I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Każda mieścina mogła się poszczycić takim miejscem, w którym niemal zawsze tętniło życie. Na swój sposób, Caltha nijak nie odbiegała od normy. Co prawda, nie było to centrum rozrywki, jednak samo serce górniczej osady zdobiły malownicze domy, które przypominały typowe, miejskie kamienice. Gdzieniegdzie znajdywały się sklepowe wystawy, czy prowadzone były skromne, acz zgrywające się z ogólnym wizerunkiem kawiarenki i hotele. To właśnie w tej okolicy spoczywał także rynek, czy sam ratusz, a nawet nieopodal miała swoje miejsce okoliczna placówka edukacyjna. Należy też pamiętać, że kryło się tutaj mnóstwo mniejszych lub większych uliczek, które to zostały starannie wyłożone kostką brukową. Nikt przecież nie chciał źle wypaść przed przejezdnymi turystami.
Niektóre osoby nazwałyby to istnym szaleństwem. Inni uznaliby to za przejaw jakiegoś nadzwyczajnego intelektu, czy doszukiwaliby się jakiegokolwiek znaczenia w jego czynach. Ile czasu minęło, odkąd stał się taki, jakim właśnie się widział? Ile razy to słońce uprzykrzyło mu egzystencje, sprawiając że chłopak z ledwością umknął przed jego śmiercionośnymi promieniami? Podobnie też było i tym razem, kiedy to czarna kulka futra leżała pozbawiona jakichkolwiek sił w jednym z miejskich zaułków, nieopodal jakiejś kawiarenki. Kto by pomyślał, że czas tak szybko leciał, a sam kot zdawał się na tyle zmęczony swoją egzystencją, że... już dawno zasnął? Przynajmniej nie przejmował się kompletnie swoim otoczeniem i ta trochę nie kontaktował, ale takie już jego nowe życie. I tak nikt się tym raczej by nie przejął...
Autor
Wiadomość
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Centrum Calthy Nie Lip 16 2017, 17:39
MG
Jak padało, tak padało, chociaż po pewnym czasie Welt miał wrażenie, że cała ta ulewa powoli ustaje. Zszedł jednak na dół. Tak, otworzenie drzwi na pewno pomoże, na pewno nie zaleje aż tam bardzo klatki i powinno wszystko grać. Tylko cały jego plan został pokrzyżowany przed jedną zmienną. Drzwi nie było. To nawet nie tak, że one zniknęły. Na dole klatki stał koń. Taki czarny, kompletnie blokujący wyjście na zewnątrz. I pewnie nie byłoby to AŻ tak dziwnie, gdyby w jego pysku nie znajdowały się drzwi, wyrwane z nawiasów i ochoczo szamane przez zwierzę, które kręciło przy tym ogonem. Wyczuwając zaś Welta, też parsknął, po czym wrócił do wtryniania metalowych drzwi.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Centrum Calthy Nie Lip 16 2017, 22:45
Deszcz z pewnością nie współgrał z kocią naturą. Być może odpowiadał on idealnie jego wnętrzu, czy wszelkim zmartwieniom, które pojawiły się wraz z pojedynczym, ulotnym obrazem, jednak z wyjątkiem tego - panowała w nim pustka. Kompletny brak celu, czy postanowień i jeszcze mniejsze pokłady motywacji. Zapewne dlatego przedostanie się do wyjścia miało okazać się łatwiejsze. Sęk w tym, że nie było. Zrezygnowane, zmęczone spojrzenie omiotło czarnego kuca, aby chwile później wampir westchnął i cofnął się w miejsce, w którym to powinna znajdować się wycieraczka Byakushitsune. Nie miał zamiaru jakoś plotkować, czy wyjaśniać tego, a wszystkiego stopniowo miał dość. Mokro, zimno, a do tego bez znaczenia. Eh, eh. Dlatego też oparłby się w rogu na półpiętrze z mieszkaniem i... medytował, koegzystując w półśnie.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Centrum Calthy Sro Lip 19 2017, 14:22
MG
Coś się odwaliło i to niestety, kiedy Welt chciał tylko odpocząć. Tak pechowo mocno. W każdym razie ten przeniósł się pod drzwi Nanayi, by tam się oprzeć. Nie wiedział zaś, czy dźwięk kopyt na dole wybiegającego z klatki konia tylko mu się przyśnił czy nie. Nie wiedział też, czy faktycznie gdzieś niedaleko usłyszał sprzeczającą się ze sobą sowę z szopem. W każdym razie w końcu osunął się po ścianie i zasnął na wycieraczce. Ile spał? Nie wiedział, ale był nieco niewyspany. Ale w sumie nie lało, dziwnej chmurki chyba też póki co nie było nigdzie. I tych dziwnych zwierzaków, które tylko mu przeszkadzały w odpoczynku.
// 7pd // Klątwa Puszystej Deszczowej Chmurki - na mocy piekielnych rytuałów mających miejsce w piwnicach kamienicy Welt ma na sobie klątwę. Od teraz przez okres 3 kolejnych misji ma z każdym postem 20% szans na pojawienie się Puszystej Deszczowej Chmurki wielkości małego labradora. Chmurka robi "puciu", jest urocza, zaczepia koteła i chce się z Weltem bawić. Po przyzwaniu utrzymuje się kolejne 5 tur (może egzystować wszędzie, również w budynkach). Co więcej może zostać przyzwany tylko raz na danej misji. Ograniczenie to nie dotyczy fabuł (które nie wliczają się do owych "trzech misji", a w przypadku prowadzenia takowej przez MG też może się pojawić.
Wolny żeś.
Welt
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013
Temat: Re: Centrum Calthy Czw Lip 20 2017, 22:57
Potrzebował odetchnięcia od tego domu wariatów. Kotowaty nie mógł zbytnio wytrzymać w tak hałaśliwym i kłopotliwym otoczeniu. Niby spotkał jednostki, które mogły wydawać się mu bliskie, czy jakoś powiązane, jednak ów więzi już dawno straciły dla niego znaczenie. Jakby nie spojrzeć - był nikim, a przynajmniej jego egzystencja znaczyła tyle, że sam nie wiedział jak o sobie myśleć. Nie miał nawet motywacji, aby znaleźć odpowiedź na wszelkie tego typu pytania. Dlatego też pozostało jedynie czekać i leżeć i nie podejmować zbytecznych decyzji, które mogłyby tylko mu zaszkodzić bardziej.
zt
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Centrum Calthy Pon Gru 17 2018, 21:37
- I jesteśmy na miejscu - oznajmiam z wymuszoną radością, kompletnie wyczerpany, aczkolwiek po części spełniony tym, że udało się w końcu dotrzeć na miejsce. Czy nie było z tym problemów? Ależ oczywiście, że były! Najpierw musiało się okazać, że większość dróg jest remontowanych i trzeba było przez dwie godziny iść do portu, do którego normalnie szłoby się 15 minut. A tam co? Okazało się, że cała rzeka jest zablokowana i trzeba było czekać kolejne dwie godziny, by w końcu załapać się na okręt do Calthy. Tam jednak, zanim jeszcze udało dotrzeć się do miasta, trzeba było przejść przez tłum protestujących rolników, którzy uznali, że ich marchewki są o dwa centymetry krótsze niż w ubiegłym roku, a wszystko to wina magów oraz Rady. I właśnie dlatego nie znoszę opuszczać Ery... - Rawr... - Qilin również nie wydaje się być tym zbytnio zadowolony. Choć, po dotarciu na miejsce, okazuje się, że Caltha, to wcale nie jest takie brzydkie miasto. Spodziewałem się raczej, że od tych kopalni, to będzie tu tak zanieczyszczone powietrze, iż nic nie będzie widać przez czarną mgłę. A tu się okazuje, że nawet budynki mają kolorowe! - To co teraz? - pytam swej towarzyszki, rozglądając się po rynku za jakimś miejscem, gdzie sprzedają kawę, która byłaby teraz najwspanialszym pocieszeniem, za wszystkie przeżyte do tej pory trudności.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Centrum Calthy Wto Gru 18 2018, 00:13
~~MG~~
Życie często potrafiło dowalić. Rudy mógł się śmiało o tym przekonać, bo podczas wędrówki tutaj... najpierw Qilin spadł do wody podczas zsiadania ze statku, bo jakaś Gertruda potrąciła ich swoją walizką. Potem na dokładkę wykłócający się rolnik uderzył go przypadkiem łokciem tak, że upadł na ziemię. On, nie jego zwierzęcy towarzysz. Z brudnymi od piachu spodniami i nie do końca wyschniętym kapitanem futerko - duet dotarł do miasta. Problemów było jednak więcej, aniżeli można przypuszczać. - Nie jestem pewna - odpowiedziała wciąż bezimienna dla Kiirobary dziewczyna. Wszystko po to, aby rozejrzeć się dookoła i westchnąć ze zrezygnowaniem. - Powiedziano mi, że to gdzieś w tej okolicy, więc... chyba musimy spytać o drogę - dodała, najwyraźniej dokoptowując go w pełni formalności do drużyny poszukiwań. No cóż... może przynajmniej znajdzie dobrą kawę.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Centrum Calthy Wto Gru 18 2018, 02:01
Wygląda na to, że zaprowadzenie tej dziewczyny w miejsce, w które chce dotrzeć będzie trudniejsze, niż się spodziewałem. Choć raczej nie tak trudne, jak dostanie się do pokoiku zażaleń na posterunku... O ile tylko Karyna nie jest jakąś daleką krewną tego mistrza i nagle się okaże, że postanowiła udać się do wujka w odwiedziny. Ale aż tak źle, to może nie będzie. - Chyba tak - przytakuję dziewczynie, po czym chwilę czekam, aż to zrobi. - Rawr! - Qilin wgryza mi się w łydkę, dając mi znać, że to ja powinienem to zrobić. Albo po prostu chce być wzięty na ręce... Ale nic z tego! Nie, dopóki nie wyschnie jego futro! - W porządku, znajdziemy go. Jakoś... Pytanie przypadkowych osób może okazać się mało skuteczne, dlatego powinniśmy zacząć szukać tam - wskazuję na najbliższą kawiarenkę, gdzie to kieruję od razu swoje kroki. - Jeśli ten człowiek nie pije kawy, to znaczy, że nie warto go szukać - dodaję nieco żartobliwie, a zarazem tłumacząc swoją decyzję. Tak więc przy zamawianiu dużej, czarnej bez cukru i mleka, zapytałbym przy okazji o szanownego pana mistrza Genbu, czy gdzieś w okolicy przypadkiem taki nie mieszka.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Centrum Calthy Wto Gru 18 2018, 02:32
~~MG~~
Czy praca w policji wydawała się czymś przyjemnym? Niekoniecznie, jednak z pewnością dobrze płacili. Lepiej niż na kasie w Magidronce. Do tego nie było takich kolejek. Co prawda, często wiązało się to z niewdzięcznością szarych obywateli, ale cóż mógł począć z tym fantem? - Rozejrzę się na targowisku. Przy okazji wezmę jakieś owoce dla Xu... - stwierdziła dziewczyna, odchodząc kawałek w stronę niewielkiego targowiska. Sam zaś rudzielec mógł udać się na kawę. Niestety prócz kawy nie zdobył żadnej informacji w tamtym miejscu. Przynajmniej nie póki co. Co więcej, prócz niego w samej kawiarence była grupka osób, które skupiły się wokół jednego stoliczka, dyskutując o czymś nad wyraz gorliwie.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Centrum Calthy Wto Gru 18 2018, 22:08
Rozdzielenie się to wcale nie jest taki zły pomysł. Zapewni większą skuteczność działania i może usprawni odnalezienie tego Genbu. - Tylko postarajcie się niczego nie zepsuć. Drugi raz mogłoby mi być ciężko wyciągnąć was z celi - mówię nieco żartobliwie, na odchodne, ale szczerze wolałbym uniknąć problemów, które mógłby narobić ten żółw. Jak to dobrze, że Qilin nie jest taki problematyczny! - Rawr! - warczy dumnie towarzysz Qilin, po czym znowu wgryza mi się w łydkę. Wredna bestia... I choć nie wygląda na to, żeby Genbu był pasjonatem kawy, albo po prostu nie przedstawił się nigdy, gdy ją zamawiał, to jednak dla samego cudownego napoju warto było przyjść w to miejsce. Gdyby tylko jakiś tłumek nie robił w kącie hałasu, to byłoby wręcz cudownie. Najwyraźniej i Caltha ma swój krąg Klementyn i Jadzi, które wiedzą wszystko o wszystkim. Nie wypadałoby mi więc podsłuchiwać, co takiego mają do powiedzenia. Za to Qilin jak najbardziej mógłby to sprawdzić. On nie ma kawy, na której mógłby skupić swoją uwagę, więc mógłby poczłapać bliżej stoliczka i przysłuchać się, czy grupka ma coś ciekawego do powiedzenia, czy może rozmawiają tylko o tym, jak to pudelek Marioli znowu dostał rozwolnienia...
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Centrum Calthy Wto Gru 18 2018, 23:28
~~MG~~
Dziewczyna zaśmiała się krótko, jednak brzmiało to ewidentnie jak wymuszony gest. Niemniej, miał aktualnie nieco inne plany. Przynajmniej lepiej było tak myśleć, bo inaczej kawa by mu jeszcze wystygła. Przerwa jednak nie oznaczała tego, że kapitan futerko odpocznie po jakże nieprzyjemnym dniu. Nie. Oznaczało to dla niego pracę wywiadowczą. Czego więc się dowiedział? Niewielu rzeczy. Z pewnością grono gospodyń domowych wymieniało się informacjami ze świata codziennego. Nowi aktorzy, stare seriale, czy dawne produkcje, które miały wrócić na ekrany magi-wizji. Do tego wszystkiego należało dodać jeszcze plotkę o nowym programie rozrywkowym Janett Keklińskiej. Prócz tego gospodynie wymieniały się zdjęciami różnych celebrytów i celebrytek. Co więcej, jedno ze zdjęć leżało na ziemi i przedstawiało znaną Qilinowi niebieskowłosą "dziewczynkę", która raczej dziewczynką nie była. Co jednak zrobić z tym fantem?
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Centrum Calthy Sro Gru 19 2018, 00:02
Zadania zwiadowcze mogłyby się podobać Qilinowi, gdyby to podczas nich podsłuchiwałby pochwał skierowanych ku jego futerkowej szlachetności. Przy czym jeszcze głaskano by go i drapano za uchem. Wtedy nie miałby najmniejszego problemu z taką pracą. Ale słuchając o rzeczach, które go nie dotyczyły, Qilin zwykle po chwili zaczyna się denerwować, że ludzie to takie ignoranty. I jeszcze chwila, a z pogardliwym warknięciem odwróciłby się od kręgu plotkarskiego, gdyby coś nagle nie zwróciło jego uwagi. - Rawr! - warczy krótko, rzucając się na zdjęcie, by je zabrać i mi je przynieść. Zaczyna przy tym podskakiwać wokół mnie i warczeć, byleby skupić na sobie uwagę. Choć, nie tyle na sobie, co na zdjęciu. Zabieram mu je i ze smutnym westchnięciem na nie spoglądam. - Nigdy nie dadzą mu spokoju... - stwierdzam smutno, lecz co wobec tego mogę zrobić? Skoro Sora może sobie poradzić beze mnie, jeśli jego futrzak mu wystarczy, to cóż ja mogę? Zresztą, czyż nie jestem dla niego niczym więcej, jak kolejnym problemem? Więzieniem, wcale nie lepszym od jego sławy? Mniejsza o to... Teraz nie o nim powinienem myśleć. On jest pewnie gdzieś daleko, a ja mam swoje zadanie do wykonania... Którym to powinienem się zająć, jak tylko skończę kawę...
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Centrum Calthy Sro Gru 19 2018, 20:48
~~MG~~
Pani Jadzia osady górniczej nie była jednak wiarygodnym informatorem. Do tego jej znajome znacznie bardziej zachwalały dorosłych mężczyzn z pokaźną klatą. Dlatego też nawet nie zwrócono większej uwagi na zaginione zdjęcie, które dotarło do policjanta. Czy jednak komentarz był potrzebny? I dlaczego właściwie owe zdjęcia ujrzały światło dzienne po raz wtóry? Nie było mu dane się dowiedzieć. Przynajmniej w czasie, w którym jego kawa powoli się kończyła, a sam kapitan futerko był niemal idealnie suchy, gdzieś za szybą kawiarenki pojawiła się towarzysząca mu dziewczyna, rozglądając się jakby za nim oraz mając w ręku swojego żółwiego, nielekkiego kompana, który to aktualnie zajadał się pokrojonym na kawałki jabłkiem.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Centrum Calthy Sro Gru 19 2018, 21:48
Wizyta w kawiarence może nie dała wyników w poszukiwaniu, ale przynajmniej odzyskałem choć odrobinę chęci do życia. A skoro nie udało się tutaj znaleźć żadnych śladów mistrza Genbu, to może gdzieś indziej się uda. Dopijam więc szybko resztkę kawy, zdjęcie chowam do kieszeni, po czym wychodzę na zewnątrz. - I jak? Dowiedziałaś się czegoś? Mnie jedynie udało się zdobyć informację, że Keklińska rozkręca nowy interes, ale to chyba niezbyt nam się przyda - stwierdzam ponuro. - Rawr - Qilin kiwnięciami tylko potwierdza moje słowa. Ale może jej bardziej się poszczęściło.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Centrum Calthy Sro Gru 19 2018, 23:49
~~MG~~
Gdyby egzystencja policjanta wyglądała tak, jak typowe życie postaci w grze typu MMORPG, ten aktualnie odblokowałby nowe osiągnięcie polegające na kolekcji. Niemniej, nie to stanowiło główny cel jego zadania. Zdobył zdjęcie, dokończył kawę i mógł opuścić to miejsce, słysząc w tle uniesiony ton jakiejś Gryzeldy, która zgubiła fotografię i oskarżała o to Anhelikę przez samo h. - Nie do końca - zaczęła tylko nieznajoma mu towarzyszka, przygryzając przy tym wargę i spoglądając na swojego żółwiego kompana, który właśnie konsumował ostatni kawałek. - Ponoć mieszka gdzieś na obrzeżach, ale nikt nie wie gdzie dokładniej - doprecyzowała, a przed policjantem pojawiło się wyzwanie w formie sporego kółeczka dookoła mieściny. Oj, nogi będą boleć. Chyba.
Collection unlocked. Zdjęcia Hoshiko: 1/1000
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Centrum Calthy Czw Gru 20 2018, 01:59
Obrzeża... Mam nadzieję, że nie ta ich część, gdzie odbywają się protesty rolników! Nie chciałbym znowu przechodzić przez ich nieokiełznany tłum. Dlatego jeśli mamy gdzieś szukać, to najlepiej jak najdalej od nich! I choćbym miał przejść przez całą Calthę, to prędzej to zrobię, niż pójdę do tych wieśniaków! - Może tyle wystarczy - mówię, wzruszając ramionami. - Jeśli, jak mówiłaś, ma skłonność do popadania w długi, to wątpię, żeby miał wielki dworek z ogródkiem. Spodziewałbym się raczej skromnej chatki i... Sam nie wiem, co jeszcze mogłoby pomóc w jego znalezieniu. - Rawr - warczy Qilin, warknięciem domagającym się atencji. Podnoszę go więc za uszy i spoglądam mu prosto w oczy, jakby miało się w nich znaleźć jakieś rozwiązanie. - Może powinienem zdać się na twój instynkt? - mówię dyskretnie, żeby dziewczyna nie słyszała, że zamierzam powierzyć los dalszych poszukiwań domysłom Qilina. Potem jeszcze przez chwilę patrzę Qilinowi w oczy, dając mu do zrozumienia, że jeśli zawiedzie, to tylko się zmęczymy, a jak mu się uda, to dostanie Qilin-chrupkę.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.