I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Zejście w głąb ziemi Sob Sty 09 2016, 03:27
Znajdująca się kilka kilometrów na północ od Calthy, gigantyczna szczelina, wyglądająca jak rozległe pęknięcie w ziemi. Długa na około pięćset metrów, szeroka na dwadzieścia. Patrząc w dół można dostrzec liczne półki skalne, oraz ogromną liczbę korytarzy. Na samym dnie spływa rzeka pomarańczowej lawy, zapewniająca światło, oraz ciepło. Ziemia w pobliżu szczeliny wydaje się być całkowicie obumarła. Ze szczeliny śmierdzi gnijącymi ciałami i trupem. Jest tam duszno i sucho.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Pon Lut 01 2016, 17:10
Płomienna słysząc od tajemniczych zjawiskach oraz tym, że w różnych miejscach świata pojawiły się jakieś dziwne anomalie postanowiła sprawę zbadać. I tak nie miała nic innego do roboty, a chciała czymś zająć myśli. A zbadanie tajemniczego zjawiska wydawało się jak najbardziej odpowiednim do tego zajęciem. Mogło to też być trochę niebezpieczne, ale tym się tak bardzo nie przejmowała. Przeżyła przecież inkwizycję w Magnolii i wiele innych rzeczy więc i to przeżyje. Chyba. W każdym razie postanowiła się wybrać w jedno z miejsc, o których się mówiło, a że najbliżej miała do Calthy to właśnie tam się wybrała. Kiedy dotarła do miasteczka nie trudno było znaleźć dalszą drogę i tak znalazła przed ogromną szczeliną wypełnioną lawą. Mając taki obrazek przed oczami trochę zwątpiła. Udać się w miejsce takie jak to samotnie? Mogło to jednak nie wyjść jej na dobre. - Skoro już tu przylazłam to chociaż rzucę okiem. - jej głos nie zabrzmiał zbyt pewnie, ale mimo wszystko ruszyła w nieznane. Mało przyjemne było to miejsce, cuchnęło okrutnie, ale i tak nie zawróciła. Postanowiła sprawdzić co jest na rzeczy i to zrobiła. - Obym tego nie żałowała... - pomyślała na głos.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Pon Lut 01 2016, 19:42
MG: Z każdym krokiem, kiedy Cassandra zbliżała się do szczeliny mogła doświadczyć martwoty natury. Ziemia była wyschnięta, a wszelkie rośliny były zwiędłe i gnijące. Wokół brakowało zieleni. Nie było nigdzie żadnych zwierząt, w tym również najmniejszych insektów, nie licząc jedynie pająków. Było ich dość sporo. Były to zwykłe niewielkie pajączki, które od czasu do czasu przebiegały przed Cassandrą. Ptactwo całkowicie zniknęło z nieba, na którym jasno świeciło słońce, niewstrzymywane przez żadną chmurę. Nawet wiatr zdawał się być martwy. Całkowitą ciszę przerywały jedynie słowa dziewczyny. Na miejscu mogła zobaczyć ogrom szczeliny, która wyglądała jakby ktoś rozerwał ziemię, chcąc dostać się do jej wnętrza. Głęboka na kilkaset metrów, a bił od niej obrzydliwy smród zgnilizny. Patrząc na ściany owej szczeliny mogła zobaczyć dziury, jakby korytarze, znajdowały się na różnych wysokościach. Te co były najwyżej były na poziomi około siedmiu metrów w dół, te najniżej prawie trzydziestu. Były również takie na wysokości siedemnastu, czternastu, dziesięciu. Ogółem całkiem sporo tego było. Zejście do nich nie wydawałoby się być niemożliwe. Dało się dostrzec jeszcze kilka półek skalnych, na których dałoby się raczej normalnie stanąć, aczkolwiek najwyższa spośród nich była trzy metry w dół. Czy było tam jeszcze coś ciekawego. Wprawdzie to po drugiej stronie szczeliny Cassandra mogła dostrzec jak z jednego z niższych korytarzy wyszedł dość dużych rozmiarów pająk, cały czarny, który przeszedł do innego korytarza i w nim zniknął.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Wto Lut 02 2016, 17:01
Miejsce było naprawdę mało przyjemne i nie tylko ze względu na krajobraz czy odór jak panował przy rozpadlinie. Prócz tego niezbyt optymistycznym faktem było to, że jedyne żyjątka jakie można było tu znaleźć to pająki. I to całkiem sporo pająków, a poza tym nic. I żeby to były jeszcze normalne pająki to pół biedy, ale Cass pod drugiej stronie tej ogromnej dziury dostrzegła jakaś wielką szkaradę, która ukazała się tylko na chwile, aby zaraz zniknąć w jednej z wielu dziur. A jeśli w każdej z nich znajduje się takie potwór? Wizja mało przyjemna otuchy dziewczynie nie dodawała. Ale przecież przyszła zbadać to dziwne zjawisko i nie może się poddać z powodu jakiegoś pająka, bo wcale nie jest pewne że będzie ich więcej. Chociaż coś jej mówiło, że będzie. Jakoś sobie z tym poradzi, na pewno. Więc jak zbadać ten kanion? Chyba trzeba było zrobić to włażąc do tych dziuro-tuneli. A jak się do nich dostać? Były dość nisko względem miejsca, w którym się znajdowała. Ale były też jakieś skalne pułki, które umożliwiały zejście niżej. Więc Cass postanowiła je wykorzystać, spuściła się na łapkach w dół do najbliższej i trzy metrowa podróż w dół powinna się nieco skrócić. I tak by sobie schodziła z jednej półeczki do kolejnej, aż dostanie się do którejś z tych dziuro-tuneli. Ale oczyści uważając żeby jakaś szkarada na nią nie skoczyła. Tak tak, widok tamtego pająka po przeciwnej stronie sprawił, że ostrożność zachowała.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Sro Lut 03 2016, 03:32
MG: Skacząc ze skałki na skałkę, Cassandra w końcu doskoczyła do jednej, przy której znajdował się tunel. W chwili, kiedy jej stopy dotknęły twardej i ciepłej ziemi, grupa niewielkich pająków uciekła w głąb tunelu. Były trochę większe niż te na powierzchni, lecz były takiej wielkości, że nie stanowiłyby żadnego zagrożenia. Wystarczyło zgnieść takiego butem, by pozbawić takiego życia, o czym dziewczyna mogła się zorientować, gdyż lądując, jednego zdeptała. Smród, choć nieprzyjemny, nie był również jakoś uciążliwy. Co dziwne pod ziemią powietrze było bardziej świeże niż na zewnątrz. Ten zaś nie był jakimś dziełem architektonicznym. Zwykły ziemny tunel, o szerokości pięciu metrów i wysokości dwóch i pół. Ciągnący się cały czas prosto, lekko pochyły prowadził w dół. Choć świecąca z dołu lawa zapewniała jakieś oświetlenie, to kilkadziesiąt metrów w głąb tunelu Cassandra widziała jedynie czerń. Nieprzeniknioną ciemność do której nie docierało światło, ku której uciekły niewielkie pająki.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Sro Lut 03 2016, 17:06
- Blee. - burknęła płomiennowłosa kiedy dostrzegła czy raczej poczuła, że wylądowała na jakimś pajączku. Powtórzyła to widząc podeszwę buta, aby zacząć potem energiczne próby wytarcia buta o podłoże. A jakby nie dało rady tak to nawet przywołała (PWM: Alternatywna Przestrzeń) nóż tanto, aby za jego pomocą zeskrobać pozostałości pająka. Ostrze potem też starała się oczyścić pocierając nim o skałę. W sumie broń przywołała nawet jeśli udało się jej zeskrobać pajęcze resztki z buta bez użycia Tanto. Ot broń, którą mogłaby w razie czego się obronić czy zaatakować jakby coś na nią skoczyło kiedy wejdzie do tunelu. A jeśli właśnie o tunel chodziło... początkowy kawałek był w miarę oświetlony lawą, ale w głębi panowały nieprzeniknione ciemności. I to w sumie było niefajne, bo jak miała nie dać się pożreć pająkom kiedy nic nie widziała? A tutaj raczej nie było niczego co mogła użyć do oświetlenia sobie dalszej drogi, chociażby patyka z którego mogła zrobić pochodnie. Trzeba było wymyślić coś innego i w sumie nawet jej się udało wpaść na jakiś pomysł. Przywołała PWM: Alternatywna Przestrzeń) miecz, aby owinąć go ciuszkami PWM: Przyzwanie Stroju). W ten sposób miała coś na kształt pochodni, wystarczyło tylko jakoś ciuszki odpalić od lawy i ruszać w głąb tunelu. Tylko czy sięgnie do tej płynącej rzeki ognia?
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Sro Lut 03 2016, 19:40
MG: Pająk jakoś nie uczepił się za bardzo buta. Wystarczyło parę razy przejechać nogą po ziemi, by stawonóg rozsmarował się po podłożu, czyniąc podeszwę wolną od jego istnienia. Problem z brakiem światła był już nieco trudniejszy do rozwiązania. Dookoła nie było żadnych patyków, jedynie kamienie. Jednakże Cassandra miała miecz, który owinęła ubraniami, lecz do lawy miała trochę za daleko. Nawet bardzo… W końcu ognista rzeka płynęła samym dnem szczeliny, czyli tak z dwieście metrów, jeżeli nie więcej. Zejście do niej byłoby nie dość, że niezwykle trudne, o ile w ogóle możliwe, to jeszcze było niebezpieczne. Póki co nie było nigdzie pająków, które wykazywałyby jakiekolwiek zainteresowanie dziewczyną. Wszystkie zdążyły pouciekać w głąb tuneli, których ciemność dalej mogła być kłopotliwym utrudnieniem.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Sob Lut 06 2016, 15:02
Kiepsko, bo nie bardzo jak było odpalić łaszki od lawy. Ta była dużo dużo niżej i kłopotliwe byłoby odpalić od niej "pochodnie". Ale nie chciała też schodzić w głąb tuneli bez żadnego oświetlenia, bo to było jeszcze gorsze. Tak przynajmniej się jej wydawało. W końcu to tam pouciekały pająki jakby chciały się schronić. Postanowiła mimo wszystko najpierw swoją prowizoryczną pochodnię podpalić. Rozejrzała się wokół, było tu trochę kamulców i skał. A nóż znajdzie jakieś krzemienio-podobne i będzie mogła skrzesać o niego iskrę przy pomocy tanto. W ten sposób mogło się udać, ale czy miała na tyle szczęścia by znaleźć taki kamyk? Ale nawet jeśli nie to miała jeszcze jedną możliwość - zejść niżej i skorzystać z lawy. Pomocą w tym wypadku byłaby jedna z jej zbrój. Przywołała ją (Wings Armor [C]), aby aktywować skrzydełka i zlecieć nieco niżej. Oczywiście nadal ostrożna i nie tylko z powodu pająków. Trzeba było uważać, żeby się głupio nie poparzyć. Jeśli udało się jej odpalić pochodnie zaczęła eksploracje. Acz jeśli musiała wykorzystać zbroję to nie wracała na samą górę i zaczęła od jednego z niższych tuneli.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Nie Lut 07 2016, 18:47
MG: Kamienie, którymi Cassandra próbowała wskrzesić ogień nie nadawały się do tego za bardzo. Co prawda iskierka, bądź dwie poleciały, ale to było za mało, by ubrania zapłonęły. Kiedy się zorientowała, że prędzej stępiłaby ostrze, niż wywołała płomienie, postanowiła spróbować innego sposobu. Przyzwała zbroję ze skrzydłami i niczym Ikar zleciała w dół, w ognistą rzekę. Jednak zanim zanurzyłaby się w lawie, machnęła mieczem podpalając ubrania na nim i wzbiła się w górę. Poczuła ogromne ciepło, z powodu którego pot zaczął jej spływać z czoła i dość prędko poczuła wilgoć pod ubraniem. Kiedy zaś doleciała do jednego z niższych korytarzy, zrobiło się jej dość chłodno od różnicy temperatury. Jednakże wyszła ze wszystkiego cało i miała płonący miecz. Mogła więc ruszyć w ciemne tunele, oświetlając sobie drogę mieczem. Po jakimś czasie doszła do pierwszego zakrętu i tam nad jej głową przeleciała chmara piskliwych nietoperzy, którym niezbyt podobało się światło. Ich pisk rozniósł się po jaskini, a dziewczyna usłyszała, że coś większego z oddali się zbliżało. Nie weszło jeszcze w zasięg jej wzroku, gdyż było za kolejnym zakrętem do którego Cassandra miała z dwadzieścia metrów.
Stan postaci: 90 MM. Wings Armor 1/3, skrzydełka 1/2. Trochę zimno.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Sro Lut 10 2016, 16:59
Dobra jakoś udało się odpalić prowizoryczną pochodnię i przy tym nie przypiec się samej. Uzbrojona w nią i Tanto weszła w jeden z niższych korytarzy. Troszkę zrobiło się jej zimno, ale to powinno niedługo minąć. Jakieś nietoperze przeleciały nad głową. Nie żeby lubiła te latające szczury, ale zawsze to jakaś odmiana od pająków. Ale nietoperze z pewnością nie były wszystkim co ją miało spotkać co łatwo było odgadnąć po zbliżających się odgłosach. To coś powinno niedługo się jej pokazać, wystarczyło że pokona najbliższy zakręt. Dołożyła ubranek przywołanych za pomocą swojej pwmki, aby światło nagle nie zgasło i ostrożnie ruszyła w kierunku zakrętu. W jednej łapce Tanto, w drugiej ognisty miecz, więc czuła się całkiem dobrze przygotowana do spotkania z jakąś kreaturą ciemności. Jak tylko ją zobaczy to od razu spróbuje ją załatwić, bo może akurat uda się jej stwora oślepić nagłym pojawieniem się pochodni w zasięgu jego wzroku. Ale najpierw trzeba było zobaczyć co to. Serce biło jej coraz mocniej w miarę jak było coraz bliżej do spotkania z nieznanym.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Sro Lut 10 2016, 21:39
MG: Nie czekając na to co wyjdzie, Cassandra postanowiła sama wyjść do tego czegoś, dorzucając wcześniej ubranek do pochodni. Mając nieco więcej światła, po dorzuceniu kolejnych ubranek, dostrzegła na ścianach ślady pajęczyn. I tak idąc do zakrętu słyszała jak stamtąd też coś szło, bardzo powoli. Ostrożna dziewczyna okazała się jednak szybsza niż stworzenie i to ona wyszła jako pierwsza. Zobaczyła nienaturalnie dużego pająka, który odruchowo się cofnął na widok światła. Miał półtora metra wysokości, a rozpiętością swoich odnóży zajmował całą szerokość tunelu. Jego szczękoczułki były haczykowate, przystosowane do miażdżenia swoich ofiar, a nie do wstrzykiwania im jadu. Odwłok pająka był dość duży, lecz nie posiadał żądła. Cofający się pająk po paru sekundach zatrzymał się. Jego osiem oczu zdążyło się szybko przyzwyczaić do światła. Wszystkie wpatrzone były w dziewczynę, a pająk szykował się do szarży. Dzieliło go od rudowłosej jakieś dziewięć metrów.
Stan postaci: 90 MM. Wings Armor 2/3, skrzydełka 2/2. Trochę zimno.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Czw Lut 11 2016, 14:17
I pojawiła się jakaś paskudna kreatura o wielu nogach. Pająk był naprawdę wielki i jakoś tak na jego widok Cass cofnęła się o krok. Stwór miał wielkie szczękoczułki czy jak to się tam zwało. Wyglądały raczej jakby służyły do miażdżenia niż wstrzykiwania jadu, ale kto tam mógł być pewny? Na pewno nie Cass. W każdym razie dziewczyna nie zdążyła zaatakować zaskoczonego światłem stworzenia, bo sama trochę zaskoczona jego widokiem nie zdołała wykorzystać tej chwili. Trudno. Teraz trzeba było pokonać potworka na bardziej równych warunkach. I w sumie dłużej płomiennowłosa z eksterminacją nie czekała. Tanto w łapce zamienił się na dwa noże do rzucania [PWM:Alternatywna Przestrzeń], które od razu cisnęła w pająka, w oczy będąc dokładnym [Ninja (2)]. I potem ruszyła licząc, że trafiając wprawi kreaturę w jakiś szok czy coś. Znów z Tanto w łapce ruszyła. Najpierw machnęła ognistym mieczem przed oczkami potwora uważając na to co tamten robi. W razie co gotowa była odskoczyć w bok i od razu ciachnąć po wszystkich nogach z jednej strony [Skrytobójca (2), Szermierz (2)]. Jakby to starczyło, aby go przewrócić to znów machnęła by mieczem przed jego głową po czym wbiłaby w nią swój sztylet. Chciała to szybko zakończyć, bo pająk wyglądał naprawdę groźnie. Oby tylko taka wielka kreatura nie okazała się jakoś szczególnie zwinna, bo to mógłby być mały problem.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Pią Lut 12 2016, 00:58
MG: Pająk prędko ruszył do ataku, ale zdążył zbliżyć się zaledwie o dwa metry, kiedy dziewczyna posłała w jego oczy noże. Trafiły niemalże bezbłędnie, lecz to nie wystarczyło jeszcze aby zabić pająka. Z pewnością wywołało to u niego ból, ale raczej dużo bardziej go to rozwścieczyło. Zostało mu jeszcze sześć oczu, którymi mógł widzieć poczynania Cassandry, aczkolwiek wzrok nie miał w tej chwili wiele do rzeczy. Ośmionóg bezmyślnie zaszarżował. Dziewczyna zdążyła go jeszcze pozbawić lewej przedniej kończyny, ale to nie zatrzymało wyrośniętego stawonoga. Skok w bok nie wystarczył, aby uniknąć jego ataku. Zajmował on zbyt dużo miejsca w korytarzu, by dałoby się uskoczyć obok. Dało to tyle, że zamiast zostać staranowaną przez masywne cielsko pająka i zostać zmiażdżoną przez jego chwytaki, wpadła mu pod nogi, co skończyło się na tym, iż upadła, a pająk popędził przed siebie wymijając ją. Choć nic większego jej się nie stało, to jednak trochę zabolało, a pająk był dość mocno zdenerwowany po utracie kończyny. Stawonóg znalazł się tyłem do Cassandry i musiał jeszcze się do niej odwrócić, co z tak dużym cielskiem nie było takie proste. Znajdował się z jakieś cztery metry od niej.
Stan postaci: 90 MM. Wings Armor 3/3. Leży, lekki ból pleców po upadku.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Nie Lut 14 2016, 11:58
Trochę się jej oberwało, ale lepiej że trafiła pod nogi pająka niż jego paszczękę, która z pewnością wyrządziłaby jej większą krzywdę. A tak nawet nie bolało za bardzo. W dodatku kiedy pająk ją minął miała świetną okazję do ataku, bo ten zwrócony był do niej plecami, a przy jego rozmiarach obrócenie się mogło stanowić pewną trudność. To też Cass od razu zaszarżowała na niego. Wskoczyć na jego wielkie cielsko, aby potem szybko po nim dostać się do głowy (Skrytobójca lvl. 2) i wbić Tanto w jego łepetynę. Mogło to być trochę trudne z zajętymi obiema dłońmi dlatego jedną zwolniła odsyłając sztylet do swojego alternatywnego wymiaru, aby przywołać go w ostatnim momencie - to jest do samego ataku. Nie poprzestała na jednym ciosie, wbiła nóż w czaszkę potwora szarpnęła i potem jeszcze raz to samo, i jeszcze raz. Aż załatwi pajączka, no chyba że tan zacząłby się jakoś straszne rzucać, albo chciał ją zgnieść, albo co tam mu wpadnie do łepetyny, wówczas Cass będzie chciała szybko z niego zaskoczyć, aby spróbować pająka ubić ponownie po chwili. Zeskoczyć, ale nie tak aby wpaść w jego szczęki, po prostu jakoś trochę dalej, albo za niego jeśli byłaby taka możliwość.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zejście w głąb ziemi Nie Lut 14 2016, 20:03
MG: Dość prędko udało się dziewczynie wstać. Wcześniej, niż pająk zdążył się obrócić. Natychmiast na niego zaszarżowała, wyskoczyła, lecz właśnie wtedy z ogromnego odwłoku pająka wystrzeliła biała, lepka pajęczyna, która trafiła w lewą nogę Cassandry. Z tego powodu skok dziewczyny zakończył się przedwcześnie i wylądowała dwa metry za pająkiem. O tyle dobrze, że na własnych nogach, o tyle źle, że jedną z tych nóg miała przylepioną do podłoża przez pajęczynę. Pająk jeszcze trochę się wierzgał, musiał trochę pomachać nogami, ale w końcu obrócił się w stronę dziewczyny. Nie szykował się do szarży, tylko zbliżał się bardzo powoli, jak do schwytanej ofiary, obawiając się jeszcze trochę płonącego miecza.
Stan postaci: 90 MM. Lekki ból pleców po upadku. Unieruchomiona lewa noga.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.