HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Mokra Topola




 

Share
 

 Mokra Topola

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Mokra Topola   Mokra Topola EmptyCzw Lis 24 2016, 21:26

Mała wioska znajdująca się nieco na północ od Wasilei. W zasadzie wioska ta jest zapomniana przez świat i nawet poborca podatkowy nie pojawia się tutaj co rok. W samej wiosce prócz badaczy odwiecznych bagien i łowców przygód, żyje jedynie lekarz i kilku żołnierzy którzy stacjonują tutaj Bóg jeden wie dlaczego ale tak było, jest i pewnie będzie. Domy z drewna, rozstawione nie równo, jedyna jedyna droga prowadzi do Wasieli a tak gdzie okiem sięgnąć lasy i bagna. Głównie bagna.

~~
MG

Gonzalesa obudziły głosy. Głosy których nie rozumiał. Otworzył oczy co spowodowało nagły atak bólu w głowie Gonzalesa, przez co na powrót je zamknął.-Leż spokojnie.-Powiedział jakiś kobiecy głos po jego lewej. Na czoło został położony mu zimny kompres.-Twój... Kasztan...-Powiedziała kobieta z wachaniem-Jest bezpieczny, na razie. Jesteś bardzo chory więc musisz teraz leżeć. Mówisz po Fioryjsku prawda?-Zapytała właśnie w tym języku. Aczkolwiek Gonzales gdzieś na zewnątrz wciąż słyszał głosy których nie rozumiał. Dwóch mężczyzn się o coś niewątpliwie kłóciło.

Nagrody za tamten etap:
Konik - Drewniany konik szachowy. Zmoczony zamienia się w prawdziwego konia(ale z drewna) lub jeśli Gonzales tego chce w łódkę czy sanki. Konik jest aktywny tak długo jak znajduje się na nim conajmniej jeden jeździec, uniesie dwóch. Zawsze wie, dokąd ma iść, chyba że na położenie wpływa magia. Bardzo łatwo go zniszczyć ogniem.

Gorączka bagienna - Każde kolejne zaklęcie użyte przez Gonzalesa w tej samej turze jest droższe o X. Gdzie X = 2MM * Ilość użytych zaklęć w danej turze. Postać odwadnia się i męczy dużo szybciej niż przeciętny człowiek. Efekty znikną po wykupieniu regeneracji na poziomie 2, lub zastosowaniu zaklęcia leczącego rangi A wzwyż, specjalizującego się w leczeniu chorób.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptyCzw Lis 24 2016, 22:12

Chłopak znowu odleciał do krainy nieświadomości, ale tym razem nie obudził się już w łódeczce. Było to łóżko, ale nie jego, a kobieta mówiąca, nie była wcale jego mamą. Oznaczało to, iż cała przygoda na bagnie wcale mu się nie przyśniła. Czyli najwidoczniej przeżył! Pokonał bagnisko i znalazł się... Gdzieś... Niemało go zaskoczyło, że do niego mówiono, ale był zbyt słaby, żeby nie posłuchać kobiety.
- Dobrze, leżę - odrzekł posłusznie, oddając się zupełnie w opiekę kobiety. W ogóle chyba nie widział kim była, oraz czemu mu pomagała, ale chyba była przyjazna, skoro jeszcze go nie zabiła. - Po Fioryjsku... Chyba tak. A to nie mówią tak wszędzie? - spytał otępiale, albo po prostu udawał głupiego, ponieważ mogło to być całkiem śmieszne. Co prawda tylko dla niego, ale jednak śmieszne. - Gdzie... Moje epickie czarne okulary? - zadał to najważniejsze pytanie, ponieważ Kasztan niby był bezpieczny, on chyba też, ale co było z okularami?! Czy się nie pobrudziły? Czy nie trzeba było ich przetrzeć?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptySob Lis 26 2016, 14:13

MG

Z początku Gonzalesowi nikt nie odpowiedział, dopiero po chwili ponownie usłyszał kobiecy głos.-Jesteś w Pergrande. Tutaj mówi się innym językiem-Językiem, który przynajmniej według mieszkańców Pergrande, miał wkrótce obowiązywać na całym świecie.-Twoje rzeczy są razem z Kasztanem-Powiedziała spokojnie.-Miałeś na udzie bagienną pijawkę. Jeszcze trochę a wypiłaby tak wiele twojej krwi że nie przeżyłbyś.-I właśnie w taki sposób Gonzales zachorował. Jedna tajemnica wyjaśniona.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptySob Lis 26 2016, 17:21

Normalnie Gonzales by się wziął podniósł i by się rozejrzał za właścicielką kobiecego głosu, ale ta kazała mu grzecznie leżeć, więc Gonzales dalej sobie grzecznie leżał. Zdziwił go niemało fakt, że miał jakąś pijawkę, ale w końcu wpadł do bagna i to nie raz. Pewnie umarłby nawet o tym nie wiedząc, ale Kasztan też mu nic o żadnej pijawce nie powiedział. Chociaż to nawet dobrze o nim świadczyło, iż nie patrzył swemu władcy na tyłek, ani w jego okolicę.
- Więc to jest Pederegande? - zapytał z niedowierzaniem. To chyba oznaczało, że połowę zadania miał za sobą. - I to tutaj znajdę Tasię? - spytał, jakby to miał do czynienia z istotą wszechwiedzącą. Wiedziała co mu dolegała, mówiła w jego języku i nawet wiedziała gdzie są! Na pewno była wszechwiedząca! Tak się Gonzalesowi wydawało.
- To ty usunęłaś tę pijawkę? - zapytał jeszcze. - Dzięki. Wolałbym póki co nie umierać. - i nie zapytał, dlaczego to został uleczony, gdyż dla Gonzalesa normalnym było pomaganie tym co są w potrzebie, ewentualnie robienie im niezmiernie niewinnych żartów. Póki co, nie miał zbytnio siły na żarty, więc jedynie mówił, podziwiając sufit, nie ruszając wcale głową. Jeszcze by mu okład spadł, lub coś innego go ugryzło. Więc leżał, tak jak to było przykazane.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptySob Lis 26 2016, 18:45

MG

Kobieta nie odpowiedziała na pytania Gonzalesa chociaż ten słyszał jak ta się krząta. Nieco później zdjęła mu kompres z czoła i potrząsnęła jego ramieniem-Obudź się-gdy Gonzales otworzył oczy dostrzegł przed sobą młodą kobietę o brązowych włosach spiętych w kucyk. Wyglądała troszeczkę jak Takara, o 15 lat starsza.-Spałeś cały tydzień, choroba musiała cię wykączyć.-Powiedziała kobieta, zaskakując Gonzalesa który dałby sobie rękę uciąć że przed chwilą przecież rozmawiali. W każdym razie znajdował się... no w celi się znajdował. Łóżko, a zaraz po lewej żelazne pręty. Do jednego z nich był przykuty łańcuchem który miał uczepiony lewej kostki. W sumie to był więźniem. I był w samych majtkach.-Leczenie cię w tych warunkach nie było proste.-Mruknęła, zabierając z ziemi ręczniki i miskę z wodą. Gonzales wciąż był słaby, zbyt słaby by jakoś realnie zaszkodzić kobiecie, poza tym hej, był dobrym wróżkiem prawda?

Stan postaci:
Gonzales: 60MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptySob Lis 26 2016, 19:27

Czyżby to była ona?! Czyżby ją odnalazł?! Wyglądała jak Takara, ale co z tego, że starsza! Gonzales wielce się rozradował i normalnie rzuciłby się jej na szyję, gdyby nie był trochę zmęczony i nie był w samych gatkach. Czuł się przez to nieco niezręcznie.
- Taaaaaasiaaaaaa! - krzyknął tylko głośno i radośnie, tyle na ile mógł. - Trochę się zestarzałaś... - stwierdził, po czym podrapał się po białej czuprynie. Spał tydzień i przez tydzień tak zdążyła się zestarzeć? No i jeszcze warto wliczyć w to tę całą jej misję, na której to zniknęła. Gonzales westchnął, pomasował się po karku i rozglądnął się po celi. Bywał w ciekawszych i ładniejszych miejscach. Spojrzał na łańcuch, ale nie przejął się zbytnio swoją obecnością w takim miejscu. Wydawało mu się, że jakby chciał, to bez większego problemu mógł się stamtąd wydostać. Ale potrzebował sprawdzić jedną rzecz. Po prostu pstryknął sobie palcami, by zrobić Iskierki PWM, po to, żeby sprawdzić czy mu magia działała. Jeśli tak, to fajnie. Jeśli nie... No to trochę problem... Tak czy inaczej, miał sobie do pogadania z chyba-niby-Tasią.
- Jak się tu znaleźliśmy? I w ogóle co tutaj robimy? Kiedy będziemy mogli wyjść? I jak ty się czujesz? - zadał kilka pytań, za każdym razem dając trochę czasu kobiecie na odpowiedź. Samemu zaś póki co usiadłby, jeśli nie byłoby mu z tym ciężko i słuchał co miała do powiedzenia. A żeby coś robić... Spał przez tydzień! Więc porozmawiać kilka minut chyba nikt by mu nie zabronił.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptySob Lis 26 2016, 20:34

MG

Kobieta spojrzała na Gonzalesa jak na chorego psychicznie, przyłożyła dłoń do jego czoła by sprawdzić jego stan.-Powtarzałeś to imię we śnie, to ktoś dla ciebie ważny?-Zapytała. Następnie widząc jak ten używa Iskierek, pobladła i wyszła szybko z celi, zamykając ją za sobą. I tak oto Gonzales został sam. Jednak nie na długo. Zaraz do pomieszczenia wszedł mężczyzna w zbroi, prawdziwy kurde rycerz, nawijając coś w języku którego Gonzales nie rozumiał. Zanim z powrotem weszła kobieta, teraz chowając się za rycerzem. Który notabene nie miał miecza i tarczy, a włócznię.-Pyta czy jesteś demonem.-Zapytała pani doktor swojego niedoszłego pacjenta.

Stan postaci:
Gonzales: 60MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptySob Lis 26 2016, 21:08

Kiedy Gonzales usłyszał pytanie kobiety wpierw się uśmiechnął, a potem entuzjastycznie pokiwał głową. Cieszyło go to, że Takara była dla niego tak ważna, iż nawet przez sen chciał jej ratować. Zazwyczaj nie miało się na to wpływu, ale gdyby tylko chłopaczek mógł, to nawet lunatykując by do niej pędził. Wtedy może byłoby mu nawet łatwiej, ponieważ podświadomie odnajdywałby drogę.
- Tak. Jest dla mnie niezwykle ważna! - oznajmił dumnie.
Zaskoczyła go bardzo nagła reakcja kobiety na jego niewinne iskierki. Ze zdumienia, aż intensywnie zaczął drapać się po głowie, do czasu, aż nie wróciła z obstawą. Zarzuty, którymi obdarzyła Gonzalesa bardziej go rozbawiły, niż zdziwiły. Zaśmiał się na głos z tego, jak mało domyślni byli ci ludzie. Mógłby zrobić im bardzo niewinny żart, potwierdzając swoją "demoniczną" tożsamość, ale trochę przeraził go widok włóczni.
- Ej no... Przecież demony ani nie chorują, ani nie potrafią mówić! I niszczą wszystko na swojej drodze, dopóki ich samych się nie zniszczy. I czy ja wyglądam jak demon?! - zaprotestował Gonzales, patrząc z politowaniem na kobietę i jej rycerzyka. Nie wiedział wszakże, że nie wszędzie magów się lubi i że magia może wzbudzać takie przerażenie. - Jeżeli jednak chcecie wiedzieć kim jestem, to się przedstawię... - oznajmił Gonzales, po czym powstał i stanął wyprostowany. -Jam jest Gonzales Gonzo Gick! Pierwszy w swoim rodzie tego imienia! Ognisty podmuch Fairy Tail, śmigający w cichobiegach, z matki swej zrodzony, pogromca smoka, pierwszy i niepodważalny Władca Kasztanów i wszelkich kasztanowców, oraz dębów! Waleczny, szybki, nieokiełznany! - wymienił swe tytułu, które na prędko wymyślił i hardo uniósł głowę, niczym szlachetnie poczęty. - Więc wypadałoby okazać trochę szacunku! - oznajmił. I nie miał wcale agresywnych zamiarów, ale jeśliby próbowano go dźgnąć tą włócznią, to odskoczyłby na bok, by jakoś tego spróbować uniknąć. Ale czyż mogliby go skrzywdzić? W łańcuchach? Bezbronnego? Tak uroczo i śmiesznie mówiącego? Pomimo wyniosłej postawy to Gonzales wręcz ociekał niewinnością, aż nazbyt widoczną w jego błękitnych oczkach i wątłej posturze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptyNie Lis 27 2016, 13:15

MG

Słysząc przemówienie Gonzalesa, lekarka i żołnierz zaczęli ze sobą rozmawiać po Pergrandzku. Gonzales nie zrozumiał z tego zupełnie nic, a i z tonu było ciężko coś wywnioskować.-Kim więc jest Kasztan? Twoim demonem?-Zapytała lekarka. I tak oto chyba chwilowo Gonzales odegnał od siebie wszelkie podejrzenia odnośnie bycia demonem. Teraz jednak pojawił się problem, jak przekonać Pergrandczyków że Kasztan takim nie był. No bo jak by na to nie spojrzeć - na człowieka to na pewno taki Kasztan nie wyglądał.

Stan postaci
Gonzales: 60MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptyNie Lis 27 2016, 22:55

Kiedy kobieta i rycerzyk zaczęli ze sobą rozmawiać w innym języku, Gonzales zmrużył lekko oczy, patrząc na nich zawistnie. Poczuł się zarówno ignorowany, jak i obgadywany, co fajnym uczuciem nie było. W końcu jednak i na jego zwrócono z powrotem uwagę, a raczej na jego Kasztana. Wtedy chłopaczek westchnął smutno, zawiedziony tokiem myślenia rozmówców. Przed chwilą wyjaśnił jak działały demony, a one oskarżyły Kasztana... Aż ze smutku Gonzales pokręcił głową, ale pomyślał przez chwilę i się zaśmiał.
- Dobra! Wiem! Zgadaliście się z nim prawda? Tak naprawdę to jest gdzieś z tyłu i tego wszystkiego słucha? Świetny żart Kasztanie! Sam bym lepiej tego nie wykombinował! Ale nie... Nie przyznam, że jest demonem! Kasztan, to Kasztan. A ja jestem ich władcą! Jego również! Jest moim osobistym przydupasem, tak jak i ten twój koleżka jest twoim - powiedział do kobiety, uśmiechając się w typowo złośliwy dla siebie sposób. I może i miał pomysł jak się stamtąd wydostać, ale nie wiedział gdzie są jego rzeczy i nie wiedział gdzie jest Kasztan. A nie chciał skazać go na śmierć przez zupełnie przypadkowe oddalenie się od niego, więc tak czy inaczej, potrzebował go. - To pozwolicie mi się z nim zobaczyć? Jestem pewien, że się stęsknił - rzekł jeszcze potulnie, rozglądając się to na prawo, to na lewo. I sumie to nawet by z powrotem usiadł, ponieważ niewygodnie tak było stać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptyNie Lis 27 2016, 23:26

MG

Słysząc odpowiedź Gonzalesa, znów rozwrzała gorąca dyskusja między rycerzykiem a lekarką w języku którego biedny białowłosy nie rozumiał. Znów mógł poczuć się nie miło obgadywany. Na szczęście tym razem szybko się urwąło.-Nie, na razie nie zobaczysz Kasztana. Jeszcze debatujemy nad tym czy was stracić czy może jednak nie.-Odchrząknęła.-A więc, co robiliście na odwiecznych bagnach?-Zapytała podejrzliwie. Bo faktycznie pojawienie się magów z Fiore na odwiecznych bagnach, było bardzo podejrzane.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptyNie Lis 27 2016, 23:43

Perspektywa, która przedstawiła kobieta Gonzalesowi nie była zbyt pocieszająca, więc skomentował je, krótkim, aczkolwiek wiele wyrażającym westchnięciem.
- Och... - i było do bardziej zdziwione westchnięcie, aniżeli przepełnione przerażeniem, gdyż Gonzales wiedział, iż wróżków nie tak łatwo zabić. Ale chyba nie wiedzieli o tym oni. Więc temu też Gonzales miał nad nimi przeogromną przewagę. Zaskoczenie było bronią geniuszy. Liczyło się tylko jego mądre wykorzystanie, dlatego też Gonzales nie mógł dać po sobie poznać, że nie obawiał się egzekucji, gdyż w razie gdyby nastąpiła, to byłaby to bardzo wystrzałowa egzekucja.
- Okej... To w razie czego, egzekujcie Kasztana tuż obok mnie. Żeby nie było mu zbyt smutno - powiedział całkiem beztrosko, a potem sobie przypomniał, iż miał udawać przestraszonego. I całe zaskoczenie trafił szlag. Gonzales spojrzał na prawo i burknął pod nosem, uciekając gdzieś myślami. Wrócił, kiedy zadano mu pytanie o bagna. - Ale jakie bagna? - spytał, udając niedoinformowanego, po czym się zaśmiał z tego jakże śmiesznego żartu. - Dobra żartuje... Hehe... Jakie bagna... No wiem, wiem jakie. To tak się one nazywają? Wielkie to, doprawdy. Ale chcecie wiedzieć co tam robiłem? W porządku! To usiądźcie, ponieważ to naprawdę długa iście epicka historia jest. Pełna zwrotów akcji, dramaturgii, krwi, potu łez! I jak byście mogli coś do picia załatwić i jakieś jedzonko... Macie może drożdżówki? - zapytał, bo jeśli miał o tym wszystkim opowiadać co go tam spotkało, to trochę mu by się zeszło, a nie wiedział czy rozmówcy mają tyle czasu na opowieść, a wersja Gonzalesa zawierała o wiele więcej zdarzeń, niż było to w rzeczywistości. Poza mógł wytargować jakieś jedzenie... Chyba... Bo nie wiedział czy będą na tyle mili, żeby go czymś częstować.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptyPon Lis 28 2016, 20:06

MG

No i co mieli zrobić? No przecież historii i tak chcieli wysłuchać, a głodzić więźnia nie wypada. Tak też pani doktor opuściła pomieszczenie po pewnym czasie wracając z kawałkiem chleba, kawałkiem sera i drewnianym kubkiem wody. Luksusy i drożdżówka to może nie były, ale głodny raczej nie marudzi prawda? Smutne mogło być, że nie bawiły ich żarty Gonzalesa. Znaczy rycerz pewnie i tak ich nie rozumiał-Więc, co robiłeś na bagnach?-Zapytała raz jeszcze pani doktor.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptyPon Lis 28 2016, 23:42

Jak wiadomo, każda opowiadana historia wymaga lekkiego podkoloryzowania, żeby nie było zbyt nudno. Gonzales swoje opowieści kolorował już w czasie kiedy je przeżywał. Opowiedzenie takiej byłoby dla niego czymś zupełnie naturalnym, jakby nie tylko był święcie przekonany, że to się wydarzyło, ale również naprawdę tak było! Wpierw jednak potrzebował posilić się chlebkiem, oraz serem, który to po przeżytych trudach wydawał mu się naprawdę być rarytasem, podobnie jak i najzwyklejsza, czysta woda. Po tym jak się posilił, westchnął zadowolony i uśmiechnął się do kobiety i rycerzyka.
- Dobrze, opowiem. Ale musicie mi obiecać, że mi tej opowieści nie przerwiecie! Bo inaczej jej zapomnę i nie dotrwam do jej sensu! - oznajmił stanowczo Gonzales, po czym łyknął wody z kubka, wyczekując reakcji słuchaczy. W końcu nikt nie lubił, kiedy mu mówienie przerywało. Dlatego Gonzales chciał się upewnić, iż do takiej sytuacji nie dojdzie. A potem zaczął snuć historię swojego życia... - Zatem usiądnijcie wygodnie i nadstawcie uszu, gdyż to pełna poświęcenia historia! O zdarzeniach, które nieprawdopodobne mogą się wydawać, ale zdarzyły się naprawdę, a ja i mój Kasztan świadkami im jesteśmy i o każdym słowie mój wierny przydupas zaświadczyć może i je potwierdzić. A zatem rozpocznijmy od początku tej wielkiej przygody, o której trzeba wspomnieć, żeby całość jej zrozumieć. Zaczęła się ona chyba kilka tygodni temu... Bo w sumie nie liczyłem czasu od kiedy się zaczęła, ale trochę już minęło. Otóż moja znajomka, wzięła pojechała na misję, z której to już nie wróciła. Prawie całkowicie ślad o niej zaginął, ale prawie, ponieważ ponoć padły podejrzenia, że było to gdzieś Pedegedrande... Chyba tak to się nazywa... No nieważne! Ponoć gdzieś tutaj jest! A ja wyszedłem z domu, żeby pójść jej szukać. Toteż ruszyłem na wschód, jak to na mapce było, żeby się tam kierować. I idę... Idę... Po drodze paru bandziorów spotkałem, to im nakopałem... Staruszkę przez ulicę przeprowadziłem, no i wiecie. Pomagałem uciśnionym, bogatym zabierając, dając biednym. Aż dotarłem do lasu mrocznego, czarnego... Puszczy dzikiej, niezmierzonej... Siedziby dzikich zwierząt i potworów... Nawet we mnie lęk wzbudzały... Trzy dni i trzy noce przez puszczę się przedzierałem, aż napotkałem w niej Kasztana. A Kasztan do mnie, żebym ściszył muzykę... Właśnie! Weźcie ogarnijcie mój rozgłośniczek! Będzie lepiej się mówiło! Albo nie... Wpierw dokończę tę opowieść. Otóż opowiedziałem Kasztanowi swoją historię, iż ten do łez się wzruszył i postanowił mi pomóc. W lesie zaś żyła jego znajoma, przyjaciółka, którą była wyrocznią leśną, zwaną Eweliną. Skierowaliśmy się do Eweliny, a ona do mnie: "Gonzalesie, twoim przeznaczeniem jest uratowanie Takary! Tylko ty, wyłącznie ty, chłopcze o walecznym sercu, dzielny, szybki, wspaniały, nieokiełznany, piękny, olśniewający, cudowny, możesz jej pomóc. Ona cię potrzebuje! Myśli o tobie jeszcze więcej, niż ty o niej! Wieczorami wzdycha za tobą i myśli: " Och, kiedyż to mój najlepszy przyjaciel, mistrz niewinnych żartów przybędzie, by mnie uratować?", tak właśnie myśli. Zatem musisz jej pomóc, czasu jest niewiele! Wskakuj do kibla, on cię przeniesie!" - Tak to powiedziała ta wyrocznia, a Kasztan zaprzysiągł mi swoją wierność oraz wsparcie, wręczając mi kasztan. Po zjedzeniu go zostałem ich władcą i teraz wszystkie kasztany zdane są na moją łaskę. No mniejsza o to... Pewnie się niecierpliwicie, ponieważ nie wspomniałem nic o bagnach? Otóż niebawem dojdziemy do tego momentu opowieści, spokojnie, cierpliwości... Więc... Wskoczyłem do kibla i spuszczono wodę. Ilość pokonanych drapieżnych ryb i walka z potwornym krakenem, raczej nie odnosi się do bagien, ale warto o niej napomknąć, że była. I po pokonaniu tych bestii wypadłem na drugim końcu świata, gdzie były bagna i chatka i dziadek. Stary taki, co to dużo wiedział i powiedział do mnie: "Czekałem na ciebie. Ale Tasia czeka bardziej! Łap konia i pędź ją ratować!" To ja oblewam dziada wodą ze studni, zgarniam konika, którego odpalił Kasztan i pędzimy przez bagna jak szaleni! I pewnie mi teraz nie wierzycie, że to był konik, ponieważ znaleźliście mnie na łódce, ale tę rzecz też wam zaraz wyjaśnię. A zatem pędzimy na koniu, mkniemy przez bagna i nagle zaczynają nas ścigać przeogromne robale! Wielkości tego gościa! - Gonzales wskazał na rycerzyka. - Było ich co najmniej trzydzieści. No to ja bang! Okularki na oczy i strzelam do jednego i od razu zgon na miejscu! Lecz te nie odpuszczają i wiecie, kurczę, ostry pościg, ja strzelam, one mnie gonią. Rang, bang, bang! Nie wyrabiają na zakrętach, rozwalają się o drzewa, lub zwyczajnie je zestrzeliwuję. I już sobie myślę, że Tasię w spokoju odratuję, lecz oto otwarła się czeluść samego piekła i z tej otchłani ciemność wypełzła, gęsta jak budyń i mknie do mnie. Ja na szybko egzorcyzmy odprawiam, bo wiecie, ja wierzący człowiek jestem, do kościoła prawie co tydzień uczęszczam i na tacę też zawsze daję... No prawie zawsze... Czasem coś się podbierze... Ale to tak dla żartu... Hehehe... Nieważne. Więc leci ten mrok, ja w niego egzorcyzmami, lecz oto zrzucony z wierzchowca zostałem, i myślałem już, iż bagno mnie wciągnie, moczary mnie pożrą, a ja zginę. Nie zginąłem! Dostałem super mocy! Konikowi nad uchem strzeliłem, będąc do niego przywiązany... Ha... Hahahahahaha! Papierem toaletowym! HAHAHAHA! HEHEHE! Huh... Już dobrze. Ten jak szarpnął, jak mną szarpnęło, jak poleciałem i na koniu wylądowałem, tak jeszcze przez trochę jechałem, dopóki nie pojawił się smok bagienny... Bestia wielka jak trzy stodoły! Oczy czerwone jak krew! Zęby niczym kosy! Pazury jak sierpy! A z pyska cuchnęło mu niemiłosiernie! Naprzeciw niemu ja sam... I Kasztan... I konik... I jeślibym powiedział, żer go od razu pokonałem, to brzmiałoby to iście niewiarygodnie... I nie było tak wcale, gdyż zanim zareagować zdążyłem, to smok mnie pożarł... W całości niemalże połknął, lecz nim przez jego przełyk, długi jak korytarz przemknąłem, prędko... Hehehe... Papier toaletowy zacząłem rozwijać! Hahahahaha! Ogarniacie?! Hehehe! Smoka wypchałem papierem toaletowym! Hahahahahaha! Ha! Hahahahahaha! Aż się porzygał! Hahahahaha! - tutaj nastąpił bardzo nagły i niekontrolowany wybuch śmiechu, który trochę potrwał. Gonzales cały się zaczerwienił, z trudem łapał oddech, ale w końcu się uspokoił. Otarł radosną łezkę z kąta oka i kontynuował opowieść. - I wypadłem z niego... Prosto w bagno... Wtedy to też mogłem tę pijawkę złapać, albo wcześniej. W każdym razie musiałem smoka pokonać, to wzlatuję w powietrze, odpalam ulta i BACH! W łeb tak dostał, że się zwinął, zatrząsł i zniknął. I to była męcząca walka... W której myślałem, iż nie ujrzę więcej Kasztana, ani konika, lecz patrzę... A tam Kasztan łódką płynie! To ja razem z nim! I płyniemy, ale coraz gorzej ze mną było... Bo nie było co jeść... Co pić... A co chwila jakaś bestia do pokonania wyskakiwała... To walczyłem do upadłego... Aż upadłem... I chyba takiego mnie znaleźliście. Dzięki wielkie! Więc taka jest moja opowieść i takie to rzeczy robiłem na bagnach. Nieźle, prawda? - zakończył swoją historię, szczerząc ząbki w dumnym uśmiechu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola EmptySro Lis 30 2016, 11:19

MG

Usłyszawszy całą opowieść Gonzalesa, lekarka wraz z żołnierzem bez słowa wyszli, zostawiajac Gonzalesa samego. Zostawiając go na caaaałkiem długo. Na tyle długo że Gonzales zasnął. Obudziło go chluśnięcie wodą, kiedy ktoś opróżnił na niego cały kubeł zimnej wody. Wciąż siedział w celi a żołnierz który go zbudził w ten mało przyjemny sposób, rzucił mu przez kraty dwa banany a na ziemi postawił kubek z woda. Następnie opuścił pomieszczenie. Taka niedola niewoli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Sponsored content





Mokra Topola Empty
PisanieTemat: Re: Mokra Topola   Mokra Topola Empty

Powrót do góry Go down
 
Mokra Topola
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 7Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Mokra norka Faith-chan

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Pergrande Kingdom :: Wasilea
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.