HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Plac zabaw. - Page 2




 

Share
 

 Plac zabaw.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Sethor Fiberos




Liczba postów : 289
Dołączył/a : 17/11/2012
Skąd : Poznań

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptyNie Sie 18 2013, 23:07

First topic message reminder :

///
Plac zabaw był ogrodzony metrowym płotkiem z drewnianych, ostro zakończonych desek. Prowadziły do niego jedne drzwiczki, otwierane na zewnątrz, na których widniał strasznie wyglądający krasnoludek, którego oczy krążyły za osobnikiem, chcącym się zbliżyć do placu. We wnętrzu placu, stały dwie huśtawki z opon, zawieszone na metalowych łańcuchach, zjeżdżalnia, na którą prowadziła drabinka, dwa koniki, kilka ławeczek, piaskownica, ścianka wspinaczkowa i zwierzątka na sprężynach do bujania.
///

Sethor Fiberos. Młodzian, który przeżył... frontalne spotkanie z czterogwiazdkowym Inkwizytorem, a także z wampirami już po dwakroć. Mag miał na sobie koszulę z długim rękawem w granatowo-czarno-białą kratę z szarym kapturem jak od normalnej bluzy, długie, niebieskie jeansy, lekko zwężane, a także wysokie, granatowe trampki z czerwonymi wstawkami i białą podeszwą. Na głowie nie miał żadnego nakrycia, wystarczył mu kaptur, zwisający teraz z tyłu głowy Lamijczyka.
Seth siedział na komicznie wyglądającym psie, rasy zapewne chow-chow i bujał się w przód i w tył na solidnie wyglądającej, metalowej sprężynie. Nie czuł się zbyt dobrze, czuł ogarniającą go i przytłaczającą do ziemi samotność, którą wypełniały co po chwila różnorakie przesłyszenia. Nic więc magowi lodu nie pozostało, jak siedzieć i myśleć o przyszłości.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t364-lokata-sethora https://ftpm.forumpolish.com/t356-sethor-fiberos https://ftpm.forumpolish.com/t678-sethor-i-jego-pierdolki

AutorWiadomość
Niryoku


Niryoku


Liczba postów : 11
Dołączył/a : 27/04/2014
Skąd : taka smutna mina?

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptyPią Cze 20 2014, 16:24

Po dłuższej chwili zadumy bohater doszedł do wniosku, że mimo chęci usilnego oszczędzania energii, wybrał niezbyt stosowną do tego lokację. Na placach zabaw zwykła spędzać czas grupa osób o pewnym przedziale wiekowym, który nijak interesował czerwonowłosego. Bo jakby rzeczywiście interesował, to niepostrzeżeni gapie mogliby wyjść do pewnych nieciekawych wniosków i wszcząć równie nieciekawe działania, mające na celu uchronić młodszych przed rzekomo szkodzącą ręką Niryoku. Może i ten mógłby widzieć w tym okazję do dobrej bójki, jednak i Hercules dupa, gdy ludu kupa, a w zaistniałej sytuacji zapewne zostałaby wezwana straż. Taka perspektywa nie była już zbyt przyjemna.
Pozostało teraz tylko wymyślić kolejny, lepszy plan postępowania, by niezwłocznie przystąpić do jego realizacji, po uprzednim opuszczeniu tego miejsca z widocznie ograniczonymi możliwościami poznania nowych, odpowiednich wiekowo osób. Zanim Magatsukami w ogóle miał możliwość ruszenia głową, w okolicy zjawiła się pewna nieznajoma kobiecina, widok której skutecznie zmusił naszego chłopaczka do zmiany swego toku myślowego. Czyżby to potencjał dziołchy do bycia godną partnerką do rozmowy był tego powodem, czy może jej potencjał do bycia partnerką w ogóle?
Niryoku mimowolnie uśmiechnął się szerzej, wzrokiem podążając za kierującą się w stronę huśtawek pannicą. Nie trzeba posiadać mocy przewidywania przyszłości by wiedzieć, jak miało się to skończyć. Dziwne, że bohater nie uznał widoku huśtającej się, wcale nie tak młodej (bez urazy!) panny za coś dziwnego. Zupełnie tak, jakby ta dziecinna zabawa komponowała się z ogólnym wizerunkiem dziewoi. Przynajmniej zrobiło się też nieco bardziej żywo.
- Czyżby ostatnimi czasy dzieci zaczęły tak szybko rosnąć? - bohater postanowił zaczepić nieznajomą tym głośno wypowiedzianym, mogącym wydawać się nieco uszczypliwym, komentarzem, choć nic złego nie miał na myśli - Czy to może starsi zaczęli wolniej dorastać?
Powinien być o wiele bardziej ostrożny z wyborem słów, zważywszy na chęć rozpoczęcia interakcji z kobietą, która w genach ma zapisane doszukiwanie się stu tysięcy podtekstów w normalnych zdaniach, zwracając szczególną uwagę na te, które rzekomo źle o niej mówią. To jak z rozbrajaniem bomb, tylko przy odrobinie szczęścia nasz saper będzie miał więcej niż tylko jedną szansę. Najwyżej spierniczy pierwsze, dobre wrażenie.
W razie zaistnienia nieco bardziej niebezpiecznej sytuacji, wynikającej z nieznania się dziewczyny na żartach, Niryoku miał pewną przewagę - będąc za drewnianym płotkiem był nieco oddalony od ewentualnego, cycatego agresora, gdyby ten miał zamiar podjąć jakieś sadystyczne działania.
Z drugiej strony, czy czarownik z Death's Head Caucus w ogóle pomyślałby o ewentualnej ucieczce, gdyby zrobiło się nieciekawie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2070-konto-w-mbanku https://ftpm.forumpolish.com/t2063-magatsukami-niryoku
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptyWto Sie 30 2016, 19:04

Czyż to nie idealne miejsce dla kogoś takiego jak ja? Plac zabaw - miejsce, gdzie powinny bawić się dzieciaki, które za dużo sobie myślą. Przynajmniej jest tu cicho, spokojnie i nikt też niczego ode mnie nie wymaga. Podobnie nikt nie zabroni mi się huśtać spokojnie na huśtawce, w przeczekiwaniu na życie. Ostatnimi czasy nie ma i tak do roboty, a jeśli nawet by było, to i tak nie jest to coś, do czego bym się nadawał. Więc pozostaje jedynie leniwie przeczekiwać życie, bez jakichkolwiek marzeń, bez jakichkolwiek ambicji. Nic, tylko samotna pustka... Ale czego więcej mógłbym niby wymagać? Czekam sam już nie wiem na co. Na koniec świata chyba. Byłoby w sumie dość ciekawie, jakby nie patrzeć... Kurczę... To te huśtawki takie małe, czy to ja już jestem taki duży?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Prince


Prince


Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptyWto Sie 30 2016, 23:35

Wzbogacony o nowe doświadczenia, karzełek w końcu wrócił do kwiecistego kraju. Atmosfera tutaj zdecydowanie bardziej odpowiadała Księciu. Przynajmniej nie musiał obawiać się, że następny jego krok skończy się usmażeniem kupra, albo zwęgleniem rudej grzywy przez czarne płomienie. Na domiar złego - spotkał tę osobę, która mocą przekraczała najśmielsze oczekiwania wróżka. Na myśl o tym aż kopnął jakąś puszkę, unosząc się lekko nad ziemią. Całe złość i irytacja poprzednimi wspólnikami i bezcelowością jego zadania skumulowała się w tym jednym geście, który chociaż słaby, to w jakiś sposób zdołał uszkodzić... majestatyczny zamek z piasku. Nie trzeba było też wiele czekać, coby ludzkie dziecko zaniosło się płaczem i w nieporadny sposób wyrażało fakt, jakie to życie jest niesprawiedliwe i jak to rudzielec jest głupim głupkiem i psujem nad psuje.
- Możesz się przymknąć? Zbudujesz sobie nowy... o masz... - odburknął jedynie na całą serię wyzwisk, a do tego nie omieszkał pogardliwego prychnięcia. Wszystkiemu towarzyszyło nic innego, jak rzucenie pomarańczą do dziecka, licząc że chociaż ten przedmiot złapie i nie poskutkuje to większym zbulwersowaniem. Już mu starczyła żądna władzy ferajna, która całą misje nie znała swojego miejsca i miała się za Król Wróżek wie kogo. - Kompletny brak poszanowania dla Księcia wróżek - dopowiedział pogardliwie i już miał dodać kolejne słowa, które krytykowałyby idiotyzm jednostki niewyrośniętej, gdyby nie spojrzenie, które nagle zostało wlepione w jego posturę. Z początku aż się wzdrygnął, zapominając o jednej, podstawowej rzeczy. Chociaż większość dorosłych miała go za wariata, wiele dzieciaków tylko marzyło o tym, aby spotkać prawdziwą wróżkę. Co zaś z marzeniami Prince'a o zostaniu sławnym i lubianym wśród mas? Te legły w gruzach równie szybko, co dziecięca fascynacja.
- Nieplawda, w końcu włuszki mają skszydeuka i ogonki, a jusz na pewno nie są lude! Mamusia mówi, sze ludzi to oszukisty! - wyseplenił jedynie szczerbaty knypek, który to sypnął piaskiem w kierunku karzełka i ruszył w swoją stronę uprzednio wytykając rudzielcowi język. Ponoć te bezstresowe wychowanie ludzi miało działać cuda. Tak. Aż powieka zadrżała Orchidaesowi, a ten po poprawieniu swojej aparycji zrobił to, co prawdziwy wróżkowy ludzik zrobić by musiał, a przynajmniej chciał. Oczywiście, że aktywował swojego ultimate skilla, zamieniając najbliższą okolicę w kwieciste poletko i niezbyt przejmując się obecnością innych osób dookoła. Po prosu... tego było już za wiele.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2930-krolewski-skarbiec#50539 https://ftpm.forumpolish.com/t2758-prince https://ftpm.forumpolish.com/t2929-najwspanialsze-opisy-dodatkowe#50538
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptySro Sie 31 2016, 00:01

Żyjąc wyłącznie we własnym świecie niezbyt zwraca się uwagę na biegające dookoła bachory, które po prostu się cieszą... Nie wiadomo z czego, ale się cieszą. Tak niewiele im potrzeba do szczęścia. To jeden zaliczy glebę, to inny pobiega sobie w kółko. Oto beztroskie, nudne życie. Szkoda, że nie mogą go prowadzić w miarę cicho, bez zbędnego zapeszania atmosfery.
- Ehh... - wzdycham sobie smutno, spuszczając wzrok. I coś tu chyba jest nie tak... Zieleń, trawa i jeszcze trochę zieleni. Aż przecieram oczy z niedowierzania. Okej... Albo zwariowałem, albo ktoś tutaj sobie czaruje. Robię hop z huśtawki na ziemię i rozglądam się trochę uważnie, będąc w razie czego sięgnąć do buta po sztylet. Cóż... Wśród tych dzieciaków może znalazłby się jakiś z jakimiś dziwnymi skłonnościami. Mało to jest historii o takich dziwnych sierotach, co to mordują dookoła. Tylko, że takie nie robią łączek, ale czy to nie mógłby być jakiś urok przypadkiem?
Albo po prostu zaczynam wariować...
Wpierw w oczy rzuca się ruda czupryna, a potem nie mam już najmniejszych wątpliwości, że skądś znam tego osobnika niezbyt wielkiego wzrostu. Nie żebym sam był jakoś wyjątkowo wysoki, ale mniejsza już z tym. Z rękoma wciśniętymi w kieszenie podchodzę do rudzielca. Ciekawe czy mnie jeszcze pamięta?
- Wasza książęca mość nie w pałacu? - pytam trochę prześmiewczo, ot tak by rozkręcić jakąś rozmowę, pogawędkę, czy też falę oburzenia. Cokolwiek by to nie było, to chyba lepsze niż bezczynne siedzenie na huśtawce, jak jakaś sierota... Sierota... Ehh...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Prince


Prince


Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptyWto Wrz 06 2016, 23:55

Wydawało się, że rudzielec może w każdej chwili wybuchnąć. Spotykanie idiotów na każdym kroku nie stanowiło najlepszego rozwiązania. Z tego też powodu wróżek zaczął ciut niekontrolowanie unosić się ku górze, jakby w ten sposób chciał pokazać swoją wyniosłość, czy wyższość nad resztą. To jednak miało kiepski efekt w akompaniamencie lekko zaczerwienionej ze złości twarzy, czy nadętych polików. Wszystko po to, aby pod nosem posypało się kilka jakby obelżywych określeń w jemu tylko znanym języku wróżek. Jeszcze by go oskarżyli o uczenie spłoszonych dzieciaków jakiś niezbyt przyjemnych określeń. Z początku więc nie zareagował na słowa, zajęty swoją niezrozumiałą mantrą z wyzwisk, jednak gdy ich znaczenie do niego dotarło, spojrzał nieco zmieszany i zaskoczony na swojego rozmówcę. Jakiś czas minął, zanim to myśli Orchidaesa wychwyciły odpowiednią jednostkę z pamięci.
- ...Tim? Tak jakoś to było? - rzucił jedynie, zniżając swój pułap, acz utrzymując tak, by wyglądać na mniej więcej ten sam wzrost, co chłopak. Złote tęczówki zlustrowały jego postawę, jednak ostatecznie całą reakcją na słowa maga było zwyczajne... prychnięcie. - A ty nie na misji z jakąś bandą łasych na władzę idiotów? Nie rozumiem, jak za jakieś nędzne papierki możecie ryzykować życie. Zwłaszcza Ci, którzy umieją tylko gadać, hmph... Zwłaszcza te jakieś rozświergotane, fałszywe wróżki. Jakby umiały coś więcej niż tylko mówić jak są wspaniali i silni... - zaczął marudzić jak to miał w zwyczaju, a kątem oka spojrzał, czy jakiś parszywy bachor nie wrócił. I miał szczęście, że raczej nie planował się pojawić. - Nie powinieneś zresztą być z tą całą jakąś gildią, czy innym czymś? - dopytał jeszcze po tym, jak miał okazje nasłuchać się o potędze przyjaźni i innych, aż mdlących stwierdzeniach. Owszem, może było to ważne, ale powtarzane non stop potrafiło przyprawić o odruchy wymiotne i rozstrojenie żołądka oraz rozważanie kupna broni palnej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2930-krolewski-skarbiec#50539 https://ftpm.forumpolish.com/t2758-prince https://ftpm.forumpolish.com/t2929-najwspanialsze-opisy-dodatkowe#50538
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptySro Wrz 07 2016, 13:58

Coś tam jednak pamięta. To chyba oznacza, że powinienem trochę bardziej popracować nad dyskrecją, ponieważ jeszcze trochę i każdy będzie mnie rozpoznawał na ulicy. Mimo wszystko, dość miło z jego strony, że o mnie całkowicie nie zapomniał. Aczkolwiek...
- Co? - pytam zdziwiony nagłą, dość niepokojącą wylewnością i oburzeniem wróżka. Potrzebuję krótkiej chwili, by wszystko na spokojnie ułożyć sobie w głowie. Wyczuwam w tym jakąś głębszą problematykę.
- Papierki? Chodzi ci o pieniądze? - dopytuję, wnioskując po tematyce misji i narażania życia. - Cóż... Nie każdy potrafi żyć samym powietrzem. A te papierki można wymieniać chociażby na ciastka... Może dla tych papierków nie warto narażać życia, ale dla ciastek już tak - odpowiadam nieco prześmiewczo i przysiadam na skraju piaskownicy, żeby nie stać. Nie lubię tak stać. Nie chce mi się stać. To takie niezręczne...
Wspomnienie wróżka o gildii wydaje się być trochę dziwne, a zarazem trochę zaskakujące. Skąd u niego ten pomysł żebym miał być w jakiejś?
- Może i powinienem - odpowiadam obojętnie. - Ale nie jestem. Może nikt mi za to głowy nie utnie
Nie warto wspominać, że tam i tak nic się nie dzieje, jest pusto, nudno i tak dalej, a moja obecność tam nie jest do niczego raczej potrzebna.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Prince


Prince


Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptyWto Lis 08 2016, 19:10

Owszem - Orchidaes nie należał do najmłodszych istot, które stąpały po tym świecie, jednak jakąś tam pamięć posiadał. Przynajmniej tak długo, jak wszelkie te informacje wydawały mu się istotne. Taką informacją wydawało się być imię osoby, którą względnie polubił. Niestety, w gronie tych rzeczy znalazła się także banda debili, która niezbyt miło została zapamiętana przez rudzielca. Ten z pewnością nie zapomni szczęśliwej i jakże nieprzydatnej ferajny z Bosco, która to prędzej pociągnęłaby na dno butle wypełnioną tlenem, aniżeli w jakiś sposób uratowali rozbitka.
- Ciastka? - spytał się, jakby nie do końca miał pojęcie, o czym to mag mówił. Może i obiło mu się parę razy o uszy, a i kiedyś tam spróbował, jednak jak na prawilnego wróżka przystało - trzymał się bardziej owocowo-warzywnej diety. Zresztą, samo narażanie życia nie wydawało się aż takim problemem. Nawet przed jego pierwszą misją, parę razy zdarzył mu się już taki epizod. Parę razy spotkały go też niezbyt wygodne przeżycia, które wiązały się z tym wszystkim. - Najgorsi w tym są ludzie. Nie dość, że robisz, co możesz, to ci zamiast współpracować myślą tylko o tym, jak być jeszcze mniej użytecznymi, pff - całą swoją wypowiedź skwitował jedynie wzniesieniem się na pewną wysokość, aby to ostatecznie prychnąć i nadąć z tego wszystkiego poliki. Jeszcze mu brakowało, aby musiał niańczyć i wychowywać jakieś młodocianych nierobów. Nigdy więcej, czy coś!
- Hm? To nie lepiej ich zostawić? - zadał dość proste pytanie, przenosząc spojrzenie na Tima. Wszystko wydawało się naturalne. Jeśli nic ich ze sobą nie łączy, to po co ten miał się męczyć samą przynależnością. Nie dał jednak chłopakowi odpowiedzieć na to pytanie. - Wiesz, skoro nie czujesz takiej potrzeby, czy nie znaczy to, że nic cię z nimi nie łączy poza, em... co właściwie łączy osoby w tych no... tych tamtych? - dopytał się ostatecznie, dopiero w jakiś sposób umożliwiając chłopakowi odpowiedzi i przenosząc na niego względnie zainteresowane spojrzenie. A nuż dowie się czegoś... nowego? Czegoś co udawane wróżki nie były w stanie mu przekazać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2930-krolewski-skarbiec#50539 https://ftpm.forumpolish.com/t2758-prince https://ftpm.forumpolish.com/t2929-najwspanialsze-opisy-dodatkowe#50538
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptyWto Lis 08 2016, 19:50

Wygląda na to, że od czasu igrzysk Mały Książę zetknął się z licznymi problemami, albo z ludźmi, którzy byliby problematyczni. Zaś ciastka mu chyba niezbyt znane są. Być może właśnie stąd może wynikać jego poirytowanie.
- Ciastka - odpowiadam na jego zapytanie. - Jak chcesz, to możemy pójść jakichś poszukać? - właśnie jest tak, że ciastka zawsze potrafią rozładować napięcie i uczynić świat choć na chwilę lepszym i radośniejszym. A i mnie być może by się w tej chwili przydały.
- Być może trafiłeś na nieodpowiednich ludzi. Nie wszyscy są tacy egoistyczni. Ale niestety to zdecydowana mniejszość.
Zaś kwestia opuszczenia gildii nieraz przychodziła mi na myśl. Lecz czy zostawienie ich zmieniłoby cokolwiek? Nie mam tam żadnych zobowiązań, przywiązań, ale to też nie jest dla mnie żadne ograniczenie. To tylko dwa znaczki na dłoniach. Czy jest jakaś różnica czy będą, czy też nie?
- Za dużo formalności. Te znaczki naprawdę ciężko zmyć - mówię z ironicznym uśmiechem, pokazując mu dłonie ze znakiem gildii. - Podobno jest tak, że w gildiach zawsze można liczyć na swoich towarzyszy, przyjaciół i tak dalej. Niby można z nimi wspólnie spędzać czas, rozmawiać i robić mnóstwo rzeczy. Podobno... Jak dla mnie to zwykła bzdura i durny wymysł. Ale może w innych gildiach jest inaczej. Może tam byliby cokolwiek w stanie dla siebie zrobić. Lecz... Nie mam ochoty tego sprawdzać. Zmywać jeden znaczek, żeby zrobić sobie drugi. To zbyt skomplikowane - wywód ten kończę krótkim śmiechem, na pohybel wszelkim gildiom.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Prince


Prince


Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptyWto Lis 08 2016, 22:13

- Nie trzeba. Na razie chciałem hm... znaleźć jedną rzecz - zamyślony głos niezbyt pasował do rudzielca. Mimo wszystko jego ton przez krótki ułamek sekundy wydawał się czymś strapiony. Zupełnie tak, jakby od jednego przedmiotu zależały losy ludzi, czy wróżek. Nie w tym jednak rzecz. Prawdziwy dylemat dopiero miał nadejść.
- Hm, Tim. Jakim jesteś człowiekiem? - spytał się w pewnej chwili, nawiązując do tematyki ich rozmowy. Niby miał okazje poznać osobę, a zarazem niewiele o nim wiedział. Nieraz słowa samego człowieka o sobie potrafiły wiele wyjaśnić. Powiedzieć więcej, aniżeli jego zachowania. Mimo wszystko... bał się? Bał się, że ten go okłamie? Być może, dlatego też przybliżył się do ciemnowłosego na wyciągnięcie ręki, aby to następnie spojrzeć mu prosto w oczy. Nie bacząc na to, czy odwróci wzrok. W jego spojrzeniu dało się też wyczytać odrobinę... zmartwienia? I to kimś innym, aniżeli on sam. Kto by pomyślał, że Orchidaes potrafił wykazywać tego typu zainteresowanie. - To naprawdę taki kłopot? Wiesz... jeśli nie zgadzasz się z jakimiś ideałami... - zaczął, odsuwając się z każdym słowem i odwracając w kierunku będącego gdzieś tam słońca, aby zamilknąć w jednej chwili. Zupełnie tak, jakby nie miał zamiaru dalej kontynuować. Wszystko po to, aby spoglądając w zupełnie innym kierunku dorzucić jeszcze: - ...chyba nie powinienem radzić w takich sprawach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2930-krolewski-skarbiec#50539 https://ftpm.forumpolish.com/t2758-prince https://ftpm.forumpolish.com/t2929-najwspanialsze-opisy-dodatkowe#50538
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptyWto Lis 08 2016, 22:44

- Hm? Rzecz? - dopytuję, nieco zaciekawiony tym czego mógłby szukać wróżek, po czym rozglądam się po okolicy, z powrotem kierując na niego zdziwione spojrzenie. - Myślisz, że znajdziesz to na placu zabaw? - nie wychodzi na to, żeby miało to być poważnego, ale nawet jeśli, to nie powód, żeby nie traktować wróżka poważnie.
Zwłaszcza po jego kolejnym pytaniu... Nie udaje mi się powstrzymać przed krótkim zaśmianiem i pokręceniem głową. To całkiem zabawne pytanie, od którego odpowiedź należy zacząć od poczochrania rudej czupryny wróżka.
- Jakim jestem człowiekiem? Cóż... Sam właściwie nie wiem. Nie chcę się zbytnio przechwalać. Sam o tym zdecyduj, jaki mógłbym być. Na podstawie tego jakim mnie widzisz. Nie ma sensu, żebym narzucał ci wizerunek, bo co jeśli powiedziałbym ci na przykład, że.. Hmm.... - chwila przerwy, na zastanowienie co by tu powiedzieć Małemu Księciu. Zaś podrapanie się po głowie i spojrzenie na bok wzmacnia zdolności myślowe. Po chwili nasuwa się odpowiedź. - Na przykład, że zabijam ludzi dla rozrywki i własnych korzyści? Jak byś wtedy o mnie myślał? - pytam, zaśmiewając się po raz kolejny. W sumie jest to dość śmieszne, żeby w taki sposób rozmawiać z Małym Księciem. Ale wydaje się być nieco speszony. To trochę do niego nie pasuje.
- Nie powinieneś się tym przejmować. To nie jest warty zakłopotania problem. - odpowiadam z uśmiechem, całkiem szczerym uśmiechem, na którego nie byłem w stanie zdobyć się od dłuższego czasu.
- A więc... Powiesz co to za rzecz, której szukasz? Może udałoby mi się pomóc w jej odnalezieniu? - dopytuję jeszcze o daną rzecz. Co mi właściwie szkodzi? I tak nie mam nic lepszego do roboty, a tak to mogę okazać się przydatny. Chyba...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Prince


Prince


Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptySro Lis 09 2016, 14:35

- Możliwe. Drzewo wieczności zawsze pozostanie tajemnicą, której nikt nie zrozumie - odpowiedział spokojnie rudzielec, chociaż odrobina rozbawienia zdawała się wkraść w jego głos. Najpewniej wywołana została zwyczajnym zwątpieniem w to, że znalazłby taki przedmiot w takiej okolicy. Potężnych artefaktów nie powinno się szukać w piaskownicy z łopatką i grabkami z plastiku u boku. Niestety, radosne pogawędki nie mogą trwać wiecznie. Wszystko, co dobre, kiedyś w końcu się kończy i tak też było tym razem.
- Jaki się wydajesz, hm... trochę taki dość... smutny? - rzucił zamyślony Orchidaes zaraz po tym, jak ciemnowłosy powiedział to, co miał do powiedzenia. Czy potraktował uwagę o krwiożerczych zapędach na poważnie - to pozostawało inną kwestią. Już wcześniejsze słowa dawały sporo mu do zastanowienia. Pewien szczegół nieco go też trapił, zważywszy na to, że sam miał za i przed sobą mnóstwo czasu, ale ludzkie życia... te kończyły się znacznie szybciej. - Wydajesz się samotną osobą, wiesz? Chociaż... czasem lepiej odciąć się od przeszłości. Nawet jeśli to nie najlepsze - dla nas - rozwiązanie - dopowiedział kilka poważniejszych linijek, chociaż te zdawały się ciążyć także i na nim, a nie wyłącznie na wyobrażeniu szermierza. Ten z pewnością mógł go po prostu wyśmiać, bo z ich dwójki to prędzej Prince został całkiem sam i nie zapowiadało się, aby ten stan rzeczy uległ zmianie. Dopiero następne pytanie wyrwało go z tych ponurych przemyśleń.
- Yggdrasil. Znaczy, tak jakby... magiczny przedmiot. Dość silny przedmiot - chyba... - odpowiedział na to pytanie, jednak jakoś tak nie miał siły spojrzeć ponownie w twarz Tima. Zupełnie jakby bał się tego, że a nuż poruszył jakiś głupi, drażliwy temat.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2930-krolewski-skarbiec#50539 https://ftpm.forumpolish.com/t2758-prince https://ftpm.forumpolish.com/t2929-najwspanialsze-opisy-dodatkowe#50538
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptySro Lis 09 2016, 17:50

Ta rozmowa zdaje się być całkiem zabawna, a zarazem dość smutna. Niby jest w niej coś ponurego, ale jest też przepełniona jakąś dziwną ironią. Nie sposób mu zaprzeczyć, że ma rację. że to co widzi, jest faktem. I to co mu się wydaje jaki jestem, też jest dosyć prawdziwe. Nie mam nikogo, kogo mógłbym nazwać kimś mi bliskim... I nigdy nie miałem...
- Skoro tak uważasz, zapewne tak jest - mówię spoglądając na bok, by nie okazywać mu urażonego oblicza. Lecz te szybko udaje się zastąpić wymuszonym uśmiechem. - Ty zaś jesteś wrażliwy, całkiem zatroskany, ale nie bardzo chcesz to okazywać. No i przynajmniej masz w życiu jakiś cel - mówię, żeby nie było, iż tylko ja jestem tutaj ważny i stanowię centralne centrum uwagi.
Po tych słowach odginam głowę w prawo, potem w lewo, strzelając karkiem. Rozprostowuję kości, jakbym miał szykować się do jakiejś drogi, tudzież przemieszczenia się w inną okolicę.
- Silny... Magiczny... Brzmi to dość ciekawie. Masz jakiś pomysł gdzie zacząć go szukać? - dopytuję, gotów w razie czego wyruszyć wraz z Małym Księciem na jego poszukiwania. Nawet jeśli to coś nie istnieje i jest wyłącznie jego wymysłem, to chyba całkiem miło byłoby mu dotrzymać w tych poszukiwaniach towarzystwa. Lepsze to niż nic...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Prince


Prince


Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptySro Lis 09 2016, 19:12

Cały nastrój, który uprzednio towarzyszył rozmowie zdawał się zniknąć. Wystarczyła dość krótka chwila, czy stosunkowo proste zdanie, aby rudzielec zapomniał o większości smutków, czy radości wydźwięków, które towarzyszyły mu jeszcze kilkadziesiąt sekund temu. Niektórzy mogliby nawet stwierdzić, że na jego twarzy zagościły jakby zażenowane wypieki, a ten niemalże momentalnie obrócił się w kierunku Tima.
- Wcale nie! Znaczy... wiesz, chyba... - zaczął jedynie swój protest, jednak nie potrafił składnie złożyć wypowiedzi, która by nie wyglądała jak zwyczajne oburzenie, które wynikało z nazwania rosłego, dorosłego mężczyzny, którym Prince nie był, per uroczy, czy ładny. Wiadomym było, że w takiej sytuacji taki komentarz nie do końca był na miejscu i oczywistym oraz jedynym słusznym zachowaniem wróżka zdawała się właśnie ta reakcja. - ...po prostu przyszły król musi być silny, a nie zmartwiony, baka... - dorzucił jeszcze, by każde kolejne słowo brzmiało bardziej jak naburmuszony wydźwięk, aniżeli składna wypowiedź. Do tego jego wzrok spoczął gdzieś z prawej strony, jednak tym razem ewidentnie urażony tą jakże lekceważącą uwagą i tak może trochę zażenowaniem. Nie trwało to jednak dość długo i chociaż nie spojrzał ponownie w kierunku Tima, odpowiedział na dalsze jego słowa:
- Najmniejszego. Może będzie w jakiś waszych zabytkowych budynkach. Ludzie i tak sporo pozabierali od wróżek - dopowiedział już tylko, będąc najwyraźniej gotowym by ruszyć przed siebie. Zwiedzić stare miasta, jak Oak, czy różne zabytki pokroju Kardii, bądź wysadzonych Bardżuruków.

zt?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2930-krolewski-skarbiec#50539 https://ftpm.forumpolish.com/t2758-prince https://ftpm.forumpolish.com/t2929-najwspanialsze-opisy-dodatkowe#50538
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptySro Lis 09 2016, 19:31

Reakcje Małego Księcia są dość zabawne. Na tyle, że można choć na chwilę wyrwać się z życiowego znudzenia, szarości i ponurego bytu. Może być całkiem śmiesznie podróżować wraz z nim w poszukiwaniu zaginionych, magicznych przedmiotów. Z racji, iż nic mnie nigdzie nie trzyma, można w końcu szczerze się uśmiechnąć, z nadzieją na dość ciekawe przygody.
- Rozumiem wasza Książęca Mość. Silny! Nie zmartwiony! Dokładnie tak jak ty! - zatwierdzam nieco prześmiewczo jego słowa odnośnie bycia królem. Właściwie to nie wiem jak to jest być takim. Raczej nie chciałoby mi się. Za dużo obowiązków, odpowiedzialności, a i nie jeden się znajdzie, co takiego chciałby zabić. Więc królowanie zostawiam tym, którzy czują do tego powołanie.
- Zabytkowych powiadasz... Cóż... - chwila przerwy na zastanowienie. Jakiż jest najbardziej zabytkowy budynek w okolicy? To może inaczej... Jaki jest najbardziej znany! - Kardia? W Magnolii? Myślisz, że coś się tam znajdzie? W sumie, nie zaszkodzi sprawdzić - oznajmiam, kierując się w kierunku wyjścia z placu zabaw, oczywiście czekając na rudego wróżka, żeby przypadkiem go nigdzie nie zgubić.

[z.t?]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Ame


Ame


Liczba postów : 151
Dołączył/a : 18/05/2013

Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 EmptySro Cze 07 2017, 14:23

Place zabaw zawsze wydawały się jej spokojnym miejscem. Pewnie przez wzgląd na to zaproponowała chłopakowi spotkanie tutaj. Amelia była osobą zorganizowaną. Odkąd przyszła, położyła koc na ziemi po wielkim drzewem. Zdążyła wyczarować ciastka i przyszykować herbatę. Wszystko to robiła w sposób naturalny, tak jak zawsze smacznie i elegancko. Takie drobnostki świadczą o Pani Domu tylko w sposób pozytywny. Tak też chciała być postrzegana dziewczyna. Poprawiła swoją sukienkę, a na ramiona zarzuciła sweter. Denerwowała się spotkaniem. Ciekawe, czy chłopak ucieszy się jak dziewczyna wspomni mu o jej dołączeniu do rady magii. Uśmiechała się od ucha do ucha, gdy tylko przypominała sobie wiadomość o dostaniu pracy.
Powrót do góry Go down
http://~.... https://ftpm.forumpolish.com/t3687-ame https://ftpm.forumpolish.com/t3823-ame#74881
Sponsored content





Plac zabaw. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac zabaw.   Plac zabaw. - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Plac zabaw.
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Plac zabaw
» Plac Zabaw „Filemon”
» Plac
» Plac na Rozdrożu
» Plac Treningowy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.