Plaża Główna

First topic message reminder :

Wielka, piaszczysta i zazwyczaj dość sporo zaludniona - oto najsławniejsza plaża na świecie! No może to przesada, ale wilu 'tubylców' właśnie tak reklamuje to miejsce, tylko po to by przyciągnąć jak największą liczbe person z pełnymi kieszeniami.
Jak się można domyśleć, jest tutaj sporo miejsca, a gdzienigdzie nawet znajdują się leżaki, na których można się opalać - zwłaszcza jak się zapomniało ręcznika, a nie chce się leżeć na iście gorącym piachu. Codziennie można tu ujrzeć gromady dzieci budujących zamki, dzielnych dorosłych pilnujących swych pociech i innych ludzi, którzy wybrali się na wypoczynek do owego miejsca.
Samo morze nie pozostaje dłużne - naturalnie jest większe niż sama plaża, ale zaspokaja pragnienia młodych serferów, tak samo jak malutkich brządców, którym wystarczy tylko dotknąć tej zimnej wody.

/by Colette

~MG~

Po krótkim powarczeniu na pielęgniarki udaliście się na dalszy trening, który miałeś nadzieję, że tym razem zakończy się lepiej niż poprzedni. Tym razem użyłeś swojej głównej zdolności, aby zwiększyć swoją szybkość, dzięki temu mogłeś przypuszczać, że tym razem uda Ci się nie wylądować ponownie w szpitalu. Alfred po raz kolejny ładował swój cios, tym razem był nieco mniejszy, chociaż siła, którą wyczuwałeś swoimi zwierzęcymi instynktami nadal była imponująca. Pięść przeleciała koło Ciebie, chociaż i tak poczułeś skutki tego uderzenia, zachwiałeś się, pomimo tego, że cios nie trafił, a przeleciał obok.
- Hm Hm Panie Nevah, dobrze, ale musi Pan więcej siły włożyć w nogi, aby się tak nie chwiać po moim uderzeniu Hm Hm - powiedział olbrzym - No dobrze to spróbujmy jeszcze tak kilka razy, aby wzmocnić Pana ciało.
I tak olbrzym zaczął wyprowadzać kolejne ataki, które lepiej było unikać. Udało Ci się to raz, ale może można było cos ulepszyć, aby móc lepiej je wytrzymywać, aby nie chwiać się jak osika.

Wilczur spojrzał z grymasem na fakt, że pomimo uniknięcia ciosu, miał on w sobie wystarczającą siłę, by sama fala uderzeniowa wykonana pięścią była wystarczająca by go zachwiać. Słysząc radę, Nevah zaczął główkować nad rozwiązaniem takiej sytuacji. Jego bogini natomiast siedziała cicho i nie rzucała mu żadnych pomysłów. Ostatecznie, postanowił że spróbuje po uniknięciu ciosu zostać nisko na nogach i ręką zasłonić się przed falą uderzeniową. Starałby się do momentu jej uderzenia zaprzeć na ziemi, tak by ciężej było nim poruszyć, a po tym jak fala ominęłaby go, powróciły do lekkie stania na ziemi. Takiego, pozwalającego mu na szybsze uniki. I potem ponownie zaparłby się. Użyłby też swojego ogona. Oparłby go pod odpowiednim kątem o ziemię, tak by szansa na to że go zachwieje zminimalizowała się. Trzeba się jednak postarać. Mimo tego że Alfred był totalnym dziwakiem, i Nevah miał ochotę go zabić, miał imponującą siłę. Nieludzką, to z pewnością.

~MG~

Trenign trwał nadal, a ty dostawałeś kolejne wskazówki, które słysząc starałeś się wykorzystać przyjmując kolejne ciosy Alfreda. Faktycznie był bardzo dziwny, ale jego siła nie budziła wątpliwości. Pod koniec dnia, chociaż wydawało się, że uniknąłeś bądź zablokowałeś większość ciosów czułeś się naprawdę poobijany i zmęczony. Trening faktycznie był męczący, a teraz ledwie stałeś na nogach, chwiałeś się na boki i wiedziałeś, ze każdy kolejny unik będzie coraz trudniejszy, praktycznie niemożliwy. Alfred widać również to zauważył, gdyż w pewnym momencie przerwał trening.
- Hmm , Hmm - powiedział - Robi Pan postępy Panie Nevah Hm Hm Hm. Co Pan myśli o dzisiejszym treningu czuje Pan, ze nie będzie już musiał używać tyle siły, co do tej pory, aby rodzić sobie z przeciwnikami. Hm Hm… Że nie będzie Pan już tak agresywny, że pokona ich Pan nie raniąc ich Hm Hm Hm?

Mówiąc to szedł w twoją stronę, a gdy w końcu znalazł się w twoim zasięgu ukląkł przed tobą i zaczął delikatnie i czule masować twoje łydki i uda zaczynając od lewej nogi. Oczywiście o ile mu pozwoliłeś. Jeśli tak się stało poczułeś ulgę w nogach, dosłownie tak jakbyś dopiero się obudził, nic nie trenował. Sama przyjemność. Naprawdę świetny masaż, chociaż średnio to pewnie wyglądało dla osób przyglądających się z boku.