I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Największe kasyno w mieście, znajduje się w samym jego centrum i przypomina... piramidę! Na samym dole, jest to faktycznie zwykłe kasyno, z wszystkimi grami. Ale na piętrze... tak, na piętrze obowiązuje wpisowe 20.000 klejnotów. A gry tam, niejednokrotnie narażają życie. Właściwie, szansa przeżycia wynosi mniej niż 10%, ale zwycięzca danej gry, otrzymuje zawsze, wspaniałe nagrody.
Autor
Wiadomość
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Kasyno "Los" Nie Kwi 16 2017, 12:39
MG
Noya ostatni raz wymienił karty w tej rundzie. Tym razem dostał 10 trefl oraz 4 trefl, co niestety nie specjalnie go urządzało. Wciąż też nie zadeklarował, czy wchodzi, czy pasuje. Ruda spojrzała na swoje karty i długo myślała patrząc na ilość żyć, ale w końcu przesunęła 20.000-Podbijam-Tak więc teraz Noya musiał wrzucić 20.000, więcej, albo spasować. Pytanie czy wierzył w swoje szczęście i w swoją parę dwójek.
Dziewczyna nie wyglądała specjalnie na taką która da się przekonać do poddania pojedynku.-Potrzebuje pieniędzy. Więc wygram szmato.-Powiedziała a następnie chwytając pewniej nóż, rozcięła sobie lewe przedramię, tworząc ranę całkiem podobną do rany Eris.-Za to ty możesz się poddać.-Złożyła Eris identyczną propozycję. Może skoro sama namawiała, to również sama ustąpi?
-Nie, nie. Po prostu to Ja, ocenię czy spełniłeś założenia naszej małej zabawy.-Oznajmił host, patrząc jak Shiin podchodzi do stołka i bierze z niego obcęgi, którymi zaczął miażdżyć palce mężczyzny. Ten rzecz jasna wył z bólu, łkał, ale nie mdlał. Nie zemdlał też gdy Shiin nożem przejechał po jego bokach. Rany ze względu na niechęć zabicia były jednak płytkie. Krew ściekała, ale nie wiele i powoli. Trochę więc zajmie, nim mężczyzna się wykrwawi. No i mimo wszystko, czy ból który zadawał Shiin, spełniał wymogi tego miejsca?
Stan postaci: Nemyu: 70MM, 180.000, 3 "Życia", Stel X Eris: 100.000 klejnotów, - Woda z jeziora Shiin: 22.000 klejnotów, Dobry humor, pewność własnych możliwości, ślinotok, napady śmiechu. Flare.
Ruda: 2 życia, 70.000 Brunetka: 2 życia, 70.000
Eris
Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Kasyno "Los" Wto Kwi 18 2017, 18:07
No proszę... Jakie pyskate, jakie agresywne... A Eris widząc rzucającą się niewiastę nie specjalnie się przejęła. Mogła co najwyżej westchnąć, zacisnąć zęby i z dość nienaturalnym jak dla niej spokojem znowu ciąć własne ramię, identycznie jak wcześniej tyle, że niżej, starając się ominąć żyły. Nie miała powodów do denerwowania. Była zbyt zmęczona, by rzucać się z powodu jakiejś gówniary. - No patrz, tak się składa, że też mi się przydadzą. Jesteś aż tak zdesperowana, żeby zarobić kilka groszy na byle świecidełka? Nie specjalnie ci pomogą... - stwierdziła bez większego, emocjonalnego zaangażowania w całą rozmowę. No, przynajmniej sobie niejako mogła umilić czas podczas całej tej masochistycznej zabawy, tak w przerwach pomiędzy kolejnymi skrzywieniami się pod wpływem bólu. Bólu, który na dobrą sprawę był po prostu irytujący. Pewnie, bywało gorzej. Zawsze bywało gorzej, a to, to było co najwyżej zadrapania. Ale nie oszukujmy się - kto normalny lubi być ranny? Cała ta "zabawa" od początku się dziewczynie nie podobała, ale czego się nie robi, by zarobić trochę grosza na udupienie Araty...
Shiin
Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/02/2017
Temat: Re: Kasyno "Los" Sro Kwi 19 2017, 12:50
Słysząc słowa hosta Shiinowi nie pozostało nic innego jak wziąć się do roboty. Pracował nad swoją ofiarą cicho i spokojnie nie zwracając większej uwagi na jej protesty i błagania. Kiedy skończył pierwsze podejście wstał, aby przyjrzeć się celowi. Bez wątpienia zadał mu sporo bólu, ale czy była to wystarczająca ilość? Ciężko było powiedzieć, nie było żadnego miernika czy wskaźnika. W dodatku rany na bokach krwawiły, ale niezbyt obficie. Zanim jednak Shiin wziął się ponownie za swoją ofiarę przejrzał jeszcze raz narzędzia tortur jakie miał do dyspozycji. Szukał jakiegoś krótkiego ostrego noża i obcążek, a także jakichś igieł czy innych małych kujących przedmiotów. Kiedy zebrał to już obszedł swoją ofiarę i przykucnął przy jej stopach. Nożem zaczął nacinać pięty, aby obcążkami czy co tam znalazł powoli pozbyć się skóry z pięt tego biedaka. Nie całych stóp, chciał po prostu pozbyć się skóry z pięt i dostać się do "mięsa" pod nią. Wtedy zacząłby powoli wbijać tam igiełki. Nie trzeba było ich nawet wbijać zbyt głęboko. Właściwie nawet lepiej tylko wbić je trochę, aby później mężczyzna musiał nóżki trzymać w górze. A jakby się na stopach oparł to igiełki wbiłby się głębiej powodując więcej bólu. Później Shiin się podniósł, aby ocenić stan swojej ofiary. Nadal trzeba było uważać, żeby nie zemdlał bo będzie słabo. Szkoda, że mógł oceniać tylko na oko, że nie potrafił badać pulsu i takich tam. Cóż musiał sobie poradzić z tym co miał. W następnej kolejności postanowił nieco pogłębić rany na bokach mężczyzny. Gdyby przesadził zawsze miał pod ręką flare, aby przypalić ranę i powstrzymać mężczyznę przed wykrwawieniem się. Jak dobrze, że Host nie wspomniał o tym, że korzystanie z własnych rzeczy jest zabronione. Nie było więc przeszkód, aby użył swój kozik w razie czego. Na koniec poszukał jakiegoś młotka i czegoś na kształt gwoździ, najlepiej nie za dużych. Miał zamiar poprzebijać nimi palce u stóp swojej ofiary. Na razie może po jednym dużym palcu każdej stopy. Po tym miał zamiar znów ocenić rezultaty swojej pracy. Przez cały czas chłopak był skupiony na tym co robi, nie zwracał większej uwagi na hosta. Po prostu koncentrował się na tym, aby zadawać ból. I żeby tamten nie zemdlał. Dlatego cały czas starał się mieć stan swojej ofiary na oku.
Nemyu
Liczba postów : 46
Dołączył/a : 28/02/2017
Temat: Re: Kasyno "Los" Sro Kwi 19 2017, 21:05
To było chyba jedno z gorszych rozdań jakie mogło się trafić NEMCIOWI, żadnemu Noyiowi, Apollowi Nimenowi! Zastanawiał się jednak strasznie, czy ryzykować i grać tą dwójkę czy nie. Te kobiety nie były raczej na tyle szalone jak ich poprzedni "kolega", by grać na pusto. A brunet miał rozdanie, które byle gówno para mogła przebić. Dlatego westchnął głośno i przeciągle odkładając rękę. - Pass, dajecie dziewczynki. Byle to jak najszybciej to skończyć, hazard to jednak udręka. Wytarł czoło środkiem dłoni później przyglądając się uważnie rysom i liniom papilarnym. Nagle wydały się jemu zdecydowanie ciekawsze niż te karty. Rzyg.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Kasyno "Los" Czw Kwi 20 2017, 18:52
MG
Kolejne nacięcie pojawiło się na ręce Eris. Jednak przeciwniczka nie była jej dłużna i również zadała sobie kolejną ranę.-Hmph.-Odpowiedziała, chociaż widać było że ją boli.-A co ty możesz wiedzieć? Pewnie musisz tak zarabiać, bo z twoimi cyckami nawet danie dupy jest niemożliwym zadaniem.-Odparowała, cisnąc bo biuście Eris.
Zadanie Shiina nie było wcale bardziej "Normalne" od zadania Eris. To co musiał zrobić nie było ani trochę fajne, ale w sumie Shiin i tak był już mentalnym wrakiem. Może był taki nawet nim przybył do Kasyna? W każdym razie zadane tortury przyspieszyły nieco wykrwawianie i zadały nieco bólu. Rzecz w tym że czas się kończył, krwi było jeszcze o wiele za mało a co do bólu... można było go wciąż zadać więcej. Teraz musiał postawić wszystko na jedną kartę. Wyprodukować wystarczająco dużo krwi i zadać wystarczająco bólu. Inaczej skończy mu się czas.
Nemyu spasował. Ruda podbiła do 30 a brunetka spasowała. I w ten oto sposób ruda zwyciężyła tą rundę, zbierając całą kwotę ze stołu. Można było zacząć kolejne rozdanie. I tak po raz kolejny, karty potoczyły się po stole. Tym razem Apollo dostał w swoje ręce: 9 Kier, Króla Pik, 9 pik, 5 karo oraz 6 trefl
Stan postaci: Nemyu: 70MM, 170.000, 2 "Życia", Stel X Eris: 100.000 klejnotów, - Woda z jeziora Shiin: 22.000 klejnotów, Dobry humor, pewność własnych możliwości, ślinotok, napady śmiechu. Flare.
Ruda: 2 życia, 100.000 Brunetka: 1 życie, 50.000
Eris
Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Kasyno "Los" Czw Kwi 20 2017, 19:09
Brunetka zdawała się nie pozostawać dłużna, chociaż właściwie słowa dziewczyny prędzej bawiły Eris niż jakkolwiek bolały. I to tak serio śmieszyły, że mentalnie miała dosłownie "xD". Po raz kolejny pociągnęła ostrzem po ramieniu, tym razem znowu niżej i znowu uważając, by sobie zbyt dużej krzywdy nie zrobić. Bo po co uszkadzać się nadprogramowo? Uśmiech na jej twarzy ponownie wygiął się w grymas, jednak zaraz znowu wrócił do normy. - Uuu... Widzę, że mam tu kogoś obeznanego w temacie. No, przyznaj się, ile ci płacą? W sumie... biorąc pod uwagę fakt, jak musisz dorabiać to pewnie tania dość jesteś... Właściwie nie dziwi mnie to. - rzuciła do dziewoi, dalej umilając sobie całe to zadanie. Przynajmniej miała coś więcej do roboty niż tylko cięcie się jak jakieś emo. Tak, zdecydowanie cała ta pogawędka była nie najgorszą rozrywką. Może nawet najciekawsze piętro jak dotąd?
Shiin
Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/02/2017
Temat: Re: Kasyno "Los" Sob Kwi 22 2017, 15:50
Shiin westchnął cicho. Nie miał pojęcia w jakiej sytuacji się znajduje. Przynajmniej jeśli o zadawanie bólu chodziło. Bo jaka ilość była wystarczająca? Jak mieli zamiar to zmierzyć, do czego porównać? Nie, nie miał pojęcia czy ból jaki zadał swojej ofierze był wystarczający czy nie. Chyba tak, w końcu trochę się nad tym napracował, powinno wystarczyć. Chyba. Gorzej było z przelaną krwią. Tej z pewnością nie było wystarczająco chociaż pogłębił nacięcia na bokach mężczyzny to krew i tak wylewała się z niego zbyt wolno. A nie pozostało mu już wiele czasu. Co powinien zrobić? Poddać się? Naprawdę nie miał pojęcia jak sprawić, aby podłoga pokryła się krwią jego ofiary, ale jednocześnie nie pozbawiając jej życia czy nawet przytomności. Jak w ogóle mógł pokryć podłogę jego krwią? Chyba jedyną opcją było przecięcie jakichś żył czy tętnicy, ale w takim wypadku facet wykituje na sto procent. A wcześniej pewnie jeszcze zemdleje. A tak czy tak to oznaczałoby porażkę Shiina. Cóż, może jeśli umarłby już po grze, nawet chwilę to jednak Shiin nie zastąpiłby jego miejsca? Chyba nie było innej opcji, musiał spróbować. - Nie mam wyboru... - mruknął pod nosem sięgając po jakiś ostry nóż. Złapał go i podszedł do swojej ofiary. Szybkimi wprawnymi ruchami szermierza chciał trafić kilka żył na rękach i nogach. Nadgarstek, zgięcie łokcia, udo. Szybkie wprawne ruchy, które miały sprawić, że mężczyzna na krześle zacznie krwawić. Nie czekając na nic złapał za coś czym mógłby kapiącą krew rozsmarować po podłodze. Jakaś szczotka czy chociażby kawałek szmaty, cokolwiek. Jeśli udało mu się pokryć podłogę krwią użył flary, aby przypalić miejsca, z których wypływała krew żeby mężczyzna nie wykitował. A i kolejną dawkę bólu w ten sposób dostał. Jeśli miał jeszcze trochę czasu użył flary, aby jeszcze trochę poznęcać się nad swoją ofiarą. Przypalał mu czoło, policzki, nos dotykając ich płazem swojej broni. Ale czy to wystarczy? Kiedy czas mu się już skończył czekał na werdykt hosta gotowy dobyć swojej szabli w każdej chwili. Nie miał bowiem zamiaru zajmować tego krzesła nawet jeśli przegrał swój zakład.
Nemyu
Liczba postów : 46
Dołączył/a : 28/02/2017
Temat: Re: Kasyno "Los" Pon Kwi 24 2017, 16:29
Ciekawe czy udałoby mu się wygrać poprzez samo przebicie... Jednak teraz nie o tym mowa, zdecydowanie lepiej nie ryzykować, w końcu chodzi tu o granie nago... I może nie mieć szczęścia i trafić na gorsze rzeczy na tym drugim piętrze. Niefajnie jest wracać. Cofać też dopóki się tego nie chce, a chłopak no, nie kce tego. Nie czuje się za dobrze w kasynie, za dużo rzeczy na które nie ma się wpływu, za dużo zmian. Jednak ma jeszcze 2 życia, sporo hajsu, więc źle nie jest. Wymieni najpierw dwie karty: 5 karo oraz 6 trefl. Yes babe! Dajcie mi dobre karty, ament.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Kasyno "Los" Pon Kwi 24 2017, 17:56
MG
Znajdując się już w kiepskiej sytuacji, pod presją czasu, Shiin zaczął agresywniej oprawiać ofiarę. W końcu polało się całkiem sporo krwi. A potem doszedł ból. Przypalanie Kerambitem na pewno zadało dużo bólu, w połączeniu z tym co było wcześniej, na pewno zapewniło Shiinowi zwycięstwo. I tak też się stało.-Oto twoja nagroda.-Powiedział Host, rzucając mu żetony. I w ten sposób mężczyzna mógł ruszyć na wyższe piętro. Ale, mógł też zawrócić.
Apollo wymienił dwie karty. Tym razem, w jego łapska wpadły takie karty jak Walet Pik oraz 8 trefl. Czy mógł zrobić z nimi coś szczególnego? Ciężko powiedzieć. Zawzięta teraz brunetka wymieniła 3 kolejne karty, ruda natomiast, tak samo jak Nemyu, jedynie dwie. W każdym razie nikt na razie nie podbijał stawki. Gra się jeszcze w sumie nie zaczęła. Być może nikt nie miał wygrywającej kombinacji kart.
Eris dalej w zasadzie wraz ze swoją przeciwniczką, dalej wyzywały się, obrażały no i rzecz jasna cięły. Dziewczyna po raz kolejny wykonała cięcie, tym razem na drugiej ręce. Tym razem jednak nic już do Eris nie powiedziała, a jedynie wpatrywała się w nią z nienawiścią, zapewne licząc że ta wykrwawi się szybciej. No a niestety Eris krwawiła dość szybko. Bo czuła jak z chwili na chwilę słabnie. Ciężko było określić czy przeciwniczka miała więcej sił, więc na razie była to zwykła ryzykowna gra. Któraś padnie pierwsza.
Stan postaci: Nemyu: 70MM, 170.000, 2 "Życia", Stel X Eris: 100.000 klejnotów, - Woda z jeziora Shiin: 42.000 klejnotów, Dobry humor, pewność własnych możliwości, ślinotok, napady śmiechu. Flare.
Ruda: 2 życia, 100.000 Brunetka: 1 życie, 50.000
Shiin
Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/02/2017
Temat: Re: Kasyno "Los" Sro Kwi 26 2017, 10:27
Shiin podniósł monety uśmiechając się półgębkiem. Liczył, że nagroda będzie lepsza za coś tak wymagającego. Już samo w sobie upuszczenie krwi i zadanie odpowiedniej ilości bólu było całkiem trudne, a przecież dochodził do tego jeszcze fakt, że niektórzy w ogóle mogli mieć opory przed zrobieniem czegoś takiego. Szczęściem było to, że jego samego to nie dotyczyło, ale i tak miał z tym sporo problemu. Cóż, trudno. Shiin zebrał żetony, na które ciężko zapracował, schował je i ruszył na kolejne piętro. Chyba nawet zaczynał się nieco obawiać co go tam może spotkać, bo wyzwania były naprawdę coraz dziwniejsze. Ale do celu nie zostało mu już dużo, musiał się postarać.
Eris
Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Kasyno "Los" Czw Kwi 27 2017, 20:50
Chyba wystarczająco zdenerwowała dziewczynę. Bardzo dobrze. Niech będzie zła, niech jej skacze ciśnienie i z nerwów tnie się bardziej, niż powinna. Teraz jednak pojawił się kolejny problem - słabła. Bądź co bądź z niej też krew upływała ładnie. I to już jej się nieco nie podobało. Ale nie było się czym przejmować - nikt nie powiedział, że nie mogą się w międzyczasie opatrzyć. Dlatego też nie dbając o walory estetyczne, postanowiła uciąć od sukienki szeroki, długi pasek materiału a następnie zawinąć rękę, zawiązując go nieco mocniej nad raną. Chociaż w jej wypadku - nad ranami, zaś resztę materiału już nieco lżej, co by krew specjalnie nie ciekła. Po tym zaś chwyciłaby ponownie sztylet i cięła ponownie, niżej, na tej samej ręce. Dalej - ostrożnie. Z racji, ze ręka właściwie powinna być opatrzona, a dopływ krwi ograniczony, to też liczyła na to, ze i upływ krwi z nowej rany nie będzie zbytnio znaczący.
Nemyu
Liczba postów : 46
Dołączył/a : 28/02/2017
Temat: Re: Kasyno "Los" Sro Maj 03 2017, 12:14
Jakie karty miał teraz w ręce? Ciągle nie za fajne... Ale mógł jeszcze wymienić modląc się o to, by w końcu coś dobrego udało mu się dobrać... Jeżeli nie powoli będą się słabe rzeczy dziać. Więc patrząc powoli... 9 Kier, Króla Pik, 9 pik, Walet Pik oraz 8 trefl. Dużo pików, kolor jest spoko, ale czy warto tracić parę? Przecież ostatnim razem taka przyczajona para 9 uratowała mu tyłek, głowę i inne części ciała, a nie tylko portfel. Nie za bardzo mu się podoba grać resztę gier nago, ale tyle dobrze, że przynajmniej dziewczyną nie jest. Więc chwilę zamyślił się, wysokie karty mu nie legły do rąk, czyli użył swoją ostatnią możliwość i wywalił króla z waletem pik. Oby więcej dziewiątek, chociaż 8 też mogą być. Amen i proszę.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Kasyno "Los" Sro Maj 03 2017, 16:42
MG
Dziewczyna nie pozostawała Eris dłużna. Widząc jak ta rani się, sama zrobiła to ponownie. Mało tego, również urwała, a właściwie odcięła, kawałek odzieży i to nim opatrzyła własne rany, papugując po Eris. Tym samym dziewczyny nadal szły łeb w łeb i ciężko było powiedzieć która z nich ma przewagę. Jednak jedno było pewne, upływająca krew, w końcu pozbawi którąś przytomności.
Szczęście po raz kolejny dopisało Apollowi, gdy w jego ręce zamiast Waleta i Króla, wpadły takie karty jak 5 trefl oraz 9 trefl. Ruda wymieniła teraz jedną kartę, natomiast brunetka dwie. W ten sposób każdy stracił już możliwość wymiany.-Pas.-Powiedziała tylko smutno brunetka, ponieważ w tej chwili przegrywała grę.-Podbijam-Rzuciła ruda, podnosząc stawkę o 10.000
Shiin natomiast wspiął się do ostatniego zadania, pozostawiając pozostałych w tyle. Tym razem jednak za drzwiami, dostrzegł tylko korytarz, na końcu rozwidlający się w prawo i lewo.-Witajcie w labiryncie.-Rozległ się z głośników głos hosta.-Zwycięży ten który jako pierwszy dotrze w samo centrum labiryntu. Jednak uważajcie, po drodze czają się pułapki a w samym labiryncie znajduje się też Minotaur! Jest was tutaj czwórka. Jeśli uda wam się zabić pozostałych uczestników, wasza nagroda wzrośnie! Czas, start.-Powiedział host a drzwi zamknęły się za Shiinem. Widocznie bez przejścia labiryntu nie było mowy o wyjściu. Sufit był jakieś 3m od podłogi, ściany były na wyciągniecie rąk, więc korytarze miały jakieś 1,5m szerokości. Ściany były czarne, aczkolwiek w labiryncie panował półmrok.
Stan postaci: Nemyu: 70MM, 170.000, 2 "Życia", Stel X Eris: 100.000 klejnotów, - Woda z jeziora Shiin: 42.000 klejnotów, Dobry humor, pewność własnych możliwości, ślinotok, napady śmiechu. Flare.
Ruda: 2 życia, 100.000 Brunetka: 1 życie, 50.000
Eris
Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Kasyno "Los" Pią Maj 05 2017, 19:43
Jednego była pewna - samo cięcie się i skupianie się na wygraniu poprzez własna wytrzymałość nic jej nie da. Jeśli były na podobnym poziomie, padną obie mniej więcej w tym samym czasie. Jeśli nawet była w lepszej sytuacji mogłoby się skończyć tym, że nie będzie w stanie kontynuować dalej. Czyli tak źle i tak nie dobrze. Mlasnęła niezadowolona. - Zero inwencji twórczej... - rzuciła do dziewoi przed sobą, jednak jeśli ktoś by pomyślał, że została podstawiona pod ścianą to się grubo myli. Miała dwa plany. Jeden nieco ryzykowny, wszakże nie wiedziała, czy jej jedno posunięcie cokolwiek zrobi. Drugi zaś - z jednej strony czysta gra. Jeśli ma szczęście, zakończy wszystko w tej turze. Jeśli nie, to nie. Jeśli nie ma pewności, czy jest w stanie jej pokonać na wytrzymałość, to równie dobrze może zmiażdżyć ją doświadczeniem. - Skończmy to wreszcie... - uśmiechnęła się chytrze, po czym ruszyła szybko w stronę dziewczyny dzierżąc dalej w swojej prawej ręce sztylet. Chciała dawać wrażenie osoby, która ma zamiar ją zadźgać. Tak po prostu, by to skończyć. Jeśli ma szczęście, to uzbrojona dziewczyna w pierwszym odruchu powinna chcieć się bronić i samej machnąć sztyletem. A wtedy Eris nie ma zamiaru specjalnie unikać i specjalnie da się zranić. Po za tym Eris była szyba. A przynajmniej szybko biegała. Zbliżający się przeciwnik nie powinien dać jej specjalnie dużo czasu na racjonalną decyzję. Ale Eris też nie ma zamiaru wpaść we własne sidła. Jak przez całą trasę planuje trzymać sztylet w prawej ręce, nieco ugiętej w łokciu, tak kiedy tylko będzie na wyciągnięcie ręki - cofnie ją mocno do tyłu, by samica przed nią sama nie znalazła się przez przypadek w zasięgu jej broni. Bo jak się nadzieje na nią i host stwierdzi, że ją zaatakowała, to tak kaplica trochę.
Sam atak, jeśli nadejdzie, jak najbardziej przyjmie. Jednak tak, by ucierpieć na tym jak najmniej posiłkując się jakimiś częściowymi zejściami z linii. Po tym zaś (po całej akcji, czy będzie się bronić czy nie) na wszelaki wypadek odskoczy od dziewczyny sztyletem za sobą spróbuje machnąć niby od przypadku cięcie na udzie, mniej więcej takie jak na rękach przy okazji wracania ręki zza siebie. Po co? Bo może jak nie zauważy, to sama zapomni. A po tak nagłej akcji może się wydarzyć wszystko.
Nemyu
Liczba postów : 46
Dołączył/a : 28/02/2017
Temat: Re: Kasyno "Los" Sob Maj 06 2017, 13:47
Dopierając karty chłopak z całej siły starał się powstrzymać reakcję jego twarzy na dobrane karty. No, w końcu jest z czym grać, tylko ciekawe czy jego przeciwniczka ma ułożenie na tyle silne, by pokonać go. Życia się kończyły, trzeba będzie zacząć grać. Chwilę poudawał zastanowienie się przekładając karty do jednej ręki podrapał się po główce poprawiając jego bujną grzywkunię. - Wchodzę, sprawdzam. Rzucił odpowiednią ilość klejnotów, chyba tak w to się gra, mam rację hue? Chyba zrozumie, że ten ma zamiar grać. Nie ma sensu podbijać, nie jest tu dla zysku aż tak, ale jak pieniążki się przytulą to chętnie przyjmie. Gorzej jak się skończą, granie nago to tam pół biedy, jest facetem to sobie może. Tylko przechodzenie jeszcze raz tego wszystkiego mogłoby być nie za fajne.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.