HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Isla Hueso - Page 4




 

Share
 

 Isla Hueso

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptySob Lip 26 2014, 15:12

First topic message reminder :

Wyspa nie była zbyt okazała. Miała może 3km średnicy. Brzeg miał może 50m długości, w 3/4 długości była to piaszczysta plaża, jedynie zachodnio-północna ćwiartka posiadała stromy(1km) klif. Było to też jedyne wzniesienie na wyspie(rosła w kierunku północno-zachodnim). Cała była porośnięta trawą i tropikalnymi drzewami. Nie spotkano na niej zwierząt, prawdopodobnie jest więc nie zamieszkana. Za to na całej wyspie można znaleźć ludzkie szkielety. Ato wiszące na drzewach a to nadziane na włócznie... ogólnie całkiem sporo ich
~~

MG

Kiedy tylko Alezja i jej towarzysze zawitali do Hargeonu, pierwsze co rzuciło im się w oczy to cisza. Nie wiele ludzi kręciło się po ulicach, a ci którzy to robili, z lękiem odwracali się w stronę która Samaelowi była świetnie znana. Zło z Os Kelebrin wciąż było wyczuwalne w całym Hargeonie, jednak nie ono było teraz zadaniem. W porcie, na krzesełku siedziała tylko jedna osoba. Kobieta może lat 20, miała na stopach laczku, ubrana w bardzo krótkie spodenki i koszulkę, pod którą widocznie, nie było stanika. Piersi miała też dość spore, no większe od Alezji. Różowe włosy miała upięte z tyłu klamrą i dwoma Senbonami, brązowe oczy spokojnie śledziły zmierzających do niej magów.-Alezja i jej towarzysze jak mniemam?-Zapytała, z dziwnym akcentem. Zaraz też wstała i wskazała na niewielką łódeczkę.-Pakujcie się i od razu możecie zadawać pytania. Kiepska jestem w tłumaczeniach.-Powiedziała ze śmiechem. W sumie kiepska była też w przedstawianiu, bo tego nie zrobiła.

Czas na odpis: 29.07 godzina 15:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptySob Lis 08 2014, 15:28

Nikt, poza samą Alezją nie miał w tym momencie pojęcia, z jakim trudem przychodziło jej wciskanie kolejnych kamieni. Wszak z każdym niepowodzeniem płyta znajdująca się tuż nad nimi była coraz bliższa transformacji ich kości na główny składnik żelatyny. Nagle, w pewnym momencie coś się zmieniło, a zawtórowało temu jej ciche, wręcz szczenięce piśnięcie. Początkowo nie wiedziała nawet, że to ona pisnęła. Jej uwaga bardziej zajęta była ulgą, że płyta zaczęła się od nich oddalać. Było to jednak w początkowej fazie lotu, gdyż w dalszych zdała sobie sprawę, że to nie pyta oddala się od nich. To oni oddalali się od płyty. A po długim locie, jak to po długim locie - poszła spać. Ze zmęczenia, oczywiście...
Teraz zatrzymajmy się na chwilę i pochylmy głowy nad pewną refleksją. Refleksją imieniem John Bjorn. Jest to człowiek, dla którego Alv, nawet w warunkach skrajnego zagrożenia jest ideałem. Nawet w warunkach skrajnego zagrożenia, gdy nie wiadomo, czy człowiek sobie czegoś nie zrobił, JB wciąż będzie ją podziwiać za urodę, mądrość i zaradność z możliwością samoposkładania. Rycerz swej damy serce (czy raczej po prostu innej rycerzy), wielbiący ją nawet gdyby jej mózg wypełniał ubytki w fugach między płytkami podłogi, przerwane tętnice tryskały jak wrocławska fontanna, a odcisk kręgów kręgosłupa wyglądałby jak łamigłówka z serii "połącz kropki" w ostateczności tworzące obrazek choinki. Gdyby rzeczywiście razem zbudowali w przyszłości życie, a pewnego dnia Alezja zapadłaby na bardzo ciężką (bo czy uleczalną czy nie, to w tym momencie nie ma większego znaczenia) chorobę, i na szpitalnym łożu dostałaby drgawek, będących bliskich przedśmiertnym, Bjorn uznałby je za najcudowniejsze drgawki na świecie i został z Gergovią do samego końca. Tak... Zakładając, że tego Alezja by szukała i biorąc pod uwagę wszystko co powyższe, tę wiarę, zaufanie, uwielbienie, trzeba było przyznać, że John Bjorn Christensen bezsprzecznie był mężczyzną jej życia...
Tuż po obudzeniu pierwsze co ją uderzyło to ból. To dobrze. Był to znak, że cokolwiek się stało, przeżyła to. Z minusów: było ciemno jak w d... ekhm... jak w bezgwiezdną, bezksiężycową Noc gdzieś na łonie natury. Druga rzecz: nie wiedziała, czy i co sobie zrobiła. Pomijając, że nie miała pojęcia, gdzie są, ani jak głęboko. Nim się próbowała poruszyć, przywołała Ochrę, by uleczyła potencjalne uszkodzenia organizmu, których prawdziwa, inwalidzko-śmiertelna moc miałaby się ukazać przy próbie mniejszej lub większej gimnastyki. Oczywiście celami woreczka z czerwonym proszkiem była cała trójka. W momencie gdy woreczek przestał być potrzebny, wrócił do swojego świata. Gdy w końcu spróbowała się podnieść, gdzieś w głębi jej umysłu narodziło się pytanie: Czy tak właśnie wygląda kac?... Werbalnie padło jednak zupełnie co innego:
- Bjorn? Sam? Żyjecie?... - po tym jednak uderzyła ją logika oczekiwania odpowiedzi w przypadku odpowiedzi przeczącej. Zmroziło ją. Postanowiła, że - oszukując psychikę - zapyta inaczej - ...Nic wam nie jest?...
Gdy już ogarnęła, co z chłopakami (jeśli nie potrzebują większej pomocy), stwierdziła, że czas dowiedzieć się, gdzie się znajdują. Widocznie na skutek uderzenia, mózg, bardziej niż zwykle płatał jej figle. Bowiem bez pytania załączył jej początek starej serii bajek: "Podczas wykopalisk prowadzonych w starożytnych ruinach dwoje młodych Archeologów: Margo, Derek, oraz ich pomocnik Moki, wpadli nagle w wir ruchomych piasków..." po czym cała trójka, wciągnięta przez ów piaski, nagle spadła. I dalej: "... A gdy pył opadł, okazało się, że znajdują się we wspaniałej grocie, pełnej wielkich posągów i dzieł sztuki, stworzonych przez dawną cywilizację. Na końcu groty znaleźli wielkie drzwi, a na nich napis TEN, KTO PRZEKROCZY TEN PRÓG, WKROCZY W INNY CZAS". Tuż po tym umysł mimowolnie podsunął jej: To teraz idź szukać drzwi. Szukaj, Inu! Szukaj! Szukaj!... Jednak Inu stwierdziła, że zacznie od prostszych rzeczy. Jak na przykład zorientowanie się, jak duża jest ta grota. Jeśli światło JB było niewystarczające, poczekała na moment ciszy, po czym zamknęła oczy i w pełnym skupieniu na zmysłach - klasnęła. Wprawieni niewidomi klaskaniem potrafią sprawnie określać odległość od przedmiotów. Alezja póki co nie była niewidoma, więc i nie była wprawiona w tej unikatowej formie echolokacji. Po zastanowieniu się jednak musiała przyznać, że rzeczywiście inaczej dźwięk (tu: klaśnięcie) inaczej brzmi w małym pomieszczeniu, inaczej w ogromnej sali pustej, inaczej w umeblowanej czy z kolumnami, a jeszcze inaczej w studni (czy innym tunelu, tylko inaczej ułożonym). Gdy echo ustało, skupiła się ponownie na ciszy i klasnęła drugi raz, by uzyskać więcej informacji oraz upewnić się w tych z pierwszego klaśnięcia. Ze względu na mrok nie bardzo miała jak użyć Niwelatora. Musiała więc skorzystać z jakiejkolwiek metody określenia położenia, nawet jeśli bardzo dalekiej w dokładności od wspomnianego zaklęcia...
Pozostała jeszcze jedna kwestia: gdzie jej pisik i notes? Jeśli nie trzyma ich kurczowo zaciśniętych w rękach tuż po odzyskaniu przytomności, to znaczy, że trzeba ich poszukać. A trzeba. Więc jeśli po klaszczącym rytuale Alv może się jako tako ruszać, zaczyna przeszukiwać po omacku podłogę w poszukiwaniu zguby...

Zastanawiające jeszcze były 2 inne, a może i 3 rzeczy:
1) Jak się tu przedstawia sytuacja z tlenem? Można ryzykować oświetlanie ogniem czy lepiej nie?...
2) Czy ta droga w dół to standardowa droga i tak zawsze schodzono do świątyni?...
3) Jeśli odpowiedź na 2. brzmi "tak", to jak wrócą na górę?...
Ale o tym chyba dowiemy się w następnych odcinkach...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyNie Lis 16 2014, 03:09

MG

Gdyby się zastanowić nad obecną sytuacja trochę bardziej, można było śmiało stwierdzić, że magowie mieli dużo szczęścia. Po pierwsze żyli, pomimo karkołomnego upadku. Po drugie mogli w tej chwili zdobić ściany swoimi wnętrznościami, bo płyta ich zgniotła wskutek nietrafionych kombinacji. Po trzecie nie mieli trudności z przestrzenią i oddychaniem - słowem - żyć nie umierać.
Pierwsze co zrobił Bjorn, jak już udało mu się podnieść z ziemi bez obawy, że sobie coś uszkodzi, to rozświetlenie korytarza. Bo było to długi i szeroki korytarz, a oni wylądowali na jego środku, tuż pod szybem. Widział zarys kamiennych ścian, ale niejasne było, jak długi on był. Później miał chwilę cudownego i nieco perwersyjnego podziwiania uroków nieprzytomnej Alezji. No cóż. Miłość nie wybiera. Niedługo później rudowłosa psina oprzytomniała i jej mózg od razu zaczął tworzyć scenariusze. W pierwszej kolejności, trzeba było się podnieść, a to sprawiało nie lada trudności. Przewidując czarne i czarniejsze scenariusze dziewczyna przywołała Ochrę by wyleczyć wszelkie uszkodzenia swoje i swoich towarzyszy. Nie trwało to długo i Alezja mogła odnieść wrażenie, że szczęśliwie nikt mocno nie ucierpiał. Dookoła jednak było mnóstwo rdzawego proszku.
Zaraz jednak w członkini Wróżek obudził sie pierwotny instynkt archeologa, który mówił "Idź, szukaj!". Czuła, dzięki swoim wyostrzonym zmysłom, że powietrza jest sporo, ba, zza pleców docierał do niej łagodny powiew wiatru, sugerujący wyjście lub kolejny szyb. Natomiast ściany korytarza były odległe, możliwe też, że i sklepienie znajdowało się wysoko. Jedno było pewne, trzeba było znaleźć pewniejsze źródło oświetlenia jak nieduża runa.


Stan postaci:
Alezja: 80MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 219
Dołączył/a : 05/06/2014

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyNie Lis 16 2014, 13:15

Mężczyzna cieszył się, że nic bardziej poważnego nikomu się nie stało, choć gdyby Samael gdzieś tam podczas spadku rąbnął głową w coś... chyba nic złego by się nie stało... raczej... chyba. Tak czy inaczej byli w korytarzu... długim i szerokim, a światło z jednej małej runy nie działało, aż tak dobrze. Dlatego trzeba było coś wykombinować, by się też nie zgubić. Po pierwsze, czarnoskóry mag przyjrzałby się podłodze. Chciał wiedzieć, czy jest na nich jakiś osad: kurz, piach, pył, cokolwiek, zwłaszcza, jeśli była ona wyłożona kamiennymi płytami. Gdyby zaś była ona zwyczajną ziemią czy czymś, byłoby o wiele łatwiej. Chciał bowiem na całą szerokość korytarza rozrysować runę Dagaz, by zaznaczyć to miejsce, jako miejsce, w którym się znaleźli. A przy wykorzystaniu czegokolwiek, co łatwo ulega próbom edycji, nie powinno być to trudne. Taka duża runa z pewnością lepiej by świeciła (PWM Ogrom) i ładniej zaznaczyła to miejsce. A przygotowując coś takiego, ładnie poprosiłby wszystkich (poza Samaelem, do którego zwyczajnie by stwierdził, by się sunął, jakby nie zareagował na grzeczne "proszę, odsuńcie się na chwilę", co głównie skierowane byłoby do Alv, ot dla niepoznaki) by zrobili mu miejsce, a ten by przygotował dostatecznie dużą runę, by zaznaczyć to miejsce. Jeśli nie... zawsze pozostaje długotrwałe rysowanie runy runami z PWM Kreacja Runy... tylko trochę by to potrwało... ale za to by się raczej nie zgubili.
-Nie ma powodu do pośpiechu. - rzucił tylko, przygotowując się do porządnego oznaczenia tegoż miejsca.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2393-konto-czarnego#41289 https://ftpm.forumpolish.com/t2167-jb-christensen#37887
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptySro Lis 26 2014, 06:38

/Przy tym fajnie mi się pisało. Szczególnie ten delikatny chórek *-* ...

Nie oponowała. Odsunęła się, ostrożnie stawiając kroki by nic nie przesunąć, czy nie przestawić. Gdy Bjorn zajęty był street artem, Inu, zostawiając na straży swoje zmysły odpowiadające za pilnowanie bezpieczeństwa, "wyłączyła" resztę umysłu na zewnętrze, popadając w swój-świat-i-swoje-kredki. Czuła odprężenie. I nie chodziło tylko o działanie Ochry. Spojrzała w górę, mniej więcej w stronę z której przylecieli. Wciąż z twarzą skierowaną ku górze, zamknęła oczy i uśmiechnęła się do siebie. Przeżyli. Nic im nie jest. Mogło stać się wszystko przy takim upadku. A wszystko wskazywało na to, że wszystko jest OK. Uniosła ręce w górę, po czym splotła dłonie, wyprężyła się, i ów splot w kompletnym odprężeniu "złożyła" na karku, wciąż nieobecnym wzrokiem patrząc w stronę otworu szybu. Równie dobrze mogłaby teraz znajdować się na łące i podziwiać chmury. Kwestia zmiany scenerii...
Wszystko jest OK... błogo, spokojnie, odetchnęła z ulgą... W końcu...
Słuch, węch i ogólnie instynkty obronne działały sobie w tle i w razie wyłapania jakichś nadprogramowych bodźców (w sensie: innych niż oni sami "wytwarzają"), zaalarmują Alv, a ona chłopaków krótkim:
- Cisza... - lub - Uwaga... - w zależności, czy zaalarmował ją dźwięk, czy ogólnie coś innego. Po czym doda - Coś jest nie tak...
Póki co jednak pozwala Bjornowi pracować w spokoju nad oświetleniem. No i jeszcze jedno: jak już nastanie światłość, Inu rusza na poszukiwanie swojego pisika i notesu. No przecież musi leżeć gdzieś w pobliżu*...
W razie gdyby runy Lingwisty nie zadziałały i oświetlenia nie było, Alv będzie kminić inne źródło widności. Ale to plan awaryjny. Co dalej i gdzie iść zobaczy się za moment...


*Info od Nanayi, że Alezja nie miała go przy sobie jak się ocknęła...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyNie Gru 07 2014, 10:28

MG

Bjorn zajął się rysowaniem runy. Pod stopami miał miękką ziemię, która dużo ułatwiała. Było tak do tylko do pewnego momentu, gdzie ziemia zmieniała się w kamienną płytę posadzki, jednak do tego momentu to wystarczała i mógł spokojnie oświetlić okolicę. Odpalił runę, podziwiając efekt swoich pracy i rozświetlony korytarz. I wtedy też zobaczył coś dziwnego.

Alezja w tym czasie przechodziła przez terapię odprężającą zwaną archeologią i własnym światem. To, co znajdowało się poza tą świątynią przestało się liczyć Nie było Truskawy, nie było gildii, nie było obciążenia ostatnich miesięcy. Wszystko prysło niczym bańka mydlana i pozostawiło jedynie obraz przygody. Nauki. Kości. Jedyne w swoim rodzaju uczucie, znane tylko prawdziwym pasjonatom. Głęboko odetchnęła i zaczęła szukać pisadła, gdy tylko John oświetlił podłoże i szybko je znalazła, wraz z notesem. Nie było żadnych podejrzanych dźwięków. Tylko dwa, całkiem spokojne oddechy. No właśnie, dwa. Dotarło to do Gergovii nieco później niż powinno.
Samaela z nimi nie było. Nie było też żadnej krwawej plamy świadczącej o tym, że może jednak ktoś był tu poza nimi i postanowił się zająć towarzyszem. Był, teraz go nie było. Wyparował niczym kamfora.

Samael
Dookoła było ciemno, a cisza przerywana była jedynie miarowym kapaniem. Samael obudził się w tej nieprzyjemnej ciemności, czując równie nieprzyjemny ból w całym ciele. Pamiętał spadanie... A później co? Czy to może już niebo? W takim razie lipne to niebo. Z wysiłkiem się podniósł dosłownie czując każdą kość swojego ciała. Pierwszym problemem był brak widoczności. Drugim, huh. Gdzie on w ogóle się znajdował i gdzie byli pozostali?


Stan postaci:
Alezja: 80MM
Sam: potłuczony, nic zagrażającego życiu, nie widzisz nic

Czas odpisu: 12 grudnia (wcześniej nie uda mi się raczej odpisać)

//przepraszam za tak późny odpis.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 219
Dołączył/a : 05/06/2014

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyWto Gru 09 2014, 21:30

Tak! Sprawiedliwości pradawnych świątyń stało się zadość i cholerni podrywacze zniknęli w jej nieprzeniknionych mrokach. Znaczy się... dobrze... runa działa... tak trzymać...
-Hm? Gdzie on... - rzucił szczerze zaskoczony BJ, choć nieobecność Samaela nawet mu pasowała. Mimo wszystko... zniknięcie ot tak było niezbyt ciekawe. Znaczyć to też mogło, że nagle mu Alv zniknie... a wtedy raczej nic ciekawego nie zostanie z tej cholernej świątyni, która zachciałaby sobie zagarnąć Alezję na stałe... oj... lepiej niech nie próbuje swoich okrutnych sztuczek z czarnoskórym magiem. Gergovia jest... i będzie jego. No... skoro już to sobie wyjaśniliśmy... można się rozejrzeć teraz po korytarzu. Choć mężczyzna nie omieszkał również przygotować kilku run Thurisaz, ot, by w razie gwałtownej ucieczki móc nagle zdetonować wcześniej przygotowaną pułapkę. Te z kolei umieszczał na kamiennej ścianie, która zdecydowanie mniej by się zmieniła, aniżeli ziemia, na której stworzył świecącą runę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2393-konto-czarnego#41289 https://ftpm.forumpolish.com/t2167-jb-christensen#37887
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyPią Gru 12 2014, 10:32

I został podczas spadania zielonowłosy oddzielony od pozostałej dwójki z którą miał przeczesywać  te podziemne ruiny do których nie tak dawno weszli. Można było czegoś się podobnego spodziewać, jak i tamtej pułapki z opadającym sufitem, w jakieś książce przygodowej, którą kiedyś czytał, jednak nie pamiętał tytułu, chyba było coś podobnego. W sensie, że w starych budynkach można się natknąć na działające jeszcze mechanizmy obronne poprzednich właścicieli.  Mag Błyskawic liczył na to, że szybko w jakiś sposób uda mu się spotkać z Alezją jak i Bjorna, o których się zbytnio nie martwił, znał trochę Wróżkę jak i również słyszał co nieco o tym co przeżyła, więc powinna sobie poradzić. Jej znajomy, który tak jak Samael jest tutaj, aby pomóc w zdobyciu tytułu maga rangi S, wydawał się być porządnym jak i silnym facetem. Może i czasami stojąc do niego plecami, mógł wyczuć jego dziwne spojrzenie na sobie, lecz pewnie to nie było nic złego, może magowi Run niezbyt pasował taki niecodzienny kolor włosów. A może coś zupełnie innego nic  groźnego,  ani dla zielonowłosego, jak i zapewne tym bardziej dla Alv. Dzięki takim myślom Wróżek mógł się skupić na sobie, a dokładnie o tym gdzie wylądował jak i na tym nieprzyjemnym bólu, który pojawił się po wylądowaniu w tej ciemności.  Poczekał kilka chwil, aż ból zelżał, wzrok przyzwyczaił się nieco do ciemności jak i przez ten czas nasłuchiwał tego co może znajdować się wokół niego. Gdy udało mu się chociaż w jakimś stopniu dostosować się do obecnej sytuacji,  używa PWM Wyczucie, gdyż może okazać się, że ci od których oddzielił się są np. piętro wyżej albo gdzieś indziej, tyle że za bardzo grubą ścianą. Niezależnie od wyników przeczesanie terenu w pewnej odległości od niego, wysuwa jedną rękę przed siebie i korzysta z PWM Iskierka, aby móc chociaż przez ten krótki okres czasu rozejrzeć się po okolicy w której sam wylądował mag błyskawic.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyWto Gru 23 2014, 23:50

Kojąca chwila odprężenia. A teraz jeszcze runa JB działała i Alv mogła znaleźć swój zagubiony ekwipunek. Wszystko szło ku dobremu. I tak sobie szło, szło, by nagle zrobić gwałtowny w tył zwrot...
- S-Sam?... - Inu zapytała niepewnie przestrzeń. Czuła jak powoli kamienieje przytłoczona coraz większym strachem. - Sam, wracaj. Lepiej się nie rozdzielajmy... - powiedziała głośniej. Może rzeczywiście po prostu się trochę wcześniej od nich oddalił? No przecież nie zabłądził w trakcie lotu w dół. Ta droga była akurat dość prosta i bezdyskusyjna. Jednak mijające sekundy odzierały resztki złudzeń ze skóry, i bez znieczulenia. Zaczęła w panice nerowow chodzić w jedną i w drugą stronę, w promieniu paru metrów od pierwotnego położenia. Wtem:
- STÓJ! Na Iluvatara w Niebiesiech, STÓJ!... - ryknęła rycerza w głębi alvowego umysłu. Inu zatrzymała się natychmiast. Spokój. Tylko spokój może nas uratować... pomyślała, a Rycerza odetchnęła z ulgą. Zaczęła wzrokiem szukać JB. Czy jest, gdzie jest i co robi...
- Bjorn, nigdzie się sam nie oddalaj. Sama wcięło. Nie chcę ciebie też zgubić... - i choć starała się to powiedzieć najspokojniej choć stanowczo, mogło dać się zauważyć (choć nie musiało), że Gergovia jest konkretnie spłoszona. - Zmiana priorytetu misji: najpierw znajdziemy Sama. Później możemy kontynuować badania i szukać złotej kości. Ja go tu ściągnęłam. I go nie zostawię... - aczkolwiek gdyby usłyszała myśli JB, oberwałby za gotowość zniszczenia świątyni, i to z tak głupiego powodu...
Domyślała się, że owa zmiana priorytetu może zamazać część informacji badawczych, ale nie było wyboru. Ona mogła poświęcić swoje życie, naukę stawiając za wyższą wartość. Ale nie miała prawa uznawać za takie samo życie kogoś innego...
W pierwszej chwili chciała ruszyć jednym z korytarzy. Jednak ogarnęła się w porę, ochłonęła i zaczęła myśleć. Dlatego skanuje pomieszczenie Traseologią, szukając śladów. Odcisków, otarć, etc. Może znajdzie coś, co zgubił Sam lub... nie, wolała nie myśleć, że coś mogło Sama zabrać. Gdzieś w głębi umysłu zdawała sobie z tego sprawę. Wolała jednak, by zostało to tam, gdzie jest. Ale dzięki temu, że w ogóle było, jeśli Alv natrafiła na trop kogoś innego, nie ignoruje go. Może też uda jej się... no właśnie... złapać trop po zapachu? Choć trochę?. Jeśli jakimś cudem złapała węchem ślad, chwyta Bjorna silnie za nadgarstek, zbiera wszystkie swoje graty i rusza w stronę, w którą kieruje ją węch. Jeśli natomiast nie ma żadnego zapachowego tropu, stara się przeszukać okolicę gdzie mógł upaść Sam (albo w ogóle pomieszczenie) w poszukiwaniu jakichś obrotowych ukrytych drzwi, dziwnych dźwigni, sprawdza też ściany w poszukiwaniu kolejnego kodu czy innej klamki...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptySob Sty 03 2015, 17:53

MG

Alezja i Bjorn
Łatwo było stwierdzić, że sytuacja nie była dobra. Nagłe zniknięcie towarzysza w podziemnej świątyni, w której rzekomo nikogo nie było jawiło się co najmniej niepokojąco. Nawet jeżeli dla Bjorna taki obrót spraw był przyjemnym zaskoczeniem, profesjonalizm podpowiadał mu, że coś jest bardzo nie na miejscu. Alezja, gdy tylko zauważyła brak towarzysza, gorączkowo przystąpiła do prób określenia, co się stało. Używając swojego zaklęcia zobaczyła, że dwa wgłębienia na ziemi zostały spowodowane przez ich upadek. Nie było nigdzie trzeciego. Na ścianach z kolei było mnóstwo rys wywołanych... może kamienną bronią? Ślady nie przypominały niczego, z czym mogłaby je porównać. Najbliżej było temu do diamentu... jednak nie było to teraz najważniejsze, bo nigdzie nie znalazła śladów Samaela. Jakby faktycznie wyparował. Zapachu też nie potrafiła zlokalizować. Mocny, ziemisty zapach skutecznie niwelował wszelkie inne. I pewnie byłby całkiem przyjemny, gdyby nie sytuacja. Pozostawało się ruszyć w jakimś kierunku.
John w tym czasie wyrysował runy na ścianie. Żmudny był to proces i runy nie były idealne, ale był pewien, że zadziałają, gdy będzie ich potrzebował. I gdy tylko skończył, rozejrzał się po korytarzu. Dostrzegł drzwi. Odległe od nich o sporą odległość, ale jednak był pewien, że tam są. Wskazał je Alezji. Było to niemal to, czego szukała, więc podeszli razem. Pomimo słabego oświetlenia runy za ich plecami dostrzegli, że na drzwiach nie ma żadnej klamki czy dziurki na klucz. Zamiast tego na ich środku znajdowała się kwadratowa tarcza, na której znajdowały się białe i czarne okrągłe kamienie. Było ich dziesięć każdego rodzaju, rozrzuconych zupełnie przypadkowo. Chyba kolejna zagadka.

Samael
Ciemność niestety była nieprzenikniona, nawet jeśli tkwił w niej już jakiś czas. Wyczuciem nie udało mu się nic określić, więc zagadką pozostawało, jak się tu znalazł. Nic nie widząc nie było innego wyjścia, jak oświetlić sobie nieznacznie otoczenie, by chociaż nie zrobić sobie nic o zbyt niski sufit. I wtedy rozpoczęła się magia. Jeden nieznaczny błysk sprawił, że pomieszczenie rozświetliło się i już nie przestawało świecić.
Dookoła Samaela zwisały kiście kwiatów i pnączy, które jakby wyczuwając magię (a może elektryczność?) rozświetliły się delikatnym błękitnym światłem. Scena jak z bajki w tym dziwnym miejscu. Szybkie oględziny sprawiły, że jego położenie stało się jasne. Była to niewielka jaskinia, wypełniona tymi niezwykłymi roślinami, które jak się okazało rozbłyskały nawet w momencie nieznacznego dotyku. Nie było w niej nic więcej. Natomiast wyjścia nie było widać.


Stan postaci:
Alezja: 80MM
Sam: potłuczony, nic zagrażającego życiu
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyCzw Sty 08 2015, 14:47

Dwa wgłębienia. Dwa. Czyli albo jedno z trójki nie upadło, albo dwie osoby spadły w jedno miejsce. Ona sama nawet po ocknięciu się nie czuła, jakby ktokolwiek na nią zleciał. Nie odrywając wzroku od podłoża, spytała JB:
- Bjorn, nie spadłam na ciebie, prawda?...
Czyżby jednak Sam "zabłądził" w drodze na dół? Chłodny umysł podsuwał kolejne wskazówki, jakich mogła potrzebować. Bez względu na to, co miałyby oznaczać. Skoro zniknął po drodze, to albo został w górze, albo w jakiś sposób zmienił miejsce. Jeśli został w górze, to albo żyje albo nie lub jest nieprzytomny/sparaliżowany. Nie ma ani krwi, ani moczu, ani innych wydzielin uwalniających się z organizmu w przypadku naruszenia tkanek lub rozluźnienia mięśni. Czyli albo go tam nie ma, albo żyje i jest przytomny, bo ani tkanki nie zostały naruszone, ani mięśnie rozluźnione. Jeśli jest w górze to powinien wydać jakiś dźwięk. Odpowiedzieć na mój głos lub sam zawołać. Chyba, że z jakiegoś powodu nie może. Nie mam pewności czy organizm ludzki w przypadku uszkodzenia układu oddechowego innaczej niż przez powieszenie lub tortury wytwarza jakieś bodźce generujące dźwięki. We wstępnej hipotezie zakładam, że tak. Skoro nie ma sygnałów, zakładam, że Sama w górze nie ma. A co za tym idzie: zakładam, że przynajmniej w chwili zniknięcia żył i był względnie zdrowy... Może to i okrutne, chłodne kalkulacje ale jedyne posiadane przez nią emocje, jakie mogły jej teraz pomóc, to jej magia. A właśnie. Rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu, wyciągając wnioski z powierzchownych badań. Wyciągnęła notesik i spisała wszystko szybko, chaotycznie i skrótami, ale ona się w tym rozczyta. Inni niekoniecznie, ale ona tak. Nie wiadomo jakie informacje przydadzą im się w tych murach. I to nawet teraz bardziej chodziło o przetrwanie przynajmniej JB i Sama niż badania. Dzięki Dokumentacji Rysunkowej [PWM] szybko nakreśliła w kilku rzutach schematycznie lecz proporcjonalnie pomieszczenie, łącznie z symbolicznym oznaczeniem rys na ścianach, tunelem w górze, i resztą rzeczy istotnych przestrzennie. Oczywiście wszystko w notesiku. Nie miała czasu na porządną dokumentację. Nie miała też jak dostać się do tunelu w górze. Czyli trzeba było ruszyć dalej i znaleźć inną drogę. Ponieważ nie wiedziała ile spadali ani czy szyb windy jest prosty czy zakręcał, nie miała jak określić, czy znajdują się dokładnie pod jego wejściem na powierzchni czy nie. Ani jak głęboko. A więc miejsce startowe mapy było tu i teraz (Kartograf rysujący w umyśle + Niwelator [2xPWM] działające sobie "w tle"). Reper 0. I to od niego będzie odmierzać wysokość względną tak długo, jak znów coś jej nie "wyrwie" z tu-i-teraz...
- Dobra robota... - pochwaliła Christensena, trochę już nieobecnie, bo pochłonęło ją badanie drzwi i okolicy. Nim cokolwiek zrobili dalej, rozejrzała się po podłodze, ścianach i górze, czy nie widać żadnych zapadni, otworów pułapek, itp. Przyjrzała się też samym drzwiom. W miejscach, gdzie stykały się z framugą/ścianą lub podłogą, powąchała (pół Psiego Węchu [umiejka]), licząc, że da jej to wskazówki, co jest za nimi. Jeśli była rozpylona trucizna, to pech. Przynajmniej dzięki psiemu truchełku Bjorn się dowie by nie otwierać, lub uważać z otwieraniem. Jeśli Alezja dojrzy coś sugerujące zapadnię, pułapkę, czy inne niebezpieczeństwo, wskazuje je JB. Pilnuje też, by oboje przesunęli się w miejsce zdające się być względnie poza zasięgiem. Jeśli nic się nie zmieniło, pozostaje kwestia drzwi. Inu bazgrnęła w notesie układ tarczy z kamieniami, po czym dotknęła tego najbardziej po lewej u góry tarczy, bez względu czy biały, czy czarny. Jeśli dotyk nic nie zmienił, Inu próbuje go wcisnąć lub przesunąć w bok...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 219
Dołączył/a : 05/06/2014

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptySob Sty 10 2015, 11:52

-Nie... Gdy się ocknąłem leżałaś obok. - odpowiedział jej zgodnie z prawdą, choć w pewien sposób ucieszyłby się, gdyby Alezja na nim wylądowało. Po pierwsze robiłby jej wtedy za swoistą amortyzację, a po drugie... toż to Alezja. Jak BJ mógłby się nie cieszyć tym, że jego ukochana leży na nim? Choć i tak w chwili obecnej było więcej utrapień, aniżeli tego typu rozważania. Kiwnięciem głowy, przyjął słowa Inu, po czym sam zaczął patrzeć na tarczę. Dla ułatwienia na rękawie swojego płaszcza umieścił ponownie runę Dagaz, by przy pomocy Oświetlenia (PWM) dokładniej przyjrzeć się tarczy. Szukał jakichś linii, bądź oznaczeń na kamykach. Próbował dopatrzeć się jakichś powiązań między czarnymi a białymi kamieniami, chociażby poprzez ich rozmiar i umieszczenie. Widząc, że Alv sama zaczyna kombinować z tarczą, nauczony doświadczeniem z pomieszczenia z opadającym sufitem, wolał się nie mieszać, choć przy pomocy Inteligencji starał się dopatrzeć jakiegoś sensu w tej tarczy... tak samo jak i w całych drzwiach, spoglądając także i na nie, i okoliczne ściany, licząc, że będą tam jakieś żłobienia, które mogłyby im pomóc rozwikłać tą zagadkę. Dla pewności trzymał w ręce jeszcze runę Thurisaz... ot, tak na zaś.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2393-konto-czarnego#41289 https://ftpm.forumpolish.com/t2167-jb-christensen#37887
Samael


Samael


Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyNie Sty 11 2015, 18:05

Sam po upadku znalazł się w jakieś jaskini, takie wnioski pojawiły się w głowie maga, jak tylko rozświetlił sobie teren w pobliżu. Chociaż wypadek nie należał do tych rzeczy, które można uznać za przyjemne, to zielonowłosy mógł zawsze trafić na coś znacznie gorszego, jak dół z sporą liczbą ostrych kolców, czy wylądować i obudzić jakiegoś niezbyt przyjemnego stwora. On sam rozświetlił okolice tylko nieznacznie przy pomocy własnej kulki elektrycznej kulki, znacznie więcej zrobiły rosnące tutaj te kwiaty i pnącza, które zaczęły świecić w kolorze błękitu. Początkowo był nieco zaskoczony tym co zobaczył, jednak ten stan szybko się zakończył i mag błyskawic ruszył przed siebie, starając się nie przewrócić o jakiś wystający konar bądź inny element tej jaskini, uważał gdzie stawia stopę jak i również uważał na swoją głowę. Zanim jednak ruszył przed siebie, podszedł bliżej ściany, gdzie rosła ta nietypowa roślina, po czym ostrożnie spróbował zerwać jeden kwiat. Nie wiedział czym ona była, jak i również Samael chciał sprawdzić jak się ona zachowa, gdy oderwie się część od reszty. Jeśli nic się nie dzieje, a zerwany kwiat nadal świeci w jego ręce, zrywa jeszcze kilka z nich, po czym wkłada je powoli do wolnej komory w plecaku, tak aby je nie zniszczyć. Mogą się przydać, jeśli Wróżek znajdzie się w miejscu bez dostępu do światła jak i tej rośliny, to będzie mógł z nich skorzystać. Jego zaklęcie nie było złe, ta roślina jednak dawała jasność ciągle, a nie tylko przez chwilę jak Sam sam potrafił to zrobić. Nie zależnie od tego czy ta próba pozyskania światła będzie skuteczna czy nie, członek FT podczas przemieszczania się do przodu co pewien czas dotyka tych kwiatów rosnących w jaskini, aby rozjaśnić sobie drogę. Zielonowłosy również stara się znaleźć stąd wyjście, jak i również uważnie nasłuchuje jak i patrzy przed siebie, próbując być przygotowanym na ewentualne niebezpieczeństwo jak i znaleźć jakiś chociaż ślad pozostałej dwójki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t589-konto-samael-a#7394 https://ftpm.forumpolish.com/t579-samael#7289 https://ftpm.forumpolish.com/t1096-notatki-samaela#16384
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyPią Sty 23 2015, 22:12

MG

Alezja i Bjorn
Alezja szybko przeanalizowała sytuację, doskonale wiedząc, że albo Samowi nic nie jest, albo potrzebuje pomocy. Patrząc jednak na większy obraz to oni sami musieli najpierw przeżyć, by ewentualnie mu pomóc. Pochłonięta własnymi myślami i szybkimi badaniami okolicy, jej uwaga dotycząca istnienia Bjorna przybrała rozmiar minimalny. Ciężki jest los chłopaka w friendzone.
W każdym razie gdy Alezja skupiała się na rysowaniu oraz określaniu ich położenia, Czarny przyglądał się tarczy, próbując odgadnąć, jak ona działa. Na kamyczkach nie było żadnych oznaczeń, które mogłyby ułatwić identyfikację, a wtargnięcie rudowłosej psiny przerwało mu bezpośrednie oględziny. Gergovia nie znalazła jednak żadnych pułapek, zapadni, trucizn, ani przerwy miedzy kamiennymi drzwiami a ścianą. Pozostawała jedynie kwestia tarczy. Alezja spróbowała wcisnąć lub poruszyć kamienie. O dziwo kamyczkiem dało się przesunąć bez problemu, natomiast Bjorn zauważył, że na całej tarczy jest miejsce na więcej kamyczków.

Tarcza -> http://scr.hu/2xw1/1icty (wiem, pięknie)

Samael
Sam w pierwszej kolejności postanowił zbadać tajemniczą roślinność i zerwał jeden z kwiatów. Nic się nie stało. Nie było żadnych dzikich pnączy owijających się wokół szyi chłopaka, ani nacięć, oparzeń, krwawienia wywołanego możliwie ostrymi lub trującymi krańcami liści. A kwiatek dalej świecił, więc czym prędzej zielonowłosy spakował kilka z nich na zaś.
Przez jaskinię przeleciał szelest, jednak wiatru nie było. Z drugiej strony znajdował się w jaskini, kto wie, może gdzieś znajdował się jakiś korytarz, z którego przybył powiew... Czym prędzej jednak Wróżek zebrał się i zaczął szukać wyjścia, od czasu do czasu rozświetlając sobie drogę. Trafił do korytarza, od góry do dołu pokrytego niezwykłymi roślinami, a do jego uszu doszły czyjeś szepty. Czyżby był blisko Alezji i Bjorna?

Stan postaci:
Alezja: 80MM, prowizoryczna mapka, określiłaś swoje położenie (0)
Sam: potłuczony, nic zagrażającego życiu, 5 kwiatków w plecaku
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 219
Dołączył/a : 05/06/2014

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyPon Sty 26 2015, 00:26

Czarnoskóry mężczyzna uważnie przyjrzał się tarczy, z którą zaczęła się bawić rudowłosa kobieta. Był to bowiem pewien sposób na obserwację i ogarnięcie kilku kwestii w związku z kolejną zagadką, która stanęła przed tym duetem. Analiza tej łamigłówki była dość szybka.

-Po lewej stronie mamy miejsce na dziesięć kamyków, mamy też dziesięć czarnych i dziesięć białych kamieni. Spróbujmy... najpierw... - zaczął powoli mówiąc każde kolejne słowo, by razem z nimi powoli przesuwać czarne kamienie na dziesięć miejsc, starając się nie zablokować o inne kamyki, co przy planszy 10x9 pól i 10x1 kodu wejściowego nie powinno być niczym trudnym -Ustawić... białe... na lewej... kolumnie... - jak mówił tak robił. Jeśli coś zadziałało i po takim ustawieniu był w stanie pchnąć kamienne drzwi lub jakoś je przesunąć, to po prostu ostrożnie to wykonał, jeśli nie... cóż, pozostaje ustalenie jakiegoś kodu, jak np. na zmianę czarne i białe, białe i czarne, choć zacząłby od zastąpienia białych czarnymi. Trudnym to nie powinno być. W razie czego posługuje się Inteligencją. Oczywiście, zaczął od białych, bo dwa z nich już tam były i uważnie zapamiętuje ich miejsce. 3 i 7 wiersz... Warto zapamiętać. Przy następnych podejściach (z kolorami na zmianę), zacząłbym od białych na nieparzystych wierszach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2393-konto-czarnego#41289 https://ftpm.forumpolish.com/t2167-jb-christensen#37887
Alezja


Alezja


Liczba postów : 1210
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : świat Pomiędzy

Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 EmptyPon Sty 26 2015, 02:57

Tak szczerze, to przesunięcie tego jednego kamyka okazało się szczytem jej możliwości. I dopiero jak już go przesunęła, po w ogóle wcześniejszym wybadaniu drzwi, ścian i okolicy, czy zaraz co w nich nie strzeli, spadnie, lub ciśnie piętro niżej (i inne takie) ogarnęła, że w sumie "ni z gruchy, ni z pietruchy" wepchnęła się przed JB. Zrobiło jej się głupio...
Odsunęła się na krok w tył od drzwi i postanowiła dać działać specowi od sekwencji (czyli językoznawcy). On miał plan. Czy dobry, czy zły, ale miał. A to znaczy, że i tak był krok do przodu niż ona. Sekwencja 4 kolorowych kamieni wydawała się teraz takim banałem. Teraz Alezja przyglądała się z ciekawością tablicy, niczym owczarek niemiecki pełzającemu po krawędzi stołu ślimakowi. Próbę badawczego pacnięcia łapą już odhaczyliśmy przed chwilą. Teraz damy działać temu z człowieków, który wygląda, jakby trzymał w ręku sałatę...
Minus był taki, że Alv czuła się użyteczna inaczej. Ale! może też znalazła sposób na pomoc. Albo i nie. W każdym razie gdy Bjorn przesuwał powoli kamyki, ona nasłuchiwała jednym [psim] uchem, czy w trakcie przesuwania nie słychać dźwięków sugerujących, że właśnie tam miał trafić kamień (albo i nie miał, a najazd na niego uwalnia pułapkę). Tak więc jedna kudłata piramidka trwała nieruchomo, zadrgawszy tylko, jeśli usłyszała jakiś klik czy inny zgrzyt od strony planszy, nie pasujący do reszty dźwięków przesuwanych kamieni (lub też jakiś nowy dźwięk od strony drzwi: np. ktoś po drugiej stronie, czy coś). Druga piramidka strzygła raz po raz, starając się wyłapywać dźwięki z reszty komnaty...
Gdyby JB przez przypadek odpalił jakąś pułapkę, a Alv by ogarnęła to na czas, stara się odepchnąć Lingwistę od źródła zagrożenia. Lub złapać, gdyby otwarła się pod nim jakaś zapadnia. Tak czy siak: ochronić...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t91-konto-alezji https://ftpm.forumpolish.com/t90-gergovia-alezja https://ftpm.forumpolish.com/t907-kabaczek#13270
Sponsored content





Isla Hueso - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Isla Hueso   Isla Hueso - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Isla Hueso
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Morza i oceany
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.