HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.




 

Share
 

 PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptyPon Maj 07 2018, 06:11



"Czy pragniesz zmiany?"

Yngwe Ulmarsson


Po odpisaniu twierdząco na pytanie w tajemniczym smsie, każdy pechowiec który tego dokonał momentalnie zaczął tracić świadomość, kontem zamykającego się oka ujrzał jak momentalnie całe jego jestestwo po prostu wyparowało, magia, cud, boża interwencja?Doprawdy niecodzienny widok a jednak mijający go na ulicy ludzie w ogóle nie zwrócili na całe to zdarzenie jakiejkolwiek uwagi, zupełnie jakby profesor nigdy nie istniał. Gdy po czasie, jaki wydawał się wiecznością Ulmarsson wreszcie otworzył swe oczy ujrzał, że znajduje się w sporej wielkości niezwykle ciemnym pomieszczeniu, wokół niego jak i na całej podłodze walały się kobiece manekiny ubrane w czarne skóry a pośrodku pomieszczenia stała niemal idealna kopia jego samego - drugi Yngwe, który jednak wyróżniał się świecącymi na żółto, niebezpiecznymi oczami i faktem, że miał na sobie skórzany strój, kojarzący się z "zabawami" S&M.
- Oh..? Któż to zaszczycił nas swą obecnością? Toż to ja...
Rzucił impostor prezentując idealny szwecki, Ulmarsson zapewne mógł chcieć jakoś zareagować, jednak nie bardzo miał jak - dopiero teraz poczuł iż jego nogi i ręce przykute zostały do ściany przez spore kajdany.

"Czy pragniesz zmiany?"

Dresik

Młody chłopak również stał się ofiarą tajemniczego esemesa, siedział akurat na ławeczce w parku, sam jak palec gdyż reszta jego znajomków miała najwidoczniej lepsze rzeczy do roboty, co było nieco smutne. Może właśnie ten smutek był siłą napędową aby odpowiedzieć na dziwną wiadomość? Odpowiedź na to pytanie kryła się gdzieś w sercu młodzika - młodzika który nagle wyparował z zajętej przez siebie ławki.  Po jakimś czasie i on ocknął się i od razu poczuł spory ciężar - jego nogi i dłonie uwiązane były do wielkiej, żelaznej kuli a on sam znajdował się w niewielkiej, zdawało by się, że ciągle zmniejszającej się klatce. Nagle, za sobą usłyszał czyjś donośny śmiech, gdyby się odwrócił ujrzał by samego siebie, elegancko ubranego i otoczonego grupą rówieśników, dawnych znajomych z szkoły i nawet rodziców którzy zdawali się być wpatrzeni w klona chłopaka a zaś na niego samego nikt nie zwracał najmniejszej uwagi, zupełnie jakby w ogóle nie istniał.



----
Słowo uwagi do reszty graczy - spokojnie, macie czas do 14.05 aby wysłać mi kp, po prostu zaczynam przygodę tym którzy wysłali już kp nieco szybciej - w ramach nagrody.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptyPon Maj 07 2018, 16:48

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Alexis-leskinen-steins-gate-0-81.2



Nagła zmiana otoczenia nie jest czymś do czego fizyk przywykł. Co prawda kiedyś upił się na balu z okazji otwarcia nowego skrzydła w budynku G uniwersytety Sztokholmskiego, ale teraz zdecydowanie nie pił. Narkotyki? Może ktoś mu czegoś dosypał? Co prawda istniała jeszcze niewielka szansa że Ruskie wynalazły narzędzie do teleportacji i porwały go, co by nie pomógł Amerykanom ale... nie, to nie możliwe. Za wcześnie na teleportacje. Wciąż pozostawało zbyt wiele niemożliwych. Z zamyślenia wyrwał go głos... jego głos.-OH MAJ GOD-Wykrzyknął na widok tego mało gustownego osobnika. Jego. W stroju do sado-maso?-Ar ju trajing insult mi?-Powiedział łamaną angielszczyzną, po czym przypomniał sobie że w sumie skoro to on, to może nawijać po szwedzku.-To jakiś nieśmieszny żart? Dorzuciliście mi czegoś do coli tak?-Zapytał lekko zirytowany, by po chwili zaśmiać się. Mówił po Szwedzku ale może to był po prostu Japoński aktor!?-NAAAAAJS Ajdija maj Dżapanis frend-zaśmiał się głośno-Dys dom strachów is perfect!-To na pewno to, wiele słyszał o Japońskich teleturniejach. Widać, to był jeden z nich. Szepnął więc konsipracyjnie.-Łot szud aj du? Co się wygrywa?-I mrugnął do drugiego siebie, że wie o co chodzi. Szlag, miał nadzieję że robią zdjęcia. Ale będzie pamiątka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptyPon Maj 07 2018, 18:04

Nazywał się Narusawa Kazuma. Miał osiemnaście lat. I nie miał zielonego pojęcia, co tu się odjaniepawlało. Ktoś musiał go walnąć w głowę, kiedy siedział w parku i teraz... przywiązał go do tej kuli. Ale po co? Dlaczego? I przede wszystkim - kto? Czyżby to gang Yeo w końcu go dopadł? Skurwesyny musiały go zajść od tyłu. Słabo.
-KURWA CHUJU WYŁAZŁ YEO!-wykrzyczał od razu, kiedy tylko rozejrzał się po otoczeniu. Po co klatka i ta dziwna kula? Masakra, że też akurat był sam i nie miał przy sobie żadnego ziomka... Tak by chociaż wiedzieli, że coś się z nim stało i ruszyliby na pomoc. Chyba. Ale raczej tak. Nagle usłyszał śmiech, a kiedy się odwrócił... No cóż, czyli jednak jakimś cudem się naćpał. Co to do cholery jest? Garniak? Pfff. Przecież on nigdy by się tak nie ubrał. A może Yeo dogadał się z innymi, żeby zastąpić mnie jakimś głupim sobowtórem?
-CHUJE BOBRY! TUTAJ JESTEM! TO JA! POMOCY!-wydarł się do swoich rodziców, których dostrzegł w tłumie. Czyżby oni też uczestniczyli w tym całym zdarzeniu? Cholera jasna. Nie podobało mu się to.-Jebać was.-mruknął smutno.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptySro Maj 09 2018, 11:28

Witam wszystkich~

Narusawa Kazuma

Wulgarny młodzieniec krzyczał jednak... nie przyniosło to żadnych efektów, ludzkie sylwetki, które z czasem coraz mniej zaczęły przypominać faktycznych ludzi a bardziej... cienie? Jedynie drugi Kazuma cały czas wyglądał normalnie(pomijając świecące, żółte oczy). Wedle głosów "cieni" wszystko zmieniło się na lepsze odkąd Narusawa wziął się wreszcie w garść i stał się wartościowym członkiem społeczeństwa, ponoć nie trzeba było wcale się długo natrudzić aby osiągnąć taki efekt. "Kazuma i tak robi zawsze tylko to czego się od niego oczekuje" "Nawet delikwentem nie został z własnej woli, wszystko po to aby zaimponować jakiejś dziewusze" "Ha-ha-ha" "To nie człowiek a jedynie kukła, ale przynajmniej teraz jest wartościową kukłą." Po tych komentarzach cienie rozmyły się w powietrzu, a złotooki Narusawa w garniaku wreszcie zwrócił uwagę na swą gorszą połowę.
- Oh? No proszę, proszę. Oto Ja - zepsuta kukiełka. To ty jeszcze istniejesz? Śmieci powinny lądować w niszczarce. No nic, zaraz to naprawimy.
Rzucił pewny siebie, dziarskim krokiem zbliżając się do dresika.

Yngwe Ulmarsson

...Tiak, całe to wydarzenie były niezłym szokiem dla Profesora, który starał się znaleźć jakieś logiczne wytłumaczenie całej tej sytuacji.
- Łeeeeel, my der fłend.

Rzucił sobowtór biczując sobie manekina, Yngwe nawet nie zauważył skąd ten ów bicz wytrzasnął, kiedy, skąd, jak? Cóż... może lepiej nie wiedzieć? Istota o twarzy profesorka zaczęła zbliżać się do przywiązanego blondyna.
- Ajm not dżapanis, Ajm ju.
Dodał lekko poczym strzelił biczem tuż obok twarzy czterdziestolatka.
- By jeden był szczęśliwy, inny musi cierpieć. Czyż nie zawsze kierowaliśmy się takim myśleniem?
Odparł rozradowany i dumny z swych przemyśleń, cały czas zbliżając się do Ulmarssona.

Marcinus Hatokoto

Samotność? Brak celu w życiu? Mark znał to bardzo dobrze. Po odesłaniu smsa jego ciało zaczęło znikać z niebywałą prędkością, tak, że chłopak nawet nie miał jak zareagować. Kiep papieros upadł na podłogę, jednak dziewiętnastolatka już tam nie było. Gdy się ocknął jednak w pierwszym momencie pomyślał, że ciągle w swym domku się znajduje, dopiero po paru sekundach zauważył, że... wszystko jest jakieś większe? A może to on sam był wielkości kota? Meble, ściany - wszystko zdawało się sięgać najwyższych szczytów. Na biurku postawiona była klatka, a w niej znajdował się człowiek który nie licząc złotych oczu wyglądał dokładnie jak on sam, tylko bardziej... wymęczony? Na jego kościach nie było widać praktycznie żadnego mięsa, niczego. Pozbawionym życia wzrokiem wpatrywał się w pustą miskę na środku klatki, w której znajdowała się również masa pomniejszonych książek. Drugi Hatokoto zdawał się w ogóle nie zwracać uwagi na to, że w pokoju ktokolwiek się pojawił a przecież z biurka miał doskonały pogląd na cały pokój. Gdy tylko chłopak spróbował poruszyć dłońmi zauważył iż te związane są z sobą nawzajem jakimś dziwnym, metalowym prętem.

Leah Li

Barmanka odpisała na sms'a po czym leniwie ruszyła w stronę wnętrza budynku, w tym momencie zdarzyło jej się mrugnąć a gdy otworzyła oczy znajdowała się wewnątrz swego baru, z tym, że po stronie klienta. Pomieszczenie było niezwykle ciemne, zdecydowanie ciemniejsze niż zazwyczaj i również było zadziwiająco cicho. Gdy spojrzała na spoczywające na ladzie dłonie, zauważyła, że na jej prawej dłoni spoczywa obręcz z długim łańcuchem. Gdy podniosła głowę mogła ujrzeć, iż ów łańcuch prowadził do osoby po drugiej strony lady - dziwnego barmana, łańcuch kończył się na jego lewej ręce, podobną obręczą.
- Oh? Spodziewałaś się ujrzeć siebie za ladą? ...Nieważne, nic nie ma znaczenia. Podać cos?

Mamachi Narume

Dziewczyna odpisała na wiadomość, po czym leżąc na łóżku zamknęła oczy, zasnęła. Obudził ją dźwięk komputera - zauważyła od razu - były to dźwięki z jej ukochane gry mmo. Gdy otwarła oczy ujrzała, że znajduje się w przeszklonym pomieszczeniu. Zamiast na łóżku leżała na podłodze, z boku znajdowała się toaleta a do ściany naprzeciw przymocowany był monitor. Zaraz przy ścianie siedziała po turecku druga Narume z obrożą dookoła szyi i w najgorszych łachmanach, na jednym kolanie trzymała klawiaturę, na drugim myszkę. Gdyby dziewczyna jeszcze nieco się rozejrzała zobaczyła by, że poza jej przeszkloną klatką rozciąga się zoo a ludzie figury obserwują ją z drugiej strony. Gdy tylko spróbowała wstać, poczuła, że sama również ma obroże, mało tego - dodatkowo z łańcuchem, który doczepiony był dodatkowo do obu nadgarstków dziewczyny, całe szczęście, że łańcuch był długi bo inaczej było by jej całkiem niewygodnie. Co zaś z drugą Narume? A no nic, grała se kompletnie ignorując fakt, że "ludzie" za szybą śmieją się i robią jej zdjęcia.

Kyomei Yumeno

I na tego pana przyszedł czas, przez ostanie dni młodego księdza dręczyły koszmary, głos w jego głowie ostrzegał go o zbliżającym się niebezpieczeństwie, nic jednak nie mogło przygotować go do czegoś takiego. Zasnął z telefonem w ręku a obudził się cały obwiązany łańcuchami i przywiązany do góry nogami. Obok niego latał niewielki, paskudny czerwony demon z zadziwiająco wielkim... *ekhem*. Incubus. Przerażający widok. Nagle, ponownie usłyszał głos w swej głowie, wyraźniej niż kiedykolwiek - przez moment nawet, mógłby przysiąść, że ją widział, niemal poczuł te piękne czarne włosy jednak gdy tylko mrugnął w pomieszczeniu był już tylko on i wspomniany demon. "Walcz. Bądź dzielny, zerwij wiążące więzi stworzone rękoma ludzkiego społeczeństwa." Gdy tylko usłyszał te słowa, poczuł jak przepełnia go nowa energia a na usta ciśnie się jedno słowo - persona.

Katsumi Hoshikane

Dziewczyna była wycieńczona, jednak zebrała w sobie dość siły by odpisać na tajemniczego sms'a nim padła na kanapie. Katsumi obudził dźwięk lecącej muzyki, jej własnej muzyki. Jej ciało zaczęło ruszać się wbrew jej woli, jej nogi i ręce obwiązane były cienkimi łańcuchami a coś wysoko nad nią sterowało nią jak marionetką.
- Tańcz, tańcz, kukiełko. Chyba nie chcesz pokazać swym fanom jak bardzo jesteś zawodna? Popatrz jak ich liczba non-stop się zmniejsza.
Dobiegł nagle głos z góry, głos dziwnie podobny do głosu samej Hoshikane. I faktycznie, "osób" - cienistych ludzkich sylwetek, było przed sceną coraz mniej. W tłumie można były słyszeć komentarze takie jak "najgorsza idolka", "nuda", "ona w ogóle się nie stara" a w między czasie tajemnicza siła u góry cały czas zmuszała ją do niechlujnego, nieperfekcyjnego tańca.

Furiza

Dziecko, które dorwało się do telefonu postanowiło wbrew zasadą odpisać nieznajomemu - było to ledwie kilka sekund temu, a teraz już znajdowała się daleko od domu, w nieznanym jej spokojnym acz nieco przerażającym placu zabaw. Ot, piaskownicam drabinki, zjeżdżalnia i nigdzie nie widać było ani żywej duszy, ani słońca czy księżyca. Nie potrafiła stwierdzić co właściwie oświetla to miejsce, że dalej było tu jasno jak za dnia. Przez moment była całkiem sama, gdy nagle... pojawiła się wróżka - jedna, druga, trzecia. Wielkości dłoni kobiety zaczęły latać wokół wystraszonej dziewczyny, wesoło chichocząc, zafascynowana tym widokiem Furiza nawet nie zauważyła, że jej dłonie zamknięte są w zielonych, plastikowych kajdaneczkach.

Charlotte Wilson

Charlie siedziała w swym akademiku gdy dotarła do niej niecodzienna wiadomość, wówczas nie zdawała sobie sprawy z tego w jakie kłopoty wpakowała się po prostu nie ignorując wiadomości. W ułamku sekundy ujrzała jak jej ciało zaczyna wyparowywać, a po czasie, który równie dobrze mógł być wiecznością ocknęła się w... swym pokoju z dzieciństwa, tym znajdującym się w odległej kanadzie. Tuż przed nią natomiast stała ...ona sama? Różniąca się jedynie kolorem oczu - który teraz miał złowrogi żółty odcień.
- Hej. Ja.
Rzuciła dość nieprzyjemnym głosem, po czym wskazała dziewczynie aby ta spojrzała w dół. Jeśli tego dokonała ujrzała, że do jej nogi na grubym łańcuchu doczepiona jest żelazna kula, dwukrotnie większa od jej głowy. Dodatkowo, ów kula zdawała się przygniatać pewnego dobrze młodej Wilson znanego misia.
- Co? Wróciłaś bo nie chcieli cię w tej twojej Japonii?


Czas na odpis do 17.05.2018
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptySro Maj 09 2018, 11:48

Leah wsunęła telefon do kieszeni i ruszyła dalej do roboty. Problem jednak w tym, że w międzyczasie zdarzyło jej się mrugnąć, a to... to zrewidowało wszelkie jej zamierzenia i sytuacje, w jakiej się znajdowała. Kiedy podniosła powieki, znajdowała się w barze. Definitywnie. Poznawała to wnętrze, nawet jeśli było tutaj nieco ciemniej, a także jej perspektywa była odmienna od tej, w jakiej zwykle się znajdowała, nie siedziała bowiem za barem, co nieco kłóciło się z całym jej konceptem na tę noc.
- Mniej więcej. - odpowiedziała barmanowi, przyglądając mu się spod zmarszczonych w konsternacji brwi. - Gdybym za barem zobaczyła samą siebie to pewnie byłoby ze mną o wiele gorzej niż jest. - Miała wiele pytań - między innymi jak znalazła się w tej sytuacji, dlaczego miała na sobie kajdanki, które dodatkowo były połączone z nim, albo raczej tym czymś, a na sam koniec - kim on był. Nie pokusiła się jednak o jakąkolwiek reakcję, która mogłaby pomóc jej rozwiać wszelkie wątpliwości. Zamiast tego oparła się o blat baru, przez moment się zastanawiając.
- Pina colada? - zapytała raczej, wyraźnie wątpiąc w umiejętności dziwacznego jegomościa, jednocześnie podnosząc zakutą rękę i przyglądając się uważniej kajdankom. Pewnie gdyby spróbowała, nic by nie wyszło nie tyle ze zdjęcia ich, co po prostu dalszej ucieczki. Nie pozostawało jej więc chyba nic innego, jak po prostu czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Przynajmniej mogła jeszcze chwilę sobie odpocząć, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptySro Maj 09 2018, 12:11

Yngwe słysząc kiepski angielski podszywającej się pod niego osoby, zaśmiał się lekko. Nie mogło być dwóch takich samych osób w jednym świecie, to niemożliwe.-Ju kent bi mi, bikoz mi iz mi. Ju ar illogikal.-Wytknął Japończykowi jego błędy logiczne. No nic, pozostawało wziąć udział w tym teleturnieju bo Japończyk pary z gęby nie puści.-Of kors, maj Dżapanis entertajner. Ale to ja mam być tą szczęśliwą osobą, więc to ty musisz cierpieć.-Wzruszył bezradnie ramionami. Nawet jeśli nie byłby to teleturniej, to nie czułby wobec tego "Siebie" ni litości ni współczucia. Tak już po prostu było. By jeden był szczęśliwy - inny musiał cierpieć. A Yngwe zamierzał zawsze być tym, który był szczęśliwy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Mitarashi


Mitarashi


Liczba postów : 2
Dołączył/a : 07/05/2018

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptySro Maj 09 2018, 19:10

Niefortunne odpisanie na głupiego sms z nieswojego telefonu skończyło się jakimś dziwnymi ciągiem zdarzeń, które małe dziecko nie do końca rozumiało, po prostu akceptowało to w takim stanie jakim było. Plac zabaw był dość przerażający lecz to nie to było głównym obiektem zainteresowań młodej Furizy. Wokół niej zaczęły latać trzy małe wróżki które całkowicie pochłonęły jej szczególną percepcję, próbując jedną złapać w swe dłonie dostrzegła zielone kajdanki. Wtedy w dziewczynka naprawdę się przeraziła, zaczęła się szamotać i ruszać w panicznym słowa tego znaczeniu. Jako iż była małą dziewczynką to nawet te plastikowe zielone kajdanki zaczęły sprawiać jej trudności. W głosie pojawił się pisk i krzyk z przerażenia. Widząc że szarpanie i wkręcenie dłońmi nie ma najmniejszego sensu, dziewczyna zaczęła gryźć plastikowe kajdanki licząc że taki sposób uda się jej uwolnić, nie zwracając już większej uwagi nad naturalne wróżki które latały wokół niej. Aktualnie próby uwolnienia się absorbowały jej całą percepcję i skupienie.
Powrót do góry Go down
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptySro Maj 09 2018, 21:29

Kazu nie lubił być ignorowany, ale przestał krzyczeć bo to i tak nie przynosiło zamierzonego efektu. Zamiast tego zaczął szukać sposóbu na uwolnienie się z tego dziwnego  "więzienia", więc zaczął się szamotać. Nie wiele to dało i po chwili przestał, wściekły na samego siebie i wszystkich w koło, za to co słyszał i za to, że po części była to prawda. A najgorsze było to, że nie mógł im wpierdolić... Jak do tej pory w ten sposób rozwiązywał wszystkie swoje problemy. Cholera jasna. W końcu jego klon zwrócił się do niego i Kazu nie wytrzymał.
-Twoja stara to kukła... W nocy wykonuje wszystkie moje rozkazy. Rozwiąż mnie to przekonamy się, kto tu jest śmieciem a kto tylko marna kopia mnie. Chuju.
Nie do końca ogarniając, że właśnie obraża własną matkę i sugeruje, że rucha własną rodzicielkę. Oj, miał ochotę rozwiązać tą sytuację w tej chwili. W jedyny znany mu sposób - za pomocy przemocy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptyCzw Maj 10 2018, 03:29


obrazek
Persona.

To dziwne, obcobrzmiące słowo pojawiło się w jego głowie kompletnie znikąd, a przecież zdawało się nieść w sobie zaskakującą wręcz potęgę. Młody ksiądz nigdy o żadnej personie nie słyszał... wróć, kiedyś, studiując księgi jeszcze przed przyjęciem święceń mógł natrafić być może na to pojęcie, gdy zajmował się studiowaniem ludzkiej psychologii, lecz dlaczego do głowy ta myśl przyszła mu akurat teraz? W tej sytuacji? W tym jakże niecodziennym momencie, w którym niejeden zwykły człowiek zwyczajnie spanikowałby kompletnie i stracił głowę? Tego nie wiedział. Nie wiedział i nie rozumiał. Jako ksiądz jednak już dawno zaakceptował to, że czasami pewnych rzeczy po prostu się nie wie. Jako mistyk, rozumiał jeszcze lepiej, że pewne rzeczy wystarczy odczuwać, by były one dobre. A młody Kyomei wiedział, że to w co wierzył i to co myślał było dobre. Jeśli jego ostatnie koszmary zapowiadały spotkanie twarzą w twarz z diabłem to on był na to gotowy. Nic nie sprawiłoby mu większej satysfakcji niż wręcz własnoręczne rozprawienie się z tym, który zwodził ludzi z jedynej sprawiedliwej drogi. Dość powiedzieć, że koszmary które posiadały dość już go namęczyły, by nie był aż tak zdziwiony jak powinien być w obecnej sytuacji. Jego przykra przeszłość na misji natomiast sprawiła, że młody ksiądz umiał reagować w sytuacjach, w których inni mogli stać jak wryci przez kilka sekund.

- Persona. - wycedził stanowczo przez usta, zamykając jednocześnie oczy, a własne ręce skupiając na kajdanach, łańcuchach, tych na własnych dłoniach lub nawet na nogach, nie zważając na to, że odwrócony był obecnie do góry nogami. Zamierzał je zerwać, zniszczyć, roztargać, jakby zrobione były z papieru, a nie z czegoś wytrzymalszego. I zamierzał walczyć. Tak jak podpowiadał mu głos, któremu przecież od tak dawna już ufał...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptyCzw Maj 10 2018, 16:21


Mamachi Narume


To było dziwne. Znaczy nawet nie fakt, gdzie się znalazła i co ją w rzeczy samej "obudziło", ale samo to, że znużył ją sen. Bo to na pewno się stało. Leżała w nocy, wcale nie śpiąca i zasnęła jak gdyby nigdy nic. Nie widziała w tym nic nadnaturalnego, ale... Było to zwyczajnie ciekawe. Dźwięk gry początkowo zasugerował jej powrót prądu, ale dość szybko uświadomiła sobie, że to nie tak do końca działa. Nie powoduje automatycznego włączenie się komputera i zalogowania do gry, to na pewno. Ale to właściwie był sen. To musiał być sen. Wiedziała, ze to sen. Wiedziała, że zamknęła oczy i zasnęła, tak też gdyby tak właśnie by się stało to przyjęłaby to z największym spokojem - tak jak przyjęła fakt, że siedzi w klatce zakuta w kajdany, a na przeciw niej siedzi ona sama. Grając. I pierwsze, co przyszło jej do głowy to to, ze musi jej być strasznie niewygodnie tak grać, jeszcze w Battle's Guild 2, które jednak wymaga innej powierzchni pod myszą niż własne kolano. - Brak prądu źle na mnie działa... - stwierdziła cicho rozglądając się po klatce, aż w końcu jej wzrok utkwił w monitorze. Dlaczego. Ona. Gra. Na. Jej. Koncie.... - Ej, co ty robisz! - rzuciła nagle próbując wstać i ruszyć w jej stronę sprawdzając tym samym zasięg łańcuchów. - Dlaczego grasz moją postacią? Jeszcze pewnie z innego IP! Co, chcesz, żebym dostała bana za boosting konta?! Ty myślisz, co robisz? Wyłącz to! - zarządzała niemal obrażona, ale nie rezygnując z próby dojścia do niej,m wyrwania klawiatury i wylogowania z jej własnego konta. Co to, to nie! O swój dwuletni ponad dorobek w wirtualnym świecie Tyrii dbać musiała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptyCzw Maj 10 2018, 20:54

Hmpf, tak jak się spodziewał. Tajemniczy sms które nadawcą pewnie znowu były jakieś firmy które robią to masowo. Zastanawiał się tylko nad tym czemu nadali taką dziwną treść... nah. Mówi się trudno. Dał się złapać, przepadło mu trochę kasy i tyle. Wszystko przez ten moment w który z nim trafili.
Mrugnął jeden, drugi raz jakby nic się nie wydarzyło. Tak jakbyś gdzieś szedł skoro stał na środku pokoju. Nim jednak ruszył coś go zatrzymało. Nie fizycznie lecz umysłowo. Coś nie pasowało i szybko spostrzegł w czym rzecz. Z niewiadomych przyczyn albo on zaczął patrzeć na wszystko z perspektywy kota lub całe otoczenie kilkukrotnie zwiększyło się. W pierwszej chwili panika - co się stało?! Czemu się stało?! Czyżby to przez ten sms?! Aż chciał sięgnąć po telefon i sprawdzić co się zmieniło. I tutaj pojawiła się kolejna przeszkoda w postaci związanych rąk. Sam sznur pewnie nie byłby jakimś problemem, ale ręce związane za pomocą metalowego pręta? Panika narosła jeszcze bardziej i zaczął obawiać się o swoje życie. Nerwowo przeleciał wzrokiem po otoczeniu jeszcze raz. "Coś do pomocy, coś do pomocy..." ciągle powtarzał w myślach. Coś czym może rozciąć ten pręt bez użycia rąk!
- Klatka? - aż ze zdziwienia powiedział na głos. Przecież nigdy nie miał ptaszka, więc co robiła tam klatka? Co ciekawsze, a może przerażające, siedział w niej on sam! A przynajmniej wyglądał tak z twarzy, bo ciało było bardziej wysuszone aż do kości. Sam nie wiedział czy to dobrze czy też źle być w ogromnym pomieszczeniu z, z, z jakimś żywym trupem. A jedyne co ich oddzielało od siebie to klatka w której on siedział. Marcinus w tej chwili mógł jedynie spekulować czy ciało nieznajomego przeciśnie się pomiędzy prętami oraz to jak jest nastawiony wobec niego. Ryzyk fizyk, zagadał:
- H-halo! Słyszysz mnie? -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptyPią Maj 11 2018, 22:35


Charlotte Wilson


Cóż mogła poradzić w takiej sytuacji? Niektórzy wyruszyliby w podróż, aby dowiedzieć się wielkiego sekretu tego świata, jakim to był cel tuptania jeża. Sama zaś Charlotte musiała rozeznać się w swoim otoczeniu. Nie do końca wiedziała, co wydarzyło się dookoła niej.
- Nie kojarzę, aby tutaj było lustro... - mruknęła tylko pod nosem, przekrzywiając przy tym głowę. Wszystko po to, aby jej spojrzenie spoczęło później na niedźwiadku, który był razem z nią w akademiku. W końcu nie zostawiłaby go w domu, w którym teraz miała się rzekomo znajdować. Do tego biedaczek był przygnieciony przez kulę, toteż przykucnęłaby próbując ją przesunąć z swojego pluszowego towarzysza. - Chyba nie. Nie kojarzę byśmy wracali tutaj, a do wakacji jeszcze trochę czasu, nie? - odpowiedziałaby jedynie na słowa pluszaka, aby zaraz to potem może chyba uwolnić go spod ciężkiej kuli. W końcu to normalne, że rozmawiał. Zupełnie niepodejrzane.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptyNie Maj 13 2018, 19:50



Katsumi Hoshikane

Katsumi obudził miły dźwięk muzyki. Była troszkę zła, że nie mogła spokojnie spać, ale widocznie musiał istnieć powód, dla którego ktoś wyrwał ją z letargu. Hoshikane była też w stanie z miejsca wybaczyć za sposób w jaki zostało to zrobione.
Coś jednak był nie tak. Jej ciało nie chciało jej słuchać i poruszało się wbrew jej woli, a na dodatek gdzieś wysoko nad dziewczyną, ktoś bawił się jej uczuciami... Na początku Katsumi była wręcz przerażona, ale powoli składała wszystko, kawałek po kawałku w całość. Świadomy sen. Czytała już kiedyś o tym. Postanowiła się więc pobawić troszkę we własnej wyobraźni.
-To nie są moi fani i nie odchodzą, bo to ja ich zawiodłam. Są wyraźnie przerażeni twoją nieudolną umiejętnością zabawy kukiełkami- mówiąc to, Hoshikane nie poznawała własnej siebie. Dawno już tak nikomu nie dogadała. Haa! Jak chce to potrafi. Sama dziewczyna zastanawiała się, czy czasem za bardzo nie przesadziła. Bądź co bądź, nie chciała nikogo urazić. Nawet, jeśli to tylko sen...

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptySro Maj 16 2018, 17:35

Leah Li

Słysząc odpowiedź kobiety, kreatura udająca barmana westchnęła, rzucając pod nosem coś w stylu "eh, naprawdę jest taka sama". Nie mówił nic więcej i zajął się przygotowywaniem drinku, magicznie wszystkie składniki po kolei zaczęły pojawiać się w wielkich dłoniach cienia. Li mogła z podziwem oglądać jak z ogromną precyzją przyszykował drinka, którego następnie postawił przed barmanką.
- Proszę. Eh. To jak Li, czy to ci wystarczy?
Odparł w końcu, jednak pomimo tego, że użył imienia kobiety, to nie patrzył na niego a za nią.
- Ta, jasne... dzięki.
Odpowiedział znajomy. niemal całkowicie pozbawiony emocji głos wydobywający się za Leah, nagle za kobietą stała jej kopia o żółtych, dość złowieszczych oczach.
- ...Hej Ja.
Rzucił klon jak gdyby nigdy nic zajmując miejsce przy Li, przedziwny barman natomiast w tym samym czasie zaczął się rozmywać, zanikać i ledwie kilka sekund później nie było po nim śladu - kajdanki wiążące japonkę nie były już z nikim połączone, bezsensownie zwisały na jej ręce, była wolna?

Mamachi Narume

Każdy posiadał własne priority, a jak się okazuje priorytety Narume były zupełnie nie na miejscu. Zignorowała fakt, że znajduje się w klatce, że figury podobne do ludzkich robią jej zdjęcia i skupiła się na swej ukochanej postaci w grze mmo, której jej zdaniem groził ban. Początkowo druga Mamachi całkowicie ignorowała krzyki nowo przybyłej, dopiero gdy ta skończyła się wydzierać, Narume o złotych oczach nie odrywając swego wzroku od ekranu monitora i cały czas grając i masakrując noobków na world pvp.
-  Goń się casual'u.
Wycedziła, gdy nasza Mamachi spróbowała wyrwać klawiaturę, jednak z łancuchem jaki miała manewr ten okazał się zbyt trudny - drugi nolife po prostu lekko się przesunął i grał dalej.


Narusawa Kazuma

- He?! Przecież mówię ci, że jestem TOBĄ. Ładnie to tak własną matkę obrażać, skończony idioto? Może przestaniesz wreszcie udawać wielkiego maczo, tamta laska i tak już cię frajerze nawet nie pamięta!

Niemal wykrzyczał z złości po czym kopnął w klatkę a ta... wyparowała, jednak dalej wszystkimi kończynami przywiązany był do żelaznej kuli, nim zdążył zareagować cień wykonał kolejnego kopniaka, prosto w brzuch Kazumy. Bolało, dresik upadł na własne plecy, ale miał energie aby pozbierać się i nawet wstać pomimo wiezów, walka natomiast... cóż, to było ciężkie.
- Mięczaku, staw czoła prawdzie!


Furiza

Przerażona dziewuszka szybko zignorowała latające wróżki, próbując jakoś wyspowodzić się z plastikowych kajdaneczek - bezskutecznie, aż biedaczkę mleczaki zabolały. Wróżki w tym czasie zaczęły jeszcze głośniej chichotać , potem zaczeły szarpać włosy małolaty i nawet szczypały ją! Dokuczały jej normalnie! Jak tak można! Furiza poczuła jak łezka spływa jej po policzku, najpierw jedna, potem druga, trzecia, aż nagle poczuła przeszywający ból w głowie, po czym dochodzący nie wiadomo skąd głos dorosłej kobiety "Musisz być silna, stawić czoło niesprawiedliwością" gdy tylko głos przestał mówić, dziewczynka poczuła w sobie ogromną siłę, jej kajdaneczki same zaczepy pękać a na jej usta cisnęło się jedno, nieznane jej słowo - Persona.

Katsumi Hoshikane

Zaraz po komentarzu o braku zdolności kuglarskich, Katsumi poczuła, iż łańcuch nieco się poluzował, jakby ktoś go opuścił, a w efekcie tego idolka wylądowała na swych czterech literach. Przed sceną nie było już nikogo innego a za niej wyszła ...druga Hoshikane o złocistych, świecących się oczach.
- Zgadza się. Nie mamy zdolności, jesteśmy przegrywamy - za dużo razy potkneła nam się noga i teraz wszyscy chcąc nas opuścić, j-ja nie chciałam, nie chciałam *chlip* by ludzie uciekli *chlip*. Chciałabym po prostu zostać przez kogoś doceniona!
Wykrzyczała po czym zaczęła płakać jak małoletnie dziecko.

Charlotte Wilson

Okropnie się przy tym męcząc, młoda Wilson jakoś dała radę przesunąć niebywale ciężką kulę, po czym podniosła nieco spłaszczonego misia, który jednak w żaden sposób nie przemówił.
- Oi. Chińskie bajki mózg ci przegniły - tutaj jestem.
Charlotte nagle usłyszała własny głos, jak się okazało w pokoju wcale nie pokazało się lustro a po prostu stał tam sobie jej klon  świecących, żółtych oczach. Ot, tak po prostu.
- Dalej uciekasz od rzeczywistości?

Marcinus Hatokoto

Słysząc nawoływania Marcinusa, stworzenie o jego twarzy niemrawo zbliżyło się do krańca klatki, patrząc na jego ciało, spokojnie mógłby opuścić klatkę, przecisnąć się między klatami a jednak zamiast tego pozostawał zamknięty, i pustym wzorkiem obserwował Hatokoto, nawet mu nie odpowiadając. Tajemnicza istota wydawała się tak apatyczna, że aż było to po prostu smutne. W głowie chłopaka natomiast mogła pojawić się myśl - czy ludzie właśnie tak go postrzegają...?

Kyomei Yumeno

Theme

Ksiądz poczuł w sobie ogromną moc, łańcuchy samoczynne zaczęły pękać iznikać, przez moment mężczyzna mógł być przerażony, że zaraz spadnie na twarz, jednak gdy tylko zaczął spadać poczuł jak delikatne kobiece dłonie zatrzymują go w powietrzu, po czym spokojnie postawiły go na podłodze. Kyomei nikogo nie widział, jednak czuł, że była to ...ona. Nagle usłyszał kobiecy głos.

我は汝…汝は我…我は汝の心の海より出ずる者…

Zdawało się, że tajemniczy głos chciał kontynuować, powiedzieć coś jeszcze, przed księdzem zaczęła pojawiać się przypominająca ludzką sylwetka, kiedy nagle - głos umilkł. Sylwetka zaczęła się zmniejszać, wyraźnie słabnąć jednak wciąż wydobywała się z niej jednak duża doza energii. Nagle, sylwetka zaczęła nabierać wyrazistości, sięgająca  Yumeno do pasa, odziana na biało robotyczna, kobieca sylwetka, długie czarne włosy, peleryna, w jednej dłoni trzymała rodowy baner - czerwony z kocią łapą u góry, w drugiej natomiast wachlarz wojenny w kształcie kota z taką samą kolorystyką.

...我は ネコショウグン

Odparła istota, będąca personą. Incubus tymczasem zdziwiony i nieco przerażony odleciał kilka kroków do tyłu mamrocząc pod nosem, że nie tak to powinno wyglądać, że to niemożliwe...

Yngwe Ulmarsson

Theme

Drugi Yngwe zaczął się diabolicznie śmiać w niebo głosy, przerywając tylko na moment by wypowiedzieć dwa zdania.
- A więc zamierzasz zaprzeczać mego istnienia do samego końca? Dobrze. Zostałem uwolniony, a ty... "maj frend" umrzesz!
Cienista maź, która pojawiła się nagle pod stopami drugiego naukowca zaczeła wspinać się po jego ciele, kiedy ten w dalszym ciągu się śmiał.

I am a Shadow... The True Self...

Było to ostatnie zdanie jakie wypowiedział, potem maź pokryła go całego, przekształcając go w sięgającą sufitu pogrążoną w ciemności kreaturę o czterech umięśnionych łapach i biczu w każdej z dłoni i czymś co wyglądało jak model atomu zamiast głowy. Nie zwlekając, stwór zaatakował - zbliżył się do naukowca, swą wielką łapą chwycił go za szyję po czym podniósł podduszając i z łatwością niszcząc trzymające go więzi.
- Już nie jesteś potrzebny!
Wykrzyczał stwór wzmacniając swój chwyt, obcokrajowiec mógł już odmawiać paciorek, czuł, iż traci przytomność, kiedy nagle coś uderzyło potwora, sprawiając, iż ten go upuścił. Wylądował na swym zadku, nieco obolały, jego cień natomiast przestał zwracać na niego uwagę i zwrócił się w drugą stronę, gdzie stała zbliżająca się do czterdziestki kobieta w czarnym garniturze, butach na platformie i dziwnym urządzeniu na swej głowie i prawej ręce.(wygląda plus, minus tak, tyle że jest dużo starsza i ma inne ciuchy) tuż obok nie unosił się natomiast nietypowy anioł
- Tsk. Co tu się właściwie dzieje?! Angel, załatw te coś!
Odparła niezbyt zadowolona kobieta, nakazując drugiej dziwnej istocie zaatakować. Anioł słysząc rozkaz uniósł się w powietrze a w jego dłoniach zaczęło gromadzić się piękne światło. Co tu u licha się wyprawiało? Tego obolały, ale wolny naukowiec nie wiedział, jedyne czego mógł być pewien, to tego, że jeśli był to teleturniej to z pewnością łamał zasady stacji telewizyjnej... jak i prawa człowieka.


Termin: 23.05.2018
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. EmptyCzw Maj 17 2018, 14:15

Mamachi Narume

C-c-casualu!? Że ona? Ale... ale... Patrzyła na samą siebie zaskoczona nie wiedząc, czy to zwykła pomyłka czy pocisk w jej stronę, jednak wszystko wskazywało na to, że ta zwyczajnie chce jej ubliżyć. Miejsce, łańcuchy czy ich zacna widownia nie miały znaczenia. Nie tylko przez sam fakt, że to sen, ale w obliczu tych raniących słów miała kompletnie inne zmartwienia, jak chociażby bronienie swojej dumy nerda. - Ja? Casualem? Ponad 1200 godzin gry w Battle's Guild 2, 900 godzin gry w Thundera 1600 godzin gry w Earthrima, A TY ŚMIESZ MNIE NAZYWAĆ ZWYKŁYM CASUALEM?!* - zapytała z caps locka, z oburzeniem i kompletnym niezrozumieniem. - Obawiam się, ze nie dajesz mi wyboru... - stwierdziła spokojniej lecz zdecydowanie. W tym wypadku miała tylko jedno wyjście, jak rozwiązać sytuację. Sytuację oczywiście jej konta, której nie dało się rozwiązać siłowo przez łańcuchy, jednak tyle godzin przemierzania światów fantasy nie mogło pójść na marne, zwłaszcza w jej własnym śnie. Zwyczajnie nie miała jakichkolwiek logicznych podstaw, by to, co zamierzała zrobić zwyczajnie się nie udało. Odsunęła się na krok, wzięła głęboki wdech, po czym ze stanowczym zdecydowaniem wykrzyczała te oto magiczne słowa:
- Fus Ro Dah!
Tak, dokładnie te. Ponad tysiąc godzin medytowania nad słowami mocy nie mogło zwyczajnie zostać zmarnowane, zwłaszcza, kiedy polem walki był jej własny umysł. Niech wie, że nie jest byle casualem ograniczonym przez byle łańcuchy. Co to, to nie! Mierzyła się właśnie z jednym z największych z mistrzów w swym fachu.

*oczywiście to nie jest cały jej dorobek, rzecz jasna, ale nawet Mamachi wie, że wymienianie wszystkich tytułów z szacowaną liczbą granych godzin zajęłoby zdecydowanie za dużo czasu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Sponsored content





PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. Empty

Powrót do góry Go down
 
PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» PERSONA BIZARRE ADVENTURE - Dawn of new beginning.
» KOMPEDIUM - Persona

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Wydarzenia Offtopowe :: Sesje OT :: Persona
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.