HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Zachodnie przedmieścia - Page 5




 

Share
 

 Zachodnie przedmieścia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyPon Lut 02 2015, 16:21

First topic message reminder :

Zachodnie przedmieścia - Page 5 BK44Ydx

Jak sama nazwa wskazuje, jest to miejsce położone kilka dobrych kilometrów na zachód od Oshibany. Ot zwyczajne tereny mieszkalne, w których na główną uwagę zasługuje fakt, iż większość budynków - jeśli nie wszystkie - wykonane są niemalże w pełni z drewna. Ogółem miejsce zdaje się być stosunkowo cichym i spokojnym, zaś w centrum dzielnicy znajduje się sporych rozmiarów fontanna.



~~MG~~

To właśnie tutaj udały się dwie Syrenki, które miały zacząć swoją wspólną misje w poszukiwaniu krewnych zaginionej mistrzyni, jednak... Gdzie powinny zacząć? W końcu podziwianie fontanny raczej nie pomoże w ów poszukiwaniach, ale - kto wie? W każdym bądź razie zarówno Lilith, jak i Cassandra znalazły się w tej okolicy, a co zrobią dalej? To już chyba zależy od nich samych...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423

AutorWiadomość
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyPią Gru 29 2017, 23:28

Podróż, która mijała na rozmowach była dość przyjemna, porównać ją można było z dróżką po raju, gdzie nie było żadnych zmartwień tylko same przyjemności, do których z pewnością można było zaliczyć tą dyskusję. Trochę brakowało ptaków, ale może to nawet lepiej dzięki temu łatwiej mógł usłyszeć delikatny głos swojej partnerki, co pozwalało lepiej toczyć rozmowę. Chociaż klimat wizualnie wydawał się mroźniejszy to temperatura była tylko minimalnie niższa niż w ta w karczmie, wiele osób takie zjawisko atmosferyczne mogło zaskoczyć, ale znajdowali się w świecie magii, a latające wyspy była znacznie większą rzadkością niż ciepły śnieg.

Idąc tą drogą, rozmyślając i dyskutując doszli do miejsca, która śmiało można było nazwać miastem. Co prawda posiadając lodowe domy oraz starodawny klimat wyglądało dość nietypowo to z pewnością była to ludzka osada. Tak jak demon przypuszczał wyspy miały swoich mieszkańców, którzy tworzyli miasta i znajdowało się ono na największej wyspie na którą właśnie dotarł. Patrząc na urbanistykę miasta Asthor miał wrażenie, że faktycznie zapewne przenieśli się do innego wymiaru, gdyby byli w innym miejscu architektura byłaby bardziej zbliżona do tej, którą znali, tutaj było naprawdę mnóstwo różnic.

Po zobaczeniu strażników King razem z Narisą wskoczyli w krzaki i wcale nie zamierzali zrobić niczego zboczonego, a po prostu chcieli schować się przed wzrokiem mieszkańców wyspy. Demon szybko rozejrzał się po mieście, jeśli miało taką urbanistykę jak zakładał to mury miejskie stanowiące ochronę dla mieszkańców powinny ciągnąć się przez całe miasto nie pozostawiając wolnych przestrzeni poza główną bramą, gdzie znajdowała się dwójka uzbrojonych strażników. Demon wiedział, że w celu uzyskania informacji musieli dostać się do środka pozostawało tylko obmyślić odpowiedni sposób, aby tego dokonać. Teoretycznie najbezpieczniejszą opcją wydawało się wdrapać na mur, aby przejść ponad nim mogło to być trudne, ale z siłą Kinga oraz jego ewolucją w postaci swojej ręki wydawało się to możliwe do wykonania. Był to jednak chyba najgorszy możliwy pomysł, w końcu skoro mieli straż przed główną bramą, z pewnością mieli tez obserwatorów na wieżach, którzy obserwowaliby osoby, próbujące dostać się bez zaproszenia przez mury miasta. Pozostawała brama główna walka lub próba dostania się po dobroci i dyskusji. Demon nie widział jednak specjalnie powodu, dla którego mieliby ich wpuścić, chociaż ... może był powód dość ryzykowny, ale jednak.
- Pójdę pierwszy, mam plan jak możemy dostać się do środka, ale dość ryzykowny - powiedział King - Trochę zablefujemy i może i się uda. Jeśli jednak nie ty bierzesz tego z lewej strony strażnika, a ja tego z prawej. Przygotuj się do walki musimy jakoś wejść do środka.

Jeśli dziewczyna się zgodziła demon rusza w stronę strażników ubrany w swój podróżny, znoszony brązowy płaszcz, który miał przesłaniać jego twarz i okrywać go przed słonecznym światłem i wzrokiem innych osób.
- Witam, możemy wejść do miasta, jesteśmy podróżnikami - przedstawi się King próbując wejść najprostszym, ale mniej ryzykownym sposobem. Jeśli jednak dostanie odmowę pokaże im kulkę, którą wcześniej miał czewonowłosy, która została użyta do zaklęcia przeniesienia - Kojarzycie tą kulkę? Na pewno wiecie, że należała do pewnego czewonowłosego chłopaka.
Na razie King powie tylko tyle i będzie czekał na reakcję strażników. Spodziewał się, że młodzieniec jest dobrze znany w tym świecie, ale nie wiedział czy ma pozytywną czy negatywną opinię. Wspomniał jego kolor włosów, jego przedmiot, ale King nie powiedział czy jest jego przyjacielem czy wrogiem, poczeka na reakcję strażników. Jeśli okaże się wrogiem miasta demon też zacznie udawać przeciwnika mieszczan, a jeśli bohaterem to będzie podawał się za jego przyjaciela. Musiał wyczytać osąd o nim z gestów strażników, aby przyjąć odpowiednią rolę. Miał nadzieję, ze Narisa zrozumie ten plan i nie pokręci niczego. Oczywiście Demon ciągle jest gotowy na ewentualne ataki ze strony strażników, miał nadzieję, ze wyczuje je swoim zmysłem walki [lv.1], aby odpowiednio szybko je uniknąć [skrytobójca lv.1]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Narisa


Narisa


Liczba postów : 113
Dołączył/a : 02/11/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptySob Gru 30 2017, 22:59

Czas mijał im nawet przyjemnie, pomimo sytuacji w jakiej się znaleźli. Krajobraz był naprawdę przepiękny. Ciężko było oderwać wzrok od tych wszystkich wspaniały widoków, dlatego oczami oglądała otoczenie, a swojego towarzysza uważnie słuchała.
- Chcę wiedzieć ile prawdy jest w mojej historii. Chcę wiedzieć, czy w grę rzeczywiście wchodzi cofnięcie się w czasie. Istnieje szansa, że to wszystko to po prostu manipulacja wspomnieniami. Chcę wiedzieć. Muszę wiedzieć, czy ktoś przypadkiem nie bawił się moim umysłem. ...I rzeczywiście pieniądze mogą być tutaj problemem, więc po drodze możemy szukać jakiś ogłoszeń najemniczych. Mam nadzieję, że to nie brzmi głupio... - uśmiechnęła się delikatnie, nie odrywając wzroku od latających wysp.
- W tym świecie jest naprawdę dużo magii... to wszystko jest fascynujące. I chyba masz trochę racji, na razie to wygląda jak przygoda, a nie horror. Nie licząc kilku trupów. - odparła ciężko i skrzywiła się z bólem. Westchnęła zaraz potem cicho.

Niedługo potem stanęli przed wejściem do wioski, które było strzeżone przez dwóch strażników. To może świadczyć o tym, że i w tym miejscu ludzie doświadczają kłopotów, skoro są zmuszeni do pilnowania mieszkających tu ludzi. Chociaż biorąc pod uwagę rzeczy, które ostatnio widziała to powinna się cieszyć, że mają do czynienia akurat z ludźmi, a nie z olbrzymami, czy innymi wynaturzeniami.
- Okej. - odparła spokojnie, starając się skupić na zadaniu. Ciekawiło ją jak strażnicy zareagują na dwójkę podróżników. Dodatkowo zaczęła uważnie się przypatrywać mężczyźnie po lewej. Szukała odsłoniętych części ciała, w które mogłaby celować na wypadek walki.

Uśmiechała się uroczo do obcych i pomachała ręką na przywitanie, stojąc koło Asthora, kiedy ten próbował nawiązać z nimi rozmowę. Chciała wyglądać ich oczach na osobę, która nie stanowi zagrożenia i wywołać u nich pokojowe nastawienie. Może jej uroczy strój jej w tym pomoże.

Gdyby strażnicy ich zaatakowali to chciała wiedzieć gdzie uderzyć, tak jak zasugerował jej towarzysz. Na początek jednak chciała spróbować małej dywersji, poprzez rozkojarzenie swojego przeciwnika. Lewą dłonią uniosłaby brzeg stroju do góry by pokazać dolną część bielizny, uśmiechając się przy tym nieśmiało i równocześnie prawą ręką sięgnęłaby ponad ramieniem do plecaka, by w odpowiednim momencie wyciągnąć wakizashi razem z pochwą, które trzymała zawsze pod ręką. Poczekałaby aż jej ofiara się zbliży i wtedy wyciągnęłaby broń. Zamierzała celować w słabe punkty na ciele człowieka by jak najszybciej pozbawić go przytomności. Na walce nie znała się zbyt dobrze, ale jeśli jej mała dywersja nie podziała to wtedy wyciągnie broń z pochwy. Będzie się starała pozostać poza zasięgiem broni przeciwnika, tworząc wokół siebie Sanktuarium. Miała nadzieję, że taki pokaz magii go przestraszy, bo nie chciała się wdawać w bezpośrednią walkę.

Cytat :
Nie wiem jak mocno strażnicy są pokryci zbroją i dodatkowo nie znam się na medycynie i słabych punktach na ludzkim ciele,
ale moja postać jako medyk się zna, dlatego pozostawiam w jej rękach ocenę gdzie powinna uderzyć.
Umiejki: Medyk lvl 3; Wytrzymałość lvl 2.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4769-bank-narisy https://ftpm.forumpolish.com/t4685-narisa
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptySob Gru 30 2017, 23:27

King nie mógł nie zgodzić się z Narisą, że manipulacja wspomnieniami była również możliwym skutkiem jej stanu podświadomości, w zasadzie była znacznie bardziej prawdopodobna, ale mimo to King wolał uważać, że to faktycznie dziewczyna stała się ofiarą potężnej osoby, która posiadła zdolność cofnięcia czasu. Faktycznie było to znacznie mniej prawdopodobne, ale możliwość spotkania takiej osoby oraz wykorzystania jego mocy do własnych celów, a także znajomość przyszłości, która mogła różnić się od obecnej linii czasowej była znacznie bardziej kusząca. Teraz na latającej wyspie nie sposób było jednak to sprawdzić, należało zrobić to w trakcie wspólnej podróży. Zadania najemnicze, które zaproponowała dziewczyna bardzo łatwo mogły załatwić im przychód odpowiedniej gotówki do takiej podróży i z pewnością były najlepszym pomysłem w tej kwestii więc King ochoczo przytaknął ciesząc się, z tego, że będzie miał w swoim fachu pomocniczkę, która nie będzie oceniać go po wyglądzie.

Teraz jednak mieli znacznie bardziej pilny problem, który opierał się na powrocie do znanego im świata, który uprzedzony miał zostać wejściem do nietypowego miasta. 'Ciekawe przed czym mieszkańców mają chronić te mury miasta, w końcu ktoś musiał zadać sobie sporo trudu, aby je postawić, czy grasowały tutaj dzikie zwierzęta, były jakieś wojny między wyspami czy może obawiano się najemników z innego świata takich jak ja i Narisa" - zastanawiał się King starając się zrozumieć myśli mieszkańców miasta, aby potem łatwiej się z nimi porozumieć. Nie znał jednak odpowiedzi na te pytania, pozostało mu się tylko domyślać, naprawdę liczył na to, że więcej dowie się o ich nastawieniu w trakcie rozmowy i wspomnieniu o czerwonowłosym, którego tak naprawdę strażnicy mogli w ogóle nie znać, było to dość możliwe, ale przeczucie podpowiadało Asthorowi, że sprawca całego zamieszania był powszechnie znany i nie zawiedzie się licząc na jego sławę wśród strażników.

King oczywiście obserwował dziewczynę i jej zachowanie, a także reakcje strażników na jej gesty. Co prawda wiedział, że jest najemnikiem i pewnie umiałaby sama doskonale obronić się przed zwykłymi, miejskimi strażnikami, ale wolał mimo wszystko mieć na nią oko. Osoby zajmujące się magią wspomagającą bez wątpienia były bardzo rzadkie oraz mile widziane we wszystkich drużynach, ale ich potencjał bojowy był często bardzo ubogi. Gdyby dziewczyna w trakcie walki ze swoim przeciwnikiem wymagała pomocy oczywiście to zrobi odpychając ją przed potencjalnym atakiem ze strony strażników, o ile uda mu się zareagować odpowiednio szybko.

Sam jednak zajmie się również swoim wrogiem aktywując wcześniej swoją ewolucję i zmieniając swoją prawą rękę we wstęgę, zwiększając również jej właściwości bojowe [siłacz lv.1 + 80%, wytrzymałość lv.1+ 80%], aby pochwycić z dużą siłą włócznię przeciwnika, owinąć swoją rękę wzdłuż jej drzewca unieruchamiając mu ją. Miał do tego wystarczająco dużo siły dzięki umiejętnościom i wzmocnieniu. Demon zakładał, że wróg nie będzie umiał specjalnie walczyć, gdy jego broń zostanie uziemiona, a moment ten wykorzysta, aby uderzyć lewym prostym strażnika w nos, swoimi rękawicami z kolcami rozbijając mu twarz. Jeśli uda się tego dokonać powtórzy atak kilka razy.

Oczywiście ciągle uważa na ataki przeciwników starając się je wyczuć i uniknąć ze strony obu strażników, a także innych, którzy mogli pozostać ukryci. W razie konieczności stara się wyrwać włócznię, złamać ją, a jeśli to będzie zbyt trudne po prostu odskakuje, aby uniknąć ciosu. Miał jednak nadzieję, że dyskusja wystarczy i uda im się wejść do miasta bez walki. Nie chciał tak szybko aktywować swojej ewolucji wiedząc, ile czasu będzie potem potrzebował, aby ponownie jej użyć. Lepiej było również wejść po cichu nie budząc całego miasta swoją obecnością, powodując ogólny niepokój. Rany też były niemile widziane.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyNie Gru 31 2017, 01:16

MG:

No, i para zdecydowała co zrobić następnie. Po krótkim rozmyślaniu w krzakach, jakiego podjął się King, ruszyli z powrotem w stronę strażników. Oboje spojrzeli na nich znudzonym wzrokiem, jednak coś w ich oczach się zaświeciło na widok Risy i futrzaka. Magowie nie mieli pojęcia co to oznaczało, ale na pewno nie było to zaskoczenie. Jeden z nich wskazał kciukiem za siebie.
- Możecie wejść, podróżnicy. - powiedział, jasno mówiąc że im nie wierzy. Żaden z nich jednak nie czepiał się specjalnie tej niepełnej prawdy. Tak samo, jak nikt nie odpowiedział na wspomnienie o czerwonowłosym chłopaku. Wyglądali nawet, jakby nie wiedzieli o kogo chodzi. Czyżby założenie Asthora miało się okazać błędne?... Cóż, na pewno Risa pomoże odkryć mu prawdę. W końcu ten strój umożliwiał jej... wiele. Z jakiegoś powodu jednak strażnicy nie wyglądali nią zainteresowaną w tym mniej grzecznym sensie. Może jakiś dziwny celibat? Kto ich tam wie. W każdym bądź razie, parka mogła teraz przekroczyć mury zamku.
To co ujrzeli w środku, nie różniło się zbytnio od tego co wcześniej mogli dojrzeć. Tyle co mury nie przeszkadzały w podziwianiu tego miasta, które przez budowle z lodu wydawało się takie... drogocenne, a zarazem kruche? Większość miała problem z opisaniem swoich odczuć na temat tego miejsca. Może podróżnym pójdzie to lepiej. Nie mniej jednak, musieli zdecydować co teraz zrobić. Po ulicach kręciło się parę osób, gdzieniegdzie stały stragany z różnymi, nieznanymi rzeczami im na sprzedaż. Tak poza tym? Mogli dostrzec budynek, który wyglądał jak jakiś ratusz, przed którym zbierały się masy ludzi. Był cały z kryształów w różnych odcieniach niebieskiego i na jego przodzie widniał duży tarczowy zegar. Mogli zauważyć, iż było około 11:50, czyli czas tak bardzo chyba się nie różnił. Teraz nie mogli porównać. Gdzieś na uboczu znalazły by się też karczmy. Do wyboru, do koloru. Parę osób jednak im się przyglądało. Widocznie nie byli przyzwyczajeni do widoku pani Tasiołaj i jej rudolfa, który był pewnie jakąś nowszą wersją tego prawdziwego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyNie Gru 31 2017, 08:51

Dla Kinga oraz Risy wejście do miasta okazało się czymś naprawdę prostym i mało wymagającym. Przedstawienie się jako podróżnicy wystarczyło, aby Ci bez wątpliwości wpuścili ich za bramy miasta jakby w rzeczywistości wszystkie zabezpieczenia grodu, które widzieli były tylko ozdobą, a strażnicy byli tylko na pokaz. Oczywiście mogło okazać się, że średniowieczna osada była na tyle bogata, że wybudowanie wokół niej muru oraz zapłata strażnikom za wartę nie była niczym nadzwyczajnym w stosunku do budżetu miasta, a w jakiś sposób miała pełnić funkcję reprezentacyjną zwiększając jego znaczenie na tle innych wysp. Widząc jednak reakcję strażników King wątpił, aby ta wersja była prawdziwa, wydawało się, że strażnicy jakby wiedzieli o ich przybyciu i bez problemów wpuścili ich do środka, jakby takie mieli rozkazy. Czyżby ktoś ich uprzedził wcześniej o przybyciu nietypowych gości z innego świata? Istniało takie prawdopodobieństwo, ale na ten moment nie dało się tego potwierdzić. Faktem jednak było, że bez walki udało się dwójce najemników wejść do środka miasta zgodnie z ich planem chociaż teraz Asthor zaczynał mieć wątpliwości czy przypadkiem nie weszli do środka pułapki, która została przygotowana przez wroga czyhającego na nich. Istniała też możliwość, że ktoś przygotował dla nich zupełnie inny scenariusz, a może faktycznie uznali, że mają do czynienia ze świąteczną grupą teatralną, która zabawia dzieci w okresie świat odgrywając bożonarodzeniowe sceny w przebraniu Tasiołaja i Super-Rudolfa. Z ich wyglądem Kinga w ogóle nie zdziwiłaby taka odpowiedź na niejasność, która rodziła się w jego głowie.

Tak czy inaczej osiągnęli swój cel wchodząc do miasta, na co King podziękował strażnikom skinieniem głowy, nie warto było w żaden sposób okazywać im podejrzliwości, która zakiełkowała w duszy Demona Zerefa. Po dotarciu do miasta dwójka najemników zobaczyła dokładnie to, czego się spodziewała, typowe średniowieczne miasto o charakterystycznej urbanistyce tego okresu, Asthor mógł łatwo to stwierdzić, w końcu czytał dość sporo książek, różnych gatunków więc posiadał całkiem sporo bezużytecznej wiedzy. Z ciekawszych miejsc, które zobaczył były również typowe dla tego okresu. Stragany, które się tutaj znajdowały handlowały przeróżnymi przedmiotami, a King rozejrzał się na szybko przechodząc wzdłuż nich szukając tych magicznych, które mogły w przyszłości posłużyć mu do kolejnych ewolucji. Istniało spore prawdopodobieństwo, że w tym świecie oferowane były lepsze ceny za kupno takich towarów, rynek na pewno w pewnym stopniu różnił się od tego, który znał, a skoro już znaleźli się tutaj to czemu nie mieliby z tego skorzystać. Przechodząc między straganami starał się również zaobserwować inną istotną rzecz - jaka waluta dominowała w tym mieście, czy mógł wykorzystać posiadane przez siebie klejnoty czy w tym świecie nie przedstawiały takiej samej wartości jak w Fiore. Wbrew pozorom będąc w obcym mieście posiadanie pieniędzy lub ich brak było niezwykle istotną cecha dla najemnika, w końcu w ten sposób można było załatwić większość problemów, które mogli napotkać na swojej drodze.

King zauważył również ratusz, a wieża zegarowa powoli zbliżała się do wybicia godziny dwunastej. Na głównym placu miasta przed ratuszem zaczynały zbierać się masy ludzi, zapewne z jakiegoś powodu, który w tej chwili był dla Kinga mało jasny. Coś jednak mówiło Asthorowi, że wszyscy Ci ludzie czekali na wybicie godziny dwunastej, w końcu obecna godzina oraz masy zgromadzone przed budynkiem mogły mieć jakieś powiązanie, to jednak musiało się dopiero okazać, ale na wszelki wypadek Demon postanowił wejść do jednej z bocznych uliczek przy ratuszu, aby nie zostać zauważonym i poobserwować, co wydarzy się o dwunastej z ukrycia. Chociaż zapewne samo ukrycie się było dość trudne - pomimo płaszcza podróżnego to oboje przyciągali uwagę gapiów w mieście.
- Co myślisz o tym mieście - zapytał King dziewczyny - Nie mam pojęcia w jakim celu, ale Ci ludzie zdają się na coś czekać. Niedługo dwunasta, poczekajmy chwilę, mamy w końcu dość dużo czasu, a dziesięć minut nic nie zmieni. Jeśli jednak to błędne przeczucie będziemy musieli na własną rękę poszukać informacji w mieście. Rozdzielamy się w tym celu, czy ruszamy razem? Mam wrażenie, że przyciągamy uwagę, a strażnicy przy bramie spodziewali się nas. Z tego powodu lepiej pozostać razem i zapytać wspólnie kupców, żebraków czy tam gości karczmy o szczegóły. U takich osób najłatwiej o cenne informacje
I to tyle na razie Demon starał się obserwować ratusz i ludzi przed nim oczekując wybicia południa. Przynajmniej czas się specjalnie nie zmienił w stosunku do ich wizyty w karczmie "Zielona Świnka", w pewny sposób uspokoiło to demona. Oczywiście uważał on na potencjalne ataki z różnych stron, głównie te z zaskoczenia starając się wyczuć je swoim zmysłem walki [lv.1], aby odskoczyć w kierunku prostopadłym do trajektorii ataku uważając na przeszkody terenowe jak ściany wykorzystując swoje zdolności skrytobójcy [lv.1].
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Narisa


Narisa


Liczba postów : 113
Dołączył/a : 02/11/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyNie Gru 31 2017, 10:53

Uśmiechnęła się przyjaźnie w stronę strażników, kiedy zostali przepuszczeni. Trochę zdziwiło ją to, że poszło im tak łatwo. Trochę zbyt łatwo.
Przyglądała się z zainteresowaniem nietypowej architekturze. Zastanawiała się czy budowle zostały wykonane za pomocą magii. W sumie duża część tego świata zdawała się być przepełniona magią. To miejsce całkowicie różniło się od jej świata, ale to było w całkowicie innym miejscu i czasie. Prawdopodobnie.

Oczywiście Asthor zaczął się podjrzanie zachowywać i pociągnął ją w stronę jakiś opuszczonych alejek. Może po prostu nie lubił tłumów, w przeciwieństwie do Narisy. Przechyliła głowę na bok, przyglądając mu się badawczo.
- Całe to miejsce jest podejrzane. Czuję się trochę jak w potrzasku, jakby to była pułapka. - odparła nieco zamyślona. - Poczekajmy. Zobaczymy co się stanie. I nie powinniśmy się rozdzielać. Jeżeli coś kombinują to łatwiej im będzie nas wyłapać jak będziemy sami.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4769-bank-narisy https://ftpm.forumpolish.com/t4685-narisa
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyNie Gru 31 2017, 11:17

King podzielał obawy Narisy odnośnie możliwości zastawienia pułapki przez osoby, które mogły mieć do nich agresywne podejście. Nie do końca wiedział kim są te osoby oraz, z której strony spodziewać się ataku wiedział jednak, że jeśli faktycznie teoria ta jest prawdziwa to wkrótce wszystkiego się dowie czy tego chce, czy tez wolałby tego uniknąć. Zgadzał się również z dziewczyną, że nie powinni się rozdzielać w tajemniczym mieście, być może faktycznie byłoby im wtedy łatwiej pozyskać informacje, ale z drugiej strony ich siła spadała o połowę, a atak mógł nadejść w każdej chwili. Czas ich nie gonił, Demon Zerefa jakoś wątpił, aby laser, który zobaczyli na pierwszej wyspie miał uderzyć w centrum miasta, gdyby tak miało być nie mogłoby być tutaj tylu zabudowań i osady ludności. W końcu nikt przy takich zagrożeniach nie pokusiłby się o budowanie tak czasochłonnych struktur. Logiczna była więc dla Asthora decyzja, aby poświecić nieco więcej czasu na późniejszy zwiad niż zaryzykować rozdzielenie się i rozpoczęcie ewentualnej walki z przeciwnikami w mieście.

Zanim jednak mieli się rozdzielić i zacząć poszukiwać poszlak King chciał dowiedzieć się w jakim celu tyle osób gromadzi się przed ratuszem, miał wrażenie, że czekają oni na wybicie godziny 12:00. Na wszelki wypadek rozejrzał się od razu po okolicy, aby dojrzeć stróżów prawa, jakiś policjantów, albo co było bardziej prawdopodobne, strażników miejskich odzianych w zbroję i wyposażonych w stosowną broń. Nie zamierzał z nimi oczywiście walczyć, ale stanowili siłę bojową, o której położeniu i ilości zdecydowanie lepiej było dowiedzieć się wcześniej, nawet jeśli planowali ominąć walkę i pozostać na razie w ukryciu.

Mając jeszcze czas do wybicia odpowiedniej godziny King postanowił również posłuchać ludzi w okolicy, którzy na pewno rozmawiali. Zdawał on sobie sprawę z tego, że nie miał na tyle dobrze rozwiniętego słuchu, co jego zwierzęcy odpowiednik, ale liczył na to, że wystarczy on, aby usłyszeć, co głośniejsze przekupki znajdujące się w okolicy. Ciekawiło go, czego dotyczyć będą te plotki, być może dowie się czegoś o tym zgromadzeniu przed ratuszem, może będą dyskutować o przybyciu jego i Risy do miasta, o czerwonowłosym, albo o wyspie, która pojawiła się nieopodal miasta. Być może ludzie będą wymieniać inne cenne informacje, nasłuchiwanie zawsze mogło przynieść korzystne informacje.

- Też mam wrażenie, że to jakaś pułapka i specjalnie nas tutaj wpuścili. To wszystko było zbyt łatwe - powiedział King, chociaż kto wie, być może strażnicy do wszystkich byli pokojowo nastawieni, a on po prostu był zbyt nieufny? To byłoby bardzo logiczne, ale wydawało się, że dziewczyna popierała jego zdanie, pewnie oboje mają jakieś schorzenie, co do nieufania nikomu - Mimo tego, że to pułapka to i tak nie mamy wyjścia. Musimy się czegoś dowiedzieć, a to miasto może być jedynym miejscem na tych wyspach, gdzie owe można znaleźć. Dowiedzmy się, ile tylko nam się uda, a potem jak najszybciej opuśćmy to miasto i świat. Pamiętaj, aby zachować ostrożność
Mimo wszystko King obawiał się o dziewczynę, nie chciał, aby ot tak zniknęła w trakcie ataku, dlatego właśnie zamierzał ja bronić, ostrzegał przed potencjalnymi zagrożeniami i inne tego typu troskliwe akcje. Nie czułby się najlepiej, gdyby będąc pod jego ochroną dziewczynie stała się jakaś krzywda, bo nie upilnował jej należycie, nie chciał kolejnej porażki, już na zbyt wielu frontach poległ.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyNie Gru 31 2017, 12:59

MG:

Rudolf i jego pani Tasiołaj weszli podejrzliwie do miasta. Nie było co się im dziwić, biorąc pod uwagę zachowanie strażników. W końcu, byli oni od bronienia miasta, czyż nie? Parka jednak na ten moment nie wiedziała o co w tym wszystkim chodzi. Futrzak rozejrzał się po stoiskach, ale nic zbytnio magicznego nie dojrzał. Pewnie, były jakieś przedmioty ale nie wiadomo do czego służyły. I moc która od nich biła... cóż, u siebie zdobyliby lepsze za niewielką cenę. Co do samej waluty, King mógł zauważyć iż też były to klejnoty. Czy to był zwykły zbieg okoliczność, czy coś zaplanowanego, nie dało się określić. Jedno było pewne. Mogli sobie kupić jakieś egzotyczne jedzenie i mieć nadzieje, iż nie otruje ich ono. A co do tego... nie powinni być tacy pewni. Mogli także dojrzeć iż jeden przedmiot był szczególnie popularny w tym miejscu. Różnokolorowe kulki, które wyglądały jakby były ze szkła. Czyli coś podobnego do magicznego przedmiotu który ich wcześniej oślepił. Od tych jednak nie dało się wyczuć nawet grama magicznej energii. Nic a nic.
Ostatecznie, parka schowała się między budynkami, tak by mieć dobry widok na ratusz. Uliczka była dość ciasna, jednak nie na tyle by musieli się ściskać i kto wie co jeszcze robić.  Asthor rozejrzał się za jakimiś strażnikami i mógł paru dojrzeć. Stali na baczność wokół zbiorowiska, i gdzieniegdzie mógł dojrzeć jak przechodziły grupki na patrolach. Jakby kogoś czegoś, ale nie miał pojęcia czego. Z drugiej strony, straż ustawiona wokół mieszkańców też mogła podpowiadać im, iż spodziewali się jakichś komplikacji. Niestety, uliczka w której się znaleźli była opuszczona do czasu. Okazało się iż ta uliczka jest znacznie popularniejsza. Parędziesiąt osób zaczęło tędy przychodzić, ponieważ miejsc przy ratuszu powoli zaczynało brakować. Lub nie chcieli się zbytnio pokazywać. Zrobiło się na tyle ciasno, że przestrzeń między Narisą i Kingiem się zmniejszyła dość krytycznie i przestrzeń między ich ciałami była... nieistniejąca? No, gdzieniegdzie kawałki ciała pewnie się nie stykały. Na tyle, że pomimo tłumu mogli słyszeć nawzajem swoje oddechy. Nie pomagał temu fakt, iż zrobiło się ciepło w tym całym ścisku. A próba podsłuchania okolicznych osób nie dała zbyt wiele dobrego. Nie rozmawiali o niczym podejrzanym lub "wielkim". Nic co pomogłoby im w poszukiwaniach wyjścia z tych latających wysp. Same rozmowy o pracy, związkach i życiu. Te drugie swoją drogą były dość... intensywne z tego co mógł King usłyszeć. I nie tylko futrzak słyszał te rzeczy. Uszy Narisy też tego nie uniknęły. Jak zresztą większości osób wokół, jednak inni nie reagowali w żaden sposób na ten typ plotkowania. Dziiiwneee... W końcu jednak się doczekali akcji.
Kiedy wybiła 12, przed ratuszem stały tłumy ludzi. Setki, a nawet tysiące. I nie tylko przed, jak doświadczyli na własnej skórze. Miasto na pewno było liczne, temu nie można był zaprzeczyć. Mogli również usłyszeć, jak wszyscy mieszkańcy ucichli. I to całkowicie. Z ratusza wyszedł jakiś stary mężczyzna, ubrany w jakieś bogate szaty i ustał na podium które znajdowało się przed tym budynkiem. Wyglądał trochę, jakby należał do Rady Magicznej z ich państwa. Chwilę stał i oglądał wszystkich zebranych, po czym przemówił donośnym głosem.
- Witam was, Heretianie! Minęło już 600 lat, odkąd udało nam się odłączyć od tego piekła na ziemi. Nigdy nie rozumieliśmy się z innymi. Kiedy my pragnęliśmy pokoju, oni pragnęli wojen. My spokoju, oni rozlewów krwi. Co gorsza, wciągali nas w te ich głupie spory. Odbierali nam szansę na szczęście, grabili nasze domu, mordowali dzieci i porywali kobiety, żeby tylko wykorzystać je do zaspokojenia swoich potrzeb. Wszyscy poza nami, zachowywali się jak bestie. Byli bestiami. W końcu, po wielu latach otrzymaliśmy zbawienie. Od nieznanego przybysza, który się zlitował i uratował nas. Teraz, znacie go pod przydomkiem Wielkiego Króla. Użył swojej mocy, by odciąć nas od ziemii przeklętej i wzniósł nas ponad chmury. Tak powstała Heretia, nasze ukochane królestwo złożone z latających wysp. Wszyscy to wiecie. Dziś obchodzimy rocznice tego zdarzenia! Świętujcie, pijcie i bawcie się do rana! W tym roku jednak, czeka na was wielki zaszczyt ujrzenia Króla we własnej osobie! - powiedział z radością w głosie i parka usłyszała jakby coś ogromnego się ruszyło.
Wszyscy mieszkańcy spojrzeli w "niebo" i mogli dojrzeć jak jedna z latających wysp wyłoniła się zza chmur, znajdujących się nad nimi. Była ona najbardziej wyjątkowa z tych co widział Rudolf i pani Tasiołaj. Cała była z czerwonego kryształu, bez wyjątku. A na niej stał ogromny zamek wykonany z jakiegoś czarnego kamienia. Wyspa zniżyła się na tyle, że lewitowała trochę z tyłu ratusza, a następnie między owym budynkiem a wejściem do zamku zaczęły tworzyć się schody. Tym razem kamienne. Z fortecy która przed chwilą się pojawiła, wyleciało coś w stylu czerwonej kuli i wylądowało obok starca, który właśnie wygłosił niejasną przemowę. Kula po chwili się rozprysła i na jej miejscu stał chłopak o karmazynowych włosach i złotych oczach, ubrany w dziwny czerwony stroik. Taki... królewski. Następnie uniósł ręce do góry i wszyscy mogli poczuć jak ziemie się trzęsie. Parka na początku nie wiedział co się dzieje, ale ostatecznie dojrzeli problem. Z dziesięciu miejsc w mieście zostały oderwane kawałki ziemi na których znajdowały się jakieś budynki. Chłopak najwidoczniej nimi manipulował. Następnie, uniósł je wysoko w powietrze i zaczął nimi kręcić wokół. Mieszkańcy patrzyli w podziwie na jego wyczyny, najwidoczniej nie widząc nic złego z tym, iż właśnie zepsuł w części ich miasto. Coś jednak bardziej przerażającego dla parki się zdarzyło. W każdy oderwany kawałek uderzył jeden laser, który już wcześniej poznali. Mini latające wyspy, które przed chwilą zostały przez niego stworzone, znikły jakby nigdy nie istniały. Ukłonił się teatralnie a wszyscy patrzyli na niego dziwnym wzrokiem. Jakby byli zaskoczeni, podekscytowani i zarazem czuli się niegodni. "Król" spotkał się z Narisą i Kingiem wzrokiem. I uśmiechnął się zabawowo. Chłopak zniknął tak szybko jak przybył w ten sam sposób, a wszyscy mieszkańcy zaczęli krzyczeć radośnie.
- O to był wasz Wielki Król! Nasz zbawca i jedyny władca! Będzie z nami przez 3 kolejne dni! Radujcie się, bo takiego zaszczytu nie dostępuje się często! - dodał radośnie starzec, pewnie burmistrz, i wrócił do ratusza. Pewnie świętować. Niestety, tłum zaczął się wycofywać i przypadkowo popchnął Kinga wraz z Narisą prosto w budynek. Oboje instynktownie otoczyli wokół siebie ramiona, bo nagle poczuli jak tracą grunt pod nogami. I spadli. I nikt się tym nie przejął.

Rudolf i pani Tasiołaj mieli farta. Trafili na coś w stylu zjeżdżali, która bardzo szybko zabrała ich do jakiejś jaskini, w której jedynym oświetleniem było jezioro z którego głębi wydobywało się światło. Jaskinia była w kształci półkola z dwoma przejściami. Jednym właśnie wpadli do tego miejsca, a drugim prawdopodobnie mogli gdzieś się dostać. Tylko kto wie gdzie. Pierw jednak to musieli się podnieść. Upadli oczywiście w dwuznacznej pozycji, z Asthorem nad Narisą. Pod drodze, futrzak zgubił gdzieś swoje przebranie, więc już raczej nie mógł się ukryć przed ludźmi w tym mieście. Ubranie dziewczyny było jak najbardziej w porządku, z paroma pognieceniami. Tyle co podwinęła jej się trochę spódniczka, pokazując aseksualnemu demonowi ciut zbyt dużo. A łapa futrzaka jakoś tak wylądowała na piersi jego towarzyszki. Cóż... typowa sytuacja gdzie niewinny samiec przypadkowo znalazł się w bardzo winnej sytuacji i wytłumaczenia rzadko pomagały. Ciekawe czy mu pomogą. Może jak z niej zejdzie czy coś. A tak to... dość przytulnie było w tej totalnie normalnej jaskini.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyNie Gru 31 2017, 14:10

W jednej chwili wydarzyło się naprawdę więcej rzeczy niż dziewczyna i demon mogli się spodziewać po wydarzeniu, które nastąpiło. Tak jak King przypuszczal, miało się tutaj odbyć wyjątkowe wydarzenie, dlatego na uliczkach znajdowały się zarówno stacjonujące jak również ruchome patrole straży miejskiej. Chociaż w pierwszej chwili udało im się znaleźć ciemną uliczkę, gdzie mogli chociaż częściowo ukryć swoją obecność to ciągły napływ ludzi sprawił, że po krótkiej chwili odosobniona alejkami stała się prawdziwym gaszczem ludzi, którzy czekali na nadchodzące wydarzenie. Członek grimoire heart był pewien że ranga tego wydarzenia będzie olbrzymia, miał pewność, że nie znalazł się tutaj przypadkiem, a to tutaj miał się pojawić, aby na własne oczy zobaczyć nadchodzące przedstawienie razem z resztą zgromadzonych na placu ludzi. W całym tym ścisku zaczęło brakować miejsca, a Asthor poczuł jak jego ciało zaczyna stukać się delikatnie z ciałem swojej towarzyszki. Dla wielu zboczeńcow byłoby to zapewne niezwykle przyjemne przeżycie, ale dla futrzaka nie stanowiło to żadnej różnicy, no może sprawił, że dziewczynie zrobiło się nieco cieplej, ale dlatego, że sam był dość ciepły ze swoim psim futrem.

W całym ścisku w końcu rozpoczęło się całe wydarzenie, wyszedł mężczyzna, który podawał się za kogoś o funkcji zbliżonej do burmistrza miasta, jego reprezentanta. Szybko okazało się, że przybycie na to wydarzenie było idealnym pomysłem, nawet nie pytając mówcą przedstawił im całą historię tego miejsca, a liczne niewiadom zaczęły stopniowo znikać zastapione zdobyta wiedzą. Chociaż King czytał mnóstwo książek to nie mógł sobie przypomnieć, ani jednego fragmentu, który mówiły o tych całych heretanach, ale nie można było się temu dziwić, w końcu według legendy całe zdarzenie wydarzyło się około 600 lat temu, był to mniej więcej czas, gdy sam został stworzony przez Czarnego maga. Po wyjasnieniach mężczyzny demon mógł jasno stwierdzić, że znajdują się cały czas w tym samym świecie oraz linii czasowej, ale w zupełnie innym miejscu, które powstało dawno temu przez chęć separacji heretan od reszty społeczeństwa. Wersja ta była znacznie bardziej prawdopodobna od pozostałych przypuszczeń, wykluczal również wersję Risy, która zakładała powiązania czerwonowlosego że swoim przesladowca, który wcześniej przeniósł ją w czasie. Opowieść o odseparowanym przez swoją inność ludzie nie pomógł jednak demonowi znaleźć sposób, aby wrócić do swojego świata. Jeśli naprawdę znajdują się nad powierzchnią Fiore to powrót o własnych siłach wydawał się praktycznie niemożliwy, prawdopodobnie nikt tego nie był w stanie dokonać przez całe 600 lat istnienia królestwa.

Największym zaskoczeniem dla demona była jednak nie sama opowieść burmistrza, a pojawienie się czerwonowlosego chłopaka, którego wcześniej spotkali w karczmie, który teraz okazał się królem tej krainy, kimś kogo można było określić tytułem boga. Z pewnością nie było to żadne naduzycie patrząc na jego pokaz mocy oraz uwielbienie w oczach jedwab. Wtedy King zdał sobie sprawę z jednego faktu - jeśli mają wrócić do swojego świata to mogą dokonać tego tylko z pomocą chłopaka o złotych oczach i karmazynowych włosach, w końcu widzieli go w karczmie, z pewnością potrafił wędrować między światami. Był to prawdopodobnie jedyny sposób, aby wrócić z powrotem innego jak do tej pory Asthor nie mógł wymyślić. Pozostawało odpwoiedzenie na pytanie jak namówić króla heretan do współpracy, w końcu teraz nie bylo już wątpliwości, że to właśnie on był odpowiedzialny za przeniesienie karczmy oraz jej późniejsze zniszczenie z pomocą swoich lasero-piorunów. wiek króla tego świata miał podobno wynosić 600 lat, ale patrząc na chłopaka, wydawał się znacznie niższy. Znał jednak swojego mistrza, zapewne byli rówieśnikami, było również bardzo możliwe, że znali się osobiście, o co Asthor pragnął zapytać zoltookiego. Wydawało się jednak, że to nie tylko oni rozpoznaje chłopaka, w pewnym momencie ich spojrzenie zatknely się, a Członek grimoire heart miał pewność, że poznał ich w tym tłumie. nie zdradził jednak jakie ma wobec nich plany, jaki był cel przeniesienia ich do tego azylu spokoju? Czy ma to coś wspólnego z tą całą rocznicą? cywilizacja i postęp technologiczny zatrzymały się w tym miejscy na 600 lat, może zadaniem dwójki magów było pchnięcie jej do przodu do poziomu który znajdował się w Fiore ? Jeśli tak to czemu sam Bóg tego miejsca tego nie zrobił?

Demon chciał jak najszybciej porozmawiać z tajemniczym młodzieńcem, ale to musiało poczekać. Gdy ludzie zaczęli się wycofywać zostali popchnieci przez wycofujący się tłum, a następnie ziemia pod ich nogami odsunęła się, a oni spadli, King lądując w teoretycznie bardzo innej sytuacji. Gdyby był młodym chłopakiem pewnie byłby zachwycony zaistniała sytuacją i należycie by ją wykorzystał, ale był tylko odparuje demonem, nie takim wyjetym z Hentai, a po prostu psim demonem, którktóry uznał ta sytuacje za całkiem normalnanormalna a dotknięcie piersi może i było niegrzeczne dla dziewczyny, dla niego niewiele różniło się od dotknięcia ramienia. Dlatego nie czując winy wstał z niej od razu i podał rękę, pomagając wstać również dziewczynie. Jego płaszcz szlag trafił, ale trudno tutaj i tak nie było się przed kim ukrywać. Ciekawe, co to było za miejsce, demon zaczął się oglądać szukając jakiś charakterystycznych elementów jaskini, a także wyjścia na zewnątrz.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Narisa


Narisa


Liczba postów : 113
Dołączył/a : 02/11/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyNie Gru 31 2017, 16:15

Cała ta sytuacja to była dla niej istny chaos. Skupiła się najbardziej na tym by nie oddzielić się od Asthora. Ciężko byłoby im się potem odnaleźć w takim tłumie i ścisku ludzi. Kiedy jednak została niemal wciśnięta w ramiona swojego psiego twarzysza, skupiła się na tym co działo się w ratuszu. Ze zmarszczonymi w niezadowoleniu brwiami przypatrywała się Królowi, który równocześnie okazał się być ich porywaczem. Uraczył ich nawet uśmiechem, na który miała ochotę odpowiedzieć w mało kulturalny sposób, ale zrezygnowała biorąc pod uwagę, że była otoczona przez jego wielbicieli. Pozostała więc tylko przy marszczeniu się w niezadowoleniu na sprawcę całej tej przygody.

Niedługo potem zsunęli się po zjeżdżalni do jakiejś jaskinii. Najważiejsze było, że im obojgu nic się przy tym nie stało. Niezręczna sytuacja, w której się znaleźli była szybko zapomniania. W końcu to nie Asthor zainicjował tą sytuację, a była ona całkowicie przypadkowa, więc nie zamierzała tego roztrząsać. Prawdodopodobnie zareagowałaby inaczej, gdyby ta sytuacja była z kimś kto jej się pobodał.
Podała demonowi dłoń by pomógł jej wstać, a potem się otrzepała i doprowadziła do porządku.
- Jesteś cały? - zapytała, sama sprawdzając czy przy okazji jej się nic nie stało. Wyglądało jednak na to, że oboje są cali i zdrowi. - Więc Wielki Król się trochę znudził przez te 600 lat i sprowadził sobie nowe zabawki? Bo nie wiem jak to inaczej potraktować. Widziałeś ten jego wzrok i uśmiech? Strasznie mnie zirytował. W dodatku wygląda dość młodo jak na 600 lat. Może wyciągniemy od niego sekret nieśmiertelności. - prychnęła zła. - Zawsze przydarzają ci się takie dziwne przygody? - zapytała już łagodniej. - I chyba będziemy musieli iść zobaczyć, co tam jest. - odparła i wskazała przejście, za którym nie wiadomo co było.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4769-bank-narisy https://ftpm.forumpolish.com/t4685-narisa
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyNie Gru 31 2017, 18:26

King po trafieniu do jaskinii szybko i łatwo wybrnął z niezręcznej sytuacji, która wyniknęła przypadkowo między nim, a Risą, w końcu oboje podobnie podchodzili do tej dwuznacznej sytuacji.
- Dzięki nic mi nie jest, a co z tobą? - zapytał demon - Przypuszczam, że ten ich król może mieć dla nas jakiś inny cel, poza tym nie chodziło chyba tylko o nas, a o wszystkich w karczmie w końcu nie mógł wiedzieć o tym, że jesteśmy magami. Spójrz wkoło tutaj jest średniowiecze, być może chciał, abyśmy nieco popchnęli ich technologię, być może ma dla nas inne zadanie, tak czy inaczej musimy się z nim spotkać, prawdopodobnie jest jedyną osobą, która potrafi nas wrócić do naszego świata. W końcu udaje mu się wędrować dość swobodnie, nie słyszałem też o tym plemieniu więc prawdopdoobnie nikt od dawna tutaj nie wędrował. Co do wieku, to w sumie też mam koło 600 lat.

Ostatnie zdanie, które powiedział było sekretem, w końcu przez to mogło się wydać, że jest demonem, ale Asthor chyba zaczął częściowo ufać dziewczynie, poza tym ciekawiło go trochę jak zareaguje na podanie przez niego takiego wieku. Chociaż King powiedział, że ich oprawca prawdopodobnie ma dla nich jakieś zadanie, to nie sposób było mu nie przyznać tego, że faktycznie, ktoś z taką potęgą mógł mieć różne kaprysy, sprowadzenie sobie zabawek, urozmaicenie mieszkańcom codziennego życia było z pewnością czymś codziennym dla niego. Nie wyglądał w końcu na mądrego króla raczej na rozpuszczonego dzieciaka, który lubił takie gry. Mimo wszystko demon czuł dreszczyk emocji, w końcu bardzo prawdopodobne, że 600set letni król znał Zerefa, być może znał również miejsce jego pobytu a to znacznie ułatwiłoby poszukiwania demonowi. Jeśli faktycznie miał go odnalęźć to właśnie teraz stał przed najlepszą okazją od czasu przebudzenia, dreszczyk emocji spływał po demoni, który naprawdę napalił się na tą możliwość.

King zastanwiał się też nad sytuacją Risy, czy ktoś o poziomie Boga mógł wiedzieć coś o jej oprawcy, który przeniósł ją do tego czasu? Asthor zastanawiał się, to z tej dwójki mógłby być silniejszy po namyśle uważając, że podróż w czasie była czymś znacznie bardziej imponującym. Kto wie jednak czy Bogowie nie mieli jakiegoś sposobu kontaktowania się z nimi, wychodziło więc, że ta przypadkowa przygoda dla obu osób jest dośc korzystna i może przynieść korzystne efekty oczywiście jeśli uda im się porozmawiać, a nie spotkają ich żadne nieprzyjemne przygody. Teraz widząc moc swojego przeciwnika wiedzieli, że w walce z nim nie będą mieli specjalnie szans, wiedzieli również, że jeśli czewonowłosy chciałby ich zabić zrobiłby to już dawno, miał wystarczająco dużo mocy magicznej, a okazji miał co najmniej trzy. Widać jednak nie zależało mu na ich szybkiej śmierci, ale powód sprowadzenia nadal był nieznany.
- Masz może jakiś pomysł dlaczego ten ich Bóg nas tutaj sprowadził? Ja serio nie mam pojęcia.

Pierwszym krokiem, aby dowiedzieć się więcej było wydostanie się na zewnątrz więc Asthor spojrzał na dziurę oceniając czy da radę wydostać się z jaskinii wspinając na górę. Mógł wydłużyć swoją rękę, ale czy było to wystarczające? Trzeba było kiedyś nauczyć się latać, było to naprawdę przydatne, a kiedyś w swojej dawnej formie miał skrzydła, które teraz naprawdę byłyby pomocne.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptyPon Sty 01 2018, 15:10

MG:

Każdy wyciągnął jakieś wnioski na temat wydarzeń których byli świadkami. Dało się jednak zauważyć, że Risa był znacznie bardziej podenerwowana zachowaniem karmazynowo-włosego chłopaka. King z drugiej strony podszedł do tej sytuacji bardziej na spokojnie i rozmyślał co musieli zrobić, oraz jak wykorzystać ich sytuację. Dość łatwo było zauważyć które podejście było bardziej rozsądne. W każdy razie, parka wybrnęła z dla większości mało komfortowej sytuacji w... nudny sposób, bynajmniej dla tego na górze który decydował nad ich losem. Nawet pośmiać się nie można było ani nic. Wracając do bardziej istotnych rzeczy...

Futrzak i pani Tasiołaj próbowali odkryć dlaczego zostali tutaj ściągnięcie. W końcu jak się na to nie spojrzy, osoba z siłą na poziomie bogów, powinna być w stanie zrobić co chce. A jednak tu byli. Cóż... cel ich pojawienia się w tym miejscu nie był ani trochę jasny. Rudolf postanowił rozejrzeć się po jaskini, ale nic specjalnego poza dwoma przejściami i jeziorkiem. Droga którą tu przybyli również była zbyt perfekcyjnie wycięta, żeby dało się za coś w ogóle złapać. A ręka Kinga aż tak daleko nie sięgała, by mogli się stąd wydostać z jednym zamachem. Nie zostało im nic innego jak iść dalej. Po przyjrzeniu się jedynemu naturalnemu wyjściu z tego miejsca, mogli dojrzeć iż jest to długi tunel na którego ścianach co jakiś czas widniał kryształ, oświetlający go. Risa i futrzak mogli wręcz uważać, że to miejsce wydaje się przez kogoś zamieszkane. A przynajmniej, odkryte.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Narisa


Narisa


Liczba postów : 113
Dołączył/a : 02/11/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptySob Sty 06 2018, 10:16

Zatrzymała się i wpatrzyła w Asthora zdziwiona. Szukała u niego jakichkolwiek oznak, że mógłby żartować. To co powiedział nie powinno ją dziwić, biorąc pod uwagę to co jej się ostatnio przydarzyło. Nie da się jednak przejść obojętnie obok kogoś, kto uważa że ma 600 lat i w dodatku to już druga taka osoba. Zaczęła się więc doszukiwać między nimi podobieństw. W tym momencie reszta jego wypowiedzi zupełnie przestała mieć dla niej znaczenie.
- Hmmmm… - mruknęła, przechylając głowę na bok i mierząc intensywnym spojrzeniem swojego towarzysza, jakby się spodziewała że zaraz mu wyrośnie drugi ogon.
- Na szaleńca to ty mi nie wyglądasz. Jak to jest żyć tak długo? Nie nudzi ci się? Bo komuś ewidentnie się nudzi. - odparła zaciekawiona, rzucając ostatnie zdanie z lekką irytacją. Podążała także za psim demonem, nie chcąc się od niego oddalić.

- Bóg? Zamierzasz zostać jego fanem, że tak o nim mówisz? - westchnęła. Nie podobało jej się to określenie. - Bogowie nie istnieją. To tylko zmyślone postacie, którymi ludzie oddają cześć i zaprzątają sobie nimi głowy, żeby nie oszaleć. I bogowie tym powinni pozostać, więc nie psuj ich wizerunku, porównując ich do jakiegoś nieśmiertelnego zwyrodnialca, który po prostu używa jakiejś magii by żyć tak długo. - odparła chłodno, a potem szybko zmieniła temat: - To jak, mogę cię potem przebadać? Chciałabym sprawdzić kilka rzeczy. - uśmiechnęła się słodko i niewinnie, nie chcąc przestraszyć swojego towarzysza. Chociaż mogło to dać inny efekt niż chciała, ale i tak nie spodziewała się, że uzyska zgodę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4769-bank-narisy https://ftpm.forumpolish.com/t4685-narisa
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptySob Sty 06 2018, 10:52

King zaczął rozglądać się za ewentualnym wyjściem z jaskini, w końcu nie zamierzał spędzić tutaj reszty swojego życia, a im wcześniej się wydostali tym więcej szansy na przeżycie mieli. Co prawda w grocie znajdowało się jeziorko, którego woda prawdopodobnie była zdatna do spożycia, więc mogli przetrwać tutaj jakiś czas, ale bez jedzenia, dłużej jak tydzień nie przetrwaliby tutaj. Droga w górę, na miejsce z skąd przybyli była wyjątkowo mało komfortowa i po ocenie demon uznał, że nawet z jego długą ręką nie będą w stanie wyjść tym przejściem. Oczywiście mogli zacząć wołać o pomoc jak normalni ludzie licząc na to, że ktoś ich usłyszy i rzuci linę, przez którą wydostaną się na zewnątrz, ale coś podpowiadało Kingowi, że taka próba nie przyniesie pożądanego rezultatu. Asthor miał wrażenie, że osoba, która wrzuciła ich do tego przejścia liczyła na to, że udadzą się oni korytarzem w głąb jaskiń, nie wrócą do siebie póki nie wykonają całego planu osoby, która to przygotowała, zapewne czerwonowłosego.

Rozglądając się dalej po jaskini King zauważył świecące kamienie, które wyglądały na magiczne przedmioty o jakiejś mocy. W trakcie igrzysk magicznych i innych okazjach korzystano z lacrym oświetlających i wydawało się, że te, które widzieli tutaj miały spełniać podobną funkcję. Demon Zerefa chwycił jeden z kamieni, zważył, a następnie wykorzystując swoją pasywną zdolność spróbował określić czy mają do czynienia z magicznym przedmiotem czy po prostu fluorescencyjnym kamieniem, który świecić w ciemności w całkiem naturalny sposób. Jeśli okazało się, że przedmiot jest bardzo mocno osadzony stara się go zerwać wykorzystując do tego swoją siłę [siłacz lv.1], a w razie konieczności użyje nawet swojej ewolucji na prawej ręce [siłacz +80%, wytrzymałość +80%]. Będzie próbował dokonać tego na różne sposoby, ale może będzie to dość proste i wystarczy odrobina siły? Po zerwaniu kamienia jeśli okaże się, że mają do czynienia z magicznym przedmiotem jeden z nich zachowa dla siebie, aby potem użyć go do ewolucji własnego ciała. Nie wyglądał na silny, ale to zawsze krok do przodu.

- Większość tego czasu przespałem, ponad pięćset lat (naleśnikowanie poziom: hard) - odpowiedział na pytanie Narisy - Poza tym mam swój cel, do którego dążę, a mając go nie można się nudzić zbyt długim życiem. Pewnie po wykonaniu wszystkich moich celów i pragnień po prostu bym umarł, na razie jednak takie mam, tak naprawdę, żadnego jeszcze nie spełniłem, dlatego nie zamierzam jeszcze umierać, nawet jeśli przyjdzie mi żyć kolejne sześćset lat. Nazywam go tak, bo oni go tak nazywają, a ktoś, kto żyje sześćset lat i stworzył ten świat ma prawo się tak nazywać. Poza tym Bogowie istnieją w wielu religiach, mają swoje siedziby, dlatego też istnieje magia zabójców Bogów - powiedział Asthor myśląc, że to dość popularna wiedza w tym świecie, ale może w czasach Narisy nieco się to zmieniło - Poza tym są też demony, takie prawdziwe jak Mefisto, który zniszczył Magnolię, z którym walczył też twój ojciec zostając bohaterem tego miasta. Nie mam pojęcia czy żółtooki jest Bogiem, Demonem czy tylko człowiekiem mającym moc nieśmiertelności i potężną magiczną moc, ale poza spotkaniem z nim nie widzę innego sposobu, aby się z stąd wydostać. On nas tutaj przyprowadził, on może nas z stąd wyciągnąć. Tak czy inaczej ruszajmy, bezpieczniej będzie jeśli szybko się wydostaniemy z stąd.

Po tych słowach demon ruszył w stronę jedynego przejścia jakie znajdowało się w jaskini, nie miał innego wyboru więc udał się tą drogą tak jak chciał tego Bóg tego świata.
- Nie ufam Ci chyba na tyle, aby pozwolić Ci siebie pokroić. Poza tym moja nieśmiertelność to nic specjalnego.
Co prawda w laboratorium Grimoire Heart wielokrotnie poddawany był różnym eksperymentom w końcu pierwszy z Demonów Zerefa był czymś znacznie bardziej cennym niż sam fakt bycia nieśmiertelnym. Oczywiście naukowcy próbowali odgadnąć tajemnicę jego stworzenia - bezskutecznie, ale zdolność tworzenia armii użytkowników klątw z pewnością byłaby dla mrocznej gildii olbrzymim sukcesem, prawdopodobnie zyskaliby wtedy wystarczającą siłę, aby zagrozić całemu światu.

Idąc do przodu korytarzem King uważnie obserwuje otoczenie, jakiś cel przybycia tutaj musieli mieć. Liczył na to, że w razie ataku z zaskoczenia demonowi uda się wyczuć zagrożenie jego zmysłem walki [poziom 1] i zablokować uderzenie swoimi niezniszczalnymi rękawicami [walka wręcz lv.2]. Jeśli zablokowanie z jakiś powodów będzie niemożliwe wtedy wykona unik wykorzystując swoją zręczność [skrytobójca lv.1]. Poza tym Asthor idzie do przodu z Narisą, aż nie dojdą do jakiegoś interesującego miejsca, w którym warto będzie się na chwilę zatrzymać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 EmptySob Sty 06 2018, 17:30

MG:
Rozmowa między futrzakiem a Risą nadal trwała. Najwidoczniej skupili się teraz na temacie bogów i wieku Rudolfa. Wszyscy musieli przyznać, że był on dość stary. Raczej na takiego nie wyglądał, ale mało kto znał się na demonicznych futrzakach stworzonych przez Zerefa. Pewnie najwięcej wiedzy o nich miał sam King. Okazało się także, iż Risa nie do końca wierzyła w istnienie Bogów w tym świecie. Ale faktycznie, pochodziła z innego miejsca. Może tam ich nie było, może nie ingerowali a może po prostu zostali wybici? Pewnie tylko dziewczyna może coś o tym wiedzieć. I osoba która jej pragnie.
King wyrwał kryształ lub kamień, jak kto woli, który nadal świecił w jego dłoni. Faktycznie mógł wyczuć od niego magię. Problem był taki, że jej ilość bo wyrwaniu zaczęła bardzo szybko spadać. Tak szybko, że nim King się obejrzał, kryształ przestał świecić. Mógł mimo wszystko spróbować wpuścić swoją magiczną moc do przedmiotu i go uaktywnić. Kto wie, czy jego właściwość się zachowała czy została wymazana w momencie gdy zabrakło mocy. Musiałby to futrzak sprawdzić.

Ostatecznie, para ruszyła do przodu w miejsce, w którym widocznie mieli się pojawić. Zgadywali iż był to plan karmazynowo-włosego. Czy faktycznie była to prawda, pewnie będą musieli sami się zapytać władcy tej krainy. Jak już uda im się do niego dotrzeć. Co pewnie nie było takie proste jak im się zdawało. Po paru minutach drogi, dotarli do kolejnego, jaskiniowego pomieszczenia. Nie różniło się wiele od poprzedniego, poza tym że miało drabinę prowadzącą do góry. Pewnie do wyjścia. Znajdowała się ona na końcu pomieszczenia. Oczywiście, życie jednak nie było takie proste.

Po środku stały 3 postacie. Mężczyzna, kobieta i jakiś humanoidalny zwierzak. Osoby czytające książki, nazwałyby go wilkołakiem. Miał on na sobie jakąś zbroję w srebrnym kolorze, a obok niego wbity był w ziemie jakiś dwuręczny stalowy miecz. Łatwo było domyślić się jego profesji. Kobieta stojąca po jego prawej stronie były ubrany w jakiś strój ninjy... dość skąpy, można byłoby dodać. A ostatni mężczyzna? Wyglądał na jakiegoś trzydziestolatka w stroju cywila i w jednej ręce trzymał kijek, wyglądający jakby był z metalu. To był chyba ich komitet powitalny. Miejsce w którym się znajdowali było w kształcie półkola o promieniu 10 metrów. Cóż... trójca stojąca im na drodze miała oczy skierowane w ich stronę, tak więc chyba nie dałoby rady ich po prostu ominąć. Ale kto wie? Mogli próbować wszystkiego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Sponsored content





Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie przedmieścia   Zachodnie przedmieścia - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Zachodnie przedmieścia
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
 Similar topics
-
» Zachodnie wzgórza
» Opuszczony świat - Zachodnie Pola
» Przedmieścia
» Przedmieścia Ne'Rea
» Przedmieścia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Oshibana
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.