I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielkich rozmiarów kawiarenka, która także odgrywa rolę piekarni. Ponoć znajdują się tutaj jedne z najlepszych wypieków w Akane Resort, jeśli nie na całym wschodnim wybrzeżu! Poza pełnieniem funkcji najzwyklejszej cukierni, czy pospolitego miejsca schadzek, owy budyneczek zapewnia też nocleg w niewielkim hostelu znajdującym się na piętrze. Całość usytuowana jest nieopodal plaży, a wnętrze zostało utrzymane w dość tradycyjnym stylu.
Autor
Wiadomość
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Wto Gru 08 2015, 15:59
Cass leżała sobie, chyba całkiem długo po w pewnym momencie usłyszała odsuwane krzesło i kroki kierujące się na piętro. Chłopaczek postanowił ją opuścić, a ona nie miała zamiaru go zatrzymywać, bo tylko jeszcze bardziej by go zraziła. Tylko podniosła się ze stolika, aby dokończyć zaczęte śniadanie. Wtedy doszedł do niej przyjemny zapaszek z kuchni. Bast naprawdę musiał znać się na swojej robocie, bo wystarczyło jedno niuchnięcie, aby płomiennowłosa obliznęła usteczka. Miała ochotę spróbować ciasta, ale też wiedziała, że nie jest ono dla niej, powinna dać sobie spokój. Ale nie, postanowiła się jeszcze po katować i zajrzeć do kuchni. Ciasto z pewnością wyglądało równie apetycznie jak pachniało. Więc po co jej to było? Kto wie... Nie mniej zrobiła to, a po drodze zabrała też już talerze po śniadaniu, żeby je umyć.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sro Gru 09 2015, 01:00
~~MG~~
Wścibska natura Cassandry dała się we znaki, a dziewczyna znalazła się w kuchni. Tutaj było znacznie cieplej, że aż chciało się spytać jak Bast to wytrzymuje. Tego jednak nie było tutaj, a jedynie pięćdziesiąt babeczek wyciągniętych z piekarnika i stygnących oraz druga taka porcja weń wsadzona. Ciekawe tylko, czy nie musiał tego pilnować skoro jest to załadowane, ale... Ciekawe czym się teraz zajmował i czym powinna zajmować się ona...
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sro Gru 09 2015, 12:12
Dziewczyna dostała się do kuchni, aby ujrzeć - tak jak się spodziewała - wspaniale wyglądające babeczki. Jedne już gotowe, a drugą partię w piekarniku. Tylko, że nie było Basta. A może gdzieś się chował, żeby przyłapać ją na gorącym uczynku? Tak właśnie musiało być! A to cwaniak... Więc Cass postanowiła zrobić to po co tutaj przyszła - pozmywać naczynia. Jeśli do tego czasu Bastian się nie pojawił to rozejrzała się podejrzliwie czy, aby się gdzieś nie chowa. Nie chował? Wtedy capnęła jedną babeczkę, która natychmiast cała zniknęła w jej buźce, a ona sama szybko umknęła z kuchni z powrotem do głównej sali kawiarenki. Tam złapała klucz, którym miała się opiekować i idąc śladem młodego udała się na piętro. Żeby się schować... właściwie to przed czym? Przed gniewem Bastiana? Może właśnie o to jej chodziło. Może podświadomość podsuwała jej, że spokojny i dobrze wychowany Bast pokaże swoją prawdziwą straszną twarz... Może, postanowiła więc jego gniew przeczekać. Zamknęła się w pokoiku i położyła na łóżku. Klucz postawiła nieopodal. I jeśli nic jej nie przeszkadzało to może nawet się zdrzemnęła.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Czw Gru 10 2015, 01:07
~~MG~~
Pójdzie w biodra. Albo w cycki. Albo jeszcze gdzieś indziej - wiele różnych stwierdzeń mogło przemknąć przez myśli czerwonowłosej, która nigdzie nie zauważyła Basta, czy naczyń do pozmywania. Dlatego też dziewczyna podebrała tylko babeczkę, którą szybko zjadła, dławiąc się przez pewną chwilę. Potem wróciła do siebie, a następnie położyła się na łóżku i leżała, aż zmorzył ją w końcu lekki sen.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Czw Gru 10 2015, 12:19
Chciała umyć jedynie swój talerz po śniadaniu, swój i ten chłopca. Cóż, nie było jej to dane więc ograniczyła się do porwania jednej babeczki i ucieczki do swojego pokoju. Tam kładąc klucz nieopodal (ale nie na łóżku) położyła się i przymknęła oczy. Sen nadszedł dość szybko. Tak szybko, że nawet nie zdążyła pomyśleć o tym, że miło byłoby przespać się bez koszmarów, bez ogarniającego niepokoju - bo tak właśnie spadał ostatnimi czasy - niespokojnie, snami pełnymi mrocznych i nieprzyjemnych miejsc. Ciężko było nazwać to dobrym wypoczynkiem. Tym razem nawet nie zdążyła pomyśleć czy raczej mieć życzenie (właściwie sama nie wiedziała do kogo to życzenie by kierowała). No nieważne, sen nadszedł, a czy będzie to sen spokojny czy raczej odwrotnie, pełen niepokoju z koszmarami, dowie się jak już ponownie otworzy ślepka.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pią Gru 11 2015, 02:50
~~MG~~
Po zajęciu się swoimi sprawami, dziewczyna ruszyła w sobie tylko znanym kierunku. Poszła do swojej sypialni, gdzie miała nadzieje się zdrzemnąć. Pech chciał, że nie tak dawno spała i jej wszelkie, leniwe wysiłki nijak się spisały, a Dusthert najwyraźniej nie mogła zasnąć. Może to za sprawą tego, że jej organizm był wypoczęty? Może za sprawą wrednego MG, który stwierdził, że dziewczyna nie jest ani trochę śpiąca, a przynajmniej jest na tyle wyspana, że jej organizm nie prosi się o więcej? A może to jakaś inna, zła magia, która zabraniała jej snu? Dlatego też aktualnie leżała, a zegar leniwie przemieścił się już o dobre 40 minut. Nawet z dołu zaczęły dochodzić pojedyncze odgłosy, acz to najpewniej klienci... i tyle.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pią Gru 11 2015, 11:32
Nie mogła zasnąć. Ile razy nie przewróciłaby się z boku na bok to sen i tak nie chciał nadejść. Po niespełna godzinie zrezygnowała z kolejnych prób. Usiadła na skraju łóżka nie bardzo wiedząc co ze sobą zrobić. Z dołu dobiegały odgłosy świadczące chyba o tym, że lokal został już otwarty. Może jednak mogła się na coś zdać Bastianowi? Bo przecież i tak nie miała nic innego do roboty, a siedząc w pokoju nudziła by się tylko. Nudziła i to potwornie. Tylko co z tym kluczem? Mogła go sobie od tak zostawić w pokoju? Bo przecież nie mogła sobie z nim tak cały czas chodzić pod pachą. To było niewygodne. Poza tym nadal jakieś dziwne uczucie towarzyszyło jej kiedy była w jego pobliżu. Postanowiła ostatecznie go zostawić. Zostawiła go w szafie zagrzebanego pod stertą ubrań i ruszyła na dół zobaczyć co się dzieje i mając nadzieję, że znajdzie tam coś do roboty. Cokolwiek, byleby czymś się zająć i ten czas trochę szybciej zleciał.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Sob Gru 12 2015, 00:02
~~MG~~
Spokojny dzionek był spokojny. Czas leniwie płynął, a ruda dziewczyna musiała zająć się w końcu życiem. To jednak zdawało się być zbyt spokojne względem ostatnich dni. Zostawiła czarny kluczyk w sobie znanym miejscu, a następnie zeszła na dół, gdzie znajdywało się z trzech klientów. Jeden coś aktualnie zamawiał, a jakieś dwie panie popijały kawę. Ubrane w służbowe uniformy, czy też garnitury, rozmawiały o niezrozumiałych dla niej sprawach, a ona... miała czas dla siebie. Tylko - czy nie miała się czymś zająć pod nieobecność Liv?
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Sob Gru 12 2015, 12:14
Dziewczyna zeszła na dół, aby zobaczyć tylko trójkę gości. Ubrane służbowo rozmawiały o czymś co nie specjalnie Cass zainteresowało. Być może powoli zaczynało się przyjęcie, o którym Bastian wspominał? Niee, chyba na to było jeszcze za wcześnie. W każdym razie na nic się tutaj nie zda, Bast radził sobie świetnie sam, a pomoc płomiennowłosej mogła mu tylko przeszkodzić. Nie mając więc za bardzo wiele do roboty Cass postanowiła wrócić na górę, ale tym razem nie do swojego pokoju, a zobaczyć co u dzieciaka. Mógł jej nie lubić i w ogóle, ale Dusthert miała się nim zająć pod nieobecność Liv, więc postanowiła trochę się przyłożyć. Podeszła do jego pokoju i zapukała ww drzwi czekając na jego odpowiedź. Bo nie chciała wbijać tak bez niczego, żeby całkiem się do niej zniechęcił.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Nie Gru 13 2015, 03:44
~~MG~~
Każdy miał swoje zajęcia, a czerwonowłosa musiała się z tym pogodzić. Chłopak zajęty był swoimi sprawunkami, toteż Syrenka nie miała zamiaru mu przeszkadzać. Wróciła do swoich zajęć, skupiając się na chłopaczku. Ruszyła w stronę jego pokoju, przez co musiała wejść na najwyższe pięterko kawiarenki, aż na poddasze, a tam... zastukała w drzwi. Odpowiedziała jej jednak cisza, którą przerywał tylko szum odkręconej wody. Najwyraźniej gdzieś ona sobie swobodnie płynęła.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Nie Gru 13 2015, 11:15
Cass zmarszczyła brwi. Nie lubienie nie lubieniem, ale przecież mógł odpowiedzieć na pukanie do drzwi. Z resztą skąd mógł wiedzieć, że to właśnie jego tymczasowa opiekunka za nimi stoi? Tak jakby płomiennowłosa trochę zdenerwowała się takim stosunkiem chłopaczka do niej. Zapukała jeszcze raz, a kiedy znów odpowiedziała jej cisza (nie licząc płynącej wody) nacisnęła na klamkę, aby wejść do środka. Nie wiedziała też o co chodzi z tą wodą, chłopak miał na górze w ogóle ją podciągniętą? W każdym razie postanowiła wejść i zobaczyć o co chodzi. A jakby nie mogła wejść tam normalnie to nieco tym wszystkim poirytowana wchodzi próbując rozwalić drzwi z kopa. Oczywiście nie myślała o tym co potem, co kiedy rozwali drzwi, co powie chłopaczkowi. W sumie rzadko kiedy myślała naprzód i tym razem nie było inaczej.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Pon Gru 14 2015, 15:26
~~MG~~
W przeciwieństwie do jej pokoju, tutaj było nieco więcej miejsca. Co prawda dach ucinał sporo przestrzeni, a miejscami musiała schylić się nieco, aby nie walnąć głową o jedną z niższych belek stropowych, jednak wszystko zdawało się być normalne. Książki chłopaczka leżały na zaścielonym łóżku, a Arsona nie było ni śladu. Okna zamknięte, a kilka nawet zasłoniętych żaluzjami tworzyło lekki, a i smętny półmrok. Do tego więcej światła dochodziło z niedomkniętych drzwi do jakiegoś pomieszczenia, z którego dochodziła woda, a że minęło niewiele czasu to raczej nic takiego się nie stało. I tak... drzwi nie były zamknięte na klucz, toteż czerwonowłosa ich nie rozwaliła.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Pon Gru 14 2015, 17:34
Cass rozglądając się po pokoju miała ochotę prychnąć. Dzieciak dostał lepszą kwaterę od niej. Niby miejscami może pomieszczenie było dla niej nieco za niskie, ale i tak ogólnie rzecz biorąc miejscówka była lepsza niż ta jej. Tylko, że chłopaka nie było. Może zszedł na dół coś zjeść, albo co? Ale nie przecież była tam i go nie widziała, chyba że siedział w kuchni. A może... spojrzała na uchylone drzwi, z których dobiegał dźwięk wody. A może był w łazience? Szła już w tamtym kierunku i kiedy pojawiła się myśl o łazience zatrzymała się. Jeśli faktycznie dzieciak korzysta z łazienki to raczej nie chciałby gości. Nikt pewnie by nie chciał w tym i sama Cass. Ale po chwili jednak ruszyła dalej. Mógł się odezwać jak pukała czy coś. I jakoś nie przejęła się tym, że chłopaczyna już całkiem ją znienawidzi. Tak nawet było lepiej, bo skoro ma jej nie znosić to niech chociaż ma ku temu dobry powód. Ruszyła w kierunku uchylonych drzwi.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Cafe Morges Wto Gru 15 2015, 12:41
~~MG~~
Dusthert miała swój plan, jednak po raz kolejny życie postanowiło je zweryfikować. W czasie, gdy ta miała swoje obawy, woda przestałą lecieć, a światło w łazience zgasło i kiedy już miała się doń dostać, napotkała w drzwiach nikogo innego, jak Arsona. Ten cofnął się o dwa kroczki, tak że w półmroku widać było głównie parę oczu, które wyróżniały się z ciemnego pomieszczenia. Oczu, w których odmalowała się niepewność i jakieś poczucie dyskomfortu, a chłopaczek o mało co nie wypuścił wilgotnego, plastikowego kubeczka z szczoteczką weń wsadzonego.
Cassandra
Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013
Temat: Re: Cafe Morges Wto Gru 15 2015, 15:45
Cass widząc chłopaczka z kubkiem w łapkach najpierw zrobiła głupią, jakby trochę zdezorientowaną minę. Potem szybko zastąpioną przez uśmiech, równie głupkowaty. - Yo, przyszłam zobaczyć co u ciebie. - rzuciła unosząc łapkę w górę jak to zwykle robiła przy powitaniu. Jakoś tak zrobiła przy tym krok w tył wciąż uśmiechając się niepewnie. Myślała o tym, że jak nic zdobyła kilka kolejnych minusowych punktów u tego chłopca. Ale w sumie to nic, nie musieli się lubić. Cass miała mieć na niego oko i tyle. Liv nie prosiła, żeby się z nim zaprzyjaźnić tylko zaopiekować i to płomiennowłosa miała zamiar robić. Na swój specyficzny sposób. Minęło kilka sekund i wróciła do siebie. Cofnęła się jeszcze trochę obracając w kierunku pokoju, tylko po to aby zlokalizować łóżko i sobie na nim przysiąść. - Ciekawe kiedy Liv wróci, nie? - rzuciła zerkając na sufit. Właściwie bardziej do siebie niż do chłopaczka, bo ten zapewne i tak nie odpowie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.