcz przeciwnie zaczynała lubić. Jednak jeżeli okażę się, że chłopak jest policjantem to z wielką chęcią wbiłaby mu sztylecik w serducho.
Thetmayer
Liczba postów : 66
Dołączył/a : 02/06/2013
Skąd : Poznań
Temat: Re: Plaża Główna Czw Paź 03 2013, 21:41
Uśmiechnął się pod nosem na słowa dziewczynki. Do wielkoluda jeszcze mu sporo brakowało, ale jak to mówią, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla niego blondyneczka była niska, dla niej Casimirro był gigantem. Wzruszył ramionami. W tym świecie przecież wszystko jest względne, nawet wysokość człowieka, nie mówiąc już o prędkości, czy ilości posiadanej przez ciało energii cieplnej. -Ja? Z policji? Niee, nie należę do żadnej organizacji- odrzekł, rozciągając się. Po chwili zaczął palcem robić wzory w piasku. Po prostu, z nudów. Chwilę później podniósł wzrok znad plażowego piasku i spojrzał na blondynkę. -A Ty?- zapytał lakonicznie, nie próbując nawet udawać przesadnego zainteresowania. W sumie jak już rozpoczął pierwszą od dawien dawna konwersację, choć z niezbyt wygórowanym intelektualnie współrozmówcą, to nie miał specjalnych zastrzeżeń do jej towarzystwa. Zresztą, czegóż by miał wymagać od dziecka? Raz jeszcze spoglądnął na dziewczynę, później na morze, a następnie na własne buty. W jego głowie wciąż kłębiły się myśli na tematy moralne. Miał mętlik i nie wiedział, co ma myśleć. Każda myśl o tych wszystkich praworządnych obrońcach sprawiedliwości napawała go obrzydzeniem, byli tylko słabeuszami, którzy próbowali zrobić coś dobrze zarówno pod względem jakości (co im się nie udało) jak i moralnym (tu również spartaczyli). Może i był wśród nich Kaziu, jednak siebie beształ już wystarczająco przez poprzednie dni. Już powoli sam miał siebie dość, może chociaż tu, w towarzystwie takiej oto nieznajomej dziewczyny, jego twarz nabierze barw szczęścia, bo teraz emanowała szarością i smutkiem. Thetmayer nie pokładał jednak zbyt wielkich nadziei w małej osóbce, stojącej w bucikach przed nim samym.
Lilianne
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 24/08/2012
Temat: Re: Plaża Główna Czw Paź 03 2013, 21:56
- To dobrze, że nie należysz do psów.. Nienawidzę ich.. - powiedziała wcale, nie ukrywając własnej opinii. Mężczyzna mógł o niej pomyśleć, co tylko zechcę. Po prostu dużo ludzi z jej gildii znikało przez tą organizację. Nienawidziła ich, mimo tego, że żadnego jeszcze nie poznała. W sumie nie miała zamiaru. Znienawidziłaby ich od razu. Nie trawi, niektórych ludzi i brzydzi się ich. Bo.. W końcu jeżeli ktoś jest z demonicznego serca to nic innego mu się już nie należy jak więzienie. - Ja należę do organizacji, której mrok potrafi przesycić serca wielu ludzi zemstą, nienawiścią i tego typu rzeczami. Choć nie zawsze tak jest.. Wielu z nas jest też po prostu wyrzutkami społecznymi. Choć pewnie nie uwierzysz to powiem Ci w sekrecie, że należę do mrocznej gildii.. Pewnie i tak już się nie spotkamy więc~ - liczyła na to, że chłopak ją wyśmieję i nie uwierzy w jej wypowiedź. W końcu nikt by nie mógł uwierzyć w to, że mała dziewczynka może 12, może 13-latka jest w pewnym stopniu przygotowana do zabijania innych istnień. Zresztą, młodość blondynki mówi wiele za siebie. Nie trzeba czegoś dodawać. Jej życie ustosunkowało to, że powinna być w mrocznej gildii. Innej opcji nie widziała. Myślała, że Griomoire Heart może być dla dziewczyny jedynym schronieniem. I tak czuła, gdy spotkała Lilith, która zniknęła i raczej malutka jej nie ujrzy. Gdyby za pewnie druga Lil chciała dawno by to zrobiła. W końcu nie ma rzeczy niemożliwych.
Thetmayer
Liczba postów : 66
Dołączył/a : 02/06/2013
Skąd : Poznań
Temat: Re: Plaża Główna Czw Paź 03 2013, 22:14
Słowa dziewczyny otrząsnęły go z refleksji. Zamrugał oczyma dwukrotnie. -Nienawiść... taaak...- wyszeptał sam do siebie, potakując sobie głową. Na chwilę przestał zwracać na blondyneczkę uwagę. Czy to, co teraz czuł w głębi serca mogło być nazwane nienawiścią? Nie. To chyba zbyt grube określenie. Chociaż rzeczywiście, kolejna chwila refleksji przybyła razem z określeniem dziewczyny. Czemu on czuł obrzydzenie? Czemu chciał czynić zło? Musiał się opamiętać, przecież nie po to uciekał z Organizacji, by szerzyć zepsucie i krzywdę ludziom. Nie po to zapisał się na swoją pierwszą misję. Chwycił się rękoma za głowę i wpatrywał się w piasek. Dręczyły go rozterki, a jego serce było podzielone na dwie, nierówne części. Tę mniejszą część stanowiło zło, które zaczęło w nim siedzieć niedawno. Rozlewało się ono, powoli zalewając dobro, które zakrzewił sam w sobie dawno temu. Acz czy na pewno kiedykolwiek powiedział sobie, że będzie postępował zgodnie z ogólnie przyjętym kodeksem moralnym? Już nie pamiętał, tak więc w sumie mógł zacząć od nowa. -Mrok, zemsta, nienawiść... To mocne słowa z ust takiej istoty ludzkiej jak Ty. Przecież wszystko możemy rozwiązać drogą pokojową- powiedział głośniej, opierając głowę na własnej dłoni. Dziewczyna wspomniała też coś o mrocznej organizacji, do której należy... Jednak Thetmayer nie był tak głupi, by ufać nieznajomej osobie, której nie znał nawet z imienia. -Jeśli przedstawisz dowód, przyjmę to za prawdę. Inaczej nie zaufam Ci i nie dlatego, że jesteś mała. Po prostu Cie w ogóle nie znam- no to się Kaziu rozgadał, jednak mówił tylko prawdę, jak zawsze zresztą. Nienawidził kłamstw, czy to ze swojej strony, czy ze strony innych. Choć wiedział, co go w nim samym brzydziło, że kłamie w kwestii rozwiązań pokojowych. Takie już miał skrzywienie, o rozlewie krwi nie mówił zbyt szczerze.
Lilianne
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 24/08/2012
Temat: Re: Plaża Główna Pią Paź 04 2013, 17:33
- A czasami nie uważasz, że sam pokój niczego nie załatwi? Zawsze zostaje przecież gorycz w naszych sercach.. Zresztą, po zemście mamy za to pustkę, więc co lepsze? Satysfakcja z pustką, czy gorycz razem z tym, że zabójca np. twojej matki żyję i ma się dobrze... Do tego nie został ukarany, co? - zapytała zaciekawiona, a w jej oczku pojawił się dziwny błysk. Sama wybrałaby zemstę. Nie zniosła by tego uczucia, że zabójca jej przyjaciela, matki.. Ojca raczej nie, bo go nienawidziła swoim całym malutkim sercem. Poza tym doskonale rozumiała to, co przed chwila powiedziała. Rozumiała, że innych zemsta może być wycelowana w jej ciałko, ale zwisało jej to jak wiele innych, codziennych spraw. - Powiedź, czy gdyby ktoś Cię zgwałcić, nie chciałbyś w jakiś sposób mu odpłacić? Zemścić się? Może i jestem mała, a nie jestem.. Może i jestem wg Ciebie dzieckiem, ale JA już według Fiore jestem pełnoletnia mam szesnaście lat.. Więc z łaski swojej nie mów tak na mnie - powiedziała widocznie widocznie zdenerwowana tym, co przed powiedział chłopak, że nazwał ją małą, dzieckiem, tak naprawdę ona nienawidziła tych określeń. Zawsze gdy to słyszała z ust chłopaka miała ochotę go wykastrować, a gdy słyszała, że jest dzieckiem chciała uciec jakiejś cycatej babie piersi, lub zacząć krzyczeć, że w 100% jest naturalna, a nie jak niektóre jej... Atuty. - A skąd mam wiedzieć, że nie wsadzisz mnie do paczki? - spytała, patrząc ukradkiem na chłopaka.. Pierwszy raz zdała sobie sprawę, że chyba zbyt otwarcie z nim rozmawia. To było trochę.. Wkurzające, a nawet bardzo. Uśmiechnęła się i chwyciła za rękaw chłopaka. - Pomożesz mi? - powiedziała z "dołu" lekko przekrzywiając główkę. Na czym może by ta pomoc polegała? Właściwie jeszcze się nad tym zastanowiła, ale na pewno było to by wspaniałe!~[/b]
Thetmayer
Liczba postów : 66
Dołączył/a : 02/06/2013
Skąd : Poznań
Temat: Re: Plaża Główna Pią Paź 04 2013, 18:15
-Nigdy nie wiemy, czy nasza decyzja jest dobra, możemy tylko ocenić jej trafność widząc jej rezultaty- powiedział Thetmayer, spoglądając na dziewczynę coraz poważniej. Lekcja życia pod nazwą "nie oceniaj książki po okładce" powtarzała się wręcz za każdym razem, gdy Kaziu spotykał jakąś nową osobę i oceniał jej wygląd, zamiast najpierw poznać. Westchnął głęboko i sppjrzał na blondynkę wzrokiem poważnym, lecz z którego co bystrzejszy obserwator mógłby wyczytać pewną dozę smutku. -Nie leży w moich kompetencjach karanie ich, jednak przyznaję, że może to być nieznośne uczucie- odpowiedział. Sam nigdy nie czuł bólu po stracie kogoś, nie został skrzywdzony na tyle, by nie móc komuś wybaczyć. Miał raczej czystą kartę, jednak po wyrazie twarzy dziewczyny, mógł się domyślić, że nie jedno już w życiu przeżyła. A, jak się chwilę później okazało, życie jej trwało dłużej, niż Kazio mógł przypuszczać w najśmielszych snach. -To jak mam na Ciebie mówić?- spytał. Póki co używał zaimka, lub pewnej cechy, która opisywać mogła rozmówczynię maga w sposób bardziej, lub mniej dokładny. Jednak zawsze wiedział, o kim mówi, czy też myśli. Kilka już słów ze sobą wymienili, a ani mag się nie przedstawił, ani dziewczyna nie powiedziała ani słowa o swej tożsamości. -No, i może przy okazji też się przedstawię. Jestem Casimirro Thetmayer- powiedział. To chyba był ten moment, gdy rozmówczyni była już godna poznać jego pseudonim. I nic więcej, a przynajmniej nie obecnie. Po co mieli do siebie mówić "dziewczynko, blondynko", czy też po prostu zwracając się do siebie w drugiej osobie liczby pojedynczej? Tak będzie na pewno wygodniej. -Nie wsadzę Cię do paczki, bo nie jestem z policji- skwitował podejrzenie dziewczyny szybką ripostą. Nic innego nie mógł powiedzieć, bo co innego? "Zaufaj mi"? "Serio, mówię prawdę"? Jak nie uwierzy- jej sprawa. Na zapytanie blondynki uśmiechnął się pod nosem i spojrzał na jej twarz. Odważyła się zbliżyć do niego na tyle, by nawiązać kontakt fizyczny. To dziwne, nigdy nie czuł tak blisko siebie niczyich rączek. -Niby w czym?- odpowiedział pytaniem na pytanie. Dopóki nie rozwinie zapytania, Kazio nie odpowie ani przecząco, ani twierdząco.
Lilianne
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 24/08/2012
Temat: Re: Plaża Główna Sob Paź 05 2013, 22:18
- Jestem Lilianne Milace, ale mów na mnie po prostu Lil, lub Lilka tak krócej i ładniej, nie prawdaż? - na jej twarzy malował się delikatny uśmiech cóż, uwielbiała swoje imię. Tyle miała kochanych zdrobnień, a nawet nie dało się za zwyczaj obrócić ich w jakieś wulgaryzmy jak niektórych jej koleżanek. Bardzo kochała swoją mamę, że dostała to imię, a nie jakieś inne. Za to zawsze serdecznie jej dziękowała. - Szczerze? Z twoją budową ciała mógłbyś być takim policjantem, lub odwrotnie kimś mrocznym, tajemniczym i z pewnością dużo, dużo silniejszym od tych biednych piesków... Przepraszam za taką, a nie inną opinię na temat policji, taką mnie społeczeństwo ukształtowało~ - mówiła dalej z uśmiechem na twarzy, lecz lekką dozą ponurości. Nawet nie wiedziała czemu zawsze tak mówi na temat policji. Słyszała o nich źle od samego urodzenia, więc raczej szybko swojego zdania nie zmieni. Dalej będą dla niej śmieciami, którzy zabierają dziewczynie towarzyszy, którzy im nic nie zrobili. - Zostaniesz moim towarzyszem? - spytała, robiąc minkę pieska, który jest głodny i potrzebuję w tej chwili jedzonka. Tak i dziewczyna potrzebowała jakiegoś ducha, co będzie przy niej i jej nie opuści. Kiedy zaś zajdzie potrzeba obroni ją. - Czuuuuję się samotna!~- niemalże krzyknęła. Pierwszy raz od dawna starała się wywrzeć jakiekolwiek pozytywne do Lilci nastawienie. Ktoś, żeby ją pokochał i chodził za nią wszędzie. Może ta propozycja była trochę za szybko, ale zawsze warto spróbować.
Thetmayer
Liczba postów : 66
Dołączył/a : 02/06/2013
Skąd : Poznań
Temat: Re: Plaża Główna Sob Paź 05 2013, 23:32
-Dobrze, Lil, zapamiętam. A na kwestiach estetycznych imion i skrótów specjalnie się nie znam- odpowiedział na jej przedstawienie się. Ładnie, nieładnie- ważne, że krótko. A Lil było najkrótszym możliwym zdrobnieniem imienia blondynki. Chłopak sam w sobie miał dość mało zdrobnień od swojego imienia, choć w sumie nie obchodziło go to, jak będą się do niego ludzie zwracać, dopóki bezczeszczą jego pseudonim a nie prawdziwe imię. Z tym to jak z porcelanową figurką, bardzo ostrożnie. -Ja osobiście jestem neutralny, jeśli chodzi o wszelakie organizacje. Przynajmniej póki co- określił się, nie piętnując, ani nie pochwalając nastawienia Lilianne do policji. Inaczej by się sprawa miała, gdyby Thet był dzisiejszego dnia w Policji Magicznej, jednak w tym partykularnym momencie, zwisało mu to i powiewało. Po zapytaniu i głośnym stwierdzeniu własnego stanu emocjonalnego Lil, Thet przez chwilę nie wiedział, co powiedzieć. Wpatrywał się w twarz dziewczyny, na której widać było prośbę. Szczerą prośbę, z jej twarzy Kaziu nie mógł wyczytać żadnych nieczystych intencji, mimo że, sama podawała się za członkinię niejako mrocznej gildii. Położył dłoń na jej głowie i przyklęknął przed nią, by wyrównać wysokość. Zło było pojęciem względnym, a jedynym słusznym sposobem jego pojmowania, było swoje własne. -Lepiej jest chronić jedno istnienie, niż ich miliony- odpowiedział niebezpośrednio, cichym i poważnym głosem. Wpatrywał się w oczy dziewczyny. Był całkowicie poważny i szczery zarazem. Jak to mówią, większą tragedią jest śmierć jednego człowieka, niż śmierć milionów. To śmierć jednostki jest wielką tragedią. Cóż więc mógł Kaziu poradzić na to, że wewnętrznie chciał mieć jakiś cel? Chciał mieć kogoś, kogo może bronić, wtedy wszystkie inne dylematy odejdą w dal i niepamięć. Nie będzie już konfliktu policja vs mroczne gildie i złoczyńcy, tylko Casimirro Thetmayer vs reszta świata, przeciwna jemu. Taka walka, choć trudniejsza, była słuszniejsza. To był jedyny wypadek, kiedy nie będzie miał żadnych zawahań, co do słuszności swej sprawy. Bo działa dla dobra swojego i osoby, którą będzie bronić po wsze czasy.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.