I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Trzy godziny od Oak znajduje się wielka połać wypalonej ziemi po bitwie, która rozegrała się wieki temu. Roślinność bardzo powoli i niechętnie z powrotem deklarowała ten teren i jedyne, co tu rosło to troszkę trawy i polnych kwiatów. Na pogorzelisku znajdowało się tez kilka doszczętnie spalonych drzew, jednak zdecydowanie górował nad nimi wysoki, czarny dąb. Drzewo zdawało się wciąż żyć, choć nie było na nim ani jednego liścia, a wokół niego wciąż trwał krąg wypalonej ziemi.
Prawie-MG
Trzy godziny rytmicznego i szybkiego marszu sprawiły, że zakwasy Gumisia nieco zelżały, choć wciąż czuł bolące mięśnie i stawy po przepracowaniu. Mimo to Ata starała się trzymać go na duchu, a w dodatku mieli czas na rozmowę. Już z daleka widzieli olbrzymi dąb, który kobieta nazywała Płomiennym. Zatrzymali się dopiero, gdy dotarli pod drzewo, nieco spragnieni i głodni. - Ciekawe, czy już na nas czekają... - mruknęła Ata, dotykając spalonej kory drzewa, która zostawiła na jej dłoni czarny ślad. - Wiesz, muszę ci powiedzieć, że nie wiem, kiedy wrócimy... - Przyznała po chwili, po czym usiadła na ziemi, jakby na coś czekała.
Autor
Wiadomość
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sob Lis 24 2018, 22:38
MG
Jakkolwiek Gumiś zapatrywał się na magów mieszkających na wyspach, oni wiedzieli jedno - choć kiedyś łączyły ich wspólne więzi i bitwy, były rzeczy, których nikt nie powinien zmieniać oraz przyrzeczenia, których nie powinno się łamać. Nikt z obecnie zebranych nie namawiał go do brania udziału w bitwie, czy zabijania ludzi, którzy stali po przeciwnej stronie barykady. Nikt nie proponował, by dzielny i silny mag walczył za nich ich walki i przechylał szale zwycięstwa na ich stronę. Zamierzali zrobić to wszystko samodzielnie, korzystając z narzędzi, które zostały im już ofiarowane. Mimo to Relia wyglądała na zdziwioną, gdy Han wspomniał o języku ognia. Rudowłosa przelotnie spojrzała na rozentuzjazmowaną Atę, po czym skupiła się z powrotem na mężczyźnie. - Niczego nie mogę obiecać, jednak postaram się zachować choć część Ognia w tobie, byś mógł dalej kontynuować swoje nauki. Choć... To dziwne. Po raz pierwszy widzę kogokolwiek ze świata poniżej zdolnego do takich czynów... - Kobieta zamyśliła się, pocierając swój podbródek. Wstała nawet z fotela, robiąc kilka kroków to w jedną, to w drugą stronę, po czym znów patrząc na Gumisia. - Jesteś pewien, że nikt w twojej rodzinie nigdy nie był na Wyspach? - zapytała po chwili, choć prawdopodobnie nie było nawet szans, by mag mógł odpowiedzieć. Ile mógł znać generacji swojej rodziny? Dwie? Góra trzy? A ona pytała o całe wieki temu! Dlatego też machnęła tylko ręką, jakby nie było to ważne, a następnie uśmiechnęła. - Doceniam twój zapał. Zrobimy to jutro rano, teraz powinniście odzyskać siły. Narzuciliście sobie zabójcze tempo. Tymczasem... co powiesz na szklaneczkę czegoś silniejszego? - zapytała, podchodząc do niedużego barku.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Lis 25 2018, 00:33
Skinął głową, w jakimś geście będącym połączeniem podziękowania i potwierdzenia zrozumienia słów kobiety. Chociaż osobiście ta cała wyjątkowość wydawała mu się raczej komiczna. W żaden sposób nie czuł się specjalny a jeśli jego czyny były takie rzadko spotykane, to widocznie Bogowie bardzo lubili sobie z niego kpić. O ile w ogóle istnieli. Wszystko co miał - wszystko co chciał mieć, wolał zawdzięczać własnemu wysiłkowi a nie talentowi, predyspozycjom czy innym takim bzdurom więc i wspomnienie na temat rodziny wcale nie polepszyło jego spojrzenia na to. Jego matka była dziwką a ojciec menelem. Co oni mogli wiedzieć o wyspach, magii i alchemii? Jeśli faktycznie zawdzięczał im możliwość przyswojenia ognia, to było to całkiem niepocieszające. I to nie tak że Gumiś gardził talentem, czy tego typu wspomagaczami. Nie uważał by osoby utalentowane, również nie mogły zyskiwać swojej siły za pomocą ciężkiej pracy. Po prostu, wolał "Równy start". Swoją drogą, słowo talent nie bardzo tu pasowało. Raczej, predyspozycja? W każdym razie, szczęśliwie temat rodziny nie miał być dalej ciągnięty. Zamiast tego przeszli do przyjemniejszej części wieczoru. I oh, Gumiś szklaneczki brandy czy czegoś to by nie odmówił, ale przede wszystkim spojrzał na Atę by sprawdzić jak ta się trzyma. Bo jeśli będzie zmęczona to przeprosi i poprosi o odprowadzenie ich do jakiegoś pokoju. A jeśli jednak będzie wyglądało że ma się dobrze, to skinie głową. Szklanka czegoś mocniejszego zawsze była mile widziana.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Lis 25 2018, 13:45
MG
Ironią życia było to, że nikt nigdy nie czuł się wyjątkowy lub specjalny, by nagle zmienić bieg historii o 180 stopni. Wystarczy jeden odważny żołnierz, który w swoim zapale zabije tylu wrogów, że ci okryją go legendą. Wystarczy jeden człowiek, któremu zamknięto drogę do marzeń, by stał się najlepszym demagogiem w historii. Świat nie tworzył jednostek "specjalnych" przez samo ich istnienie. Oni stawali się takowymi poprzez swoje czyny. Szybkie spojrzenie na Atę uświadczyło maga w przekonaniu, że ta jest w swoim żywiole. Ploteczki, rozmówki i ciche śmiechy całkowicie ożywiły dziewczynę, która co jakiś czas popijała z kubeczka i żywo rozmawiała z Zefirem. Akurat w tym momencie również podniosła wzrok, by spojrzeń na Hana i szeroko uśmiechnęła się w jego stronę. Promieniała. Brzdęk szkła na stole mógł wrócić Goomoonryonga do perspektywy alkoholu. Prosta szklanica wypełniona była brunatnym płynem i niedużą sferą lodu. Relia z powrotem usiadła w fotelu z taką samą szklanicą w dłoni. - Specjalnie przygotowany burbon - powiedziała, po czym upiła łyk. Wydawała się zamyślona. - Dlaczego w ogóle zgodziłeś się nam pomóc? - spytała po chwili, a jej głos wyrażał po prostu zaciekawienie. Nie chciała go podpuszczać.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Lis 25 2018, 15:06
Również uśmiechnął się do Aty. Widać że dobrze się bawiła więc i on postanowił skorzystać z chwili wytchnienia jaką los postanowił im podarować. Podniósł szklanicę znad stołu i upił łyk, przyglądając się następnie szklanicy trzymanej w dłoni. Pytanie rozmówczyni nieco go zaskoczyło, uniósł wzrok znad trunku patrząc na rudowłosą i zastanawiając się nad odpowiedzią. Dlaczego? Chyba wiedział dlaczego...-Życie czasem pcha nas w przedziwne sytuacje. Jeszcze 2-3 lata temu ni cholera nie widziałbym siebie pomagającego grupie "Starożytnych magów" w ich wojnie. Ale co poradzić...-Upił jeszcze jeden łyk.-Po odbiciu Jaskółki z Ilion, znalazłem się z nią na jednej misji. Przez moją słabość i głupotę, wszystko szlag jasny trafił. Można powiedzieć że chęć naprawy własnych błędów była jednym z elementów który mnie popchnął do tej decyzji...-O przygodach w zamku wolał nie wspominać. Choć i one miały ogromny wpływ na to kim jest. I na jego decyzje.-Potem to już się potoczyło. Związałem się z Atą co tylko wzmogło we mnie jakieś takie poczucie obowiązku... poza tym pewna osoba w zamian za swą pomoc wymaga ode mnie kooperacji w tym temacie, więc można powiedzieć również że z wdzięczności?-Wzruszył ramionami, rozsiadając się wygodniej.-No i jest jeszcze ten cały ee... grom? To, że połasili się na życie mojej kobiety sprawiło że stali się moimi personalnymi wrogami. Zniszczę tych, którzy chcą zniszczyć me szczęście-Machinalnie spojrzał w kierunku Aty uśmiechając się lekko i ponownie spojrzał na Relię.-Nie mam żadnych bohaterskich pobudek czy chęci do ratowania świata. Chcę móc jedynie ochronić to co jest w zasięgu mych rąk. W tej chwili, to Ata i te dzieci. Tak więc, hmh, chyba pomagam wam, dlatego że tym samym pomogę sobie.-Opróżnił szklankę alkoholu. Pił dość szybko a że dawno nie pił to zrobiło mu się tak przyjemnie ciepło.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Lis 25 2018, 18:01
MG
Relia słuchała odpowiedzi Hana w lekkim uśmiechem na ustach, co jakiś czas spokojnie popijając alkohol. Ten był słodki, ale nie przytłaczający, z nutą korzennych przypraw i odrobiną dębu. Wszystkie doświadczenia mężczyzny składały się na pewien obraz jego motywacji, które zdawały się bawić Relię, ale w pozytywny sposób. Były takie... czyste? Oczywiste? Szlachetne? Cokolwiek działo się w jej głowie, nie chciała mu przerywać. - Bardzo ją kochasz, prawda? - zapytała po chwili, lekkim ruchem nadgarstka mieszając alkohol w swojej szklance. - Czasem nie trzeba chęci ratowania świata i bohaterskich czynów, by stać się kimś niezastąpionym. My tym bardziej nie możemy zaliczyć się do grona bohaterów. Uciekliśmy z bitwy podczas wojny, całkowicie porzucając nasze obowiązki, jako magowie. Tak jak ty, chcieliśmy chronić tylko to, co było dla nas cenne. - Kobieta zamyśliła się na chwilę, po czym nachyliła się w stronę Aty i Zefira. - Będziecie mieli coś przeciwko, jeżeli pożyczę Hana na chwilę? Chcę mu coś pokazać. Starszy mężczyzna jedynie pokręcił głową, natomiast czarnowłosa przechyliła głowę, przyglądając się Gumisiowi, jakby pytając co, czy chciał w ogóle iść za Relią... Gdzieś.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sro Lis 28 2018, 00:00
Pytanie Relii po raz kolejny zaskoczyło Gumisia. Teraz jednak w inny sposób. Gdyby akurat miał alkohol w ustach, pewnie by się zakrztusił. To nie tak że się zawstydził czy coś. Ata nie była jego pierwszą, nie drugą... zwyczajnie, hej, nie myślał nad tym. Poza tym "Aż tak"? Czy w jej oczach wyglądał jak nastolatek który pierwszy raz się zakochał i został absolutnie oczarowany? I czy gdyby tak było, to czy było w tym coś złego? Zmarszczył się nieco, spojrzał na Relię, na szklankę i szybko opróżnił alkohol.-Tak-I to by było na tyle. Słysząc że ma gdzieś iść, nawet mu to pasowało. Było coś, o co w takim razie chciał zapytać Relię. Na razie bardziej z ciekawości ale... no nieważne. Jak nadarzy się okazja, to zapyta. Na razie jedynie wstał, gotów udać się za kobietą tam, gdzie chciała go zabrać. By zobaczyć to co chciała mu pokazać. Oby to nie był kolejny most.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Pią Lis 30 2018, 21:51
MG
Cokolwiek Relia widziała wymalowane na twarzy Gumisia, gdy ten się speszył, najwidoczniej postanowiła zostawić to dla siebie, bo nie skomentowała tego szybkiego i znacznego "Tak", które padło z jego ust. Z kolei mężczyzna wciąż czuł na sobie spojrzenie Aty, która po chwili obserwacji zdawkowo zgodziła się, by Han poszedł za rudowłosą. Władczyni odłożyła szklankę na stoliczek i wstała, gestem dłoni pokazała, by mag podążył za nią. Wieża Wiatru była niesamowicie spokojna. Białe sale i korytarze, które mijali, były puste, niosąc echo ich kroków daleko. Delikatne światło księżyca, które wpadało do środka przez regularnie rozstawione okienka, wystarczało, by oświetlić całą drogę do miejsca, które Relia zamierzała pokazać magowi. Schodzili coraz niżej, w dół wieży, by po dobrych dwudziestu minutach stanąć na środkowym placu. Na jego środku umieszczono niewielkie jeziorko, pośrodku którego tkwił rzeźbiony kryształ przedstawiający dwójkę modlących się dzieci. Dookoła jeziorka ustawiono kilka ławeczek. Relia usiadła na jednej z nich. - To jest jeden z powodów, dla których teraz walczymy - powiedziała, patrząc na kryształ, który lśnił w blasku nocy.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sob Gru 01 2018, 17:19
Uzyskawszy przyzwolenie Aty, ruszył powoli za Relią. Całkiem spokojny pierwszy raz od dawna nie musząc myśleć o tym jak przeżyć i sprawić by i Ata przeżyła. Ruszył więc wraz z kobietą przez wieżę, nie przykładając zbytniej uwagi do architektury. Ta z rzadka go interesowała. Najczęściej podczas walki. Na zewnątrz, stwierdził w duchu że jest całkiem ładnie, nic jednak nie mówił przyglądając się otoczeniu a i w końcu siadając razem z kobietą na ławce. Kiedy ta odezwała się, skierował głowę na dziwny kryształ, uważniej mu się przyglądając. Odezwał się dopiero po ponownym spojrzeniu na rudowłosą.-Mniemam że to coś więcej jak zwykła błyskotka?-Ludzie często walczyli o kosztowności. Nawet Gumiś nie raz bił się dla pieniędzy. Ale wojna? Wojna dla pieniędzy to coś tylko dla polityków i najemników. "Kryształy" nie były dla Hana warte całej tej przelanej krwi. Nie sądził też by mieszkańcy wysp byli tak próżni by walczyć o spory diament. Z ich historią... więc, czym dokładnie był ów kamień za jego plecami? Jedynie symbolem? A może czymś więcej...?
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sob Gru 01 2018, 18:38
MG
Relia pokiwała głową, wciąż patrząc na kryształ. - Kobieta, z którą walczymy, zabiła dwójkę tych dzieci, by osiągnąć swój cel. Zrobiła to tylko po to, by dokończyć mroczny rytuał, który przyzwał Zło do tego świata. My nazywamy go Nieznajomym, bo nikt nigdy nie widział jego twarzy, ale może wy, magowie na dole, nazywacie go inaczej? Nie mam pojęcia... - wyjaśniła, nakreślając z grubsza początki tej wojny. Lub, tak też jej się zdawało. Nie chodziło więc o samą wartość kryształu, a o to, co sobą reprezentował. - Po tym zdarzeniu, wygnaliśmy tą kobietę... i zamknęliśmy ją w Pustce, by już nigdy więcej nie burzyła porządku. Nie poświęcała niewinnych istnień. - Zamilkła. Czy mogła powiedzieć coś więcej? Czy chciała pokazać mu coś więcej? Chyba zależało jej jedynie na tym, by ukazać sens tej całej wojny na jednym obrazku. Tak kończyły się wszelkie spoty - krwią niewinnych, a rzeźbę postawiono by o tym przypominać. W świecie, gdzie nie rodziły się dzieci, każde zdawało się być cenniejsze od wszystkiego...
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sob Gru 29 2018, 14:41
Ludzie byli dziwni. Mieszkańcy Pyxis również byli ludźmi, więc stwierdzenie to dotyczyło również ich. Gumiś nie pamiętał ile już usłyszał od Białego a ile od Aty, musiał więc uważnie pilnować tego, co mówi. Ponieważ mimo że z Relią współpracować zamierzał, to pracował dla Białego. Jeśli więc cele Relii i Białego w którymś momencie przestaną się pokrywać, to smok pamiętał komu zawdzięczał swoje i Aty życie i dla kogo planował pracować na Pyxis. Dlatego następne słowa musiał ważyć uważnie. A może lepiej nic nie powiedzieć? Ponieważ słowa które wypowiedziała Relia różniły się nieco od wersji wydarzeń opowiedzianych mu przez Białego i Atę... czy też może, nie tyle różniły, co były to dwie zupełnie inne historie. A może dwa spojrzenia, na to samo wydarzenie? Może zabicie dzieci które miały doprowadzić do zagłady Pyxis, a rytuał przyzywający czarnego pana, były tak naprawdę tym samym? Jednak co osiągnęłaby wróżka, przyzywając czarnego pana, kiedy to chciała uratować wyspy? A może była typowym prekognitom? Widząc przyszłość w którym dzieci czy też raczej prabogowie doprowadzając do upadku wysp, nie wzięła pod uwagę że to jej ingerencja doprowadzi właśnie do takich wydarzeń? Eh, znać a nie znać przyszłości. Niby trudne pytanie, ale jednak Gumiś nie chciał by znać swojej. Co do rozmowy jednak, jednego Gumiś był pewien...-Nie znam typa. Ale jedno wiem na pewno. Zabijanie dzieci to zbrodnia niewybaczalna. Nic nie usprawiedliwia takiego czynu. A osoba która to uczyniła zasługuje na solidny...-Wpierdol chyba ni był słowem którego powinien używać przy tak wysoko postawionej kobiecie prawda?-Łomot-Ha, poliglota z tego Gumisia, jak trzeba.-A teraz ktoś ją wypuścił i trzeba ją tam zamknąć ponownie. Najlepiej z prowodyrem?-Zapytał, patrząc na Relię
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sob Gru 29 2018, 22:47
MG
Przyszłość bywała zwodna, gdy nie widziało się całego obrazu, a jedynie jej fragment. Wszelkie fantomy i podszepty nagle przybierały niemal namacalną wizje, przekazując przyszłość tylko taką, jaką chciał widzieć jasnowidzący. By mieć wolność i widzieć, wszystko, trzeba by było zostać kimś ponad człowiekiem. A Wróżka była li tylko nim. Takim samym człowiekiem popełniającym błędy, jak Han czy Relia. Można by było dywagować nad tym, czy postąpiła słusznie, chcąc ratować resztki świata, które pozostały, czy może powinna zostać potępiona, dopuszczając się czynów karygodnych, zdawało się jednak, że kara została już dawno wymierzona. Relia słuchała w skupieniu słów Hana, a drobne zawahanie w jego słowach nawet wywołało u niej lekki uśmiech, jednak pozostawała poważna. Wspomnienia, nawet po tylu wiekach, były żywe, a pamięć o zdradzie zdecydowanie wywoływała u niej konflikt. Mimo to... - Nie chcę mieszać cię w nasz wewnętrzny konflikt bardziej. Prawdą jest, że obecnie nam pomagasz i zdaje się, że dla ukochanej Ata-Iray zrobiłbyś wszystko, ale nie chcę, by ktoś trzeci rozwiązywał nasze przeszłe błędy za nas. Chcemy to zakończyć. Raz i na zawsze. Pustka już raz zawiodła... Sam rozumiesz. - Mówiąc to, nie patrzyła na Hana, wciąż kontemplując kryształową rzeźbę. Zdawała się również czegoś nasłuchiwać, co wywołało u niej pokaźne westchnięcie. - Maen Diasee, Aske. Nie musisz się przed nim ukrywać - powiedziała kobieta w stronę przestrzeni po swojej lewej, a wraz z tymi słowami tuż obok Relii zmaterializowała się kobieta, dość jednoznacznie obejmując Władczynię Pyxis. Patrzyła znad ramienia Władczyni prosto na Goomonryonga, pozwalając mu dostrzec pierwszą z nietypowych cech jej wyglądu. Miała przenikliwe spojrzenie, pionowe źrenice i złote tęczówki. Wąskie, czerwone usta, układały się w uśmiech. Niedbałym gestem odgarnęła włosy z czoła i poruszyła uszami... kolejną niecodzienną rzeczą były własnie wilcze uszy, sterczące na jej głowie. Same włosy kobiety były w dziwnym, burym kolorze, który zdawał się lśnić niczym srebro w świetle księżyca. - Cóż, wolałabym nie mieć kontaktu z wybranym Potęgi, ale jeżeli tak uważasz - mruknęła, nie spuszczając wzroku z Hana. - Nie słyszałam waszej historii, więc może oświecisz mnie, co cię tu sprowadza, o Magu z Fiore? Twój zapach mnie mierzi, twoja postawa przyprawia o mdłości, a widok płomieni, których nawet nie potrafisz rozniecić budzi tylko gniew. - Jej głos płynął niczym nieprzewidywalny strumień - raz miękko, niemal kusząco, by zaraz stać się niesamowicie szorstki i warczący.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Gru 30 2018, 00:17
Więc śmierć. Przyglądał się chwilę Relii, być może oceniając ją, chociaż sam nie był pewien, czego dokładnie "Szukał" patrząc na kobietę. Koniec końców jednak wzruszył ramionami.-Śmierć, czy jednak będziecie w stanie? Własnego towarzysza...-Dla Aty na pewno byłoby to ciężkie, ale czy ta kobieta przed nim, była do tego zdolna? On nie miałby zapewne oporów, teraz, po Millenium... kiedyś były czasy, gdy uniesienie ręki na kobietę było dla niego czymś ciężkim, nie do pomyślenia. Żałosne momenty, kiedy myślał że to jakaś śmieszna "Rycerskość". O tak, teraz zabiłby nawet kobietę. Chociaż wolał nie zabijać wcale.-W każdym razie, Darius jest mój. Jeśli zdołam zdobyć wystarczająco wiele siły...-Oh tak, bo nawet jeśli udałoby się namówić go do współpracy to i tak dopiero po męskim napierdalaniu po twarzach. Wciąż pamiętał niewolę w ich zamku. Krótką, bo krótką, lecz omal nie przypłaconą życiem. I zamierzał władcy gromu odpłacić pięknym za nadobne. Widząc nagłe pojawienie się... dziewczyny, w zdziwieniu uniósł brwi. Przyglądał się jej z zainteresowaniem, z równie wielkim zainteresowaniem przysłuchiwał się jej słowom. I gdy usłyszał co nowo przybyła ma do powiedzenia, brwi mimowolnie znów powędrowały w górę. Ona... obraziła go prawda? No na pewno go obraziła. I co powinien zrobić?...-...-... Tak, to było dziwne pierwsze spotkanie. Spojrzał pytająco na Relię. Założył ręce na piersi.-Tyle z dobrego pierwszego wrażenia.-Mruknął cicho.-Ciebie też miło poznać Maen Diasee Aske. Han jestem-Chociaż całe imię powtórzył to go może za idiotę nie weźmie.-Dziewczyna...?-Zapytał niepewnie patrząc znów na Relię i raczej określając ich relację a nie płeć przybyłej. I ledwo się powstrzymał żeby to pytanie nie brzmiało raczej jak "Piesek?".
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Gru 30 2018, 01:17
MG
Relia w odpowiedzi na wątpliwości Gumisia jedynie wzruszyła ramionami. Nie miała pojęcia, czy znajdzie na to siły, ale bywały rzeczy, które trzeba było zrobić, nawet jeżeli wydawały się niemożliwe lub niekomfortowe. - Towarzyszami przestaliśmy być w momencie, w którym zdecydowała, że siła to jedyne rozwiązanie, by osiągnąć swój cel. Władca Gromu z kolei... Sam zadecydujesz, co z nim zrobisz. Nie mogę ci zabronić niczego, nie jesteś związany żadnym paktem, który tego zabrania - odpowiedziała, po raz pierwszy odwracając się do Hana z niemrawym uśmiechem na ustach. Tak jak wszyscy, musiał mieć jakiś powód w tym, co robi. Pytaniem było, czy kiedykolwiek powie komuś innemu o tym, dlaczego dopuścił się takich strasznych rzeczy. Aske nieznacznie poruszyła się słuchając odpowiedzi, których udzielił Han, a uśmiech stopniowo przemienił się w wyjątkowo znudzony wyraz twarzy, jak gdyby reakcja mężczyzny była niezwykle nieinteresująca. Wtedy też mag dostrzegł kolejną cechę, która jak nic podpadała pod kategorię "pieska", a był nią typowo wilczy ogon, który owinął się wokół biodra Relii. Władczyni natomiast westchnęła, jak gdyby spodziewała się takiego obrotu zdarzeń. - To jest Aske, bóg Księżyca, zasiadający na Tronie Niebios i opiekun Pyxis - przedstawiła kobietę Władczyni, najwyraźniej niezadowolona ze sposobu, w jaki przebiegało ich spotkanie. Już otwierała usta, by powiedzieć coś więcej, jednak Aske zasłoniła jej usta dłonią, niemalże zaborczo przytulając ją bliżej siebie. - Człowieku, zapytałam o twój powód, nie imię. Dla mnie mógłbyś być i jednym z Praduchów zaklętym w człowieku a i tak nie miałoby to znaczenia - głos kobiety przybrał niebezpieczny ton. Najwidoczniej nie przepadała za niesubordynacją.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Gru 30 2018, 01:32
Skoro Darius uwolnił Wróżkę, a przynajmniej skoro takie były podejrzenia, to spodziewał się raczej równie wielkiej niechęci wobec niego jak i wobec wróżki. Tymczasem Relia reagowała na jego chęć pokonania Dariusa w sposób... dość inny niż się spodziewał. Może ona nie podejrzewała go o te czyny? A może fakty leżały jeszcze gdzieś indziej? Może źle odczytywał jej zachowanie? Może sama chciała spuścić mu łomot chociaż nie mogła? No i zaraz, zaraz, właśnie! Pakty. Skoro władcy nie mogli ze sobą walczyć, to jak planowali zabić wróżkę która była niegdyś władczynią wody? Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi... A i nie wiedział ile mówić, dlatego wolał milczeć. Tym bardziej że pojawił się problem w postaci pies- Boga. Bogini. No bytu wyższego który w odróżnieniu od Białego wielce Gumisiowi działał na nerwy. Ale zadzierać z Bogami nie chciał jak nie ze względu na siebie, tak ze względu na Atę. Ale był zwykłym najemnikiem. Czego oni oczekiwali, sprawiając że miał rozmawiać z Bogiem? Zaraz. Zasiadający. On. Całkiem... kobieco wyglądał.-Mnie chyba też trochę zaczyna mdlić-Mruknął cicho pod nosem, nie mogąc się mimo wszystko powstrzymać przed pełnym okazaniem szacunku. Na który istota przed nim w odczuciu Gumisia nie specjalnie zasługiwała. I jak to rozwiązać nie sprowadzając na siebie gniewu Bogów i nie przynosząc Atatai wstydu? Jednocześnie przy tym nie tracąc twarzy i nie plując na własny honor? Ciężka sprawa.-Ehm. No widzisz, Bogu Pyxis, ja to z Fiore jestem, państwo niepodległe, więc dla mnie mógłbyś być fretką zaklętą w ciele niewiasty i tak nie miałoby to znaczenia-No. Masz. Ci. Kurwa. Los. To nie tak miało być. Nie te słowa opuściły jego usta co trzeba. Cholera jasna, zaraz wszystko jeeeeebnie.-Khem. Ale zakopmy topór wojenny. Jestem tutaj w celach... towarzyskich. Wiesz, zawieranie nowych znajomości jest całkiem istotne kiedy jest się jedynie "Człowiekiem". Nie wiem jak to tam u was na księżycu. Pogoda dopisuje?-Cholera Gumiś, przestań. Ata cię zabije. Może. Ale przed tym Relia to zrobi. Może. Ale za nim to nastąpi ten Bóg najebie ci tak że nie wstaniesz. Idź na misję dyplomatyczną mówili, co możesz zjebać mówili. Chociaż Relii jeszcze nie obraził. I Zefira. I nie zepsuł posągu dzieci. Jeszcze nie wszystko stracone. Uśmiechnął się do Aske. To może pomóc!
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Gru 30 2018, 02:27
MG
Twarz Aske zmieniała się wraz z każdym kolejnym zdaniem, które padało z ust czarnowłosego Smoka. Pierwsze wywołało solidne ściągnięcie brwi, niemal tak mocno, że dotykały się nawzajem. Mogła to by być całkiem śmieszna mina, gdyby nie instynkty Gumisia, które podpowiadały mu, że tak właśnie patrzy się na kolejny cel na liście do zabicia. Przy kolejnym ogon, który otaczał Relię poruszył się i wycofał, całkowicie nastroszony. Ręka Aske pozostawała jednak wciąż na ustach Relii, nie pozwalając jej na jakiekolwiek słowa, które mogłyby załagodzić gniew bogini. Wilcze uszy zaczynały drgać, niespokojne, jakby kobieta wciąż trzymała nerwy na wodzy, ale była niesamowicie blisko, by rzucić się na Hana. Ostatnia tyrada ze strony maga przelała czarę furii, jaką mogła znieść Aske. Powietrze natychmiast zgęstniało, a żądza krwi, która unosiła się dookoła bogini była niemal widoczna. Relia, która do tej pory zdawała się spokojnie znosić obściskiwanie i niegrzeczne zachowanie ze strony wilczycy, teraz odrzuciła dłoń, która ją trzymała. - Aske, nie rób tego! - zdążyła powiedzieć, ale było już za późno. Niczym srebrny pocisk, bogini wyskoczyła do przodu, przewracając kamienną ławeczkę wraz z Władczynią Pyxis i niesamowicie szybko znalazła się tuż przed mężczyzną, który wciąż stał z założonymi rękoma w nonszalanckiej pozie. Widział, czy też raczej przewidywał, jak długie pazury zbliżają się wprost na jego twarz.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.