HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Dziedziniec - Page 5




 

Share
 

 Dziedziniec

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptySob Sty 24 2015, 12:12

First topic message reminder :

Sporej wielkości dziedziniec, stanowiący zarazem swoiste centrum Calthi. Przy nim bowiem znajduje się swoisty ratusz osady, a także ścieżki prowadząca i do kopalń, i do pól uprawnych. Wyłożony w miarę ściętymi kamieniami, pełni też rolę jednego z targów. Z reguły znajduje się tu dość wiele osób, organizowane są jakieś przemowy czy też imprezy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

MG:

To właśnie w tym miejscu mieli spotkać się magowie. Lekko odizolowana, acz dobrze rozbudowana osada zaczęła ostatnimi czasy mieć problemy. Zaginięcia ludzi, a także najprawdopodobniej oszalały mag w jednym z domków. Mieszkańcy się bali, dlatego też dali ogłoszenie, licząc, że jak najszybciej uda się rozwiązać ich kłopot. Z reguły pełen ludzi plac niemalże opustoszały. Kilka straganików i kilku kupujących, a do tego jeden mężczyzna w średnim wieku, chodzący w kółko z zwiniętym w rulon papierem w dłoni.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559

AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyWto Maj 05 2015, 16:31

MG:

Mężczyzna, jak dało się zauważyć z akt dotyczących porwanych, nie był żadnym z nich. Może miał być kolejnym, może był zwykłym randomem. Nie widzieli. Tak czy inaczej, nie był skory do wędrówki razem z nimi na miejsca rzekomej zbrodni. A ci tam udali się, poszukali i nie znaleźli niczego ani nikogo. No... poza śpiącym na ławce bezdomnym. Poza tym było ciemno, mało widzieli, ledwie kilka lamp oświetlało im tą okolicę. Nawet powietrze było w miarę czyste... jak na górniczą osadę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptySro Maj 06 2015, 14:14

Nigdy nie lubiłem mówić ludziom co mają robić. Zazwyczaj jest tak, że to ja słucham czyichś poleceń i po prostu je wykonuję. Nie przywykłem do przejmowania inicjatywy. A to już drugi raz gdy mój nie do końca przemyślany pomysł jest przyjęty. Nie znoszę brać na siebie odpowiedzialność za cokolwiek. Jednak jeszcze bardziej nie cierpię czuć się bezużytecznym. Wcześniej mój pośpiech stał się tylko stratą czasu, a teraz… Przynajmniej noc wydaje się być całkiem ładna. Cisza, spokój, ławka z bezdomnym. Delikatne światło lamp jeszcze bardziej podkreśla sielankowy nastrój. Ciężko uwierzyć, że coś mogło się tutaj stać. Może staruszkowi po prostu zdarzają się takie chwilowe zaniki pamięci. Praca w kopalni może mieć różne efekty... No właśnie jest jeszcze kopalnia, w której pracował Eugenius! Tam na pewno musi już coś być.
-Liang… - wstrzymuję się na chwilę. Jeżeli będę go tak ciągnąć za sobą we wszystkie miejsca, które przyjdą mi do głowy, zamęczę chłopaka, a co jeśli jeszcze go tym rozdrażnię? W końcu w kopalni, może również nic nie być, chociaż myśl, aby iść tam w środku nocy wydaje się być… ekscytująca. Nie! Tym razem wcześniej zajrzy się do papierków, popyta się ludzi. – Nie wygląda na to, żeby coś tutaj było. Może ten staruszek coś wie, ale chyba nie wypada go tak budzić. Ehh… Wracamy?
Potem kieruję się z powrotem do stanowiska pracy. Mijając strażników delikatnie kiwam głową. Czy oni nigdy nie śpią? Potem biorę się za szukanie wszelkich informacji dotyczących kopalni, w której Eugenius pracował… pomagał… coś tam w każdym razie robił. I najważniejsze, szukam również mapy tej kopalni. To będzie cholernie pracowita noc…
-Ej Liang, miałeś kiedyś dziewczynę? – pytam w międzyczasie, żeby nie było zbyt nudno.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyPon Maj 11 2015, 21:38

No cóż... nie zdziwiło mnie to, że nic nie znaleźliśmy. Cały dzień był serią mniejszych i większych porażek. Widząc zakłopotanie na twarzy Tizzar'a, uśmiechnąłem się lekko, nie wiedząc, czy dojrzy to w nikłym świtle lamp. Być może obwinia siebie za kolejny nie do końca sprawdzony pomysł? Ale cóż, moje pomysły też były do niczego...
-Nie martw się, jutro pójdzie lepiej. Prześpijmy się z problemem, a jutro spokojnie rozwiążemy sprawę z barierą. Dzisiaj za dużo nas trapi...-
Pomysł z budzeniem staruszka nie przypadł mi do gustu. Gdyby coś wiedział, powiedziałby. A jeśli coś wie, a nie chce tego powiedzieć, to i tak tego nie zrobi.
-Zostawmy go w spokoju... Już nic z niego nie wyciągniemy-
No i wróciliśmy... Na miejscu nie zastaliśmy nic nowego... Ogólnie nie mieliśmy nic...
Pytanie Tizzar'a trochę wytrąciło mnie z równowagi. Wróciłem wspomnieniami do mojej rodzimej wioski... Rozmyślałem nad tym, jak bardzo życie tutaj różni się od życia pośród gór, kiedy jest się całkowicie odgrodzony od cywilizacji. Czas we Fiore nieustanie biegnie do przodu. Wszyscy się spieszą, gonią za pieniędzmi i klejnotami. Walczą między sobą o posłuch, sławę i panowanie... Wszystko wygląda i dzieje się inaczej niż tam, gdzie nie ma niczego, poza sobą samym.
Odezwałem się, błądząc nieobecnym wzrokiem
-Był ktoś kiedyś... Nazywała się Isabel... Bardzo ją kochałem, ale starszyzna wioski tego nie pochwalała. Żyłem w zupełnie innym świecie niż teraz. W tym miejscu nikt nie zwróciłby na to uwagi. Rozdzielili nas od siebie... Dla mnie miał się liczyć tylko trening... Miałem zostać Strażnikiem... A Strażnikowi nie dane jest kochać...-
Zamilkłem... Po chwili jednak wróciłem do teraźniejszości...
-A ty? Jak to było u Ciebie?-
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptySro Maj 13 2015, 00:04

Późne wieczory są straszne. To właśnie w tym czasie najgorsze myśli uderzają najmocniej. Przychodzi okropne uczucie. Uczucie samotności. I nieważne kogo miałbym przy sobie, ono i tak przyjdzie. Dręczące myśli, niepozwalające racjonalnie działać. Wzdycham cicho pod nosem, kiwając głową. Wymuszony uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Faktycznie, nie ma co już dzisiaj próbować.
-Tak… Jutro… - mówię zrezygnowany. I to jest kolejny powód dla którego nie lubię późnych wieczorów. Zadaję pytania, których sam nie chciałbym nigdy usłyszeć, a mimo wszystko kieruje mną ciekawość i chęć porozmawiania z kimś… choć raz tak szczerze, lecz nie jest to łatwe. Kładę dłoń na głowicy Kagayaki. Ten mieczyk towarzyszył mi całe życie. Kto mnie lepiej zrozumie niż on? Nabieram pewności gdy go trzymam. Czuję się dzięki temu lepiej. Wysłuchuję historii Lianga, która nie należy do najszczęśliwszych. Z pewnością niełatwo mu o tym mówić. Nie jest to zdecydowanie temat na luźniejszą pogawędkę. I wtedy pyta się o mnie. Mógłbym co prawda wymyślić jakąś szybką, nudną historyjkę, ale jaki miałoby to sens? Skoro sam nie zawahał się powiedzieć o swoim doświadczeniu, to ja chyba też nie powinienem.
-Chyba nie spodziewasz się, że ktoś tak młody jak ja będzie dużo wiedział o takich sprawach? – zaczynam uśmiechając się lekko. – Widzisz… Chyba nie każdy jest stworzony do miłości. Ja… nie miałem po prostu nikogo… nigdy. Jakoś nie miałem szczęścia do dziewczyn. Chociaż co prawda była kiedyś taka jedna, o której myślę więcej niż o innych. Miłością tego bym nie nazwał ale… uratowałem jej życie. Nawet dwa razy. Jednak, coś chyba jest ze mną nie tak… - dłoń mocniej zaciska mi się na rękojeści. Jeszcze nigdy nie rozmawiałem z nikim o tym. Postanawiam jednak ominąć parę szczegółów, jak na przykład okoliczności w jakich ją spotykałem, dla własnego bezpieczeństwa. - Nawet nie wiem jak się nazywała. Dość często zdarza mi się o niej myśleć. O jej czarnych włosach, zielonych oczach… Zresztą nieważne. Zanudzam tylko. Na świecie jest jeszcze tyle ładnych dziewczyn, że nie można się skupiać tylko na jednej…
Wciąż staram się utrzymać uśmiech na twarzy, ale nie wychodzi mi to najlepiej. Wmawiam sobie, że to tylko zmęczenie. Jutro moimi problemami znowu będą zaginieni, Eugenius, bariera. Przecieram dłonią oczy. Chyba to najwyższa pora aby iść spać. Jutro zbuduję kapatultę… kalatulpę… jutro…
-Wiesz Liang, jesteś całkiem w porządku – mówię jeszcze. No to ten… Trzeba gdzieś się ułożyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyPią Maj 15 2015, 22:57

MG:

I tak oto magowie na misji wreszcie poszli spać po chwili męskiej rozmowy na tematy płci przeciwnej. Poszli spać, targani jakimś zmęczeniem bądź myśleniem nad misją. I dziś... mieli sen. Oboje ten sam, ale jeszcze o tym nie wiedzieli. Widzieli... osobę spętaną mrokiem. Nie widzieli jego twarzy, ale była spętana mrokiem, który był ciemniejszy nawet od mroków pomieszczenia, w jakim się znajdowali. Z jego ust padło tylko ciche, ledwie słyszalne "pomocy". A po tym... się obudzili. Było koło 9 rano i byli lekko niewyspani, zmęczeni.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyNie Maj 17 2015, 22:24

Kolejny wspaniały poranek, poprzedzony kolejnym wspaniałym wchodem słońca, wraz z zapowiadającym się kolejnym wspaniałym dniem. Panie, chroń nas od złego… Miałem jakiś dziwny sen, ale sny z reguły nie są normalne. Był po prostu bardziej wyraźny niż inne, co się czasem zdarza. Ignoruję go póki co. Zastanawianie się nad znaczeniem snów zostawiam na później. Wstaję, przecieram oczy. Już mi się nic nie chce... no ale co z tym zrobić? Skoro już się podjąłem tego zlecenia, to doprowadzę je do końca, lecz tęskno mi trochę za własnym  łóżkiem. Gdy już będzie po wszystkim, prześpię najbliższy tydzień i niech tylko ktoś spróbuje mnie budzić, bądź zawracać mi czymkolwiek głowę… Sprawdzam czy wszystkie miecze są tam gdzie być powinny, a później szybka podróż do miejsca, które rano trzeba koniecznie odwiedzić. Po załatwieniu wszelkich porannych spraw i po umyciu rączek, oraz twarzy, czas aby znów zająć się misją, chociaż można by było coś wcześniej zjeść. Szybka przebieżka do najbliżej piekarni, aby się trochę rozruszać, a przy okazji kupić tak z dziesięć „bółek”. Potem idę do Lianga. Daję mu dwie, albo też trzy „bółki”, zależy od tego ilu będzie potrzebował. Mi samemu wystarczają dwie. Reszta zostanie na później. Po śniadaniu trzeba w końcu wziąć się do roboty. Cel to zniszczyć barierę otaczającą dom Eugeniusa, problemem jest tylko jak to zrobić. Może jak przyjrzę się jej z bliska to coś wymyślę. Ostatnim razem byłem od niej trochę oddalony, więc ciężko było mi sprawdzić z czym dokładnie mamy do czynienia, chociaż Liang może mieć jakiś inny pomysł. W sumie zostaje też sprawa kopalni. Tak… Kopalnia… Pójdę tam, jak tylko wykluczę wszystkie inne możliwości.
-Więc… Gdzie teraz? – pytam krzyżując ręce na piersi. -  Mam nadzieję, że uda nam się dzisiaj dowiedzieć czegoś więcej niż wczoraj. Byłoby strasznie głupio, gdyby ktoś teraz nas spytał o nasz postęp w sprawie zaginionych. Heh… Odpowiedziałbym, że pracujemy nad tym i jesteśmy zbyt zajęci całą sprawą, żeby odpowiadać na takie pytania.
Czuję, że jestem w nieco lepszym nastroju niż wczoraj. Mam nadzieję, że tak pozostanie. W każdym razie, idę tam gdzie idzie Liang, albo zostaję tam, gdzie zostaje on.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyPon Maj 18 2015, 17:51

Przed zaśnięciem wymieniłem jeszcze kilka zdań z Tizzarem. Byłem już mocno śpiący, więc mówiłem już dość niewyraźnym głosem
-Widocznie nie znalazłeś jeszcze tej jedynej-
Oczy miałem już półprzymknięte. Bardziej byłem już po stronie świata snów i koszmarów, niż w świecie żywych.
-Dzięki Tiz, ty też jesteś...-
Ostatnie słowa jakie wypowiedziałem, a może nie wypowiedziałem? Zaraz potem zapadłem w niespokojny sen.
W nocy dręczył mnie nieprzyjemny sen... Nie był to koszmar, a raczej coś... zimnego, nie przynoszącego ukojenia, jak co noc...
To nie był normalny sen... Nigdy takiego nie doświadczyłem... Musiało mieć związek z tym, co dzieje się tutaj...
Obudziłem się rano, trochę zmęczony, trochę zastany. Rozprostowałem ścierpnięte mięśnie i poszedłem się odświeżyć. Musiała być gdzieś tutaj toaleta.
Po porannych zajęciach, ruszyłem do wyjścia. Nigdzie nie było Tizzara. Na szczęście natknąłem się na niego przy wejściu i, co było miłym zaskoczeniem, poczęstował mnie świeżymi bułeczkami
-Dzięki, dwie wystarczą- odpowiedziałem na propozycję zjedzenia trzeciej bułki.
Usiadłem na schodach i skonsumowałem piekarniane wypieki.
-Dzisiaj rozwiążemy zagadkę bariery. Nie ma takiej magii, której nie dałoby się obejść. Ta przepuszcza kamienie, więc wymyślmy coś, co ją osłabi, zniszczy, lub pozwoli nam przejść-
Wstałem ze schodów i ruszyłem w kierunku domu Eugeniusa.
-Wiesz Tizzar. W nocy miałem dziwny sen. Widziałem osobę, która jest więziona i cierpi. Myślę, że to Eugenius. Oczywiście nie musisz w to wierzyć. Nie wszyscy dają wiarę snom.-
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyNie Maj 24 2015, 22:58

MG:

Poranek był zwyczajny. Jedna osoba udała się po bułeczki, druga dopiero wstawała, Arturia nadal spała. Po krótkiej rozmowie ze staruszką z piekarni Tizzarowi udało się zarobić 5 klejnotów na handlu bułkami, tym samym płacą zaledwie 15 klejnotów a nie początkowe 20. Biznes się kręci, a bułeczki naprawdę były wyśmienite. Zaraz więc po ogarnięciu się i śniadanku ruszyli w stronę domku maga, który, jak się okazało, wciąż był otoczony tajemniczą barierą. Przynajmniej tak to odczuł Liang, gdyż Tizzar znajdował się za nim.

Info od MG:
Ejji: - 15 klejnotów
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyWto Maj 26 2015, 18:44

Zarobić 5 klejnotów na bułkach… Tyle wygrać…
Kiwam głową, gdy Liang mówi o barierze. Czyżby on też myślał o katapulcie? W drodze do domu Eugeniusa zastanawiam się co można zrobić z barierą. Może jeżeli przerzuci się przez nią odpowiednią ilość kamieni to wybuchnie? Przecież na pewno ma jakieś ograniczenia.
-Myślisz, że jest magiczna? – Co za idiotyczne pytanie… A co jeśli to zwykłe szkło? No, ale skoro jest magiczna to może… Moje bezsensowne myśli przerywa opowieść Lianga o jego śnie, który w sumie w pewnym stopniu był podobny do mojego. To trochę dziwne i niepokojące i chyba coś znaczy. Dwóm osobom z reguły nie śnią się takie same rzeczy.
-Wiesz… miałem podobny sen. Nie wiem czy to on, ale jeżeli tak, to co za cholerstwo go więzi?
Gdy jesteśmy już przy miejscu zamieszkania Eugeniusa, najpierw zaglądam do okien, żeby się upewnić, że staruszek nas nie obserwuje. Lepiej byłoby, gdyby udało się go zaskoczyć, chociaż i tak nie powinien spodziewać się gości. Potem zbliżam się w stronę domu. Powoli, jak żółw do żółwiej wybranki, z wyciągniętą przed siebie ręką, aby mniej więcej określić miejsce położenia bariery. Gdy moja dłoń trafi na nią, spróbuję ją pogłaskać, chyba że zostanę odepchnięty.
-Jeżeli jest magiczna to powinna mieć jakieś źródło, które ją podtrzymuje. Sama z siebie nie może istnieć – podnoszę z ziemi kamyk i podrzucam go myśląc. Idąc raz w jedną, raz w drugą stronę, spoglądam na dom Eugeniusa. Wydaje się być tak blisko… Nie wiem co może tam być, ale nagle czuję, że chyba nie mam zamiaru tam wchodzić. Myśląc o uwięzionym człowieku w ciemności, obawiam  się, że to może spotkać również mnie. Nie chcę tak po prostu zniknąć. Nie chcę być pochłonięty przez ciemność. To jest straszne, ale… czy mógłbym dalej tak po prostu żyć ze świadomością, że nic nie zrobiłem? Skoro istnieje szansa to ją wykorzystam. Odrzucam kamyk w bok i sięgam po Kagayaki i Furrashu. Biorę głębszy wdech. Wyrzucam z głowy niepotrzebne myśli. Uda się, albo też nie. Aktywuję Anchimajikkumōdo (B) i tnę w barierę od góry do dołu. I niech się dzieje to co ma się dziać…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyCzw Maj 28 2015, 23:01

I znowu pod barierą... Przydałoby się w końcu coś zrobić. Kiedy Tizzar bawi się swoimi mieczykami, ja spróbuję pobawić się kamieniami. Rzucam w... dom... coraz większymi... kamieniami. Rzucam tak dużymi kamieniami, jakimi uda mi się rzucić. Czyli podnieść...
Nie miałem żadnego pomysłu. Żadnego. Co można by zrobić... Naprawdę... Ale zagadkę trzeba rozwiązać.
-Zróbmy co w naszej mocy. Musi nam się udać-
Być może tym razem coś się zdarzy, coś poskutkuje. Może podniszczenie domu sprawi, że bariera także osłabnie. Jeśli zobaczę, że z barierą coś się dzieje pod naporem Tizzara, wtedy staram mu się pomóc moim w pewnym stopniu antymagicznym Guan Dao. Musimy próbować do skutku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyNie Maj 31 2015, 12:29

MG:

Dwójka magów znalazła sie przy barierze, która dość skutecznie odrzucała Lianga, rzucającego w nią kamieniami. Jednakże... Ejji postawił półtora kroku dalej od niego, tak, że mag z gildii nielegalnych imigrantów nie mógł nawet mieć z nim kontaktu fizycznego, gdyż bariera go odrzucała. Co nie znaczyło, że szermierza też nie odrzucała. Odkąd przekroczył miejsce, gdzie czarodziej Lamii nie mógł przejść dalej coraz intensywniej odczuwał siłę, która go odrzucała, ale był w stanie się jej opierać. Gdy jednak nie mógł iść dalej, wyjął swe ostrza i próbował zaatakować barierę, jednakże... nic się nie stało, poza tym, że zwyczajnie zatrzymały się nagle w połowie drogi i lekko odleciały, chociaż siła odepchnięcia przestała działać na Ejjiego aż tak mocno, że mógł przebyć kolejny krok, zanim ponownie nie odczuł siły, uniemożliwiającej mu postawienie dalszych kroków. Nawet zaczęła ona zwiększać swoją intensywność, jakby ktoś koncentrował się na odrzuceniu czarodzieja, co zaowocowało tym, że nielegalny imigrant o mało nie upadł, kiedy niewidzialna bariera przestała na niego oddziaływać. Nawet mógł zbliżyć się o jeden krok w stronę swojego towarzysza.

Info od MG:
Ejji: Anchimajikkumōdo 1/3, 80 MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyWto Cze 02 2015, 00:54

Bariera, która nie pozwalała przejść Liangowi, nie odpychała tak bardzo mnie jak jego. Możliwe, że to dzięki mojej mocy, lecz pewności nie mam. Albo po prostu odpychająca siła nie lubi Lianga i bardziej się na nim koncentruje. Chociaż to wyjaśnienie jest dość dziwne...
Z początku myślałem, że wystarczy zrobić większy krok, może dwa, żeby przejść przez szerokość bariery. Okazuje się jednak, że jest grubsza niż mi się z początku wydawało. Mimo to, udało się w pewnym stopniu przez nią przejść, a skoro pokonałem taki dystans, nawet jeżeli było to tylko kilka kroków, to i tak dojdę do końca. Nie mam zamiaru dać za wygraną niewidzialnemu obiektowi, z którym mam do czynienia. Wciąż napierając nogami, próbuję iść do przodu. Czuję napór, ale nie jest on w stanie mnie odrzucić do tyłu, nie mogę tylko iść dalej. Uśmiecham się ironicznie. Chyba spodziewałem się czegoś więcej. Zbyt przesadzałem z niemożliwością przejścia przez barierę. Odnoszę wrażenie, że jestem silniejszy niż ta niewidzialna siła. Wiem, że mogę ją pokonać, przejść przez nią. Może i udało się rozbroić mnie z dwóch mieczy, ale mam jeszcze parę ostrych rzeczy w zanadrzu. Jeżeli każde cięcie pozwoli mi zbliżyć się do domu, choćby zaledwie o drobne kroki, to wykonam ich tyle ile się da, tym co mam, aż w końcu pokonam tę cholerną siłę i dotrę do domu Eugeniusa. Możesz staruszku już wstawiać wodę na herbatę…
Gdy moje ulubione mieczyki wypadają mi z rąk, sięgam po ukryte w rękawie ostrze, tnąc od prawej do lewej, robiąc kolejny krok do przodu. Jeżeli to również odleci, wyjmę z butów sztylety, tnąc od dołu w górę. Gdyby jeszcze było mało, wyciągnę zza pleców wakizashi i ściskając je obydwoma rękami jeszcze raz próbuję przeciąć barierę, na ukos, od prawej do lewek. Cały czas napieram do przodu. Nawet gdy już nie będzie czym ciąć, zacisnę zęby i będę przybierał nogami. Gdyby napierająca siła była wciąż wielka, to i tak mam zamiar się pchać do przodu. Bariera musi w końcu ulec, bo ja nie zamierzam….
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Arturia


Arturia


Liczba postów : 190
Dołączył/a : 29/11/2012

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyWto Cze 02 2015, 05:52

Tymczasem jaśnie wielmożna panna Otori raczyła w końcu zaszczycić świat swą przytomnością. Przynajmniej w teorii. Spojrzała na zegarek jednym okiem, drugie przecierając i zachęcając do współpracy innej niż sielankowe trzymanie w Śnie. W połowie przeciągłego ziewu dotarła do niej pewna rzecz, definitywnie niszcząc resztki zaspania:
- Psia krew, zaspałam!
Zerwała się z łóżka na równe nogi, "wskoczyła" w skarpetki, spodnie i czarny golf na długi rękaw. Pobiegła do chłopaków ale w ich pokoju (pokojach?) nie zastała już nikogo. Kurtę munduru przytrzymując do obojczyka podbródkiem, a buty wiążąc "po drodze" zbiegła na dół, by spytać kogoś z pracowników, czy wiedzą coś o jej magicznych współpracownikach...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1080-konto-arturii https://ftpm.forumpolish.com/t422-arturia https://ftpm.forumpolish.com/t1519-wszystko-co-pod-sloncem-i-gwiazdami
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyPon Cze 08 2015, 00:19

Razem z Tizzarem przystąpiliśmy do czynności mających na celu przekroczenie bariery. Z początku było trudno, naprawę trudno, jednak po chwili bariera pod naszymi siłami zaczęła stopniowo i pomału ustępować. Gdy spojrzałem na Tizzara, któremu udało pokonać się trochę dłuższy dystans ode mnie, zrozumiałem, że siła, która na nas napiera, skupiła się bardziej na nim, niż na mnie. W tym momencie pchnąłem jeszcze bardziej. I jeszcze mocniej. Starałem się wywrzeć na nią jak największy nacisk, by utrudnić kontrolującemu barierę... no... ją kontrolować. Kiedy uda mi się przedrzeć przez nią, natychmiast wlatuję do środka i staram się unieruchomić osoby znajdujące się w środku. Do tego używam Yamata no Orochi, aspektu przywołania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 EmptyWto Cze 09 2015, 21:14

MG:

Próby przedostania się trwały nadal i choć powoli dostawali się coraz bliżej, bariera nie słabła. Ostatecznie zatrzymali się 5 metrów od drzwi domu (Ejji) i 6 metrów (Liang). Tymczasem Arturii udało się dowiedzieć, że jej towarzysze ruszyli do domu oszalałego maga. Nawet udało jej znaleźć przy ich domku i nagle... wyczuła coś, czego nigdy nie czuła. Mrok, który zdawało jej się niekiedy wyczuwać w demonicznych bytach lub opętanych osobach, praktycznie spowijał całe domostwo. Tego typu odczucia nigdy nie miała i ją to przeraziło.

Info od MG:
Ejji: Anchimajikkumōdo 2/3, 80 MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Sponsored content





Dziedziniec - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Dziedziniec   Dziedziniec - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Dziedziniec
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Next
 Similar topics
-
» Dziedziniec przed Pizzerią Lama

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Caltha
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.