HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Park Hargeon - Page 3




 

Share
 

 Park Hargeon

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptySob Sie 11 2012, 12:49

First topic message reminder :

"Zielone serce tego portowego miasta" tak na ten park mówią mieszkańcy. Sam park jest bardzo duży, mniej więcej w samym centrum miasta. Przeważają w nim potężne drzewa liściaste, które na jesieni dają niesamowity pokaz tysiąca barw. Mnóstwo alejek daje spacerowiczom możliwość spokojnego spacerku z dala od wścibskich oczu. Jeśli zaś strudzeni podróżnicy chcą odpocząć przy źródle wody, mają do dyspozycji olbrzymią fontannę, jedną z najstarszych w Fiore. Pełna rzeźb małych kupidynów tylko wzmaga i tak romantyczną atmosferę. Park jest przyjazny nie tylko młodym parom ale też i strudzonym, szukającym odpoczynku ludziom zaawansowanego wieku. Duża ilość ławek powoduje, że miejsc siedzących nigdy nie zabraknie.

by Sakamoto
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyWto Mar 26 2013, 09:25

Wisiała tak sobie i wisiała, czekając na decyzję chłopaka. Nie żeby jej to przeszkadzało bo niektórzy muszą się zastanowić, ale podobno takie wiszenie do góry nogami zdrowe nie jest. Swoją drogą zaczęła się zastanawiać co ona by zrobiła jakby była na miejscu Natha...Hm...No oczywiście, że by sobie pomogła! Jak można nie pomóc tak miłej osóbce, która ścigała groźnego złodzieja? Oh, i poznała imię nieznajomego! Trochę się zdziwiła, że tylko imię.
- Hm? Jak trudne? Sprawdź mnie, sprawdź mnie! To jak stół z powyłamywanymi nogami? Ale umiem to wypowiedzieć - rzekła z dumnym uśmiechem - Tylko spójrz! Stół z powyłamywanymi nogami. Stół z powyłamywanymi nogami. Stół z powyłamywanymi nogami. Stół w powmy...powymy...powyłym...Stół bez nóg! Hah...trzeba umieć wybrnąć.
Dodała dalej radośnie bo pokazała swój inteligentny rozumek! Poza tym udowodniła, że umie trudne słówka - a jak nie to da się je czymś zastąpić, proste? No i dla niej to było normalne, że jak podrząd tyle razy powtarza się tak trudne słówka to w końcu się coś pomyli i trzeba mieć na to sposób - jak Raven!
W każdym razie, w końcu Nathiar zdecydował się pomóc biednej dziewczynce! Oczywiście momentalnie była by wdzięczna - nawet przed ratunkiem - i nie spodziewała się by miał wchodzić na drzewo, ale...skakać? Oh, nie bała się tylko zawsze jej mówiono, że takie skakanie jest dość niebezpieczne. Jeszcze sobie coś złamie albo...albo włosy wybrudzi nie wiadomo czym! W dodatku nie miała pojęcia jak dobrym łapaczem jest nowo poznany i czy nie ma śliskich rąk.
- Noooo....dobsh...Wierzę, że silny i dzielny wojownik, który dał sobie radę z wiewiórką, da sobie radę i z lekkim dziewczęciem i nie upuści.
Ot, taka zachęta co by przypadkiem ciemnowłosy, nie zabrał rąk, chcąc by się biedna rudowłosa rozbiła o ziemię...Co więc zrobiła Rena? Wzięła wdech, który oznaczał wiarę oraz nadzieję na przeżycie, próbując się nieco zgarbić co by głową na dół nie lecieć i...puściła się drzewa, wcześniej o tym informując.
- Już!
Teraz pozostało czekać czy...czy będzie ciąg dalszy!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Nathiar


Nathiar


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 24/02/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptySro Mar 27 2013, 19:10

Taak, Rena zdecydowanie za dużo mówiła. Stojąc pod drzewem Nathiar już żałował swojej decyzji, ale przecież nie mógł tak zostawić rudowłosej. Tak więc czekając, aż ta zeskoczy, słuchał jej uważnie. Podczas popisów artykulacyjnych dziewczyny, szatyn tylko przewrócił oczyma i ciężko westchnął. Nie, nie będzie tego komentował, a przemilczy. PRZEMILCZY. Młodzieniec przygryzł wargę powstrzymując same lgnące na jego usta złośliwości. Dziewczyna była dla niego miła, a więc i on powinien dla niej taki być.
Złapał ją.
Nie była ciężka, ale do piórek też nie należała. Ale to była idealna okazja, aby sobie z rudowłosej zażartować. Gdy tylko dziewczyna wpadła w jego ramiona, zielonooki stęknął, jakby właśnie nosił stukilogramowy ciężar. Nawet dla efektu ugiął nogi i spojrzał z wyrzutem na Renę.
- Powinnaś jeść zdecydowanie mniej słodyczy. Albo zacząć ćwiczyć. - W międzyczasie podszedł do ławki, na której uprzednio siedział i delikanie posadził na niej dziewczyne. Sam, chcąc zatrzymać dystans, oparł się o drzewo naprzeciwko Reny, które rosło po przeciwnej stronie ścieżki. Teraz dopiero zobaczył, jak wygląda w normalnej pozycji. Dokłanie, bezczelnie się gapił.
- Waldalgesheim. - Odrzekł po chwili, podając rudej swoje nazwisko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t909-konto-natha https://ftpm.forumpolish.com/t764-nathiar https://ftpm.forumpolish.com/t1668-nath#27588
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyCzw Mar 28 2013, 08:34

Napięcie i oczekiwanie odnośnie tego czy przeżyje ten śmiertelny upadek, wzrastało niemiłosiernie - nawet na misji tak się nie przejmowała! Jakoś bardziej obawiała się skręcenia karku przez upadek z drzewa niż niebezpiecznych księży...czy tak powinno być?
W końcu jednak spadła, lądując - na szczęście - wprost w ramionach nowo poznanego rycerza. Niestety stęknięcie i zdanie jakie wypowiedział chłopak były...szokujące nawet dla niej!
- Huh?! Nie jestem ciężka! - naburmuszyła się jak dziecko - Jem słodycze w ograniczonych ilościach i staram się zdrowo odżywiać. No i ćwiczę. Chodzenie po drzewach to nie byle co - rzekła dumnie - Jestem słodka jak hipcio, ale na pewno nie tak ciężka...Oh! Może to stare kości? Ćwiczyłeś ostatnio? Przydałyby Ci się ćwiczenia na siłowni.
Ona w przeciwieństwie do Natha, nie miała nic złego na myśli. Po prostu biedna, martwiła się o stan zdrowia rozmówcy! Wszak jej pomógł, a potem powiedział, że jest ciężka, więc coś musi być na rzeczy - bo w swoją ciężkość trudno jej było jakoś uwierzyć...No spójrzcie na nią! Chucherko!
W każdym razie miała pomysł co z tym zrobić, ale w między czasie została odstawiona na ławkę, a sam 'bohater dnia' odszedł na drugą stronę ścieżki. Oczywiście każdy wie co to oznaczało? Wstydliwy! Nosił ją na rękach, a teraz jest zbyt nieśmiały!
- Złapałeś mnie i nosiłeś jak żonę, a teraz się wstydzisz? - zaczęła z szerokim uśmiechem - Nie musisz się martwić bo ja nie gryzę...a już nie kogoś kto mi pomógł. Ah, no i dziękuję za pomoc - Uśmiechnęła się słodko i naturalnie zauważyła jak rozmówca się jej przygląda, więc i wstała, po czym...zrobiła piruet - I jak? I jak? Dokładnie się przyjrzałeś? Teraz na pewno wiesz, że jestem lżejsza niż się wydaje. Chciałeś się przyjrzeć dziewczynie, której pomogłeś? Hm hm? - chciała wiedzieć czemu się tak przyglądano jej osobie - Walde...Wald...Hmmm...Wal...dal...ge...sheim...Waldalgesheim! Widzisz potrafię wymówić, ha! Choć pewnie trudno byłoby parę razy i to szybko....Waldalgesheim, Waldalgesheim, Waldelgemacht... - no co? trzeba było spróbować. Dobrze chociaż, iż widać było, że cieszy się z poznania nazwiska - - O, a co to? - zrobiła kroczek w kierunku chłopaka - Czy to... - kolejny kroczek - Tatuaż? - i szybko znalazła się przed Nathem - Nie często widuje tatuaże na twarzy. Sam zrobiłeś? Czy to może... - wpatrywała się w twarzy chłopaka, aż zrobiła - niby - przerażoną minę - Gang tatuażystów! Słyszałam o nich! Podobno grasują po parkach i robią tatuaże ludziom! Co prawda za darmo, ale podobno to boli, a ludzie tego nie chcą...Okrutnicy! - wróciła momentalnie wzrokiem do rozmówcy - Bolało? Powinnam wezwać medyków? Albo kogoś? A może okład z wody z fontanny?
Pytała już bez uśmiechu, ale z niewinnym przejęciem na twarzy - słychać było jak nie tylko wierzy w to co powiedziała, ale i martwi się! No co? Osóbka, która pomogła jej zejść bezpiecznie z drzewa mogła zostać napadnięta przez tatuażystów! Biedny...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Nathiar


Nathiar


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 24/02/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyPią Mar 29 2013, 15:37

A jednak, co rude to wredne! Co prawda, komentarz dziewczyny pewnie nie miał w jej zamierzeniu działać tak, jak jak zadziałał... Ale i tak to było wredne! Nathiar posłał jej lodowate spojrzenie, będące odpowiedzią na jej wywody o jego mięśniach. Idealnych mięśniach.
Kolejna wypowiedź dziewczyny, o jego domniemanej wstydliwości.. Coraz bardziej żałował, że nie zostawił jej na tym drzewie, a sam nie poszedł w dal, w stronę zachodzącego słońca, niczym rasowy kowboj. Teraz zażenowany przetarł ręką twarz, modląc się do bogów, aby nie wyskoczyła z czymś nowym. Chyba nie miała prawa usłyszeć, jak mruknął do swojej ręki "przymknij się żesz, dziewczyno.."...
Zabrał dłoń. W sam raz, aby zobaczyć jej piruet i słodki jak kogiel-mogiel (za którym Nath nie przepadał) uśmiech. Westchnął już z nieskrywaną irytacją oraz uderzył głową w pień drzewa. Powolutku zaczynał mieć dość, a tylko resztki dobrego wychowania trzymały go w tym miejscu. W innym wypadku, w środku wypowiadanego przez Renę zdania, odwrócił by się i poszedł. Ale nie, grzecznie tu stał. Chyba należała mu się pokojowa nagroda Nobla, za chronienie świata przed Reną.
Brawo. Potrafiła wymówić jego nazwisko. Powinien być z niej dumny, pogłaskać po główce i dać cukierka. Zamiast tego, wzruszył ramionami i poprawił kucyk. Chyba troche gumka mu opadła, a on nie chciał jej zgubić. A potem wracać do parku. Gdzie była ona. Rena.
Ale nawet poprawne wymówienie jego nazwiska, czy słodki jak mjut (Kubuś Puchatek <3) uśmiech rudej, nie dawał jej prawa poruszać pewnego tematu. Bardzo drażliwego tematu, wręcz tabu. A Rena, jak na nieszczęście, zaczęła prawić na ten temat insynuacje. Tego już nie mógł puścić mimo uszu, musiał jakoś zareagować. Urwał jej w połowie zdania, prawą ręką zatykając jej usta, zaś lewą chwytając za jej prawy nadgarstek, aby przypadkiem nie odskoczyła
- Jeszcze jedno słowo na ten temat, a całkowicie zignoruje fakt, że kobiet się nie bije.. - Zagroził ostrym tonem, chłodno wpatrując się w jej tęczówki. Nie żartował, jeśli chodzilo o jego.. skazę, to zawsze był poważny. No, a jeśli dziewczyna by sie wyrwała to i tak by to powiedział. Temat tabu. Kropka.
Zaczeka, aż da mu jakiś, że zrozumiała. Dopiero wtedy ją puści, ponownie opierając się o drzewo. Lekko przekręci głowę, obracając się do niej prawym, czystym profilem.
O pewnych sprawach nie musiała wiedzieć, pewnych rzeczy nie powinna oglądać..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t909-konto-natha https://ftpm.forumpolish.com/t764-nathiar https://ftpm.forumpolish.com/t1668-nath#27588
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyPią Mar 29 2013, 16:34

Biedna Raven - była milusia i łagodna, a nie miała pojęcia co rozmówca sobie myśli. Ah, uroki braku czytania w myślach. Wszak to chłopak zaczął, mówiąc, iż rudowłosa jest ciężka! Ona tylko mu słownie oddała, że to on nie ma mięśni skoro twierdzi, że taka kruszynka trochę waży - sama niewinność. Swoją drogą Nath powinien być z niej dumny! W końcu wypowiedziała pięknie jego skomplikowane nazwisko, więc to jest wielki wyczyn - zwłaszcza, że sam mówił, iż mało kto zapamiętuje jego miano, więc tym bardziej...Oh, na pewno chwalił ją w duchu! Wstydliwy chłopaczek.
Niestety okazało się, że zdanie o gangu tatuażystów to już za wiele dla Natha, który zareagował...dość brutalnie. No, ale co się dziwić? Pewnie ma straszne wspomnienia związane z tatuażystami i cierpi do dzisiaj. Ah...takiego biedaczka to trzeba przytulić i pocieszyć! No...trzeba, ale Raven nie miała za bardzo teraz możliwości. Wszak usta zasłonięte, ręka unieruchomiona, a w drugiej miała swe orzeszki w czekoladzie. Trochę szkoda, że zabrano jej możliwość mowy bo to był jej główny atut! Trudno...W tejże jednak chwila patrzyła uważnie - nieco zaskoczona, a i niektórym mogłoby się wydawać, iż wystraszona - na rozmówcę. Naprawdę nie rozumiała, dlaczego chłopak w taki sposób zareagował. Przecież razem mogliby złapać tatuażystów! Co więc mogła sobie pomyśleć biedna rudowłosa? Oczywiście to, że uraz chłopaka jest o wiele większy niż myślała! Ba, nawet boi się o tym mówić i nie chce by inni o tym wspominali, tylko po to aby się nie narażali. Ah, biedactwo! Sam przeciw złu tego świata! Przez takie właśnie myśli z jej oczku poleciał potok łez, który zapewne zaczął moczyć rękę Natha...ale nie jej wina, że tak mu współczuła! Oczywiście z punktu widzenia innych mogło to wyglądać tak, iż płacze przez to co rozmówca zrobił, i że jej przykro...No, przykro jej było, ale przez skrzywdzone serduszko chłopaka. Równie dobrze łzy mogły być uznane za znak zrozumienia bo bez powodu się nie płacze, prawda? Dodatkowo dawno tego nie robiła, więc sporo wody w oczkach miała...Niczym dziecię...Ale trzeba przyznać, iż potrafiła współczuć i płakać wraz z innymi! Co z tego, że Nath nie płakał? Był dumnym bohaterem to musi mieć kogoś kto płacze za niego! Poświęcenie!
Jednakowoż po chwilce uniosła nieco rączkę z orzeszkami w czekoladzie, niepewnie wyciągając je ku Nathierowi. To właśnie miał być pewny znak, iż teoretycznie rozumie, ale tak naprawdę miała nadzieję, iż słodycze osłodzą mu życie. Aczkolwiek potok z oczków wciąż płynął.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Nathiar


Nathiar


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 24/02/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyPią Mar 29 2013, 19:19

No i masz.. Nathiarze placek. W życiu by nie przypuszczał, że dziewczyna się rozpłacze. Początkowo myślał, że to tani chwyt, mający na celu zagranie na jego uczuciach, ale łzy z oczków rudowłosej płynęły i płynęły. Wtedy przyszło mu do głowy, że mógł jej coś nieświadomie zrobić. Momentalnie puścił jej nadgarstek, sprawdzając czy nie jest zbyt czerwony. Co prawda, chwycił ją dość mocno, ale nie aż tak, aby dziewczynie coś złamać.. W każdym razie nie chciał!
- ...boli Cie coś? - Zapytał. Cóż za troska! Nath się zaintersował czyimś stanem zdrowia, klękajcie narody.. Zaraz potem zorientował się, że wciąż zatyka Renie usta własną ręką, to też ją zabrał. - Zrobiłem Ci coś? Twarz czy nadgarstek..? - Zerknął na jedno i drugie, ale nie zauważył niczego niepokojącego. Nie, że się troszczył. Co to, to nie! Szatyn po prostu nie chciał mieć na sumieniu dziewczyny, a na karku policji.. Zerknął na nią z politowaniem. - Oj, no weź nie becz, dziewczyno.. - mruknął cicho. Nikt nie lubił, jak płeć piękna płacze, a na bank nie Nath. Zaczął szukać po kieszeniach chusteczek higienicznych, ale takowych nie znalazł. No cóż.. Doprowadzenie dziewczyny do płaczu to -60 do bycia mężczyzną, jeśli nie są to łzy szczęścia. A na takowe nie wyglądały.
- Sama je zjedz. - Pokręcił głową, a orzeszki odsunął od siebie pewnym, lecz nie nachalnym ruchem ręki. Skoro goniła wiewiórkę i nawet weszła na drzewo, aby je odzyskać, to naprawdę musiały być dla niej cenne..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t909-konto-natha https://ftpm.forumpolish.com/t764-nathiar https://ftpm.forumpolish.com/t1668-nath#27588
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyPią Mar 29 2013, 20:48

Potok łez, które współczuły całym serduszkiem chłopakowi, leciał sobie dalej. Okazało się jednak, iż bohaterki Nath, przejął się owym zjawiskiem! Co prawda słodyczy nie przyjął, ale martwił się o rudowłosą! Tak się martwił, że nie tylko prędko puścił jej nadgarstek, ale i zapytał czy ją coś boli, jeszcze przed zabraniem dłoni z jej ust...Tak się obawiał o stan Raven, że zapomniał, iż mówić dziewczę nie może! Oczywiście, że ją coś bolało...
- Serducho... - odpowiedziała po chwili, i z chlipaniem, po czym poruszała uwolnioną dłonią - ...I trochę nadgarstek...Ależ masz uchwyt.
Fakt faktem troszku bolał bo uścisk był dość szybki. Och, nic jej takiego nie zrobił, ale skoro pytał należało odpowiedzieć prawdą! No i pochwaliła jego siłę...Na szczęście zmartwienie rozmówcy, przyczyniło się do powolnego osuszania potoczku, więc jakiś sukcesik był, prawda? Wciąż malował się niejaki niby smutek i przygnębienie na twarzyczce Reny, ale to głównie dlatego, iż Nath był taki miły. No...pewnie większość osób myślałaby na miejscu dziewczyny zupełnie co innego, ale ona dostrzegała wszystko według własnego 'widzi mi się'. Spójrzcie tylko - pozbył się złodzieja, uratował ją przed upadkiem z drzewka, a teraz przejmuje się jej zdrowiem! To, że przez chwilę był zły to...miał do tego prawo - w końcu napadł go gang tatuażystów, więc na pewno wpłynęło to na jego humorek, a Raven nie wiedziała, że aż tak!
- Postaram się być dzielna, Nath-niisan.
Właściwie miała powiedzieć -kun, ale obiecała sobie, że nie będzie już denerwować chłopaczka - przynajmniej nie dopóki ociera jeszcze oczka ręką. Myślała również o -sama, ale czy to nie byłaby przesada? Pomocny rycerz, ale mógłby być onieśmielony takim mianem! No, a 'niisan' brzmiał...rodzinnie i...milusio? Przynajmniej dla niej. W dodatku ocierała sobie ostatki łez z twarzyczki to i jeszcze do swej super energiczności nie wróciła. Tak więc póki co wciąż wyglądała jak skrzywdzone i niewinne dziecko po wielkim ataku płaczu. Ba, po tym nawet sięgnęła po jednego orzeszka by schrupać go i poprawić sobie humorek...który miała, acz dalej współczuła Nathiarowi!
- Chciałam dobrze o tym... - momentalnie zamknęła usta, przypominając sobie, że ma nie mówić o gangu tatuażystów - Huuuuuh...Czemu nie chcesz? Zasłużyłeś!
Ponownie wystawiła opakowanie słodkości w kierunku chłopaka. W końcu jej pomógł, a ona obiecała, więc musi słowa dotrzymać - nawet jeśli będzie musiała to wpychać! O czym jeszcze rozmówca wiedzieć nie musi.
- Powiedz 'aaaa'.
Dodała już - w końcu - z delikatnym i słodkim uśmiechem. Nie był to tak radosny uśmiech jak do tej pory, ale łagodny - pewnie przez straconą energie na 'wodę', która miała miejsce. Cóż...Póki co nie miała zamiaru go karmić, ale może tym sposobem zachęci go na orzeszki w czekoladzie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Nathiar


Nathiar


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 24/02/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyPią Mar 29 2013, 22:22

Rena w końcu skończyła płakać. Prawie, bowiem na policzkach rudej coś jeszcze było, ale najważniejsze, że kryzys zażegnany. Kiedy Nathiar upewnił się, że dziewczynie nic nie jest, włożył ręce do kieszeni i westchnął z lekką nutką ulgi. Czyli jednak dziewczyna nie zaskarży go za próbę pobicia, czy jeszcze czegoś innego.. Nie miał najmniejszej ochoty na konfrontację z policją.
Inna sprawa, że właśnie ją przeżywał i to w jakim wydaniu.
Co do bolącego serduszka Reny, to skwitował jej wypowiedź brwiami uniesionymi do góry. Chyba nie chciał wiedzieć, o co jej przez to chodziło. Co do nadgarstka - gdyby był złamany, to dziewczynę by bardziej bolało, więc raczej nic jej nie zrobił. Tym razem jednak postanowił jej odpowiedzieć.
- Uchwyt? A ponoć mam słabe mięśnie.. - Rzucił, jakby się zastanawiając. Skoro miał stare kości, to jakim cudem ją mocno chwycił..? Hmm, ciekawe.. Nasz szatynek miał to do siebie, że raz troszczył (wcale nie!) się o innych, a kiedy indziej odczuwał silną potrzebe dogryzania komuś. Tak jak teraz. A na Renę inaczej nie dało się reagować, ta mała, ruda dziewoja zbytnio się spoufalała, jak na Nathiara skromny gust.
- "Niisan".....? - Powtórzył oniemiały. Chyba się przesłyszał. - Nie mów tak do mnie. - Polecił jej sucho. Tylko jedna osoba miała prawo się tak do niego zwracać.
A nie żyła już od wielu lat.
Coraz bardziej Nathiar uświadamiał sobie, że Rena nie do końca rozumiała takich słów jak "przestań", "dość", "nie", "koniec", "nic nie mówić". O tak, to ostatnie szczególnie.. Chociaż w tej sytuacji bardziej chodziło o to, że Rena nie potrafiła dopuścić do siebie myśli, że Nathiar mógłby nie chcieć jej orzeszków. Uparta, bardzo uparta.
Ale Nathiar był bardziej uparty.
- Odmawiaaaaam. - Odrzekł na jej polecenie, a jego brew poleciała do góry. Na wypadek ewentualnego ataku ręki Reny i orzeszka w czekoladzie, był gotowy się odchylić, czy ostatecznie ponownie chwycić ją za nadgarstek, tym razem jednak lżej. Te stare kości~. W końcu Raven mogła chcieć wykorzystać chwilę, kiedy szatyn będzie przeciągać głoskę "a"..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t909-konto-natha https://ftpm.forumpolish.com/t764-nathiar https://ftpm.forumpolish.com/t1668-nath#27588
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptySob Mar 30 2013, 09:50

Hah, co za cwaniak z tego Natha! Wpierw dopiekł jej ciężkością, potem ona mu słabymi mięśniami, a teraz, gdy pochwaliła jego siłę, wrócił do sprawy mięśni - ładnie ładnie. Nic więc dziwnego, iż rudowłosa uśmiechnęła się słysząc owy komentarz. Był to uśmiech radosny - nie jeszcze tak super energiczny, ale już ładny i szczęśliwy, dzięki zachowaniu rozmówcy. Ba, była w tym jej zasługa! Wszak to ona pochwaliła jego siłę!
- Mięśnie jak rasowy...no taki co ma mięśnie...Hmmm...Kulturysta nie bo na szczęście tak nie wyglądasz.
Rzekła radośnie, unosząc kciuk pochwały ku górze by było wiadome, że cieszy się, iż Nath nie jest AŻ tak umięśniony. Wszak wtedy pewnie by jej rozgniótł rękę raz dwa i by śmiechu nie było...Co nie zmieniało faktu, iż zdawała sobie sprawę z mięśni chłopaka - jak dla niej każdy osobnik płci męskiej posiadał mięśnie...większe lub mniejsze, ale zawsze! W końcu muszą być silni by łapać dziewczyny spadające z drzew, prawda?
- Buuu, dlaczego nie? Brzmi bardzo ładnie - odpowiedziała smutno na temat 'nissana' - To jak mam Cię nazywać skoro taki ładny dodatek się nie podoba? Neechan, nie mogę mówić bo nie jesteś siostrzyczką. Hmm...Tylko nie mów, że po prostu Nathiar bo ja już tak mam, że muszę każdego nazywać 'specjalnie' bo każdy jest wyjątkowy! - rzekła, robiąc jednocześnie piruet na potwierdzenie swoich słów - Skrótem Nath? Ale pewnie każdy Ci tak mówi, więc hmmm...
Zaczęła się zastanawiać, a w jej główce pojawiło się tysiące propozycji, które na pewno urzekłyby rozmówcę! W końcu jak może się nie podobać "Nath-chan?" Albo "pogromca wiewiórek?" No i nie jej wina, że miała zwyczaj traktowania wszystkich bardzo wyjątkowo, a zwykłe 'Nath' na pewno każdy używał, więc ona nie mogła. Nim jednak odrzekła jakie miano wygrało, musiała odnieść się do orzeszków!
- Huuu? Ale dlaczego niiiie? - zabrzmiała jak dziecko - Nie lubisz słodyczy? Ale są dobre! Spójrz - wzięła kolejnego orzeszka w czekoladzie i go zjadła z uśmiechem - Widzisz? Żyję dalej! Bo chyba nie chcesz z ust do ust, co? Cicha woda brzegi rwie - dodała z uśmieszkiem, biorąc następnego orzeszka - Więc więc? Nie wstydź się miłości do słodyczy.
Oh, wiedziała, że z ust do ust na pewno nie będzie - a i ona pewnie zareagowałaby...inaczej, ale może uda się go namówić w końcu na tą słodką nagrodę w czekoladzie? Musi coś bohater mieć z życia!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Nathiar


Nathiar


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 24/02/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptySob Mar 30 2013, 16:25

No i Rena ponownie się uśmiechała. Sam szatyn nie widział w tym swojej zasługi, a może raczej nie chciał. Porawił sie rudej humor i tyle. Nathiar miał zaś nadzieję, że po tym "przykrym" incydencie Rena się opanuje i będzie mniej otwarta niż przedtem, zachowa jakiś dystans.. chociaż minimalny. W sumie średnio w to wierzył, ale zawsze jakaś nadzieja, czyż nie? W sumie Rena mogłaby by być dobrym towarzyszem, gdyby nie ta jej upierdliwość. I gdyby mniej gadała.. O wiele mniej gadała..
- Sprawę moich mięśni już zostawmy, dobrze? - Przerwał jej, unosząc rękę. - Są jakie są, mnie odpowiadają, moim przeciwnikom nie za bardzo i tyle.. Nie widze powodu, aby nad tym kontemplować.. - Rzucił w jej stronę, dając jasno do zrozumienia, że temat jest skończony. Przynajmniej dla niego, bo po Renie nie można sie niczego spodziewać..
- Nathiar. Ewentualnie Nath. - Rzekł sucho. Nie miał zamiaru zgadzać się na jakieś dziwne i słitaśne ksywki czy przezwiska. - Chyba, że żadne z tych ci nie pasuje, wtedy możesz się do mnie w ogóle nie zwracać. - Na co w sumie nie będę narzekał. Dodał już w myślach kąśliwą uwagę. Jakoś nie widział mu się kolejny atak płaczu rudowłosej, a także nie chciał by odeszła z fochem. Nie, żeby ją polubił, czy cuś, ale ta energiczna osóbka świetnie odwracała jego uwagę od spraw niekoniecznie przyjemnych.
- ...z ust do ust.. Hmm? - Powtórzył, a następnie założył ręce na tosie, przechylił lekko głowę na bok i uważnie przypatrzył się dziewczynie. Czy ona zdawała sobie sprawę z tego, co właśnie powiedziała? Szatyn w to szczerze wątpił, bo skąd taka dziewczynka.. Zresztą, nieważne. Odgonił od siebie galopujące w dziwnym kierunku myśli i postanowił odpowiedzieć dziewczynie:
- Skoro tak bardzo chcesz rozdawać swoje orzeszki, to oddaj je wiewiórkom.. Z pewnością je zjedzą i to ze smakiem. - Tak, pozostawał nieugięty. Bo jak Nathiarek mówi nie, to mówi nie i basta! A nóż, widelec i kilo sera, dokarmi w ten sposób jeszcze wiewiórki...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t909-konto-natha https://ftpm.forumpolish.com/t764-nathiar https://ftpm.forumpolish.com/t1668-nath#27588
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyWto Kwi 02 2013, 09:17

Sprawa ciekawych mięśni rozmówcy została - póki co - zakończona. Ba, nawet rudowłosa zrozumiała! Z drugiej strony może po prostu jej się znudziło? Jak dla niej mięśnie miał od początku bo udowodnił to przy ratowaniu, ale cóż...Musiała się bronić, gdy nazwano ją ciężką! Jak więc widać nie jej wina - ona była niewinna! Jak zawsze zresztą. Tak czy siak pojawił się o wiele ważniejszy temat...Imię!
- Buuuu...ale Nathiar i Nath pewnie każdy Ci mówi - zrobiła smutną minkę, skrzywdzonego dziecka - Chce byś się czuł wyjątkowy, gdy będziesz ze mną rozmawiać! No i bym ja wiedziała, że czujesz się wyjątkowo bo ja się czuje wyjątkowo, nazywając każdego wyjątkowo, tak by nikt inny nie nazywał Cię wyjątkowym mianem moim - bo nie ma to jak podkreślać pewne słów - To jak? To jak? Nath-kun? Nathiar-sama? Waldalgesheim-kun? Trochę długo by to było huh...Zanim bym wypowiedziała całe nazwisko to...to mógłbyś nie usłyszeć i zniknąć! - a to jeden raz jej się tak zdarzyło? - A jak inny Ci mówią? Pewnie każdy tak jak chciałeś bym ja mówiła? Więc ja tak nie mogę.
Rzekła z przekonaniem bo nie będzie go nazywać tak jak wszyscy inny! Jej znajomi zasługują na...zgadliście - wyjątkowość! Wszak co niezwykłego jej w samym imieniu? Oh, też jest ładne! Ba, nawet mogłaby ułożyć pieśń pochwalną! No, ale musiała go przecież jakoś nazywać, prawda? Chyba, że by wolał jednak aby zawsze przy spotkaniu śpiewała pieśń pochwalno=-przywitalną. Swoją drogą całkiem ciekawy pomysł...Naturalnie zdanie 'może się do mnie w ogóle nie zwracać', umknęło, gdzieś z boku.
- A! - zaczęła po powtórzeniu przez chłopaka 'z ust do ust' - Naprawdę nad tym myślałeś! - zszokowała się! Nieco czerwona - Cicha woda naprawdę brzegi rwie, co?
Czyste pytanie retoryczne, które można odebrać jako 'o Ty Ty' - niczym od mamusi, która jest dumna ze swego synka, który wkracza na drogę dorosłości. Wszak trzeba być dumnym! Zwłaszcza, iż do tej pory rudowłosa sądziła, że chłopak jest...no stroni raczej od ludzi - taki się wydawał, a tu proszę! Naprawdę chciał z ust do ust! Chociaż wstydliwy tego nie okazał za bardzo, ale słowa mówiły same za niego! Oczywiście i tak Raven czuła się o dziwo bezpiecznie bo - pomimo, że go nie znała za długo - to jakoś wątpiła by się miał rzucić po usteczkowe czekoladowe orzeszki.
- Uh, ale ja nie chcę ich oddawać - naburmuszyła się jak dziecko - Chciałam Ci jakoś podziękować za zdjęcie z drzewka. Nie chcesz dać mi się odwdzięczyć? A może...może jesteś uczulony?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Nathiar


Nathiar


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 24/02/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyWto Kwi 02 2013, 21:16

- Czy mogłabyś się wyjątkowo przymknąć i wyjątkowo nie drążyć tematu? - Od razu po jej wypowiedzi przedrzeźnił ją, a po chwili dodał swoim szorstkim, chłodnym tonem: - Nathiar albo Nath. Nie zmienie zdania.
Chłopak szybko doszedł do wniosku, że z Reną trzeba postępować twardo, wręcz ostro. Skoro zwykłe "nie" nie było wystarczające... Rena mogła się gimnastykować, stawać na głowie, odprawiać tęczowe msze a on i tak zdania by nie zmieni. Nie ma bata, aby pozwolił mówić do siebie jak do dziecka czy... Zresztą. Nie i kropka. Strasznie irytujące, że musiał jej powtarzać wszystko po dziesięć razy. Westchnął przeciągle.
- Nad czym myślałem..? - Podkreślił i nachylił się w jej stronę, z wrednym uśmiechem. O tak, będzie się teraz znęcał. - Mogłabyś mnie uświadomić, co takiego krząta się teraz po moich myślach.. dziewczynko? - Specialnie dodał ostatnie słowo, aby dać jasno do zrozumienia jak ją postrzega. Złośliwości złośliwościami, ale nie chciał by dziewczyna pomyślała sobie Maat wie co... Jeszcze wynikła by z tego jakaś niezręczna sytuacja, a Nath by zyskał miano... brrr... Asthora... Albo jeszcze gorzej - Cala! O nie, nie... Nie miał zamiaru zostać posądzonym o pedofilię. Ale podokuczać dziewczynie to i owszem, chciał.
- Nie jestem uczulony... Po prostu... Nie mam ochoty, o. - Dodał po chwili zastanowienia i to zgodnie z prawdą! Nie można powiedzieć, że Nath był łasuchem - ale słodycze lubił. (Jak można w ogóle nie lubić?!). Ale jakoś teraz nie rzucił by się na nic. Albo po prostu się zaparł, aby po prostu odmówić rudej, tak dla zasady. - Jak tak bardzo chcesz się odwdzięczyć, to możesz chwile pomilczeć...
Naciu, ty geniuszu! Co prawda, nie wierzył w to, że dziewczyna zamilknie... ale zawsze warto spróbować! A i da jej do zrozumienia, że za dużo gada. W końcu przyszedł do parku odpocząć, a nie wsłuchiwać się w paplaninę rudej istotki. Może był troche niemiły... oschły... wredny... Ale! Taki był i nie za bardzo mu się spieszyło to zmienić. Cóż, widocznie Rena bedzie musiała znosić jego towarzystwo w takiej, a nie innej formie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t909-konto-natha https://ftpm.forumpolish.com/t764-nathiar https://ftpm.forumpolish.com/t1668-nath#27588
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyCzw Kwi 04 2013, 13:28

- Jak mi obiecasz, że nikt inny nie będzie Ci mówić 'Nath' to i ja obiecać, że inaczej Cię nie nazwę.
Odpowiedziała mądrze i z uśmiechem na twarzy - nie ma to jak interesy! Wszak coś za coś, prawda? Jej znajomi muszą się czuć wyjątkowo, więc jeśli inni koledzy Natha, będą go tak nazywać to to już nie będzie wyjątkowe! Niestety chłopak był równie uparty, ale propozycja rudowłosej była - przynajmniej dla niej - z korzyścią dla obu stron. Ktoś ma wątpliwości? Ona przestanie go męczyć mianem, a on nie pozwoli nikomu innemu mówić do siebie 'Nath' - proste? Toż to piękny kompromis.
Oh, oh! Okazało się, że rozmówca jest niewinnym chłopczykiem i sam nie wie o czym myśli! Ba, aż musiał zapytać o to wstydliwą Renę - nie wypada tak przy ludziach! Co prawda nikt taki się w pobliżu nie krzątał, ale pytać o takie rzeczy, biedną dziewczynkę? Był jednak plus.
- O, uśmiechasz się - zauważył ze...swoim uśmiechem. Może i jego nie był jakiś super miły, ale był. Nawet wskazała na niego palcem - Już Ty lepiej wiesz co Ci się krząta. Naprawdę mam to mówić tak w miejscu publicznym? Więc pomyślałeś o tym i o tamtym, z tym, że wcześniej przez to co było z ust do ust, więc wiadomo o czym. O ustach.
Nie ma to jak jasne wyjaśnienie...które swoją drogą było tak poplątane, iż sama dziewczyna w ogóle się nie wstydziła. Czy ona się umie wstydzić naprawdę? Kto wie...
- No to jak nie masz ochoty na orzeszki to trzeba było mówić od razu, a nie wprawiać w błąd! - wina Natha, że nie powiedział! - Chwilę pomilczeć? Hmmm...No dobra. Chwila to niedługo, więc mogę inaczej mówić niż mówić normalnie, więc...Trzy, dwa...jeden...Milczę!
Rzekła donośnie i faktycznie zamilkła. Tylko czy aby na pewno? Chwilę tak stała uśmiechnięta, wręcz gapiąc się w rozmówcę - to on chciał, żeby ona milczała, więc musiała wiedzieć czy jest zadowolony - po czym schowała paczkę orzeszków do kieszeni i...zaczęła 'mówić' rękoma! Oh, nie wymachiwała nimi ani nic takiego. Miała je przy sobie, a głównie pokazywała coś dłońmi. Tak tak - język migowy! Ostatnio nie za często go używała i sama wątpiła, że Nath go zna, ale po prostu musiała coś mówić! Pytanie - co mówiła?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Nathiar


Nathiar


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 24/02/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptyPią Kwi 05 2013, 20:00

Oj, ruda była naprawdę
upartym dziewczęciem. Tak więc szatyn postanowił odpuścić. Prawie.
- Dobra. - Westchnął. - Tylko ty mi będziesz mówić "Nath"... Ja już tego dopilnuje. - Uśmiechnął się dość kwaśno. Chyba oczywistym jest, że to zignoruje i Rena nie będzie jedyna..? Ale o tym dziewczyna nie musiała wiedzieć. Tak więc i wilk najedzony i owca cała.
W pewnym sensie stanie już zaczęło go nużyć, więc sobie usiadł. Ot tak, pod drzewem, na trawie. Iście po dżentelmeńsku oczywiście nie zapytał się Reny, czy by chciała koło niego spocząć. Cudowny chłopak, czyż nie?
- Sama zaczęłaś z tymi ustami... - W odpowiedzi na jej wywody tylko wzruszył ramionami. Najwyraźniej towarzystwo Reny dawało mu się we znaki i sam Nathiar zaczął odczuwać zmęczenie. Głównie psychiczne, ale cóż sie dziwić, Raven była baardzo energiczna.
Po ostatniej wypowiedzi dzieczyny, mag uśmiechnął się pod nosem. No prosze, wystarczyła jedna prośba, a dziewczyna zamilkła. Może zielonoooki powinien częściej prosić o coś ludzi? Nie, może lepiej nie. Limit bycia miłym był całkowicie na wyczerpaniu. Tak też pozwolił sobie na oparcie głowy o pień drzewa i przymknięcie oczu. Nie sądził, aby Rena go zaatakowała, czy coś - w jego mniemaniu była zwykłą dziewczynką. Mógł więc teraz spokojnie wsłuchiwać się w dźwięki parku: szum drzew, świergot ptaków, jakieś niewinne śmiechy w oddali. W pewnym momencie otworzył jedno oko, sprawdzając, co ruda robi. Troche go to zaskoczyło - nie znał języka migowego. W pore ugryzł się język, aby nie zadać jej pytania, czy nie ma czasem jakiegoś schorzenia. To zaś mogło się skończyć odpowiedzią z jej strony i po błogiej ciszy. Więc sobie odpuścił. Przez myśl mu przeszło, że może to rodzaj jakiejś modlitwy - w końcu Fiore posiadało o wiele inną kulturę, niż on znał. Uszanował to, pozostawił dziewczynę z jej ruchami.
W pewnym momencie zerknął na niebo, błyskawicznie obliczając godzine na podstawie położenia słońca. Trochę tu już był. Zasiedział się. Spokojnie wstał, otrzepał gaciory z trawy i zerknął na dziewczyne. Wypadałoby się pożegnać, czyż nie?
- Hm, myślę, że na mnie to już pora. Miło było, ale mam troche spraw na głowie... - Mruknął. - Do zobaczenia.
I cóż, jeśli Rena go nie zatrzymie, to sobie pojdzie. A gdzie? Do jakiegoś baru, a potem do domu. Tak po prostu.

z/t, jeśli nie będzie miał nic do dodania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t909-konto-natha https://ftpm.forumpolish.com/t764-nathiar https://ftpm.forumpolish.com/t1668-nath#27588
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 EmptySob Kwi 06 2013, 15:34

Yaaaay - obiecał! Hah, wiedziała, że się w końcu zgodzi - wszak obie strony miały z tego korzyści, ale...czy należało mu wierzyć na słowo? Oczywiście! Toż to wstydliwy chłopczyk, który ratuje niewiasty spadające z drzew i broni je przed strasznymi złodziejami! Nie mniej jednak za jakiś czas na pewno go sprawdzi i to z ukrycia! Czemuż, skoro mu wierzy? Bo to nowa robota Raven! Nie, nie policja...komandos! Drugie zadanie na miarę komandosa! Priorytetem była maska przełożonego, ale pilnowanie imienia 'Natha' było tuż po nim! Ah...dopiero co się dostało nową pracę, a już tyle roboty jest - i zapewne to nie koniec! Biedna rudowłosa...przemęczy się kiedyś...
Cud, że machając tymi rękoma się nie męczyła. Z drugiej strony to język migowy, którego używała często, więc...mówienie takie, aż tak szybko nie męczy - nawet taką energiczną osóbkę jak ona. Nawet nie zastanawiała się czy rozmówca coś rozumie z migowego. Oh, przypuszczała, że nie, ale mimo to nie przestawała 'gadać' rękoma. A o czym mówiła? Niemal o wszystkim i o niczym równocześnie - naturalnie słowo, które pojawiało się najczęściej to 'Nath-niisan'. Bo nie ma to jak obejść system...Mogła tak mówić, nie na głos, a chłopak nawet nie wiedział, że w ciągu tych paru 'spokojnych' minutek, non stop był nazywany tak jak sobie tego wyraźnie nie życzył.
Po paru chwilach jednak, Nath zdecydował, że czas iść, a i Raven - o dziwo - postanowiła go nie zatrzymywać. Aczkolwiek słowa chłopaka, oznaczały koniec milczenia dziewczyny.
- Mnie również było miło - rzekła radośnie, wychwytując wspaniałe słówka rozmówcy - Do zobaczenia niedługo, paaa! Nie zapomnij o swych bohaterskich czynach, papatki!
Takimi oto słowami, żegnała odchodzącego Natha, oczywiście energicznie machając mu na do widzenia, tak samo jak podskakując w miejscu. Ba, nawet obrót zrobiła! Po tym pięknym pożegnaniu, w podskokach udała się...w dalszą podróż po pareczku!


<zt>
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Sponsored content





Park Hargeon - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Park Hargeon   Park Hargeon - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Park Hargeon
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Szpital Hargeon
» Morze w okolicach Hargeon
» Park
» Park
» Park Miejski

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hargeon
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.