HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wioska - Page 17




 

Share
 

 Wioska

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyNie Sie 03 2014, 17:42

First topic message reminder :

Wioska o ambitnej nazwie "Wioska", leżąca nieopodal stolicy królestwa, na najwyższym płaskowyżu o ambintnej nazwie "Najwyższy płaskowyż". Jak wiadomo na ów płaskowyż(mający swoją drogą 1,2km wysokości) prowadziły po dwa wejścia na każdej z 4 ścian. Owe wejscie były schodami, każde mające około 3600 stopni. Na dodatek dość strome, kiepsko zabezpieczone i często się psują. Rocznie ginie na nich około 10.000 osób. W każdym razie owa wioska znajdowała się na płaskowyżu, na skraju lasu około 3km od miasta, które niczym masywna góra sterczało nieopodal. Do wioski najszybciej było dostać się od strony południowej. Aktualnie w wiosce mieszkało 35 osób, w 11 domkach.
~
MG

Niedawno jednak jeden z domków się opróżnił, w wiosce mieszkały tylko 34 osoby, a trójka nowych mieszkańców znajdowała się właśnie u stóp płaskowyżu, tuż przy schodach, patrząc w górę na niemal pionową ścianę. Schody wyglądały równie zachęcająco i bezpiecznie jak nocleg w ustach niedźwiedzia. Żyć, nie umierać. Podróż do Pergrande zajęła im niestety z lekkimi opóźnieniami wywołanymi głównie narzekającym na upał Affem i znów-niechcący-coś-psującej Takarze. W międzyczasie cała trójka zdążyła zapoznać się z podstawowymi zwrotami w Pegrande i poznać kilka słów. Dalej jednak daleko im było do choćby poziomu przedszkolaka i byli tylko nic nie wartymi Gaijinami. Każdy z nich miał worek a w nim prowiant, ciuchy na zmianę, drobne rzeczy własne(opisać). Oraz Takara oczywiście już w głowie, miała treść instrukcji od E, jak opanować całkiem nowy czar obronny. Jak przyjdzie pora, to pewnie pójdzie go trenować. Teraz jednak chyba należało się wspiąć, ku wiosce, ku przygodzie, takie tam. Nadmienić jeszcze należy, że słońce znajdowało się aktualnie za płaskowyżem dzięki czemu było w miarę chłodno i słońce już nie dokuczało. Dlatego Aff był w pełni formy, mimo godziny 17. Pozostała dwójka za to, była dość zmęczona. Niestety ani Takara ani Shinji nie przywykli do zmiany stref czasowych, a Affowi to po prostu nie przeszkadzało. W końcu dla niego czas i tak płynął zupełnie inaczej. Tak jak dla Takary od momentu poznania Affa minęło całkiem sporo czasu, tak dla Affa, było to prawie jak wczoraj!

Czas na odpis: 06.08 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptySro Lip 29 2015, 12:21

Dzieciak był jak drzazga w oku. Tak to się mówi? A może raczej jak drzazga w palcu? Z resztą nieważne. Był kłopotliwy i irytujący. Najpierw przy spotkaniu sprawił, że farbowany brunet nie specjalnie go polubił, a teraz jego bezwładne ciało, które musiał ze sobą nieść przeszkadzało. Bardzo przeszkadzało, tak bardzo, że Shinji poza robieniem za tragarza nie mógł przydać się na nic więcej i całą robotę zwalił na Tasię. Nie pasiło mu to, i to bardzo.
- A cholera z tym, w końcu po to kupiłem to badziewie... - burknął szukając czegoś w swoich gratach. - Jest. - burknął do siebie. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że coraz częściej mówił sam do siebie, a jak by nie patrzeć było to kapkę dziwne. Ale czy ktoś zwracał na to większa uwagę? Pewnie nie.
W każdym razie wyciągnął kryształowego Abdula kręcąc z dezaprobatą głową. Dziwny miał gust pan sklepikarz oj dziwny, jednak jeśli będzie działać jak należy to kij z tym jak Lacryma wygląda.
Zgodnie z zaleceniami Abdula smyrnął chłopaczka po czym nieco zażenowany (w końcu nawet nie wiedział co to znaczy, a znając Abdula nie znaczyło nic dobrego) powiedział kwestię, którą powiedzieć należało: - Allah akbar - Po tym dzieciak powinien zniknąć zamknięty w magicznym przedmiocie, więc długowłosy miał większą swobodę ruchów, przynajmniej powinien jeśli wszystko podziałało tak jak powinno.
- Jesteś pewna? Dacie sobie radę? - niby sam uważał, że rozdzielić się było dobrym pomysłem. Sam wtedy mógłby się przeistoczyć i zniknąć bardzo szybciutko, ale czy Taś i Aff sobie poradzą? Aff, wampir który potrafi rozszarpać wilka na strzępy bez mrugnięcia okiem i Takara, uczennica E, która już po drodze dała mały pokaz swoich możliwości. O co on się martwił, jeśli już to powinien raczej niepokoić się o los tych, na których ta dwójka trafi. Uśmiechnął się.
- Dobra, to widzimy się za niedługo. Nie dajcie się zabić. - rzucił, na moment się zawahał i ostatecznie jednak zmierzwił włosy swojej "siostrzyczki" tancerki. I odbiegł zanim ta zdążyła w jakikolwiek sposób zareagować. Do Affa się uśmiechnął i na powrót przemienił się w Wampira - nietoperzową formę [Zmiennokształtny v.2]. Wzbił się w powietrze mając nadzieję, że szybko zniknie w mroku i tak oto ruszył w kierunku wioski, gdzie powinna czekać na niego pewna psina.
Jakby mały z jakiegoś powodu nie dał się zamknąć w Lacrymie to ogolnie wygląda wszystko podobnie z tą różnicą, że Shinji zmienia się w ognistego ptaka. [Feniks(A)] i odlatuje w siną dal. Znaczy do wioski. Jeśli dało rade to holował dzieciaka w mniejszej formie - wiadomo, mniej rzuca się w oczy. A i jeszcze jedno, przygasił swoje płomienie coby nie stać się łatwym celem dla ewentualnych łuczników.
Czy był nietoperzem czy ognistym kurakiem nie wleciał do samej wioski w tej postaci, wylądował nieopodal niej. Przemienił się w swoją marną człowieczą formę i pod tą postacią wszedł między zabudowania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyCzw Lip 30 2015, 23:57

MG:

Tasia bardzo ładnie zamknęła dość sporo strażników w Shieldzie, kolejnym utrudniając poruszanie się, a następnie uciekając dalej. Jej plan zakładał tłum... którego nie było w środku nocy. Dobiegnięcie do murów może i miało jakiś sens, jednak ogólnie wszczęty alarm sprawił, że usłyszała świst strzały, a następnie głośny krzyk:
-Kto idzie!? - jakby tego było mało, hałas za nimi świadczył, że zaraz strażnicy ich dorwą.

Tymczasem Shinji wziął dzieciaka ze sobą. Był tylko jeden problem. Ubrany był w strój, w jakim pracował, praktycznie bez swojego ekwipunku, nie mógł więc schować dzieciaka do lacrymy, bo takowej... nie posiadał przy sobie. Mówi się trudno. Wzleciał w niebo i choć wciąż pozostawał wielkim celem, udało mu się skutecznie uniknąć ewentualnych strzał i opuścić miasto. Krzyki dobiegające z dołu jasno jednak świadczyły, że nie skończy się to tak prosto, jak się wydawało. Mimo wszystko... był poza miastem. Mógł teraz dalej lecieć lub coś zmienić.

Info MG:
Takara: 34 MM |
Shinji: 62 MM | Feniks 1/6

Termin: 01.08.2015 godz. 24.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyPią Lip 31 2015, 12:02

Świst nadlatującej strzały momentalnie sprawił, że przeszły ją dreszcze. Świat raczył jej przypomnieć, że są rzeczy gorsze od włóczników i szermierzy. Osoby, które mają ją na strzała i trafią ze 100 metrów, kiedy ona nie da rady nic zrobić. Tak. Łucznicy. Ale nie oszukujmy się - Takara miała obiekcje do wszystkiego, co chciałoby zrobić jej krzywdę. Bo nigdy nie wiadomo, czy czegoś nie odwali. Nie zrobi czegoś, co w walce z osobą posługującą się danym orężem byłoby kardynalnym błędem. Czuła, że nie ma już zbyt wielu sił, by się bawić ze strażnikami. Jednocześnie nie mogli tracić czasu. Tu właśnie jest ten problem. Mogliby próbować się ich pozbyć, ale nim się to uda, zjawią się następni. I następni. I jeszcze następni. Już nie liczył się dzieciak. Nie liczyło się to, że zamieniła ten bankiet w piekło dla osób mu bliskich. Liczyło się to, żeby stąd wyjść.
Zbliżali się.
Szybkie ocenienie, jak daleko mają do muru. Równie szybkie stwierdzenie, czy dadzą radę dobiec do niego, niż oni dobiegną do nich. Wyjdziemy stąd. Wyciągnę nas. stwierdziła beznamiętnie w myślach, by następnie podjąć się faktycznego działania w tym kierunku. Jeżeli dadzą radę dobiec do muru, to nie zostaje nic innego jak stanięcie przy nim i użycie Shielda. Tak, by zasłonić siebie i Affa a jednocześnie żeby ściana muru robiła za ścianę Shielda. Więc tak, jak zawsze. Tak, jak zamknęła siebie i resztę w pałacu i zwiać. Następnie Diver przez mur/pod murem (jak szybciej, bo teraz to tylko to się liczy) i w nogi do Wioski. Prosto. Do Shinjego. Nigdzie już indziej. Po czymś takim już nic więcej strażnikom nie zrobi. Od tego momentu nie zostanie nic jak zdać się na własne kopytka.

Jeżeli jednak znajda się argumenty za tym, że nie dobiegną, że nie ma 100% pewności, że dadzą radę - rzuci Shielda już teraz, zamykając siebie i Affa w kopule. Nie ma co rozważać jego wymiarów. Takie, że nie przebiją się, a oni będą mieli nieco miejsca na prace. A właściwie to Takara będzie miała miejsce. Wtedy też kopie Divera pod sobą, by po 9 metrach kopania w dół wykręcić tunel w stronę muru. Wioski. I dalej do Shinjego. Nieco wolniej, ale jednak. H&S został już dawno odpalony więc powinna wiedzieć, kiedy minie strażników. Prawdopodobnie będą kopać długo, ale trudno. Kiedy tylko będzie pewne, że wyszli po za stolicę, wykręca nieco po skosie w stronę drzew, by tam wyjść na powierzchnie. I znowu ta sama sytuacja - koptykowanie do wioski. Jak najszybciej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyPią Lip 31 2015, 17:17

Jakoś wszystko się udało. Znaczy nie wszystko, bo nie miał Lacrymy, żeby bachora w niej zamknąć i nie dało się zmienić w nietoperka. Trudno, zmienił się w ognistego kuraka (tyle, że nie płonął aktualnie). Wiadomo - łątwiej byłoby go trafić i w ogóle. Sunął w kierunku wioski. Starał się oddalić od głównej drogi, ale też mieć ją w zasięgu wzroku coby się po ciemku nie zgubić. Leciał nad lasem licząc, że uda mu się zgubić ewentualny ogon. A ogon mógł mieć wnioskując po krzykach z dołu. Ale czy zdołają dotrzymać mu kroku? Zobaczymy~
Sunął więc nad laskiem ile sił w skrzydłach starając się oddalić od zamku i strażników i wszystkiego. Miał nadzieję, że i Taście oraz Affowi uda się wydostać i uciekną. Właściwie tym teraz martwił się najbardziej przekonany, że jemy nikt i nic nie zagraża.
Jakby zbliżył się już do wioski to... no i tak było dość słabo. Bo jako, że nie mógł dzieciaka zamknąć w Lacrymie to nie bardzo mógł wbić od tak do wioski. Raczej byłoby to podejrzane gdyby z dzieciakiem na rękach wszedł sobie jak gdyby nigdy nic. Ale nie może też nadmiernie zwlekać. W takim wypadku powróciłby do formy wampirka [Zmiennokształtny v2] jako, że jest szybsza silniejsza i lepiej radzi sobie w mroku i pod jego postacią starał się przekraść w cieniu i dostać do swojej chatki. Tam powinien czekać na niego psiak. Oczywiście zmienił się w razie co w ludzką formę wampira. I w zasadzie tyle. Jeśli wszystko poszło dobrze, to powoli zbliżał się kres ich wycieczki do Pengrade. Oby tylko Takary i Affa nie spotkały jakieś niemiłe niespodzianki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyPią Lip 31 2015, 22:48

MG:

Takara:
Niestety, jasne było, że jeśli szybko nie zamknie siebie z Affem w Shieldzie, zaraz ich rozstrzelają. Dlatego też dość szybko praktycznie pozbyła się pościgu, tworząc sporych rozmiarów kopułę, a następnie zwyczajnie spieprzając pod ziemią. Długość tunelu szacowała na oko. Przy jej głębokości, Hide And Seek za wiele nie działał. Ewentualnie powiedziałby, gdzie jest jakiś kret. Ale... udało jej się stworzyć wyjście przy jakichś krzakach z 5 metrów od murów. Nawet blisko lasu. Tylko był jeden problem... nie widziała stąd głównej drogi.

Shinji:
Tutaj było łatwiej. Po krótkim przelocie znalazł się już przy wiosce razem z dzieciakiem. Niestety, minęło zbyt dużo czasu, by wrócić do poprzedniej formy, więc ponownie musiał się wykosztować na zamianę w wampira, jednak po tym, nie stanowiło zbytniego problemu dotarcie do domu. Problem zaczął się potem, gdy dzieciak zaczął się budzić, choć jeszcze nie kontaktował.


Info MG:
Takara: 0 MM |
Shinji: 42 MM | Feniks 2/6, Wampir 1/5

Termin: 02.08.2015 godz. 24.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptySob Sie 01 2015, 10:40

Tak, to była dobra akcja. Ładna ucieczka. Póki co wydawałoby się, że mają spokój. Inna sprawa, że Takara obecnie zaczynała się czuć jak dodatkowy balast. Zwłaszcza, kiedy sięgnęła do pasa po rękawicę, której tam nie było. Wstrząsnął nią dziwny niepokój który towarzyszy gimbazjaliście, nie mogącemu znaleźć w kieszeni swego nowego Iphona. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że przecież wszystko zostawiła. Czuła, że nie da rady już więcej rzucić dzisiaj Shjielda. Że już sie nigdzie nie przekopie. Do tego jedyna broń, którą mogła cokolwiek zrobić została na terytorium wroga.
Żyć nie umierać...
Był to jedyny komentarz wygłoszony w obecnej chwili w jej podświadomości, wygłoszony zupełnie pozbawionym jakichkolwiek emocji tonem. Nie mniej jakby się wsłuchać, dałoby się wyczuć drobne zażenowanie całą sytuacją. I ona chciała być magiem S. Poison Apple zweryfikowało jej umiejętności. I chociaż wydawało jej się, że w sumie teraz dałaby radę - została zupełnie z niczym. Co prawda nie był to jej egzamin na awans i dobrze o tym wiedziała, jednak każda misja zdawała się testem umiejętności samym w sobie. Albo teraz będzie już prosto, albo ma problem. Nie widziała drogi, to był znowu kolejny szczegół, który wszystko utrudniał. I nagle uderzyła w nią świadomość, że ma jeszcze Affa. A Aff był wampirem. Jakoś musiał wracać po łowach do wioski! Bo ona już nie da rady. Znaczy nie ma niczego, co by pomogło. Nawet jakby miała, była wypompowana ze wszystkiego. To ten moment, kiedy nawet Sacred Relict nie pomoże. - Aff... - odezwała się w końcu do towarzysza szeptem. Nie chciała, by w razie czego ktoś ich usłyszał. - Jak dasz radę trafić stąd to wioski - prowadź. Nie wiem, gdzie jesteśmy. - stwierdziła, próbując złapać powietrza w płuca. Zmęczyła się. A teraz jeszcze taki kawał do wioski. Nie liczyła na to, że Aff ją poniesie do domu. Pewnie sam był zmęczony. W zasadzie nie wiedziała, czyste założenia. Teoretycznie po takiej ucieczce ludzie się męczą mniej lub bardziej. On był wampirem, a u wampirów nie wiedziała, jak co działa. Nie zostało nic innego jak zdać się na jego moce i umiejętności. A jak nie będzie wiedział, którędy - idzie na ślepo byle przed siebie posiłkując się gwiazdami i intuicja. Była tu tyle razy więc chyba powinna kojarzyć położenie wioski i stolicy. No i tyle sama przeżyła w lesie... tyle, że tam była taka różnica, że gdzie się położyła tam i był jej dom, a tereny zaanektowane przez maga ziemi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptySob Sie 01 2015, 11:43

Zmęczenie zaczynało być dla długowłosego już odczuwalne. Powoli pozbywał się swojej magicznej mocy - co prawda sporo mu jeszcze brakowało do poziomu Tasi, acz o tym nie wiedział, pewnie by jej nie zostawił wiedząc że tak się wystrzelała z energii. Teraz jednak musiał się skupić na tym co robił. W końcu miał ze sobą dzieciaka i zmierzał do domu po ten dziwny magiczny sztylet od E. Właśnie dziabnięcie tym sztyletem tego dzieciaka było sednem całej misji. Co prawda sam fakt, że będzie musiał ubić tego gnojka za specjalnie go nie uszczęśliwiał. Nawet mimo tego, że to nie był człowiek, mimo tego że tak mu działał na nerwy. W końcu Shinji nikogo jeszcze nie zabił... Póki co starał się odegnać te myśli, bo nic dobrego nie wyjdzie z nadmiernego główkowania (zwłaszcza gdy ktoś jak Shinji w główkowaniu nie jest za dobry) Pomyśli o tym jak trzeba będzie to zrobić. Teraz trzeba było niepostrzeżenie dostać się do chatki. Do chatki do chatki do chatki, wydawało się że jakoś się uda bez większych komplikacji kiedy nagle dzieciak, którego niósł pod pachą zaczął się budzić? Jebs kantem dłoni w kark, od razu, bez zastanowienia. Jak tylko bachor się poruszył Mejiro po prostu strzelił go w potylice coby znów smacznie zasnął. Ostatnie czego mu było trzeba to, żeby teraz się wybudził i zaczął wrzeszczeć. A tak, zanim dobrze zacznie kontaktować znów straci przytomność i wszyscy będą zadowoleni. No może poza samym ogłuszonym, ale nie ważne.
W każdym razie Shinji dalej próbował dostać się do chatki. Jakby ktoś przypadkiem na niego wlazł to używa hipnozy. Oczka zalśnią na czerwono, a przypadkowy przechodzień powinien sobie pójść dalej udając, że nic nie widział. I najlepiej o tym w ogóle zapominając. Takie coś sugerował mu/jej długowłosy.
Jeśli udało mu się dostać do ich domku to od razu szuka pieska. Jak to miało być? Jak miał się zmienić w sztylet?
- Hej piesku, zamień się w ten magiczny sztylet od Pana E. - rzucił jak już czworonoga znalazł. Miało mu się wydać rozkaz i to powinno wystarczyć. Tak mówił E. Więc jeśli nie stało się nic niespodziewanego to powinien mieć już dzieciaka i sztylet i... I nie bardzo wiedział co zrobić.
Ubić go? Tak teraz, już? Na miejscu? Czy może zabrać gdzieś i tam to zrobić? Najbardziej by mu pasowało jakby ktoś to zrobił za niego, bo on wcale nie miał na to ochoty. Ale... Przecież nie mógł zrzucić tego na Takarę, jej tutaj nawet na dobrą sprawę nie powinno być. Nosz kurde, ale to było zwyczajnie morderstwo! ubić śpiącego dzieciaka? Jezu... Nie chciał, bardzo nie chciał. Ale chyba musiał. Jak nie to może być niezły przypał, i nie chodzi tutaj o ich trójkę. Jak będzie zwlekał i ich złapią i wezmą na tortury... Jak się wyda, że to akcja Fiore to naprawdę może porobić się nieciekawie... Poza tym to był egzamin na maga klasy S. A taki pewnie musi być zdolny ubrudzić sobie rączki. Tylko czy w takim razie warto w ogóle zostawać magiem S?
- Nosz jasna cholera... - tylko tyle potrafił z siebie wydusić  trzymając sztylet w obu łapkach i patrząc na nieprzytomnego dzieciaka. Musiał po prostu musiał, a to że nie chce nie miało znaczenia. I naprawdę nie bardzo pomagało to, że bachor niby nie był człowiekiem. Sekundy leciały, a Mejiro stał w miejscu. To se E wybrał doskonałego kandydata do tej misji, nie ma co... Ale nie mógł też siedzieć tu w nieskończoność. Może Aff i Taśka mają kłopoty i trzeba by im pomóc. Próbował zwizualizować sobie coś takiego: Zwleka, nie ubija go tylko zostawia - Takaś i Aff mają kłopoty, duże kłopoty. On sam z resztą też.
Ubije go, szybko - leci pomóc "siostrzyczkom" i spadają w siną dal. Pomogło? Ni uja...
- Szlag. Zrobię to. - powiedział do siebie i... nawet widać było na jego tępej gębie determinacje. Złapał nóż mocniej, podszedł do dzieciaka. Dźgnął, raz, mocno w klatkę celując w serce. Żeby zabić go na miejscu, żeby nie cierpiał.
Z pustym wyraze twarzy sprawdził czy zrobił to co zamierzał, czy pozbawił dzieciaka życia. Jeśli tak... zabrał wszystko co było możliwe do zabrania i wybiegł z domu.  Pewnie będzie tego żałował, ale musiał to zrobić. Przynajmniej wmawiał sobie, że musiał.  Teraz jednak chciał znaleźć Affa i Takarę. Powiedzieć im, że misja została wykonana, że mogą wrócić do domu. Jakoś jednak go to nie cieszyło.

Mniej się nad tym wszystkim zastanawiał i zrobił to szybciej jeśli czuł jakieś zagrożenie. Że ktoś go ściga, że coś jest nie tak w ich cichej i spokojnej wioseczce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptySob Sie 01 2015, 21:28

MG:

Takara:
I wszystko spoczęła na rękach siostrzyczko-wampira. Nic tylko się cieszyć i pić krew dziewic. Affciu troszkę powęszył, troszkę pokminił i ruszył w las. A Tasia za nim. I byłoby fajnie. Chociaż gdy po kilku minutach usłyszała warczenie było nieciekawie.
-ITADAKIMASU! - zakrzyknął wampierz skacząc na wilczka. Chyba zgłodniał przez ten czas. Dość szybko zaczął go spożywać.

Shinji:
Oszołomienie dzieciaka... brzmi prosto, jednak w rzeczywistości takie nie jest. Filmowe ogłuszanie niekoniecznie może działać, zwłaszcza bez odpowiedniej wiedzy i zdolności. Dlatego może i dostał swoistego "stuna", jednak... wciąż był przytomny. Przytomny, gdy Shinji podnosił jego głowę i celował w niego sztyletem. Patrzył na niego załzawionymi oczami, pełnymi strachu i przerażenia, gdy mężczyzna właśnie planował go dźgnąć.
-Proszę... nie... - cicho wyszeptał przez łzy. Widać, że nie wiedział, czemu się tak dzieje, dlaczego akurat on. Jaki inny od swojego zachowania podczas bankietu.

Info od MG:
Takara: 0 MM |
Shinji: 42 MM | Wampir 2/5

Termin: 02.08.2015 godz. 24.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyNie Sie 02 2015, 11:31

Serio...? Poważnie...?
Takara sama nie wierzyła w to, co się dzieje. Nie wierzyła w tą misję. Nie wierzyła w Pergrande. Chociaż wszystko to widziała i miała świadomość, że się to wszystko na prawdę dzieje, jakaś jej część nie pojmowała, że jest to jakkolwiek fizycznie czy magicznie możliwe. Podsumowując: znalazła się na nie swoim egzaminie, spotkała prezydenta jakiegoś kraju, odtańczyła taniec brzucha na bankiecie, porwała najważniejszego dzieciaka najważniejszej osoby w Pergrande, przekopała się przez cały pałac, o mało nie została rozstrzelana a teraz znalazła się w lesie z wampirem i do tego wilkami. Nie miała nic do wilków za dnia. Miała za to obiekcje do tych w nocy. Niektóre wspomnienia z dzieciństwa potrafią nie dać żyć przez resztę żywota. Już zupełnie Tasie pomijają fakt, że o mało się nie zabiła wdrapując się pierwszego dnia na płaskowyż i idąc przez las. Jeżeli ktoś by jej miesiąc wcześnie powiedział, ze jej się to wszystko przytrafi, to odesłałaby takiego gagatka do psychiatry. To się po prostu nie mogło dziać. A się działo. Kurna...

Słysząc powarkiwanie z pomiędzy drzew momentalnie złapała Affa mocno a ramię wykonując mały kroczek w tył. Najzwyczajniejszy odruch wywołany przez instynkt przetrwania. Miała wrażenie, że serce podeszło jej do gardła, jednak zaraz wszystko to minęło kiedy zdała sobie sprawę z tego, że ma ze sobą najprawdziwszego wampira stojącego wyżej w hierarchii niż dzikie psy. Puściła Affa. Nie zamierzała mu przeszkadzać. Lepiej wilk niż ona. Sama jednak wolała się odwrócić od tego plecami. Oglądanie zarzynania tego wilka przez Affa nie było czymś, co chciałaby oglądać. Prawdopodobnie jej żołądek był tego samego zdania. Postanowiła więc stanąć sobie za pobliskim drzewem opierając się o niego plecami. I poczekać. Nic po za tym.

Po za tym co z Shinjim? Chciała wierzyć, że wszystko jest w porządku. Że nic mu nie jest. Że załatwił zadanie i wszystko to tylko kwestia spotkania się na miejscu. Ale co, jeżeli strażnicy tam już byli? Albo zaraz tam będą? Prawdopodobnie i tak był w lepszej sytuacji niż Takara ale mimo wszystko niepokój dalej był. Kiedy tylko Aff skończy kolację, nie zostanie przecież nic innego, jak ruszyć w dalszą drogę. I przy okazji nie patrzeć na wilka. Już raz widziała zwłoki takiego jednego i tyle jej starczy. - Wiem, ze trafisz. Wilka znalazłeś to Shinjego też dasz radę. - albo to wilk znalazł ich. Nie mniej dobra motywacja nie jest zła i w zasadzie Aff był jedyną deską ratunku z tego lasu. Chciała wierzyć, że trafi do wioski szybciej niż jakby się sama włóczyła po lesie. Tak musiało być. Nie miała innego pomysłu, musi się zdać na Affa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyNie Sie 02 2015, 21:12

- Zamknij się. Nie mów nic. Zamknij się! - ostatnie niemal krzyknął podchodząc bliżej do dzieciaka.
- Spij! - warknął ze złością kiedy oczka zaświeciły mu się na czerwono [hipnoza]. Nie wiedział czy jest szansa, żeby to zadziałało, bo czy można kogoś zmusić żeby od tak sobie zasnął? Ale Shinji oczywiście o tym nie myślał. Był zły. Zły, bo ten dzieciak mu tego wcale nie ułatwiał. Nie żeby od tak mógł sobie zabić go po tym jak zachowywał się wcześniej, wtedy w pałacu. Jednak teraz, z łzami w oczach i prosząc, aby nic mu nie robić było to dla długowłosego dużo trudniejsze. I ze śpiącym dzieciakiem nie było to dla niego łatwe, a teraz? Stawało się to dla niego wręcz niemożliwe. Wiedział, że powinien to zrobić. Wręcz, że musi to zrobić. Nie dlatego, że to był jakiś głupi egzamin, ale dlatego że misja była bardzo ważna. Dla całego Fiore. Tak przynajmniej sobie starał wmówić biedaczek, który nie wiedział po prostu jak się do tego zmusić.
- Nie. Jesteś. Nawet. Człowiekiem. - mówił raczej do siebie nie tego dzieciaka i dlatego mówił w swoim ojczystym języku - po Fioreńsku...
Dlaczego był taki? Dlaczego nie taki jak wcześniej? Dlaczego nie próbował krzyczeć, uciekać, zrobić czegokolwiek? Wtedy może, żeby go powstrzymać ciało Shinjiego poruszyłoby się automatycznie. Ale nie, musiał stać się najbiedniejszym, najbardziej pokrzywdzonym dzieciakiem na świecie... Był słaby, za słaby, żeby zrobić to po co przybył do Pengrade. Uśmiechnął się gorzko pod nosem. Ponownie myśląc o tym jak kiepsko ten cały Lord E dobrał osobników do tej misji. I myślał tu o sobie nie Affie czy Takarze. Pewnie oni byliby w stanie to zrobić. A on? Teraz już kompletnie nie wierzył, że uda mu się wykonać zadanie. Tylko stał ze sztyletem w dłoni wpatrując się w dzieciaka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyNie Sie 02 2015, 22:40

MG:

Takara:
Affciu się posilił, po czym kazał za sobą iść. Po śladach co jakiś czas Tasia wiedziała, że Affciu tu już był. To był jego habitat. On był tu zwierzęciem alfa. On tu zdominował. Ten biedny wilk nieopatrznie wszedł na teren zajmowany przez znacznie potężniejszego drapieżnika. I teraz za to zapłacił. Wampir był tu panem i władcą, a nie żaden chan czy niedźwiedź. Natura się rządziła własnymi prawami. W ten oto sposób po pewnym czasie trafili do domku. A dokładniej na skraj lasu tuż przy nim.

Shinji:
Dzieciak płakał. Panikował, bał się. Nie wiedział co się dzieje. Czuł ból w karku, strach patrząc na fioletowe ostrze, którym miał zostać dźgnięty jeszcze chwilę temu. Łzy ciekły mu strumieniami, gdy co jakiś czas jąkał:
-P-przepraszam... Za co?... Wypuść. Proszę... - wszystko to mówił cicho w panice, łkając praktycznie bez przerwy. Gdy Shinji mówił po Fioryjskiemu zdecydowanie bardziej się przeraził. Dla niego brzmiało to pewnie jak jakaś klątwa lub przekleństwo. -N-nie... - zapłakał... myślmy optymistycznie. Jeszcze trochę, to zejdzie na zawał i pozostanie wbicie sztyletu by się nie zmieniło w pierwotną formę. Oczywiście, wampir nie zadziałał na aż tak pobudzonego dzieciaka. Żeby nie było.

Info od MG:
Takara: 0 MM |
Shinji: 42 MM | Wampir 3/5

Termin: 04.08.2015 godz. 23.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyPon Sie 03 2015, 11:35

Wioska  - Page 17 Pergrandzik_zpsj9dcx9td
(zgodnie z obietnicą)

Zdanie się na Affa chyba było najlepszym, co zrobiła. Przynajmniej w kwestii prowadzenia przez zły, ciemny i ponury las pełnego wielu niefajnych istot, które pomyliłyby swoje miejsce w łańcuchu pokarmowym. Oczywiście w przypadku, gdyby Taśka nie była tak bardzo w lesie i z maną i z ekwipunkiem. - Dobra robota. - pochwaliła wampira widząc znajome domki. Rozejrzała się wokół czy nikogo więcej nie ma, po czym ruszyła (oczywiście jak się jakaś dusza niechciana tu pałęta to czeka, aż sobie pójdzie) w stronę chatki, która to tak im ładnie służyła przez ostatnie miesiące.

I tu już mamy schody.
Dzieciak żył. Tyle ile oni się nabłądzili a on jeszcze żył. I wcale a wcale się temu nie dziwiła. Wszakże to było zrozumiałe. Dziwiłaby się, jakby on faktycznie byłby dawno martwy. Zdecydowanie mają oni wszyscy zbyt ludzkie odruchy. Przynajmniej ona z Shinjim. Widząc tego dzieciaka samej zbierało jej się na płacz. Na tym się jednak skończyło. Oparła się o ścianę wzrok wbijając w podłogę udając, że niczego nie widzi. Nie słyszy. Najchętniej odstawiłaby go do pałacu. Narobili tyle problemów. Szlag by to. Póki co czekała. Albo zrobi to Shinji albo ona. Tak też jeżeli jej towarzysz nie zaciuka chłopaka teraz - Takara weźmie mu ten sztylet i sama to zrobi. A jak nie da to złamie mu kark. Że dzieciakowi. Automatycznie. Pomimo wszelakich obiekcji jakie do tego miała. Nie mogli wywołać wojny. Po prostu, kurna, nie mogli. Życie jednego klona nie może być równe życiu piętnastu milionów! Ale nie może być tak, że zabija się niewinnego dzieciaka! Aghr! Jeżeli trzeba by było wyjść na zewnątrz bo Shinji by o to prosił - zabiera Affa przed chatkę.

Jeżeli dzieciak będzie martwy - nie ważne, z czyjej ręki - zbiera resztę gratów, ekipę i wynosi się z tego przeklętego kraju.

// post jaki jest, każdy widzi, ale Nie mogę zabrać Shinjemu hołdu i sławy z powodu zakończenia misji
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyPon Sie 03 2015, 12:57

Świetnie! Normalnie coraz lepiej. Teraz dzieciak zaczynał wglądać jak chodzące nieszczęście. Żal było na niego patrzeć a co dopiero coś mu zrobić. W dodatku pojawiła się Takara z Affem.
- Świetnie, jeszcze będę miał widownie... - rzucił niezbyt pocieszony tym faktem zerkając w ich kierunku. Po fioreńsku, bo dzieciak nie musiał tego rozumieć. Oj nie ułatwiali mu tego zadania. Ani ten dzieciak ani jego kochane siostrzyczki...
- Zabierzcie rzeczy i idźcie stąd. Ja się tym zajmę. - powiedział pustym mechanicznym głosem. Już postanowił, że to zrobi. On, nie Taś, nie będzie na nią tego zrzucał. Czekał aż Takara spełni jego prośbę i zabierze ze sobą też i Affa. Naprawdę jeśli oni nie będą świadkami tego to już mu będzie znacznie lżej.

- Wybacz dzieciaku. Muszę... - powiedział cicho uspokajającym tonem. I mimo, że mówił po pengradzku to raczej uspokajał w ten sposób siebie niż dzieciaka. Swoje sumienie. Nadal nie chciał tego zrobić, ale skoro już powiedział Tasi, że się tym zajmie to musiał to zrobić. Nie dlatego, że E tak kazał, nie dlatego że jeśli tego nie zrobi mogło doprowadzić to do wojny. Chociaż właściwie to też był powód, ale przede wszystkim postanowił zrobić to, żeby Takara nie musiała tego zrobić. A ona - był tego pewien - zrobiłaby to.
Tak więc zrobił to, naparł na dzieciaka z wyciągniętym sztyletem. Tak, aby zgłębić jego ostrze w sercu tego biedaczka. I modlił się. Modlił się, żeby ostrze weszło dobrze i zabiło małego od razu, bo nie wiedział co się stanie jeśli to spartaczy i przysporzy dzieciakowi cierpienia. Pewnie już machinalnie starałby się poprawić, aby jak najszybciej to skończyć. Tak, tak właśnie by zrobił, ale miał szczerą nadzieję że się bez tego obejdzie.
Jeśli tylko dzieciaczek padłby martwy Shinji wyszedłby na zewnątrz do Tasi i Affa.
- Wracajmy... - rzuciłby tylko wydając się jakby trochę nieobecny ściskając w dłoni zakrwawione ostrze. Znaczy rękojeść (żeby nie było ;2 ).
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyPon Sie 03 2015, 15:29

MG:

Takara spakowała wszystkie rzeczy i opuściła pomieszczenie razem z Affem. Shinji został sam na sam z spanikowanym dzieciakiem. Gdy już miał go dźgać, emocje nie wytrzymały. Zaczął się szarpać i wyrywać, przez co pierwsze trafienie bardzo mocno zraniło go w rękę, gdy ten zaczął biec w stronę drzwi, ale się przewrócił. Krzyk... głośny krzyk, prawdopodobnie mogli go nawet usłyszeć sąsiedzi, choć najbliższa chatka była dość daleko. Ale było późno. Po męczącym dniu. Może nie słyszeli. Kolejne pchnięcie. Trafiło, zdecydowanie, acz jeszcze się wił w płaczu i bólu. Więc jeszcze raz... tym razem już permanentnie kończąc życie dzieciaka. Leżał martwy w kałuży własnej krwi, gdy Shinji, sam lekko zakrwawiony opuszczał pomieszczenie. Zapach krwi jednak... pobudził Affa. Zdecydowanie. Jakby tego było mało, słychać było nadciągającego galopem jeźdźca. Chyba wysłali posłańców... Trzeba się śpieszyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 EmptyPon Sie 03 2015, 16:40

To było idiotyczne. Durne. Szczyt kretynizmu. Cholerna głupota. Aghr.. Czy w radzie serio są takie imbecyle? Nie można tego wszystkiego rozegrać inaczej? Ale z drugiej strony wiedzieli, jak to będzie wyglądać. Wiedzieli, czego ta misji dotyczy. Co za durnie! Wyszła razem z Affem zatrzymując się przy drzwiach, które to zamknęła. Oparła się się o ścianę domku. Była przybita jak paczka gwoździ do trumny. Gapiła się nieobecnym wzrokiem w ziemię przed nią. Dopiero krzyk ze środka sprawił, ze pojawiły się u niej jakieś żywsze reakcje. Że przy domku nie stoi bardzo realistyczna statua, która zdaje się oddychać. Ręce same powędrowały w górę zasłaniając uszy. Nie chciała niczego słyszeć. Chciała być głucha. Zignorować wszelaki krzyk z domku. Krzyk, który dla niej, osobiście, wydawał się jak wrzask tysięcy demonów wyłaniających się zgłębi piekła. Może to wina ciszy? Może sama wszystko wyolbrzymiła? Chciała to wszystko zignorować. Ale im bardziej się starała, tym bardziej skupiała się na wrzaskach chłopaka. Z trudem powstrzymywała się przed wkroczeniem do domu i zatrzymaniem Shinjego, ale przecież nie mogła. Ale też ogromnie bolał ją fakt, że musi to zostawić tak, jak jest. Że nie może nic zrobić, by mu pomóc. Nie wiedziała, ile to trwało, jednak każda sekunda zdawała się ciągnąć godzinę. Im dłużej to trwało, tym bardziej miała nadzieje, że Shinji to zaraz skończy. Nawet nie zauważyła, kiedy kilka kropel spłynęło jej po polikach. Te jednak wytarła szybko ręką, kiedy Shinji zaczął wychodzić. Złapała Affa za nadgarstek. - Idziemy. - rzuciła krótko, ruszając w stronę zejścia z płaskowyżu. A w zasadzie gdzieś pomiędzy jednym zejściem a drugim. Nie chciała, by widzieli ich strażnicy, a tak może nie zauważą. Może. Obecnie miała to wszystko gdzieś. - ... a ty już jadłeś. Zapomnij. To truchło ma tam tak pozostać. - dodała, nie patrząc nawet w stronę Affa. Nie ruszy go, niech nie próbuje. Bo Tasia go tam nie puści. Nie zdawała sobie sprawy z tego, że obecnie używała całej siły do trzymania Affa chociaż to nawet nie było konieczne. Tak wyszło. Prosto przed siebie. Przez las. A kiedy już znajdą się na skraju... - Shinji, znieś nas na dół. - to nawet nie była prośba. Ani pytanie. Najzwyklejszy w świecie rozkaz, który miał być wykonany. A następnie byle przed siebie w stronę jakiegoś lasu/gór/jaskiń. Musieli się gdzieś schować na noc. Odpocząć. Zregenerować siły. Przynajmniej ona i Shinji. Dlatego też, jak tylko znajdzie się jakieś bezpieczne miejsce w którym można przenocować postanawia rozbić obóz. Bez palenia ognia, a z Affem na straży. On akurat spać nie musi, jest wampirem. I szybciej wypatrzy niebezpieczeństwo od nich.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Sponsored content





Wioska  - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Wioska    Wioska  - Page 17 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wioska
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 18Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18  Next
 Similar topics
-
» Wioska Nes
» Wioska Krug
» Wioska Depr
» Wioska Liose
» Wioska Domery

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Pergrande Kingdom :: Barat Umbal
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.