I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Była to niewielka wioska, miejsce wypoczynkowe i atrakcja krajobrazowa Pergrande. Jezioro to miało jakieś 2km szerokości i 6km długości. Na całej swojej powierzchni, porośnięte było kwiatami lotosu, tak że ciężko dostrzec było taflę wody. Jezioro to jest bardzo zimne, głębokie i niebezpieczne, ze względu na ryzyko zaplątania się w roślinność. Przez całe jezioro przebiegają dwa drewniane mosty, jeden wszerz i drugi wzdłuż, które spotykają się po środku, znajduje się tam kilka ławek i mała chatka z punktem gastronomicznym. Do tego właśnie całe jezioro otacza wioska. Pełno jest miejsc spacerowych, karczm oraz sklepów. Jezioro to posiada też dwie legendy. Pierwsza mówi o potężnym zaklęciu ukrytym na jego dnie, a druga legenda mówi o tym, że raz na tysiąc lat jeden z kwiatów lotosu, zakwita na czerwono i rodzi się z niego Bogini jeziora.
~
MG
O tej porze roku, przyjezdnych było dużo mniej, tak też wszyscy zostali zakwaterowani w największej karczmie "Miska ryżu". Trójka przybyszów, przybyła tu świetnie wiedząc w jakim celu, dzięki znajomości Pergrandzkiego. Ostatni z nich, Twój Stary, znalazł się tu przypadkiem. Będąc na wczasach w Pergrande, znalazł w jednej z karczm zlecenie. Konsultując się na migi z karczmarzem, dogadał się, że to właśnie tutaj ma przybyć. Niestety za nic w świecie nie doszli do porozumienia, w kwestii celu zadania. Więc mimo że Twój Stary tu był i wiedział że jest zadanie, to nie wiedział jakie. W każdym razie cała czwórka zakwaterowana w karczmie, stała teraz przed tym samym zadaniem - odnaleźć Rhuan. No chyba że ktoś, wolał robić coś innego.
Mlemya: + znajomość Cuelhel. Bo na poprzedniej misji zapomniałem ci dać.
Autor
Wiadomość
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Wioska lotosu Wto Sty 15 2019, 20:02
MG: Miejsce, w którym znajdowali się Sid i Cal, ciężko byłoby nazwać mianem najwygodniejszego miejsca na świecie. Jak jednak Cal dość trafnie zauważył, robiło się już późno, a zmęczenie po podróży dało o sobie znać. - Racja. Możesz iść spać. Zajmę się wozem i przypilnuję ognia - oznajmił Sid, po czym nie czekając aż Cal coś mu odpowie, ruszył w kierunku wozu, by zjechać nim z drogi, a potem uwolnił z jego ciężaru wychudzonego konia, który od razu przystąpił do jedzenia trawy. - Powinniśmy mu nadać jakieś imię... - rzekł cicho Sid, lecz Cal mógł usłyszeć jego słowa. O ile wcześniej nie postanowił zasnąć.
Cal
Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012
Temat: Re: Wioska lotosu Wto Sty 15 2019, 21:46
Owe miejsce z pewnością nie posiadało wielu gwiazdek. Ba! Nie był to nawet hotel, czy pensjonat. Nie to przeszkadzało jednak jego osobie. Sama pora dnia wydawała się dla niego istnym koszmarem. Przełknął tylko nerwowo ślinę, przesuwając się nieco bliżej wozu. - J-J-Jeśli trzeba to... to się z-zmienimy - powiedział tylko nastolatek, przygotowując się do potencjalnego snu. Spróbowałby się ułożyć jakoś wygodniej, czy może pożyczyć jedną z potencjalnych poduszek od radnej. Wszystko po to, aby znaleźć jakoś wygodne, względnie bezpieczne ułożenie. - N-Nie wiem, nie znam się - odparłby tylko ciut zmęczonym tonem zanim to spróbowałby skupić się na śnie.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Wioska lotosu Sro Sty 16 2019, 00:00
MG: Sen okazał się dla Cala bardziej priorytetową rzeczą, niż nazwanie konika. Sid nic nie wymyślił, a jeśli nawet, to nie powiedział tego na głos. W końcu zmęczenie wzmogło chłopaka, który to zasnął. Spał, dopóki słońce nie zaświeciło na niebie, a poranne ptaszki przejęły pieśń tych nocnych i same teraz ćwierkały. Nie zabrakło też dzików, które to postanowiły powrócić do podróżujących, kiedy to tylko zgasło ognisko. Tym razem były już nieco mniej nachalne i tylko dwójka z tych mniejszych przechadzała się między Calem, a Sidem, przy czym cicho sobie chrumkały. Jeśli zaś chodzi o towarzysza Cala, to siedział on przed ogniskiem, lecz spuszczona głowa i zamknięte oczy świadczyć mogły o tym, że najprawdopodobniej w końcu i jego dopadło zmęczenie i zasnął.
Cal
Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012
Temat: Re: Wioska lotosu Czw Sty 17 2019, 22:42
Ludzie miewali swoje priorytety. Serduszko nastolatka z pewnością nie uważało konia za jakiegoś mniej istotnego, jednak w przeciwieństwie do mrocznej pory dnia... ten mógł zaczekać. Sam zaś mag Lamii wolał jednak udać się do krainy snów, aniżeli pozwolić na to, aby jego umysłem zawładnęły obawy, zmartwienia, czy lęki. - Dzień... dobry - wydusił z siebie tylko ciche zgłoski, kiedy to zbierał się z ziemi. Co prawda, nie były to luksusy, jednak nie narzekał. Może pobolewały go trochę plecy, ale raczej miał się na tyle dobrze, że spróbowałby wstać. Spróbowałby. Gdyby tylko nie dostrzegł nieopodal jednego z dzików, przez co machinalnie odsunął się pierw pod wóz. Jakby wolał być ubezpieczonym na wypadek zdarzenia. Dopiero wtedy złapałby ze dwa większe oddechy, aby następnie rozejrzeć się po otoczeniu. Wszystko po to, aby spostrzec, że ich towarzysz najpewniej jeszcze spał. Z tego też powodu zająłby się najpierw sprawdzeniem stanu radnej, a następnie... poczekał chwilę. A nuż ten się obudzi. Jeśli jednak trwałoby to ciut dłużej, powtórzyłby wcześniej wspomnianą kwestię podchodząc do niego i kładąc delikatnie dłoń na jego ramieniu.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Wioska lotosu Pią Sty 18 2019, 21:21
MG: Słońce wschodziło coraz wyżej, zapowiadając nadejście pięknego, ciepłego, wczesnojesiennego dnia. Z drugiej strony nieba jednak już zaczęły się zbierać ciemne chmury, które mogły świadczyć o tym, że ten dzień taki piękny, to jednak nie będzie. No i wciąż były jeszcze dziki. Koszmar większy, niż Calowi mogły się tej nocy przyśnić. Świńskie bestyjki prześladujące podróżników już od poprzedniego dnia. Nie tylko one stanowiły problem. Wszystko wskazywało na to, że Sid zasnął i nie miał najmniejszego zamiaru się w najbliższym czasie budzić. Tak więc Cal, po sprawdzeniu stanu Soni, który to ani się nie polepszył, ani nie pogorszył, podszedł do Sida, by go obudzić. Wtedy jednak stała się rzecz dość dziwna, lub przynajmniej nietypowa, bowiem kiedy Cal spróbował położyć dłoń na ramieniu chłopaka, ten odchylił się, unikając kontaktu. Sekundę później gwałtownie zerwał się na nogi i sięgnął ręką pod płaszcz, gdzie trzymał broń. Nie wyjął jej jednak, wpatrując się z lekkim zaniepokojeniem w Cala. - To... Tylko ty - powiedział po chwili Sid, uśmiechając się niepewnie. - Wybacz. Chyba zasnąłem.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.