I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Love is all you need! GR. I Sro Kwi 15 2015, 17:08
He, zrobię taki podział.
PATRZCIE, MAMY KWIECIEŃ, MIESIĄC MIŁOŚCI!
No i patrzcie, jak ten czas w studiu się nie porusza. Endymion uśmiechnął się, widząc swoich chwilowych podopiecznych w komplecie. - Ach! Oczywiście, że to będzie szczęśliwe losowanie! W naszym programie nie ma nieszczęścia~! - odparł radośnie, spoglądając z uśmiechem na Rozię. - Panienka usiądzie, panienko Rosalie, nadszedł już czas! - rzucił jeszcze. - Panowie w waszych kieszeniach, włosach, zębach, czymkolwiek znajdziecie zaraz prześliczne karteczki, których zawartość będzie znana tylko wam. Na owych karteczkach znajdują się wasze... ekhem, role, które będziecie musieli odegrać przed panienką Rosalie. Tak się stało, ale karteczki pojawiły się w zębach wszystkich panów. Czemu zęby? Endymion chyba też tego nie wiedział. - Panienko Rosalie, pani zadaniem będzie zadawanie pytań, na które panowie nie mogą odpowiedzieć do końca wprost. Nie możesz ich zapytać, kim są, twoim zadaniem jest to zgadnąć na podstawie ich odpowiedzi i zachowań. Spojrzał na wszystkich panów z lekkim uśmiechem. - Nagrodę ujawnię na koniec, ale nie bójcie się, każdy otrzyma to, na co zasłuży... Ostatnie zdanie zabrzmiało dość dziwnie, jakby miało w sobie nutkę fałszywości.
Termin: możemy jakiś ustalić, jeśli bardzo chcecie XD PS DOBRZE ZAPLANOWAŁAM TE EVENT SKOŃCZYMY GO W NASTĘPNE WALENTYNKI!
Rosalie
Liczba postów : 395
Dołączył/a : 20/09/2012
Skąd : Twoje sny~?
Temat: Re: Love is all you need! GR. I Wto Kwi 21 2015, 06:05
Dobrze zrozumiała? Mieli bawić się w dziecięce gry bez żadnej pewności, że nie zmarnują tylko czasu? Chyba nasz prowadzący sobie z Rozi kpił. Była zła? Już wcześniej, lecz wciąż robiła wszystko, aby zdusić irytację wewnątrz siebie. Tak też potulnie zajęła miejsce siedzące, kiedy jej polecono i skierowała spojrzenie na towarzyszy Rosiowej niedoli. Nagłe pojawienie się karteczek w zębach jegomości może nie wywołałby u jasnowłosej śmiechu, ale i tak jeden z kącików ust dziewczyny podleciał do góry. Irracjonalne rozbrajająca sytuacja, te karteczki, ta zgadywanka, ten turniej, czy jak to tam nazwać. Wprost proporcjonalnie do rozbawienia rosła także chęć do płaczu i poczucie bezsilności. Dlaczego musiała być tutaj, dlaczego musiała brać w tym udział? Gówno a nie walentynki, drodzy panowie. Tak by mogła im powiedzieć, lecz doświadczenie jasno oznajmiało, że odsetek mężczyzn lubiących kobiety używających takiego słownictwa jest tak niewielki, że niewarte ryzyka. Podrapała się po policzku. O co zapytać? Zasady nie były jasno określone... Tylko pytania na które można odpowiedzieć "tak" lub "nie"? Nie była pewna. Westchnęła cicho i poczęła spokojnie rzucać randomowymi pytaniami. - Macie związek z magią? Czy macie problem z prawem? Pochodzicie z Fiore? Urodziliscie się w dużym mieście? Czy macie więcej niż 17 lat? Czy macie więcej niż 40 lat? Z jakiego regionu pochodzicie, w jakim obecnie rezydujecie? Czy jesteście człowiekiem? Czy jesteście kobietą? - Zatrzymała się. W tym momencie chyba było lepiej zaczekać na odpowiedzi. - Oczywiście, teraz zadaje każde pytanie do całej trójki, potem zaczniemy inwidualnie. - Uśmiechnęła się do panów.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Love is all you need! GR. I Wto Kwi 21 2015, 13:34
Gumiś spojrzał na kartkę, na jej treść, na Rosie, na prowadzącego a potem znów na kartkę. Potem nawet wysłuchał pytań Rosi, uśmiechając się do siebie gdy je usłyszał. To wszystko było takie denne. Jak wygrać? Kto wygrywa? Co jeśli się przegra? Da się przegrać? Ta gra w zasadzie była durna i nie przynosiła funu. Przynajmniej nie jemu. Niby mógł szukać znaczka pocztowego między cyckami Rosalie ale...-Jestem Filatelistą.-Powiedział, rzucając karteczką, prowadzącemu w twarz i w zasadzie potem czekając na jego reakcję. Tak, to było zdecydowanie bardziej zabawne niż udział w tej głupiej grze. Uznał jednak że nie odpowiadanie na pytania Rosalie może być nie kulturalne więc...-Mam, To prawo ma problem ze mną, Mniej więcej, Nie, Tak, Nie, Nie pamiętam reszty pytań, wybacz.-Mrugnął do Rosi i rozsiadł się wygodnie, czekając na to jak potoczy się dalsza część "programu".
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Love is all you need! GR. I Wto Kwi 28 2015, 22:16
Spoglądając na dupka o czarnych jak sadza włosach pomyślałem, że jego morda już dawno laczka nie widziała. A przydałoby mu się... Ze dwa laczki, może dziesięć, ewentualnie trzydzieści. Tak, żeby ochłonął. A po przeczytaniu karteczki od prowadzącego już wiedziałem, że to ja mam być w centrum zainteresowania. We własnym centrum zainteresowania. Nie myśląc dużo, chwyciłem wyimaginowane lusterko, usiadłem na pufce i zacząłem komplementować samego siebie, przeglądając się i podziwiając męskość, w którą wprost opływałem. Nie spoglądając na Rosalie, odpowiadałem na pytania, nadal podziwiając siebie. -O mamo! Nie mam pojęcia, bejbe. Prawo? Jedynym prawem jestem ja, hehe. Patrz jak ja wyglądam. Czy te mięśnie mogą pochodzić spoza tego kraju, które jest oczywiście tak super, bo ja tutaj mieszkam, bejbe? Dla Ciebie mogę mieć nawet i 20 lat. W końcu w tym wieku wygląda się najlepiej, hehe- na resztę pytań odpowiedziałem przelotnym spojrzeniem. Następnie powróciłem do wpatrywania się w wymyślone lusterko.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.