HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Cukiernia ,,Mag" - Page 5




 

Share
 

 Cukiernia ,,Mag"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptySob Sie 11 2012, 12:14

First topic message reminder :

Prosta cukiernia, ma drzwiczki przy głównej ulicy, a do tego w środku dużo miejsca. Nie jest może jakaś ekskluzywna, ale też nie brzydka. Zwykła, prosta, z dużym wyborem słodyczy, ciastek i coś do picia też się znajdzie. Wszystko to obsługuje miła pani, która używa magii ciastek. W skrócie kobieta nie kupuje ciastek aby ich sprzedać tylko korzysta ze swojej magii by je zrobić. Oczywiście są tutaj krzesła i ławki by usiąść i zjeść na miejscu.

by Angell
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyPią Lis 23 2012, 14:02

MG

Rosalie nieco się przeliczyła, bowiem myślała że jej zaklęcie wciąż działa... a nie działało. Z tego też powodu Jolly nie potknął się i nie miał większych problemów z szukaniem przeciwnika mimo tego... nie znalazł go. Żadnej myśli od przeciwnika. Jak by go tu zupełnie nie było. Wkurzony więc zaproponował nagrodę za jego głowę, tłum jednak milczał, nie chcąc lub nie mogąc wydać chłopaka. Zdenerwowany podniósł krzesło i rzucił nim w dziewczynę, która wykonała unik. Mimo to krzesło zahaczyło o jej nogę, nabijając jej tym samym siniaka na lewym udzie Wtedy też Jolly dowiedział się ważnej rzeczy, od wychwycił drobną myśl, myśl która powiedziała mu jasno, że Kenshiro podszył się za jednego z klientów... tylko za którego? Wtedy, to dziewczyna zaproponowała nagrodę za głowę członka Serc. Tutaj tłum zareagował już żywiej i zaczęli coś między sobą szeptać. Co się dziwić? Dziewczyna nie tylko dała większą nagrodę, ale i na dodatek tylko się broniła wraz z ukochanym przed morderczymi zapędami człowieka w ciemnych okularach.

Stan:
Kenshiro - Bardzo mocny ból głowy, klatki piersiowej i brzucha ale obyło się bez poważnych uszkodzeń. mimo wszystko, wszelkie akcje tułowiem masz znacznie bardziej utrudnione. 80%MM
Rosalia - Pościerane ręce i kolana, siniak na lewym udzie 100% MM
Jolly - Boli cię lewe udo, chyba je lekko nadwyrężyłeś. 68%MM

Kolejka:
Atak - LS
Obrona - GH

//Czas na odpis dla atakujących - Poniedziałek 15:00//

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Muramasa Kenshiro


Muramasa Kenshiro


Liczba postów : 11
Dołączył/a : 10/10/2012
Skąd : się dzieci bioro?

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyPon Lis 26 2012, 00:50

Not fair.
Chyba powoli prawdziwa siła Kenshiro i jego koleżanki zaczynała się objawiać. Czyżby chodziło o jakiś niespotykany rodzaj magii, który nasza dwójka mogła użyć? Albo to wszystko było przygotowaniem do Unision Raid'a? Prawie. Nie chodziło tutaj o jakąś konkretną współpracę. Bardziej o fakt, że mieli przewagę liczebną. Cóż to dla tak doświadczonego maga, jakim był Jolly? W sumie dość sporo. Nie mógł spodziewać się czegoś tylko od Zabójcy i czegoś tylko od jego koleżanki. Musiał też spodziewać się czegoś od tej dwójki ogólnie. Atak kombinacyjny, albo ofensywa w ślepy punkt. Jeśli elegancik skoncentruje swoją uwagę na jednym przeciwniku, to może dostać od drugiego. Mógł posiadać pewne metody, żeby takiemu czemuś przeciwdziałać. Równie dobrze mógł ich jednak nie mieć. Typowa sytuacja fifty-fifty. Żeby nie było za łatwo.

Painful reality.
W obecnej sytuacji bohater mógł sobie pozwolić na chwilę refleksji dotyczącą jego obecnego stanu. Ból głowy, klaty i brzucha. To zaczynało podchodzić pod spisek przeciwko Zabójcy, żeby przerwał swoje "killing spree". W przeciwieństwie do FPS'ów nie mógł zostać po prostu wywalony z serwera. Siły sprawcze musiały więc znaleźć inne rozwiązanie. Udało im się - przygotować takie wydarzenie, żeby zmniejszyć efektywność Kenshiro, ukrywając to wszystko pod jego rzekomym szczęściem, że uniknął o wiele gorszego losu. Sprytne.
Gawiedź nieco się ożywiła. Tutaj bohater postarał się wtopić w tłum, jak gdyby biorąc w tych cichych rozmowach czynny udział. W sumie chciał wyłapać jakieś ciekawsze informacje. Może planowany był atak na "tego złego"? Może goście to jednak banda materialistów, którzy byli rzeczywiście tylko łasi na kasę? Może ktoś chwalił się, co jadł na obiad? Na rozmowach się zaczęło. Warto było wywołać jakąś rewolucję.
- Nie mam zamiaru tutaj tak dłużej siedzieć! - bohater w przebraniu powstał, uderzając dłońmi o blat stołu.
Głos miał nieco ochrypnięty, odpowiedni do swojego wyglądu. Chyba najwidoczniej chciał być uznawany za zwykłego "nikogo" jeszcze przez jakiś czas. Chwilę później podniósł krzesło, na którym siedział chwilę temu, by rozbić je o podłogę. Dla jakiego celu? Chciał rozwalić mebel, by odseparować jego nogi i chwycić jedną w prawą dłoń.
- My chcemy tylko spokojnie zjeść coś słodkiego. Czy musisz to wszystko psuć dla swoich własnych, durnych pobudek?! - zwracał się ze złością do Jolly'iego.
Rosalie powinna być dumna ze swojego kompana, że taki dobry z niego aktor. Nie tylko potrafił dobrze odegrać rolę zdenerwowanego czterdziestolatka, ale również przybrać jego dokładną postać!
- Jeśli nie wyjdziesz stąd po dobroci, to postaram się wyprowadzić Cię siłą. Nawet jeśli muszę to zrobić dla wszystkich innych, którzy się po prostu boją! - krzyczał dalej, wystawiając koniec ułamanej nogi na elegancika.
Zachowanie to miało dwa cele. Pierwszym było zaabsorbowanie uwagi czarnego charakteru. Drugim było przedstawienie innym postawy, którą powinni przyjąć. Mogli nie być magami. Czy jednak mimo to powinni pozwalać sobą pomiatać?

The Hero.
- Czy jakoś tak... - dodał po chwili, tym razem przybierając swój prawdziwy wydźwięk głosu.
Doppelganger powoli zaczął znikać. Postać dorosłego mężczyzny miała zrywać się z prawdziwego oblicza Kenshiro niczym małe skrawki materiału, które po chwili lotu miały zniknąć bez śladu. W końcu Jolly mógł zobaczyć tego, którego szukał, a może nawet znalazł chwilę wcześniej. Chyba nie było już sensu zabawy w przebieranki. Pora działać. Mimo problemów z własnym ciałem.
- Chciałem tutaj zjeść. - powiedział spokojnie, z twarzą bez wyrazu - Mogłem nawet porozmawiać z moją dobrą znajomą. Mogłem nawet porozmawiać z Tobą. Mam gdzieś, jak bardzo chcesz spotkać się z moim Mistrzem. Mam gdzieś, do jakiej gildii należysz. Jeśli jednak Rosalie uważa, że niestosowne jest zaprowadzenie Ciebie tam, gdzie byś chciał, to musi mieć swoje powody. Te też mnie nie interesują, bo jej ufam.
Zabójca spojrzał na swoją towarzyszkę.
- Ty nawet nie myśl, że część tej sumy pokryję z własnej kieszeni... - skomentował próby przekupienia widzów przez dziewoję.
Ponownie spojrzał na Jolly'iego, wystawiając nogę krzesła prostopadle do siebie. Drugą, lewą dłonią, przetarł po całej długości kawałku drewna. Czemuż? Chciał w efektowny sposób wywołać efekt Mugen no Tsurugi, tracąc przy tym poważne pokłady magicznej mocy. Co się jednak nie robi dla bandy losowych gości!
- Możliwe, że jakaś straż za chwilę tutaj przyjdzie. Mam tylko nadzieję, że wytrwasz do tego czasu. Tych wszystkich widzów mam raczej po swojej stronie, jeśli będzie trzeba znaleźć "tego, który to zaczął". - rzekł bohater, nieco żwawszym krokiem idąc w kierunku przeciwnika.
Kenshiro wiedział, że miał strasznie niekorzystną sytuację. Jego szermierka najpewniej nie będzie tak skuteczna, jak w normalnych warunkach. Bolało go to, co przydałoby się być najmniej bolesne. Wiadomość dla wszystkich przekazał. Teraz musiał zagrać rolę dobrego przykładu. Albo mięsa armatniego, żeby Rosalie miała wolną rękę do ataku.

Szybka szarża i cięcie? Bez szans. To trzeba było zagrać nieco bardziej taktycznie. Doppelrush! Drugi Kenshiro wyskoczy z tego pierwszego niczym z procy, szarżując na przeciwnika i przygotowując się do wykonania serii cięć. Pozna się, że to iluzja? Byłoby miło. Grunt, to nieco go zdezorientować. W ten czas prawdziwy Zabójca podejdzie nieco szybszym krokiem na odpowiednią odległość, by samemu spróbować wykonać cięcie. Ukośne, od prawego boku celu do jego lewego barku. Uniesione w ten sposób ostrze szybko zostanie wysłane w dół, by spróbować zadać kolejną ranę. Potem seria trzech pchnięć na okolicę brzucha, po której nastąpi poziome cięcie na wysokość ud celu. Wszystkim tym ruchom bohaterowi będzie towarzyszył dziwny grymas, świadczący o bolesności przy wykonywaniu tych ataków. Niestety Kenshiro to tylko człowiek i wyczuwał ból, przez co jego ataki będą pewnie mniej skuteczne, niż normalnie. Oby jednak wystarczyły. Ataki te wykonywane będą przy minimalnej akcji nóg. Nie będzie biegał za przeciwnikiem, tylko zmniejszał dystans pojedynczymi krokami. Elegancik może będzie musiał się trochę poruszać i ewentualnie zmęczyć, lub popełnić jakiś błąd. Może jakieś ninja-krzesło wejdzie mu w drogę i obali? Kto wie.
W końcu bohaterowi jednak znudzi się i wykonał bardziej poważny atak. Przy małym dystansie, może jakichś dwóch metrów od celu, zaszarżuje i wykonał cięcie z nad głowy, chcąc ciąć przeciwnika przez jego lewy bark. Miało to Jolly'iego nieco zaskoczyć - ktoś, kto tak starał się jak najmniej ruszać, ryzykuje i wykonuje taki atak. Pewnie to Kenshiro odczuje chwilę później. Chęć pomocy innym najpewniej dodawało mu sił, jeśli chociaż ociupinkę. Warto zawsze dla kogoś próbować. Przynajmniej zwykle tak to działało z dobrymi postaciami. W obecnej sytuacji Zabójca chyba takową był, nie?
Powrót do góry Go down
Go??

Gość



Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyPon Lis 26 2012, 16:15

W karczmie rozpoczęła się walka słów, która miała na celu nakłonienie okolicznej ludności do pomocy w pokonaniu przeciwnika. Dziewczyna dosyć szybko przebiła ofertę Jolly'ego tym samym wzbudzając zainteresowanie wśród gapiów. Widocznie sposób był dobry, ale pierwsza próba okazała się zbyt niska, aby zainteresować ludność. Nie zamierzał jednak przebijać tej oferty. I tak nie miał pieniędzy. Wątpił również by posiadała je dziewczyna co śmiało wypomniał przy wszystkich mag Grimoire Heart.
- Naprawdę myślicie, że zwykła dziwka miejska - tutaj wskazał na dziewczynę - Jest w stanie zaoferować wam ot tak wielka sumę pieniędzy? Ja wątpię, skoro starała się uwieźć nieco bogatszych od siebie. Jesteście dosyć naiwni skoro uwierzyliście jej słowom. Ładnie by was oszukała. W walce ze mną moglibyście zginąć, a w zamian dostalibyście figę, nie pieniądze. Wasze rodziny na pewno ucieszyłyby się z tego.
Póki dziewczyna nie udowodni prawdziwości swojej oferty, ludzie nie powinni być zainteresowani pomocą jej. Dojrzeli już chyba siłę Jolly'ego i nie powinni ryzykować swojego życia. Powinni być wkurzeni za to na dziewczynę, która chciała ich wykorzystać do śmiertelnej walki nie mając nawet grosza pieniędzy przy sobie. W końcu zarówno Jolly, jak również reszta towarzystwa dalej miała ją za zwykłą dziwkę. Potem chłopak zrobił małe przedstawienie mające na celu przyciągnąć uwagę widzów. Już wtedy był jego celem, ponieważ wybił się z tłumu nawet jeżeli nie wiedział, że to jego przeciwnik. Ogłosił wszystkim prawidła o spokojnym posiłku, pokoju i wiecznym raju. Bzdury! Świat nie był tak przyjemny i marzycielski jak on go przedstawił i postanowił w tej chwili udowodnić to klientom lokalu.
- Jak już powiedziałem dziewczyny nie stać na zapłatę, a chłopak jak widzicie jej nie dołoży. Po tym słowie na jego okularach rozbłysł symbol gildii Grimoire Heart. Tam gdzie powinno znajdować się oko, specjalnie tak, aby wszyscy w lokalu wiedzieli skąd pochodzi - Jak widzicie jest z mrocznej gildii i stać mnie na taki wydatek. Jeżeli nawet nie mnie to moi przełożeni z chęcią zapłacą nawet więcej za tą dwójkę. I nie radziłbym słuchać tej suki. - tutaj wskazał na przyjaciółkę iluzjonisty - Przed chwilą tym okiem zeskanowałem otoczenie i wysłałem do mistrzyni Grimoire Heart Tsukiko Usami. Gwarantuję wam, że jeżeli coś mi się tutaj stanie, nieważne czy z waszej winy, czy też ze strony tej dwójki to nie podaruje ona wam tego ot tak. Pewnie będzie chciała zabić wszystkich, których zobaczy dzięki mojemu oku. Domyślacie się pewnie, że przywódczyni najmroczniejszej gildii nie będzie dla was i waszych rodzin zbyt miła. Wolicie więc zabawić się w bohaterów i zaryzykować swoje życie w represjach całej mrocznej gildii czy też pomożecie mi, trochę zarobicie, a przy okazji uchronicie swe rodziny.
Nie zamierzał również uciekać przed policją tak jak groził mu jego przeciwnik. Póki jej nie było mógł śmiało dalej walczyć, choć faktycznie... gdyby się pojawiła nie pozostałoby mu zrobić nic innego jak wziąć nogi za pas. Jednak przeciwnik wykonał również atak. Jeżeli nastąpi on w trakcie przemowy Jolly'ego przerywa on ją, aby dokończyć po ataku przeciwnika. Ważniejsza jest dla niego obrona niż przekonywanie rozmówców, które może nieco poczekać, aż skończy się ofensywa przeciwnika. Jeżeli Jolly domyśli się, że jest pierwsza atakuje iluzja całkowicie ją pomija zdając sobie sprawę z tego, że nie będzie groźna. Jeżeli więc przeciwnik zaatakuje i będzie wiedział, że jest prawdziwy jego cięcie stara się zablokować prawym przedramieniem. Uderzenie blokuje starając się, aby prowizoryczna broń przeciwnika uderzyła prostopadle do zgiętego w łokciu przedramienia. Ustawie więc ramię równolegle do ziemi w swoją prawą stronę, a przedramię kieruje w dół. Uderzenie powinno trafić prostopadle do przedramienia. Stara się również w ten sposób złamać nogę od krzesła przeciwnika. Wtedy dalsze ataki by nie nastąpiły. Jeżeli nastąppi uderzenie w dół w lewy bark Jolly'ego ten robi krok naprzód zmniejszając dystans do szermierza nogi od krzesła unikając tego ataku, a jednocześnie starając się mu utrudnić kolejne ataki. W końcu nie miałby zasięgu, aby zamachnąć się swoją bronią na tak krótkim dystansie mając zaraz koło siebie przeciwnika. Jeżeli nastąpią pchnięcia w brzuch Jolly'ego to robi on flintę w bok na prawej nodze starając się uniknąć piruetem tych ataków. W razie czego uderzenie nie trafi w brzuch, a jedynie w jego boczną partię. Jeżeli nastąpi cięcie równolegle do ud to blokuje je swoim lewym, bądź prawym przedramieniem [zależnie od tego z której strony nadeszło cięcie. Jeżeli z lewej strony to blokuje lewym przedramieniem i odwrotnie w wypadku prawego]. Tym razem ręka jest tylko lekko zgięta, prawie prosto ustawiona równolegle do ciała. Sylwetka jest lekko zgięta w pasie w przód, aby przedramię znalazło się na odpowiedniej wysokości do blokowania tego ataku. Ogólnie starał się wiele nie poruszać, tyle ile było to tylko możliwe. Ataków było jednak naprawdę sporo. Musiał uniknąć, do tej pory, aż ośmiu różnych cięć. Aż dziwne, że nie miał przez tak długi czas żadnej okazji do kontrataku. Ale cóż czasami się zdarza. Jeżeli przeciwnik wykona również kolejny atak, który miał być jego atutowym atakiem Jolly mógł mieć nadzieję, że nie zdążył zlekceważyć przeciwnika. Może doświadczenie pomogło mu, aby domyślić się, że przeciwnicy będą próbować symulować słabszą formę, aby w jednej chwili wykonać śmiertelny atak. Jeżeli przeciwnik faktycznie wykona takie pchnięcie unosi do przodu zgięte w łokciu przedramię, aby przyjąć uderzenie prostopadle do przedramienia przyjmując na nie siłę uderzenia. Tutaj przeciwnik powinien się ładnie odsłonić przy niepowodzeniu takiej akcji.
Jeżeli coś pomagało Jolly'emu przewidywać ataki przeciwnika oczywiście z tego korzysta. Nawet oddech czy ruchy ciała mogły pomóc mu przewidzieć co też przeciwnik będzie starał się zrobić.
Istnieje również opcja, że Jolly nie domyśli się iluzji przeciwnika. Wtedy nie ma wyjścia jak brać obu za prawdziwych. Znając jednak jego wcześniejszą sztuczkę postanowił wykorzystać wcześniej nabytą wiedzę. Mianowicie przy pierwszym cięciu przeciwnika [które nie mam pojęcia jak nastąpiło, założę więc, że bardzo koślawo i krzywo i banalnie do uniknięcia] to Jolly nieco odskakuje na bok, ale daje się lekko zranić gdzieś w lewą dłoń. Jeżeli nie będzie śladów oznacza to, że teraz atakował go klon. Jeżeli jednak ślady będą prawdziwe to jego bierze za nieiluzję i unika lub blokuje jego ataki metodą ogólną opisaną przy ostatniej obronie. Nie wie jednak czy przypadkiem oboje nie są prawdziwi więc to samo próbuje zrobić z tym drugim szermierzem. Również chce dać się lekko zranić, aby sprawdzić czy nie jest prawdziwy. To mogły być klony. Bierze również pod uwagę istnienie trzeciego szermierza. Jeżeli w jakiś sposób domyśli się, że jest jeszcze trzeci to jego ataków również stara się unikać metodą ogólną. Jeżeli dowie się, który jest prawdziwy i będzie wiedział, że inne nic mu nie zrobią całkowicie je ignoruje i skupia się na prawdziwym szermierzu.
Jeżeli Jolly dojrzy tylko okazję do kontrataku po jakimkolwiek ataku przeciwnika to stara się przejść do kontrofensywy. W końcu trochę tych ataków było. Jeżeli okazja nastąpi po bloku to spycha on część krzesła na zewnątrz i wykorzystując okazję obejmuje rękoma stawy kolanowe przeciwnika będąc gotowym do obalenia go nim ten zaatakuje po raz kolejny. Nie wykonuję teraz obalenia tylko przygotowuję się do tej akcji, aby móc przerwać atak przeciwnika. Samo obalenie byłby to ewidentny atak, dlatego tytaj po chwycie inne ataki nie powinny mieć miejsca, a przejście do ataku Jolly'egp. Jeżeli MG tak nie uzna to obejmując te stawy kolanowe od tyłu swoimi rękami przewraca go ciągnąc jego kolana do siebie, aby przewrócił się do przodu na ziemię. Jest od razu gotowy do wejścia na przeciwnika do pełnego dosiadu. Wolałbym to jednak lepiej opisać w poście ataku o ile kolejne jego ataki, a było ich sporo zostaną przerwane. Jeżeli jednak okazja do ataku będzie po uniku, to doskakuje na bliska odległość do przeciwnika i wykorzystując różnicę we wzroście chwyta go sowimi rękoma za tył szyi i przyciąga do klatki piersiowej jego głowę chwytając go w tak zwany klincz. Jego głowa znajduje się na klatce piersiowej Jollyego. Nie zamierza go puścić, a szykuje się do mocnych ataków. Pamięta przy okazji o trzymanej w ręce przeciwnika szczątku krzesła, ale liczy na to, że zaatakuje nieco szybciej niż przeciwnik, który będzie miał nieco utrudnione poruszanie się. Ogólnie stara się go złapać.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyWto Gru 04 2012, 13:44

MG

Walka trwała w najlepsze a służb porządkowych, tak w tej chwili potrzebnych, nie było widać. Muramasa i Jolly odwalili swoje szopki z przemowami, był to mówiąc krótko kuliminacyjny punkt tej walki bowiem wpierw po słowach Kenshiro a potem fajtera z GH, szara masa ludzka... postanowiła ostatecznie opuścić cukiernie, przeciskając się w kierunku wyjścia, zasłonili Jollyemu, Muramase. Wiedział jedynie tyle, że pierwszy atak wyprowadzi klon. Dlatego też po prostu Jolly zignorował pierwszy z ataków, no i jakoś wypatrzył przeciwnika, zmierzającego do niego od boku, chodź na obronę miał mało czasu i blok ręką wyszedł mu trochę bardziej nieporadnie niż by chciał. Efektem tego było to że... jakaś stara babcia, ostatnia osoba w cukierni, przewróciła się na ziemię, a Jolly stracił rękę w połowie przed ramienia, która z łoskotem upadła na ziemię, a ból jaki temu towarzyszył, przyprawił Jollyego o niemałe problemy, bowiem nadeszła dekoncentracja, i reszta ataków przeciwnika poskutkowała brakiem obrony i licznymi ranami kłutymi których po prostu MG nie chce się opisywać, bo i tak sprowadza się to do szoku pourazowego i utraty przytomności przez członka GH który ciągle myślał że jego rany są prawdziwe. Oczywiście nie wiedział, że to wszystko było iluzją... zwyciężył Muramasa.

Stan:
Kenshiro - Bardzo mocny ból głowy, klatki piersiowej i brzucha ale obyło się bez poważnych uszkodzeń. mimo wszystko, wszelkie akcje tułowiem masz znacznie bardziej utrudnione. 54%MM
Rosalia - Pościerane ręce i kolana, siniak na lewym udzie 100% MM
Jolly - Utrata przytomności na długość 3 postów 68%MM

Nagrody:
Muramasa - 7 PD
Jolly - 6 PD
Rosalie - 5 PD

//Możecie zrobić z Jollym właściwie co chcecie, ale macie tylko JEDNĄ kolejkę, do przybycia Policji//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Rosalie


Rosalie


Liczba postów : 395
Dołączył/a : 20/09/2012
Skąd : Twoje sny~?

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyCzw Gru 06 2012, 18:59

// Nie wiem, co się działo, nie miałam czasu, gomenne... Przeczytałam tylko post MG.

A więc walka zakończyła się powodzeniem przez.. przypadek? Sama Roza niewiele zrobiła, praktycznie nic. Przeciwnik leżał omdlały, zaś jej towarzyszowi z gildii należał się pobyt w szpitalu. Natychmiastowy. Z jednej strony dziewczyna powinna zaprowadzić Kenshiro do najbliższej lecznicy, z drugiej nie mogła pozwolić na pozostawienie maga GH samego tutaj. Był to z pewnością dylemat. Podeszła ostrożnie do Muramasy i położyła mu delikatnie dłoń na ramieniu, byle by nie zrobić większej krzywdy.
- Mam.. zaklęcie, którym mogę usunąć ból z twojego ciała na powierzchni 100cm2, na dość krótki okres. Wskaż mi miejsce, gdzie ból najbardziej utrudnia Ci ruchy.. Pójdziesz do szpitala, a ja zostanę z nim do przybycia policji..
Przyjmowała sprzeciwy? Nie. Miał dać sobie pomóc, a potem iść grzecznie do lekarza. Przejaw troski z strony Rosalie? W końcu był jej towarzyszem, magiem Lamia Scale. Po wskazaniu miejsca, Rose używa zaklęcia Rémission Local, zaś po wyjściu chłopaka szuka jakiegoś ciężkiego przedmiotu (ew. pucharka, szklanki, talerza), siada obok nieprzytomnego Jolly'ego, z daną rzeczą na kolanach. Ocknie się - przywali. Miała zamiar oddać go w ręce policji.
Po chwili jednak postanowiła przeszukać kieszenie maga, w poszukiwaniu jakiś cennych przedmiotów (tak, chce to 700, co Jolly ma wpisane w banku :c), oczywiście, będąc czujną.
- Mógłbyś być całkiem uroczym facetem, gdybyś nie był takim dupkiem.. - Mruknęła pod nosem do leżącego.

// Dawać policję .-.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t256-szkatulka-rozalindy#1526 https://ftpm.forumpolish.com/t231-rosalie-dorothe-marie-de-la-ciel https://ftpm.forumpolish.com/t1373-opisy-dodatkowe#20447
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyNie Gru 16 2012, 13:45

MG

Rosalie chciała dobrać się do pieniędzy Jollyego, niestety wtedy zjawiła się policja, zebrali zeznania a samego Jollyego wsadzili za kratki. Muramasa zniknął, zapewne udając się do szpitala. Dziewczyna natomiast po odejściu policji zniknęła gdzieś bez śladu. Co zaś z zatrzymanym chłopakiem? Zarekwirowano wszystkie jego bankowe oszczędności a także skazano na kilka dni pozbawienia wolności i prace społeczne.

//Jolly długo cię już przetrzymałem więc jesteś już wolny ALE, musisz napisać post na 100 linijek o czyszczeniu ulic Fiore.[Czytanie tego będzie katorgą]. No i tracisz wszystkie fundusze z banku więc możesz je sobie odjąć.//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyCzw Mar 07 2013, 14:21

Musiał jeszcze załatwić kilka spraw. Oj, troszkę się tego nazbierało. Jego umysł mówił mu - Musisz pójść po ciastka. Mówił mu już wiele rzeczy, ale ta była tak niespodziewana i obca, że go zaintrygowała. Cóż, w jego mózgu trwał teraz niesamowity spektakl. Mężczyzna siedział na skórzanym fotelu za biurkiem, rozmawiając z siedzącym po drugiej stronie wielkim słoikiem ciastek.
- Czemu mam wybrać właśnie ciebie? - pyta brunet, na co odpowiada mu słoik:
- Nie znajdziesz lepszych ode mnie. Koję ból każdego dziecka. Poza tym wiem, że szef kradł ciastka swojemu kuzynowi.
Makbet wstrzymał oddech w wyobraźni, a potem drżącym głosem odpowiedział:
- Ską-Skąd to wiesz?!
- Wiem wszystko, jestem w końcu słoikiem z ciastkami.
O dziwo, te ciastka wydawały się być dziwnie podobne do tego, co Makbet jadł w pałacu rodziny Cowdor-Glamis. Zmrużył oczy, chcąc dokładnie przyjrzeć się tajemniczym kawałkom czekolady, ale gdy już, już zaczął coś w nich rozpoznawać, stanął w realistycznym świecie przed cukiernią. Chyba powinien zostawić w tyle gadający słoik i zająć się swoją małą "misją". Kupno ciastek do takich należało.
- Dzień dobry - mruknął pod nosem. Od razu miał ochotę zapalić tu papierosa, ale domyślał się, że kobieta wtedy nie sprzeda mu niczego. - Czy dostanę...
Wtem, jego oczom ukazało się coś strasznego. Przełknął ślinę. Na ladzie stał... tak, stał ON, TEN SŁOIK. Przyjrzał się dokładnie ciastkom. Skądś poznawał te kawałki czekolady, tę kruchą strukturę... Pani chyba zauważyła, że coś się święci z tym słoikiem (trudno nie zauważyć, gdy taki duży chłop jak Makbet przykleja prawie całą swoją twarz do naczynia i to jeszcze z takim wzrokiem), więc postanowiła spytać:
- Panicz chce ten słoiczek~? Niech panicz sobie weźmie! Wszak to bardzo dobre ciasteczka~
Makbet odwrócił głowę w kierunku miłej pani i przytaknął, nie do końca jeszcze ogarniając to, co się przed chwilą zdarzyło. Kobieta, widząc to, westchnęła, chwyciłą słoik, wpechnęła go w ręce nie-maga, a następnie wypchnęła go za drzwi, bo sam an pewno by nie wyszedł. Oszołomiony całą sytuacją Makbet, ruszył lunatycznym krokiem w jakimś nieznanym kierunku...

*nmgt*
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Ame


Ame


Liczba postów : 151
Dołączył/a : 18/05/2013

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyPon Lip 01 2013, 22:19

Chi niedawno dostała kopertę. Nie było przy niej Cahila to się nudziła.. Znalazła ją w jej starym domu w slumsach. Nie odwiedzała dawno tej dzielnicy. Szczerze, mówiąc mimo, że tam mieszkała, bała się tam teraz wkroczyć. Głód, ból, gwałty, morderstwa, epidemię jakoś nie miała ochotę tego widzieć. Zwłaszcza, że mimo wszystko życie mrocznego maga wcale nie jest takie złe. Raz na jakiś czas wystarczy podpalić jakąś cukiernie i już się lepiej robi na duchu. Zjadła, tylko jednego pączka i popatrzyła na tą kopertę. Obróciła ją kilka razy i wywróciła swoimi czerwonymi oczkami. Nie było Cahila przy niej już jakiś czas i się właściwie, tylko zanudzała na śmierć.
- Zieew- zasłoniła swoją rączką usta i kilka razy pomrugała oczkami. Zagryzła nerwowo wargę. Właściwie po co był jej ten klucz. Wszamała szybko pączka, co przed chwilą kupiła i pomyślała przez chwilę. Postanowiła się pobawić niczym malutkie dziecko. Szybko poszła w stronę damskiej toalety i poszukała drzwi, gdzie będzie dziurka do klucza i włoży tam klucz! I naciśnie klamkę, bo może będzie tam coś ciekawego..
Powrót do góry Go down
http://~.... https://ftpm.forumpolish.com/t3687-ame https://ftpm.forumpolish.com/t3823-ame#74881
Takano Aio


Takano Aio


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 11/08/2012

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptySob Lip 20 2013, 15:55

... a tym budynkiem była cukiernia~! Miejsce czasami notorycznie odwiedzane przez jej osobę w przerwach w mistrzowaniu wróżkom. Szła z dziwną kulą w łapkach, jednak im co raz bliżej budynku, tym częściej odrywała od niej wzrok i baczniej przyglądała się otoczeniu, wypatrując ludzików z gwiazdkami na łapie tudzież innych pentakli. Jeżeli nikogo na zewnątrz podejrzanego nie ma - wbija do środka, ot co~! A nuż coś się w środku będzie działo. Jeżeli dalej nic, zagląda na zaplecze i za cukiernię. Zburzenie jej byłoby wielkim ciosem dla Takano, no bo gdzie by szła na pączka. A właśnie~! Przy okazji, kiedy znajdzie się w środku, bierze se pączka z nadzieniem i płaci za niego, by zaraz później wszamać go. Taki tam zastrzyk energii przez ewentualnym obijaniem Inkwizycji.

Zjadłszy pączka śmiało stwierdziła, że jej cukierni nic a nic nie grozi. Z tej też przyczyny wypiła zamówioną wcześniej kawę, po czym wstała z krzesła przy ladzie. Nim jednak wyszła, rzuciła okiem na resztę kul. No, zabito jednego Inkwizytora. To dobrze. Co raz lepiej. Ale tylko jeden... Co z resztą? Uznała, że najlepszym wyjściem będzie powrót na wieżę i zahaczenie o plac, czy aby na pewno wszystko tam w porządku. W sumie i tak będzie musiała się przez niego przedrzeć soł... Ruszyła w stronę Kardii.

z/t
Powrót do góry Go down
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyPon Sie 12 2013, 21:52

Droga tutaj zajęła magowi dłuższą chwilę. Na trasie Clover - Magnolia był dość spory ruch, a jeszcze dojście, aż tutaj to normalnie masakra. Ciągłe postoje i inne, nic tylko się pociąć przy pierwszej lepszej okazji. Chłopakowi kończyły się już fajki, a w zapalniczce było coraz mniej paliwa(Zapalniczka typu zippo!) żyć nie umierać... Wycisk na górze nie był zbyt przyjemnym doświadczeniem więc, czarnowłosy chciał o nim zapomnieć jak najszybciej. Podszedł do lady i poprosił o dość sporego lizaka w kolorze błękitnym z białymi zdobieniami wyglądającymi jak płatki śniegu, takiego to można żreć cały dzień. Usiadł przy stoliku, małym, dwuosobowym... Brakowało mu towarzystwa, dawno nie widział nikogo z znajomych. Czy ktoś w ogóle o nim pamięta? Eh z resztą nie jest to ważne. Nikogo nie obchodzi błękitnooki, w końcu to tylko Dax, nikt bardziej specjalny. "Mruczał" coś tylko pod nosem, co jakiś czas powtarzając ciągle słowo "Pieprzone" np. Pieprzone Pkp, pieprzone Hakobe...
-Pieprzona inkwizycja i pieprzona Takara z 5 wymiaru oraz ten cały Baltazar też pieprzony...- to powiedział głośniej, że mógł go usłyszeć każdy przechodzący obok. W pewnym momencie wziął głęboki oddech i pomyślał o pewnej osobie, którą powinien przeprosić za tą całą akcje w Patio... chyba wiadome o kogo chodzi..? Po chwili wgryzł się w twardego lizaka i uwał kawałek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyPon Sie 12 2013, 22:21

Po załatwionym sklepie i w pełnym rynsztunku postanowiła skierować się do cukierni. No bo dlaczego nie? W GH oficjalnie nie była, nie miała na sobie żadnej ciężkiej płytówki, a do tego mogła sprawiać nawet niewinne wrażenie. Kto by podejrzewał niziutką dziewczynę o bycie zabójcą? Z pewnością nie magowie, choć dla zwykłych ludzi wyglądała jakby wybierała się na wojnę, z oboma łukami, kompletem strzał i skórzanej "zbroi". Nie zważając na nic Nanaya postawiła swoja stópkę w cukierni, mając na oku pyszną kawę i torcik czekoladowy. I jak zwykle nie zwracała uwagi na ludzi znajdujących się w otoczeniu, tak tym razem krzyki jakiegoś chłopaka przykuły jej uwagę. Zdziwiła się i przystanęła w pół kroku, otwierając oczy szerzej, ale wtem się opamiętała i pokręciła głową, kontynuując przerwany marsz w stronę lady. Drobna zmiana, jaka w niej zaszła, to uśmiech na jej ustach.
- Torcik czekoladowy i cappuccino do tamtego stolika, poproszę - zamówiła, pokazując o który jej stolik chodzi, dalej się uroczo uśmiechając, po czym... Przysiadła do stoliczka Daxa. Jej wzrok nieco spoważniał, ale zadowolenie wciąż nie znikało z jej ust. - Powiedz mi, co wiesz o Baltazarze? - zapytała uprzejmie. Nie ma to jak przejście prosto do rzeczy, nawet nie zadając sobie trudu przedstawienia się.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyPon Sie 12 2013, 23:02

Trzask kawałka lizaka był dość słyszalny pod naporem zębów chłopaka. Jakaś dziewczyna usiadła na przeciwko niego i wymówiła imię tego przeklętego cholernika. W sumie mógł jej nic nie mówić, co ją to w ogóle interesuje? Szybko zlustrował ją wzrokiem. Okej, nie jest najgorzej... pomyślał przez chwilę i przełknął to, co miał w ustach.
-Nie wiele z resztą to jakiś twój znajomy?- odwrócił wzrok na moment, zobaczył ilu ludzi tutaj siedzi. Nikt po za sprzedawcą... no to raczej dobrze. Ugryzł kolejny kawałek i wciągnął go do ust, przełożył językiem do policzka.
-Podobno ma on swoją armię i jakichś czterech generałów na jej czele. Z tego, co mówiła dziewczyna z 5 poziomu to my jesteśmy na 3 poziomie, jest to segregacja poszczególnych światów na podstawie siły i wiedzy. Jeśli dobrze myślę to Baltazar nie jest z tego wymiaru i skacze sobie zbierając ludzi. ale nie mam pewności, zbyt wiele jak powiedziałem to nie wiem. A właśnie... Baltazar to ktoś z 10 poziomu jak dobrze zrozumiałem, mogę tylko spekulować, że jego siły nie ma porównania z naszą... Najchętniej to bym go skopał, a zwłaszcza te pizde, co mi rozwaliła zabawkę- na tym skończył swoją wypowiedź.
-Coś było o walce jeszcze... o jakąś Hale? Nie wiem... Była mowa o szachownicy, o białych i czarnych pionkach. Czuje, że będzie jakaś wojna pomiędzy nim, a kimś z wyższej półki. Może będzie z tymi strażnikami, co była mowa z Atlasu Bogów... nie wiem... jak to było... "Baltazara nie znajdziesz, to on znajdzie ciebie, jeśli uzna że tak być powinno. A gra toczy się o Wielką halę. To zawsze toczy się o nią" tak... wyraziła się nie inaczej. Szachy to szachy można grać w dwie osoby, więc załóżmy, że Baltazar gra czarnymi pionkami, a strażnicy białymi, więc podczas wojny(gry) będą się wybijać wzajemnie, co pewnie znowu skończy się jakąś katastrofą na skale światową- wziął głęboki oddech i wrócił do lizaka.
-A właśnie... jak się nazywasz? Bo zapomniałem spytać- wypada przynajmniej znać imię rozmówcy, no nie?
-A jeszcze jedno, wiesz coś może na temat Reny Raven? To podobno jego córka i generał w armii...- Przypomniał sobie w ostatnie chwili.

(jak coś poplątałem to sorry xD)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyPon Sie 12 2013, 23:37

Początkowo wyglądał niechętnie i nieprzystępnie, ale jednak zaczął mówić. Słuchała go z czystym zaciekawieniem i uwagą, nawet nie zwracając uwagi na zamówienie, które się na stoliczku pojawiło. Tego nie wiedziała, a wiedziała, że jest ważne. Tak więc nie uroniła ni słowa z tej luźnej opowieści o Baltazarze i jego zadaniach, a jej uśmiech się poszerzał, wraz z chłodem, który wstępował w jej oczy. A więc to tak... Przymrużyła oczy i uniosła filiżankę z kawą do ust, na chwilę rozkoszując się smakiem kawy. Przeniosła wzrok na chłopaka.
- Powiedz mi swoje imię, a ja wyjawię ci swoje... co? - mruknęła nie tracąc rozbawionego wyrazu twarzy. - Nanaya, miło mi poznać - przedstawiła się, lekko schylając głowę, uważając jednak, by włosy nie wpadły jej do kawy. - A ty, jeśli można wiedzieć? - zapytała, zabijając czekoladowy torcik widelczykiem, badawczo przyglądając się czarnowłosemu. - W twojej historii jest kilka poważnych luk, ale z drugiej strony bardzo wiele one wyjaśniają... - zaczęła spokojnie. Ciastko smakowało wyśmienicie~~ Powinni takie robić w Onibusie. Pomyślała z niemałą zazdrością, figlarnie się uśmiechając. - Wojna, która rozegra się między Baltazarem a Strażnikami to nie byle wzajemne wybijanie się. Doprowadzi do końca świata. I nie, nie przesadzam. Sam tak powiedział, jeśli mi nie wierzysz - rzuciła lekko, niemal beztrosko obwieszczając mrożąca krew w żyłach wieść. Następne słowa... Wielka Hala i Atlas Bogów... Ściągnęła brwi. Zasadniczo tak wiele nie wiedział, a i tak pomógł jej poukładać pewne rzeczy. Westchnęła lekko, uśmiechając się nieco przepraszająco w stronę Daxa. - Nie wiem nic na temat Reny Raven. Czy nie było o niej w gazecie, przypadkiem? W każdym razie wiem, co jest powodem tego wszystkiego. - Spojrzała na chłopaka zupełnie poważnie, całkowicie porzucając osobę, która była jeszcze przed chwileczką. - Powiedz mi, jak bardzo chcesz uratować Fiore? - pytanie zawisło w eterze, natomiast Byaku zabrała się za spokojne rozkoszowanie cappuccino, bacznie obserwując chłopaka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyWto Sie 13 2013, 00:36

-Jestem Dax- Rzucił lakonicznie -Miło mi cię poznać Nanayo- uśmiechnął się promiennie do dziewczyny. Widział o tym, że są tam luki, powiedział, że wie nie wiele na temat jegomościa, ale kto, by się tym przejmował. Sposób wypowiedzi chłopaka mógł się wydawać chaotyczny, ale to z powodu zmęczenia. Po chwili jednak bardziej się zainteresował, sam tak powiedział? Czyli ona wie jak on wygląda..? W sumie to wstyd się przyznać, ale Dax na oczy go nie widział. Spojrzał tylko na niknącego w oczach lizaka, którego co jakiś czas lizał.
-Przez ostatni czas nie mam czasu nawet na czytanie gazet- Stwierdził, po czym lekko się odchylił na krześle. Następnie padło pytanie jak bardzo chciałby ratować Fiore... Zamyślił się, a jego wzrok stał się kompletnie nie obecny. Tak... pytanie, którego nigdy sobie nie zadawał od kiedy wmieszał się w ten cały między wymiarowy syf... Jak bardzo? W sumie, czy potrafię jej odpowiedzieć na to pytanie..? Niby Jestem magiem i takie coś to mój obowiązek, z drugiej strony nie czuje zbytniej potrzebny, by w ogóle ją ratować. Nie pamiętam nawet gdzie się urodziłem, więc mi to lata koło tyłka czy to zniknie z powierzchni ziemi i czy w ogóle wszystko zniknie... Niby dla kogo miałbym go ratować? Dla gościa z sklepu z bronią? Dla Abdula, który pewnie sam mógłby zniszczyć świat przez jakiś magiczny item. A może dla kogoś z gildii? W sumie znalazłoby się parę osób... a może nawet taka jedna szczególna, dla której mógłbym nawet życie oddać? Nie wiem no...  chociaż... nie... Może powinienem w końcu z nią pogadać na osobności? Ah... zaczynam schodzić z tematu... jak bardzo? W sumie to nie wiem sam, ale muszę w końcu to ubrać w zdania i jej odpowiedzieć. Aż zachciało mu się palić z tego całego rozmyślania, ale po chwili zajął się ponownie lizakiem.
-Powiem to tak... Gdybym nie znał pewnej osoby, która mieszka w Fiore to zapewne miałbym pewne wątpliwości, czy nie wolałbym stąd uciekać, ale ją znam i jeśli trzeba byłoby to w jej obronie oddam nawet życie, które i tak w moim przypadku jest niewiele warte- stwierdził, po czym wrócił do pozycji, w której był nim padło to pytanie. Ale ciekawiło go w sumie coś jeszcze.
-Powiedz mi, jakie luki to były i gdzie poznałaś naszego wspólnego znajomego?- Wpatrywał się w nią swoimi lodowatymi oczami, był naprawdę ciekawy, co ona ma do powiedzenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 EmptyWto Sie 13 2013, 00:57

Dax wylądował w miejscu dostępnym tylko dla niego, natomiast Nanaya w spokoju jadła czekoladowy torcik, który szybko zniknął. Poprosiła więc o kolejny, spokojnie popijając kawę, czekając na odpowiedź na swoje pytanie. Uśmiechnęła się, słysząc ją, ale jednocześnie pokręciła głową.
- Gdyby życie było niewiele warte nie byłoby takim grzechem zabicie innego człowieka - mruknęła, wpatrując się intensywnie w napój. Szybko przerzuciła zielone oczęta na postać siedząca przed nią. - Jedną już znasz. Walka pomiędzy Starożytnymi... czy też Strażnikami a Baltazarem nie jest potyczką, która nie odbije się na tym świecie. I nie mówię tu tylko o zniszczeniu Fiore czy całego kontynentu. Zniknie wszystko... Cały trzeci poziom, jak to określiłeś. Naszym kosztem Baltazar lub Starożytni osiągną swój cel - odpowiedziała, rozwijając myśl, którą wyraziła przed chwilą. Kolejne ciasto wylądowało tuż przed nią. - Drugą są motywy Baltazara i Strażników. Oraz Wielka Hala. Miejsce poza czasem - rzuciła lekko, wbijając widelczyk w torcik. - Gdy tylko Hala upadnie, upadną wszystkie światy... poziomy. Jednak Baltazar nie jest w stanie normalnie się do niej dostać, dlatego wielka wojna między nim a Strażnikami jest nieunikniona. Jej wynikiem będzie zniszczenie naszego świata. Wtedy Baltazar dostanie się do Hali - kontynuowała, opierając głowę na łokciu i babrząc w cieście. - Z kolei Starożytni próbują mu przeszkodzić i sami tez zbierają potrzebne do tego siły i już teraz próbują wyeliminować Baltazara, nasyłając na niego swoich ludzi - dorzuciła, machając widelczykiem. - Można to uznać za długą historię wzajemnej... nienawiści? Choć to i tak mało powiedziane. Więc, możesz mi coś więcej powiedzieć na temat Atlasu Bogów i Wielkiej Hali czy nici z tego? - spytała życzliwie. Najpierw informacje, później szukanie sojuszników. Kiepska kolejność, ale co za różnica? Może nawet lepiej było się wygadać nieznajomemu człowiekowi niż trzymać to w sobie przez tyle miesięcy. Choć zignorowała pytanie na temat "spotkania". Budziło to nieprzyjemne uczucia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Sponsored content





Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Cukiernia ,,Mag"   Cukiernia ,,Mag" - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Cukiernia ,,Mag"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Cukiernia
» Cukiernia "Słodka Kraina Snów"

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.