I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Trzy godziny od Oak znajduje się wielka połać wypalonej ziemi po bitwie, która rozegrała się wieki temu. Roślinność bardzo powoli i niechętnie z powrotem deklarowała ten teren i jedyne, co tu rosło to troszkę trawy i polnych kwiatów. Na pogorzelisku znajdowało się tez kilka doszczętnie spalonych drzew, jednak zdecydowanie górował nad nimi wysoki, czarny dąb. Drzewo zdawało się wciąż żyć, choć nie było na nim ani jednego liścia, a wokół niego wciąż trwał krąg wypalonej ziemi.
Prawie-MG
Trzy godziny rytmicznego i szybkiego marszu sprawiły, że zakwasy Gumisia nieco zelżały, choć wciąż czuł bolące mięśnie i stawy po przepracowaniu. Mimo to Ata starała się trzymać go na duchu, a w dodatku mieli czas na rozmowę. Już z daleka widzieli olbrzymi dąb, który kobieta nazywała Płomiennym. Zatrzymali się dopiero, gdy dotarli pod drzewo, nieco spragnieni i głodni. - Ciekawe, czy już na nas czekają... - mruknęła Ata, dotykając spalonej kory drzewa, która zostawiła na jej dłoni czarny ślad. - Wiesz, muszę ci powiedzieć, że nie wiem, kiedy wrócimy... - Przyznała po chwili, po czym usiadła na ziemi, jakby na coś czekała.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Wto Gru 06 2016, 00:43
Podróż najprostszą nie była, ale oh, dzięki Bogu że nie środkiem transportu. Po drodze sobie trochę pogadali, chociaż były smok to z początku raczej próbował nie zasnąć, wciąż mocno śnięty po tym jak został brutalnie wybudzony. Dopiero pod koniec drogi ogarnął że był też głodny. I nawet spragniony. Ale co tam, ta gorsza część miała dopiero nadejść. Bo coś czuł, że to faktycznie będzie ta gorsza część. Widząc jak Ata siada, sam usiadł, wciąż przypatrując się drzewu. Było w nim coś dziwnego.-Kiedy wrócimy...-Mruknął, trawiąc słowa Atatai.-Mam wrażenie, że zapomniałaś wspomnieć o jakimś ważnym i istotnym szczególe. Albo ja znowu za wami nie nadążam. No bo przecież...-Rozejrzał się.-Dłużej niż do zmroku nas tutaj nie zatrzymają co nie?-Zapytał patrząc Atatai w oczy. Taki nieświadomy Gumiś, jak owieczka prowadzona na rzeź.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Pią Gru 09 2016, 23:02
Prawie-MG
Ata przez dłuższy czas milczała, nie chcąc lub nie wiedząc, co odpowiedzieć, ostatecznie jednak ciężko westchnęła i spojrzała na pobojowisko. Nie była pewna, jak mężczyzna zareaguje na te wieści. - Czas na Pyxis leci inaczej, niż tutaj, w Earthlandzie... Czasami mijają tylko godziny, a czasami całe miesiące, choć spędziłeś na wyspach jeden dzień - powiedziała cichutko patrząc poza horyzont, jakby się nad czymś głęboko zastanawiając. - Przepraszam, że cię tu zaciągnęłam, ale... Nie chciałam się rozstawać na tak długo... W praktyce mogę wszystko załatwić sama. porozmawiać z Relią, pomóc w tworzeniu nowej łuski, ale... Co jeśli minęłoby zbyt wiele czasu...? - Spojrzała na niego wzrokiem proszącym o wybaczenie, ale jednocześnie liczyła, że zrozumie. Że nie będzie się gniewał.
Wstała po chwili, wypowiadając magiczna formułkę w szeleszczącym języku, ale nic się nie stało. Ściągnęła brwi. - To dziwne... Portal już dawno powinien się otworzyć...
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sob Gru 10 2016, 03:05
Słysząc co mówi Atatai, zmarszczył czoło. Zawsze myślał że Pyxis, to tak trochę jak z podróżą do Romerum czy gdzieś. Wsiadasz w powóz, jedziesz, wracasz kiedy chcesz. A to chyba było nieco bardziej skomplikowane, zwłaszcza ten czas. Ale, walić to w sumie, tak trochę. Dlatego też wyciągnął się trochę i zagarnął ramienię Atę, by przycisnąć ją do siebie i pogłaskać po głowie.-No faktycznie zwariowałaś. Byłbym bardzo zły, gdybyś mnie nie zabrała. Wycieczka może się przedłużyć, a ja miałbym siedzieć i zamartwiać się, gdzie cię posiało?-I wtedy zapaliła się kolejna lampka w jego głowie.-Czy to oznacza, czysto teoretycznie, że jesteś, lub możesz być, starsza ode mnie?-Gumiś nie bardzo rozumiał, że de facto, nawet jeśli Atatai urodziła się w roku 0, to mogła żyć na Pyxis tylko 17 lat, a potem przybyć do Fiore w tym wieku. Jednocześnie będąc i nie będąc starszą od Gumisia. No ale to były ciężkie zagadnienia, nie na głowę smoka. No i to była czysta ciekawość, bo jemu to w sumie różnicy nie było.-Mam nadzieję że chociaż zdążymy odbić Jaskółkę...-Zauważył tak tylko ogarniając, że w czystej teorii mogą się spóźnić. Następnie zaś pozwolił dziewczynie wstać i zbadać, dlaczego tyle czekają na... no na coś.-Ok... jakie mogą być powody tego, że się nie otwiera?- zapytał, w zasadzie nie wiele wiedząc o zasadach działania portali. Jednocześnie wstał z ziemi i gotów był do tego by w razie czego bronić Aty. Coś szło nie tak, a jak coś szło nie tak, to można było spodziewać się kłopotów. Sam drzewa nie obmacuje bo jeszcze popsuje.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Gru 11 2016, 20:37
Prawie-MG
Atatai była zdziwiona ruchem Gumisia, ale jednocześnie poczuła wielką ulgę. Przytuliła się mocno do smoka, znajdując w jego objęciach ciepło i zrozumienie. Bezpieczeństwo, którego tak potrzebowała. Po chwili się odsunęła, mając na ustach figlarny uśmiech. - Wiesz, że kobiet się o wiek nie pyta? - rzuciła wesołym tonem, po czym zbliżyła się do jego ucha i wyszeptała: - Urodziłam się w x156~ Niech sobie policzy. Już nie ważne było, ile lat spędziła na Pyxis, bo było to zbyt wiele, by ona sama mogła zliczyć. Ale przynajmniej Gumiś będzie miał jakieś wyobrażenie co do jej wieku. - Możliwe, że się uda. Nie wiemy, ile nam to zajmie, ale Seymour i reszta tez nie mają łatwego zadania. Zanim znajdziemy choć strzępek informacji, może minąć sporo czasu - przekonywała go, ze wyprawa jeszcze nie jest zakończeniem jego przygody z Jaskółką i Alchemikami. Był jednak inny problem, a był nim niedziałający portal. - Wszystko... Poczynając od złego dnia, na zniszczeniu portalu kończąc - odpowiedziała z niezadowoleniem Ata, obchodząc drzewo dookoła, jakby spodziewając się, że ten sposób zadziała. I o dziwo - zadziałał! Niespodziewanie drzewo stanęło w płomieniach, zaskakując nieprzygotowaną na to dziewczynę, która lekko odskoczyła. - Och... Jednak działa! - wykrzyknęła uradowana i złapała mężczyznę za rękę. - Chodź! - I pociągnęła go w stronę żaru, jak gdyby wejście w płonące drzewo było czymś normalnym.
Obudził go ból. Och, ten znajomy, słodki ból, przypominający dokładnie ten sam, gdy przebudził się wewnątrz zamku Millenium. Tam też był portal. Było ciemno, nieprzyjemnie ciepło i wilgotno, a do tego cicho. Krew szumiała mu w uszach, jednak ten ból... Jakby ktoś postanowił powoli wwiercać się w jego mózg, kawałek po kawałku wyrywając połączenia nerwowe. Gdzieś podświadomie wiedział, że nie był sam, że nie powinien być sam, ale nie mógł sobie przypomnieć, co się działo, zanim tu trafił. Gdziekolwiek było to.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Gru 11 2016, 22:16
x156... to było... eee kupe czasu temu. Pewnie jakieś 650 lat. Biedna Atatai... ciekawe ilu mężczyzn miała w międzyczasie, ile wycierpiała. Ale teraz miała jego, więc musiał się postarać żeby było spoko. Chociaż wiadomo, nie zawsze jest. Już miał szukać jakiegoś cwanego sposobu na naprawę portalu. Kiedy Atatai się to udało. Uśmiechnął się do niej ciepło i wraz z nią ruszył na zew przygodzie...
Były takie dni, kiedy nawet kac wydawał się przyjemnością. I to był jeden z takich dni. Gumiś nie wiedział czy krzyczeć czy przeklinać, więc kurwnął, drgając z bólu i chcąc zwinąć się w kulkę. Głowa go bolała co najmniej, jak gdyby ktoś pomylił ją z posągiem i próbował dłutem, naprawić jakiś niewielki błąd. Z trudem bo z trudem otworzył oczy, próbujac rozejrzeć się po miejscu w którym się znajdował.-Nanaya?-Wykaszlał. Czy oni w ogóle wyszli z kamiennego? Czy to opuszczenie sterowca było tylko snem?-Mało śmieszne. Mało. Kurwa. Śmieszne.-Stękał, próbując się podnieść i obmacać miejsce w którym się znajdował.-Zasrany Arata...-Mruknął jeszcze i zaczął macać dłoniami przestrzeń szukając... czegokolwiek. Jakiegoś punktu zaczepienia.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Gru 11 2016, 23:58
Prawie-MG
Dziwne myśli krążyły po głowie Gumisia, a jedną z nich był właśnie ten nieśmieszny żart w postaci znajomego bólu. Czyżby powrót na sterowiec okazał się być tylko nieprzyjemnym snem, a on sam wciąż znajdował się w tym przeklętym miejscu? Odpowiedź mogła przyjść tylko z otwarciem oczu i uspokojeniu własnego organizmu, który niemalże szalał z powodu odczuwanych bodźców. Słowa, które chciał powiedzieć Gumiś wydobyły się bardziej w jego głosie, bo szybko zrozumiał, że mówić nie może, choć nic nie blokowało jego ust. Tak samo było przy próbie poruszenia się - nie mógł się ruszyć, choć nic nie krepowało jego ruchów.
Gdy otworzył oczy, zobaczył biel. Unosił się gdzieś w tej bieli bez czasu i miejsca, jakby na coś czekał, choć miał wrażenie, ze jeszcze chwila i głowa mu eksploduje. Nie wiedział, ile czasu spędził w tej jednostajnej sytuacji, zanim nie dostrzegł osoby, która zmierzała w jego stronę. Był to mężczyzna ubrany w białe szaty, w wieku około dwudziestu pięciu lat. Miał krótkie, szczeciniaste czarne włosy i niesamowicie zielone, niemalże kocie oczy. Był postawny, choć niższy od Gumisia. I uśmiechał się na widok Hana. - Jesteś wreszcie! Nie masz pojęcia, ile czekaliśmy, aż w końcu przybędzie ktoś nowy! Och, nie możesz mówić? No tak, nic dziwnego. Niewiele osób przybywa do Twierdzy Niebios choć na chwilę - mówił beztroskim tonem, nie przejmując się stanem byłego smoka. Jego głos wbijał kolejne szpile w umysł Gumisia. - Wybacz te drobne niedogodności. Twojemu ciału pewnie nie jest zbyt wygodnie, ale wystarczy, że o tym pomyślisz i te wszystkie bolączki miną. Sam spróbuj! To kwestia nastawienia.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Pon Gru 12 2016, 17:46
No dobra, żart to raczej nie był, więc albo porwali go, albo dalej był w kamiennym i druga opcja była dużo bardziej prawdopodobna.-...-Chciał powiedzieć, ale przypomniał sobie że to nie najlepsze wyjście. Co pamiętał? Chyba zniszczył serce... próbował zniszczyć serce. Więc może wysadził wszystko w powietrze i teraz to to wyglądało? Trochę mu nie pykło... miał uratować Nanayę i... gdyby tylko mógł przejechałby dłonią po twarzy. Dlaczego wszystko zawsze musiało się spierdolić? Dlaczego nie był w stanie nikogo obronić? Otworzył oczy i no cóż... biel. I wisiał tak w tej bieli, aż w końcu kogoś dosrzegł i osoba ta odezwała się w jego głowie. Telepatia tak? Twierdza niebios? Gumiś skupił się na tym by czuć się dobrze. Na tym by móc się swobodnie ruszać, by móc... no móc cokolwiek. A potem przeniósł raz jeszcze spojrzenie na dziwadło i rzucił w myślach-Czy ja umarłem?-Chociaż w zasadzie, wtedy powinien wylądować zdecydowanie gdzie indziej. Ale kto wie, może tu na górze, się nad nim ulitowali?
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Pią Gru 16 2016, 23:25
Prawie-MG
Mężczyzna parsknął, gdy dotarło do niego pytanie, które zadał Gumiś. Pomachał ręka, jak gdyby zaprzeczając jego słowom. Śmierć w tym miejscu wydawała się być absurdem, przynajmniej dla niego. - Nie, oczywiście, że nie. Choć, patrząc na stan twojego ciała, to pewnie niewiele brakuje. Darius nie lubi takich nagłych i niespodziewanych gości. Mimo wszystko masz szczęście, że to twoja pierwsza podróż i wręcz musisz się tu zatrzymać. W ten sposób my mamy szansę z tobą pomówić, a ty... - Przerwał na chwile, jakby się nad czymś zastanawiając. Ostatecznie rozłożył ręce, jakby nie wiedział już co powiedzieć. - Zależy, jak to rozegrasz. Jednocześnie Gumiś próbował zignorować ból ciała i ograniczenia, które coś na niego narzuciło i faktycznie ból zelżał. Czarnowłosy aż zagwizdał z wrażenia. - No cóż, miejmy to za sobą! Czego takiego szukasz na Pyxis, mój drogi?
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Pią Gru 16 2016, 23:51
Darius? Pyxis? Ale o czym pieprzył ten koleś? Znaczy świetnie że nie umarł, ale to nie rozwiązywało konkretnych problemów z jakim przyszło mu się zmierzyć. Złapał się łapskami za głowę, próbując ogarnąć cały ten chaos, ale jednak potrzebował pomocy nowo poznanego typa.-Dobra... słuchaj, przed chwilą byłem w kamiennym lesie, a teraz jestem tutaj. To nie wy mnie wezwaliście?-Pomyślał niepewnie w kierunku kolesia. O ile można było myśleć w konkretnym kierunku.-Kim jest Darius? I kim jesteś ty?-Zreflektował się nagle. Ale czy faktycznie powinien się tym teraz zajmować kiedy gdzieś tam, Nanaya walczyła o życie? Potrząsnął głową.-Słuchaj wszystko fajnie ale mi tam gdzieś koleżanka chyba umiera, możesz mnie do niej zaprowadzić?-Zapytał, próbując sobie przypomnieć gdzie słyszał o tym całym Pyxis. I potem mu pyknęło gdzieś w głowie, że coś takiego to tam chyba od Simona słyszał.-Pyxis... to gdzieś w zamku Millenium?-Zapytał jeszcze niepewnie. Gubiąc się jeszcze bardziej.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sob Gru 17 2016, 00:13
Prawie-MG
Słysząc odpowiedź Gumisia, mina mężczyzny nieco zrzedła i wstąpiło na nią zastanowienie. Pogładził się po brodzie, szukając rozwiązania tego swoistego problemu, jakim był brak pamięci Hana. Zatrzymał się gdzieś na poziomie Kamiennego Lasu i wyglądało na to, że umknęło mu... sporo miesięcy życia. - To problem natury twojego ciała, jak widzę. Władcy Dariusa musieli coś namieszać w twojej głowie, przez co nie pamiętasz, co takiego się wydarzyło. Już dawno opuściłeś zamek Brune, ba, udało ci się nawet ułożyć życie. Szkoda tylko, że władcy Pyxis nie mogą mieć potomstwa, tworzycie taki ładny obrazek... - mruknął, po czym pstryknął palcami. W głowie Hana natychmiast pojawiły się jakieś ciepłe wspomnienia, choć bardzo zamazane, jakby odległe. - W takim razie musimy przełożyć naszą rozmowę. Na pewno jeszcze się spotkamy. Najpierw jednak odzyskaj pamieć, chłopcze. I pamiętaj, gdy tylko się obudzisz, wal z główki! - powiedział entuzjastycznie odziany na biało i klasnął. Biel zaczęła niknąć, tak samo jak świadomość mężczyzny. - Ja? Powiedzmy, że nazywam się Białym... - odparł tajemniczo jegomość, nim Han całkowicie osunął się w nicość... ... By obudziło go elektryczne światło. Nad nim ktoś się pochylał z nieprzyjemnie wyglądającym narzędziem w dłoni.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sob Gru 17 2016, 00:49
Ale... że co? Gumiś słysząc słowa mężczyzny przejechał dłonią do twarzy. A potem usiadł i ukrył twarz w dłoniach. To go trochę przytłaczało. I w sumie nie specjalnie wiedział co robić, jak robić... Nie mogła mieć dzieci, ale kto? Nanaś? Ringo? Jaskółka? Atatai? Co tu się u licha ciężkiego działo. Ułożyć życie? Ile lat... ile lat wspomnień uleciało? Władcy Pyxis... więc musiało chodzić o Atatai, bo jakoś nie widział w tym Jaskółki. Ugh. A potem ta instrukcja. Walić z główki? No, to potrafił. Więc jak tylko po przebudzeniu zobaczył dziwny przedmiot, postanowił odepchnąć go dłonią a potem przyciągnąc jakoś postać go dzierżącą i przywalić jej z główki.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Wto Gru 20 2016, 21:57
MG
Gumiś otworzył oczy i przywalił kogoś z główki, jak mu powiedziano. Niespodziewający się tego mężczyzna jęknął i odsunął się, natomiast Han poczuł, ze to nie był do końca przemyślany ruch, bo wszystko dookoła mu zawirowało. Nie był w stanie utrzymać równowagi własnego ciała, przez co spadł z krawędzi drewnianej pryczy, na której leżał i wylądował plackiem na zimnej, kamiennej posadzce. W ten sposób zauważył, że jest od pasa w górę nagi. Zamroczyło go od upadku, a w tym czasie mężczyzna, którego uderzył, zdążył zrozumieć, co się działo i wbił przedmiot w plecy Gumisia, rzucając się na niego całym ciałem, pozostawiając mężczyźnie niewiele pola do manewru.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sro Gru 21 2016, 01:29
A mówili nie ufaj obcym? No i tak Gumiś skończył całkiem źle. Uderzył główki i coś mu wbito i miał wrażenie że wcale mu się to nie podoba. Dalej nie wiedział co się dzieje, ani gdzie jest, ani nawet nie był w specjalnie dobrej kondycji to i bronić nie miał się jak. Skoro wbito już coś w niego to Gumisiowi nie pozostawało wiele opcji. Użył zaklęcia Squama a następnie próbował strącić z siebie przeciwnika i przyjrzeć mu się dokładniej. W wypadku gdyby ten próbował dalej go atakować, Gumiś używa Undo Percute.-Nie wiem kim jesteś, ale nawet się nie zbliżaj, bo połamie ci kości. Gdzie jestem i o co tu chodzi.-Zapytał gniewnie, o ile mógł. Bo w sumie to nie wiedział czy mógł.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Pon Gru 26 2016, 05:08
MG
Nieprzyjemna pobudka i cała ta sytuacja były dla Gumisia tak absurdalne, że jeszcze nie rozumiał, co się dzieje, a już zmuszony został do walki. Gdy tylko mężczyzna rzucił się całym ciałem na plecy Hana, ten użył zaklęcia i zamachnął się całym ciałem, odrzucając przeciwnika z wielką siłą prosto na przeciwległą ścianę. Ten padł, nieprzytomny, a w tym czasie były smok zrozumiał, że z jego ciałem i zaklęciem jest coś nie tak. Nie przypominał sobie, by kiedykolwiek posiadał aż taką siłę, by zarzucić innym człowiekiem, niczym szmacianą lalką. Z kolei zaklęcie... Łuski, które stworzył zdawały się być żywymi płomieniami, które nie robiły mu krzywdy. Wyglądał, jakby płonął. Po tych odkryciach zrozumiał, że nie czuje bólu. Owszem, czuł się zamroczony i zdezorientowany, ale rana po wbiciu obcego przedmiotu w ciało bolała bardziej. Nawet on to wiedział. Tymczasem jedyne, co czuł, to nieprzyjemne pulsowanie krwi w miejscu zranienia. Mężczyzna pod ścianą stękną z bólu, jakby miał połamane kilka kości i nie odpowiedział na pytanie zadanie przez Hana. To pozostawiało go bez odpowiedzi na naglące pytania. Na pewno nie znajdował się w wiezieniu lub celi - nie widział żadnego okratowania ani zabezpieczeń. Nawet do stołu nie był przymocowany, stąd tak nagły upadek. Poza tym pomieszczenie było puste. Był tylko on, dziwny połamany koleś oraz prycza, na której wcześniej leżał, zanim brutalnie nie został wyciągnięty z... właściwie to skąd? Tego nie pamiętał. Zaczynał z kolei przypominać sobie, że powinna być z nim Ata, a tej nie było nigdzie w zasięgu wzroku.
//Pamiętasz wydarzenia od Kamiennego oraz cel podróży na Pyxis, nie pamiętasz jednak "nigdziebądź" i rozmowy z Praduchem
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.