HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Posiadłość l'Firenzza - Page 5




 

Share
 

 Posiadłość l'Firenzza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyPon Kwi 06 2015, 16:53

First topic message reminder :

Sporych rozmiarów posiadłość, jak i niezmierzone połacie terenów, które do niej należą, a wszystko to przypominające jakiś pradawny zamek, bądź pałac. Pomijając już fakt, iż większość rzeczy, jakie wchodzą w skład umeblowania olbrzymiego molochu wykracza poza zarobki normalnego fiorańczyka, to ogród zdaje się być największym w całym Fiore, jak i mieścić w sobie roślinność z całego świata.
Obrazek mniej więcej


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


~~MG~~

Trójka ochotników, a zarazem trójka magów, którzy w dodatku pochodzili z Fairy Tail! Nic innego panienka, czy też może panna Firenza nie mogła sobie wymarzyć, jednak to nie ona zdawała się czekać na ekipę wróżek przed drzwiami. Nie. Przy samym wejściu na tereny posiadłości stał starszy mężczyzna ubrany w szykowny frak i zachowujący niemalże grobową powagę, jednak czujnie przyglądający się nadchodzącym osobnikom, a wszystko to w akompaniamencie powoli ocieplającej się pogody. Żyć nie umierać~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423

AutorWiadomość
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptySro Sie 19 2015, 00:12

Nie dość, że zostałem najzwyczajniej w świecie olany, przez jakiegoś niekompetentnego kamerdynera karła, to jeszcze teraz o mało jakiś bęcwał mnie nie potrącił! Jak te pacany jeżdżą?! Ale mu powinienem pieprznąć mandatem i odebrać prawo do jeżdżenia tego rodzaju pojazdami! W sumie jestem Rudy i jestem z policji! Kto mi niby w tym może zabronić? Uśmiecham się szyderczo, gdy nagle z samochodu wychodzi zielonowłosa osóbka… Całkiem elegancka i dość zacnych perfum używa… Trochę głupio byłoby wlepiać jej mandat, chociaż…
-Rawr? - Qilinek spogląda na mnie pytającym wzrokiem. W sumie to nie muszę być teraz taki okrutny… Na pewno nie tak, jak ten cholerny kamerdyner! Jeszcze raz poprawiam krawat, oraz marynarkę. Spoglądam na kobietę delikatnie się uśmiechając.
-Nie myli się pani… Na pewno zapamiętałbym takie spotkanie – mówię starając się zachować uprzejmy ton głosu, pomimo tego jak wszyscy dookoła są bezczelni! – Funkcjonariusz Kiirobara Hoshino, z Rudo-rudego oddziału, posterunek w Erze. Jednak dzisiaj mam wyjątkowo miły dzień i nie będę się zajmował wlepianiem mandatów, niekompetentnym kierowcom. Poza tym, jestem obecnie na krótkim urlopie, więc służbę obecnie mam odstawioną na bok i nie chcę się w nią dzisiaj bawić. Proszę więc się mną dłużej nie przejmować… Właśnie sobie idę. Mogłaby pani tylko jeszcze upomnieć swojego kierowcę, żeby nieco bardziej uważał… Nie każdy funkcjonariusz miewa tak miłe dni…
Po skończonej przemowie, delikatnie skłaniam głowę i idę dalej. Delikatnie jeszcze zaciągam się zapachem kwiatów... Kawiarenka i kawa! To jest teraz mój cel. Tylko co tym razem we mnie trafi? Meteoryt? Co za popieprzony, złośliwy dzień… Bo nie można tak po prostu miło zapytać o kwiatek! Wielki mi problem… Cholera jasna! Jak ciężko w dzisiejszych czasach o jakąś miłą osóbkę…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptySro Sie 19 2015, 00:29

~~MG~~

- ...jakby to w ogóle było istotne. Jeśli się nie mylę to naruszanie własności także jest karalne, ale to już leży w rękach tej waszej śmiesznej grupki - odparła tylko na slowa Kiirobary, a mimo słów rudzielca to w jej tonie odczuwało się wyższość. W dodatku poddenerwowanie w srebrnych tęczówkach przerodziło się szybko w pogardę, ktorej to zielonowlosa nie szczędziła panu Hoshino. Prawdopodobnie z tego też powodu z dumnie uniesiona głową ruszyła przed siebie ignorując chłopaka a przy ostatnim spojrzeniu rzuconym tym razem na kulke futra, prychnęła dodając odchodzacemu chłopaczkowi: - I dziwić sie, że kwiaty tam zwykle szybko więdną.
Po czym sama szłaby do swojego domku, tracac zainteresowanie rudym, czy samochodem, który w miedzyczasie odjechał gdzieś w sobie tylko znanym kierunku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptySro Sie 19 2015, 00:53

Niezbyt wzruszony postawą zielonowłosej ruszam we własnym kierunku. Nie mam zamiaru sprzeczać się z poglądami arystokratycznego ścierwa. Wcale nie potrzebuję jej kwiatków do szczęścia! Znajdę sobie inne, w innym miejscu, w inny sposób! Głupia i tyle… Co tu dużo gadać. Niezbyt mnie obchodzi jakie ma o mnie zdanie…
Jednak to chyba odpowiednia pora, żeby przejść do planu Q! Chwytam Qilinka, dalej kierując się w stronę kawiarenki. Spoglądam za siebie sprawdzając, czy zielonowłosa już poszła, oraz czy nikt nas nie widzi. Następnie zwracam się ściszonym głosem do Qilina.
-Towarzyszu Qilinie, wiesz po co tu przyszliśmy?
-Rawr!
-Wiesz co trzeba zrobić?
-Rawr!
-Wiesz jak wygląda ten chwast?
-Rawr!
-Więc ruszaj Towarzyszu Qilinie! Czyń swoją powinność! Utrata kontaktu za trzy… dwa… jeden…
-Raaaawwrrrrr!

Po tym krótkim dialogu, rzucam zmniejszonym do minimalnych rozmiarów Qilinem, gdzieś w krzaki. Operację infiltracji rudym stworzonkiem, czas zacząć! Czyli inaczej po prostu ruszyć do jakiejś miłej kawiarenki... Kawa, mleko, dwie łyżki cukru, oraz chwila ciszy i spokoju, to coś, czego mi teraz najbardziej potrzeba…
Ciesząc się z piękna kawiarenki, oraz wspaniałym napojem, stawiającym na nogi, czekam. Tylko tyle mi chyba teraz zostaje, oraz wierzyć, że Qilinek znajdzie to po co tu przyszliśmy. Po wypiciu kawy, łączę się umysłem z rudzielcem, aby sprawdzić jak sobie mały radzi. Ha! Ale jestem sprytny! Najwyżej się nie uda… Trudno... Jednak wierzę, że to rude, mądre, bystre stworzonko da sobie radę!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptySro Sie 19 2015, 10:45

~~MG~~


Operacja Q miała zostać wdrożona w życie, jednak już niedługo po rozpoczęciu planu pojawiły się pierwsze komplikacje. Jakby nie spojrzeć, to rudzielec szedł, szedł, aż w końcu... dotarł nigdzie. Przeszedł dobre dwa lub trzy kilometry, aby stwierdzić, iż stracił tylko posiadłość z zasięgu wzroku, a hen daleko w oddali dopiero widniały kontury Onibus. Jednak sam fakt, iż policjant nie odnalazł jeszcze kawiarenki nie stanowił problemu, nie... Gorzej miał generał Qilin, który rozejrzał się po ogrodzie, czy też przeszedł pobliskie okolice, nie odnajdując zupełnie niczego, a gdy znalazł się po drugiej stronie budynku przez krótką chwilę oniemiał z wrażenia! Zupełnie tak, jakby zobaczył coś niesamowitego, czy też potwornego pod kątem - wysiłku. Powierzchnia ogrodu zdecydowanie przekraczała Qilinkowe wyobrażenia, a i można ją było spokojnie liczyć w hektarach. Na dodatek z tyłu budynku aktualnie latały jakieś istotki, które przypominały jakieś miniaturowe, kilkudziesięciocentymetrowe wróżki, które to zajmowały się podlewaniem kwiatków przy budynku, a na dodatek ochlapały rudą kulkę futra, jednak... chyba go nie przyuważyły!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyCzw Sie 20 2015, 01:24

Daleko… Zdecydowanie bardzo daleko… Za daleko… Ale już coś widać! Widać miasto! Widać cywilizację! A skoro widać, to oznacza, że musi być tam jakaś kawiarenka! Tylko czemu tak cholernie daleko?! Wprowadzę nowe prawo, które będzie mówiło o tym, że wszelkie kawiarnie nie mogą być od siebie oddalone bardziej niż dwa kilometry, aby można było do nich łatwo i spokojnie się dostać! Tak to muszę iść tak ogromny kawał drogi! Szlag by to gówno! Nie, że mi się nie chce… Ale jest to męczące. I to tylko całkowicie niepotrzebny nikomu wysiłek. Wszystko przez to głupie babsko, które postanowiło zamieszkać tak daleko od kawiarenki. Ją niech też szlag! I głupiego kamerdynera, kwiatki, znachorkę, słońce, powietrze też!
-Ehh… - wzdycham zdejmując marynarkę. Zarzucam ją sobie przez ramię i idę dalej. Mam nadzieję, że przynajmniej Qilin sobie jakoś radzi… A zresztą, to nie moje zmartwienie. W końcu kto by się przejmował rudym? Najwyżej sobie trochę poczeka… Chociaż ma czas, żeby znaleźć kwiatuszek. Ciekawe czy pierwszy on znajdzie chwasta, czy ja kawiarenkę z dobrą kawą?


-Rawrr… - czo te Rude sobie wyobraża, wysyłając mnie, wspaniałego kapitana Rudo-Rudego oddziału samego w krzaki? Czemu wszystko muszę robić sam?! Rawwrr… Niech mu będzie, że poszukam tego kwiatka… Tylko gdzie? Jak? Listek? Haps! Niedobry… A kwiatek! Mam szukać kwiatka! Gdzie jest kwiatek?! Widzę ogród! Jaki wielki, kolorowy… Ogród… To tam jest czarny kwiatek? Jak ja go znajdę wśród tak wielu kwiatków? Chyba wystarczy szukać… Tak, szukać! Szybko, dokładnie i sprawnie! Szukać! Wbiec między roślinki i szukać… Tylko w którą iść stronę? W prawo! Zdecydowanie w prawo! Tam musi być czarny kwiatek! O ludziki! Bwa! Woda! Zła woda! Zimna! Uciekać! Schować się gdzieś!
-Rrrawrrr… – jak wyszczerzę ząbki na pewno mnie znów nie obleją! Ale nie mogę zwracać na siebie uwagi! Muszę szukać po cichutku, jak na Rudo-rudy oddział przystało. Nikt nie zauważy, nikt się nie dowie… Rawrr! Więc dalej kieruję się w prawo! Bo wiem, że tam znajdę kwiatek! Ale samemu może być ciężko… Potrzebny mi przewodnik… Na pewno istnieje tutaj jakiś zwierzęcy ruch oporu, sprzeciwiający się byciem podlewanym, oraz działa na tyle tajnie, że nikt nie wie o ich obecności! Muszę odnaleźć krecika… Albo szczurka… Jakieś musi gdzieś mieszkać… I na pewno wiedzą gdzie jest kwiatek! Tak! Idę w prawo! Po kwiatka! Rawrr!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyCzw Sie 20 2015, 01:41

~~MG~~

Pomijajac już poczynania Kiirobary z racji braku swobody pisania, policjant odnalazl miejskie obrzeża, a tam jedyna kawiarenko-podobną lokalizacją okazala się jakaś zapyziała nora, zabita do tego dechami, a i wyglądająca na taką, co goście odwiedzają ją raczej z przymusu, co potwierdzały chociażby zakurzone witryny. Wracając jednak do hrabii van Futerko - dzielny Qilinek zajmował sie poszukiwaniami i wydając dość charakterystyczne dźwięki, dotarł w końcu na prawo, a przynajmniej na prawo względem pozycji startowej. Predko sie okazalo że z każdym kolejnym kroczkiem małych łapek, rudzielec mógł podziwiac jak przyroda staje się bardziej gęstą i... Dzika? Na dodatek dostrzegl hen w oddali na skraju mrocznego lasku jakieś kretowisko! Okazja na wsparcie?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyCzw Sie 20 2015, 02:45

Czy to jakiś kolejny żart dnia dzisiejszego? Kto buduje tak obrzydliwe kawiarnie? Kto do czegoś takiego w ogóle uczęszcza? Bo na pewno, nie będę to ja! Co jak co, ale swoją godność posiadam i choćbym miał przejść na drugi koniec miasta, albo nawet nigdy więcej nie wypić kawy, to tutaj nie wejdę! Paskudne miasto! Zero szacunku dla tych, co na niego najbardziej zasługują! A takie wredne babska żyją sobie w luksusach! Ehh… Wszystko jest wredne i okrutne. Ja chcę do domu… Położyć się w wygodnym łóżeczku i spokojnie zasnąć… Ale nie mogę spokojnie zasnąć… Nie dopóki nie zbiorę tych pieprzonych chwastów! I przez to muszę teraz męczyć się z tym okropnym miastem… Najgorszą karą dla mnie byłoby przeniesienie mnie na tutejszy posterunek… Naprawdę współczuję tym, którzy tu pracują… Nie można liczyć na jakikolwiek szacunek… Idę więc dalej… Zmęczony, zignorowany, skrzywdzony przez życie… Niełatwo jest być rudym… Po części zazdroszczę Qilinowi… Znalezienie kwiatka będzie chyba o wiele łatwiejsze, niż zdobycie dobrej kawy w przytulnym miejscu…


Jaka miła trawka!
-Psik! – zła trawka, kłuje w nosek! Nie mam zamiaru dłużej poświęcać jej mojego cennego czasu! Zwłaszcza, że Rudy pewnie wszystko obserwuje! Idę dalej! Przecież najważniejszy jest teraz kwiatek! A roślinek coraz więcej, co oznacza, że jestem blisko! Na pewno! Rudy będzie ze mnie dumny! I braciszek też, jak mu się tym pochwalę! Samemu udało mi się znaleźć kwiatka! Tylko gdzie ten kwiatek… Tu go chyba nie ma… Rawr… Szkoda… Ale jest domek krecika! Krecik na pewno będzie coś wiedział! Podbiegam do jego domku i uderzam łapką, odskakując w tył, w jakieś liście. I czekam przyczajony, bacznie obserwując co się zaraz stanie. Ziew…
-Rawrr…
Oby to był jakiś mądry krecik, co wie gdzie znajdę kwiatek i ma jakiś dobry tunel do niego prowadzący!  Przecież w końcu to chyba są jakieś mądre stworzenia… Co prawda nie tak mądre jak ja, ale… Czy to motylek?! Łapać motylka! A nie… zdawało mi się… Ale aż mi futerko się zjeżyło… To gdzie ten krecik?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyCzw Sie 20 2015, 14:04

~~MG~~


Wyścig z czasem! Przynajmniej w ten sposób można by podsumować zarówno poczynania małego Qi, jak i większego Kii! Który pierwszy odnajdzie swój cel? Kto w tym szaleńczym wyścigu ludzi i zwierząt zajmie pierwsze miejsce? Kto okaże się wielkim zwycięzcą, o ile taki w ogóle się wyłoni? I dlaczego Kiirobara nie powinien nigdy, ale to przenigdy zostać przeniesionym na posterunek w Onibus? Tego - i jeszcze wielu innych informacji przyjdzie się dowiedzieć już niebawem, jednak warto wspomnieć, iż zarówno jednemu, jak i drugiemu z oddziału RR - Rudo-Rudego - nie powodziło się zbytnio w kwestii poszukiwań. Przynajmniej - w kwestii tych... owocnych.

Zacznijmy jednak wszelkie rozważania, czy podsumowania poczynań od nieco wyższego, a i ludzkiego członka brygady RR! Z każdą kolejną sekundą życia rudzielca - ten mógł stwierdzić, iż świat to ewidentnie jakiś dowcip, a on musi znajdować się w jego centrum. Że też ludzka godność pozwalała obywatelom królestwa Fiore na takie niedopuszczalne czyny, czy prowadzenie takiego chlewu, aniżeli porządnej i schludnej kawiarenki, w której to Rudy mógłby w końcu odpocząć od nadmiernego wysiłku dnia dzisiejszego. Z braku lepszych możliwości, czy też jakiejkolwiek sposobności na relaks w tej części mieściny, policjant ruszył dalej, szukając czegoś... lepszego. Czystszego. Dostojniejszego. O okrucieństwie jego egzystencji świadczył jednak nie tylko kolor jego włosów, które stanowiły temat szemrania grupki jakiś osób, których to mijał, a także fakt - iż chłopaczek prędzej aniżeli kawiarnie mijał jakiś bazar, czy znajdujący się po drugiej stronie ulicy park miejski, a i poszczególne grupki przechodniów, które to robiły zakupy, bądź siedziały na ławeczkach, ciesząc się wolnością, czy życiem bez obowiązków - nie jak Kiirobara! Nawet z dwie osóbki spały na kocyku w parku, a najwyraźniej mieli jakiś piknik, czy też termosy z bliżej nieokreśloną zawartością.

Pomarańczowa kulka futra niestety nie miała czasu na przyjemności, czy rozkoszowanie się nad wyraz zadbanym ogródkiem, który to umiliłby czas niejednemu pasjonatowi ogrodnictwa i spokoju oraz ciszy. Zupełnie tak, jakby zwierzaczek mógł się położyć i zrelaksować... zasnąć. Mimo wszystko Generał Qilinek nie należał do istotek, które odwalały byle jaką fuszerkę i po pewnej chwilce rozkojarzenia, a i nieprzyjemnych bodźców pod postacią wody - ostatecznie udało się mu skupić na zadaniu. Dla swojego właściciela, podglądacza! Czy może też i ważniejsze... dla braciszka?! W końcu z tego powodu tutaj się znalazł i dlatego też wrócił do poszukiwań czarnego kwiatka z czerwonym środeczkiem, który to by pasował do wcześniej oglądanej ilustracji. Kreci dołek był z pewnością jakąś poszlaką, jednak wszelkie starania wzbudzenia zainteresowania krecika spełzły na niczym. Zupełnie tak, jakby mieszkańcy dawno temu już go opuścili! Na domiar złego - mimo, że światło oświetlało okolice to las wydawał się nieprzenikniony, mroczny, a i zarośnięty tak, jakby od lat tam nikt nie wchodził, a przynajmniej nie wychodził. Na domiar złego ruda kulka mogła dostrzec, jak jakieś stadko ptaków wylatuje z lasu, jakby to uciekały stamtąd, ale... gdzie mógł się udać Qilinek, jak nie do gąszczu? Inną wersją były oczywiście labirynt krzewów, czy rzeczka, która to skądś napływała na tereny ogródka kobiety, ale... Czy coś mogło pomóc stworkowi?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyCzw Sie 20 2015, 23:28

Nie mam już siły… Przeszedłem tak wielki kawał drogi i wciąż nic nie znalazłem! Ile można chodzić, w poszukiwaniu ładnej kawiarenki? Czy tutaj jest jakiś pieprzony zakaz budowania takich obiektów? Czy ja wymagam tak wiele? Chcę się tylko napić zwykłej, najzwyklejszej kawy z mlekiem i dwoma łyżeczkami cukru… Skoro nie dostałem kwiatka, to mógłbym dostać, chociaż to!
-Ehh… - wzdycham spuszczając głowę. Już mi się nie chce… I z czego te ludzie tak się cieszą? Jakby nigdy rudego nie widzieli… Banda idiotów. Olać już tę kawę… Co ja jestem, żeby cały dzień zapieprzać w poszukiwaniu byle jakiej kawiarenki. Żałosne. Mam nadzieję, że Qilin szybko znajdzie tego chwasta i ruszymy w dalszą drogę. No i trzeba będzie odwiedzić tę znachorkę, żeby dać jej roślinę i zapytać o następną… A przy okazji jeszcze powiem co o niej myślę! Głupia baba! To wszystko przez nią! Gdyby dała mi jakieś lepsze informacje, umówiłaby z tą jędzą, to może już miałbym swoją miksturę, a tak to gówno… I muszę teraz czekać, aż Qilin znajdzie roślinę. Odpuszczam sobie szukanie kawiarenki i idę do parku, gdzieś z dala od niepotrzebnego motłochu, aby to sobie usiąść i szybko sprawdzić jak sobie radzi ruda kulka futra. A potem idę sobie… gdzieś przed siebie. Byleby tylko nie zasnąć, aż Qilin nie znajdzie chwasta…


Nie ma krecika? Może gdzieś sobie poszedł? Podchodzę do jego chatki i szturcham ją łapką raz… potem drugi… a następnie rzucam się w nią, rozkopując ziemię dookoła!
-Rawrr! – ale fajnie! Chwila… A no tak… kwiatek! Szukać kwiatka! Gdzie jest kwiatek?! O ptaszki! Latają! Gonić je! Za nimi! Gdzie one lecą? A niech lecą… To nie moja sprawa… Co mnie obchodzą jakieś głupie ptaki… Ale wyleciały z lasu, a to chyba oznacza, że nie będzie tam za dużo zwierzątek, które chętnie by pomogły… Więc tam nie ma sensu iść. Trzeba spróbować gdzie indziej… Labirynt krzaków też nie wydaje się być dobrym miejscem… Jeszcze się zgubię, nie znajdę kwiatka i co wtedy? A on nie wygląda na takie miejsce gdzie rosłyby kwiatki, tak samo jak las… A rzeczka? Rzeczka! Woda! Trza spróbować czy dobra, czy zimna, czy napić się można. Moczę pyszczek i ruszam dalej, wzdłuż rzeczki! Bo chyba musi skądś wypływać i dokądś też prowadzi. Tak więc to jest właśnie moja droga! Po roślinkę! Rawrr!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyCzw Sie 20 2015, 23:43

~~MG~~


...nie był szczęśliwy. Z całą pewnością Kiirobara nie miał nawet powodu, aby emanować radością, zwłaszcza gdy widział, jak wszyscy dookoła eksponują swój ubaw. Dlatego też zrezygnowany rudzielec przysiadł sobie na ławeczce, aby to połączyć się z mniejszym towarzyszem. Gdy jednak wszelkie bodźce zostały wymienione to chłopaczek mógł skupić się na sobie, a dokładniej na tym, iż aktualnie siedział na ławeczce, na którą to cień rzucało jakieś większe drzewo, zaś w okolicy widział jakiś większy staw, fontannę, czy pomniejsze grządki kwiatów, bądź krzewów. Ot park... jak zwykły park? Tylko czy był sens na zmianę położenia?

Pomarańczowa kulka futra z kolei postanowiła odpuścić sobie las, a następnie mijając wysokie krzewy - żyjątko dotarło nad strumyk. Rzeczka zdawała się być stosunkowo chłodna, jednak nie stanowiło to problemu dla generała Qilina! Ten dzielnie zauważył, iż źródełko ów rzeczki znajdywało się w kierunku przeciwnym jak posiadłość i to właśnie tam postanowił ruszyć, by po pokonaniu dobrego kilometra dostrzec TO! Mimo wszystko ów 'to' nie było upragnionym kwiatkiem, czy też jakimkolwiek rodzajem roślinności, a jedynie - zepsutym młynem, który to wyglądał, jakby niedawno się zawalił. Mimo to - stworek zawsze mógł się rozejrzeć, bądź wkroczyć do labiryntu od boku, czy... też iść dalej przed siebie! Ba! Może nawet znajdzie jakieś żyjątka, czy inne stworki?! Tylko - gdzie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyPią Sie 21 2015, 00:22

Drzewo, kwiatki, fontanna… Spokojnie tutaj całkiem… Za spokojnie… Nie mogę zostawać długo w takim miejscu, chociaż… Skoro jest fontanna, to na pewno znaleźli się jacyś idioci, co wrzucają do niej pieniądze… No co?! Pensja w ostatnim czasie dość mała, a z czegoś żyć trzeba! Podchodzę do fontanny, rozglądam się w prawo, w lewo, w górę. Sprawdzam czy nigdzie nikogo nie ma… Serio? Miałbym zbierać pieniądze z fontanny… Bez takiej przesady… Aż tak źle ze mną nie jest… Po prostu siadam bliżej, żeby zmoczyć w niej ręce. Ponownie zarzucam marynarkę za siebie i z powrotem idę na miasto, powolnym krokiem… Qilin chyba nie zrobił zbyt wielkich postępów z tego co widziałem… Ale nie widać też, żeby radził sobie źle... Oby jeszcze dzisiaj znalazł ten kwiatek. Nie chcę spędzić całego dnia tutaj… Jakby się pośpieszył, to może zdążylibyśmy jeszcze polecieć do Ery… Tam jest taka jedna dobra kawiarenka z pyszną kawą… Tutaj raczej niczego nie znajdę, ale co miałbym niby robić? Spędzając cały dzień w tym dziwnym mieście, w dodatku całkowicie sam… Ehh… Ani trochę mi się to nie podoba… Nie ma nawet do kogo zagadać, bo wszyscy ludzie widocznie zajęci są sami sobą… A nie ma nawet jakiegoś głupiego dzieciaka, do którego można by się przyczepić za jakąś pierdołkę, by wlepić takiemu mandat… Innymi słowy… Nuda…


Woda! Słońce!
-Rawrr! –nawet ładny dzisiaj dzionek, gdyby nie fakt, że trzeba szukać kwiatek… Czemu takie rośliny muszą rosnąć w jakiś dziwnych, trudno dostępnych miejscach… Skoro mają jakieś niby specjalne właściwości, to powinny być łatwe do zdobycia. Dużo lepiej przecież wszystkim by się żyło, a Rudy może miałby lepszy humor i nie musiałby zwiedzać całego świata dla jakichś głupich kwiatków… I może nie zostawiłby mnie samego… Smutno tak bez niego… A nawet żadnych innych stworzonek nie spotkałem… Ten ogród jest jakiś dziwny… Ładny, ale dziwny. Nie podoba mi się. Ja chcę gdzie indziej! Ale wpierw muszę zdobyć kwiatek! To mój obowiązek, moje zadanie! Rawrr! I zdobędę ten kwiatek, żeby Rudy był szczęśliwy! Żeby był ze mnie zadowolony! Tylko on rozumie jakie to straszne uczucie, kiedy jest się rudym… Dlatego odnajdę mu kwiatek! Czy to… Młyn? Czymkolwiek jest młyn i do czegokolwiek służy oznacza to… Myszy! Muszą jakieś tam przecież mieszkać, jak w każdym młynie! Ale jestem mądry, że na to wpadłem! Aż z radości muszę przez chwilę pobiegać w kółko! Rawrr rawr! Znalazłem ślad! Teraz na pewno znajdę kwiatek! Pff… To było proste… Wbiegam do młyna i rozglądam się za jakimiś miłymi myszkami.
-Rawrr… - powarkuję szybko na powitanie. Coś chyba powinno dać odpowiedź, prawda? Najwyżej zrobię szczelne przeszukanie, a każdą mysz, która nie odpowiedziała na powitanie aresztuję i umieszczę w klatce na… na długo! Prawo nawet tutaj musi być przestrzegane! Ja niosę je ze sobą! A brzemię sprawiedliwości nie jest takie lekkie… Ale kwiatek! I myszy! One z pewnością będą coś wiedziały!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyPią Sie 21 2015, 00:39

~~MG~~


Fontanna miała to do siebie, że o dziwo nie kręciło się przy niej zbyt wiele osób. Ot kilka ptaszków pijących sobie wodę, a nawet jakaś ruda kita, która czmychnęła gdzieś nieopodal, dzierżąc w łapkach jakiegoś orzeszka. Mimo wszystko Kiirobara mógł spokojnie odpoczywać, a przynajmniej tak mogło mu się wydawać, bo w chwili kiedy to zdjął marynarkę i zabrał się za pielęgnacje własną - poczuł, jak jakieś bardzo delikatne szturchnięcie narusza autonomiczną przestrzeń jego ramienia. - P-Pseplasam... - wydobyły się tylko dość niepewne, a i ciut sepleniące zgłoski, które ewidentnie należały do jakiegoś dziecka, zaś sam rudzielec mógł dostrzec na oko pięcioletnią dziewczynkę o niebieskich włosach z dwoma kucykami, odzianą w białą sukieneczkę, która najwyraźniej wydawała się dość zaniepokojona, a i na skraju... płaczu? Ponadto w fontannie nie leżało nic więcej, jak jakieś szczęśliwe kamyki, czy niezbyt wartościowe monety - często jeszcze innych walut.

Bardziej upierdliwą sytuacje miał jednak generał Q, który to ruszył w kierunku młyna, a jego warknięcie spowodowało to, iż trzy białe myszki wybiegły zza nadpsutych drzwi, ażeby to przebiec po dwóch schodkach i zacząć zmierzać jakby przerażone do jakiejś węższej norki, w której to rudzielec mógłby się nie zmieścić. Czyżby czegoś się obawiały?! A może to po prostu męstwo dzielnego futrzaka?! A jedyne co otrzymywał póki co to... mniej składne piski, które bardziej irytowały, niż pomagały pomarańczowej kulce. Czemu muszą być takie upierdliwe i chętne do aresztowania za ukrywanie rudej tajemnicy rządowej?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyPią Sie 21 2015, 01:56

Czego oni znowu ode mnie chcą? Czy nie widzą, że to jeden z moich gorszych dni? Och… Cóż za urocza istotka… Aż mi trochę głupio, że jestem w tak złym humorze. Niezdarnie się uśmiecham, lekko się odsuwając. Ma śliczne włosy… Kolorem podobne do braciszka… Co prawda nie tak wspaniałe jak u niego, ale też całkiem ładne… Tylko co ona tutaj robi całkiem sama? I czemu wcześniej jej nie zauważyłem? To może być podejrzane, chociaż… czy taka dziewczynka może być niebezpieczna?
-Ależ nic się nie stało! – odpowiadam lekko zdekoncentrowany. Przykucam, aby moja twarz znalazła się na wysokości jej twarzy. Jak długo musiałem na nią patrzeć z głupim wyrazem twarzy? Może nie odstraszę jej swoimi rudymi włosami i może jakoś jej pomogę… Przynajmniej jakieś zajęcie, kiedy ta ruda kulka futra udaje, że szuka chwasta. – Co robisz tutaj całkiem sama? Nie zgubiłaś się przypadkiem? – eee… co teraz? Według procedur powinienem zapytać ją o rodziców, adres, powiedzieć, że nie wolno rozmawiać z obcymi i jakieś tam formalne pieprzenie… Ale nie chcę jej tym wszystkim wystraszyć. Przecież ona zaraz się popłacze! Aaa, co robić?! –Może usiądziesz obok i spokojnie powiesz co się stało – staram się mówić jak najmilszym głosem, pomimo ciężkiego dnia. W końcu może dla odmiany spotkało mnie coś w miarę miłego?  Pomóc tak uroczej osóbce, może jednak poprawić humor… Jeżeli tylko będę wiedział jak jej pomóc…


Wielkie wejście, wielkiego futrzastego nosiciela prawa! Rawr! Ej, czemu te szczury uciekły? Przecież grzecznie wszedłem! Tchórzliwe karły… Ja chcę tylko dowiedzieć się gdzie jest kwiatek, a one zero jakiejkolwiek współpracy… Trzeba więc użyć przeciwko nim siły, bo tradycyjne metody przesłuchiwania, chyba nie działają… Tyle, że problem w tym, iż już zdążyły się poukrywać… Jednak wiem, że tu są… Widziałem je… Czuje je całym swym futerkiem… Powoli skradam się do jednej z norek… Ale to malutkie, ale łapkę wcisnę… Chociaż lepiej zaczekać…
-Rawrr! Rawr… – warczę, dając znać żeby wyszły z norek, albo ja wejdę do nich, a to nie będzie miłe. Przy okazji, kolejnym warknięciem przedstawiam się jako funkcjonariusz Qilin, z Rudo-rudego oddziału, posterunku w Erze… Rudy byłby teraz ze mnie dumny!
-Rawrrr… - przeciągłe warknięcie ma natomiast poinformować w jakim celu przybyłem w te miejsce, a konkretnie, że szukam kwiatka, którego nie mogę znaleźć, a liczę na pomoc tutejszych zwierzątek. Oby myszki okazały się rozmowne… Bo jak nie, to wycisnę z nich wszelkie informacje, a tego z pewnością by nie chciały…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyPią Sie 21 2015, 09:23

~~MG~~

Bezpieczeństwo przede wszystkim? - tak można przynajmniej odebrać część przemyśleń Kiirobary, które to nie przyrównywały małej dziewczynki do braciszka, czy też nie zastanawiały się nad kwestią egzystencji niebieskowłosej istotki. W każdym razie policjant ostatecznie zadał pytania, czy też wydał pewne polecenia dziewczynce, na co tak tylko kiwnęła dwa lub trzy razy główką potakująco, jakby chciała tak dać do zrozumienia, że rozumie, a następnie... po prostu usiadła obok. - N-Nie zgubiłam - wyszeptała tylko, przecierając zaszklone, błękitne tęczówki, a i ogólnie pojętą twarzyczkę, a także poprawiając i tak nieco już pomiętą sukienkę. Troszkę zajęło, aż nieznajoma osóbka ponownie zabrała głos, jednak najwyraźniej w tej chwili rudo-rudy oddział miał poznać wielką tajemnicę dziewczęcego smutku i cierpienia, a dokładniej: - Pysio uciekł - powiedziała ciut głośniej tylko w pewnym momencie, a jej twarzyczkę ponownie zakryły łapki, coby tamować napływające łezki, które pojawiały się w akompaniamencie - jeszcze - niezbyt wielkiego szlochu, czy lamentu.

- Sque-Squee-ek Squeel, squuek, -ek - wydobyło się tylko dość nieskładne ze strony jednej z białych myszek, która to wyłoniła łepetynę z norki, a i zaczęła trajkotać jak najęta. Ogrom pisków właściwie zlewał się w całość, a rudo-rudy oddział mógł dowiedzieć się zarówno o ogromnym ogrodzie, mnóstwie kwiatów, a do tego wszystkiego głodującej rodzinie, czy też fakcie, problemach 'finansowych', czy fakcie, że zwierzęta niezbyt są lubione w tym towarzystwie i... coś o labiryncie? Ot sterta mało przydatnych informacji, a może... pożytecznych, jednak tak przemielonych, że nie było wiadomo, co z czym połączyć, a co od czego też ująć, żeby to wykorzystać. Do tego wszystkiego padło coś, co zdawało się brzmieć jak - 'nie mam czasu pomagać zadufanym paniczykom', po czym myszka ponownie się odwróciła i... chciała wrócić do swojego domku?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 EmptyNie Sie 30 2015, 20:28

Och… Biedna istotka, skazana na poszukiwanie… Pysia? Możliwe, że to jakiś zwierzaczek, albo coś zwierzakopodobnego. W każdym razie jest to coś, co uciekło. Mam niesamowicie rozwiniętą drogę dedukcji, naprawdę… Ale co mam z tym zrobić? Nie mogę przecież tak zostawić płaczącej, małej dziewczynki w jakimś parku! W końcu Rudo-rudy oddział zobowiązał się do pomagania ludziom w potrzebie. Więc muszę coś z tym zrobić, a przynajmniej powinienem.
-Już. Spokojnie – mówię głaszcząc ją po głowie. Sora to lubił. Może dzięki temu dziewczynka nieco się uspokoi. – Jak Pysio cię kocha, to wróci – dobre słowa na pocieszenie? Najpierw niech przestanie płakać, a potem się zobaczy, co można zrobić z jej problemem… I chyba w ostateczności przyjdzie mi szukać tego Pyzia…
-Jak Pyzio wygląda? Jak chcesz mogę pomóc ci go szukać – no dobra… Czuję się trochę dziwnie z małą, niebieskowłosą dziewczynką. Gdybym gdzieś zobaczył rudzielca, proponującego jakiejś dziewczynce szukania Pyzia, bez zastanowienia najpierw strzeliłbym go w pysk, a później wytoczyłbym mu ładny proces za pedofilię. Na szczęście Rudo-Rudy oddział stanowi tutaj prawo i nie musi się przejmować przypadkowymi ludźmi, oraz ich dziwnymi myślami.
-Więc, gdzie ostatni raz widziałaś Pyzia? – czuję się jak na jakimś przesłuchaniu, ale staram się być miły i takim głosem też przemawiać. – No i… jeżeli mielibyśmy razem szukać, to możesz do mnie mówić Kiirobara, albo jak wolisz to po prostu Kii-chan – uśmiecham się i czekam jak zareaguje. Może nie spanikuje od razu…


Stworzonka! Znalazłem stworzonka! Nawet coś tam wiedzą! Coś tak czułem, że jestem wystarczająco przekonujący. To było zbyt proste. Teraz wystarczy iść do tego tam jakiegoś labiryntu, zdobyć kwiatek i zaczekać, aż Rudy przyzwie mnie z powrotem. Tak! To genialny plan! Sam na niego wpadłem! Jestem geniuszem! Rawr! Więc czas ruszyć w dalszą drogę! Aaaaa… mi się nie chce… Ale Nie mogę zawieść Rudego! Przecież jest w bardzo ciężkiej potrzebie i bardzo mnie teraz potrzebuje, a zwłaszcza kwiatka! To do boju!
-Rawrr! – a to małe coś niech sobie nie wyobraża, że już jest wolne! Przecież muszę mieć jakiegoś przewodnika! Chaps w ząbki myszkę! I na dwór, zanim reszta się zorientuje. Potem biegnę w stronę labiryntu ciągnąc za sobą mysz. Stwierdziła przecież, że tam jest kwiatek, więc jeżeli mnie okłamuje, to zmieni zdanie, gdy będzie musiała tam ze mną iść! Nie puszczę, dopóki nie znajdę kwiatka!
-Rrrawr… Rawr?… - daję myszce znać, żeby była posłuszna, oraz współpracowała, a potem dopytuję dokładniej o kwiatek. No bo to chyba taki czarny, z czerwonym środkiem. Myszka powinna wiedzieć gdzie jest, a jeśli nie, to pokaże kogoś kto będzie wiedział… Ale jestem mądrym, rudym stworzonkiem! Takie przemyślenia! Takie genialne pomysły! Rawr!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Sponsored content





Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Posiadłość l'Firenzza   Posiadłość l'Firenzza - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Posiadłość l'Firenzza
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Wiejska posiadłość
» Posiadłość Fortesque
» Posiadłość Jokeone'a
» Posiadłość Mariev'ów
» Posiadłość Wellingtonów

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Onibus
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.