I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Zwykłe przedmieścia, jakie można spotkać w każdym mieście. Budynki mieszkalne, różnorodne sklepy i karczmy. Nie wyglądały jednak one na jakoś specjalnie ubogie. Wręcz przeciwnie. Większość była zbudowany z tych bardziej kosztownych materiałów. Mimo wszystko, ,nic specjalnie magicznego i niesamowitego. Ale przedmieścia nie były brzydkie.
MG:
Chłopak, prędzej czy później, dotarł do Calthy, gdzie to miał zacząć poszukiwanie informacji o jakimś dziwnym, brodatym staruszku. Nie było to wiele, ale musiało wystarczyć na ten moment. Jego tygrysi towarzysz nie mówił nic o całej tej sytuacji. Nie wiedział też o co chodziło tej kobiecie wcześniej. Albo nie chciał mu powiedzieć. Jedno z dwóch. Rozglądając się po okolicy, chłopak mógł zauważyć parę straganów gdzie ludzie sprzedawali najróżniejsze rzeczy. Antyki, owoce, bronie... zachowywali się jakby był jakiś festiwal. Poza nimi, zwykli przechodnie kręcili się w te i we wte. Nie wiedział jednak nikogo, kto wyglądał podobnie do swojego celu. W pewnym momencie, Sora mógł dostrzec jak ktoś wylatuje przez drzwi od karczmy prosto na ulicy. Wyglądał na dwudziestolatka, a był ubrany jak klaun. Brakowało mu tylko czerwonego nosa i makijażu. Nawet udało mu się zdobyć czerwone włosy, które wyglądały jakby je potraktowano prądem. Pomimo tego że wyleciał w tak nieelegancki sposób, miał na twarzy szeroki uśmiech. -Nie chcę Cię tu więcej widzieć! Wystarczy mi dziwolągów odwiedzających ten lokal! - wykrzyknął do niego jakiś mężczyzna w sile wieku. Wysoki na ponad dwa metry, i dość umięśniony. Posturą przypominał jakiegoś drwala lub górnika. Ubrany był w białą, pobrudzoną koszulę, czarne spodnie i eleganckie buty. Po tym jak to wykrzyknął, wrócił z powrotem do swojej karczmy, a dziwoląg uciekł gdzieś między alejki. Cóż... mieścina wydawała się przyjemna.
Autor
Wiadomość
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przedmieścia Sob Gru 08 2018, 00:34
- To na pewno konieczne? - dopytałby jeszcze nastolatek, nie widząc zbytnio sensu w takiej formie ćwiczeń. Niemniej, rzucanie w podobny sposób do samego staruszka raczej nie groziło nikomu uszczerbkiem na zdrowiu. Powoli, bez większego pośpiechu i niekoniecznie precyzyjnie. Co najwyżej sprawiając odpowiednie pozory, jakby ów kamień miał trafić, ale jednak zbił go wiatr tak metr w lewo, czy do góry. Inna sprawa, że raczej nie miałby i tak sumienia wycelować bezpośrednio w kogoś, kto de facto był jego kompanem. Raczej nie na tym polegała współpraca, prawda? Tylko czego mogło go to nauczyć? Albo co mogło przynieść? Na swój sposób jedyną logiczną odpowiedzią był sam fakt porzucania kamieniami i ewentualnego wyrobienia sobie mięśni, które pozwolą mu w przyszłości... rzucać kamieniami? Zawsze coś, prawda?
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przedmieścia Sob Gru 08 2018, 01:35
MG: Staruszek powtórnie kiwnął głową i dalej patrzył na Sorę, obserwując każdy jego ruch. Chłopcu definitywnie brakowało chęci, zdecydowania, ale za to wątpliwości było mnóstwo. I z takim to ociężałym podejściem Sora wziął kamień i rzucił. Choć żaden wiatr nie wiał, to kamień zniosło tak na bok, iż reakcją Egona było przysłonięcie sobie łapy do pyszczka, w geście lekkiego zażenowania. Chwilę pokręcił łbem, po czym ruszył w stronę kamienia, chwycił go w ząbki i odniósł na stosik obok Sory. - Sora, bez urazy, ale sądzisz, że nawet gdybyś włożył w rzut całą swoją siłę, to zdołałbyś mi zrobić jakąkolwiek krzywdę? - zamruczał z zatroskaniem Egon. - Jeśli to ma cię czegoś nauczyć, to postaraj się. Choć trochę. Potem tygrys odbiegł od Sory kilka metrów i siedząc, wyczekiwał kolejnych rzutów chłopca.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przedmieścia Sob Gru 08 2018, 15:37
Istniało wiele przeszkód w tym świecie. Niektórzy mają problem z siłą, a inni męczą się z motywacją. Czy jednak to stanowiło problem nastolatka? Czy rzeczywiście nie odczuwał żadnej potrzeby treningu, albo też chęci do niego? - ...po prostu nie chcę ci nic zrobić - dodałby jeszcze w odpowiedzi na słowa kotowatego. Jeśli jednak ten zapewniłby go, że nie powinien sie tym przejmować, wtedy najpewniej spróbowałby rzucać względnie normalnie. Mimo wszystko, rzucałby bardziej na czuja, aniżeli celując w samego Egona. Wszystko dlatego, że jakby z obawy przed zranieniem go jego oczy przymykałyby się w chwili samego rzutu, jakby nie chciał tego widzieć lub jakby sam się przed tym jakoś wzbraniał. Ale... Powinno być w porządku, prawda?
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przedmieścia Sob Gru 08 2018, 19:44
MG: Sora miał swoje powody, dla których nie przykładał się w pełni do poleconego mu zadania. Jego nauczyciel nie miał mu co prawda tego za złe. Mogłoby też się wydawać, że nie obserwuje chłopca aż tak uważnie, bowiem siedział ze spuszczoną głową, w pozycji wyraźnie świadczącej o tym, że niezbyt interesowało go, co robił Sora. Mimo iż po nim nie było widać zaciekawienia, to Sorę pilnował jeszcze sam jego zwierzak. - Sora, nie jestem z papieru. Nic mi nie będzie - zapewnił Sorę Egon i dalej wyczekiwał tego, aż Sora zacznie rzucać. Kiedy kamienie mijały tygrysa tak, że nie musiał ich nawet unikać, wtedy to spoglądał na Sorę zawiedzionym wzrokiem. Niektóre kamieni, które leciały w jego stronę Egon odbijał łapą. Zdarzyło się jednak czasem, że od niechcenia odskoczył, czy też padał na bok, żeby kamień nad nim przeleciał. I po chwili entuzjazm z jakim Sora rzucał kamieniami udzielił się Egonowi, iż tygrys w pewnym momencie najzwyczajniej przysposobił się do zapadnięcia w drzemkę.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przedmieścia Sob Gru 08 2018, 23:56
To krótkie zapewnienie wystarczyło, aby jakoś uspokoić nastolatka. Spojrzał raz jeszcze na kotowatego, a następnie sięgnął po kolejny kamień. - Tylko potem nie narzekaj - przesłał jedynie kilka słów z własnej głowy do kotowatego, aby przystąpić do treningu nieco poważniej. Nie różniło się to jednak aż tak bardzo. Owszem, rzucał już nieco płynniej i częściej, wkładając w to może więcej siły, jednak celność nie była do końca czymś, czym mógłby się poszczycić. Co prawda, wiedział, gdzie znajduje się kotowaty, jednak jego powieki mimowolnie się zaciskały. Z pewnością wolałby robić coś innego i nawet jeśli same kamienie leciały już bardziej w kierunku Egona, to raczej nie było tu stuprocentowej precyzji, na którą bądź co bądź byłoby go stać. Przynajmniej odrobina pewności w rzutach mogła zastąpić już celowe chybianie, ale mimo to... jakoś nie mógł się przełamać w sobie z myślą o zaatakowaniu swojego towarzysza. Nawet, jeśli miała być to forma treningu.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przedmieścia Nie Gru 09 2018, 00:12
MG: Najwyraźniej rzucanie kamieniami nie było najlepszą metodą, która odpowiadałaby Sorze w treningu. Co prawda po zapewnieniach Egona zaczął się nieco bardziej starać, to jednak wciąż nie wkładał to w pełni swego serca. Przyszła i w końcu pora, że kamienie się skończyły i chłopak nie miał już czym rzucać. Czuł, że ręce go nieco bolały, choć nie tyle co od wysiłku, co od monotonności wykonywanej czynności, jaką było rzucanie kamieniami. Wtedy pojawił się problem, co robić dalej, albowiem Genbu siedząc najwyraźniej sam zdążył zasnąć. Tylko czy można go za to winić? W końcu swoje lata już miał, a poza tym musiał wstać wcześniej niż Sora.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przedmieścia Nie Gru 09 2018, 01:25
Wiele można powiedzieć o zaistniałej sytuacji. Zwłaszcza z perspektywy wojownika. Nastolatek z pewnością nie miał w sobie tego czegoś, co sprawiłoby zachwyt innych nad jego postawą. Niemniej, nie czuł się z tym jakoś gorszy, chociaż... poczucie winy powoli dawało się we znaki. Przysiadł na ziemi, a spojrzenie niebieskich tęczówek omiotło pierw jego dłoń, a potrm grunt tuż przed nim. - ...przepraszam - wyszeptał tylko pod nosem, nie precyzując zbytnio kogo miał na myśli. Czy chodziło tutaj o jego nsuczyciela, czy może o kotowatego? Nie wiedział czemu, ale pomimo wszystkiego czuł się tak, jakby zawiódł cudze oczekiwania. Nie żeby stanowiło to dla niego coś nowego. Siedząc tak jednak, pozwoliłby sobie na chwilę spokoju i odetchnięcia. W końcu jakie miałby prawo by przerywać komuś innemu drzemkę skoro nawet nie potrafił się przemóc w tym wszystkim?
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przedmieścia Nie Gru 09 2018, 02:09
MG: Mogło się wydawać, że było już po wszystkim i Sora mógł odpocząć. Lecz czy mógł odpocząć od samego siebie? Od myśli, iż nie wysilił się tak bardzo jak powinien? Czyżby przez to zawiódł innych? Staruszek cicho sobie chrapał i nie był w stanie dosłyszeć przeprosin chłopca. Na niewiele więc zdałoby się przepraszanie jego staruszkowatości. Będacy jednak bliżej Sory Egon, dosłyszał przeprosiny. - Nie musisz nikogo przepraszać - mruknął tygrys, ocierając się pyszczkiem o dłoń Sory. - Przyszedłeś tu dla siebie, a ja jestem tu z twojego powodu. Razem przez to jakoś przejdziemy. Damy sobie radę. Tę urokliwą chwilę przerwało nagłe i potężne kichniecie od strony Gendu, który momentalnie się obudził, z całą obsmarkaną brodą. - A niech to! - warknął wycierając nos w rękaw, po czym rozejrzał się uważnie, jakby zapomniał gdzie był i co robił chwilę temu. Prędko sobie jednak przypomniał. - Chyba trochę mi się przysnęło. Jak ci idzie chłopcze? Czujesz już jak pęcznieją twoje muskuły? Jak ciało wrzeszczy, żeby przestać, ale duch wciąż pragnie walczyć? - zapytał wyniośle, chowając zasmarkane dłonie za plecami.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przedmieścia Nie Gru 09 2018, 18:02
Nie robiło większej różnicy to, kto odpowie na jego słowa. Aktualnie miały one najwięcej znaczenia dla samego niebieskowłosego, który najwyraźniej nie potrafił niczego zrobić na tyle dobrze, aby zadowolić innych. Przynajmniej na tyle, aby sam uznał to za właściwe. Na swój sposób, dało się powiedzieć, że jego główny problem nie leżał w sile, czy zmęczeniu - a samym duchu, który albo nie potrafił się przełamać, albo też żałował pewnych kwestii i niewypowiedzianych spraw. - H-Huh? - obejrzał się jedynie ciut nerwowo, kiedy to donośne kichnięcie rozległo się po okolicy, aby utkwić swoje spojrzenie w mężczyźnie. Wszystko po to, aby ostatecznie jego wzrok zboczył gdzieś na bok. - Powiedzmy... - dorzucił w odpowiedzi na słowa staruszka, jednak w jego głosie z pewnością brakło werwy, czy przekonania. Tylko, czy jeśli już teraz miał z tym problem, to był jakikolwiek sens dalszego treningu?
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przedmieścia Nie Gru 09 2018, 22:42
MG: Nawet jeśli Sora nie do końca przejawiał swoją postawą entuzjazm, to jego słowa świadczyły o czymś odrobinę innym. Właściwie to jedno słowo. Również nie posiadające w sobie zbyt wielkich chęci. Treścią jednak znaczyły, odrobinę co innego. - To doskonale! - wykrzyknął dumnie Gendu. - Zatem nie trać czasu na odpoczynek, bowiem właśnie teraz jest moment, w którym rozwijasz swoje ciało! Więc szybko, póki to nie minie! Przebiegnij dziesięć kółek wokół domu, z Egonem na swych barkach, jako obciążenie, a potem zrób dwadzieścia przysiadów, dziesięć pompek i trzydzieści brzuszków! I nie oszukuj, bo nie dostaniesz kolacji - podsumował groźnie staruszek, groźnie machając na Sorę palcem. Może i nie dawał Sorze spokoju, ale za to dawał mu okazję do poprawy. Chłopak wciąż jeszcze mógł się wykazać, nawet jeśli nie wykazał się do tej pory. A jeśli nawet, to najwidoczniej nikt poza nim tym się nie przejmował.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przedmieścia Nie Gru 09 2018, 23:14
Niezależnie od sytuacji oraz nastroju - problem istniał. Nie liczyło się wcale jego źródło. To równie dobrze mogło znajdywać się w poglądach posępnej księżny Klementyny, władczyni półświatka, jednak nie to stanowiło główny zamęt w głowie nastolatka. Ciche westchnienie dobyło się z jego strony. - Myślisz, że to naprawdę jakoś pomoże - zapytałby się nieco powątpiewającym, a ciut przybitym tonem, spoglądając na białą kulkę futra, której to pozwoliłby wejść sobie na ramię. Z wszelkich ćwiczeń to właśnie bieganie zdawało się mieć jakiś sens. Chociaż też nie do końca konkretny. Dlatego też przynajmniej pierwsze z dwóch ćwiczeń spróbowałby wykonać w miarę normalnie, aby zawiesić się przy pompkach. Nie było mowy, aby z jego muskulaturą dał radę wyciągnąć więcej, aniżeli ostatnim razem. Zwłaszcza, przy pobolewających od rzucania rękach. To z pewnością mogło stanowić problem. Dlatego też wahał się, czy powinien zrobić te normalne, czy może teoretycznie łatwiejsza wersje. Mimo wszystko postawił choćby i na mniejszą, ale i bardziej prawidłową opcję. A czy potem wyszłyby mu brzuszki? Do tego z Egonem na barkach? Jak on miałby wtedy przy nich stać?
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przedmieścia Pon Gru 10 2018, 01:52
MG: - Co cię nie zabije, to cię wzmocni! - zaśmiał się staruszek, w odpowiedzi na powątpiewania Sory. - Ewentualnie uczyni cię do końca życia kaleką... Ale o tym to zapomnij! Nie taki jest nasz cel - rzekł, po czym ruszył do chatki, zostawiając Sorę samego. Niby więc sprawiał wrażenie odrobinę niezainteresowanego, lecz kiedy tylko zniknął za drzwiami swego domku, Sora poczuł się od razu obserwowany. Gendu spoglądał na Sorę przez okno i czekał, aż chłopiec zacznie ćwiczyć. Dotarcie do pompek trochę chłopcu zajęło, no i też wysiłek sprawił, że pierwsze krople potu pojawiły się na czole Sory. Kiedy zaś nadeszła pora na pompki, wtedy Egon wskoczył pod chłopca i wspierając go od dołu, pomógł mu w zrobieniu zalecanej dziesiątki. Zaś przy brzuszkach przytrzymał Sorze nogi, by Sora mógł je sprawniej zrobić. Po skończonych ćwiczeniach, Egon wskoczył na brzuch Sorze i zwinął się na nim w kłębek, mrucząc z zadowoleniem.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przedmieścia Pon Gru 10 2018, 22:13
Rozważania staruszka z pewnością mogły zaniepokoić niejedną osobę. W końcu kto normalny dyskutuje ot tak o możliwościach osiągnięcia pewnego stopnia kalectwa? Raczej niewiele osób. Mimo wszystko, nie na tym miał teraz się skupić. Ćwiczenia jakoś minęły, a z pomocą samego tygrysa były nieco łatwiejsze i bardziej znośne. Jednak, jak to się mawia, co dwie głowy to nie jedna. Nawet jeśli niekoniecznie coś się zmieniło. Wątpliwości jednak dalej pozostawały. - Jak myślisz, czy to już wystarczy? - zapytałby się kotowatego, jakby miał mu odpowiedzieć na jakąś życiową zagadkę wszechświata. Zupełnie tak, jakby od tych słów miało wszystko zależeć. Sam mimo wszystko ułożyłby się na podłożu i zaczerpnął sporej porcji powietrza, wzdychając wraz z wydechem.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przedmieścia Pon Gru 10 2018, 23:03
MG: Po skończonych ćwiczeniach Sora postanowił odleżeć zmęczenie. W końcu od samego rana był na nogach. Być może zasługiwał na chwilę odpoczynku. W każdym razie, nikt mu go nie zabraniał. Chłopak więc leżał, czując jak delikatnie powiewał sobie wiatr i widział też jak słońce powoli kierowało się ku zachodowi. Egon dalej leżał na chłopcu, lecz nie spał, a spoglądał na zachodzące słońce. - Na dzisiaj chyba tak. Dopiero jutro zobaczymy, jakie będą tego efekty. Na wszystko chyba mamy czas. Ze wszystkim chyba zdążymy - odpowiedział kotowaty, pozwalając sobie na odrobinę wyniosłości mędrca. Wyglądał doprawdy dumnie i szlachetnie, gdy promienie słońca odbijały się od jego futerka.
Sora
Liczba postów : 481
Dołączył/a : 06/03/2015
Temat: Re: Przedmieścia Wto Gru 11 2018, 01:14
Istnieją na tym świecie pytania, których nie powinno się zadawać niektórym osobom. Kwestie, których czasem lepiej nie poruszać. Ciekawość jednak często wygrywała z powinnościami, czy przyzwoitością, przez co niebieskowłosy przyjrzał się kociemu kompanowi. - Właściwie... to ile masz już lat? - zapytał się nagle dość poważnym, zamyślonym tonem. Zupełnie tak, jakby próbował sobie przypomnieć daną kwestię. Przymknął nawet nieco powieki, jednak lekkie zmęczenie i pojawiająca się odrobina senności zaczynały dawać mu się we znaki. Przysiadł więc ostatecznie, zadając kolejne pytanie, czy też raczej sugerując najbliższy zamiar. - Chyba powinniśmy już wrócić - dodałby nieco spokojniej, acz jakby siląc się na jakąś cząstkę optymizmu. Mimo wszystko odrobina zwątpienia dalej w nim pozostawała, ale może inna pora coś tu zmieni?
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.