HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Tehana - Page 34




 

Share
 

 Tehana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 33, 34, 35 ... 41 ... 48  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyPon Kwi 11 2016, 17:08

First topic message reminder :

Niewielka wioska znajdująca się na południe od wielkiego miasta Ohary. W Tehanie znajduje się zaledwie kilka domów mieszkalnych zwykłych rolników, niewielki zajazd oraz posiadłość Kikuta. Sama wioska otoczona jest niewielkimi górami i laskami, co czyni ją trudno dostępną i raczej omijaną. Panuje to spokój i cisza.
~~

MG

Podróż na północ zajęła Frederice wraz z mężem i służbą 3 dni. W końcu na wieczór trzeciego dnia zajechali do posiadłości. Otoczona murem, miała co najmniej kilka hektarów powierzchni. Własny zagajnik, oczko wodne, stajnie, dwa domy dla słóżby i posiadłość Hienshina, w której teraz mieszkać będzie Frederica. Zdawało się to całkiem miłym miejscem na wychowanie dzieci, czy feniksa. Hanzo ani Wydra nie pokazali się ani razu od czasu ślubu i Frederica nie musiała się denerwować oglądając nielubianego członka swojej nowej rodziny. Za to Shizuka zawsze wiernie towarzyszyła swojej nowej pani, razem z nią haftując i rozmawiając, gdy Hienshin zajęty był wydawaniem poleceń. Czas mijał też Frederice rzeczy jasna na oswajaniu Cezara, który wydawał się wielce niepocieszony faktem że musi siedzieć w klatce i na dodatek gdzieś się poruszają. Jego nikt o zdanie na temat przeprowadzki nie pytał, toteż dąsał się i nie gdakał zbyt wiele. Teraz zaś gdy służba ich rozpakowywała, ona została sama z klatką w której siedział Cezar, w swoim nowym domu. Dom posiadał parter i dwa piętra. Na ostatnim znajdowała się zbrojownia, sala treningowa i strych, na parterze kuchnia, jadalnia, salon i łazienka oraz sauna. Na pierwszym piętrze pokoje dla gości i ich sypialnia. Całość wykonana była z sosnowego drewna, zdobiona ładnymi malunkami. Ogólnie cały dom zdawał się cieply i piękny. Cezar spojrzał na dom, potem na Frederice, a następnie zbliżając kuper do krat klatki, zesrał się na podłogę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyCzw Gru 28 2017, 13:33

MG

No tak, obudził się. Dokładnie to nastąpiło! Teraz więc wypadało się zająć pewnymi kwestiami a jedną z nich było zdecydowanie zabicie śniadania.-Tak. Jedzenie. Chętnie coś zjem.-Powiedział jednak łapiąc żonę za dłoń i nie puszczając.-Zawołaj też Kirirukę, przyda się by obejrzał mnie lekarz.-No proszę, nieco logiki w działaniach, nawet w tym stanie. Nie to co pewne Frederici które nie wpadły na to że obudzony ranny człowiek, powinien zostać jeszcze obejrzany przez lekarza.

Zura słysząc odpowiedź chłopaka, podrapał się po podbródku przyglądając mu z zainteresowaniem.-Użyteczny co? Jest wiele rodzajów użyteczności, możesz na przykład sprzątać i rąbać drwo na opał. Wtedy będziesz użyteczny, choć na pewno nie o to ci chodzi.-W końcu był to mag. I artysta. Więc na pewno, chodziło mu o coś innego.-W tej chwili w tym domu znajduje się kilka osób, która mogłaby cię nauczyć... czegoś. Na pewno czegoś. Jednak to czego chcesz, musisz odkryć sam. Nikt ci w tym nie pomoże.-Bo na przykład Zura był mistrzem broni. Ale Cal nie wyglądał na osobę, która chciała nauczyć się posługiwać bronią. A może? Choć, czy miał do tego predyspozycje? Z drugiej strony działanie przeciw sobie... no nie ważne. Cal musiał zdecydować czego chce. I czy, czegokolwiek chce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyCzw Gru 28 2017, 16:59

Była zbyt pochłonięta faktem, że wszystko powoli wraca do normy by podjąć jakiekolwiek logiczne kroki, a przynajmniej bardziej logiczniejsze niż to, co w pierwszej chwili podsuwał jej umysł. A ten myślał bardzo prosto, raczej w kategoriach tych najważniejszych potrzeb człowieka niż kwestiami medycznymi. Cóż więc się dziwić, że w pierwszym odruchu skinęła energicznie głową i chciała już szukać służby. Samo zatrzymanie jej może w niewielkim stopniu ją początkowo zaskoczyło, jednak co by nie spojrzeć - miał rację. To, co powinno być obecnie najważniejsze kompletnie zignorowała. - Zaraz ją sprowadzę. - odpowiedziała zmieniając nieco plan. Najpierw Kiriruka. W międzyczasie służba, ale głównie znaleźć medyka. Tylko czy to nie ona powinna stwierdzić, czy i co powinien zjeść? Prawda, Sonia zajęła się jego ranami, może to nawet powód, dla którego w obliczu magicznych środków nie wzięła pod uwagę potrzeby zasięgnięcia porady zwykłego lekarza. Zawsze jednak istniało ryzyko, że nie wszystko poszło tak, jak należy i chociaż Sonii ufała, to warto było wziąć to pod uwagę. Dlatego pierw musiała znaleźć Kirirukę - popyta o nią służbę, może nawet znajdzie się sama gdzieś w pobliżu. W każdym razie przekazanie wieści o stanie Hienshina i to proste pytanie o to, co mu w takim wypadku można dać na talerzu było teraz priorytetem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyCzw Sty 04 2018, 23:48

Niczym rozdarta sosna, białowłosy mógłby symbolizować tutaj niejedną rzecz. Niemałe rozdarcie pojawiło się wewnątrz nastolatka, który nie do końca potrafił przetworzyć słowa mężczyzny. Rozumiał je, jednak nie zmieniało to faktu, że nie wiedział tego, co powinien wiedzieć. Nie miał pojęcia, co powinien z nich odczytać. Z jednej strony wszystko rozumiał, z drugiej... nic nie wiedział.
- C-Czego dokładniej? I... kto taki? - dopytałby się nastolatek, jakby jakiś zakres możliwości miał pomóc mu podjąć decyzję. Mimo wszystko, nie wiedział co takiego miałby robić? Czy może nadrobić braki w walce, a może zwyczajnie zacząć od podstaw? Zacząć od samego siebie? Mimo wszystko, nie wiedział też, czy powinien się tak narzucać. W końcu był tu zupełnie obcą osobą, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyNie Sty 07 2018, 14:57

MG

Poszukiwania nie trwały długo i już po chwili służba, Kiriruka i sama Frederica znalazły się w pokoju. Hienshin został nakarmiony, służba pomogła mu się umyć, Kiriruka zbadała jego stan zdrowia, w końcu cała trójka została sama w pomieszczeniu. Hienshin wspierając się na Frederice, siedział, Kiriruka zaś dotykała blizny na jego torsie.-Choć moc twej koleżanki była wielka, tak moc ostrza była równie wielka.-Powiedziała Kiriruka do Frederici.-Będziesz żył, lecz ból pewnie będzie powracał.-Powiedziała a Hienshin skrzywił się. Widocznie bolało go miejsce w którym przecięła go broń Hanzo.-Mała cena, za me zbrodnie.-Powiedział, Kiriruka zaś skłoniła się i wyszła, pozostawiając małżeństwo same sobie.

Zura pokręcił głową-Ktoś. Czegoś. Służąca zmywania, kucharz gotowania, ja walki bronią. Każdy posiada jakiś talent, każdy chce czegoś umieć. Pytaniem nie jest kto i czego cię nauczy, lecz czego nauczyć się chcesz.-A w podjęciu tej decyzji, Zura nie zamierzał Calowi pomagać. Nie zamierzał sugerować mu wyborów, nie zamierzał podsuwać mu opcji. Cal miał pełną wolność w tym, co zrobi ze swoim życiem. I sam musiał tą wolność jakoś zagospodarować. Równie dobrze przecież mogli dać mu przewodnika i odesłać do Fiore. Ale decyzję, podjąć musiał Cal. Nie musiał podejmować też żadnej, choć nie podjęcie decyzji, też jakąś decyzją było.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyNie Sty 07 2018, 17:27

Znalazła, kogo znaleźć miała, po czym przyszedł moment, w którym mogła co najwyżej poczekać lub użyczyć pomocnej dłoni w jakiś drobnych sprawach. Starała się zachować spokój, a przynajmniej na taką wyglądać. W końcu wszystko już było w porządku, tak? Ale jednak jeszcze przecież Kiriruka musiała go zbadać. Co, jeżeli wtedy wyjdzie, że coś jednak jest nie tak? Że chociaż wszystko wygląda w porządku, to nic nie jest w porządku? Było to jednocześnie przejmujące i nie takie niespotykane. Nie była w stanie obserwować przy tym wszystkim kogokolwiek, a jej wzrok wbity w ziemię nie oderwał się od niej nawet wtedy, kiedy ta wydała diagnozę.

Kierowała się prostą logiką - chciała dla Hienshina wszystkiego najlepszego. Głęboko wierzyła, że jest to własnie ten typ człowieka, który nie zasługuje na to, by spotykały go złe rzeczy. Nie miała pojęcia, czy jest to czysto obiektywna opinia czy wpływało na to wszystko to, co do niego czuła, ale nie miało to w zasadzie najmniejszego znaczenia. Znaczenie miało to, że jednak nie wszystko było w porządku. Jasne, można powiedzieć, że taki niewielki defekt to nic w porównaniu z tym, co przecież jeszcze mogło się wydarzyć. Było to jak najbardziej prawdziwe i nie miała absolutnie zamiaru temu zaprzeczać. Gdzieś nawet czuła, że powinna cieszyć się, że skończyło się tylko tak, jak się skończyło. Ale jak mogła cieszyć się z myśli, że tak czy inaczej będzie do końca życia cierpieć przez jedną ranę? Nie potrafiła, tak samo jak nie potrafiła odgonić od siebie myśli, że jest to jej wina. Mogło to być dziecinne i głupie. Jakiś taki durny upór kryjący się za całym tym przeświadczeniem, jednak nie potrafiła myśleć o całym źle wokół niej jako o czymś, co nie ma z nią związku. Bo przecież zawsze było coś, co mogła zrobić inaczej. Zawsze było coś, co mogła zrobić lepiej. Ale nie zrobiła.

Siedziała obok dalej ze spuszczoną głową dłonie zaciskając na kimonie. Powinna coś powiedzieć? Coś zrobić? Czuła się z tym wszystkim źle, jak główny sprawca tego wszystkiego. Jak główny odpowiedzialny za śmierć tych wszystkich ludzi, którzy tamtego dnia polegli. Nawet nie tylko tych, którzy zginęli w Pergrande. Co z Hochburg? Co z tymi wszystkimi, którym odebrała życie na tej czy innej misji? Ale to nie bolało... aż tak. Może na początku sumienie ją okropnie gryzło, jednak z czasem odczuwała to co raz mniej i mniej. Jakby w końcu rozumiała, że nie jest przecież w stanie ocalić wszystkich, a ludzie giną tak czy inaczej. Jakby było to coś, czego nie była w stanie powstrzymać, a co tak na prawdę zaczęła rozumieć dopiero niedawno. Ale nie potrafiła podobnej postawy przybrać w momencie, kiedy przytrafiało się coś złego komuś, na kim jej zależało. A przytrafiało się z jej winy. I tak też z tym poczuciem winy siedziała, jakby licząc na to, że to nie ona będzie musiała odzywać się pierwsza po wyjściu kobiety. Co przecież miała mówić? Powinna przeprosić? Ale ile można przepraszać? No i czy powinna przepraszać za coś, tylko z poczucia winy? Powinna przepraszać za coś, co pewnie i tak zrobiłaby drugi raz, bo przecież nie było innego wyjścia? Czy powinna przepraszać i przepraszać, w nieskończoność...? Czy miało to jakiekolwiek znaczenie?

Zdecydowanie chciała stać się kimś lepszym, głównie dla niego. Ale miała wrażenie, że ani trochę nie przybliża się do tego, nie ważne, jakby się starała. Jakby nie była w stanie zmienić tego, kim już się stała zwykłym chceniem. Jakby przekroczyła już dawno linię, zza której nie ma odwrotu. Że jest kim jest, a ta osoba odbiega od wizji uroczej, grzecznej i kochającej żony jaką chciałby jej mąż. Czuła się przegrana w tej kwestii już na samym starcie, co było jeszcze bardziej dobijające. Potrafiła zaakceptować to, że jest zwykłym, pospolitym mordercą. Ale nie potrafiła zaakceptować tego, że nie jest kimś, kogo w rzeczywistości życzyłby sobie Hienshin.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyPią Sty 12 2018, 18:55

MG

Kłamstwem jest, stwierdzenie że człowiek nie może się zmienić. Każdy może się zmienić. Ludzie wiecznie się zmieniają, sami czy też dzięki wpływowi tych dookoła nich. Zmieniają się, dzięki doświadczeniom. Problemem Frederici nie było więc to że "Nie jest kimś kogo życzyłby sobie Hienshin" a racze "Nie chce być kimś kogo życzyłby sobie Hienshin". Jednak prawdziwym problemem Frederici było to, że nie widziała. Nie widziała, jak miłość sprawia iż wady przestają mieć znaczenie. A co za tym idzie, ona już była tym, kogo w rzeczywistości życzył sobie Hienshin. Odbiegając jednak od filozoficznych gdybań, mężczyzna przyłożył dłoń do policzka żony.-Nie smuć się. Pomożesz mi?-Zapytał, widocznie chcąc wstać. I pewnie odciągnąć uwagę ukochanej od ponurych myśli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptySob Sty 13 2018, 17:27

Własne myśli czasami potrafiły być najprawdziwszą zmorą. Zmorą, która łapała i nie puszczała, dopóki z człowieka nie uleciała cała radość. Dźgały kijem nie dając o sobie ot tak zapomnieć. Przynajmniej do momentu, kiedy głos Hienshina na krótki moment ją od nich oderwał, a nie była sama pewna, po jakim czasie to nastało. Czasami zwykłe sekundy potrafią ciągnąć się godzinami, a godziny upływać w sekundę, chociaż zegar zdawał się tykać tak samo przez cały czas. Nie smuć się? Jak miała się nie smucić? Dało się nie smucić wiedząc, jak przez własne wybory i decyzje ktoś, kto jest jej drogi musi teraz cierpieć? Oczekiwał od niej czegoś, co zdawało jej się niemożliwe do osiągnięcia. Można było się nie smucić?

Mogła się nie smucić wiedząc, że mając odrobinę mniej szczęścia nie dane jej byłoby czuć teraz dłoni męża na poliku? Tej ciepłej dłoni, która mogła być przecież teraz zimna i bez życia? Mogłaby nie słyszeć jego głosu. Mogłaby już nigdy nie móc wtulić się w niego, czasami tylko po to, by czuć jego obecność i móc posłuchać bicia serca, które zdawać by się mogło teraz biło przede wszystkim dla niej. Mogła już nigdy nie mieć okazji do oglądania jego uśmiechu, który z niezrozumiałych powodów sprawiaj jej samej radość. Ta myśl, że mogła zostać tego pozbawiona... Myśl, że było to przecież całkiem realne ściskała za gardło, a łzy same zaczęły płynąć strugami po policzkach. Jej głowa dość szybko przywarła mocno do torsu męża, a ręce oplotły się wokół niego z całej siły. Jakby już nigdy nie miała go puścić. Czuła, jakby obecna sytuacja dawała jej pozwolenie na wylanie tych wszystkich łez, które winny wydostać się na światło dzienne już wcześniej. Ale wtedy musiała być silna... Teraz nie musiała. Nie teraz, kiedy sytuacja zdawała się wrócić do mniej-więcej normy. Nie teraz, kiedy jedyną osobą, która patrzyła był Hienshin. Jakby w końcu miała prawo wyrzucić z siebie całą tą rozpacz, która do tej pory w niej siedziała, w formie najzwyklejszego lamentu.

Ale i on przecież nie mógł trwać wiecznie - to też kiedy w końcu ten ucichł z jej strony pozostawiając po sobie jeszcze jakieś pociągnięcie nosem, wstała ostrożnie starając się schować czerwoną twarz pod kosmykami włosów, które akurat w tamte rejony zdarzyły się zaplątać. Pomóc. Pomóc wstać. Właśnie o to chodziło, prawda? Jeżeli chciał pomocy, nie mogła mu jej nie udzielić, chociaż sama była zdania, że powinien jeszcze leżeć i odpoczywać. Ale chciał wstać. Chciał do tego jej pomocy. Kucnęła wyciągając do męża dłoń, samej będąc na tyle blisko, by w razie potrzeby mógł się jej chwycić lub o nią oprzeć by ułatwić sobie zadanie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptySob Sty 20 2018, 10:36

MG

W końcu nadszedł ten moment kiedy Frederica więcej już nie wytrzymała i wylała z siebie cały potok łez. Hienshin nic nie powiedział, a jedynie przycisnął żonę do siebie, głaszcząc wolną ręką po głowie, póki dziewczyna się nie uspokoiła. Dopiero potem, wspólnie wstali. Mężczyzna rzecz jasna wpierw wspierając się na ramieniu żony, a potem kuśtykając powoli, obejmując ją dłonią w talii.-Jest wiele spraw którymi muszę się zająć... w których będziesz musiała mi pomóc, póki jestem w tym stanie.-Powiedział cicho.-Jednak wpierw chcę zobaczyć naszego syna.-Powiedział z pełnym przekonaniem. Chciał na własne oczy zobaczyć że Ieyasu nic się nie stało. Zresztą, nie widział go kilka dni, więc to właśnie do dziecka wpierw go ciągnęło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptySob Sty 20 2018, 15:10

Jeżeli to ona miałaby w tym momencie wybrać sobie zajęcie, z pewnością chwyciłaby za pierwszy lepszy koc, szczelnie by się nim opatuliła i tak w niego zawinięta położyłaby się zaraz obok męża z zamiarem ucięcia sobie dłuższej drzemki. Była zmęczona. Nie wysiłkiem fizycznym, ale wszystkim tym, co w niej siedziało i ją przez ten cały czas gnębiło. Zmęczona również płaczem, który prędzej czy później musiał dojść do skutku. Miała nie płakać. Ile razy mówiła sobie, że już nigdy tego nie zrobi? A jednak co raz bardziej jasne było dla niej, że tak zwyczajnie ludzkich odruchów nie da się pozbyć zwykłym postanowieniem. Im dalej szła i im baczniej przyglądała się temu wszystkiemu, co było już za nią traciła wątpliwości co do tego, że ten prosty gest nie jest jakimkolwiek powodem do wstydu czy wyrzekania się go, tak samo jak przecież żadnym wstydem jest posiadanie emocji czy bycie człowiekiem. A jednak dalej uważany był za coś złego przez innych - dlatego też przy innych łez wylewać nie chciała. Ale teraz mogła i nikt tego nie oceniał. Tak przynajmniej szczerze wierzyła.

Raz jeszcze pociągnęła nosem. Pomóc. Miała pomóc. Nie wiedziała z czym, jednak nie miało to większego znaczenia, to też posłusznie kiwnęła głową. Jeżeli faktycznie było coś, z czym mogła pomóc - pomoże. Jeżeli mogła być w czymkolwiek przydatna - zrobi co może, by tak było. Prośba Hienshina jednak wydawała jej się... Kłopotliwa? Nawet nie, to złe słowo. Z jednej strony widząc jego stan chciała zwyczajnie sama pójść do Ieyasu i go przynieść ze sobą, jednak skoro ten wstał, domyślała się, że raczej będzie chciał pójść do niego osobiście. Ale w tym stanie? Kompletnie jej się to nie podobało, jednak kimże ona była, by decydować w tej kwestii? Tak też jeżeli ten będzie chciał pójść razem z nią, bez wahania zaprowadzi go do syna pomagając mu z dostaniem się tam jak tylko może. Jeśli zaś będzie wolał zostać, tym szybciej ruszy do pokoju, byleby spełnić życzenie męża.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyPon Sty 29 2018, 16:55

MG

Hienshin zostawać nie chciał. Inwalidą nie był, był jednie osłabiony. No i żeby wrócić do pełni sił,potrzebował ruchu. Tak uważał, dlatego też do syna ruszył sam. No prawie, bo z pomocą żony. W końcu jednak opadł na poduszki w ich sypialni i wziął Ieyasu na ręce, choć tego podać musiała mu białowłosa. Mogła popatrzeć chwilę jak mężczyzna czule bawi się z dzieckiem. Nawet do jej nóg przytuptał Cezar. Popatrzył chwilę na chłopaków, potem spojrzał na Fredericę i jak na mądrego ptaka przystało, zagdakał niczym kura. Mimo wszystko dziewczynie oszczędzone zostało, utracenie tego obrazka.-Będziemy musieli zwołać zebranie. Rozdzielić zadania... No i nie ominie nas konfrontacja z resztą rodziny...-Odezwał się w końcu Hienshin, wyjawiając chociaż część kwestii, która będzie ich zajmować przez najbliższe dni.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyPon Sty 29 2018, 20:47

Gubiła się powoli w tym, co obecnie czuła a tym, co sądziła, że czuć powinna. Patrząc na Hienshina bawiącego się z Ieyasu nie mogła nie być szczęśliwa. Nie mogła powstrzymać uśmiechu na twarzy pomimo tego okropnego, przejmującego ścisku gardła z żalu i smutku. Nie mogła też pozbyć się wrażenia, że w obliczu obecnej sytuacji cała jej radość i uśmiech były nie na miejscu. Jakby było to coś, co jej nie przysługuje po tym, do czego przecież pośrednio doprowadziła. Nie mogła jednak zrobić niczego innego jak spuścić głowę znowu licząc na to, że białe pasma włosów zakryją jej twarz. Splotła z tyłu ręce co jakiś czas zerkając na męża i syna nie mogąc napatrzeć się na ich dwójkę razem. W całym tym widoku było coś takiego, co sprawiało, ze robiło jej się ciepło na sercu, a w głownie pojawiała się jedna myśl. Jedyna rzecz, która wiedziała, że jest pewna i słuszna - nie chciała ich stracić. Tak, jakby ich bycie lub nie bycie determinowało to, czy byłaby w stanie kiedykolwiek znowu się uśmiechnąć tak jak teraz, chociaż teraz był to uśmiech raczej nieśmiały i poniekąd tłumiony przez jej własne wyrzuty sumienia.

Spuściła w końcu wzrok, który to spoczął na Cezarze. Kolejny członek rodziny. Nie potrafiła po tym wszystkim myśleć o nim w innych kategoriach. Nie po tym, jak towarzyszył jej na szczyt Rin Koshi, czy jak ruszył razem z Hienshinem na pole bitwy. Nigdy jednak nie była pewna, czy jest jednak jej ptakiem czy ptakiem Ieyasu patrząc na to, że ciągle strzeże jego łóżeczka, ale nie mogła mieć mu tego za złe. Strzegł w końcu czegoś dla niej niezmiernie drogiego. Kucnęła biorąc na ręce feniksa, po czym znowu stanęła prosto przytulając go do siebie, drugą zaś ręką głaskając go po piórach. - Dobra robota... - rzuciła cicho do ptasiego wojownika. Przez ten cały czas nie miała jakoś odpowiedniej okazji, by i jemu podziękować.

Nie była do końca pewna, gdzie leżała trudność w zadaniach, jakie przed nimi się jawiły, jednak podejrzewała, że wynikało to zwyczajnie z jej braku jakiegokolwiek doświadczenia w takich sprawach. Nie była też pewna, czy rozumie wszystko to, co mówi, jakby niektóre pojęcia były przez nią rozumiane dwojako i nie do końca wiedziała, które znaczenie w tej konkretnej sytuacji będzie właściwe. Jedno sprawiało, że znowu z przerażenia przechodziły ją dreszcze. Inne z kolei brzmiały bardziej "przyjaźnie", jednak również przejmowały ją zdenerwowaniem. Była jednak inna, ważna rzecz. Coś, co musiało mieć pierwszeństwo przed naprostowaniem tej prostej kwestii. Nie była tylko do końca pewna, jak winna owe pytanie zadać, żeby zabrzmiało tak, jak sobie faktycznie tego życzy. Bardziej jednak od nie tak sformułowanego pytania bała się, że odpowiedź, jaką może dostać nie będzie do końca tym, czego się spodziewała. - Czy każdy człowiek powinien mieć prawo do bronienia tego, co jest mu drogie...? - wydusiła z siebie w końcu, nie wiedząc właściwie, czy powinna przed tym skomentować jakkolwiek to, czym będą musieli się zająć. Co prawa była ta jedna nieścisłość, która pojawiła się może ze zwyczajnej chęci, by nie była tym, czym najpewniej była, jednak cała reszta... Czy nie było oczywiste, że pomoże? Nie miała w tej kwestii nic więcej do dodania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyPon Sty 29 2018, 22:26

Trudne rozmowy o życiu wykraczały poza zakres umiejętności nastolatka. Niejedna osoba z pewnością dałaby radę wypowiedzieć się lepiej w takiej tematyce, czy podać pragnienia, które to posiadała. Przynajmniej takie na najbliższych kilka dni lub lat. Białowłosy nie miał jednak dokładniej zarysowanych planów. Nie posiadał niczego szczególnego, coby nie było Yuną. - Jak takie coś odkryć? - dopytałby się jeszcze dość naiwnie nastolatek, bo w końcu skoro sam musiał to zrobić, wypadałoby wiedzieć w jaki sposób. Czy jednak w jego celu byłaby walka? Ta z pewnością nie byłaby najlepszym rozwiązaniem. Nie wydawało się też, że nastolatek mógłby robić za krwiożerczą bestię i chociaż widok, czy zapach krwi, czy rozkładającego się ciała nie był czymś nader obcym dla jego osoby, o wiele chętniej zapomniałby o tym wszystkim, ale... mimo wszystko czy nie chciałby stać się odważniejszy? A przynajmniej zdobyć nieco siły, coby móc obronić ważną dla niego osobę? Czy nawet samego siebie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Sonia


Sonia


Liczba postów : 208
Dołączył/a : 24/11/2013

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyWto Sty 30 2018, 00:22

Słowa. Głos nie był znajomy i niespodziewany, jednak otoczenie sprawiało, że spokojnie odwróciła głowę w stronę, z którego dochodził. Przekrzywiła głowę, widząc mężczyznę i czując wyraźny zapach alkoholu. Nazwał ją Słowikiem, choć nie kojarzyła tego przydomku, leczyła jednak ludzi, więc pokiwała głową. Dlaczego z nią rozmawiał? Czuła się niezręcznie w pobliżu mężczyzny otoczonego zapachem spirytu i było to wyraźnie wypisane na jej twarzy, bo tylko przez sekundę spojrzała prosto na twarz nieznajomego, po czym szybko przeniosła wzrok w dół, patrząc na jego stopy, a później na ogród. Sądziła, że to wyraźny znak, by pokazać swoje zakłopotanie obecną sytuacją, jednak butelka tuż przed nią była wyraźnym znakiem, że raczej tak się nie dogadają. Z zakłopotaną miną uśmiechnęła się do mężczyzny i pokręciła głową, delikatnie odsuwając jego dłoń od siebie. Mimo to przesunęła się nieco w bok, chcąc pokazać, że może obok niej usiąść, jeśli chce, choć było to bardziej w celu kompromisu, aniżeli jej prawdziwej ochoty.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1855-sonia https://ftpm.forumpolish.com/t3644-notatki#70051
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyWto Sty 30 2018, 18:04

MG

Gdyby Cezar mówił, to na pewno by potwierdził że dobra, ale nie mówił więc jedynie spojrzał na swoją służkę wyniośle. Był Cezarem ptasia mać, to jasne że robił rzeczy tylko dobrze! Frederica zadała mężowi całkiem ciężkie pytanie i przez chwilę milczał, nie odpowiadając jej.-Nie-Odpowiedział smutno.-Wtedy mierzylibyśmy się z chaosem. Krzywda jednego, jest szczęściem drugiego. Potrzebujemy praw, by funkcjonować. Praw które zabraniają pewnych rzeczy. W tym, czasem, bronić nam tego co dla nas cenne. Jednak bez praw, bylibyśmy jedynie barbarzyńcami. Zwierzętami walczącymi o samice i zaciągającymi je do naszych jaskiń. Niezdolni nawet zbudować społeczeństwa...-Westchnął nie do końca pewien, co dokładnie chodziło jego żonie po głowie.-Czy nam się to podoba czy nie, prawa muszą istnieć. I czasem pojawią się tacy, którzy je złamią. To się zdarza, będzie zdarzało. Grunt to nie usprawiedliwiać zła. Mimo że chcieliśmy jedynie obronić nasze życie, to co zrobiliśmy było złe. I z tym złem musimy żyć.-No i tak właśnie uważał. Bo dzień w którym czynione zło przestanie ich obchodzić, będzie dniem ich upadku. Zła nie wolno usprawiedliwiać.

Blondyn wzruszył ramionami-Każdy odkrywa to po swojemu, w swoim czasie. Myśl. Podczas malowania, czy spaceru, po prostu myśl. I rozmawiaj z ludźmi, w końcu pojawi się odpowiedź której szukasz.-Nie wiedział jak inaczej mógł pomóc Calowi. No i z tym rozmawianiem też był problem bo ktoś mógł mu "Zasugerować" pewien kierunek, który wcale nie musiał być dla chłopaka najlepszy. Ale może taka była jego droga?-Nie masz niczego, co chciałbyś zrobić? Czego chciałbyś się nauczyć?-Dopytał jeszcze, bo może tak ugryziony problem czymś zaowocuje.

Butelka wisiała jeszcze chwilę nad Sonią w końcu jednak mężczyzna wzruszył ramionami i napił się, nie siadając jednak obok Sonii.-Niemowa?-Zapytał nie pozostając specjalnie taktownym. No i za nic mając sobie jej zażenowanie i niechęć do tej sytuacji.-Powinienem jeszcze chyba podziękować za wyleczenie Hienshina?-Mruknął raczej sam do siebie i skłonił się dwornie, raczej na zachodnią modłę.-Tak więc dzięki ci Słowiku.-Odrzekł, choć dawało się wyczuć coś prześmiewczego w jego gestach
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 EmptyWto Sty 30 2018, 20:27

Zdecydowanie chciała usłyszeć inną odpowiedź, jednak tej spodziewała się mimo wszystko bardziej i nie była zaskoczona. Ciężko było też powiedzieć, że była z niej zadowolona, ale wolała taką niż żadną czy odbiegającą od tego, co sądzi naprawdę. Westchnęła cicho po czym podeszła powoli bliżej męża siadając zaraz obok podciągając kolana pod brodę na tyle, na ile pozwalał jej fakt jakim był dalsze trzymanie Cezara. - Nie do końca o to mi chodziło... Ale nie ważne. Dziękuję. - rzuciła cicho, wzrok jednak skupiając na Feniksie gładząc go powoli dłonią po łebku. Nie trapiło ją aż tak to, do jak okropnych rzeczy przyłożyli rękę patrząc przez pryzmat całego społeczeństwa. Tak, wiedziała o tym. Może była lepsza metoda, może mogli to zrobić inaczej. Ale nie zrobili. Ludzie zawsze ranili ludzi i tak było i teraz i chociaż nie podobało jej się to i nie było jej z tym faktem dobrze, to ostatecznie umiała się pogodzić z tym, że z tą konkretną rzeczą nie jest w stanie nic zrobić. Jej całe zmartwienia pokrywały więc raczej tylko ją, Hienshina i Ieyasu. Rozumiała punkt widzenia męża. Wiedziała też jednak, że nie mogłaby się sama pod tym wszystkim podpisać. Część niej burzyła się i buntowała przeciw wszystkiemu, co tylko mogło wpłynąć na tak krytyczną kwestię. Jeżeli jakiekolwiek "prawa" miały ją ograniczać co do tak fundamentalnej kwestii, to jaki był właściwie sens tego, co do tej pory robiła? Jaki byłby sens bycia tym, kim się urodziła? Jaki byłby sens posiadania całej tej mocy nie mogąc jej użyć w tak ważnym momencie? Z resztą... Pal licho magię! Do takich rzeczy nie była kompletnie potrzebna! Inna część z kolei sądziła, że na pewno coś w tym jest i zapewne Hienshin ma rację. W końcu to ona była tą, która najczęściej się myliła, a nie on. Nie chciała kontynuować tematu. Jakiekolwiek drążenie go nie przyniosłoby niczego dobrego. Siedziała tak jeszcze chwilę nic nie mówiąc, kilka razy zbierając się, żeby jednak coś z siebie wydusić. Cisza była dość przygnębiająca. - ...nie znam się dokładnie na zbieraniu czy rozdzielaniu czegokolwiek, ale brzmi jak troszkę papierkowej roboty... Ale jak mi powiesz, co i jak po kolei robić to powinnam dać radę... choćby zaraz... - tak, może zwyczajnie potrzebowała czegoś do roboty? A jak już o pisaniu czegokolwiek mowa... - czy skoro... skoro jego nie ma... chciałabym coś wysłać... ale nie wiem, czy teraz już mogę. - jasne, mogła zostawić to Sonii. Sonia brzmiała jak ktoś, kto mógłby to dla niej zrobić, ale im więcej o tym myślała, tym bardziej wolałaby, żeby jeszcze została w Tehanie. To, co zaczęła dziergać jak najbardziej wolałaby, żeby dostarczyła ona, jednak dla zwykłego skrawka papieru nie chciała jej narażać. W ogóle nie chciała jej narażać. Miała jednak wrażenie, że to wszystko nie będzie tak proste jak się wydaje. Rzadko jest, ale chciała być chociaż tym razem dobrej myśli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Sponsored content





Tehana - Page 34 Empty
PisanieTemat: Re: Tehana   Tehana - Page 34 Empty

Powrót do góry Go down
 
Tehana
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 34 z 48Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 33, 34, 35 ... 41 ... 48  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Pergrande Kingdom
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.