I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Gru 16 2013, 13:07
First topic message reminder :
Rodowód miasta sięga naprawdę odległych czasów. Jego urbanistyka oraz sama architektura jest typowo średniowieczna. Samo miasto otoczone jest wysokim na 15 metrów murem kamiennym. Wyjście z miasta możliwe jest przez cztery bramy: Północną, wschodnią, południową i zachodnią. Przy nich zlokalizowane są karczmy i noclegownie. Kawałek dalej znajdują się domy mieszkalne ludności miejskiej. Trochę bliżej znajduje się rynek oraz magazyny kupieckie oraz domy bogatszych mieszkańców miasta. Samo miasto ma ortogonalny układ ulic typowy dla tego typu budownictwa. Budynki im bliżej centrum tym bardziej okazałe, wszystkie wykonane z kamienia jako główny materiał budulcowy. Miasto utrzymuje się głównie z handlu i nie jest raczej bardziej znaczącym miastem w tej części regionu
----- MG
Flecista z Erlachbachen
Każdy z was przeczytał ogłoszenie o zapotrzebowaniu w mieście na grupę magów składającą się łącznie z 2-4 ludzi. Zebraliście się więc w trzyosobowe grupy gotowi do misji. Jakie było jednak wasze zaskoczenie, gdy na miejscu, w ratuszu, gdzie było umówione spotkanie ok. południa, spojrzeliście na drugą tak samo liczną drużynę, która przybyła w tym samym czasie i w tym samym celu. Widocznie komunikacja, która wykluczała takie sytuacje tym razem zawiodła. Burmistrz, który nie spodziewał się takiej sytuacji był nieco zdziwiony tym faktem, ale potrafił wybrnąć z tej sytuacji. - Cóż nie przewidywałem tylu grup... ale cóż problem jest poważny, a dwie grupy magów to zawsze lepiej niż jedna. Co prawda koszta będą pewnie wyższe, ale jakoś da się to rozwiązać. No więc po wykonaniu zadania zapłacę każdej grupie po 30.000 klejnotów [do podziału ofc]. Dodatkowe 30.000 klejnotów dam drużynie, która ostatecznie rozwiąże tą sprawę. Tak, myślę, że możemy to tak rozwiązać z budżetem tego miasta. No dobrze... zapewne znacie nasz problem... w sumie to co bym powiedział pokrywałoby się, z tym co pisaliśmy w ogłoszeniu. Nie za bardzo wiem co mogłoby wam pomóc w waszym zadaniu, w sumie sami wiele nie wiemy... Więc pytajcie śmiało odpowiem na tyle, na ile będę potrafił. Proszę tylko odnajdźcie nasze dzieci... a jeżeli nie żyją to pozbądźcie się przynajmniej flecisty. Po tych słowach czekał na wasze pytania, a wy mogliście wyczuć, że nie chce sam od siebie nic powiedzieć. Tak jakby chciał uniknąć opowiadania o czymś kryjąc się tekstem "przecież nie pytaliście". Jednak co to mogło być... Who knows.
Czas na odpis 19-11-2013 godz 13:00
Autor
Wiadomość
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Sie 13 2015, 18:36
Keiko westchnęła tylko ciężko słysząc odpowiedzi jakie uzyskała na swoje pytanie. Ani członkini jej własnej grupki, ani Teana nie zrozumiały tego o co jej chodziło, a zadanie kolejnego pytania klaryfikującego sytuację mogłoby wydać jej prawdziwe zamiary i uczynić jej słowa podejrzanymi, więc dziewczynka prychnęła tylko i nie skomentowała w żaden sposób odpowiedzi, przekrzywiając lekko w prawo głowę i spoglądając na otoczenie. Może gdyby Lili się nie odezwała Teana powiedziałaby cokolwiek więcej, a tak to jej pytanie całkowicie się zmarnowało. Praca z amatorami zawsze kończyła się strzelaniem sobie w stopę, a Keiko mogła tylko okazać swoje rozczarowanie sytuacją przez język swojego ciała. Jednocześnie jednak postanowiła lepiej przyjrzeć się miejscu w którym się znajdowała i zobaczyć czy wioska w jakikolwiek sposób odbiega od zwyczajowych standardów kulturowych, które sama znała. Jednocześnie starała się odnaleźć budynek, który mógłby wydać się największym z budynków w tym miejscu, tak na wszelki wypadek. Po chwili jednak odezwała się znów. - Chcemy. Kim jest Nezho? I jakie pułapki? - zainteresowała się momentalnie dziewczynka. Prawdopodobnie te pytania też mogły zostać odczytane jako dziwne i głupie pytania, ale to samo w sobie było dość zabawne. Jeśli ludzie tutaj uznają najinteligentniejszą osobę na świecie za niespełna rozumu, to wyjdzie to tylko z korzyścią dla misji i Hikari będzie mogła robić i mówić co chce. I tak zamierzała to robić bez względu na sytuację, ale jeśli sytuacja sprzyjała takiemu rozwojowi wydarzeń to Keiko mogła z tego skorzystać. Należało korzystać z prezentujących się przed nią okazji. - Dzięki. Chciałabym cię lepiej poznać. Masz coś przeciwko? - dodała także na koniec swojej wypowiedzi.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Sie 14 2015, 03:58
Chłopak podrapał się po łbie, bo dziewczyna bardzo płynnie posługiwała się ich językiem chociaż kto tam wie czy to nie jest hodowane na jakimś super mleczku kokosowym uj wie skąd, które daje +100 IQ. Chociaż zastanawiało go skąd na wyspie pułapki, chociaż może to te na zwierzynę... - Ale taki pułapki, które rozstawiają ludzie, by polować na zwierzęta czy jakieś inne, takie starsze? - chodziło mu o takie w stylu Indiana Jonesa, który w swoich filmach miał pułapki dla niechcianych gości takich jak on sam. A to w sumie mogłoby być ciekawe uciekać przed takim ogromnym głazem, niczym w kreskówkach.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pon Sie 17 2015, 12:48
MG
Teana poprowadziła grupkę ku jednemu z domków, w którym to przyjdzie im nocować. Po drodze Keiko oczywiście dostrzegła największy budynek w wiosce, ciężko było nie dostrzec prostopadłościanu na tle walców. W każdym razie, domek do których poprowadziła ich Teana, był właśnie walcem.-Nezho i jego grupa to nas wioskowi łowcy. Polują na zwierzęta i do tego im pułapki. Sidła na ten przykład.-Powiedziała Teana odsuwając ciężkie zasłony z korali i wpuszczając magów do pomieszczenia. W śródku prócz słomianych mat do spania nie znajdowało się nic specjalnego. Kilka worków przy jednej ze ścian, skrzynia a poza tym pusto. Teana jednak znów mocno podejrzliwa spojrzała na grupkę.-Nie macie ze sobą żadnych rzeczy?-To chyba była dość podejrzana kwestia.
Czas na odpis: 20.08 godzina 13:00
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sro Sie 19 2015, 19:52
- Uznam, że milczenie na temat mojego pytania to zgoda. - tym razem w końcu Hikari uśmiechnęła się do swojej rozmówczyni, a następnie przysunęła się nieco bliżej Teany, choć jednocześnie zlustrowała pokój, w którym się znaleźli. - To więcej niż moglibyśmy się spodziewać na początku naszej podróży, szczerze mówiąc. - skomentowała Keiko, przyglądając się w miejscu, w którym miało przyjść spędzić jej kilka następnych nocy, o ile oczywiście pobyt w tym wspomnieniu nie zakończy się już tego dnia. Miała jednak przeczucie, że zbyt szybko się to nie stanie, więc musiała być zadowolona z faktu, że miała gdzie położyć głowę na noc. Oczywiście - ktoś tak wspaniały jak Hikari Keiko zasługiwał na wszelkie luksusy i niesamowite miejsce do spania z łóżkiem wodnym i osobistym masażystą, ale nie była głupią dzierlatką, by narzekać na to, że w miejscu, w którym nie miała pojęcia co ją zastanie, ktoś zaoferował jej miejsce na noc. Była inteligentna, wygadana i czasami mocno denerwowała innych (przez ich samych podejście), ale miała też głowę na karku i wiedziała czego się może spodziewać. Lub raczej czego nie może się spodziewać. - Nie, niczego nie mamy. Szczerze mówiąc rzadko kiedy biorę ze sobą więcej rzeczy. Na ogół gdzieś w pobliżu miejsc, w które wybywam są inne miasta albo wręcz celem są właśnie one. A w miastach jest wiele sposobów na znalezienie sobie kąta do snu. Tutaj natomiast mieliśmy szczęście. Zwyczajnie. - wytłumaczyła płynnie brak jakichkolwiek bagaży czy ekwipunku do życia w dziczy. Znowu nie kłamała, co ciekawe, a przez "kąt do snu" miała na myśli posterunki policji. Te na ogół istniały w wielu miastach i zawsze mogła się tam zatrzymać. - Jeżeli zajmujemy jednak komuś dom, to trzeba się liczyć z tym, że kiedyś będziemy musieli go zwolnić. Wiesz może kiedy łowcy wrócą ze swojego polowania? A poza tym w ramach bliższego się poznawania, ale też jako wyraz wdzięczności - chciałabym ci w czymś pomóc! Czym zajmujesz się w wiosce? Z chęcią się przydam. - od razu też zarzuciła sieci w celu zdobycia kolejnych informacji, a także próbowała niejako "przyspawać się" do Teany, tak by być jej blisko i mieć dostęp do wszystkich zdarzeń, które jej dotyczyły. Robiła to dość siłowo i mało subtelnie, ale skoro już wcześniej Teana patrzyła na nią dziwnie, to co za różnica w tym, co teraz o niej pomyśli?
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sro Wrz 02 2015, 15:09
MG
Teana wzruszyła ramionami jakby już to wszystko nic ją nie obchodziło. W sumie miała lepsze rzeczy do roboty niż grupa całkiem podejrzanych ludzi. Zresztą było ich zdecydowanie za mało by mogli zagrozić wiosce.-Nie wiem.-Odpowiedziała na pytanie dotyczące łowców, po czym gestem nakazała Keiko by podążała za nią. Co chyba było zgodą na tą jak to Keiko ujęła "Pomoc". Na swój sposób pasowało to Teanie, mogła mieć "Gości" na oku. Kosztem swojego spokoju, ale to mała cena za bezpieczeństwo wioski.-Jestem Kahulu. Chociaż w Ishvalu nazywacie nas Wiedźmami.-Odpowiedziała spokojnie wchodząc do swojego domku, w którym to prócz mat rozstawionych na ziemi, znajdowało się mnóstwo różnych ziół, kadzideł oraz świec. Wszystko to tworzyło niesamowity zapach, który gdy tylko dotarl do nozdrzy Keiko wywołał silne zawroty głowy, tak że blondłosa policjantka chcąc nie chcąc złapała się Teany.-Przywykniesz.-Powiedziała z uśmieszkiem, rozbawiona całkowicie naturalną reakcją, ale zapewne całkiem nową i niespotykaną dla człowieka z Ishvalu. Gdy Teana usiadła i nakazała Keiko usiąść obok, dziewczyna z niemałym zdziwieniem zauważyła małe różowe uskrzydlone hipopotamy z jelenimi porożami latające po pomieszczeniu. A po jej lewej siedział nawet opos z fajką w buzi.-No siema.-Powiedział wesoło. Przynajmniej brzmiało to dość wesoło, biorąc pod uwagę że oposy miały dość spasłe głosy. Bo miały prawda? W sumie czy miało to znaczenie? I czym do cholery mógł być spasły głos? Mniej więcej takie myśli mogły przewijać się przez głowę policjantki.
Czas na odpis: 05.09 godzina 15:00
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Pią Wrz 04 2015, 15:37
- Przywyknę. - powtórzyła jak mantrę Hikari Keiko wpatrując się w otaczającą ją rzeczywistość wzrokiem pełnym podejrzeń, ale jednocześnie nie całkiem pozbawionym zaskoczenia. Sama dziewczynka nie miała w tym momencie pojęcia, że była pod działaniem jakichkolwiek ziół czy substancji chemicznych, które mogły na nią wpływać, dlatego choć postrzegany świat różnił się od tego faktycznego, ona zamierzała podchodzić do niego zupełnie jak gdyby wszystko było rzeczywistością. Bo przecież było. Hikari Keiko od zawsze miała świadomość tego, że świat widoczny dla jednych różni się od tego co widzą inni. Ona teraz widziała rzeczy, których mnóstwo ludzi mogło nie widzieć, a więc po chwili spędzonej z podejrzeniami wypięła w końcu dumnie klatkę piersiową i zadziornie się uśmiechnęła do latających istot. Po chwili już nawet wpadło jej do głowy wytłumaczenie zastanego stanu rzeczy, które spełniało wszystkie potrzebne warunki by stać się jak najbardziej faktycznych i rzeczywistym wytłumaczeniem stanu rzeczy. Musiała tylko na chwilę opanować zawroty głowy, dalej więc podtrzymywała się Teany, w tym momencie niemal się już w nią wtulając, a następnie podnosząc głowę w jej kierunku, z oczami do których napłynęły łzy - nie smutku jednak, a po prostu w wyniku działających oparów. - Wszystko rozumiem, jak zawsze. - zaczęła mówić, choć jej głos brzmiał nader podejrzanie wesoło. Nawet jak na nią. - Skoro jesteś wiedźmą, to masz swoje sługi, a skoro masz sługi to różowe hipopotamy. Niekonwencjonalnie. Czemu nie koty? Dużo kotów. Koty dla wiedź są symbolem potęgi... Na pewno. - powiedziała, przyglądając się dalej w tym półtulu twarzy swojej rozmówczyni. - Co będziemy robić? Nad czym pracować? Co robią wiedźmy? Więcej hipopotamów? - zapytała też Keiko otaczając miejsce w którym była swoim spojrzeniem, a następnie zamachała jedną rączką do jednego z chowańców wiedźmy, jak przypuszczała.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sob Wrz 05 2015, 14:52
Dax został w tym domku i postanowił jednak kontrolnie sprawdzić co jest w workach i skrzyni, oczywiście uważając, by nie zostać przyłapanym na tym co robi, co by nie było, że szpieguje. No cóż, warto czasami sprawdzić czy nie ma nic ciekawego albo czegoś, co by się przydało, a potem Dax po szybkim sprawdzeniu zamierza siąść na jednej z mat, by nie wzbudzać podejrzeń i czekać na Keiko, aż wróci ona z tego całego spotkania z małolatą. Co będzie się wiercił po wiosce, no nie? No właśnie.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Wto Wrz 08 2015, 21:39
MG
Keiko, która mniej więcej połową umysłu była w kompletnie innym świecie, próbowała nawiązać dialog z rozmówczynią. Jednak kiedy zaczęła mówić, solidnie przeszkadzał jej w tym śmiech który wydobył się z jej gardła. Gdzieś na pograniczu świadomości stwierdzić mogła że dziwinie tak śmiać się z niczego, ale jej naćpany umysł szybko ignorował takie sprawy. Wiedźma położyła jedynie dłoń na ramieniu Keiko i pokręciła głową.-On cię poprowadzi.-Powiedziała tylko i zamknęła oczy, bujając się w transie. Keiko szybko podłapała ruchy Teany i jej ciało też zaczęło się dziwnie bujać.-Ej dupencja, co sprowadza cię w progi Jezusa? Szukasz objawienia, prawdy, a może po prostu chcesz przykopcić?-Powiedział do Keiko opos który nie był już oposem a czarnoskórym mężczyzną z masą dredów na głowie, na dodatek własnie podawał Keiko jakiegoś dziwnie pachnącego papierosa.
Dax w tym czasie przeszukiwał worki, w których znalazł jakieś szmaty, ziarno, ogólnie nieprzydatne rzeczy całkiem naturalnie występujące w wioskach. Zrezygnowany więc usiadł na ziemi, długo sobie jednak nie posiedział bo Lili zaczęla go kopać w udo.-Rusz się nie jesteśmy na wakacjach. Też musimy się czegoś dowiedzieć. Może masz jakiś pomysł?-Zapytała maga. W końcu to oni byli tutaj od myślenia i działania. Za coś im się płaci i na pewno nie jest to siedzenie na dupie.
Czas na odpis: 11.09 godzina 22:00
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Czw Wrz 10 2015, 17:47
Dlaczego Keiko przyjęła dziwnie wyglądającego papierosa? Na to pytanie prawdopodobnie nikt nie byłby w stanie znaleźć odpowiedzi poza samą dziewczynką, która oczywiście takową przygotowaną miała zawczasu. Była ideałem, to była jasne, a skoro była ideałem to coś tak prymitywnego jak dziwny papieros nie był w stanie jej zaszkodzić. Mogła zaciągnąć się nim raz i drugi, a potem odłożyć na bok nie odnotowując żadnych zmian w swoim profesjonalnym zachowaniu. Bo przecież była profesjonalistką, nawet gdy była poddana działaniu dziwnych ziół. Jedynie śmiała się częściej i weselej, ale to przecież było zmianą pozytywną i nie aż tak znaczącą, zwłaszcza, że w oczach dziewczyny cały ten świat był bardzo zabawny, naprzemiennie z bardzo smutnym, w zależności od nastroju Hikari Keiko. Gdy była w dobrym, nieudolność ludzka mogła ją bawić po trochu, a gdy była w nieco gorszej dyspozycji psychicznej wtedy łatwiej było ją zasmucić się i zirytować nad losami tego beznadziejnie pomyślanego świata, gdzie prym wiodły zwierzęta, którym wydawało się, że posiadają jakieś większe zasoby inteligencji niż mrówka. Pomijając Hikari Keiko, przykład ideału, który musiał pojawić się na tym świecie jako zbawiciel i uśmiech losu, który pokazałby innym drogę do perfekcji, rzecz jasna. Ona była inteligentna. Ona była genialna. A w tym momencie trochę uśmiechnięta i rozluźniona. Ale wciąż czujna, jak dziki kot szykujący się do ataku na nieprzewidującą niczego myszkę, która za chwilę zmienić się miała w balon od gumy do żucia i pofrunąć w powietrze. Na szczęście ten kot, którym była Hikari Keiko miał skrzydła i samonaprowadzający system działek strzelniczych, które zapewnić mogły jej spokojne dorwanie zdobyczy. Tak. Tych faktów była pewna, tak jak pewni musieli być aniołkowie w niebie, jeśli takowi istnieli, co do jej geniuszu i perfekcji.
Wracając jednak na chwilę na ziemię, a przynajmniej w jej okolice - Keiko przyjęła papierosa i raz nawet się nim zaciągnęła. - Nie mów do mnie dupencja. Wiem, że trudno się oprzeć mojemu urokowi, ale mów mi co najmniej królowo. Albo cesarzowo. Cesarzowo czego? Wszystkiego. Tak. Sprowadza mnie tu poszukiwanie zdarzenia, zdarzenia, które zmieni wszystko, zmieni przyszłość i zmieni świat, chcę wiedzieć co to za zdarzenie, chcę je widzieć albo mieć, albo coś... Powiedz, wiesz o czymś takim? - zapytała, gdzieś mimo wszystko pamiętając o tym, żeby nie wypalić prosto z mostu o swoim celu. W końcu była mistrzynią świata we wszystkim. Taki dostała medal kiedyś, za 100 lat, na olimpiadzie. Chyba.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Sob Wrz 12 2015, 06:15
- Jeśli zaczniemy buszować po wiosce to będzie dość podejrzane - stwierdził lodowy mag, gdy tylko kazano mu się podnieść z jakże to wygodnej chaty. Po czym się zastanowił - Chociaż możemy się przejść pod pretekstem poznania kultury mieszkańców wioski, z czystej ciekawości. Ale to już twój wybór. Może dowiemy się czegokolwiek na temat pożeracza i wiedźm - ziewnął dość leniwie, po czym się podniósł. Strzelił karkiem i palcami oraz się przeciągnął. W sumie to nie miał zbytnio pomysłu, by cokolwiek zrobić. - Chociaż wiesz jak te wiedźmy wyglądały? Może też będą tutaj, chociaż kto wie - od razu skierował się w stronę wyjścia, by zaczerpnąć świeżego powietrze. - Więc jak? -
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Nie Wrz 13 2015, 19:05
MG
Świat przed oczami Keiko pokrywał się żółtymi obłoczkami z których wyrastały lizaki. Na dodatek tuż obok niej zaczęła płynąć czekoladowa rzeka z łysymi kaczkami dzierżącymi groźnie wyglądające(serio, miały groźne miny) baseball'e. Murzyn spojrzał na to wszystko a potem na Keiko.-Mocny stuff.-Po czym podszedł bliżej i otoczył ją ramieniem pokazując jej wszystko to co widziała.-Słuchaj siorka, jak jesteś władczynią to nawet lepiej, bo ja też jestem taki jakby król. Dla innych też jestem Bogu ale dla ciebie Siorka mogę być kimkolwiek. Ale jak szukasz zdarzenia to łatwa sprawa, wiem wszystko o zdarzeniach. Zdarzeniu. Tym czego szukasz.-Zapewnił murzyn, a potem w jego dłoniach pojawił się pergamin.-Pozwól że spojrzę... narodziny Chrystusa, o to ci chodzi?-Zapytał, wyczekując od Keiko odpowiedzi.
Dax stał wejściu ale Lili nie kazała mu na siebie długo czekać i po chwili wzruszając ramionami poszła za chłopakiem. Obserwując wioskę nie dostrzegli oni nic szczególnie dziwnego. Minęli nawet domek w którym dostrzegli siedzące Teane i Keiko. Obie zdawały się spać.-Świetnie, miała zbierać informacje a śpi jak dziecko.-Mruknęła Lili. Po chwili z największego budynku wyszedł największy mężczyzna. Był szeroki na 4 Daxów i wysoki na 1,5 Daxa. Miał gęste brązowe włosy, koronę z Bananów a jego jedynym odzieniem była przepaska biodrowa z liści palmy oraz naramienniki z kory jakiegoś drzewa. Podszedł on zamaszystym krokiem do maga i wiedźmy opierając dłonie na swym opasłym brzuchu.-Byenveni nan gouvènman mwen an.-Powiedział z uśmiechem.-Mwen se wa Chaka.-Powiedział pokazując na siebie.-Ki moun ou ye?-Zapytał pokazując ich palcem.-Poukisa ou vin isit la?-Dodał.
Czas na odpis: 16.09 godzina 19:00
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Nie Wrz 13 2015, 20:42
Cóż, ta wioska wydawała mu się nudna oraz nie wyglądało to tak jakby to było miejsce, gdzie można by się czegoś spodziewać ciekawego poza tym, że może by zrobili z kogoś kebab. - Chętnie bym się z nią zamienił, ale chyba nie wróciłbym z tej drzemki - no cóż, sen w takiej chacie raczej nie byłby jakoś specjalnie dobry, kto wie czy zaraz nie przyjdzie ktoś jej zgwałcić albo coś w tym rodzaju albo coś gorszego robiły i są zmęczone, tego Dax niestety nie wiedział. Po chwili jakiś gościu wyszedł za budynku, Dax jedynie na niego spojrzał i przełknął ślinę oraz zacisnął pięść. - Więc tak wyglądałby Kasjan jako król jungli (#NOWY SKINY POTWIERDZONY, BANANA KING KASJAN) - w sumie nie wyglądał mu na mieszkańca wioski, chociaż kto wie - Em... Cześć... Jestem...ten...no... Gandalf - wydukał, bo zapomniał jak się nazwał - My oglądać ta wioska - starał się mówić w miarę powoli, by ten gościu w miarę zrozumiał, a raczej miał nadzieje, że zrozumie.
Keiko
Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Wto Wrz 15 2015, 22:39
Świat zmieniał się szybciej niż można było przypuszczać. Hikari Keiko powoli zaczynała rozumieć, że w miejscu tym faktycznie zdarzy się coś na tyle niesamowitego, że Teana zmieni swoje nastawienie do świata i stanie się złem, którego wszyscy powinni się obawiać. Poza Hikari Keiko, która nie obawiała się niczego poza własnym gniewem, ten bowiem nawet dla niej samej wydawał się być czymś na tyle potężnym, że lepiej było go szanować. Niemniej w tym momencie odkrywała świat z bardzo ciekawe strony, jakkolwiek lekko głupawej i nietypowej. Nie była pewna czy doświadczenie zdobyte w tym miejscu przyda się jej na przyszłość, ale w końcu nie od kozery była geniuszem. Na pewno znajdzie odpowiedni sposób na to, by w przyszłości uzasadnić wszystko co się obecnie działo i wyciągnąć z tego pomocne i sensowne wnioski, które zaprocentują na przyszłość. Gdy jej rozmówca nazwał ją "siorką" Ayame spojrzała na niego z więcej niż podejrzliwością w oczach.
- Nie przypominam sobie by mój tata albo moja mama mieli taki kolor skóry. Chyba nie chcesz mi czegoś zasugerować, prawda? - zapytała dziewczynka, przybliżając się nieco do swojego partnera w tej rozmowie spoglądając niego bardzo uważnie i mrużąc przy tym oczy, starając się zauważyć jakiekolwiek podobieństwa do swoich rodziców bądź do samej siebie. Miała też niejasne wrażenie, że schodzi z tematu, na którym powinna jednak być. Ale to za chwilę wróci. - Jesteś bogiem? Ha? Niby czego? Teraz to jestem ciekawa. Proszę, opowiedz o swoich boskich zdolnościach. I kim jest Chrystus? Ma się tu urodzić i coś zrobić? Jakoś niedługo? Bo o coś takiego mi chodzi! - mniej więcej wróciła na odpowiednią ścieżkę po chwili, choć jej spojrzenie było teraz bardzo przesycone dzikim podejrzeniem co do tego, czy mężćzyzna z którym mówiła jest może jakimś członkiem jej rodziny...
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Wto Wrz 22 2015, 15:15
MG
Grubas, spojrzał na czarownicę i Daxa przyjaznym spojrzeniem kiwając powoli głową.-natif natal toujou te sanble komik-Nie zareagował na Gandalfa więc chyba nie domyślił się o co chodzi Daxowi z tym czymś. Po chwili jednak uderzył pięścią w dłoń.-nou dwe bwè pou dedomajman pou la nan bondye-Zaśmiał się ogromnie i mrugnął do dwójki magów.-vini-Machnął na nich ręką i wszedł do budynku. Lili popatrzyła na Daxa, wzruszyła ramionami i weszła za mężczyzną. W środku było mnóstwo złota, diamentów, kokosów, futer, tron a nwet kilka leżanek. Mężczyzna wskazał leżankę Daxowi i Lili poczym sam jednął zajął i klasnął. Po chwili dośrodka weszła odziana w lnianą suknię służąca o czarnych włosach i czekoladowej karnacji i postawiła na stole misę owoców, druga wniosła mięsiwa, a trzecia trzy szklanki i kafarkę z biało-złotym, gęstym płynem, który nalała do trzech kubków. Wódz wioski uniósł jeden z nich, pochwycił kiełbase w dłoń i wrzasnął.-Pran tet!-I wychylił całą szklanicę przygryzając kiełbasą i patrząc wyczekująco na gości.
Rozmówca słysząc pytanie Keiko zaśmiał się i rozłożył przyjaźnie ręce.-Siorka, to nie ma znaczenia. Wszyscy jesteśmy rodziną. Na tym to polega.-Powiedział mądrze, nie wnikając głębiej w ten zawiły filozoficzny temat licząc na to że geniusz Keiko znajdzie wyjaśnienie dla takiego stanu rzeczy.-Czego, czego... czy trzeba być Bogiem czegoś? I mam naprawdę wspaniałe zdolności. Cudowne. Na przykład, potrafię szerzyć radość i szczęście. Nawet ty, w tej chwili, ulegasz mojej mocy.-I faktycznie, Keiko co jakiś czas chichotała.-Nie wiem, niedługo... czas jest względny Siorka. Może urodził się wczoraj, może to będzie dzisiaj... ale ok, ok, chyba chcesz coś konkretniejszego.-Znów spojrzał na swoją listę.-O... ohoho...-zacmokał widząc coś na liście, po czym puffnął ją tak jakby nigdy nie istniała.-Nie mogę ci powiedzieć.-Rozłożył bezradnie ramiona.-To co ma się zdarzyć już się zdarzyło mimo że dopiero się zdarzy. W zasadzie to byłoby całkiem zabawne gdybyś wiedziała nie uważasz?-Zapytał spokojnie siadając na ogromnym kwecie maku, który wyrósł tuż pod nim.
Czas na odpis: 25.09 godzina 15:00
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Niewielkie miasteczko Erlachbachen Wto Wrz 22 2015, 19:05
- Nie mam pojęcia co on powiedział - pomyślał Dax mówiąc do dziewczyny. Miał nadzieje, że ten olbrzym nie będzie chciał iść zjeść i nie jest żadnym kanibalem ani nic w tym stylu. Tak więc poszedł do środka. Po prostu był zaskoczony tym miejscem całkowicie, bo wyglądało na to, że jednak to inna osoba tutaj rządzi. Chociaż może Teana była jakimś szamanem tutaj albo kimś innym? Kto tam to wie. - W sumie jesteś wiedźmą, nie znasz jakiegoś zaklęcia byśmy mogli poznać ten dziwny język? - rzucił do dziewczyny. Miał nadzieje, że będzie umiała coś takiego, bo bardzo by to się przydało. Zaraz potem chłopak skusił się na to coś w kubku, by następnie unieść go w górę. - Emm... Pran tet - powtórzył za gospodarzem, po czym wziął też kiełbachy i zjadł.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.