Sanktuarium Węża

MG

Bardzo ciemna jaskinia o okropnie niewielkiej widzialności. Jaskinia przypominała do bólu pole do gry w kółko i krzyżyk. Były tam trzy kamienne mostki pionowe i trzy poziome. Szerokość takie mostku była taka, że ledwo mieściła dwie stopy postawione obok siebie a długość jednego takiego wynosiła około 45 metrów. Odległość między mostkami miała 10m i od skrajnych mostków do ścian jaskini, kolejne 10 metrów. Mosty te znajdowały się w odległości 10 m od sufitu i 5m nad podłożem jaskini. Rzecz w tym że podłoże jaskini wytrzyma nacisk jedynie przez 2 posty, a następnie zapadnie się. Kolejne podłoże znajduje się 5m niżej i wytrzyma nacisk przez 2 posty i tak dalej. Magowie znajdowali się -> patrz mapka. Frederica z domowej zbrojowni podjebała czerwone rękawcie bez palcy(Coś jak do MMA, tylko nie z takiego mięciutkiego tworzywa, a z metalu) 

Fem znalazł się standardowo w pomieszczeniu dla obserwatorów. Miał cole, frytki, krzesło i monitor. No i rzecz jasna Red na kolanach. Swoje zaklęcia telepatię z jedną osobą na raz, niestety jednostronną, status swoich "Postaci" oraz dodatkowe zaklęcia klasy "Skrytobójca"

Skrytobójca:
*Joker lvl 1
1. Przez jeden post postać zlewa się z otoczeniem.
2. Przywołuje sztylet w dłoniach wybranej postaci
3. Pozwala przenieść sojuszniczą postać o 3m w dowolnym kierunku i zapewnić jej nieznaczny bonus do prędkości
4. Oznacza na chwilę przeciwników na mapie, pozwalając na ich lokalizację.

Moc oznaczaona gwiazdką była pasywem. Pozostałych zaklęć mógł używać bez ubytku MM, jednak tylko jednego spella na turę.

Stan postaci:
Pheam: -
Red: -
Chain: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach
Sora: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach
Frederica: -
Cezar: -
~~
IvulBard: -
IvulLiang: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach
IvulCal: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach
IvulSooyeong: -

Mapka
Czerwone Tasia i Soo
Niebieskie Chain i Liang
Zielone Sora i Cal
Po lewej wy, po prawej Ivule

Zdecydowanie bardziej pasowała mu inna rola. Mimo wszystko, po raz kolejny wylądował w sanktuarium. Z jego nikłymi zdolnościami bojowymi, nastolatek musiał posiłkować się talentem obserwacyjnym. Przy pomocy wyostrzonych zmysłów, czy łatwiejszego przyswajania informacji, nastolatek chciał ogarnąć jak największy obszar ich potyczki. Dlatego też niemalże natychmiast aktywowałby Overflow(D) na zmysł dotyku swojego przeciwnika. Silne wzmocnienie jego odczuwania, aby w następnym poście stracił go w zupełności. Liczył, że w ten sposób utrudni nieco manewrowanie oponentom, a żeby zdekoncentrować ich jeszcze bardziej, aktywowałby na chłopaku zaklęcie Attention(C), które miało sygnalizować lokację 'białowłosego' Cala, a zarazem dekoncentrować ich względnie skutecznie. Przynajmniej takie były zamiary. W grę wchodził jeszcze fakt, że być może lepszy odbiór informacji oraz wyczulone zmysły nijak nie poprawią zdolności niebieskowłosego, a przynajmniej nie w takim stopniu, aby zlokalizować przeciwnika. Sam Sora wolał uniknąć zbytecznego przemieszczania się i niezależnie od działań pozostałych magów oraz tego, czy poprzednie manewry się udały - aktywowałby na sobie Forsaken(B) + Negligible(PWM), aby jego istotność straciła jakiekolwiek znaczenie, a on jako szary obserwator siedział grzecznie poza walką. Samemu zaś starał się być cicho, jak myszka, uważając na wszelkie zagrożenia, nadlatujące obiekty, dziwne okoliczności oraz posiłkując się czymś, co mogło być namiastką intuicji obserwatora - Aptitude(PWM), która pozwoliłaby mu śledzić te ważniejsze zdarzenia, czy też ich uniknąć jak ognia. W grę wchodziły też te wszystkie umiejętności jak lepszy wzrok, czy szybsze rzucanie zaklęć oraz spokojny umysł, z którym to chciał jakoś podejść do tego wszystkiego, aby móc w porę zareagować.

I kolejne sanktuarium! I znowu jaskinia, tylko troszkę inna. Ale jej w to graj, im więcej kamieni tym lepiej. Zwłaszcza, ze tym razem arena wyglądała dużo ciekawiej i dawała większe pole do popisu jak wcześniej. I miała bron. Co prawda wolała swoją, ale ta z domowej zbrojowni w sumie też zła nie była. Szkoda tylko, że jakiś karwaszy nie ogarnęła, ale trudno. I tak było nieźle. Tulała do siebie Cezara jedną ręką, drugą głaszcząc go po łebku. O, delikatnie, z należytą uwagą godną Cezara, a nie jakoś po macoszemu. Rozejrzała się po arenie... Stąd może być ciężko trafić. Spojrzała na swojego feniksa, po tym na zarys postaci najbardziej odległej od niej (Cala), a następnie znowu na ptaka. - Czy wielki i potężny Cezar zaszczyciłby nas, zwykłych śmiertelników, swoją obecnością w tej wymagającej bitwie i pomógł Sorze - tu wskazała na niebieskowłosego wróżka - z jego przeciwnikiem? - a tutaj znowu postać w rogu. Mówiła spokojnie i z szacunkiem do wielkiego feniksa (eeee... Retoryka lv1, makarena...?), chociaż w sumie z drugiej strony zdawało jej się, ze robi z siebie troszkę kretyna przy ludziach, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz. Taki był Cezar i musiała to uszanować. W każdym razie czy Cezar pomoże czy nie - nie wiedziała. Jeżeli będzie chciał gdzieś polecieć to go puści. I tak nie będzie w stanie walczyć i przytulać go (chociaż może...?), wiec byłoby to całkiem wskazane. Po tym zaś ma zamiar ruszyć spokojnie, acz ostrożnie po mostku na odległość, która pozwoli jej w miarę celnie rzucać zaklęciami pod Lianga, bo widoczność to była tak marna że ojej. A jak już podejdzie na tyle, ze będzie pewna, że trafi, to rzuca mu pod nogi Softening C (zasięg 5m, tylko tak zeby siebie nie złapać, Liang w centrum). Wystarczająco trudno było na tym ustać i teraz, a tak miał przy okazji breję. Jeżeli będzie w międzyczasie się poruszać to w sumie tym lepiej dla niej. W każdym razie na tym nie poprzestaje, bo korzysta z zapomnianej przez ludzkość dodatkowej funkcji tego zaklęcia i całe błoto, które ma pod nogami dodatkowo wysuwa mu spod nóg (w ramach tego samego zaklęcia) wykonując przy tym odpowiednie ruchy dłonią. Gdyby miał problemy z upadkiem - Fretka dobra dusza i kiedy ten będzie męczył się z utrzymaniem równowagi, to przy okazji wycastuje Stone Missile D. Jeżeli jest bardziej przechylony w prawo, to z lewej. Jak na lewą, to z prawej. A JEŻELI TO DALEJ BĘDZIE MAŁO, to Fretka nie zostawia towarzysza w potrzebie. O nie! Zamiast tego zaś strzela spod niego Shielda B (wymiary takie na oko, żeby się nie złamał pod ciężarem Lianga i w sumie to zmieścił na tym mostku), nieco po skosie, co by go wystrzelić w bok. Tylko nie za bardzo, bo w sumie to ona go nie chce wystrzelić na przeciwległy mostek.

Ale Liang może być cwaną bestią. Może pobiec i zaatakować, nim Fretka cokolwiek da radę zrobić. Wtedy też, jeżeli Softening zawiedzie i w sumie dalej będzie do niej hasać, to Fretka Sobie strzeli Shielda B (+ Shielder lv3, wysoki na 1,8m, gruby na 0,5 i szeroki na szerokość mostka) przed sobą zasłaniając się przed ewentualnym atakiem z jego strony, usuwa kawałek Shielda tyle, by widzieć zza niego Lianga (coś jak taka szpara w drzwiach, na tyle duża, by widzieć, na tyle mała, by nie przepchnął jej przez to broni, Shielder PWM), a sama skupia się na swojej ofensywie biorąc tylko poprawkę na to, żeby się nie złapać Softeningiem bo wtedy to tak lipa trochę i samosabotaż. Za to próbuje złapać Softeningiem podstawę Shielda i kiedy tylko okaże się, że jej combo zawiodło, przyłoży dłoń do swojej ściany i korzystając z tego, ze w sumie jest teraz luźnym, kamiennym blokiem, użyje na nim Repulse C jednak tylko, jeżeli Liang będzie w zasięgu strzału. I tak nie specjalnie ma gdzie uciec.

Oho, a więc tak wyglądało stanowisko obserwatora? Miał tylko jedno krzesło, więc musiał usadzić sobie Red na kolanach, co stanowczo poprawiło jego komfort w tej sytuacji. Ale Red to pewnie umrze ze wstydu. Nie mniej, obserwował teraz monitor i patrzył na ich obecną sytuacje. Czyli co, mieli ich pozrzucać na dół czy coś? Jak dobrze rozumiał, to mógł użyć zaklęć jak chce...
No dobra, no to robimy tak. Darksworth aktywuje Nebbie w miejscu, gdzie znajduje się Soo, po czym tworzy klona za jej plecami i używa mocy obserwatora, aby dać mu do ręki sztylet. Wtedy klon od razu rzuca się z atakiem na przeciwnika, doskakuje do niej, łapie od tyłu za głowę i stara się podciąć dziewczynie gardło, po czym kopie ją w kolano, aby ta straciła równowagę. Jednocześnie Fem, kiedy klon wykonuje swój atak aktywuje Difficile i utwardza dym przy kostkach dziewczyny, aby utrudnić jej akcje. Jeśli ta spróbuje uciekać i potknie się o utwardzony dym, spadnie na mostek i będzie leżała twarzą do ziemi, wtedy klon rzuca się na nią i stara się dźgnąć ją sztyletem w plecy, lub w kark.  Jeśli wyląduje na plecach, wtedy spróbuje dźgnąć ją w serce, zaś Fem przy pomocy Difficile będzie próbował uchronić klona przed ewentualnym atakiem - np. jeśli będzie próbowała kopać, wtedy przytrzyma ją za nogę, aby nie mogła te tak łatwo wykonać. Jeśli zaś dziewczyna wywali jakimś atakiem szybciej, niż klon zdąży coś zrobić, lub jeśli jakimś cudem zdąży opuścić Nebbie, zanim klon wykona combo, wtedy klon biegnie za nią, ale tylko dla  zmyłki, ponieważ przy dymnej łapie z utwardzonego dymu Fem odpala Veleno i posyła je w stronę dziewczyny, tak aby wyleciało ono za klona i ją uderzyło. Jeśli Soo spróbuje walczyć z klonem, wtedy również wywala jej z Veleno. Jeśli Soo zniszczy klona, wtedy przy pomocy Difficile spróbuje ją zrzucić, utwardzając jej dym przy kostkach, lub łapiąc ją dymnymi łapami za nogi, albo uderzając ją w twarz utwardzonym dymem.

Dobra, sprawa jest taka, że dziwnym przypadkiem dziewczyna znowu znalazła się w Sanktuarium bez swojej wiedzy...
Halo halo, kiedy, co i gdzie...?
Chain tylko wzruszyła ramionami i potraktowała to tylko jako dodatkową rozrywkę. Rozejrzała się dookoła, widząc mnóstwo różnych mostków i ludzi. Ludziom przyjrzała się dokładnie i gdy tylko rozpoznała w nich dawno zaginioną Tasię i Sorę, pokiwała obojgu, ciesząc się, że trafiła na taki zespół a nie inny. Pozostaje jeszcze pytanie, kto siedzi na górze... z pewnością nie Pheam...
Mniejsza też o to. Chain zechciała ruszyć na swojego przeciwnika, kiedy spowiła go ogromna chmura dymu... Czyli jednak Pheam... Białowłosa nie wiedziała co się tam dzieje, ale bądź co bądź nie miała zamiaru wbiegać w chmurę.
A zaklęć dystansowych nie miała... Postanowiła więc utrzymać równowagę i powoli rozglądać się i obserwować przeciwników i sojuszników.
W razie, gdyby Tasia miała problemy z Liangiem i ten by do niej podbiegł, rzuca Aurę Folię na randomową rzecz w w broni bądź ubiorze Tasi... Whatever, tak, żeby Liang widział tą rzecz.
Dodatkowo uważa także na ewentualne ataki dystansowe. Stara się unikać ewentualnych ataków, szczególnie uważając na zachowanie równowagi.

MG

No to się podziało. Chain ruszyła w stronę Nebbi rzuconej przez Fema, w tym samym czasie w którym Tasia pertraktowała z feniksem a Sora rzucał całą gamę zaklęć. Niestety był już w centrum uwagi Feniksa, który leciał by mu wpierdolić. No bo Frederica tak żywo gestykulowała i w ogóle, no to ok, Cezar pokaże potęgę i zajmie się Sorą. Na szczęście dla niebieskiego, attention na Calu tak zdezorientowało feniksa... że zamiast ziać ogniem, zaczął spalać im MM. Oboje go denerwowali. A co u Frederici i Chain? Frederica nie zdążyła zaatakować Lianga, bo w głowie teamu Fema rozległo się #GangnamStyle. Sora dzięki swojej pozycji, jak i skupieniu i uwadze, zdołał mimo ogromnej chęci tańca, nie zjebać się z mostu. Niestety Frederica i Chain słysząc piosenkę w głowie, wykonały kilka pierwszych ruchów tańca i spierdoliły się z mostu. Rzecz jasna Liang i Cal nie. Ten drugi Nawet wyciągnął żółty granat i rzucił za spadającą Tasią. Liang jedynie stał i patrzył. A jak sytuacja Soo? Ta widząc dym, ruszyła do przodu, jednak Dificile przytrzymało jej kostki i się wywaliła. Przygotowała więc granat, ale w jej plecy wbił się sztylet, i pociągnął wzdół lewego boku bo tańczący klon nie spadł, bo trzymał sztyletu. I teraz wisiał na sztylecie, zablokowanym na żebrach wykrwawiającej się Soo. A granat wyleciał jej z rąk i polecał za Chain.
Oba granaty wybuchły jednocześnie. Żółty pokrył farbą podłoże i Takarę, działając niczym klej. Normalny rozwalił podłoże obok Chain zawalając część jaskini wcześniej niż powinna się zawalić i zrzucając poobijaną kamieniami Chain, jeszcze niżej.
Tak więc, Takara była pod mostem z Liangiem, w zasadzie leżała na brzuchu, przyklejnona do ziemi. Sora z Calem byli na swoich mostach, Liang na swoim. Soo miała ogromną dziurę w plecach z której szybko traciła krew, a klon Fema uczepił się sztyletu, wisząc na dziurą w ziemi. Chain znajdowała się 10m niżej, poobijana i przysypana kamieniami.
1/2 posty do zawalenia 1 poziomu
1/2 posty do zawalenia 2 poziomu

Stan postaci:
Pheam: Nebbia 1/3 posty, Difficile 1/3 posty, Klon ze sztyletem.
Red: 120MM
Chain: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach. 129MM. Złamana lewa noga, poobijane żebra na tyle mocno że Chain ma problemy z poruszaniem.
Sora: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach. 131MM(-4 na turę). Forsaken 1/2 posty
Frederica: Zwichnięty prawy nadgarstek. Przyczepiona do podłoża 1/2 posty
Cezar: -
~~
IvulBard: 110MM
IvulLiang: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach. 129MM
IvulCal: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach. 110MM(-2 na turę). Attention 1/3 posty, Overflow 1/2 posty
IvulSooyeong: 90MM. Wykrwawia się, niedługo umrze.

Jedno wiedziała na pewno - fanką kpopu to ona nie zostanie. Zwłaszcza teraz, kiedy jakoś nagle i niespodziewanie spadła z mostku w dół i cały jej misterny plan ułożony w głowie szlag jasny trafił. A jakby tego było mało, spadłą też Chain. Nie dobrze. Bardzo niedobrze. Zwłaszcza, ze przykleiło ją do podłogi... I miała wrażenie, że zna te zaklęcia. Nie było jednak czasu się nad tym zastanawiać. Musiała zaufać Femowi i Sorze (no i Cezarowi) i jakoś wyciągnąć dziewczynę z dołu. No i przy okazji odczepić siebie, ale to zdawało się być mniejszym problemem. Postanowiła wycastować Divera D+ na ziemi pod sobą, co by przebić się na półkę z Chain gdzieś przy okazji zdejmując z siebie poplamione klejącą mazią odzienie ewentualnie jeżeli będzie potrzeba - wycierając łapki z kleju o nie uważając, by się nie przykleiły do materiału. Zdecydowanie upierdliwe. Właściwie płaszcz miała całkiem długi i zapięty więc liczyła na to, że nigdzie indziej tego cholerstwa nie ma. Jak gdzieś na spodniach jej się jeszcze osadził w małych ilościach to trudno, takie tam popierdółki pozwoli sobie zignorować. Próbuje spaść na nóżki, nieco ugięte w kolanach, a następnie weźmie się za wygrzebywanie Chain spod kamieni lewitując kamienie z dala od niej (Earth Telekinesis D) tak, by dało się ją wyciągnąć. - Wszystko w porządku? - zapytała dziewczynę już w momencie dobiegnięcia do niej. Sama zaś szybko rzuca wzrokiem na rozmieszczenie mostów względem ich, przerzuca sobie Chain przez ramię uważając na własny nadgarstek po czym stara się z nią dojść do najbliższej ściany i Diverem D+ wyciągnąć zarówno siebie jak i ją z powrotem na mostek z Liangiem. Co do maga Lamii - jak tylko zobaczy włącza Sacred Relict i naparza w niego Shieldami B (+ Shielder lv3). Bo ją stać. Przestanie jak spadnie. Gdyby zaś się zdarzyło, że któryś zasłaniałby jej widok i uniemożliwił dalsze natarcie, to sobie włączy przy okazji Hide&Seeka D by wiedzieć, czy nie czai się za którymś Shieldem w pobliżu, zaś jeśli nie, to zbędne twory usunie Shielderem PWM. Nie całe ale na tyle, by widzieć maga. Te same też nie stawia jakiś wysokich. Ot takie na 0.5m wysokości, 0.1m grubości, byle go zrzucić.

Się podziało. Nie spodziewał się takiej sytuacji. Nie było dobrze, dwójka osób już spadła, ale przynajmniej jeszcze żyła... Dziewczyna, na której skupił się Fem była już ledwie żywa, więc jeśli wszystko dobrze pójdzie to będzie mógł zająć się kolejną osobą... Najgorzej z tym tańcem, bo nic nie mógł na to poradzić. Ale dobra, trzeba działać.
Rozkazał klonowi sięgnąć drugą, wolną ręką do ciała Soo i uczepić się jej, aby spróbować pociągnąć ją wraz z nim na dół. Dodatkowo użył utwardzonego dymu, aby jedna z dymnych łap złapała ją za bok i zaczęła ciągnąć, aby ta spadła na dół. Przy drugiej utwardzonej ręce Fem odpala Veleno i celuje nim w Cala, po czym odpala kolejną Nebbie w miejscu gdzie znajduje się chłopak i dopiero wtedy wystrzeliwuje dymną kule, celując nią w chłopaka. Używa też Difficile na tej drugiej Nebbi i utwardza dym przy gardle chłopaka, jeśli Veleno go trafi, wtedy dodatkowo dymne łapy zaczynają podduszać chłopaka, wtedy dodatkowo przyzywa klona za jego plecami, który próbuje zrzucić go z mostu. Jeśli Cal będzie próbował uciec z Nebbi, robi dokładnie to samo co z Soo, czyli utwardza dym koło jego nóg i łapie go za kostki [wtedy nie utwardza przy jego gardle]. Jeśli się wywali przed trafieniem Veleno, wtedy celuje tak, żeby te go trafiło. Jeśli Veleno dosięgnie leżącego celu, wtedy anuluje tamto utwardzanie i utwardza dym po jego prawej stronie i próbuje zepchnąć go z mostka. Jeśli to nie zadziała, wtedy stworzy tuż przy nim klona i każe mu się go uczepić i spróbować wraz z nim spaść na dół. Jeśli Soo uda się pozbyć klona zanim ten pociągnie ją na dół, wtedy Fem przy pomocy kontroli dymu wprowadza dym do środka jej ciała i tam utwardza go w formie kolców, którymi porusza w środku jej ciała, wtedy dopiero wykonuje drugie combo w Cala. Jeśli Cal obroni się jakoś od Veleno, wtedy Fem od razu utwardza dym przy jego gardle i zaczyna go dusić, po czym tworzy klona  ze sztyletem w ręku [Moc skrytobójcy] za jego plecami po czym atakuje, dźgając w jego plecy, celując w żebra, lub jeśli po prostu podcina mu gardło i zrzuca. Jeśli klon będzie tańczył, wtedy po prostu uczepia się Cala i próbuje go zrzucić z mostka. Jeśli nie będzie potrzebny klon ze sztyletem, wtedy Fem używa mocy skrytobójcy, aby zniknąć Sore na jedną turę. Jeśli Chain, Frederica lub Sora będą potrzebować jakiejś pomocy w uniknięciu czegoś, wtedy Fem używa Dymnej teleportacji, aby odsunąć ich na bezpieczną odległość.

Nie do końca wiedział, co właśnie się stało. Niebieskowłosy mógł się jedynie przyglądać temu, jak członkowie jego drużyny zaczynają tańczyć. Sam musiał walczyć z tą nietypową pokusą, jednak ostatecznie się powstrzymał. Pomimo tego, spróbował aktywować na sobie zaklęcie Focus(D), aby wzmocnić swoją koncentracje, czy też dopomóc siebie w ignorowaniu dziwnej melodii. Wolał poświęcić swoją uwagę obserwacji otoczenia, czy utrzymaniu się na górze, co mogło wiązać się z paroma zagrożeniami takimi jak ogniste stworzenia i inni przeciwnicy. Nieustannie polegał też na swoim braku istotności oraz masie innych zdolności obserwatora, które być może potrafiły zapewnić mu status powietrza w oczach pozostałych przeciwników, czy nawet feniksa. Wolał nie zostać poparzony ogniem przez niego, czy strącony na ziemię. Chciał pomimo tego zamieszania zachować stosunkowo spokojny umysł, jednak mimo wszystko usilnie trzymał się kamiennego mostu. Ba! Gdyby coś chciało go z niego strącić, wtedy spróbowałby paść jakoś na 'ziemię', aby wtulić się w kamienne podłoże i usilnie utrzymać na górze. Wolał nie zlecieć na dół, bo kto wie, jakby mogło to wpłynąć na jego zdrowie. Dlatego też usilnie próbowałby przynajmniej 'zawisnąć' na kładce i podciągnąć się na niej tak, aby nie spaść. Nawet jeśli przysporzyłoby mu to siniaka, albo dwóch. Lepsze to od złamanej nogi! Ponadto jeśli to właśnie ze strony pupila, czy też właściciela Frederici nadciągało zagrożenie, wtedy chłopak spróbowałby się porozumieć z Cezarem poprzez Transfer(D), przekazując mu wiadomość w stylu: 'Proszę, o mityczne stworzenie, poświęć uwagę komuś innemu.', czy coś o podobnym wydźwięku, co z przekonującymi zdolnościami mówczymi i aktorskimi nastolatka miało tylko nadać temu bardziej pompatycznego wydźwięku, a zarazem podkreślić wysoką wartość istot takich jak feniksy. W końcu niecodziennie widuje się tego typu stworzenia. Dlatego też liczył, że jeśli przetrwałby defiladę ognistych ataków i/lub szarży, wtedy mógłby namówić ognistą bestię do skupienia swojej agresji na kimś innym, jak Cal, czy Liang.

No cóż... Chain popłakała się z bólu... Szczerze powiedziawszy, myślała, że to dla niej koniec...
Zauważyła jednak, że są jeszcze osoby, które chcą jej pomóc. A ową osobą była Takara...
Chain, pomimo bólu, jaki promieniował jej z nogi, która wydawała jej się mocno poturbowana, pomachała Takarze, pokazując, że przytomność jeszcze zachowała.
Na tyle na ile pozwalało jej ciało i ból, próbowała chociaż pomóc Tasi w targaniu swojej osoby.
-Wszystko w porządku poza nogą... I chyba za mocno stłukłam sobie żebra... Na oko poleciałam z jakieś dziesięć metrów...-
Chain jednak nie była w stanie poruszać się sama.
Białowłosa zdawała sobie sprawę, że niewiele już zrobi, ale z tego co widziała, Pheam zaczął już działać i chyba skończy to dość szybko.
Dziewczyna nie wiedziała, czy przeżyje kolejny post, także rzuciła na Takarę Aurę Velocitę, Aurę de Puissance oraz Aurę Forze. W razie konfrontacji, dodatkowo rzuci też Aurę Folię na osobę, która będzie bliżej osoby, która nas atakuję.
-Dzięki Takaro. Jeśli ktoś nas zaatakuje, ja jestem już bezużyteczna. Rzuciłam na ciebie wzmocnienia. Wykorzystaj to...-
No cóż, a jeśli przyjdzie Chain gdzieś zemrzeć, to jeszcze Aurą Magique potraktuje Tasię, a sama użyje swojego Sacred Relict, Monety Idolki, żeby umrzeć piękną.
A jeśli ma jeszcze pożyć, to zawsze ma swoje dwa oręża, którymi może ciąć, a w krytycznej sytuacji nawet postarać się rzucić.

MG

I tak jakimś cudem dzięki Diverowi, Takara doczołgała się po Chain. By zaraz też podnieść towarzyszkę i nim podłoga runęła, wejść w ścianę. Chociaż nie było to łatwe i obie kosztowało mase energii. U góry jednak nie było lepiej. Sora zaczął nawijać do Cezara po telepatycznemu, co zdecydowanie nie spodobało się feniksowi i gdyby mógł to pokazałby chłopcu środkowe skrzydło. Zamiast tego wziął i majestatycznie odleciał na kładkę, z której spadła Chain. Liang widząc Feniksa nieco się zaniepokoił, ale Cezar nic nie robił. A co z Calem? Dostał Veleno, stracił równowagę i spadł. Nawet difficile nie było potrzebne. Jednak magowie usłyszeli kolejną pieśń! Tak, tak, to było nic innego tylko Whiskey in the Jar. Cal poleciał 15 metrów w dół by na koniec trzasnąć w ziemię, ale dzięki metalowi który pokrył całą jego skórę, niewiele mu się od upadku stało. Tak więc, Sora dalej się krył, ale dostzegł go już Liang, natomiast dwie dziewoje były w ścianie, w drodze na kładkę Lianga i Chain. A Cal 15m niżej, był raczej w kiepskim stanie. Klon i Soo spadli i zmarli.
Poziom 3 0/2 posty

Stan postaci:
Pheam: Nebbia 2/3 posty+1/3 posty, Difficile 2/3 posty+1/3 posty
Red: 67MM
Chain: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach. 128MM(-1 na turę). Złamana lewa noga, poobijane żebra na tyle mocno że Chain ma problemy z poruszaniem.
Sora: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach. 111MM(-6 na turę). Focus 1/2 posty, Transfer 0/1 CD
Frederica: Zwichnięty prawy nadgarstek. 193MM
Cezar: -
~~
IvulBard: 77MM
IvulLiang: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach. 128MM
IvulCal: Upadki zawsze kończą się ranami rangi C wzwyż; -1MM/Turę + -1MM/Turę za każde użyte zaklęcie; Zraniony pięć razy do krwi przeciwnik umrze po 5 postach. 108MM(-2 na turę). Attention 2/3 posty. Złamana lewa noga. Dusi się, serce nie wyrabia.
IvulSooyeong: Wyeliminowana

Nie mając zbyt wielkiej ofensywy w zanadrzu, nastolatek spróbował wesprzeć się swoimi zaklęciami. Dlatego też nie czekał na ruch przeciwnika, tylko od razu aktywował na nim Confusion(C) wspierając je przy okazji drugim z zaklęć, a dokładniej Noise(D). Miało to na celu zdezorientowanie Lianga, coby ten nie zaszarżował lub być może zleciał z mostu nie wiedząc, jak stąpać po nim względnie sprawnie. Zaraz po tym ponownie aktywowałby na sobie Forsaken(B). Wiedział jednak, że to niekoniecznie mu pomoże w zniknięciu przed przeciwnikiem, dlatego też w niedługim czasie, jakby chcąc zaskoczyć Lamijczyka, nastolatek aktywował na nim Attention(C). Tak mniej lub więcej wyglądać miał spam zaklęciami ze strony chłopaka. Mimo wszystko, dalej miał na uwadze potencjalne sztuczki muzyczne oponenta, czy nieznajomość względem zdolności przeciwnika. Z dwojga złego wolał jednak nie spaść w niekończący się tunel, toteż liczył na pomoc innych osób, bądź jakieś przeniesienie jego osoby w przypadku zagrożenia. Sam zaś starał się na spokojnie skoncentrować na wszystkim innym, aniżeli potencjalna melodia, która rozbrzmiałaby w jaskini, bądź jego głowie oraz uważał na poczynania Lianga. W końcu nie chciał też raczej oberwać, czy to guan dao, czy inną bronią.

A co mogła Fretka? A no, wspinać się wraz z Chain. Nic więcej jej nie pozostało. Z dziewczyną na plecach wspinaczka szła zdecydowanie opornie, ale lepiej tak, jak wcale. Jakby tam została i spadła jeszcze niżej, to by było paskudnie. Nie miałaby pewnie specjalnie, co zbierać. - Drobiazg, po prostu przeżyj. - rzuciła do dziewczyny w odpowiedzi na podziękowania. Bo w sumie nie było za co dziękować. Miała pozwolić Chain, by jej się zmarło? Bez sensu. Dlatego też szła dalej, dzielnie wspinając się na kładkę by tam posadzić Chain. Tylko tak, żeby to Frederica była pomiędzy nią, a przeciwnikiem, a nie odwrotnie. Bo odwrotnie, to by było bez sensu. Co do maga Lamii - jak tylko zobaczy włącza Sacred Relict i naparza w niego Shieldami B (+ Shielder lv3). Bo ją stać. Przestanie jak spadnie. Gdyby zaś się zdarzyło, że któryś zasłaniałby jej widok i uniemożliwił dalsze natarcie, to sobie włączy przy okazji Hide&Seeka D by wiedzieć, czy nie czai się za którymś Shieldem w pobliżu, zaś jeśli nie, to zbędne twory usunie Shielderem PWM. Nie całe ale na tyle, by widzieć maga. Te same też nie stawia jakiś wysokich. Ot takie na 0.5m wysokości, 0.1m grubości, byle go zrzucić. No i uważa, żeby przez przypadek nie trafić Sory. Zaś gdyby miała znowu spaść, stara się złapać oburącz mostka albo przynajmniej szybko machnąć Shielda B w bok by spaść na niego, a nie w dół.

No dobra, poszło lepiej już się spodziewał. Frederice jakoś udało się uratować Chain, dziewczyna umarła, jeden z nich dostał Veleno i spadł... Został jeden. Co prawda Cal zniknął mu z oczu i Fem nie wiedział co się z nim dzieje... Nie chciał jednak ryzykować tego, że ten się jeszcze podniesie i namiesza w szeregach, więc używa czwartej umiejętności Skrytobójcy (Oznacza na chwilę przeciwników na mapie, pozwalając na ich lokalizację.), po czym w miejscu gdzie znajduje się Cal, tuż przy nim tworzy klona. Od razu rozkazuje go zaatakować. Jeśli chłopak leży na plecach, klon kopie go w twarz, po czym łapie go za głowę i zaczyna uderzać nią o ziemię. Jeśli chłopak leży twarzą do ziemi, wtedy klon siada na nim, łapie go za głowę i zaczyna uderzać nią o ziemię, aż ten straci przytomność. Jeśli leży bokiem, wtedy klon z całej siły kopie go w złamaną nogę, po czym kopie go w twarz i zaraz po tym zaczyna kopać go w tułów.

Dopiero po tym zajmuje się Liangiem. Darksworth używa na niego praktycznie tej samej taktyki co na jego kolegów. Odpala Nebbie w miejscu, gdzie ten się znajduje po czym z Difficile pozostałe po Soo, wypala Veleno, celując nim w Lianga. Tym czasem w Nebbi w której stoi Liang Fem również odpala Difficile i od razu utwardza dym koło jego nóg, aby uniemożliwić mu wyjście z dymu, łapy mają za zadanie złapać go za kostki i chociaż przytrzymać w miejscu. Tworzy również klona za jego plecami, aby ten spróbował zrzucić go z platformy. Jeśli będzie trzeba, po prostu się na niego rzuci. Jeśli Liang będzie starał się bronić przy pomocy jakiegoś czaru, wtedy Difficile utwardzane jest tuż przy jego twarzy, a dokładniej Fem próbuje utwardzić wciągniety przez niego dym w jego gardle, aby uniemożliwić mu oddychanie. Priorytetem Fema jest trafienie Lianga z Veleno, jeśli zobaczy, że ten dostanie z kontrukcji Takary, wtedy nie odpala Nebbi, tylko wystrzeliwuje Veleno z Nebbi ver. Soo, tak długo aż go trafi i zrzuci. Jeśli Takara będzie w zasięgu zaklęcia Fema, wtedy ten używa dymnej teleportacji, aby odsunąć ją od Lianga. To samo zrobi, jeśli zobaczy, że któryś z jego towarzyszy jest zagrożony atakiem, lub spadnięciem z mostu, wtedy używa teleportacji, aby postawić ich w bezpieczny miejscu.

No i Tasia uratowała pupę Chain... A ta nawet nie odwdzięczyła się spellami.
Białowłosa, całą swą determinację chciała włożyć w te działania i naprawdę chciała to zrobić.
Ponownie postarała użyć się na Tasi Aura Forza, Aura Velocita, Aura de Puissance...
Jeśli nie będą się zbyt wiele ruszać, stara się odciążyć nieco Taś, stając na zdrowej nodze...
No i oczywiście robi wszystko co może by bronić się i ewentualnie Tasi przed jakimkolwiek atakiem... Nie odskokami... Ale własnym ciałem, jeśli będzie to ostatnią deską ratunku...
Ale zanim będzie musiała posunąć się do tego stopnia, bronić się będzie szablą... Tnąc i blokując to co w nich poleci... Gruz, jakieś fizycznie istniejące zaklęcia...