HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Plac - Page 6




 

Share
 

 Plac

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 10 ... 15  Next
AutorWiadomość
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Plac   Plac - Page 6 EmptyPią Sie 02 2013, 16:29

First topic message reminder :

Ot zwykły plac, którym może poszczycić się Oak. Położony w centrum miasta i... Nie wyróżnia się zbytnio względem reszty, aczkolwiek jak całe Oak, to miejsce wykazuje się dość hym... starą architekturą. Można rzec, iż nawet zabytkową. Wielka i ozdobna fontanna znajdująca się w centrum placu, otoczona ławkami w ilości ośmiu, mniej więcej w jednakowych odstępach tworzących właściwie wielokąt foremny. Dalej widoczne są różnego rodzaju ścieżki, czy trawniki z ozdobną roślinnością, przy której można odpocząć, a w "rogach" placu mają swoje miejsce pomniki przedstawiające założycieli miasta. Sam teren zaś otoczony jest przez historyczne kamienice, które mienią się różnorodnymi barwami i wykonane są najpewniej w stylu neobarokowym.

MAPKA
LEGENDA
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Więc... Calcio wrócił z zakupami z Magnolii, a co dokładniej posiadał chłopaczek? Ano w jednej torbie, którą właściwie dzierżył, przykładając ją do klatki piersiowej - zapakował on różne produkty spożywcze, poczynając od jakiś jabłek, czy innych owoców, które względnie dobrze znoszą podróż, a kończąc na wszelkiego rodzaju wytrzymalszych, długoterminowych rzeczach pokroju drobne zapasy słodyczy, czy jakieś makarony i takie. Jak już się bywa w stolicy, to trzeba było uzupełnić nieco hym... Lodówkę. Tia... Uznajmy, że to właśnie lodówka i tyle, co uzupełnia, bo nie ma co się nad takimi sprawami zastanawiać. Co jednak z drugą torbą, którą trzymał w prawej ręce, a także z jego plecakiem? Właściwie do plecaka zostały władowane bardziej stabilne przedmioty, które miały służyć do malowania. Nowy zestaw pędzli, kredki, czy tam flamastry i tego typu różne specjalności, które raczej ot tak nie zostaną uszkodzone, a w torbie... Spory zestaw farbek, bo zajmował niemalże pół wysokości sporego pojemnika i stosunkowo ciążył chłopaczkowi. Jednak tym przedmiotom towarzyszyły jakieś bloki z kartkami, czy coś pozwijane w rulony, jakby małe płótna, albo whatever... Nikt nie musi dokładnie wiedzieć, czym on tam dysponuje, nie? W końcu to jego prywatne przedmioty, za jego pieniądze. No... Jakby jego, ale to szczegół, o! Teraz właściwie skoro był w cieplejszym już Oak, tymczasowy rudowłosy Szczurek rozpiął pomarańczową kurtkę, ukazując światu ot zwyczajną czarną bluzkę. Czapkę czy inne takie wcześniej władował już do plecaka. Właściwie... Ostatecznie dziwił się, iż dopiero teraz rozpiął owy element ubioru, bo przez to w sumie tylko się zgrzał, a i dodatkowo zmęczył, to też postanowił przysiąść sobie w okolicy fontanny. W końcu kto mu zabroni odpocząć, nie? Odchylił tylko głowę na chwilę w górę, aby swoimi tymczasowo zielonymi tęczówkami wyłapać błękit nieba przepasany tu i ówdzie białym puchem chmur, a następnie opuścić wzrok na orzeźwiającą wodę.
- Eh... - westchnął tylko cicho, jak to on, tak, aby nikt go najlepiej nie słyszał. Pewnie niedługo będzie musiał iść dalej niczym taki pracowity ludek, bo czemu ma marnować czas, chociaż... Może coś usłyszy? Może czegoś się dowie? Plotki? Ploteczki? To ciągle informacje...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699

AutorWiadomość
Sanada


Sanada


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/08/2013

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyNie Lis 03 2013, 19:45

No i jak widać świat i ludzie schodzą na psy, bo jak tutaj nie pomóc biednemu przemienionemu w kota człowiekowi? Na dodatek nawet wizja odwdzięczenia się, a więc praktycznie zrobienia wszystkiego co by chciała nie zdołała przekonać Randi do pomocy. Musiałby jej chyba przekazać cały swój majątek i życie, żeby chociaż przemyślała pomoc. Nie chciał być jej kotem? Może najpierw powinna zaproponować coś takiego, by mógł się nad tym zastanowić bo jasnowidzem przecież nie był, no i nie potrafił zgadnąć iż o to mogło jej chodzić. Tak, tak na pewno jest tak doskonała iż od razu opanowałaby poruszanie się na czterech łapach. A żeby się tak zamieniła w żabę czy coś takiego za karę. Na dodatek była sadystką która nie ma oporów przed rzucaniem zwierzętami, a więc tym bardziej powinna zostać w coś przemieniona. Kiedy został odstawiony na dół tylko fuknął na nią, po czym poszedł w stronę lustra przy którym przymierzał kostium. Niestety nie odmienił się z powrotem wiec tylko westchnął, bo na co było mu to wszystko. Gdyby został w domu to nic złego by się nie stało, no może co najwyżej nabiłby sobie przypadkiem siniaka ale przynajmniej nie skończyłby jako kot.
-Ech i na co było mi się pchać na imprezy. Nie jestem do tego stworzony. Mogłem spać w domu to mi się rozrywek zachciało.
Mówił to bardziej do siebie niż do kogoś ale taka była prawda. A teraz nie zostało mu nic innego jak włóczyć się nie wiadomo jak długo w postaci kota. Na dodatek nie liczył na pomoc ze strony kogokolwiek, bo sama ekspedientka która powinna pomagać klientom miała go gdzieś. Nią zajmie się innym razem, bo na razie trzeba było zrobić coś ze sobą. Nie zamierzał tutaj zostawać dzięki czemu drakula może spokojnie kontynuować swoje podrywy, a więc po prostu ruszył przed siebie starając się przyzwyczaić jakoś do tego ciała. Po dłuższej chwili w końcu udało mu się chodzić jak prawdziwemu kotu, dzięki czemu bez problemu zwiedzał sobie teren imprezy bo i tak nie miał nić innego do roboty.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1429-sanada#21527
Elizabeth


Elizabeth


Liczba postów : 429
Dołączył/a : 24/08/2012
Skąd : Otchłań c:

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyNie Lis 03 2013, 19:59

W sumie, to Elci tamta trochę głośniejsza dwójka aż tak bardzo nie przeszkadzała. No bo, jak ktoś chciał rozmawiać, to czemu nie? W końcu, w całym wydarzeniu chodziło o zabawę~! Zresztą, sama Elcia pewnie będzie piszczeć, komentować czy inne takie, a nie wypadało być kotłem przyganiającym garnkowi. W każdym razie, zajęli miejsca, a film się zaczynał. Czyli, jak na razie wszystko szło normalnie... dopóki gdzieś w 45 sekundzie filmu nie wyskoczył jakiś potwór, a Elcia oczywiście musiała podskoczyć, jak opętana machając rękami (nie zważając na to, czy trafiła Daxa/nachosy/popcorn-). Oczywiście natychmiast dostała wredne 'szszsz' od osób najbliżej siedzących... Czy jej się wydawało, czy ktoś się zaśmiał?
Spojrzała na Daxa oczyma wielkimi z strachu i wstydu. No... no, musiał coś zrobić! A biednej Elci chyba zbierały się łzy w oczach. Po chwili jednak odwróciła twarz i ponownie zaczęła się patrzeć na film, jednak ostatecznie zasłoniła oczy. Taak, to najnowsza moda oglądania filmów, prosto z północy, nie wiedzieliście?!

/ nie mam o czym pisać D':... Co do horroru.. nyah... Niech zginę: Nocny Pociąg z mięsem OvO''
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t142-skarpetka-elci-c https://ftpm.forumpolish.com/t120-panna-elizabeth https://ftpm.forumpolish.com/t650-inne-duperele-o-elci
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyNie Lis 03 2013, 20:48

On oglądał nawet się nie bojąc. Lubił horrory, czasem nawet siedział w domu sam i oglądał na telewizorze napędzanym lakrymą. Nachosy trzymał po lewej stronie, przez co nie ucierpiały podczas podskoku dziewczyny. Serio było to takie straszne? Jedynie raz się wystraszył, w momencie podskoczenia dziewczyny, ale jednak po chwili się uspokoił. Gdy tylko było słychać jakieś „szyszyszy” z tyłu to Dax po prostu lekko wstał i obrócił się lustrując wszystkich dookoła, czy któryś się tam próbuje chichrać... tak, niech lepiej nie próbuje bo inaczej Daxiu pokaże mu magiczną sztuczkę... w końcu jednak się usadowił, a Elka? Tak, patrzyła się... co on miał teraz zrobić? Jedynie się uśmiechnął i nad nią nachylił.
-Spokojnie, to tylko film- powiedział po cichu, aby nie przeszkadzać nikomu. Przecież to niemożliwe, by coś zaraz wyleciało z ekranu lub skądś indziej...prawda? Przecież takie rzeczy zdarzają się... wait, przecież to jest możliwe, że zaraz będzie źle... Chłopak nie wiedział jak się zachować, tak na prawdę to nie pamiętał(serio nie pamiętał) kiedy ostatni raz wyszedł z jakąś dziewczyną do kina. Czy strata pamięci jest taka fajna? NIE! Kompletnie nic w tym fajnego, po za epickimi motywami w książkach. Ach te problemy...

Co do filmu: Omen
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptySro Lis 06 2013, 13:45

~~MG~~

Randia, Mejiro, Sanada:
Dwójka zakochanych, a raczej nie do końca i kot! Co te trio postanowiło robić? Jak zamierzali działać? Konflikty i dogryzania na poziomie relacji wampirów z czarownicami chyba miały pozostać w normie, bo jakoś żadne ku sobie się nie chyliło niestety - a może stety~! Chociaż... Czy przybliżanie się non stop wyższego osobnika nie znaczyłoby jakiegoś zdycydowania? Niepewna osoba właśnie zbliżałaby twarz do twarzy dziewczyny, zostawiając dziewczynę w osłupieniu, a może... Wróżka zareaguje w porę, czy dokona jakiś akcji obronnych/inicjatorskich.
Co zaś z kotowatym, który teraz zaczął uczyć się chodzić?! Szło coraz lepiej, a ten nawet już miał wychodzić, jednak lekcje zafascynowały go na tyle, iż ten nie zauważył, iż przygląda się mu właśnie owa ekspedientka, która... Podniosła go za kark do góry, zadając proste pytanie: - Co powinno się powiedzieć? - uśmiechając się, bo w końcu ona wiedziała, jak pozbyć się stroju i mogłaby pomóc osóbce, ale... Za co?

Kirino:
Nie tak daleko od wcześniej wspomnianej grupki, a dokładniej w "budyneczku" obok, przebywała Kirino. Dzielna wróżka, która próbowała zabawić sprzedawcę. Rozśmieszyć go, ale jak?! Oto jest pytanie! Na informacje o lustrze, mężczyzna tylko skinął głową w bok, ukazując zakryty fragment materiału, to też wróżka zapewne potrzebując owego cosia, ściągnęła płachtę pokazując względnie równą fakturę, a raczej popękaną to tu, to tam. Oj ktoś kilku "siódemek" lat nieszczęść się chyba doprosił! - Ha. - jakże wylewne, sztuczne i ewidentnie na siłę padło z ust osobnika, który zdawał się mieć jakiś taki trupi zapach. Nie ma to, jak wkład w kostium na całego! Nawet perfuma! Ponadto kwiatek chyba przypadł osobnikowi do gustu, bo jakoś nawet po niego nie sięgał, a podsuwował całość krótkim i niemrawym - zupełnie jak jakiś kloc bez emocji: - To wszystko?

Takara, Snow:
Czyli o perypetiach nie-miłosnych kolejnych wróżek~! Porzucona dziewczyna? Oj Takara się nie da, a przynajmniej nie tak łatwo i strój naprawiony musi mieć, a co na to drugi osobnik w tej grupce?! Ten zaproponował wyprawę na zakupy z ubrankami, ale... Co na to wróżka? Przystanie na umowę, czy może raczej rozejrzy się po 2 pobliskich, teraz opustoszonych stoiskach? Co się dziwić, jak sprzedawcy gdzieś zniknęli, nie?

Guma, Nanaya:
Czyli kolejny duet z problematycznymi relacjami. Powątpiewanie? Oskarżenia? A do tego jeszcze złość, czy uśmiechy~! Tyle emocji, tyle różnych wydźwięków mogło zawładnąć głosami tego duo podczas poruszania różnych kwestii, a może raczej uzgadniania czegoś?

Elcia, Tutenchamon, Kleopatra, Dax:
Ta grupka miała swoje problemy, a właściwie swój trwający spektakl. Trwało to już dobrę parenaście minut, a może już koło godziny tutaj spędzili, jednak ostatecznie najwyraźniej środkowy duet rodem z Egiptu, albo tam Desserito, miał problemy ze znalezieniem miejsc! Ewentualnie liczył, że sterczenie koło posiłków pójdzie w cycki. Tak. Zwłaszcza u Kleo! Co zaś z kombinacją szczurzej wróżki? Ta najwyraźniej parka miała swoje problemy pokarmowe, a może interpersonalne? Czy jak zwał tak zwał! Bynajmniej oglądanie z zamkniętymi oczami uniemożliwiało Elce pełen odbiór, a teraz... Niektóre znudzone osóbki najwyraźniej ignorując dobre maniery powychodziły w trakcie, a w pomieszczeniu zostało... Paręnaście, a może raczej parędziesąt osób w tym śmiejące się dziecko z obrazów latających kończyn, bądź też jakiś rudy mężczyzna spoglądający na zegarek, czy ciemnoskóra kobieta zlewająca się wraz z kostiumem z tłem otoczenia, a film... Dobiegał końca? Oczywiście pierwszy... A coś mogło poruszyć się pod krzesełkami...

Akane i Ryuu:
Pytania i problemy, a może różne kwestie miały zostać poruszone, a zdradliwa wróżka postanowiła skorzystać z chwili. Właśnie! CHWILI! A tutaj...
- Ej! Nie wolno, przecież mówiłam! - rozległo się ciut głośniejsze, a w ślad za Akaś poleciała... dynia? Ba! Dziewczyna przymknęła oczy, a na 3 "prześcieradłach" pojawiło się coś w rodzaju znaku runicznego, po jednym na każdym i owe materiały wzniosły się jakieś 5 metrów nad ziemie... wraz z klatkami! Czyżby nici z oględzin? I co ze zbliżającą się dyńką z wydrążoną twarzyczką?! W międzyczasie też parę osób zebrało się dookoła, przypatrując zamieszaniu...

Czas do 08.11.2013 - 13:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptySro Lis 06 2013, 18:57

Oto nastały czasy, kiedy kawałek metalu i głupia nitka są tak bardzo niedostępnym towarem, że ludzie muszą przepłacać. I opcja z nowym strojem jej się nie podobała. Głównie dlatego, że może i było to prostsze rozwiązanie które nie obiłoby się po kieszeniach Takaś, to dalej jakoś było nie teges, a nowy strój to wydatek. Jak wszystko. Mniejszy, większy, ale jednak. Obciążanie czyjegoś budżetu nie było czymś - Jakby w ogóle był mi potrzebny. Nie potrzebuję i raczej nie będę potrzebować kolejnej osoby, o którą trzeba by się martwić. - burknęła tylko pod nosem szybko analizując, że dawała sobie bez takowego do tej pory rady, teraz też jest dobrze i jeżeli niż się nie zmieni, to w przyszłości również takowy byłby jej zbędny. Proste, logiczne. A niektórzy po prostu komplikują...
Doszli. - Serio tak ciężko o głupią igłę...? - zapytała, dalej nie wierząc, że byłoby to znacznie trudnieszje. Jaką igłę w końcu strzeże uzbrojony po zęby smok plujący kwasem? Może jakąś magiczną, ale o zwykłą z reguły wystarczy stoczyć krótki bój ze sprzedawcą. I tyle. Rety... No ale trudno. Przekonywanie go, że byłoby to bardziej opłacalne nie miało sensu. Skoro serio chce fundować nowe wdzianko to mu Takara jakoś specjalnie w drogę wchodzić nie będzie pomimo ogólnej opinii, że tak być nie powinno. Ale trudno. Wiele rzeczy nie powinno mieć miejsca, a ma i nikt sie nie fatyguje by coś z tym zrobić. Podeszła do wieszaków z przebraniami i bez większej weny na szukanie jakiegoś epickiego, niszczącego wszechświat kostiumu, chwyciła przebranie Czerwonego Kapturka. Nie bardzo chciało jej się szukać Wilka, tak też z tym jednym poszła sobie w stronę przebieralni, co by stwierdzić, czy pasuje.  Ofc rozmiarem, jeszcze by za mały kupiła i by było nie fajnie. Praszam, błąd. Śnieżka by kupił. I kupi, skoro obiecał, bowiem tak, Takasia uznała, że od biedy może być. - Ujdzie. - stwierdziła, wychodząc w ubranku, a oddając płaszczyk Snowowi, po czym ruszyła dalej wtryniać muffinki z dynią.
Powrót do góry Go down
Snow


Snow


Liczba postów : 254
Dołączył/a : 21/08/2013

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptySro Lis 06 2013, 20:29

Nie potrzeba jej osoby o która się trzeba martwić? To stwierdzenie było bardzo smutne w oczach Patricka, brzmiało jakby Takara nie miała nawet przyjaciół i chłopakowi przez to zrobiło się jej żal.
-Smutne, więc przyjaciół pewnie też ograniczasz do zbędnego minimum? To działa w dwie strony. Ty się będziesz martwić o niego, ale on otoczy swoją opieką ciebie, moim zdaniem to uczciwa wymiana.-nie zamierzał ciągnąc tematu dalej, chyba że Takara sama go będzie ciągnąc w co szczerze blondas wątpił. Dziewczyna widać była niezadowolona z faktu, iż Snow poszedł na łatwiznę i zamierzał jej kupić nowy strój, jakby chciała, żeby się dla niej pomęczył. Sadystka... Kamishirosawa wpadła między ubranka, po czym wybrała pierwszy lepszy i postanowiła go przymierzyć. Pat nie oponował, chciała to załatwić na prędko, to jej wybór. Niemniej, może małe ukłucie żalu dopadło niebieskookiego, gdy zdał sobie sprawę, iż nie będzie mu dane pooglądać pokazu mody w wydaniu brązowowłosej. Niemniej, gdy ta wyszła w wybranym przez siebie stroju, czerwonego kapturka, Śnieżek nie mógł przestać się przyglądać.
-Ślicznie ci w tym.-rzekł przerzucając przez ramię płaszcz, który odebrał od Takary i odwrócił w końcu wzrok. Nie chciał, żeby dziewczę uznało, iż się na nią gapi. Byłoby to nie na rękę Patowi, miał już dość wrażeń z tą dziką cziką. Na dłuższą metę, to było nawet przyjemne, ale męczące.
-Jesteśmy kwita.-dodał i pozwolił jej odejść, oczekując tym samym na sprzedawcę i oglądając inne stroje. Taś okazała się bardzo nieroztropna, gdyby cena czerwonego kostiumu była za wysoka, zawsze może powiedzieć, że jej nie zna. Po części była to prawda, wszak nie przedstawili się sobie. Ta odchodząc zostawiła Johnsonowi duże pole do popisu, ale on raczej należał do słownych osób. Po uregulowaniu bądź nie, należności Patrick uda się zapewne do domu, chyba że po drodze znajdzie coś ciekawego...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1426-skarpeta-snow-a https://ftpm.forumpolish.com/t1392-patrick-snow-johnson
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptySro Lis 06 2013, 21:31

Ale właściwie czego on od niej wymagał? Spodziewał się, że dziewczyna usiądzie nagle w ładniej pozycji i urządzi przed nim występ komiczny na poziomie mistrzów Rakugo lub Hitorimanzai? Pomijając, że Kirino wcale nie posiadała w tym kierunku jakichkolwiek inklinacji, to dodatkowo nawet gdyby potrafiła odegrać coś pokroju dobrego, komediowego monologu i tak pewnie nie pozwoliłaby sobie na to tutaj i w tej sytuacji. Fakt faktem też, że powoli zaczynał przeszkadzać jej zapach mężczyzny, który niespecjalnie sympatycznie emanował niezbyt miłą wonią wokół siebie, a Ayame ledwo powstrzymywała się od złapania za nos i zatkania go szczelnie, tak by nie musieć być karaną takim właśnie doświadczeniem. Nawet jeśli to wszystko zrobione było dla celów zabawy festiwalowej, kurczę, przecież istniały pewne granice, prawda? Jej nozdrza przyzwyczajone były raczej do milszego zapachu kwiatów, choć przecież w pracy ogrodnika nie wszystko zawsze miało cudowną woń i zdarzały się momenty, gdzie duża odporność na niemiłe zapachy była mile widziana. Być właśnie i to pomogło jej uchronić się przed tym niespecjalnie miłym i wrażliwym ruchem? Chłopakowi mogłoby się zrobić przykro, a Kirino mimo wszystko tego nie chciała... choć czy na pewno? Przecież już wcześniej żartowała sobie bardziej Z niego niż DLA niego. Najwyraźniej pewne wrodzone zachowania nie potrafiły tak łatwo opuścić jej, choćby nawet cały świat się walił albo chociaż reorganizował swoje istnienie.

Tak czy siak, chłopak pytał czy to wszystko, a choć jej dusza podpowiadała, mówiła, a nawet prawie już krzyczała, że "owszem, wszystko, błaźnie" to jej usta się nie poruszały. Mogłaby po prostu go ochrzanić i pójść sobie gdzie indziej, ale nie chciała tego robić, tak szybko się poddać. Jej sztuczka z kwiatkiem się nie udała, a przypadek tego konkretnego mężczyzny podsuwał jej myśl o tym, że prawdopodobnie nic będzie w stanie go rozśmieszyć i może właśnie dlatego zielonowłosa chciała jednak mu udowodnić, że wcale nie ma tak stabilnego charakteru jak myśli? Na pewno było coś, co mogła zrobić, nie? - Naprawdę cię to nie śmieszy? Albo chociaż denerwuje, albo coś? Człowiek o wyglądzie truposza i kwiatuszek? To powinno być zabawne. Albo zaskakujące. W ogóle zdarza ci się czasem uśmiechać? - zapytała, kupując w ten sposób sobie trochę czasu do wykorzystania na zastanowienie nad tym co zrobić. Szczerze mówiąc coś przyszło jej do głowy, ale naprawdę nie chciała tego robić. To co zamierzała powiedzieć teraz sprzedającemu miało być bardziej upokarzające dla niej niż śmieszne dla niego. Wiedziała, że jeśli to powie, to pewna malutka część jej samej odleci od niej i już nigdy nie wróci, już na zawsze zmieni jej życie i zostawi na nim niesamowitą bliznę... ale musiała spróbować. Pewnie za chwilę będzie bardzo wkurzona, że w ogóle o tym pomyślała... ech... - Znam... żart. Może to cię rozśmieszy... może... - jęknęła cicho, wiedząc, że skoro powiedziała tyle, to musi pójść dalej - Ech... Hrabia woła do siebie Jana. Janie! Natychmiast podlej kwiaty! Na to Jan odpowiada: Ale panie, przecież pada! Hrabia jednak niewzruszony, jedynie trzęsąc cicho wąsem odpowiada swojemu słudze: To weź parasol Janie! -

Powiedziała. I zrobiło się jej smutno, że musiała coś takiego powiedzieć. Okropne. Straszne. Upokarzające. Całe szczęście, że nikogo blisko poza tym typem tutaj nie było. Chociaż tyle.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptySro Lis 06 2013, 22:19

Olbrzyma!? Ha, a jak! Żadna jeszcze nie narzekała, żadna! I zapewne puszyłby się jak paw, ale dobrze wiedział że z Nanayą wszystko możliwe. Ironia, czy też może miała na myśli coś innego, nie ważne, ważne że nie koniecznie musiała pomyśleć o tym, o czym pomyślał Gumiś. No i 30cm... to wciąż za wiele, bez przesady, aż tak olbrzymi nie był!-Widzę że panna Byakushitsune ma iście królewskie wymagania.-zauważył spokojnie bez cienia zgryźliwości, bardziej stwierdzając fakt niż czepiając się detali. Ciekawe za co sobie tyle liczyła? Bo z całym szacunkiem dla niej, ale te boczki... ta cera... Oczywiście była bardzo ładna, zresztą wygląd to nie wszystko, ale lordowska kieszeń? Lord, mógł mieć lepsze. Chodź jak to mówią, zakazany owoc smakuje najlepiej, czy coś. Uniósł brew słysząc jej pytanie. Ona tak serio?-Jestem jedynym samcem w gildii. Widzę jak się denerwujecie czy złościcie.-Trafnie zauważył. jako jedyny samiec, łatwo wyłapywał takie detale. Bo oczywiście randomów, nie liczył, liczył tylko elitę GH!-I Arturek się nie liczy. Arturek to nadal dziecko.-Osądził, za nim dziewczyna zdążyła coś dodać. Chwycił ją za to pod ramię i poprowadził ku pasztecikom, które zamówił u sklepikarza wraz z kremowym piwem. Teraz pozostało czekać na zamówienie.-Wybacz Pani że na tak skromną strawę cię zabieram, niemniej lepszych wiktuałów tu chyba nie ma... nie raczy to oczywiście w panienki wyszukany smak i zje pani ów potrawę z miernym pospołem, takim jak Ja?-Zapytał z uśmiechem, abstrahując do wcześniej wypowiedzi dziewczyny. Wampiry... lol. W sumie jedyne co przyszło do głowy Gumisiowi kiedy u nich usłyszał. Dziwnie jakoś wpasowały się w klimat Halloween...-Takie wysysające krew, topiące się w słońcu i nielubiące czosnku wampiry?-Spytał dla pewności, szybko uświadamiając sobie że to głupie pytanie. A niby co innego można rozumieć przez wampir?-Bezsilność...-Zadumał na chwilę po czym lekko szturchnął dziewczynę w ramię.-Nie wydaje mi się, żebyś była bezsilna. Ale może opowiedz mi o tym nieco więcej? Z chęcią posłucham o twoich przygodach z wampirami.-Spojrzał na dziewczynę, ciekaw czy powie coś więcej. W sumie ciężko było mu coś orzec, jak nie wiedział o wampirach za wiele... ale w sumie bały się słońca nie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyCzw Lis 07 2013, 00:46

Nie, no jasne. Wcale nie podsłuchiwał. Po prostu tak mu się przypadkiem obiło o uszy. Tak bywa gdy ludzie stoją bardzo blisko innych ludzi i zwierząt. Aj, nie ładnie, nie ładnie. A co, jeśli czarownica to zauważy i zamieni wampira w żabę? Czy wtedy będzie wampirzą żabą? I czy wtedy będzie spijał krew ludzi czy może innych żab? Hm... ciekawe. Pewnie Randia postanowiłaby się o tym przekonać, gdyby tylko umiała takie czary właśnie rzucać.

Czarownica właśnie była sobą. Czyli niezdecydowaną, nie do końca zrównoważoną psychicznie dziewuszką. A do tego wiedźma w kapeluszu (tak, dokładnie, symbol statusu). Tak, wiedziała, że jej ślepka są fajne. A on, skoro tak bardzo chciał być pełnoprawnym wampirem z czerwonymi oczkami to mógł sobie soczewki założyć. Nic trudnego.
No! To skoro powinny, to czemu Drakula taki nie był? Jedna brew w górę, ciche parsknięcie, pełne pobłażliwości - to właśnie Mejiro otrzymał w odpowiedzi na swoje słowa od Randii.
Ah! Cóż za niegodziwość. Czy ten facet właśnie próbował sprowokować Ran by to ona podjęła ostateczną decyzję co do całej tej ich zapłaty za jej własną krew? Najwyraźniej. Cóż... Randzia w pierwszej chwili z zezowała na jego twarz, na jego usta, jakby upewniając się, że wciąż znajdują się w bezpiecznej odległości od jego twarzy. Ale na jej nieszczęście jego twarz zbliżała się do jej.
Serio? Jak można było wymagać od jej osoby podjęcia jakiejś konkretniejszej decyzji. Miała nadzieję, na jakąś mniej zobowiązującą, słowną przepychankę i tylko kole. Ewentualnie działanie ze strony białowłosego. Potem znowu będzie, że to ona jest ta zła i ta niedobra. Jak zawsze z resztą.
Przymknęła oczy, kierując wzrok z powrotem na jego paczałki. Tak sie po prostu nie robiło. W sumie to nie zamierzała go powstrzymywać i stała jak kołek na swoim miejscu, nie ruszywszy się nawet o milimetr, ale wynikało to chyba z faktu, ze całkowicie została jego zachowaniem zaskoczona. Dramat, po prostu dramat.
Ale o ile zwykle w takich sytuacjach w główkach niewinnych niewiast winny dziać się rzeczy dziwne, niepokojące, pełne romantycznych spojrzeń i idealizowania takich chwili, tak w główce czarnowłosej wróżki jedyne co się pojawiło, to przypuszczenie, że on na serio ją potem użre i wyssie z niej krew. Tak, ona nie myślała stereotypowo. Szkoda, ze nie miała miotły, efektywnie by go wtedy odgoniła. Ale co tam.
- Kłamstwo będzie karane surowo. Najpewniej powieszeniem na pobliskim drzewie za własne wnętrzności.
Usteczka rozciągnęły się w szerokim, lekko kpiącym uśmieszku i dziewczyna szybko zniszczyła dzielącą ich odległość (która i tak była znikoma) całując Pana Drakukę.


Ostatnio zmieniony przez Randia dnia Czw Lis 07 2013, 10:13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Sanada


Sanada


Liczba postów : 57
Dołączył/a : 30/08/2013

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyCzw Lis 07 2013, 06:17

Cóż nie zwracał uwagi na ekspedientkę, ponieważ ta wcześniej bezczelnie go olała i nie miała zamiaru pomóc a więc wolał skupić się na nauce chodzenia bo bardziej mu się to przyda w obecnej sytuacji. W pewnym momencie zaczął unosić się w górę i przez chwilę nie wiedział co się działo, bo chyba nie odkrył jak się lata prawda? Chociaż gdyby mógł latać to jakoś nie pogardziłby wtedy bycia kotem, bo możliwość latania to jednak jest coś. Szybko jednak się zorientował iż to nie to bo czuł jak ktoś trzyma go za kark, lecz nasuwało się pytanie kto to zrobił. Mógł to być jakiś amator jedzenia z kota, a wtedy to miał naprawdę przesrane, ale mogła to też być jakaś dziewczynka która zobaczyła samotnego kotka i chciała go ze sobą zabrać. Zamiast tego jednak został podniesiony przez ekspedientkę która zadała mu pytanie na co tylko zmarszczył brwi. Podejrzanym było to iż nagle chciała mu pomóc tylko po tym jak ładnie poprosi a więc musiał się zastanowić, bo może i powie przepraszam i zostanie odmieniony, ale zaraz po tym może paść żądanie by jej to wynagrodzić, a wiadomo przecież iż forma wynagrodzenia to nie tylko pieniądze. Mimo to chciał wrócić do swojej formy a więc westchnął cicho i mruknął coś pod nosem po czym odezwał z bardzo milutkim tonem w głosie.
-Proszę, możesz mi pomóc?
Zamiast prosić powinien ją drapnąć po twarzy za to olanie go wcześniej, ale wtedy to już na pewno nie miałby pomocy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1429-sanada#21527
Elizabeth


Elizabeth


Liczba postów : 429
Dołączył/a : 24/08/2012
Skąd : Otchłań c:

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyCzw Lis 07 2013, 10:19

Oglądanie filmu ze zamkniętymi oczętami było dobrym pomysłem. Tak. Teraz pozostało tylko pomyśleć tylko o jakiś wesołych kucykach, słodkich kotkach, tęczy... Boże, co ją podkusiło, aby pójść na horror? Przecież wiedziała, że będzie się bała...
Głupia...
Szyderczy, znajomy głosik odezwał się w jej głowie. No tak, to byłoby zbyt piękne, gdyby Izayoi siedziała przez całe wyjście cicho. Elka tylko mocniej zacisnęła powieki i bardziej się skuliła.
Idź sobie! - fuknęła w myślach, ale usłyszała tylko chichot. No tak, przecież sama chciała, aby ktoś teraz z nią rozmawiał, choćby to miała być ona. Jak żałosnym trzeba być...?
'Spokojnie, to tylko film'. Łatwo było powiedzieć! Może to i tak był tylko film, ale jaki przerażający! Z pewnością nie będzie patrzeć!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t142-skarpetka-elci-c https://ftpm.forumpolish.com/t120-panna-elizabeth https://ftpm.forumpolish.com/t650-inne-duperele-o-elci
Akane


Akane


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyCzw Lis 07 2013, 15:00

Facecik, który postanowił zaczepić Akane i mala czarownicę zaczął miauczeć. Znaczy się miauknął i to na Akane. Domyśliła się, że zapewne chodziło o jej kostium. Spojrzała na niego wymownie "Gościu co ty odwalasz?" Kostium jak kostium nie ma w nim nic nadzwyczajnego, więc po co takie onomatopeje? Skąd Akane zna takie słowo? Wielu rzeczy czasem można się o niej dowiedzieć. No w każdym razie, dało się to wybaczyć bo Akane była zajęta. Chciała się wygramolić na scenę.
-Nie ma takiej potrzeby - odpowiedziała gdy już na nią weszła. Chyba to jednak nie był dobry pomysł. Te skrzynie były zaczarowane i jeszcze jakaś dynia znikąd do niej podleciała. Co jest kurde? Chyba zrobiła małe zamieszanie w okół siebie. Mała chwila spokoju. Usiadła na na scenie po turecku i skrzyżowała ręce na biuście.
-Przecież nic jeszcze nie zrobiłam. Czego chce ta dynia? - spytała patrząc ze zmarszczonymi brwiami na nią. Może się okaże jakimś magicznym czymś, no na pewno jest bo lata nad ziemią, ale jeszcze będzie chciało Akane kopnąć, porazić prądem czy coś w tym stylu? Może jak nie będzie się ruszać to sobie odleci? Coś jak sposób na niedźwiedzia, paść i udawać martwą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t953-akasiowe-smiecie#14092
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyCzw Lis 07 2013, 16:02

Zaczęło go coraz bardziej denerwować to śmiejące się dziecko. Po prostu dostawał szału...co w tym śmiesznego? Dobra, może nie jest to, aż tak genialny film i straszny jak większość, ale to powód, by ryć się na całą sale? No raczej nie bardzo. Ciekawe kto jest ojcem tego bachora i z kim trzeba będzie się rozmów, aby stulił mordę. Westchnął ciężko i skrzyżował nogi zakładając je tak, że jedna była skierowana w stronę dziewczyny. Głową oparty o jedną rękę ziewnął leniwie czekając, aż zacznie się coś w końcu dziać. Spojrzał na nią kątem oka, a następnie się uśmiechnął serdecznie.
- Jeśli się boisz to możemy wyjść- wyszeptał do niej bo raczej nie bawił go widok dziewczyny, która się boi. Co za debila mogłoby to bawić? W końcu to nie jest coś zabawnego. Wróżek raczej nie był zadowolony z śmiechów na sali, coś w nim zaczynało po prostu pękać, by zaraz nie wstać i nie przypierdolić każdemu po kolei, który tylko próbował się zaśmiać z jego nowej przyjaciółki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyCzw Lis 07 2013, 20:38

Soczewki? No tak, dlaczego o tym nie pomyślał?.. Pewnie dlatego, że przyszedł tutaj od tak z nudów i wcale nie zamierzał się przebierać, przynajmniej początkowo. Dopiero potem widząc te wszystkie potworki udzielił mu się nastrój imprezy i znalazł sobie jakiś strój na szybko. Pomijając już to, że raczej średnio go stać na takie pierdoły. Ale mniejsza z tym, jego srebrne patrzały nie są znowu jakieś najgorsze i jakoś je przeboleje. Wracając jednak do tego co się działo...

Wyszczerzył ząbki odrobinę, tak że nie tylko dwa kiełki wystawały mu spod górnej wargi. Brew mu zadrżała, a do tego zacisnął dłoń w piąstkę i to na tyle mocno, że paznokieć przebił skórę. Z łapki powolutku zaczęła cieknąć krew. Długowłosy jednak nawet tego nie zauważył, skupiony był na tym co wywołało u niego tą reakcję – parsknięcie małej wiedźmy.
Chłopak nawet nie starał się zgadywać co się za nim kryje, bo w tym momencie był już pewien, że robiła to wszystko mu na złość. Żeby go drażnić i mieć przy tym jak najwięcej zabawy. I chyba tylko to, że fakt ten sobie uświadomił pozwoliło mu zachować spokój. Coby nie dawać jej satysfakcji. Bo tego chyba chciała, wyprowadzić go z równowagi, sprowokować do… czegoś. Był o tym przekonany i dlatego właśnie nic nie robił. Chociaż to złe określenie, bo coś jednak robił. Z tym, że akurat to coś nie było zakazane – w końcu Shinji zaczął to tak sam z siebie.
Nie przerywał w każdym razie swojej akcji, wciąż zbliżał się do jej pyszczka. Nie umknęło mu jej nerwowe(?) spojrzenie na jego fejs, a dokładniej usta. Prawdę mówiąc nawet go to troszkę ucieszyło – oznaczało to chyba, ze nie wszystko idzie tak jakby ona tego chciała. Jednocześnie znów przez głowę przemknęła mu myśl, że to niewysokie wiedźmiątko w kapelutku jest słodziutkie. Aż by się chciało ją wyściskać. Zapomniał nawet  Znów szkoda, że nie mógł odczytać jej myśli. Tyle dziwnych rzeczy kołatało się po jej łepetynie, że aż pewnie tak jak sobie tego dziewczyna życzyła, wampir odpuściłby jej podejmowania ostatniego kroku. Chociaż nie, pewnie nic by się nie zmieniło poza tym, że miałby z tego więcej frajdy. A z tym użarciem… to jej i tak nie ominie. W końcu wampir wybrał ją na swoją ofiarę. To kiedy to się stanie to tylko kwestia czasu.

A potem co? Rand zaczęła grozić. Doprawdy straszne. Jednak takie słówka z jej ust trochę zaskakiwały. Mimo wszystko puściłby to mimo uszu za specjalnie się tym nie przejmując, tylko że na tym wcale nie był koniec. Ona… znów przybrała ten wyraz twarzy, ten zadziorny uśmieszek.  Jakby go prowokowała czy coś.  I w końcu cierpliwość wampira się skończyła. ~Szuu~ - machnął łapka przecinając powietrze chwytając dziewczynę za pyszczek.  Ścisnął jej policzki, że mimowolnie ustami stworzyła dzióbek. Wyszczerzył ząbki po czym otworzył paszczę. Przejechał jęzorem od jednego kła do drugiego i zaczął ponownie zbliżać się do dziewczyny. Tym razem jednak nie buźki, a szyi. Wciąż trzymał ją za twarzyczkę, ale przechylił ją lekko w bok, aby najbardziej interesujące go miejsce było bardziej odsłonięte. Zbliżył się dostatecznie, w następnej sekundzie krew spływała już po ciele dziewczyny. Kły przebiły delikatną skórę na szyi. Chłopak chyba aż za bardzo wczuł się w swoją halloweenową postać. Jakby tego było mało wampir niczym prawdziwy wampir zaczął sączyć krew.
Nagłe puff i wszystko zniknęło. Ale nie, wcale nie nastała ciemność. Następne co Shinji zobaczył to Randia. Bardzo  bardzo blisko. Ich usta były złączone… To jej sprawka. Zrobiła ostatni krok przerywając tym samym wizję, która już nigdy się nie spełni. Tyle przegrać…  Ale dobra, co jak co ale wampir jednak nie spodziewał się, że wiedźmiątko to zrobi. Nie po tym wszystkim… Trochę tym zaskoczony i dlatego właśnie (tylko i wyłącznie dlatego~!) znieruchomiał. Przez to nie odwzajemnił ruchu dziewczyny. Nie od razu znaczy się. Niestety kiedy to zrobił zapomniał o swoich wampirzych kłach i kiedy po cmoknięciu chciał się cofnąć. Wtedy okazało się, że jednym z nich zahaczył o dolną część ust Randii. Wtedy jakoś tak Mejiro starając się ratować sytuacje jednym z ząbków z dołu docisnął jej wargę do kła. To z kolei  zaowocowało tym, że na usteczkach wiedźmy pozostał ślad, z którego chwilę po tym jak Shinji się wyprostował zaczęła sączyć się krew. (Oczywiście zakładając, że dziewczyna czegoś nie zrobiła. Nie wiadomo czego się po niej spodziewać.) Długowłosy wampir spoglądał zagadkowo na wróżkę. Jak zareaguje?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Ryuu


Ryuu


Liczba postów : 36
Dołączył/a : 24/10/2013

Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 EmptyPią Lis 08 2013, 18:07

Młody pirat obserwując poczynania upartej dziewczyny dostrzegł znak gildii na jej ramieniu. Nie miał wątpliwości co do pochodzenia znaku, wszystko co wiązało się z Fairy Tail nie było mu obce - w końcu pochodził z Magnolii. Wiele rzeczy można wybaczyć i przymknąć na nie oko, jednak jej zachowanie należało już to tych nierozważnych. Ryuu przyjął to z dystansem, mimo wszystko otrzymał odpowiedź na pytanie, które chciał zadać.
- Ej! Nie wolno, przecież mówiłam! Krzyknęła czarownica, która chciała ją wcześniej powstrzymać, ale na to było już za późno. Pojawienie się wróżki na scenie najwyraźniej uruchomiło alarm.
Tak właśnie odebrał to chłopak, bo przecież nie było to powitalne widowisko na jej cześć, a ona sama usiadła z obrażoną miną na skraju sceny. - Przecież nic jeszcze nie zrobiłam. Czego chce ta dynia? Ryuu spojrzał do góry i zobaczył ową dyniową głowę. No tak w końcu miało być jakieś losowanie. A te wiszące w powietrzu "rzeczy" o które wybuchła ta afera były pewnie nagrodami. Mimo wszystko dobrze wiedzieć, że z taką dbałością zostało to wszystko zaplanowane, w końcu miał przy sobie dwa losy i był by zawiedziony gdyby to co miał dostać zniknęło. Za jego plecami zaczęło się robić głośniej. Tłum ciekawskich gapiów zbierał się zobaczyć co się dzieje. Pewnie co poniektórym wydawało się, że to początek jakiegoś ewentu.
- To pewnie jest ten moment kiedy sama zapyta cie co wolisz.. "Cukierek albo psikus". Odpowiedział Ryuu ironicznym tonem i czekał na dalszy rozwój wypadków.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1654-konto-ryuu-kuroi https://ftpm.forumpolish.com/t1588-ryuu-kuroi
Sponsored content





Plac - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Plac   Plac - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Plac
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 15Idź do strony : Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 10 ... 15  Next
 Similar topics
-
» Plac Maklema
» Plac na Rozdrożu
» Plac Treningowy
» Plac świątynny
» Plac zabaw.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Oak
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.