I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Sala, w której znajdują się dwa łóżka, oddzielone papierowym, przesuwanym parawanem. Cała sala schludnie urządzona, białe ściany, ozdobione małymi, kwietnymi wzorami. na ścianie naprzeciwko łóżek wisiał wielki obraz, przedstawiający zieloną łąkę w środku lata. Obok łóżek znajdują się stoliki nocne, przy ścianach komody na ubrania. W sali znajdowały się także drzwi do schludnej łazieneczki oraz duże okno. ______________________________________________________________
Obudziłem się, czując lekki powiew wiatru na twarzy. Zastanawiałem się, gdzie jestem. Jeszcze niedawno byłem w górach, na Hakobe, a teraz jestem... właśnie... gdzie? Rozejrzałem się dookoła. Z wystroju sali zorientowałem się, że zapewne jestem w szpitalu. Dość... ekskluzywnie urządzona sala... Ciekawe kto mnie tu przyniósł... i kto wziął Pychę... Mam nadzieję, że dostał ją albo Loffeley albo Thetmayer. Mimo wcześniejszych nieporozumień, chyba porządny z niego gość... Właśnie... pewnie dowiem się niebawem, bo muszę mu oddać pieniądze... Problem w tym, że nie mam żadnych pieniędzy. Na stoliku leżał liścik, i butelka wody. Na kartce, ładnym pismem napisane było, iż moje konto szczęśliwie zostało zasilone kwotą 30.000 klejnotów i wdzięcznością pracodawcy, a także to, co stało się po utracie przytomności przeze mnie. A więc Chciwość ukryta jest gdzieś pod wodą? Będzie trzeba to sprawdzić...
Autor
Wiadomość
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Sala nr. 9 Pon Gru 14 2015, 18:39
Brew Chain powędrowała do góry, kiedy do sali wmaszerował Baylem w towarzystwie śledzia, znaczy gekona... -Emm, cześć. Faktycznie, całkiem dobrze... Chciałabym już się stąd wydostać...- Facet teraz wydawał się dość miły, chociaż wielką przesadą byłoby, gdyby Chain powiedziała, że są kumplami. Jedyne, co o tym facecie wiedziała, to to, że też był w Fairy Tail... W końcu widziała go na biesiadzie jakiś czas temu... -Cześć śledziu- W tym momencie i druga brew białowłosej powędrowała do góry. To było całkiem absurdalne. -Nie, pionka nie zdobyła, ale nie wiem dlaczego, Sucharek pieniędzmi nie szczędził. Jak wydostałeś się z Hakobe? Kiedy Sucharek się przekopał, ciebie tam nie było...- Skoro już przyszedł, jakoś trzeba było się dogadać.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sala nr. 9 Wto Gru 15 2015, 22:07
A ja chciałbym posłać cię na sąd ostateczny. Pomyślał Baylem, ale nie wypowiedzial tych słów do Chain, zamiast tego po prostu się uśmiechając. W sumie może zabierze Śledzia do weterynarza? To nie była taka głupia, całkiem nagła myśl.-Sam nie wiem. Najpierw walczę ze śledziem, a potem bah, już jestem gdzieś indziej. Pewnie wróg dysponował mocą teleportacji? Albo śledź.-Dodał na koniec potrząsając Gekonem. Następnie zaczepił jakąś pielęgniarkę.-Siostra sprowadzi weterynarza. Śledź mi zaniemógł.-Oznajmil, pokazując kobiecie półprzytomnego Gekona.
Chain
Liczba postów : 470
Dołączył/a : 06/12/2014
Temat: Re: Sala nr. 9 Czw Gru 17 2015, 18:59
-Dobra stary, ja wychodzę- Powiedziała Chain, podnosząc się z łóżka i ruszając do łazienki. Szybko wróciła, ubrana w swoje codzienne ciuszki i wzięła się za pakowanie rzeczy. Tam koszulka, tam spodnie, gdzieś indziej skarpetki, NO I JESZCZE PIŻAMKA. Chain nie należała do osób, które są niechlujne, co to to nie. Ale bałaganiarstwo zawsze było jej słabą stroną... -Super masz tego śledzia, tylko wiesz, jestem teraz trochę zajęta. Muszę skoczyć... tu i tam i jeszcze gdzieś... Więc... DO ZOBACZENIA- Białowłosa zebrała swoje graty, pomachała Baylemowi, chcąc jak najszybciej opuścić szpital i zatrzasnęła drzwi od sali, by facet za szybko za nią nie ruszył. Po drodze złapała wypis od doktora Shena i ruchem wprost z Macareny, poszła podziwiać majowe słońce. No i trza skoczyć do Magicznego.
[z/t]
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Sala nr. 9 Sob Gru 19 2015, 15:30
MG
Pielęgniarka spojrzała na Baylema nieco zdezorientowana nie bardzo początkowo wiedząc, o co pacjentowi chodzi. Ostatecznie jednak spojrzała na gekona. Gdzie to wygląda na śledzia? Toż to nawet nie ryba. No ale cóż, magowie są świrnięci. Wzruszyła tylko ramionami, po czym podniosła delikatnie podrygującą jaszczurkę, a następnie opuściła z nim salę.
Trochę minęło. Może nawet kilka godzin po czym ta sama pielęgniarka ponownie weszła do pomieszczenia z jakimś białym kamieniem. Jakby się przyjrzeć, był to Śledź. Tyle, ze praktycznie cały w bandażach i gipsie. - Udało nam się go jakoś odratować... Chyba. Nie mam pojęcia, skąd pan go wziął, ale nasz weterynarz stwierdził, ze nigdy czegoś podobnego nie widział. W każdym razie proszę na niego uważać przyjść za miesiąc na zdjęcie gipsu. - to powiedziawszy po prostu opuściła pomieszczenie, a Śledź obserwował Baylema kompletnie znudzony. Chyba mu się nie podobało, że został zabrany z pieczary. Ale co mógł z tym zrobić? Zamknęli go w jakiejś skorupie i co najwyżej mógł się zdrzemnąć. Drzemka zawsze dobra rzecz.
//Ponieważ twój gekon to nie zwykły gekon, w zasadzie starczy tydzień (fabularny, jeśli byś był na misji gdzieś kiedyś. W innym wypadku tydzień realny) by zrosły mu się wszystkie kości i był dość sprawny.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sala nr. 9 Pon Gru 21 2015, 17:57
Chain wyszła, śledź w gipsie, zdawało się że wszystko załatwione i sam Baylem też mógł się stąd zabierać. Spojrzał tylko na śledzia wzrokiem mówiącym mniej więcej "Spróbuj nawiać a pogadamy inaczej" poczym z śledziem pod ręką wyszedł z sali, a nawet z całego szpitala. To było nietpowe by gekona nazywać Śledziem, ale Baylemowi wydawało się że zarówno śledź jak i społeczeństwo, na pewno bardzo polubią to imie. Bo było ono niesłychanie fajne i zarąbiste, tak oto rzecze wysłannik Boga i najwyższy kapłan.
[z/t]
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Sala nr. 9 Sro Kwi 06 2016, 20:38
W trakcie powrotnej podróży, będąc samotnie na szlaku, stało się coś, na co liczył Sam od samego początku dostrzeżenia u siebie pewnym niespodziewanych efektów. Ponownie wyglądał tak jak przed podjęciem misji podczas wspólnej popijawy z Torą w gildii, wyglądając już normalnie. Jednak i tak przybył do szpitala, aby w tym miejscu, gdzie pracują osoby z odpowiednią wiedzą, gdzie zajmą się jego ranami z ostatniej misji. Tej z której zrezygnował w trakcie, o czym pewnie będzie pamiętał przez długi jeszcze okres, jednak jak się okazało przeczucie, że coś się stało w gildii, okazało się być słuszne. Chociaż jeszcze nie pojawił się w gildii to przebywając w tej sali wiedział co się wydarzyło, plotki rozchodzą się błyskawicznie. Zaginęła Takara, osoba z którą walczył, której siłę podziwiał i z którą miał już ustalony w przyszłości rewanż. Wiedział o tym, że wyruszyła gdzieś daleko z ważną misją i że z niej nie powróciła, a Mistrzyni szuka osób, które udadzą się na poszukiwania koleżanki z gildii. Białowłosy postanowił wziąć w tym udział, podobno nie jest jedynym zainteresowanym tym zadaniem, jednak nie dowiedział się kto jeszcze z Wróżek wyruszy. Pewnie więcej rzeczy dowie się jak tylko pojawi się w gildii, co będzie pierwszym miejscem jak tylko zostanie wypuszczony z tego szpitala. Może jednak jego pobyt tutaj potrwać więcej niż mag błyskawic pierwotnie zakładał, okazało się, że jego rany są poważniejsze niż on sam uważał. Tak więc trzeba będzie dłużej w tej sali poleżeć na łóżku i dopiero po pewnym czasie udanie się w kolejne miejsce.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sala nr. 9 Czw Kwi 28 2016, 16:48
MG
No i tak oto Samael zakończył rehabilitacje w szpitalu i przyszła pora zająć się rzeczami dużo wazniejszymi jak zaginiona koleżanka z gildii której losem aktualnie przejął się tylko Samael. Czy też raczej - był jedyną osobą która w tej chwili podejmowała się tego zadania. W każdym razie w gildii nie dowiedział się wiele. Takara po egzaminie w Isenbergu nie wróciła do domu, mimo że wsiadła do pociągu powrotnego. Tak więc tropy były dwa, podróż powrotna, oraz E, który także zaczął zbierać jakieś informacje, aczkolwiek ten aktualnie znajdował się na froncie w Isenbergu. Sam oczywiście mógł mieć też inne pomysły, tak czy inaczej, było trzeba gdzieś ruszyć, tylko gdzie?
Samael
Liczba postów : 992
Dołączył/a : 28/01/2013
Temat: Re: Sala nr. 9 Czw Kwi 28 2016, 18:28
Białowłosy już całkowicie zdrowy mógł rozpocząć poszukiwanie swojej koleżanki z gildii, tak więc po wyjściu ze szpitala postanowił zrobić kilka rzeczy zanim wyruszy w drogę. Pierwsze co postanowił zrobić to zdobycie chociaż trochę informacji na temat miejsca pobytu lorda E, gdyż właśnie chciał się z nim wcześniej spotkać. Również próbował dowiedzieć się, jaka jest najlepsza droga podróży do tego mężczyzny, chciał tam dotrzeć w miarę szybko, gdyż czas najpewniej był ważny. Przyda się również pewna wiedza na temat samego miejsca, Wróżek nigdy z tego co pamiętał nie miał okazji odbyć podróży do innego kraju. Z zdobyciem niektórych informacjami mogą być problemy dlatego na ich zdobycie Sam daje sobie jeden dzień, tyle według niego powinno wystarczyć, aby chociaż uzyskać cześć odpowiedzi. Drugi dzień mag błyskawic zostawia sobie przygotowanie sobie odpowiednich zapasów na tą podróż i nie tylko. Kraj do którego zmierzał nie należał do najcieplejszych dlatego i również wzięcie ze sobą jakiegoś grubszego ubioru zbytnio nie ograniczającego ruchu jest ważne. To nie powinno zająć mu zbyt dużo czasu, a resztę dnia zamierza sobie zostawić sobie na chociaż spróbowanie znalezienia jakiegoś transportu w tamto miejsce albo w okolice. Jeśli taka podróż będzie niemożliwa do zrealizowania, wtedy będzie próbował znaleźć coś, co chociaż częściowo skróci czas tej podróży.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sala nr. 9 Pią Maj 06 2016, 17:48
MG
Niestety dowiedzenie się gdzie dokładnie znajduje się Lord E nie było możliwe. Jednakże ostatnio widziano go w okolicach Hochburg, więc to tam powinien udać się Samael. Było tam pieruńsko zimno więc podstawą do podróży był ciepły ubiór, poza tym słownik oraz bilet na pociąg. Według tego co się dowiedział, twierdza była zniszczona, ale nieco bardziej wgłąb kraju, znajdował się teraz chwilowy obóz i to tam powinien się udać.
//Ogólnie, z/t pisz w temacie "Północna ściana Hochburg"//
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.