HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Motel "Harbock" - Page 3




 

Share
 

 Motel "Harbock"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyCzw Sie 30 2012, 18:29

First topic message reminder :

Ogromny motel wypoczynkowy, dlaczego zbudowany został na takiej wsi nikt tego nie wie, z jakichś powodów wszystkie pokoje są też wiecznie zajęte. Budynek posiada 10 pięter górnych nie licząc parteru i 4 piętra podziemne. Na parterze znajduje się hol i restauracja, a także kilka pokoi o nieznanym zastosowaniu, piętra od pierwszego do ósmego zajmują goście hotelu. Piętro dziewiąte ma nieznane nikomu przeznaczenie a na dziesiąte w całości zajmuje szef tego ośrodka. Piętro minus jeden to spa, baseny i kilka nieznanego zastosowania pomieszczeń. Piętro minus dwa to parking, dwa ostatnie piętra także mają nieznane zastosowanie. Ludzie mieszkający w okolicy mówią że często wywożone są stąd śmieci a także tajemnicze baniaki...

~
MG

Usłyszeliście niknący już w swojej głowie głos, powiedział wam że znajdujecie się w hotelu który najpewniej zajmuje mroczna gildia Black Heart. Waszym zadaniem jest odnaleźć green heart i golden heart znajdujące się gdzieś w budynku oraz zabić mistrza gildii. W miarę możliwości macie dowiedzieć się na czym polegał przestępczy proceder całej gildii i przerwać go. Niestety nie wiadomo czym są green i golden hearts co utrudnia wasze zadanie. By was tam jakoś dostarczyć wiarygodnie i w miarę szybko, powiedziano członkom gildii że jesteście szpiegami i dano im was schwytać... powodzenia.

Melior:

Powoli dochodzisz do siebie, czujesz szum w głowie i lekkie pulsowanie gałek ocznych. Wyschnięty język przykleił ci się do podniebienia a fetor jak czułeś świadczył o tym ze zapewne w jakimś pierwotnym odruchu, wypróżniłeś jelita. Nie czułeś ubrań na sobie świadczyło to o tym że jesteś nagi, siedziałeś na krześle. Nogi miałeś przywiązane do nóg krzesła, ręce, związane za plecami i za oparciem krzesła. Powoli otworzyłeś powieki a przyćmione światło nagiej żarówki przyprawiło twój mózg o nagły ból głowy, jeszcze większy od tego który czułeś wcześniej. W sumie, czułeś się jak na naprawdę wielkim kacu. Gdy przyzwyczaiłeś się do światła zauważyłeś że w pokoju nie ma nic poza krzesłem, tobą i gównem pod ścianą po twojej lewej. Przed tobą były tylko drzwi, zwykłe, drewniane drzwi jakie często widzi się w piwnicach starych kamienic. Ściany były nagie i pożółkłe, na suficie wisiała jedna żarówka... chyba byłeś w kiepskiej sytuacji. No prawie, tylko krzesło było jakieś bo ja wiem... przegniłe?

Colette:

Obudziłaś się nagle, nic cie nie bolało, wszystko było w porządku... było prawda? Tak twój mózg próbował wmówić ci ze wszystko jest ok, że będzie dobrze, ze tak ma być. Ale to była tylko pierwsza reakcja twojego mózgu na tę sytuację, bo już po chwili uświadomiłaś sobie że zimny blat pod tobą to nie twoje łoże. Że dotyka nie pidżamy a twej nagiej skóry, a fakt ze nie mogłaś poruszać rękoma ani nogami... tak leżałaś na stalowym blacie, ręce i nogi były przypięte ciężkimi pasami do narożników, no i byłaś naga. Z sufitu padało ostre białe światło, ściany były błękitne a w samym pomieszczeniu czuć było detergenty. I wtedy spojrzałaś w lewo, spojrzałaś w lewo by dostrzec skalpele, nożyce, piły... wyposażenie chirurgiczne jednym słowem. No i raczej ci się to nie spodobało prawda? Chociaż niby pas na lewej ręce był strasznie... luźny. No i coś było nie tak z tym na prawej ale nie wiedziałaś co.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyNie Paź 28 2012, 14:13

MG

Reakcja dziewczyny widocznie zdziwiła Colette, ta jednak zachowując zimną krew, uwięziła w karcie i siebie i dziewczynę a następnie rozproszyła karty by zdezorientować strażników. Ci faktycznie wyglądali na nieco zmieszanych tą sytuacją, dlatego kusznik nawet się nie spodziewał tego że przejmiesz nad nim kontrolę. Ruszył więc on na swojego towarzysza, ten jednak nie należał do żółtodziobów i bardziej czując niż widząc ruch towarzysza kątem oka dostrzegł jak ten zmierza wprost na niego, nie tracąc cennego czasu i wiedząc że ma do czynienia z magiem, sprawnym ruchem wyminął szarżującego kolegę i rękojeścią miecza uderzył go w potylicę posyłając na ziemię, po czym niemal natychmiast go przydepnął, bojąc się że ten wstanie. Widząc nieskuteczność lalki Colette z dziewczyną przedarły się pod drzwiami do skarbca, gdzie panna Carter uwolniła ranną towarzyszkę. Przyglądając się bliżej ranie, zauważyłaś że bełt utknął na co najmniej 8cm wgłąb ciała, zahaczając się na dodatek między 2 a 3 żebro z prawej strony. Wykonałaś ze swojego kitla prowizoryczny opatrunek, a blada dziewczyna uniosła powieki.
-Ja jestem tylko zwykłym człowiekiem, ty magiem...- Wycharczała a z ust pociekła jej krew.-Długo już nie pociągnę, heh, przynajmniej nie zginęłam w niewoli- Wysiliła się na przelotny, cyniczny uśmiech, zadrżały jej wargi a z oczu powoli spłynęły łzy.-Uratuj... innych...- Powiedziała jeszcze po czym ponownie straciła przytomność. Jej stan niewątpliwie był ciężki. Rana nie była lekka a sytuacji nie poprawiał fakt w jakim była stanie już wcześniej. Dopiero teraz zwróciłaś też uwagę na wnętrze skarbca które było... beżowym pokojem, z perskim, śmietankowym dywanem. Teraz już nieco zbroczonym krwią. Dookoła ciebie było masę zabawek a gdy odwróciłaś głowę, na wielkim łóżku dostrzegłaś może góra 9 letnią dziewczynkę w cienkiej, fioletowej piżamce. Miała burzę złotych włosów i wielkie szare oczy, którymi z przerażeniem ale i zaciekawieniem na ciebie patrzyła.
-Kim... pani jest?- Spytała nieco zlękniona.

Sytuacja Meliora nie rysowała się najlepiej, nie dość że nie miał magii to musiał jeszcze wymyślić prędko jakąś wymówkę. Ninja słysząc twą wypowiedź, podrapał się z wolna ręką po głowie i widocznie nad czymś myślał.
-Mówisz że was tu przysłali? Siedzę tu od trzech lat i nikt nigdy nikogo nie przysłał. Ba, nikt prócz szefa nie śmiał otworzyć tych drzwi. Ale wy to uczyniliście i mówicie że on was przysłał?- Sytuacja wyglądała na przegraną, wasz przeciwnik chyba nie kupił tej bajeczki-Zakładając nawet ze wam wierze, macie jakiś dowód? Może pokażecie znak gildii?- Spytał spokojnie, podpierając się na Guan dao i czekając na reakcję Meliora. '
-I co robimy panie geniuszu?- Szepnął nowy towarzysz Meliorowi. Widać on nie miał żadnych cwanych pomysłów i to Meliorek musiał wybrnąć z gówna w które się wpakował.

Stan:
Stan postaci:
Colette - Rozcięta prawa warga, rozcięta skóra na prawym boku głowy. 94%MM
Melior - Nie możesz używać magii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyNie Paź 28 2012, 15:42

Niestety zaklęcie lalki nie zadziałało do końca tak jak dziewczyna chciała. Właściwie...zadziałało nawet dobrze, ale drugi strażnik był szybszy niż się można było spodziewać i unieruchomił swego kolegę. Z tego też powodu wraz z towarzyszką, Cole wylądowała po drugiej stronie drzwi - w skarbcu. Problem był tak, iż wróg może wezwać posiłki, więc trudno powiedzieć ile czasu mają. Aczkolwiek Carter postanowiła czegoś spróbować...Wiedziała jak wygląda korytarz ze strażnikami, i gdzie jest winda, a jej karty wciąż tam latały. Postanowiła spróbować posłać parę kart do windy by przycisnęły przyciski na różne piętra co by opóźnić wyjście strażnika. Gorzej jak ma inne sposoby jak alarmy itp...Nie mniej jednak postanowiła spróbować. Niestety nie miała oczu na kartach, więc i może nie wyjść, ale spróbować mogła - i many to nie zabiera. Po tym karty po stronie korytarza powinny zniknąć.
Będąc w skarbcu mogła uwolnić siebie i blondyne z karty - co też uczyniła - i przyjrzała się ranie towarzyszki. Czemu nigdy nie uczyła się medycyny?! Powinna nosić ze sobą książkę medyczną...chociaż teraz i tak by ją jej zabrali...Jedyne rozsądne wyjście to nie wyciągać na razie bełtu bo istniało prawdopodobieństwo, że to pogorszy stan rannej - a tego nie chcemy. Trzeba mieć nadzieję, że wykonany opatrunek coś da, dopóki stąd nie wyjdą albo nie znajdą lekarza, który im pomoże. Niestety nie poznała również imienia dziewczyny, a o dziwo wydawało się jej to dość ważne.
- ...Nie poddawaj się! - sama wiedziała, że sytuacja jest zła, ale musiała spróbować dać towarzysce nadzieję - Uratuję ich - zapewniła - Ale nie znając Twego nazwiska nie...nie dowiem się, gdzie jest Twoja rodzina.
Ostatnie zdanie było już wypowiedziane po tym jak blondyna zamknęła oczy, więc i Carter nie oczekiwała teraz odpowiedzi. Lepiej by ranna odpoczywała - acz dobrze byłoby wiedzieć jak się zwracać do kogoś kto się za nas poświęcił.
Dopiero po tym zwróciła uwagę na pomieszczenie. Wnętrze skarbca było...dość specyficzne. Colette spodziewała się raczej góry złota, a nie masy zabawek i...małą dziewczynkę?! Dość niespodziewane, ale daje do myślenia. Pierwsze skojarzenie - czyżby Golden Heart był człowiekiem? To znaczy, że Green Heart też? Albo dziewczynka, gdzieś to tu ukrywa? Z drugiej strony ma złote włosy, więc opcja z człowiekiem jest równie realna.
- Przepraszam jeśli Cię wystraszyłyśmy - zaczęła spokojnie, poczym wstała powoli na równe nogi, i przed leżącą co by ranna nie dostała jeszcze bardziej od...niewiadomo czego - Nazywam się Colette i jestem tutaj by pomóc ludziom uwięzionym w tym miejscu. Powiesz mi co tu robisz?
Naturalnie mówiła łagodnie i spokojnie - w końcu ktoś nie chciał jej póki co atakować, a i dziewczynka była dzieckiem, więc może nie będzie negatywnie nastawiona? Zwłaszcza, iż Carter grzecznie i bez problemu powiedziała kim jest i czemu tutaj się znajduje.
- Jesteś Golden Heart?
Zapytała po chwili i wciąż spokojnie i bez nacisków. Jak nie będzie chciała to nie odpowie, trudno. Grunt by się dowiedzieć czy siedzi tu z własnej woli czy nie. Brązowowłosa obstawiała drugą opcję, ale kto wie...W razie jakiś ataków stara się zrobić unik/odskoczyć albo użyć karty więzienia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyWto Paź 30 2012, 09:59

No i zaczęło się Melior zdobył pierwsze statystyki w kontaktach z ninja. No póki co nie były zbyt zachwycające bo jeden minus i dwa plusy, no ale to zawsze coś. Te pierwsze było za to, iż mimo wszystko koleś mu chyba nie uwierzył, ale następne wliczały się do tego, że uzbrojony nadal nie zaatakował i ciągle można było prowadzić tę rozmowę. Problem w tym, że nadeszły niewygodne kwestie, no i towarzysz zadał dość istotne, mimo to mel nie zamierzał się przejmować oraz kontynuować swą grę. Zastanowił się momencik (2s by nie wzbudzić podejrzeń), po czym ruszył z gadką.
- Dowodu?! Teraz?! Nie mamy czasu, nie wiadomo co się teraz na górze dzieje! - Rzucił jakby oburzony. Ech, gdzie ja tu miałem pismo od szefa... - Odparł niby zrezygnowany przeczesując swoje ciuchy. - A, tak tobie dałem, gdzie to masz? - Rzuciło odwracając się do towarzysza i mrugając na znak że to gra.
Oczywiście robił to tym okiem , które w tamtej chwili powinno by poza zasięgiem wzroku tego uzbrojonego. Miał nadzieję, że mężczyzna zrozumie sygnał, cóż jeśli nie to siwowłosy będzie musiał wykonać samodzielnie wielką improwizację. Następnie uważnie się przygląda koledze jak on zareaguje cóż, w końcu trzeba się w miarę dostosować.
No więc, jeśli towarzysz zrozumie i zacznie niby szukać tego świstka, odpowie, że nie ma, bądź będzie stał jak ten słup soli, Melior ma już przygotowany tekst.
- No, nie! Chyba nie zgubiłeś tego? - Mówi z nieco podniesionym głosem i kładzie dłonie na ramionach kolegi, jakby co jeszcze raz mrugając porozumiewawczo.
Następnie zaczyna panicznie potrząchać towarzyszem. Czemu? Ma nadzieję, że ninja podejdzie chcąc ich uspokoić.
- Co teraz zrobimy!? Nie możemy wrócić! Rada mogła już zająć parter i pozostałe piętra! - Odparł z dodatkiem lęku dalej szamocząc kolegą.
Jeśli w tym czasie ninja nie wymierzy w nich broni, a podejdzie na zasięg ręki, to Melior postara mu się przywalić w okolice skroni i jeszcze raz powtórzyć, jeżeli nie uda się powalić kolesia, to stara się złapać za drzewc broni by ten nie mógł jej użyć. Gdyby ten jednak padł to stawia stopę na tej "włóczni" by nie dało się jej podnieść.
No ale przejdźmy do tego innych trochę oporniejszych scenariuszów, w końcu towarzysz może zapytać jakie pismo, lub przeprowadzić bardziej zaawansowaną grę. Jeśli te pierwsze to siwowłosy w sumie zmieni tylko trzeci tekst(ten z reakcją na zachowanie kolegi), a potem poleci wcześniej wspomnianymi kwestiami i czynnościami.
- Że co?! Dałem ci to u szefa nie mów, że tam zostawiłeś! - Tak będzie brzmieć te zdanie.

Kolega może też bardziej improwizować niż to jest przewidziane, ale wtedy Melior postara się to dopasować do swego planu, lub coś nagnie z swej wypowiedzi by wszystko się zgrało. No a jeśli da coś zupełnie nieprzewidywalnego, to pewnie mg zatrzyma to wszystko w danej chwili.
Chłopak oczywiście wciąż pozostaje czujny i stara się mieć ninja na jednym oku. W razie ataku używa posunięć z poprzedniego posta.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptySro Paź 31 2012, 13:37

MG

Tak więc, twoja towarzyszka chwilowo straciła przytomność i jej imienia nie udało ci się poznać. Co jednak ciekawe, znalazła się tu kolejna dziewczyna, ta jednak nieco młodsza od twej towarzyszki. Szybko kojarząc fakty, rzuciłaś najbardziej logiczne pytanie jakie przyszło ci do głowy. Czy jest ona Golden Heart? Oczywiście nie zapomniałaś uspokoić dziewoi.
-Ja? Mieszkam tu, proszę pani- Powiedziała dziewczynka, odgarniając kosmyk włosów za ucho i schodząc z łóżka. Zbliżała się do was powoli, trochę nieufnie ale z wyraźnym zainteresowaniem na niewinnej dziecięcej twarzy.- Co znaczy uwięziony? I dlaczego ta pani nie wstaje? Jak chce jej się spać, może się położyć w moim łóżeczku.- Powiedziała dziewczynka, pokazujac palcem na swoje łóżko i patrząc na ciebie wielkimi oczami.-[b]Golden heart? A co to?[/color]- Spytała przekrzywiając główkę. Wtedy też powietrze za nią pociemniało i zafalowało a zaraz potem na jej ramieniu pojawiła się dłoń odziana w białą rękawicę. Za dłonią zaś pojawiła się reszta ciała, wprawiając cię w prawdziwe osłupienie. Co się stało? Otóż osoba za plecami dziewczynki kropka w kropkę przypominała... Meliora Von Terksa! Z tym wyjątkiem że ten "Melior" miał dłuższe włosy, sięgające do łopatek, nieco ciemniejsze oczy oraz od jest starszy niż sam Von Terks. Lecz kim była ta osoba tak strasznie podobna do twojego lubego, nie wiedziałaś.
-Nie powinnaś przeszkadzać księżniczce. To nie uprzejme.- Rzucił do ciebie, uśmiechając się w ten, tak dobrze znany ci sposób, w dłoni zaś drugiej, dostrzegłaś że trzyma rapier... Raczej nie zamierzał wypić z tobą herbatki.

Miałeś plan. Zawsze go miałeś, prawda? Plany były twoją specjalnością. Nie zawsze wychodziły ale jednak. Bo mieć plan, ważna rzecz. Tak czy siak szybko improwizowałeś, wkręcając w to swojego towarzysza. Ten oczywiście szybko podłapał o co ci chodzi. Jednak coś w twoim planie poszło nie tak, otóż przeciwnik, nie podszedł. Ba po waszej krótkiej wymianie zdań ziewnął przeciągle.
-Moglibyście już przestać? Bo to naprawdę nudne. Może po prostu mnie zaatakujecie? Jak mnie pokonacie to zawartość tego pokoju jest wasza, dajecie.- Zachęcał was przeciwnik do ataku. Twój towarzysz zaś spojrzał na ciebie, pytającym wzrokiem. Ty tu byłeś od planów, nie on, więc to ty musisz odpowiedzieć.

Stan:
Stan postaci:
Colette - Rozcięta prawa warga, rozcięta skóra na prawym boku głowy. 94%MM
Melior - Nie możesz używać magii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptySob Lis 03 2012, 11:06

Dziewczynka nie wydawała się zła i chyba naprawdę nie orientowała się w obecnej sytuacji. Skoro niby to jej pokój to siedzi tutaj z własnej woli? Z drugiej strony jest dzieckiem, więc ktoś mógł jej wmówić straszne głupoty. Nie mniej jednak musiała być dość ważna skoro jej piętro zwie się skarbcem, a wejścia pilnują strażnicy gotowi zabić odwiedzających...Należało jednak odpowiedzieć na pytania dziewczęcia i zadać jeszcze swoje bo bądź co bądź dziecko póki co jest bez imienia.
- Ludzie z tego miejsca zabierają wolność niewinnym osobom...wbrew ich woli. Ta nieprzytomna dziewczyna niestety nie śpi. Umiera przez strażników broniących Twojego pokoju - po co ma kłamać? - Też bym chciała wiedzieć co to Golden Heart...
Westchnęła z małym i delikatnym uśmiechem co by nie wystraszyć dziewczyny. Naturalnie przypuszczenie, iż to ona jest golden heart pozostało. Aczkolwiek po tym stało się coś...wstrząsającego! Pół biedy, że na ramieniu dziecka pojawiła się ręka, a następnie cała sylwetka osobnika, który wziął się z nikąd, ale...wyglądał zupełnie jak Melior! No, nie tak do końca zupełnie bo było parę szczegółów, które przemawiały za tym, iż to na pewno nie prawdziwy von Terks! Albo była nieprzytomna na tyle długo, że świat wywrócił siędo góry nogami i minęło parę lat - w co wątpiła. Nie mniej jednak był to swego rodzaju szok bo...o co chodzi?! Czemu ten gość przypomina Mela?! Pewnie jest to wytłumaczalne, ale to głównie siwowłosy lubiał się zastanawiać nad takimi rzeczami. Ech...I się jeszcze uśmiechnął! O dziwo odniosła wrażenie, że po tym co klon powiedział...um...czuła się jakoś mniej bezpieczna - rapier w ręce też swoje robił. Notabene czy on nazwał to dziecko księżniczką? Zastanawiające bo jeśli status prawdziwy to albo porwana albo jest większy problem niż Carter z początku myślała.
- ...Kim jesteś?
Miała nadzieję dowiedzieć jak dziewczynka ma na imię, ale jej wzrok był głównie skierowany na klona siwowłosego. Dzięki temu może dowie się i kim on jest. Czemu to nie zapytała wprost 'ej Ty, co Mela przypomina!'? Istniała opcja, iż dziecko faktycznie o niczym nie wie i nie będzie widzieć tego co ona. Może dziewczynka faktycznie jest goldeen heart nawet jak o tym nie wie? Jeśli tak to świadomie lub nie 'wytwarza' swych....obrońców? Albo pokazuje innym ich serca...czy coś takiego? Jakoś by to tłumaczyło widok Meliora. Równie dobrze może też być kontrolowana...
Trzeba zaznaczyć, iż pomimo teog, że uwaga Colette była skierowana głównie na klona i dziewczynę to czujność musiała pozostać by w razie ataku odskoczyć. Acz...chyba nie mieli powodu atakować? Chyba...Jakoś rapier przemawiał na niekorzyść brązowowłosej, więc prócz odskoku zasłoni się talią kart wyczarowaną dzięki pwm. Może to da jej chwilę na dalszy atak...i obronę...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyNie Lis 04 2012, 17:15

Cóż znowu się nie udało, no najwyraźniej ten cały ninja był nudziarzem skoro nie chciał dołączyć do tej całej zabawy. No ale Melior nie zamierzał go reformować. W sumie to kilka osób uważało, iż to jego trzeba naprostować, ale chłopak się tym nie przejmował. Westchnął lekko, po czym na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
- Nie wierzysz? Cóż szkoda, bo część z tego co mówię może być prawdą. - Rzucił luźno. - Hmm, atakować? Może jednak sobie pogadamy? - Dodał spokojnym tonem z zadowolonym wyrazem twarzy. - Mówisz, że musimy cię pokonać, by zdobyć zawartość tego pomieszczenia, ale czemu mielibyśmy jej pragnąć? - Odrzekł zaciekawiony spoglądając zaintrygowany to na wrota, a to na ninja.
Następnie o ile nie został zaatakowany, to skierował ręce do góry by się nieco wyciągnąć.
- O mógłbyś powiedzieć, czemu tu nie działa magia? Kolega włada jedną, ale tu ani piętro wyżej nie mógł nic zrobić. Wiesz coś o tym? - Spytał wesoło z tajemniczym uśmiechem.
Oczywiście chłopak też pozostaje jak najbardziej czujny, by w razie ataku zareagować i uniknąć niebezpieczeństwa. W razie ataku bronią drzewcową unika tak jak to było wspomniane w przedostatnim poście. Gdyby ten rzucił czymś, np. shurikenami , to odskakuje na boki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyPon Lis 05 2012, 15:18

MG

Colette: Colcia, co można było łatwo stwierdzić, wyzbyła się już czegoś takiego jak "serduszko" i prosto z mostu walnęła małemu dziecku brutalną prawdą w twarz. No bo co z tego że potem siądzie jej psychika? Że to JEJ strażnicy ZABILI jakąś panią? Niech dziecko ma koszmary, swoista zemsta na dziecku, tak nisko upadła Colcia!? Dobra, nie dobijając już i tak czarnego serducha dziewczyny (biedny Mel, od dzisiaj jest Uke)przejdźmy do rzeczy. Dziewczynce słysząc słowa złej pani, zebrało się na płacz, łzy wezbrały w jej oczach i już miała wybuchnąć szlochem, odwróciła tylko główkę w stronę kopii Mela.
-Och księżniczko, nie wierz tej czarownicy. Ta pani po prostu źle się poczuła- Powiedział i uderzył dziewczynkę w skroń pozbawiając przytomności i kładąc z powrotem na łóżku, po tym odwrócił głowę w stronę ostatniej przytomnej kobiety w pomieszczeniu.-Wybacz, szkoda mi tego dzieciaka, sądzę że nie musi znać prawdy-Uch a to niby on był ten zły.Jestem Rikkudo Von Terks. Strażnik Golden Heart. Ty zapewne przyszłaś je zabrać, tak więc, musisz mnie pokonać- Powiedział z uśmiechem, stojąc jakieś 6m od ciebie, po czym kopnął dmuchaną piłeczkę leżącą pod jego nogami, ta poszybowała w twoją stronę....

Melior:Krok do przodu, krok do tyłu. W ten dziwny sposób poruszał się Ninja, jak by miał ADHD a stanie w miejscu było dla niego zbyt trudne. Słysząc twoje pytania westchnął i odpowiedział, jak na dobrze wychowanego człowieka przystało.
-Dlaczego? Głupie pytanie, dlatego że nie masz innego powodu by tu być, skoro tu przyszedłeś to albo jesteś głupi i się zgubiłeś, w takim razie pozwolę ci wrócić, albo faktycznie chcesz zawartości tego pokoju a wtedy muszę cię zabić. Proste prawda?- Zadał pytanie retoryczne, przystając na chwilę po czym ciągnął dalej, odpowiadając tym razem na twoje drugie pytanie.-W sumie nie mam zielonego pojęcia jak to działa, ale nikt nie może używać magii na poziomie -2 i w tym pomieszczeniu- Wskazał ręką pomieszczenie w którym akurat się znajdywaliście.-To jak, co robicie, bo naprawdę mimo że dawno nie miałem okazji się rozruszać, to jesteście niesamowicie nudni. Weźcie w końcu się zdecydujecie, czy zostajecie i walczycie czy wracacie skąd przyszliście?- Ot proste pytanie, wymagające prostej odpowiedzi. A, no i oczywiście Ninja dalej poruszał się w ten dziwaczny sposób.

Colette - Rozcięta prawa warga, rozcięta skóra na prawym boku głowy. 94%MM
Melior - Nie możesz używać magii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyPon Lis 05 2012, 17:27

Wcale nie miała zamiaru doprowadzić dziecka do płaczu. Chciała, aby dziewczynka znała prawdę to może by się zlitowała i pomogła zamiast się chronić za zbrodniarzami. Przy okazji, gdyby Colcette była stroną dominującą w związku to już dawno byłaby po ślupie, więc nie można nazwać siwowłosego uke.
Niestety osobnik podobny do Meliora zajął się księżniczką, usypiając ją tym samym - podlec! Notabene nazwanie Carter 'czarownicą'' o dziwo wcale jej nie zezłościło ani też nie wpłynęło jakoś szczególnie. Tak to jest jak się zadźga parę osób - czarownica nie brzmi aż tak źle.
- Tak się teraz traktuje księżniczki? - zapytała, przypuszczlnie retorycznie, wysłuchując dalej mężczyznę - Skoro tutaj siedzi i jest więziona to powinna znać prawdę.
Dodała bo nie rozumiała jak można tak dziecko oszukiwać i mylić mu dobro ze złem. W tym też momencie - gdy strażnik ogłuszał i kładł dziecko 'spać' - Colette sięgnęła po miecz swej nieprzytomnej towarzyszki, chowając skalpele do kieszeni. Po tym jednak nieznajomy się przedstawił i to wywowłało największy szok na twarzy brązowowłosej. To jakaś gra?! Przecież Melior nie ma...ma? Kto to jest?!
- Von Terks?! - szok szok - Jesteś krewnym Meliora von Terksa?
Pierwsze najważniejsze pytanie jakie pchało się na usta. Oczywiście inne to 'jak' itp., a także to o golden heart. Widać jegomość chronił 'serce' i był strażnikiem, ale w tym momencie ważniejsze było dowiedzieć się co go łączy z Melem...Chyba wygodniej byłoby gadać ze zjawą lub klonem, a tu takie zaskoczenia. Mogliby przecież porozmawiać przy herbatce i bez broni, ale nie...on musi atakować. Co z tego, że na razie to tylko dmuchana piłeczka? Wszak nawet z piórka można broń zrobić, a jeśli jest tu coś magicznego to...jakoś wolała nie sprawdzać zaklęć kogoś kto może mieć tą samą krew co Melior...strach...Z tego też powodu, gdy piłka została kopnięta w jej stronę, ta postanowiła odskoczyć w swoje lewo, tak by piłka jej nie dotknęła. Jeśli jednak piłeczka będzie leciała tak by dotknąć nieprzytomną dziewczynę to Cole ma zamiar odbić rzecz, mieczem, z powrotem do Rikkudo.
Jeśli piłeczka przeleci nikogo nie dotykając to Cole po uniku w bok wyczarowuje talie kart, by karty rozpierzchły się po pokoju. Parę naturalnie zostawia przy sobie, ale cel jest taki by w razie ataku strażnika, karty mogły zaatakować z każdej strony. Jeśli nie następi kolejny/jakikolwiek/poprzedni atak ze strony przeciwnika to Cole postanawia zadać kolejne pytanie.
- Więc to ona jest golden heart?
Jasnej odpowiedzi nie dostała wcześniej, a dobrze wiedzieć dla czegóż to ma walczyć z krewniakiem von Terksa. Jak będzie okazja to może jeszcze uda się wyciągnąć czemu te 'serca' są niby takie ważne.
Jeśli jednak oponent wyjdzie z kolejnym atakiem to Carter ma zamiar zablokować go mieczem - o ile będzie to rapier lub coś podobnego - i wtedy czy będzie sukces czy nie, kopie chłopaka z całej siły w piszczel. Jeśli - o dziwo - szczęście dopisze i się uda bo ten w odruchu siępochyli/upadnie/skuli to dziewczyna ma zamiar uderzyć chłopaka w głowę klingą miecza.
Trudno byłoby zablokować coś mięciuśkiego, jakiś dym itp. więc w takich sytuacjach znowu odskakuje, zasłaniając się kartami.
Ktoś może się zdziwić, dlaczego takie dziewczę atakuje kogoś z rodziny jej lubego. Po pierwsze jeszcze godzine temu nic nie wiedziała o żadnej rodzinie. Po drugie...to on zaczął atakować! Ona się tylko broni. Co prawda wciąż była zaskoczona takim obrotem spraw, ale skoro Melior o rodzinie nic nie wie to różnicy i jej to nie zrobi. Czego oczy nie widzą temu sercu nie żal...czy jakoś tak.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyWto Lis 06 2012, 20:34

Mel z zaciekawieniem obserwował wiercącego się ninja. Zastanawiało go czy koleś przypadkiem nie tańczył kiedyś breakdance. Cóż w sumie gdyby trochę przyśpieszył kroku i skoczył na główkę, to może by to trochę przypominało. No ale wróćmy do konkretów. Siwowłosy nie bardzo przejmował się tym, że nudził przeciwnika, w sumie to grało na ich korzyść. Przy odrobinie szczęścia istniała szansa, że ten popadnie w taką stagnację, że zaśnie, a wtedy oni mogli by się zakraść do pomieszczenia, bądź go związać i robić swoje dalej.
- Mówisz, jakby tam rzeczywiście było coś cennego. No nie wiem może Gold, lub Green Heart? - Rzucił luźno z tajemniczym uśmiechem. - Niestety trafiliśmy tu tylko przypadkiem. Wasz piekarnik... - Wskazał na piętro wyżej. - Przepala podłogę na poziomie pierwszym i dlatego tam spadliśmy. Znasz jakieś wyjście stąd? Nie licząc tych rozżarzonych schodów? - Dodał wesoło idąc ćwierć kołem zachowując wciąż tę samą odległość od ninja co poprzednio.
Miało to na celu sprawienie by oponent nie mógł mieć ich obu naraz na oku. Oczywiście uważał też na odległość od ściany, w końcu lepiej, by ta nie ograniczała mu ruchów. Naturalnie nieustannie zachowywał czujność, by w każdej chwili zareagować, bo w końcu chwila nieuwagi może kosztować życie. W razie ataku reaguje tak jak było wspomniane w wcześniejszym poście.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptySro Lis 07 2012, 20:18

MG

Przeciwnik z początku całkowicie zignorował pytania Colci. Dopiero gdy ta uniknęła piłki, westchnął i postanowił poświęcić chwilę czasu na rozmowę.
-Więziona? Ależ moja droga, nikt jej tutaj nie więzi, jest tu z własnej nie przymuszonej woli. Poza tym nie wiem jak ciebie wychowano, ale mnie wpajano zawsze, że dorośli swoje sprawy trzymają z dala od dzieci. Widać jednak tobie brak kultury i ogłady, pewnie jesteś z plebsu?- Rzucił niepewnym pytaniem w twoją stronę, wszak zachowałaś się jak zwykły pospoł, tak nietaktownie rozmawiając z dzieckiem! Twój domniemany przeciwnik znowu westchnął po czym ciągnął-Nie, raczej na odwrót. Znam wielu chłopów, mających więcej uczuć i instynktu samozachowawczego niż ty zdobędziesz w całym swoim życiu. Jesteś Szlachcianką prawda? Znieczulica i bezduszna osoba... tak, zabawne prawda? My szlachetnie urodzeni, uznający się za najlepsze z istot, jesteśmy jednak najgorsi, najbardziej próżni i puści w środku. Ale to my zawsze mamy racje prawda? Przecież jesteśmy szlachtą.- Ciągnął dalej swój wywód gestykulując przy tym wymownie ręką aż w końcu spojrzał ci głęboko w oczy, odczułaś wtedy dreszcze, oblałaś się zimnym potem a w twoim mózgu za ogniskowało się proste uczucie, pierwotny strach.
-Melior von Terks... więc już tu jest tak? Ciekawie, dokładnie tak jak obiecywał.- Powiedział zamyślony, pocierając pod brudek dłonią -Tak, znam Meliora, panienko. Tego samego a jednak innego niż ty. Powiem więcej, twój a zarazem nie twój Melior, będzie chciał mnie odnaleźć. Oj bardzo. Ja tak samo chcę odnaleźć jego. Ale to jeszcze nie czas. To jeszcze nie czas bym spotkał się z moim jedynym prawdziwym dzieckiem. Jego ojciec i ojciec jego ojca nie byli godni tego tytułu. Tylko on na niego zasłużył. Powiedz mi, jesteś jego nałożnicą? A może... żoną?- Spytał zaciekawiony tym tematem który teraz poruszyliście. Instynktownie wiedziałaś dwie rzeczy. Po pierwsze ten człowiek mówił prawdę, po drugie był bardzo, bardzo niebezpieczny. Jeden błąd, może kosztować cię życie. Wstąpiłaś na pole minowe i należy poruszać się po nim, bardzo ostrożnie.

Tym czasem kilka pięter niżej, nie świadom rozmowy swej lubej, prowadził ożywioną dyskusję z pewnym ninja. Który bardzo widocznie był już zmęczony całą tą sytuacją.
-Geez, jesteś niesamowicie irytujący. Tak, pilnuje green heart, nie, nie ma stąd innego wyjścia prócz tych schodów, ale nie martw się, dolna ich część się nie spali ani nie nagrzeje. Zaś z tego jak to określiłeś piekarnika, można wyjść jeszcze windą ukrytą w ścianie. A teraz żegnam się z państwem bo nie mam czasu na takie pogaduszki, jak już się namyślisz i będziesz chciał walczyć to wróć, papa.- Powiedział Ninja i wrócił do pomieszczenia z którego wyszedł zaś drzwi za nim zrazu się zamknęły. Tak wiec tak jakby byłeś bezpieczny, ale co z tego skoro nie miałeś green heart?

Stan:
Colette - Rozcięta prawa warga, rozcięta skóra na prawym boku głowy. 94%MM
Melior - Nie możesz używać magii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptySro Lis 07 2012, 21:09

Cud. Piłka póki co niczego strasznego nie zrobiła, więc i Colette była...no nie była cała właściwie, ale też nie przybyło jej nowych ran. O dziwo - i na szczęście - mężczyzna postanowił odpowiedzieć na pytania brązowowłosej i nie tylko...Oczywiście słuchała go uważnie będąc czujna bo woli rozmawiać i się trochę dowiedzieć niż od razu się bić i to z kimś kto ją zabić może.
Zaczęło się od obrażania, ale jak tak słuchała...może faktycznie powinna mamić dzieci wizjądobrego świata w pokoju bez okien? Niestety czasu już nie cofnie, a dziewczynka śpi, więc nie może jej powiedzieć, że niedługo przyleci Święty Mikołaj.
- Trudno mi zachować kulturę w mojej sytuacji...Wybacz - nie było to ironiczne, a naprawdę przepraszała! - Mało rozmawiam z dziećmi, więc przykro mi, iż doprowadziłam księżniczkę do płaczu - tu akurat mówiła szczerą prawdę bo nie lubi jak niewinni przez nią płaczą - Jeśli to nie tajemnica to można wiedzieć czemu znajduje się w pokoju bez okien?
Po prostu trudno było jej uwierzyć, iż małe dziecko siedzi tu z własnej woli. Z drugiej strony miała multum zabawek i chyba towarzysza, więc może nie jest więźniem? Przynajmniej nie wygląda jakby potrzebowała pomocy - nie tak bardzo jak inni tutaj uwięzieni.
- Nie jesteś szlachcianką - odpowiedziała słysząc 'oskarżenia' - Nie jestem też pusta i próżna. Nie jestem tutaj też z własnej woli, a tylko, dlatego, że ktoś mnie poprosił.
Niespecjalnie ją to zezłościło bo nawet westchnęła cicho pod nosem, ale należało się wytłumaczyć. Mieszkała jakiś czas w rezydencji, ale nie należała do szlachty i posiadała serce! Jakby nie serce to nawet by tu nie trafiła. Ba, jakby trafiła to by nie chciała pomóc rannej towarzyszce, a chce by przeżyła! Sam Rikkudo nie chciał odpowiedzieć na pytanie o golden heart, ale niestety w tym momencie nie bardzo mogła znowu o to zapytać. Czemu? Bo spojrzał jej głęboko w oczy i...poczuła strach! Tak jak do tej pory czuła głównie złość i chęć wydostania się, tak teraz dreszcze oblazły ją całe. Nawet nie potrafiła wyjaśnić czemu tak się stało...
Zapewne drżała by dalej - i pewnie tak było - ale na szczęście odpowiedzi dotyczące Meliora zwróciły z powrotem jej uwagę, jednak...były zaskakujące...i nie bardzo zrozumiałe dla Carter...
- O...obiecywał?
Powtórzyła ciszej, pytająco i niepewniej. Co to znaczy?! Czyżby Melior już wcześniej chciał tu przyjść? Co niby obiecywał?! Spotkanie z krewnym? Ale nie mówił Carter nic o dalszej rodzinie...To na pewno on obiecywał? Nie ma to jak sieczka z mózgu okraszona niepewnością.
- Colette Carter - przedstawiła się słysząc 'panienko'. Nawet wolałaby 'panienke', ale on się przedstawił, a ona nie, więc nawet jak mu to nie potrzebne to trudno - ...Dlaczego chcesz go odnaleźć? Nigdy mi nie mówił, że kogoś szuka - jej ton głosu był wciąż spokojny i nienachalny bo nie chciała dostać rapierem w głowe...w której sieczka już była - Tytułu? - ach tyle pytań! O co mu chodzi? O co w ogóle chodzi?! Aczkolwiek z wypowiedzi wynikało, że jest...pradziadkiem Meliora? - Jestem jego narzeczoną.
Odpowiedziała słysząc pytanie. Nie miała powodu by nie odpowiadać, choć jej samej nawinęło się o wiele więcej pytań. W dodatku nie kłamała! Wszak nałożnicą nie była - tu by się zmartwiła, gdyby myślała teraz normalnie, ale niestety miała ważniejsze rzeczy na głowie. Nie była również żoną...Ale narzeczeństwem są! Powiedzmy...Grunt, że się nie zawahała przed odpowiedzią. Podkreślmy, iż nie chciała by ścięto jej głowę rapierem, więc i nie mówiła nachalnie, starając się zachować kulturę - strach swoje robi...No i to rodzina Meliora z tajemnicami! Lepiej wiedzieć wszystko...Że też Meliora nie ma jak jest potrzebny...
Naturalnie starała siębyć przygotowana na ewentualny atak. Podstawowa obrona to odskok lub obrona mieczem, jeśli nie zdaży odskoczyć. Miała zamiar też się kartami bronić...Z drugiej strony miała nadzieję, że tym razem zachowała się kulturalniej i nie uraziła niczym...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyCzw Lis 08 2012, 22:56

No jak się okazało, jednak czasem warto pogadać z grogiem. Dzięki tej pozornie nieistotnej pogawędce chłopak dowiedział się masy pożytecznych rzeczy. Miedzy innymi dowiedział się gdzie znajduje cel oraz, iż w piekarniku może znaleść sobie gdzieś windę. Problem stanowiło to jak bardzo ukryty może być ten środek transportu. Nie miał ochoty na starcie, więc pozwolił oddalić się ninja.
- Hmm, a więc tu to jest. - Rzucił entuzjastycznie. - Ale bez broni na pewno nim nie będę walczyć, chyba że wyłączymy blokadę magii. - Dodał zamyślony.
Następnie zrobiwszy kilka kroków w stronę schodów postanowił spytać towarzysza o zdanie.
- Idziemy szukać windy? - Odrzekł w stronę kolegi.
Jeśli kolega się zgodził to wrócili do poziomu piekarnika. Następnie o ile dało się przejść to udał się w stronę pod którą powinno znajdować się pomieszczenie w którym znajdował się ninja. Uznał, że winda powinna się gdzieś tam znajdować, by w razie czego była jakaś opcja ucieczki i z tamtego poziomu. Jeśli nic nie rzuci się w oczy z tamtej strony, to stara podejść do ściany i przyjrzeć jej na całej długości, o ile płomienie nie będę przeszkadzać. Wtedy stara się znaleźć jakieś wcięcia, coś co mogłoby być dźwignią, lub przyciskiem. Oczywiście nie dotyka tego bezmyślnie gołą ręką, a owinąwszy dłoń w parę warstw materiału i ośliniwszy część tej na wierzchu dopiero wtedy tyka. Naturalnie cały czas pozostaje czujny by w razie jakiegoś nieprzewidzianego zdarzenia odskoczyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyPią Lis 09 2012, 16:54

MG

Rozmowa którą toczyłaś, nie tylko sprawiła że miałaś więcej pytań do zadania, ale też przyprawiła cię o sieczkę z mózgu, w sumie przecież nie wiele z tego rozumiałaś prawda? Tym czasem domniemany przeciwnik widocznie miał ubaw z tej rozmowy i postanowił dalej ją kontynuować.
-Dlaczego w pokoju bez okien? Bo wtedy musieli by być dodatkowi strażnicy, pilnujący i ich prawda? Widziałaś kiedyś, okna w skarbcu?- Rzucił do ciebie spokojnie, z uśmiechem, bardziej ubawiony twoimi pytaniami niż zaciekawiony całością rozmowy.-Nie jesteś szlachcianką... ale zachowujesz się jak szlachcianka. No, chociaż w obliczu zagrożenia umiesz się zachować, to trzeba ci przyznać.- Rzucił z uśmiechem odsłaniając ząbki.-Wybacz, przy tym obiecywaniu nie miałem na myśli twojego wybranka a raczej swojego brata, ale to bez znaczenia... tak czy siak, wszystko powoli się wyjaśnia przynajmniej dla mnie...- Powiedział i zaczął chodzić powoli po pokoju, okrążając cię od lewej strony.-A więc panno Carter- Rzucił ironicznie akcentując twoje nazwisko-To dlaczego chcę go odnaleźć to sprawa rodu Von Terks, nie powinnaś się... mieszać.- Facet cały czas się uśmiechał, ale nie był to uśmiech miły, oj nie. Kiedy zaś powiedziałaś że jesteś jego narzeczoną, w jego oczach pojawiła się iskierka zainteresowania a wargi rozciągły w jeszcze szerszym uśmiechu, dość nienaturalnie szerokim, nim zdążyłaś się choćby zorientować rozpłynął się w obłoku fioletowej mgiełki a na karku poczułaś dotyk jego ręki, Był bardzo szybki, na tyle szybki że nim mu coś zrobiłaś pochwycił twój drugi nadgarstek w dłoń i ścisnął lekko wykręcając tak, że miecz wypadł ci z dłoni, następnie zaś pocałował cię w policzek i szepnął do ucha-A więc panno Carter, wybrał ciebie do przedłużenia rodu? Cóż, nawet nie wiesz jakiego zaszczytu dostępujesz. Ale... co ci po tym jeśli tutaj umrzesz?- Zapytał, zaś jeden z palców ręki, którą trzymał cię za gardło, boleśnie wbił ci się w szyję, przebijając skórę i sprawiając że nieco krwi ściekło ci na dekolt. Zaraz po tym przeciwnik znów "Teleportował" się tam, gdzie stał wcześniej.
-Jednak możemy dobić targu. Pozwolę, zabrać ci Golden heart, nie będę się wtrącał. W zamian za to, ty nie będziesz wtrącała się przy moim spotkaniu z Meliorem. Nie odezwiesz się nawet słowem, nie uczynisz najmniejszego ruchu, nie zrobisz nic. To jak?- Spytał z radosnym uśmiechem przekrzywiając główkę na bok.

Tym czasem Melior zakończył już dyskusję z Ninja, teraz należało udać się w inne miejsce. Green heart zaczeka, walka wręcz była zbyt wielkim wyzwaniem dla naszego szlachcica.
-Ech, prowadzisz nas tak i prowadzisz a jak na razie nie zdziałałeś nic... czy ty w ogóle potrafisz coś poza gadaniem?- Spytał twój znajomek idąc dalej za tobą. Weszliście do tak zwanego piekarnika i zaczęliście szukać. Na poszukiwaniach trochę wam zeszło, a że był to piekarnik to ładnie się na pociliście, jednak w końcu, na ścianie pomalowanej w imitację łąki, znaleźliście windę. Teraz mogłeś udać się właściwie wszędzie.
[opis guzików masz gdzieś wyżej]

Stan:
Colette - Rozcięta prawa warga, rozcięta skóra na prawym boku głowy. Szyja cię piecze. 94%MM
Melior - Nie możesz używać magii. Jesteś już nieco zmęczony
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyPią Lis 09 2012, 18:50

Okazało się, że Rikkudo wolał porozmawiać niż od razu uciąć głowę brązowowłosej. Fart czy wręcz przeciwnie? Głowa na miejscu, serce bije jako tako, więc na pewno odrobina szczęścia pozostało przy dziewczynie. Widać grzeczność czasem popłaca...
- Um...no nie widziałam...
Odpowiedziała na temat okien w skarbcu, chwilkę naturalnie się zastanawiając. Dziwnie byłoby jakby coś takiego znajdowało się w tak ważnym miejscu. Aczkolwiek skarbiec to i tak nie pokój dla dziecka - teoretycznie.
Trzeba przyznać, iż zachowanie von Terksa było...nawet nie potrafiła znaleźć słowa. Zawsze to strach jak potencjalny wróg jest spokojny i się uśmiecha bo to znaczy, że ma powody by się nie przjmować zwykłym magiem - albo po prostu ma taki charakter, ale to już szczegół. Z drugiej strony to rodzina Meliora, a ten się uśmiecha prawie cały czas...Notabene czy on ją pochwalił za zachowanie w czasie zagrożenia? Miło, ale potem okazało się, iż 'obiecanki' jakieś dał brat Rikkudo, a nie Melior - zaufanie powoli wraca - ale wciąż Cole nie wiedziała o co chodzi! Dla mężczyzny się wszsytko wyjaśniało, a dla niej nic a nic. Najgorsze, że po tym zaczął ją okrążać, ironicznie - więc podejrzanie - akcentując jej nazwisko. No i ten uśmiech...brrr...Przecież trudno jej się nie mieszać w sprawy rodziny, do której należy Melior. Wcześniej tego nie robiła bo nie sądziła, że jest się w co mieszać!
Trzeba przyznać, iż takiej szybkiej reakcji na temat narzeczeństwa się...nie, właściwie czegoś się spodziewała, ale to, że nie mogła zareagować było zaskakujące - i dające do myślenia...Wtem mężczyzna pojawił się za nią i nie tylko ścisnął za gardło, ale i nadgarstek, przez co Carter wypadła broń z ręki! Broń wypada, a wróg ma palce na Twym gardle - wizja straszna, więc i serce zaczyna bić głośniej z...zaszkoczenia - tak to nazwijmy. Tak jak można było przypuszczać jak oponent może kogoś załatwić, tak pocałunek w policzek był totalnym zaskoczeniem. Gdyby nie sytuacja w jakiej się znajdowała to pomyślałaby, że Melior mógłby się czegoś od rodziny nauczyć - oczywiście nie tej brutalnej części bo to jest be, a panna Colette nie lubi 'takich' zabaw. To samo dotyczyło się słów 'przedłużenie rodu', na które - gdyby nie czuła teraz strachu - zareagowałaby czerwoną twarzą. Niestety dalsze słowa mężczyzny, tak jak i to co zrobił wcale nie sprzyjały zwyczajowym reakcjom dziewczyny...Przebił jej skóre na szyi! Nic dziwnego, iż nawet pisnęła - reakcja jak reakcja...Trzeba obcinać paznokcie, a nie tak się wbijać! O dziwo jednak zamiast ją zabić, teleportował się z powrotem na swoje miejsce - czyli tam, gdzie stał wcześniej. Chwila ulgi...
Jak ktoś chce ci przebić gardło, zaczynasz doceniać każdy oddech powietrza. Pytanie tylko czemuż to jej nie zabił? Swoją drogą trudno jej było zorientować się o co tak naprawdę chodzi pradziadkowi Meliora. Chce czegoś od prawnuka, daje do zrozumienia, iż Colette powinna czuć się zaszczycona tym, iż jest narzeczoną kogoś z rodu von Terks, ale potem wbija jej 'szpony' w szyję...i jak tu takiego zrozumieć?
Przynajmniej odpowiedź na jedno pytanie przyszła szybko - wyajśniło się, dlaczego to JESZCZE Rikkudo nie zabił Colette. Oczywiście propozycja była dość podejrzana i aż strach co niby mężczyzna chce załatwiać z Meliorem przy ich spotkaniu, ale...czy jest jakieś inne wyjście? Wszak oponent pokazał na co go stać, a pewnie i tak się nie starał. Tymczasem brązowowłosa nie bardzo mogła coś zrobić, jak tylko odruchowo złapać się za miejsce wkłucia i to już po - byle krwi mniej...Strach myśleć do czego wróg był zdolny...zacisnęła tylko palce...
- ...Zgoda. Przy Waszym spotkaniu z Meliorem nic nie zrobię...
Nie bardzo jej się to podobało, ale musiała myśleć o tym co tu i teraz - a teraz trzeba było zdobyć Golden Heart i co najważniejsze przeżyć. Dzięki temu będzie mogła o wszystkim opowiedzieć Meliorowi nim Rikkudo zechce się z nim spotkać. Wszak sam powiedział, że to jeszcze nie czas na to.
Pozostało, więc czekać na oddanie jej golden heart i puszczenie wolno...Przy okazji zastanawiała się czy jest inne wyjście ze skarbca czy będzie musiała wyjść tą samą drogą, którą przyszła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Melior


Melior


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012

Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 EmptyPią Lis 09 2012, 20:16

Cóż Każdy przycisk skrywał jakieś intrygujące tajemnice, ale Melior wiedział że tylko jeden prowadzi do szefa tego bajzlu i tam powinien się udać. Niby mógł też znaleźć Colette, jednakże przeczuwał, iż ona mogła już zdobyć golden heart, a wolał nie dostać ochrzanu za niezałatwienie jeszcze żadnego z zadań. Tak więc po chwilce namysłu postanowił wybrać się do miejska które mogło odpowiadać, a ten cały bałagan, a mianowicie bazy zażądania.
- Cóż, to narazie podobnie wypadamy. - Rzucił luźno z delikatnym uśmiechem. - No, ale to raczej oczywiste, że nikt normalny, bez broni i z zablokowaną większością potencjału, nie rzuca się na przeciwnika dysponującego lancą, czy czymś takim. - Dodał spokojnie dalej nie zmieniając wyrazy twarzy. - Hmm, w sumie gdyby on zaatakował to może byłbym wstanie jakoś to wygrać, ale gdybym sam ruszył, to trafiłby mnie już przy samym nadbieganiu. - Odparł z lekka rozmyślając.
Niby Melior odpowiedział koledze i zostało mu same dojechanie na górę, jednakże tak właściwie miał ręce pełne roboty, gdyż zostało mu od groma rzeczy do sprawdzenia. Używając Conteggio (z wł. Policzenie) badał poklei w górę piętra by sprawdzić na którym jest Colette. Kryteria odpowiednie już znał, bo w końcu stwierdził, że ona gdzieś w tym budynku jest. Następnie zanalizował ilość magów w budynku, a potem na ósmym piętrze i na tym, na którym jest Colette, o ile ją znalazł. Te ostatnie oczywiście było mimo wszystko z troski o nią, no jakby nie patrzeć trochę się nie widzieli i nie wiedział co u niej. Raczej powinien się z tym wszystkim wyrobić, gdyż należy do bystrych, choć ekscentrycznych osób, a czar polegał tylko na myślach. No ale przejdźmy dalej. W razie dziwnego zachowania kolegi uważa na niego i w razie czego odskakuje na bok. Natomiast przed wjazdem windy do punktu docelowego, lub innym zatrzymaniem wskakuje w kąt przy drzwiach, a następnie ostrożnie wygląda, tak by go nie zauważono.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t71-konto-meliora https://ftpm.forumpolish.com/t64-melior-von-terks https://ftpm.forumpolish.com/t1202-grande-equazione-ksiega-czarow-meliora
Sponsored content





Motel "Harbock" - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Motel "Harbock"   Motel "Harbock" - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Motel "Harbock"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Motel w Hosence
» Motel przy plaży

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Shirotsume
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.