HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Osada - Page 7




 

Share
 

 Osada

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Osada   Osada - Page 7 EmptyNie Gru 01 2013, 11:53

First topic message reminder :

Hen głęboko w lesie, tam, gdzie urywają się wszystkie ścieżki i nawet zwierzęta się nie zapuszczają, jest polana, a na niej kilka chat otoczonych drewnianym murem. Mało kto wie o tej osadzie, a jeszcze mniej osób tam było, czy kiedykolwiek widziało jej mieszkańców. Krążą o niej różne legendy i podania, każdy jednak woli trzymać się z dala od tego miejsca
~~

MG

Colette i Laveth siedzieli w kawiarni przy stoliku, czekając na przybycie jednego z radnych, który trzymał piecze nad tym zadaniem. Podobno była to jedna z "Szych". To zresztą było widać po czasie oczekiwania, bo zeszło z dobre czterdzieści minut, nim w końcu do ich stolika dosiadł się pewien facet, drugi zaś stanął za jego krzesłem. Mężczyzna siedzący na krześle, ubrany był w żółty garnitur, rzadkie, mysie włosy miał zaczesane do tyłu, a na pulchnej, zarumienionej twarzy, dało się dostrzec pokaźny wąs. Oczy w kolorze piwnym, przeskakiwały z Lava na Col i z powrotem. Mimo że mężczyzna do najchudszych nie należał, dało się w nim wyczuć poczucie wyższości i władzy. Mężczyzna za nim, był zaś chudy i wysoki, posiadał długie do ramion białe włosy i okulary, zza których świeciły żółte oczy, bacznie obserwujące punkt między Colcią a Lavem. Ubrany był w szary garnitur i w zasadzie tylko sobie stał.-No, świetnie że jesteście.-Zaczął grubas wysokim i szorstkim głosem. Widać nie miał zamiaru przepraszać za spóźnienie.-Nazywam się Szars Ozborn, a ten pan za mną to Steve. Radziłbym zapamiętać...-Mruknął i wyciągnął z kieszeni plik kartek, który nie miał prawa się tam zmieścić. Jedną część rzucił Colci, drugą Lavowi.-To są materiały z którymi macie się zapoznać, znajdziecie tam wszystkie potrzebne informacje, a jak jakichś tam nie ma to macie jakieś 30 minut na pytania. Mam napięty grafik, sami rozumiecie.-Wzruszył bezradnie ramionami.-Ta misja ma wysokie priorytet, rada na was liczy. Osobiście, nie ukrywając, nie chciałem cię na tej misji Carter.-Rzucił z nieskrywaną niechęcią do Colette.-Tylko ten idiota E-Przerwało mu kaszlnięcie Steva-Panie, to mimo wszystko człowiek równej rangi. Powinieneś uważać na język.-Zwrócił mu uwagę, co spowodowało że mężczyzna spojrzał na niego spode łba, ale szybo się poprawił.-Tak, oczywiście. Więc może E poparł waszą kandydaturę, ale ja dogłębnie się wam przyjrzałem. I Carter... Ja nie jestem jak ta tępa cipa Sever. Ona nie żyje Steve!-Powiedział głośniej do Steva, gdy ten znów odkaszlnął.-W każdym razie, nie będę tolerował czegoś takiego jak przy "Zgubieniu" Golden Heart.-Tu prychnął z pogardą.-Zresztą i tak nie wierzę w jej śmierć czy coś innego i wierz mi Carter. Daj mi jeden powód... a pozbędziemy się ciebie.-Wysyczał nachylając się nad stołem w kierunku Colci. Potem przerzucił spojrzenie na Lavetha.-Co do ciebie... nie chciałbyś pracować dla mnie? Wiele o tobie słyszałem i powiem szczerze że mi się podobasz... pracując dla mnie, zarobisz więcej, nawet od tej-Wskazał głową na Carter, widocznie nie wysilając się nawet na jakiś komentarz czy wypowiedzenie jej imienia/nazwiska. W każdym razie co miał zrobić zrobił.-Czytać mi te papiery bo nie zdążycie zadać pytań.-Machnął na odlew ręką, w tym czasie podszedł kelner, a Szars zamówił kawę i bezę.

OSADA - Dane techniczne zebrane na przestrzeni lat.
Rys historyczny: Osada została zbudowana około roku x354 przez znanego w tamtych czasach maga, Wędrowca Eleziaela. Z początku była to zwykła, mała osada gdzie osiadł Eleaziel na starość, wraz ze swoją rodziną. Żyli z pokolenia na pokolenie, powiększając osadę. Jednak jeden z potomków Eleziaela postanowił opuścić osadę około x623 roku, data nie jest pewna. Udał się on bardziej na zachód, gdzie brał udział w licznych wojażach i także zasłynął w świecie jako Złoty Ronald. Jednak wrócił do osady dość szybko, wraz z łupami wojennymi. Wtedy też odnotowano znaczący wzrost liczby mieszkańców osady, jej odgrodzenie się od świata a także powstanie jakiegoś tajemniczego kultu. Obecnie wioską włada potomek Elezaiela i Ronalda, Trevis.
Stosunek do obcych: Obcy rzadko są wpuszczani za mury osady. Wyjątek stanowią zgubieni w lesie bezdomni, jeśli widać po nich słabość, zostaną przyjęci przez Trevisa. Ten zajmie się nimi przez maksymalnie siedem dni, jeśli ci się nie nawrócą, muszą opuścić wioskę.
Kult: Udało nam się dotrzeć do jednej osoby, która co nieco o kulcie wie. Czczą oni starożytnego Boga ziemi, modląc się do czarnej kamiennej misy o niespotykanej mocy. Cała osada jest głęboko oddana swojej wierze. Która ma więcej zakazów, niż jakichkolwiek praw. Mieszkańcom bezwzględnie nie wolno opuszczać wioski, mają ograniczać kontakt z niewiernymi, pierworodnego i pierworodną oddawać na służbę Bogu i wiele innych restrykcji. Z domów nie wolno wychodzić po 18, należy zaś wstać o 5 i przez co najmniej 12h pracować dla dobra osady i Boga.
Trevis: Według zebranych danych, Trevis nosi się w czerwono-złotej szacie, zasłaniającej całe jego ciało, oraz czarnych rękawiczkach, na twarzy zaś umieszcza złotą maskę. Otacza się tak zwaną świętą armią, czterema osobami w fioletowych płaszczach. Po osadzie krąży legenda, że kiedyś cała czwórka udała się na polowanie na schowanego w pobliskim lesie i zagrażającemu całej wiosce, Dzika olbrzymiego. Jeden z nich powalił go bez przeszkód, ale reszta wyrżnęła w pień większość wiwern zamieszkujących las, przy czym nawet się nie zmęczyli.
Lokalizacja i ludność: By dotrzeć do osady należy udać się traktem północnym, zachodniego lasu przez około 2km, po czym odbić w lewo, przy dębie z wyrytym okiem. Łatwo go przeoczyć więc trzeba być uważnym. Po około kilometrze przedzierania się przez krzaki, natrafi się na polanę na której wznoszą się mury osady. W samej osadzie żyje obecnie około 70 wyznawców. Znajdują się tam 22 domki, otaczające dwór, domy świętej armii oraz świątynię.
Czarne serce: Mimo licznych kontrowersji, rada doszła do wniosku że tajemniczym obiektem kultu, jest właśnie czarne serce, które dawno temu w czasie swych podróży odkrył Eleziael. Historia powtarzana z Ojca na syna dotarła aż do Ronalda, który po ów serce się udał i sprowadził do wioski. Serce należy odzyskać - wszelkimi możliwymi sposobami.


Czas na odpis: 04.12 godzina 12:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptySro Cze 04 2014, 21:05

MG

Amelii nic udowadniać nie było trzeba. Mimo dość młodego wieku i bycia zwykłym człowiekiem posiadała ten rzadki narząd będący inteligencją. Skoro Amelia potrzebowała jej pomocy, a na dodatek owa pomoc miała być udzielona dopiero, po zaświeceniu się karty, to Carter nie miała żadnego powodu by kłamać, co oznaczało że faktycznie owe karty są zaczarowane a ona jest magiem. Ot prosta dedukcja. Nie mniej zamiast obudzić zaufanie dziewczyny, Colette wzbudziła kolejne podejrzenia, popełniając dyplomatyczny błąd jakim było przemilczenie, wprawdzie dość ważnego pytania. Nie mniej rosnące powoli nadzieje dziewczyny, nie pozwalały jej odpuścić tak łatwo.-Więc, co zamierzacie?-Tak, chciała wiedzieć w co się pakuje, w końcu ona też sporo ryzykowała. No i nadal mogli to byś oszuści...

Czas na odpis: 05.05 godzina 21:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyCzw Cze 05 2014, 07:17

Uh... no dobra, nie dziwne było, że ktoś chce znać plany kogoś kogo zna od niedawna i niewiele o nim wie, ale mimo wszystko, Carter dalej miała pewne opory. Nawet zaczęła się zastanawiać czy Pietrek nie miał racji - z drugiej strony trudno byłoby się teraz wycofać... Przez to właśnie postanowiła, że jednak będzie musiała napomknąć co mają zamiar zrobić. Swoją drogą ciekawiła ją reakcja Rossy na to, która mogła coś zdradzić na temat tego, co zrobi dziewczyna. Nie mniej nim doszło do kolejnych zeznań, brązowowłosa nieco się zdziwiła spokojnym podejściem rozmówczyni do tego co zobaczyła. Wszak chyba wcześniej Amelia nie pokazywała magii, a wyglądało na to, iż Rossana przyjęła to do wiadomości bardzo normalnie - jakby 'aha, no dobra' i przeszła do ważniejszych kwestii. Oh, panna radna spotykała się z magią na co dzień, więc dla niej to norma była, ale nie sądziła, że Rossa tak ma... a może miała?
- Um... nie zdziwiło cię... to?
Niepewne wskazała ręką na lewitujące karty, których w tym momencie się pozbyła - lepiej by tak sobie długo nie latały, a zastanawiała się, czemu dla dziewczyny to takie normalne. Hmmm... czytała i była przygotowana? Widziała takie rzeczy nieraz? Ciekawe czy wie jaką magią posługują się tutaj inni - o ile w ogóle jakieś ktosie, acz trzeba było podejrzewać strażników.
- ... Chcemy coś zabrać.
W tym momencie, Amelia była przygotowana by w razie czego zamknąć Rossę w karcie - zasady bezpieczeństwa. W końcu trudno określić jak dziewczę zareaguje... Tak tak, dalej nie wdała się w szczegóły, ale wciąż ją zastanawiały reakcje córki gospodyni.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyCzw Cze 05 2014, 13:43

MG

tak, to nijak nie zdziwiło dziewczyny, acz brak tego zdziwienia, zdziwił Colcię i zmusił ją do myślenia.-Może nie mam z magią do czynienia na co dzień, ale to dość normalne w naszym świecie, więc dlaczego miałabym być zdziwiona?-To tak jak by ktoś kto nie widział żyrafy, dostał orgazmu na jej widok. Fakt faktem, niektórych widok żyrafy po raz pierwszy może przyprawić o szybsze bicie serca, ale nie każdego. A nawet jak przyprawi to przecież nie robi z tego powodu jakiegoś większego szumu.-Więc jesteście złodziejami?-Zapytała niepewnie. Miała pomagać złodziejom... sama nie wiedziała, czy tego chce...

Czas na odpis: 06.06 godzina 14:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyCzw Cze 05 2014, 13:57

Nawet jeśli pytanie Rossy nie miało być retoryczne to Carter postanowiła je za takie uznać i nie odpowiadać. Niby racji w słowach dziewczyny było sporo, ale z drugiej strony jak się kogoś nie podejrzewa o magię to chyba powinno się chociaż lekko zdziwić albo coś w tym rodzaju? Jak widać mimo braku odpowiedzi, brązowowłosa postanowiła pozostać czujna - bo nie ma to jak dwie osóbki, nieufające sobie... ale co się dziwić jak się krótko znają? Sama przykładowo ufała Lavethowi, ale jak ten przyjmie propozycje Szajsa to krzywdę zrobi...
- Nie. Nie jesteśmy - tym razem odpowiedź była o wiele pewniejsza. W końcu to była czysta prawda - według radnej - więc cóż... powinno to brzmieć pewnie bo i ona w to wierzyła - ... Jesteśmy tu z ramienia władz Fiore - sama nie była pewna czemu po prostu nie powiedziała 'ja to radna' - Więc... pomożesz nam... jeśli zajdzie taka potrzeba?
Wróciła do miłego i niepewnego tonu Amelii. Chciała już skończyć tą dyskusje - nie dlatego, że obawiała się odpowiadać na pytania, a dlatego, że czas leciał, a noc nie jest wieczna! Nie mniej pozostawała... Amelią, więc i tego się trzymała - nie mogła po prostu ponaglić Rossy, tracąc cierpliwość... Całe szczęście, że już Lee się wcześniej dostało, więc należało przetrwać rozmowę - w nadziei, że dziewczę się zgodzi... jak nie to Cole chcąc nie chcąc, zamknie rozmówczynię w karcie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyPią Cze 06 2014, 14:30

MG

To że byli tu z ramienia rady nie znaczyło że byli dobrzy i nie byli złodziejami... no ale cóż, co poradzić? To co mówiła Amelia wydawało się w miarę prawdziwe więc dziewczę nie miało większego wyboru jak się zgodzić. Przygryzła wargę ale po chwili pokiwała głową.-Dobrze, pomogę wam jak tylko będę mogła.-Powiedziała, wstając z łóżka i podchodząc do szafy. Skoro miała uciekać, to musiała się ubrać prawda?

Czas na odpis: 09.06 godzina 15:00

//Lav już musisz pisać//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptySob Cze 07 2014, 08:31

Fakt był taki, iż pewnie nawet Colette - pracująca jako radna - również nie oddzielałaby złodziei od tej jakże ważnej organizacji, ale cóż... tak to jest jak się pozna Sever i myśli, że po niej nic gorszego nie będzie - aż tu nagle zjawia się taki Szajs i człowiek zaczyna tęsknić za Sev... straszne czasy. Nie mniej wyjaśniało to, iż Carter sama nie ufa Radzie, ale w tej sytuacji jakoś wolała nie tłumaczyć więcej - grunt, że Rossana się zgodziła. Co prawda brązowowłosej nie opuściły wątpliwości i obawa zdrady, ale trzeba było w końcu wziąć się do roboty.
- ... Dziękuję - odrzekła Ameliowym tonem, powoli kierując się do drzwi - Miej te karty przy sobie i... dziękuję.
Powinna powiedzieć 'cieszy mnie to' albo coś w tym rodzaju, ale jako Amelia postanowiła pozostać w niepewnych słowach i wdzięcznościach. Po tym ostrożnie opuściła pokój - czyt. wpierw podsłuchała czy nikt tam nie chodzi, a następnie powoli otworzyła drzwi by wyjrzeć na zewnątrz. Jeśli będą jakieś dźwięki/problem to oczywiście przeczeka to u Rossy. Jeśli jednak droga będzie wolna to wraca po cichutku do swego pokoju - mając nadzieję, że Lav nie śpi.
- Zgodziła się - rzekła krótko, podchodząc do okna - Idziemy?
Wystawiła rękę ku Smoczemu Zabójcy - w prostym celu - miała zamiar przetransportować ich teoretycznie łatwiejszą drogą na miejsce. Z tego powodu, lekko uchyliła okno i jeśli dostała potwierdzenie - plus złapanie za rękę, a jak nie to sama go za ramię łapie - to użyła karcianego więzienia by ich oboje umieścić w jednej karcie. Ów karta miała wylecieć przez okno i starać się lecieć w jak najbardziej osłoniętych nocą miejscach - i przy ścianach, blisko ziemi - by nie zwracać na siebie uwagi. Co prawda to nocka, ale radna wolała zachować szczególną ostrożność - zwłaszcza, iż kierowała się w stronę miejsca, gdzie zawsze widzieli misę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Laveth


Laveth


Liczba postów : 180
Dołączył/a : 19/10/2012

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyPon Cze 09 2014, 16:42

Smoczek siedział... spacerował po pokoju, wypatrywał i niuhał od czasu do czasu. Bo cóż poradzić kiedy to Radna postanowiła robić za opiekunkę do dzieci. Mimo wszystko Lee nie akceptował tej części jej planu. Nie mogli tu nikomu ufać, szczególnie mieszkańcom wioski, nie ważne jakby się zachowywali. Szczególnie, że wszyscy byli co najmniej dziwni. Ostatecznie jedyne co mógł zrobić to przysiąść na łóżku i czekać, aż ta wróci.
W końcu! Ile to trwało? Pewno nie długo, jednak człowiekowi zawsze się dłuży czynność której nie chce się robić prawda? Podniósł się i spojrzał na Colette, okno było za małe by się jakoś bezgłośnie wyśliznąć, ale cóż. Dopiero po chwili domyślił się co chce zrobić i.. podał dłoń Radnej. Co było dalej? O to zależy, czy/gdzie uda im się dolecieć bez problemu. Jak już zostanie wyciągnięty z karty, zacznie węszyć... tak prędzej pewno wyniuha kogoś niż miałby wypatrzeć, chyba że okolica miała być dobrze oświetlona...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t365-zelastwo-lav-a#3266
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyWto Cze 10 2014, 12:01

MG

Epickie duo postanowiło zacząć działać. Colcia umieściła oboje w karcie i zaraz wyfrunęli przez otwarte okno, kierując się ku celowi ich podróży czyli budynkowi z misą. Ku zapewne wielkiemu zaskoczeniu, nic nie przerwało ich podróży, nikogo też w pobliżu z karty nie dostrzegli. W każdym razie dotarcie pod budynek mimo że chwilę zajęło, nie było żadnym wyzwaniem. A teraz karta lewitowała właściwie sobie pod samym budynkiem. Tylko Laveth nieco zzieleniał, a Colcia była zagrożona ubrudzeniem czymś, czym ubrudzić raczej się nie chciała. Biedny smok, początek akcji a on już dowiedział się, co to cierpienie.

Stan postaci:
Colette: 120%MM, karciane więzienie 1/3
Laveth: Choroba lokomocyjna. Ból głowy, brzucha, zawroty głowy, mdłości i chęć mordu na wszystkim co żywe.

Czas na odpis: 13.06 godzina 12:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyCzw Cze 12 2014, 12:47

Co?! No dobra... Smoczy Zabójca i choroba lokomocyjna chodzą w parze, ale chyba wcześniej tak Lav nie miał, ugh... Skąd więc mogła wiedzieć, że tym razem będzie inaczej?! To był spory problem, którego nie przewidziała - bo nie ma to jak zacząć plan od rzeczy, której się nie spodziewało. Oh, wiedziała, że wszystko może pójść nie tak, ale, że tak szybko?! Spokojnie... to nie koniec świata. Należało jednak szybko zdecydować się co robić.
Skierowała więc prędko lot w bok budynku, tak by znaleźli się po dogodniejszej stronie - jeśli prawa i lewa nie różniły się za bardzo to wybiera pierwszą lepszą... lewą. Oczywiście wolała mniej 'zaludnione' miejsca, więc jeśli po jednej stronie były budyneczki czy coś podobnego, a po drugiej nie, lub mniej, to wybiera tą drugą opcję... Tam natomiast miała zamiar od razu... nie tak od razu bo wpierw chciała się upewnić, że nikogo tam nie ma - i po tym momentalnie chciała wypuścić Lava z karty, pod ścianą i w ścieni. Aczkolwiek sama miała zamiar zostać w środku i podlecieć do ucha Smoczego Zabójcy.
- Przepraszam... Wlecę do środka i zbadam teren - szepnęła - Odpocznij... albo spróbuj znaleźć inne wejście. Postaram się zaraz wrócić.
Mówiła szeptem, więc dlatego była - dla bezpieczeństwa - blisko ucha, mając nadzieję, że do chłopaka docierały słowa. Uh... biedny... nie chciała mu fundować choroby i to na początku akcji... Oby doszedł do siebie... Zerknęła jeszcze czy aby na pewno może tutaj Lava zostawić - i jeśli faktycznie nikt się nie zbliżał to poleciała (ostrożnie wciąż!) by znaleźć okno, otwór, coś dzięki czemu będzie mogła wlecieć do środka i tam się rozejrzeć - pozostając ciągle w cieniu, na tyle na ile mogła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Laveth


Laveth


Liczba postów : 180
Dołączył/a : 19/10/2012

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyNie Cze 15 2014, 23:05

To największy desant jest Normandia chowa się. Cała akcja była w miarę zaplanowana, ale istnieją tak zwane czynniki losowe, na które nie mamy wpływu. Takim owym czynnikiem była choroba lokomocyjna, o której istnieniu Smok przypomniał sobie podczas lotu kartą. O dziwo, podczas jego poprzednich podróży tym sposobem, to nie występowało... może to po prostu taki klimat? No mniejsza o to, smok najwidoczniej nie był tym zachwycony, ale cóż zrobić mógł? Najlepiej to by kogoś zabił... między powstrzymywaniem się od wymiotów. Zawroty głowy też jakoś przeboleć musiał. Na szczęście został szybko ... w miarę szybko zdesantowany na stały ląd. Więc odetchnął głęboko.. i delikatnie skinął głową, kiedy Radna zarządziła spotkanie gdzieś w środku budynku. Jakoś da radę. Przez chwilę siedział pozwalając, żeby organizm doszedł do siebie. Jednak nie chciał robić tego za długo... teraz znajdował sięna terytorium wroga, dlatego też w miarę możliwości wrócił szybko do akcji rozglądając się i węsząc co kilka kroków. Musiał znaleźć się w końcu przy misie prawda? Im szybciej tym lepiej. Jednak jedno go niepokoiło... czy to aby na pewno ich cel. Kto wie.. się okaże wkrótce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t365-zelastwo-lav-a#3266
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyWto Cze 17 2014, 17:30

MG

Karta Colci mogła przenosić jeden obiekt, lub ofiarę. Skoro potraktowała Lava i Col jako jedno - to jako jedno też ich wypluła. Dlatego też ku wielkiemu a może nie tak dużemu zaskoczeniu Colci, poza kartą znalazł się nie tylko Lav, ale i ona. Znajdowali się teraz przy południowej ścianie, na lewo mając przód a na prawo tył budynku. W okolicy nikogo nie było, tak przynajmniej się wydawało. Powoli odzyskujący siły smok, wyczuł jednak delikatną woń metalu. Zapewne właściciel owego zapachu znajdował się gdzieś w okolicy.

Stan postaci:
Colette: 120%MM

Czas na odpis: 20.06 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptySob Cze 21 2014, 07:50

Co się dzisiaj działo z jej magią to nie potrafiła ogarnąć... Zawsze zaklęcia działały w miarę dobrze - oczywiście dość często coś źle szło, ale do tej pory nie miała problemów z wypuszczaniem pojedynczo osób z więzienia, eh... Nie miała jednak czasu się nad tym teraz zastanawiać. Mieli misje, czas leciał, a noc wcale nie jest taka długo - już wystarczająco późno się za to zabrali.
No dobra... w pierwszej chwili, Carter zaczęła się rozglądać czy po ich stronie jest może jakieś wejście lub okno, które prowadziłoby do środka - wszak nie oglądała wcześniej całego budynku dokoła dokładnie, więc kto wie... może mają jakieś tylne wejście czy coś podobnego? Jeśli nic by nie ujrzała to miała zamiar powoli i cicho przemieścić się do tylnej ściany budynku. Nie mniej, poczekałaby na Lava bo jednak lepiej go nie zostawiać samego. W dodatku jeśli coś by usłyszała, albo Smoczy Zabójca ją powstrzymał - lub chociażby napomknął o czymś - to naturalnie radna nie robi nawet kroczku. Jakby nie patrzeć, Smoczy Zabójcy mają lepsze zmysły, więc i raczej policjant by sobie ostrzeżeń nie wymyślił, prawda? W dodatku na misji, należy ufać towarzyszom... zwłaszcza takim co się już trochę zna.
W każdym razie to co się stanie będzie oczywiście zależne od wielu czynników... Jeśli coś usłyszy - lub Lav ją ostrzeże - a i ujrzy jakieś okienko, szczelinę, wejście do środka budynku, to czy tego chciała czy nie, wpakowałaby ich z powrotem do karty (kart, jeśli do jednej nie pójdzie), starając się jak najszybciej udać do środka pomieszczenia, gdzie miała zamiar - w miarę bezpiecznym miejscu, jak za... czymkolwiek, wypuścić ich, tak by nie zostali zauważeni od razu. Nadmienić należy, że nie zastosuje tego planu jeśli Smoczy Zabójca będzie miał zamiar zrobić coś innego - chociaż brązowowłosa nie bardzo wiedziała co... Z drugiej strony jeśli chłopak wiedziałby skąd ktoś nadchodzi to teoretycznie mogliby przemieścić się w drugim kierunku - na piechotę. Tak więc sporo zależało od tego co zrobi Pietrek.
A co jeśli ostrzeżenia przyjdą, ale wejścia nie będzie po ich stronie? Cóż... to na pewno utrudnienia, z którymi właściwie teraz spotykają się co chwila, więc... tak, nie zdziwi się jeśli nie zauważy żadnej 'szczeliny' prowadzącej do środka. Tak więc inny plan w tym wypadku... Miała zamiar skierować się na tył budynku - chyba, że Lav ją zatrzyma, albo sama się zorientuje, że to jednak właśnie z tej strony ktoś nadchodzi - gdzie istniało większe prawdopodobieństwo jakiegoś wejścia, szczeliny, okna itp. wtedy skorzystałaby z więzienia jak chciała, jak przy pierwszym planie.
Jeśli któryś plan z więzieniem pójdzie w ruch to ma zamiar wpierw zapytać towarzysza czy w ogóle da radę... zważywszy na jego chorobę lokomocyjną, miała pewne opory przy wciąganiu go do karty... Co jak się poczuje gorzej i nie da rady? Nie chciała go całkowicie wykończyć... Temu wpierw wolała zapytać czy wytrzyma chwilę, a ona postarałaby się aby to faktycznie trwało niedługo... Gorzej jeśli się okaże, że nie da rady, wtedy... oby policjant miał plan zapasowy, który nie sprowadzi na nich uwagi tak szybko...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Laveth


Laveth


Liczba postów : 180
Dołączył/a : 19/10/2012

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyPią Cze 27 2014, 23:55

Smok uśmiechnął się pod nosem czując znajomą woń metalu. Instynktownie od razu chciał ruszyć w drogę by znaleźć właściciela. Zatrzymał się jednak w półkroku.
- Pamiętasz o tym strażniku o którym wspominałem? - mruknął cicho nachylając się lekko do Cole. - Gdzieś tutaj jest. Ja pójdę go "zająć", a ty idziesz w drugą stronę szukając misy?
Spytał jakby nigdy nic. W końcu chciał się zmierzyć z owym człowiekiem. Chociaż może to by wywołało niepotrzebne zamieszanie i ściągnęło resztę osady na ich karki. Pokręcił głową sam do siebie.
- Zmiana planów, wypadałoby go unikać... walka w ostateczności... - mruknął ostatnie słowa do siebie, jakby sam zdziwiony tym, co wydobyło się z jego gardła. Jednak takie sytuacje potrzebują specjalnych środków i poświęceń. Poniuchał dokładniej, nawet idąc to w jedną to w drugą stronę, dalej uważając na otoczenie. Chciał szybko określić gdzie znajduje się przeciwnik. Wtedy to będzie mógł wskazać jego miejsce i prawdopodobnie wybrać inną drogę.
Co do samej podróży kartą... wolałby jej uniknąć, chociaż jak mus to mus prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t365-zelastwo-lav-a#3266
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyNie Lip 06 2014, 11:31

MG

Lav czuł przeciwnika, ale nawet ze swoim nosem nie był w stanie określić jego dokładnej lokalizacji, co znaczyło że po prostu w najbliższej okolicy go nie było. Dokładnie badanie miejsca akcji pozwoliło im za to odkryć dwie rzeczy. Do budynku prowadziły dwa wejścia. Główne które znajdowała się z przodu budynku, oraz jedno mniejsze z tyłu. Na dodatek owe mniejsze wejście znajdowało się w ziemi, była to klapa prowadząca zapewne do piwnicy. W każdym razie wejścia były dwa i nie wydawało się by w okolicy kręcił się ktoś jeszcze, co dawało Lavowi i Colette chwilę czasu na wykonanie jakiejś akcji.

Stan postaci:
Colette: 120%MM

Czas na odpis: 09.07 godzina 12:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 EmptyWto Lip 08 2014, 08:10

Dopiero się zakradali... prawie... a tutaj już się okazało, że 'znajomy' strażnik, którego Lav poznał, jest gdzieś w pobliżu - po prostu cudownie! Dobrze przynajmniej, iż od początku, panna Carter zakładała, że wiele rzeczy może pójść nie tak i należy improwizować, ale mimo wszystko nastawiała się bardziej na to, że źle się zacznie dziać dopiero jak chociaż będą w środku 'domu misy', a tutaj przeznaczenie miało inne plany.
W każdym razie na słowa towarzysz kiwnęła potwierdzająco głową... tym bardziej, że plany jednak zmienił co było zaskakujące nieco. Do tej pory sądziła, że co jak co, ale Smoczy Zabójca wolał walczyć niż się skradać, więc... tak, plus za to, że jeszcze nie narobią hałasu... i oby jak najdłużej to trwało! Najgorsze było to, że nie mieli pojęcia, gdzie wróg jest, a i widać go nie było. No... był to pozytyw w pewnym sensie, ale co jak on widział lub słyszał ich? To już gorzej! Trzeba było nieco się pospieszyć bo jak to patrol nocny to lepiej go unikać.
Okazało się, że do budynku prowadzą dwa wejścia - przednie i tylne - czego można się było spodziewać, acz jakieś boczne czy okienka byłyby bardziej wskazane. Trzeba było jednak sobie poradzić z tym co było, więc... sama Colette skierowała się po cichy do tylnego wejścia - chyba, że Pietrek miał inne plany, wtedy poczekała ze swym... Jeśli jednak nie, to miała zamiar pójść do 'drzwiczek w podłożu' by wpierw po prostu zorientować się czy są otwarte - spokojnie i delikatnie by nie robić hałasu! Jeśli są zamknięte - jak teoretycznie być powinny, więc byłoby to normalne i oczywiste - to zwraca się do Lava... szeptem!
-  Jesteś w stanie wytworzyć jakiś klucz, wytrych, łom albo coś co nam pomoże?
Posługiwał się metalem, więc kto wie? Lepiej zapytać niż wyważać ot tak, skoro mogą mieć inne opcje wyboru, prawda? Jeśli niestety towarzysz tak nie potrafił to cóż... trzeba będzie prędko wymyślić coś innego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Sponsored content





Osada - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Osada   Osada - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Osada
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Osada Indian Kogma
» Osada przy Zimnej Śmierci

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Inne Tereny Zachodnie
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.