HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Opuszczona kopalnia - Page 5




 

Share
 

 Opuszczona kopalnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptyPon Lip 29 2013, 13:13

First topic message reminder :

Stara, opuszczona kopalnia, której wejście zostało zaplombowane. Jaka była tego przyczyna? Ostatnimi czasy zaczęli znikać tam górnicy, a ponadto doszło do zawalenia się jednej z odnóg, więc ryzyko okazywało się niepotrzebne. Sama lokacja znajduje się u podnóża gór na północ od wioski, aczkolwiek otoczona jest liczną roślinnością.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423

AutorWiadomość
Karuna


Karuna


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptyCzw Kwi 20 2017, 20:32

Jeżeli chodzi o jakiekolwiek doświadczenia Karuny z demonami to było ono ujemne. I właściwie wolała, żeby takie pozostało. Ale nie, po co... Im bliżej była komnaty kapłanki, tym jednocześnie bliżej szła Jo dłoń zaciskając na jego nadgarstku. Zwłaszcza trup przy wejściu nie wyglądał dość zachęcająco, przez co tylko na moment na niego zerknęła, po czym automatycznie wzrok przeniosła gdzie indziej, a tak się trafiło, że na runy. Te na moment zdobyły całą jej uwagę, a sama spróbowałaby chociaż je rozczytać (wszakże retoryka obejmuje też pismo, a runy były pismem) chociaż na to też nie miała zbyt wiele czasu. Komnata kapłanki zbliżała się z każdym krokiem Karuny, a ta miała co raz więcej obaw co do tego, czy na pewno chce się dalej zapuszczać. Ale nie miała wyboru. Mogła tylko wziąć głęboki wdech i ruszyć dalej, puszczając swojego niewolnika w zasadzie dopiero w trakcie przedzierania się przez komnatę. Tylko... co dalej? Miała wrażenie, jakby jeden zły ruch miał kosztować ją życie, które teraz było w rękach kapłanki. Od czego miała zacząć? Chociaż obecność Jo zdecydowanie wiele pomagała, tak sama sytuacja w jakiej się znaleźli byłą nieciekawa. Wychynęła leciutko zza Josepha, by widzieć kapłankę. Nie chciała, kompletnie zmieniła zdanie podczas tych kilku chwil, ale wypadało. Przyklękła na jedno kolano spuszczając przy tym głowę. - Chciałabym podziękować z całego serca za możliwość rozmowy... I przeprosić, za całe zamieszanie związane z naszym przybyciem. Zdrada, zwłaszcza wśród tych, którym ufamy to coś strasznego i okrutnego. Coś, co z pewnością ciężko wybaczyć. Proszę powiedz, któż był tak bezczelny, wielka kapłanko, i co właściwie chcesz osiągnąć przez zemstę? - zaczęła ostrożnie, próbując chociaż trochę zamaskować strach. W tym akurat była nawet nie najgorsza. Tak przynajmniej jej się wydawało. Chociaż to akurat nie zdawało się być istotne. Istotne to było wyjść stąd żywymi i z rozwiązaniem problemu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3845-karuna#75408 https://ftpm.forumpolish.com/t3809-karuna https://ftpm.forumpolish.com/t3811-karuna#74464
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptySob Kwi 22 2017, 14:28

MG:
Karunie udało odczytać się runy przed wejściem, jednak przeczytała pobieżnie tylko kilka z nich. Były to jakieś dziwne religijne teksty, wysławiające boga Hexavoxa. Nie wiele jednak z tego zrozumiała.
Chociaż Kapłanka w ogóle się nie poruszała, zarówno Karuna jak i Joseph, czuli jak gdyby jej wzrok kompletnie ich przeszywał. Nagle czuli się nadzy i nawiedziła ich dziwna myśl, że przed kobieta nie da się niczego ukryć. Strach Josepha wręcz go sparaliżował. Nie chodziło o to, że aż tak się bał, ponieważ chęć ochrony Karuny była o wiele silniejsza, niż jakiś tam strach, ale w tym momencie... nawiedziła go pewna myśl. Dziwna myśl, taka która chyba nie do końca była jego. Wiedział, że jest coś nie tak, jednak z drugiej strony jego świadomość mówiła mu, że wszystko jest w porządku i to totalnie jest Prawda. Myśl ta przypominała mu o wszystkich złych chwilach, kiedy był niewolnikiem i podważała wszystko to, co do tej pory myślał o Karunie. Wpuszczała do jego umysłu wątpliwości... Co jeśli Karuna była tak jak wszyscy? Co jeśli tylko udawała, że jest taka dobra? Jest tylko narzędziem w jej rękach i w ogóle się dla niej nie liczy... Myśl ta była silna, jednak jego umysł nieustanie wysyłał mu sprzeczne sygnały. Bo przecież wiedział, że tak nie jest... Ale czy na pewno? Co było teraz Prawdą?

Karuna przyklęknęła przed kapłanką i wypowiedziała swoje słowa. Kobieta na tronie nie poruszyła się, jednak dały się odczuć zmiany w ethernano, które przekonały Karunę, że Meraxes trochę się uspokoiła.
-Jestem Meraxes, kapłanka jedynego boga Hexavoxa. Jestem Tą Która Widzi Prawdę. Jestem Głosem Prawdy.-powiedziała w wspólnej mowie, otwierając lekko usta. Jej głos był nieprzyjemny dla uszu.-Zdradzono mnie przez osobę, której najbardziej ufałam. Obróciła się przeciwko mnie, obróciła się przeciwko mojemu bogowi. Przez nią mój lud został wybity. Zmasakrowany. Ale mój bóg był silniejszy niż ich. Walczyliśmy, chociaż większość z nas już nie żyła... Nie mogli nas powstrzymać. Zepchnięto nas do tej jaskini i zapieczętowano.-mówiła.-Teraz po latach przebudziliśmy się i nie spoczniemy, dopóki wyznawczy fałszywego boga nie zginął.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Karuna


Karuna


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptySob Kwi 22 2017, 17:37

Karuna przez pierwsze kilka chwil zastanawiała się, co właściwie robi gdzieś w dole nawiedzonej kopalni. To zdecydowanie nie było miejsce dla niej. Dlaczego właśnie rozmawiała z jakąś nawiedzoną kapłanką? Mogła być przecież w cieplutkim domku, grać w makao albo... albo...

Ale nie była i dość szybko sobie przypomniała, dlaczego. Czego się nie robi dla zarobku? Tak bardzo chciała uciec od jej wzroku, a jednak ciągle miała wrażenie, że nawet schowanie za Jo jej nie pomoże. Nie miała gdzie uciekać. Mogła tylko stać i próbować ich stąd w miarę bezpiecznie wyprowadzić. ie podnosiła wzroku, pozostałą w takiej pozycji, w jakiej była. Osoby z władzą często lubiły czuć swą wyższość nad innymi, chociaż w obecnym momencie cokolwiek więcej niż stanie przed nią bojąc się o własne życie pewnie było zbędne. A może nie? Ostrożność zawsze była w cenie. - Umiejętność wracania martwych do życia z pewnością jest wystarczającym dowodem potęgi twego boga, wielka Meraxes. Ale sądzę, ze musi też świadczyć o waszej niezachwianej wierze. Czy mogłabyś mi powiedzieć więcej o twoim bogu? - zapytała ostrożnie, nie bardzo wiedząc, jak ją przekonać do tego, ze może zabijanie kogokolwiek po takim czasie może nie mieć specjalnie sensu. To też póki co wolała pozbierać informacje. A nuż znajdzie coś, co mogłaby wykorzystać. A jak nie... Zostanie improwizacja.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3845-karuna#75408 https://ftpm.forumpolish.com/t3809-karuna https://ftpm.forumpolish.com/t3811-karuna#74464
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptyNie Kwi 23 2017, 16:06

Wizja która nawiedziła Jo, na chwilę mocno zaćmiła mu umysł. Od razu pomyślał że to sprawka nieumarłej. Próbowała obrócić go przeciwko Karunie i to był jej błąd. Nie tylko bowiem poirytowała Jo, ale również stłumiła strach jaki odczuwał względem nieumarłej. Nawet zdołał się zaśmiać. I choć zwykle tego nie robił bez zgody Karuny, tym razem sam zabrał głos.-Daremne twe wysiłki. To nie ma znaczenia. Zajrzyj w me serce którym próbujesz mącić Meraxes. Zostało ono już w pełni oddane. Diabłu? Aniołowi? To nie ma znaczenia.-Odparł całkowicie spokojnie. Nawet gdyby go teraz Karuna złożyła w ofierze Bogom Meraxes, nie miało to znaczenia. Dała mu szczęście. I ta krótka chwila którą razem spędzili, sprawiało że był gotów umrzeć bez żalu. I to chciał "Pokazać" kapłance. Ale gdy spróbował spojrzeć jej w oczy znów spuścił wzrok, jedynie krzywiąc się niezadowolony. Mimo wszystko strach przed nieumarłymi był w nim zbyt głęboko zakorzeniony. Nie tak jak rzeki rzecz jasna, ale wciąż, nie był gotów by patrzeć kapłance w oczy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptyWto Maj 02 2017, 16:01

MG:

Meraxes faktycznie próbowała zwrócić Jo przeciwko Karunie, jednak nie wszystko poszło po jej myśli. Jednak nie było po niej widać, żeby chociaż się tym przejęła, wręcz przeciwnie - na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Po słowach obu magów, w sale wypełniła długa cisza, która potęgowała tylko nieprzyjemne uczucia. W końcu Meraxes zabrała głos.
-Nie przyszłaś tutaj, aby przyjmować moją wiarę. Pozwoliłam wam tutaj dotrzeć, abym mogła wysłuchać twojej propozycji, jak rozwiązać tą sytuacje. Czekam więc, magu.-powiedziała, po czym uderzyła laską o ziemię i gdzieś zza jej tronu wyszedł dwumetrowy mężczyzna, w pełnej płytowej zbroi i z wielkim dwuręcznym mieczem na plecach. W rękach trzymał klejnot, w kształcie grotu włóczni, który podał kapłance, a ta położyła go na kolanach i przykryła go dłonią. Zaczął jarzyć się lekkim, zielonym światłem...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptyPon Maj 08 2017, 12:11

Widząc dwumetrowego giganta, Jo nieco zwątpił w poprawność planu Karuny i mocniej chwycił miecz. Jeżeli przyjdzie walczyć mu z tym gigantem, to będzie bardzo ciężko, z drugiej strony, wolał to, niż walkę z królową potępionych. I dlatego bardziej od giganta nie spodobał mu się kryształ który przyniósł olbrzym. Jednak nic nie mówił. Nie chciał swoją gadaniną narażać Karuny na zbędne niebezpieczeństwo. Od gadania w tym duecie była ona, on musiał być gotowy w każdej chwili obronić tą, której przysięgał wierność.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Karuna


Karuna


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptyWto Maj 09 2017, 19:57

I właśnie nadszedł moment, w którym cały plan szlag trafił. Bo owszem - przyszła niejako negocjować. Ale przedtem liczyła na zdobycie jak największej ilości informacji. Przyszłą trochę z pustymi rękoma... Ale no nic. Czym teraz udobruchać demona pragnącego zemsty? Oto jest pytanie. Z szukania jednak rozwiązania wyrwał ja jednak głos Jo. Nie spodziewała się, żeby jakkolwiek zabierał głos w najbliższej przyszłości, no i samo to co mówił nie bardzo miało dla niej sens. Jakby stało się coś "na boku" o czym nie specjalnie była świadoma. Spojrzała na moment na swojego niewolnika, po czym zerknęła niepewnie na Meraxes delikatnie uśmiechając się. - Nie sądzę, bym była godna miana maga, Kapłanko. - bo w sumie nim nie była. Ani nie strzelała niszczycielskimi pociskami ani nie zalewała miast falami tsunami. A pogadać to każdy sobie może, co w tym za magia? - Prawdą jest jednak, że nie przyszłam przyjmować twej wiary. Ot, zwykła ciekawość. Dobrze wiedzieć, w co bądź kogo nie zamierza się wierzyć, tak sądzę. Wracając jednak do głównego tematu... - no właśnie, musiała jakoś dojść do sensownego konsensusu nie mając specjalnie co oferować. No bo co może? Robota? W sumie przydatna maszyna, może nawet da radę ją wynegocjować? - Kierowanie swej zemsty ku wszystkim może ostatecznie być zgubne w skutkach. Pomijając jednak tak prymitywny powód, który z pewnością nijak martwi tak potężną kapłankę z rzeszą wiernych - nie sądzisz, wielka Meraxes, że poświęciłabyś na to niesamowitą ilość czasu jak i sił? Nie ma jakichkolwiek wątpliwości - osoba, która dopuściła się tak karygodnego czynu musi ponieść konsekwencje. Nie może być to sprawa zamieciona pod dywan. Dlatego też oto moja oferta - w zamian za oszczędzenie tych Bogu winnych ludzi, którzy z pewnością nawet nie wiedzą, co się dzieje, ofiarujemy naszą pomocną dłoń. Nawet, jeśli osoba odpowiedzialna za tak niecny uczynek w stosunku do ciebie jest już dawno martwa, my, jako gildia najemnicza możemy zaoferować nasze usługi w pojmaniu i przyprowadzeniu przed twe oblicze najstarszego obecnie żyjącego potomka tego nikczemnika. Będziesz mogła wtedy wymierzyć swą sprawiedliwość na osobie, która w tak barbarzyński sposób sprzedała ciebie, twych wiernych, twojego boga oraz skazała na śmierć z ręki jemu podobnych odbierając możliwość ucieczki. Byś jednak nie sądziła, że moje słowa to nic innego jak nic nie znaczące obietnice, na czas naszego zadania jestem skłonna pozostawić pod twoją pieczą członka naszej drużyny - H2PO5  - w tym też momencie ręką wskazała na robota. - Niech nie zwiedzie cię jego mało humanoidalny wygląd. Może być maszyną, jednak wiedz, że zawdzięczamy mu życie. - uratował ich. Raz. Gdyby ta bariera jak im się przysnęło, to pewnie już by wisieli gdzieś na ścianie jako trofeum. - Jest nam wielce drogim towarzyszem. - na pewno jest sporo wart, ta całą technologia. Z pewnością jest drogi. I całkiem użyteczny. - Chociaż z pewnością wielce ucierpimy na jego nieobecności - bo i tak go im zabiorą pewnie po misji. - jestem skłonna pozostawić go pod twoją pieczą do momentu, aż wrócimy z obiecanym człowiekiem. - i ani razu nie nagięła prawdy! Tak było? Było. Uratował ich? Uratował. Drogi? Raczej tak. Oko Karuny tak stwierdza. Przydatny? Przydatny. Niebieskowłosa miała jak najbardziej sumienie czyste. Teraz mogła tylko czekać, jak sama kapłanka to widzi. Bo jak to widzi inaczej i jej się pomysł Karuny nie podoba to trochę kiepsko. Nie mniej ma zamiar użyć w swej przemowie (a że przemawia we wspólnej mowie, to tym lepiej) wszystkich swych umiejętności (Retoryka lv 3, Mistrz retoryki, Magia retoryki, Wykwalifikowany kłamca, Pacyfistka, Mistrz erystyki, Dar przekonywania, Siła argumentu). Byle jakoś wybrnąć z całej tej sytuacji bez jakiejkolwiek walki. Bo, tak szczerze, to tylko się ze stresu denerwowała, a zachowywanie spokoju podczas bycia otoczonym przez uzbrojone demony, negocjując jednocześnie z jakąś demonicą z pewnością nie działało kojąco na nerwy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3845-karuna#75408 https://ftpm.forumpolish.com/t3809-karuna https://ftpm.forumpolish.com/t3811-karuna#74464
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptySro Maj 17 2017, 20:06

MG:

Kapłanka wysłuchała z uwagą słów Karuny, cały czas bacznie się jej przyglądając. Ale nie dało się z jej twarzy wyczytać niczego... Dziewczyna przestała mówić i w sali zapanowała kompletna cisza. Wzmogło to strach Karuny, która zaczęła zadawać sobie pytanie, czy jej plan się powiedzie. A co jeśli Kapłanka się nie zgodzi? Jakie pozostaną jej jeszcze opcje? Usta kapłanki otworzyły się, wydając przy tym dźwięk skrzypienia, które przerwało cieszę. Uderzyła laską o ziemię.
-Przyjmuję twoją ofertę. Jednak na trochę innych warunkach. Podejdź do mnie i złóż mi obietnicę, że znajdziesz i zamordujesz tego człowieka. Ale nie przyjmę w zamian byle blaszanej lalki. Musisz postawić na szali swoje życie. Swoje, albo twojego niewolnika. Tylko w taki sposób zaakceptuje ten układ.-powiedziała i znowu zapadła cisza.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Karuna


Karuna


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptySro Maj 17 2017, 20:55

Poszło... Nie najgorzej. Co prawda zaoferowanie robota okazało się niewystarczające, to jednak mieli deal. A to oznaczało, że zamiast mierzyć się z armią demonów, to wystarczy, że znajdą jednego typa i zrobią to, co najemnicy robią najlepiej. A więc od razu cały poziom zadania powinien spaść, chociaż mimo wszystko to, czego sobie zażyczyła, samej Karunie nie pasowało. Tylko, czy mogła z tego jakoś wybrnąć? Ba! Czy próba wybrnięcia byłaby w obecnej chwili bezpieczna? - Innymi słowy, jeśli nie wywiążemy się z obietnicy, któreś z nas zginie? - wolała dopytać. Czysta chęć upewnienia się, że niczego źle nie zrozumiała. Jeśli faktycznie jest tak, jak sądzi - zaryzykuje. Co prawda składanie przysiąg nieumarłym kapłanką nie brzmiało bezpiecznie, ale znowu walka z całą armia demonów klarowała się w tej sam sposób. Dlatego też wtedy faktycznie przysięgę złoży, kładąc na szali życie Jo. Obecnie jednak wydawało jej się to bez większego znaczenia - miała zamiar wykonać zadanie, jak obiecała, chociażby po to, by zaskarbić sobie trochę dobrej opinii wśród tutejszych demonów. W każdym razie niejako cała sytuacja zmierzała ku dobremu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3845-karuna#75408 https://ftpm.forumpolish.com/t3809-karuna https://ftpm.forumpolish.com/t3811-karuna#74464
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptySob Maj 20 2017, 11:50

Słowa kobiety bardzo się Jo nie spodobały. Nie chciał stać się nieumarłym. Utraty duszy bał się bardziej niż tego że umrze. Mniej niż rzek i mniej niż utraty Karuny, ale wciąż było to coś, czego okrutnie się bał. Ale znał Karunę i domyślał się jak to się dalej potoczy. Odetchnął, próbując się uspokoić i zwalczyć strach, a następnie uśmiechnął się do Karuny i ruszył do przodu by zatrzymać się przed kapłanką. Rzecz jasna mógł udawać kozaka i takie tam, ale tak czy inaczej nie był w stanie spojrzeć jej w oczy. Bał się. Ci którzy sądzę że łatwo pokonać strach, byli głupcami.-Nie wiem, jak się to robi u was.-Zaczął, a następnie rozciął dłoń mieczem i zacisnął w pięść by krew szybciej zaczęła ściekać i skapywać pod nogami kapłanki.-Lecz przysięgam ci mą krwią, na me życie, znajdziemy i zabijemy tą osobę.-Następnie przyłożył zakrwawioną pięść do piersi i skłonił się głęboko. I w tej pozycji pozostał, póki przysięga nie została zaakceptowana, lub Karuna nie nakazała mu wracać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 EmptyCzw Cze 01 2017, 11:56

MG:

Kapłanka wydawała się uśmiechnąć, chociaż jej usta nie poruszyły się ani o centymetr. Dało się jednak wyczuć zmiany w atmosferze, która panowała w komnacie. Wierni na chwile przerwali modlitwę i zaczęli "buczeć" między sobą, co przyprawiło Karune o lekki ból głowy. Jednak z mieszaniny rozmów zdołała zrozumieć, że nie do końca im się to podobało. Zaraz jednak dziewczyna usłyszała stanowczy głos kapłanki, które natychmiast ich uciszył.
-Tak. Dokładnie to oznacza.-powiedziała w wspólnej mowie. Kiedy podszedł do niej Jo, powoli  wstała. Podniosła dłoń i podstawiła kryształ pod strumień krwi najemnika. Kryształ za wibrował, a na jego powierzchni zaczęły pojawiać się czarne żyłki, które po chwili pokryły całość... Ze środka zaczęło wydobywać się dziwne światło, aż w końcu kryształ zaczął kurczyć się sam w sobie, zmniejszając się do rozmiarów małej kulki.
-Na mocy nadanej mi przez Hexavoxa, Ja, Meraxes Kapłanka Prawdy, zawieram z tym śmiertelnikiem pakt. Dokonajcie za mnie zemsty, a otrzymacie przychylność mojego boga. Jeśli nie, zginiesz, a twoje ciało będzie należeć do nas. Idźcie teraz. Jesteście wolni... To miejsce jest wolne.-mruknęła, po czym kryształ wystrzelił, wbijając się w ranną dłoń Jo i wrzynając się głęboko w jego ciało. Ból, którego doświadczył był niemiłosierny.-A teraz idźcie. Odszukajcie Murchadha von Tildena i zabijcie go w moim imieniu. Wtedy klątwa zniknie.-powiedziała. Światła w komnacie zaczęły zanikać. Z każda chwilą robiło się ciemniej... oraz puściej. Wierni znikali bowiem, wciągani przez jakieś zaklęcie Meraxes. Nagle poczuliście, jak ziemia pod i nad wami się telepie.
-Idźcie już. Ta kopalnia niedługo się zawali.-mruknęła smutno Meraxes w wspólnej mowie. Robotowi nie trzeba było nawet tego mówić. Aparatura wyczuła anomalia i od razu rozpoczął procedurę teleportacji... Po chwili coś szarpnęło was w okolicy pępka i staliście na zewnątrz, przed kompleksem kopalni. Ziemia telepała się lekko, zaś gdzieś daleko unosiła się chmura kurzu. Zakręciło się wam w głowie. Z budynków wybiegli przestraszeni ludzie, wydawali się być lekko oszołomieni cała sytuacją.
Trochę potem naczelnik wręczył wam nagrodę i byliście wolni. Niestety, z robotem, który tam dzielnie wam towarzyszył, coś się stało i po waszym powrocie nie działał już normalnie. Naczelnik wysłał go do naprawy.
Nagrody:

Karuna: 30 PD, 35.000  klejnotów + 3,500 klejnotów za bycie w DHC + 1750 klejnotów z PWM ;
+ Język Sibrwd Hud (Szept magii) - Sibrwd polega na wprawieniu w drganie cząstek ethernano i komunikację właśnie w ten sposób, towarzyszy temu dźwięk przypominający szept. Jest to trudny język, więc dziewczyna jedynie go rozumie, natomiast porozumiewa się posługując się bardziej dźwiękiem szeptu niż drganiem ethernano. Rozpoznaje również runy tego języka.
+ Wymuszenie [PWM] - Namówienie kogoś do mówienia prawdy przychodzi Karunie o wiele łatwiej. Dodatkowo obniża umiejętność Bariera umysłowej o 0,5 umiejętności wybranej  osoby , na okres dwóch tur. Raz na misje/walkę.
Jo: 30 PD, 35.000  klejnotów + 3,500 klejnotów za bycie w DHC + 1750 klejnotów z PWM Karuny;
+ Klątwa Meraxes - Jo nosi w swoim ciele zakażony kryształ. Jeśli przez rok fabularny nie uda mu się zabić Murchadha von Tildena, kryształ pęknie i wypuści z siebie truciznę, która zabije Jo na miejscu. Dopóki klejnot znajduje się w ciele mężczyzny, zwiększa umiejętność Treser o jeden poziom.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Sponsored content





Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczona kopalnia   Opuszczona kopalnia - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Opuszczona kopalnia
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
 Similar topics
-
» Opuszczona kopalnia
» Kopalnia "Kakaowe oko"
» Opuszczona wieża
» Opuszczona część Slumsów
» Opuszczona fabryka węgla

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Caltha
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.