I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Nieduża, dwupiętrowa kamienica w starszej dzielnicy miasta, z fasadą w kolorze granatowym. Na parterze znajdują się biura obsugi, natomiast kolejne piętra są już typowo mieszkalne, z 3 dużymi pokojami na piętro. Obecnie tylko pokoje na najwyższym piętrze są zamieszkane, a pierwsze piętro robi za składzik papierów, kuchnię oraz pomieszczenie gościnne. Na każdym pietrze znajduje się mała łazienka. Czym właściwie zajmowali się ludzie w Hariqi? Najprościej mówiąc byli magami na zlecenie, wykonującymi mniejsze lub większe zlecenia od przeróżnych klientów. Jest ich za mało, by tworzyć gildię, jednak nikt się tym specjalnie nie przejmuje. Po prostu robią, co do nich należy.
Streszczenie fabularne
Zamek Millenium nie był dobrym miejscem. Świadczył o tym fakt, że Han potrzebował odpoczynku. Długiego, z dala od gildii, w miejscu, w którym mógłby pomyśleć i zdobyć zarówno wiedzę, jak i umiejętności. Skorzystał więc z oferty Ognia, przebywających w Oak. Wciąż obserwowali Techników w Ilion i każda para rąk była w cenie, a z powodu nakładających się celów, przyjęli Goommoonryonga w swoje szeregi. Chciał się uczyć. W porządku. Chciał zakończyć niedokończone sprawy. W porządku. Oni też mogli na tym skorzystać, choć w nieco inny sposób, niż Gumiś. Najbardziej w tym wszystkim zadowolona była Atatai, która niemal przeforsowała u brata zgodę. Dodatkowo mag otrzymał pokój na drugim piętrze do swojej dyspozycji. Pierwszym krokiem, który podjęli wspólnie, było sprawdzenie terenów Ilion. Aktywność Techników zmalała i Seymour koniecznie chciał sprawdzić, co znajduje się w zdradliwych podziemiach twierdzy. W ruinach szybko okazało się, że Technicy opuścili korytarze, nie zostawiając prawie nic po sobie. Jedynie w więziennych celach ostały się zabite chimery, powoli wypełniające powietrze rozkładem oraz... Simon. Ledwo żywy Technik został przeniesiony do Oak i powoli dochodził do zdrowia, jednak nikt specjalnie mu nie ufał. Tymczasem Han zaprosił Atę na kolację...
MG
Słońce dopiero zaszło i pierwsze błyski gwiazd pojawiły się na bezchmurnym niebie. Zapowiadała się ładna noc. Han z kolei czekał przed kamienicą, aż Atatai wyjdzie. Tak się umówili.
Autor
Wiadomość
Seo-yeon
Liczba postów : 81
Dołączył/a : 10/01/2014
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pon Lis 28 2016, 20:22
Jak to nie ma w sklepie? Czyli jak ma je znaleźć? Jakiś atlas może, czy coś... W każdym razie kiedy ta dotknęła jej czoła w jakimś dziwnym ruchu obronnym ją nieco cofnęła...a później pobladła. Tak bardzo. Jak to trzydzieści pięć? I ona ma je tak znaleźć sama, tak? TAK!? -D-dużo t-t-tego... - wydusiła z siebie w końcu patrząc na Johane kompletnie zdezorientowana i zagubiona. I jeszcze pudełeczko. Okej, a instrukcja obsługi? Hej, ona co najwyżej umiała obsłużyć zapalnik bomby! - ... może jakaś wskazówka, gdzie je znajdę? Albo informacje o nich? Chociażby o tych cz-czerwonych...? - zapytała niepewnie, w sumie trochę się jej bojąc. Bo co, jeśli ona sądzi, ze jest jakimś super ekstra magiem jak jej mag i na nią nakrzyczy za to, ze tak nie jest? A Soo nie bardzo lubiła, jak się na nią krzyczy. A chciałą tylko wskazówek! Nie zna się na ziołach. Na wysadzaniu mostów - w porządku, ale roślinki i cała ta chemia to tak bardzo nie ten adres. A jednak musiała sobie dać radę.
Bożer
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 09/11/2016
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pon Lis 28 2016, 22:00
Boźer jedynie kiwnął głową, gdy Seymour postanowił wyruszyć od razu by nie tracić czasu. No przynajmniej to mu się chwali jakby nie patrzeć. Dlatego też Boźer założył swój kapelusz i pomału zaczął wychodzić z tego miejsca. - Jak się przygotuje to powiedźcie mu, że czekam na dole - rzucił do całej reszty nie zadając właściwie żadnych pytań, bo w sumie ich nie miał. Teraz najważniejsze było przeszukać te ruiny i je odhaczyć oraz bardzo fajnie byłoby coś znaleźć poza gruzami. - Chodźmy - rzuci do Seymoura, gdy tylko wyjdzie, niech on prowadzi.
[z/t]
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 20:39
Prawie-MG
Gumiś
Jedyne, co zrobiła Ata, zanim Gumiś wyszedł z Hinatą z pokoju, było pomachanie mu i posłanie pokrzepiającego uśmiechu. "Będzie dobrze!" zdawała się mówić buźka Aty. Za to białowłosa bez słowa zaprowadziła go na dół, a później do niewielkiego ogródka przy kamienicy. Ogródek osłonięty był wysokim ogrodzeniem, więc sąsiedzi nie widzieli, co się działo na tym małym poletku trawy. Białowłosa kobieta stanęła w lekkim rozkroku, naprzeciw mężczyzny, z mieczem wbitym w ziemię, i skupiła swoje spojrzenie na Gumisiu. - Podobno władałeś ogniem. Jakie były twoje mocne strony?
Soo
Johana westchnęła, słysząc uwagi dziewczyny co do listy ziół do odnalezienia, po czym ponownie dotknęła czoła Soo. Tym razem pojawiły się informacje o tych czerwonych, łącznie z obrazkami. Wszystkie zioła mogła znaleźć w Oak lub okolicach, musiała tylko poszukać. Teraz już wiedziała, jak wyglądają! - Wystarczy, że znajdziesz te zaznaczone na czerwono. Resztę posiadam w swoich zapasach - odpowiedziała na wątpliwości czarnowłosej.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 20:48
Widząc "Pozę" Hinaty, Gumiś uśmiechnął się wewnętrznie. Wyglądała całkiem jak Yugata, małe takie a waleczne i pewnie dzikie. Ciekawe też na czym będzie rzecz polegała. Zaczęło się prosto bo od pytań. Tylko w sumie pytanie takie proste nie było i Gumiś pierwszy raz w życiu musiał się poważnie zastanowić nad tym, na czym skupiała się jego wcześniejsza moc. I teraz gdy tak patrzył na swoje dłonie, zaczynał co nieco z tego rozumieć. W zasadzie, całe życie źle odbierał własną magię. Bo on w zasadzie, nigdy nie był "Tankiem".-Zawsze walczyłem dość nieczysto. Zaklęcia które wzmacniały mnie, lub osłabiały przeciwnika. Mam silne ciało, więc to co było mocną stroną mojego ognia... to zapewne była nieprzewidywalność.-Chociaż nigdy dobrze tego nie wykorzystał. Całkiem ciekawe spostrzeżnie. Nieprzewidywalność i szeroki wachlarz zastosowań, tak w zasadzie to zawsze był rdzeń jego zaklęć. Że też wcześniej na to nie wpadł...
Seo-yeon
Liczba postów : 81
Dołączył/a : 10/01/2014
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 20:57
Tym magicznym pytaniem zmniejszyła ilość ziół do szukania o... dużo. I pewnie by się ucieszyła bardziej, gdyby nie westchnięcie Johany, które nie bardzo motywowało. Bo w sumie tak trochę poczuła się jak kretyn i to, o co pytała, to dawno powinna wiedzieć. - D-dziękuję. - odpowiedziała krótko, po czym wyglądało na to, że można się zbierać. Nawet chciała wyjść. A z drugiej nie, bo bez braciszka. Ciężki los Soo. Ale Soo musiała być dzielna. Musiała być bystra. Musiała... Znaleźć kwiatki. I to niewielką ich ilość w zasadzie. Nie tracąc czasu, ruszyła w stronę drzwi chociaż początkowo niepewnie, po czym skłoniła się przy wyjściu. A później. W sumie to nie wiedziała. Wybiegła niemal z budynku prosto w stronę lasu. Bo jak gdzieś szukać roślinek, to właśnie tam.
z/t
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 21:14
Prawie-MG
Kobieta bardzo powoli pokiwała głową, przyjmując do wiadomości słowa Hana. Tylko, że to też nie było do końca to, czego po nim oczekiwała. - Mocne ciało to twoja mocna strona, jednak, kiedy ostatnio ćwiczyłeś w inny sposób, niż podczas walki na misji? - zapytała po raz kolejny, nie ruszając się o milimetr. Zdawało się, że jedynymi elementami, które ruszały się w jej osobie, były usta i kosmyki włosów, którymi poruszał delikatny wietrzyk. - Wciąż, jedna silna strona podczas walki to za mało, żeby przeżyć. Nieprzewidywalny ogień może stwarzać problemem, ale bardziej mnie ciekawi... Dlaczego grałeś nieczysto? - Kolejne pytania skłaniające Gumisia do myślenia nad własną naturą.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 21:21
O kurde. Kiedy ostatnio ćwiczył... poza walką? To tylko brzuszki. I to też nie codziennie... no, w zasadzie to nie dbał o ciało tak jak dbał o nie dawno temu. Starość nie radość, bo lenistwem by tego nie nazwał. A może uznał że jest jest ok i więcej nie musi? Dobra Gumisiu, od dzisiaj biegasz. Spojrzał jeszcze dla pewności czy mu się gdzie jakieś sadło nie odkłada, skoro go o to Hinata spytała.-No ok... może troszeczkę, zaniedbywałem ostatnio ćwiczenia...-Mruknął cierpko, niezadowolony z obrotu spraw. Kolejne pytanie było proste i odpowiedzi na niej zupełnie się nie wstydził.-Żeby wygrać. Honor to czasem ważna sprawa, ale to co ma znaczenie, to przetrwanie. Jeśli mam wygrać, sypiąc przeciwnikowi popiołem w twarz, zrobię to.-Gdyby tylko ludzka natura była taka prosta... do nie tak dawna w słowie "Człowiekowi" nie zawierało się słowo "Kobieta" a i nadal pewnie miałby z tym lekki problem. Niby ma się pewne zasady i wartości a życie i tak ci zawsze pokaże że trzeba nad tym poćwiczyć.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 21:30
Prawie-MG
Ponowne skinienie głową Hinaty. Nic więcej. Zero komentarza, zero większego oceniania. Pytanie za pytaniem, które powoli tworzyło obraz osoby, jaką był Goomoonryong. - Chęć przeżycia. Dobrze. Jeszcze jakieś mocne strony, jakie w sobie rozpoznajesz? - zapytała już bardziej ogólnie, nie spuszczając wzroku z mężczyzny ani na sekundę. On z kolei wiedział, że jest oceniany, jak gdyby poddawany próbie, choć nie miał pojęcia, o co chodzi. Jak w ciągu całego dzisiejszego dnia.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 21:37
Mocne strony, no był silny... wytrzymały... miał fajny płaszcz? Kurcze ciężko tak ocenić samego siebie a już zwłaszcza swoje mocne strony. Łatwiej z wadami, te łatwo zauważyć podczas walki bo widzisz w czym nie idzie. Ale z mocnymi stronami trudniej. Bo niby jakie mógł mieć mocne strony? Powiedział o mocnym ciele, o cwaniackiej magii... czy coś jeszcze mogło się kwalifikować jako jego mocna strona? Coś mu mówiło że niezłomność, ale czy był niezłomny? Uparty i odważny, no, ale to go w problemy często wprowadzało... ale i tak to są chyba mocne strony. I lubił to w sumie u siebie.-Zadajesz całkiem trudne pytania...-Westchnął po chwili.-Jestem uparty i odważny. Myślę że to też zalety jakieś są-Więcej to raczej nic nie wymyśli. Pod innymi względami był raczej przeciętny... no i nie najmądrzejszy. Ale umiał leczyć... czy to była mocna strona?-No i lecze. Znaczy umiem leczyć.-Powiedział jeszcze, tak na wszelki wypadek, jeśli się liczy.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 21:44
Prawie-MG
I kolejne podsumowujące kiwnięcie głową, które też niewiele Gumisiowi mówiło. Jednak tym razem wyglądało na to, że Hinata skończyła z pytaniami, bo poruszyła się nieznacznie w bok. - Dobrze. Wiem już wszystko. Rozbierz się - poleciła spokojnym tonem. - Muszę być pewna, że przyjmiesz łuskę. Jeżeli się do tego nie nadajesz, nie ma nawet sensu, by marnować na ciebie mój czas, czas Aty oraz nieskończone pokłady magii potrzebne, by taką stworzyć - wyjaśniła pokrótce, czekając, aż mężczyzna pozbędzie się ubrania.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 21:49
Każą się rozbierać? No cóż, Ata pewnie wiedziała gdzie go wysyła więc no. Dlatego też zaczął się rozbierać jednocześnie zastanawiając o jakiej łusce mowa. W sumie lubił swoją skórę, jak by go nagle zamienili w gekona to byłby średnio zadowolony. Ale Ata chyba też lubiła jego skórę więc nie da go w Gekona zamienić. Poza tym mowa o łusce sztuk jeden... po co im łuska? I dlaczego miałby jej nie przyjąć? Może to taki magiczny artjefakt który mu wtopią w ciało. Na przykład na pośladku?Gdyby miał mieć łuskę, to gdzie... może na sercu? Nie przebili by chyba... Gdy doszedł do bokserek, pytająco uniósł brwi patrząc na Hinate.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 21:59
Prawie-MG
Hinata równie chłodno i obojętnie przyglądała się rozbierającemu się Gumisiowi, co wcześniej, gdy był w ubraniach, więc raczej nie chciała podziwiać jego nagiego ciała. Na pytające spojrzenie mężczyzny, po prostu podeszła do niego, zostawiając miecz wbity w ziemię, i zaczęła swoje oględziny. Był to dziwny rodzaj badania, jak u lekarza, w którym to druga osoba bardzo intensywnie przygląda się każdemu skrawkowi twojej skóry w poszukiwaniu "czegoś", od czasu do czasu ugniatając w którymś miejscu. Tak więc nim Hinata skończyła swoje oględziny, Han był wymacany w prawie wszystkich miejscach, a niektóre z jego mięśni, szczególnie na barkach, nieprzyjemnie go bolały. - Dobrze, możesz się ubrać. Zaczniemy od treningu wytrzymałościowego, byś nadrobił straconą kondycję. Później zaczniemy budować bazę pod ogień. Wiesz, z czym wiąże się opanowanie naszego ognia? - zapytała, wracając na swoje miejsce.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 22:04
Dał się oglądać jak koń na targu czy jakiś niewolnik. Nie przeszkadzało mu to specjanie bo jakoś specjalnie kompleksów nie miał. Ciało miał nawet w formie. Może troszeczkę ostatnio zaniedbane, ale zdecydowanie na jednym z wyższych poziomów, jakie może prezentować zwykły zjadacz chleba. Następnie ubrał się na powrót i skinął głową, budowanie kondycji to coś za co chętnie się zabierze. Zresztą gdy od czasu do czasu odbudowywał chatkę, też trochę potów z siebie wyciskał.-Nie mam pojęcia.-Przyznał szczerze, czekając na jakieś wyjaśnienia i ewentualne polecenie co dalej, w kwestii ćwiczeń fizycznych.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 22:17
Prawie-MG
Nie wiedział, ale w sumie, kto miał mu o tym powiedzieć? Mieli jasny rozkaz, by nie mówić o tych mocach byle komu, bo mogło to przysporzyć niepotrzebnych problemów, ale rozkazy zostały wydane. Mogła więc bez większej krępacji mówić o tym, jak ten świat w ogóle jeszcze stoi w jednym kawałku. - Zacznij biegać w miejscu. Kolana wysoko. W tym czasie wyjaśnię, co musisz wiedzieć na początek - powiedziała, znów stając w bezruchu, obserwując poczynania Gumisia w jego biegu. - Nasza magia różni się od tej, z której obecnie korzystacie. Wynika to z faktu, że wasza moc pochodzi z drugiego źródła, a nie pierwotnej energii. Magia Zerefa i Agalasta miały inne źródła. Wszystko za sprawą Inkwizycji, która doprowadziła do zniknięcia magii z terenów Fiore dawno, dawno temu. Dlatego nim w ogóle rozpoczniesz trening kontroli ognia, musisz połączyć się z pierwszym źródłem. Jakieś pytania?
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Siedziba "Hariqi" Pią Gru 02 2016, 22:21
No i zaczął robić jak kazała. Biegał w miejscu, unosząc kolana wysoko i starając się miarowo oddychać. Żeby sie nie zmęczyć zbyt szybko. Trzeba panować nad oddechem, nad zmęczeniem, ogólnie nad wszystkim. Ale jeszcze mówić było trzeba a podczas takiego treningu to całkiem skomplikowane.-Czymś to się różni od naszej magii? Poza źródłem?-Zapytał spokojnie, ciekaw jaka jest faktyczna różnica. Bo jemu to w sumie trochę obojętne co i jak z tymi źródłami.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.