I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Południowa część lasu Nie Kwi 28 2013, 11:24
First topic message reminder :
Las jak najbardziej drzewiasty. Jak to w lesie. Dość rozległy zarówno z drzewami liściastymi i iglakami. Tych pierwszych jest jednak więcej, ze względu na cieplejszy klimat. Na północy rozciąga się pasmo górskie, które to skutecznie blokuje przedostawanie się cieplejszych mas powietrza na drugą stronę. Znajduje się w tej części jedna z większych wiosek oraz dość spore jezioro z wysepką na środku. W samym lesie można napotkać wiele pojedynczych domków w różnych odstępach od siebie. Puszczę zamieszkuje bogata fauna, mniej lub bardziej nietypowa. Prawdziwą zmorą dla tutejszych mieszkańców są kolonie chochlików, które, mimo swojego niewielkiego wzrostu, potrafią siać nie małe spustoszenie.
MG~ O dziwo, magowie się znaleźli! Osoba, która przyczepiła list do tablicy na pewno się ucieszy. No cóż... trzeba mieć nie mało odwagi, by pójść szukać jakiegoś itemu, nie wiedząc, co czeka po drodze. A drogi były aż trzy! Tak... trzy drogi, które wyrosły przed dwójką magów, którzy to dzielnie przebyli znaczną część lasu. Jedna z nich prowadziła dalej w las. Przy wejściu były liczne tabliczki z karykaturami jakiś humanoidalnych żyjątek w kolorach tęczy z podpisem "UWAGA! CHOCHLIKI!". Druga z kolei, prowadziła w lewo. Tam drzew było stanowczo mniej, widać było większą polankę i trzy domki obok niewielkiego pola. Może to tam? Kto wie, tak czy siak, była jeszcze trzecia dróżka. Odchodziła ona w lewo. Tam z kolei, drzew było o wiele więcej. Wystarczająco, by w środku panował półmrok. Tak, ścieżka mogła niektórych napawać grozą. Tylko pytanie - czy nasi magowie to wytrawni snajperzy i wyjątkowo dobrze "strzelą" wybierając właściwą drogę, czy może spędzą dobre godziny błądząc po lesie? Nie wiem, chcecie, to opiszcie sobie podróż przez lasek czy coś~
Autor
Wiadomość
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Południowa część lasu Sob Wrz 26 2015, 13:28
Kobiety to stworzenia, których raczej nigdy nie zdołam zrozumieć… Zwłaszcza tych dziwnych mieszkających w lesie, zajmujących się zielarstwem… Że ja przygłupi?! Zrozumiałbym jeszcze jakby powiedziała, że jestem wrednym rudzielcem, ale określenia, których użyła nie były do końca miłe… Chyba jednak nie mam się czego obawiać… Odwracam się w stronę okienka, przykładając zaciśniętą pięść do ust, zastanawiając się co na to odpowiedzieć. Pewnie jeszcze zaraz okaże się, że chwasty nie były wcale potrzebne… A to wszystko było po to, żebym mógł sobie pobiegać po świecie, by pokazać jak głupi i uparty jestem… -Chcę, żeby to paskudztwo zniknęło z mojego ciała… I mam nadzieję, że zniknie, a wszystko wróci do normy… A ty, co chcesz?- mówię wpatrując się w okienko. W końcu chyba wypadałoby się jakoś jej za to odwdzięczyć... Ale te jej uśmieszki oprócz bycia stresującymi, zaczynają być również irytujące… O co jej chodzi? Jakby nie mogła powiedzieć wszystkiego wprost? Czy to naprawdę jest takie trudne? -Rawr?- powarkuje Qilin wtulając się we mnie. Przynajmniej on jedyny dosłowny i szczery… I tak patrzę sobie dalej przez okienko, czekając na dalszą reakcję szamanki. Skoro już tak blisko do wieczoru, to może w końcu wszystko się wyjaśni. Bo ostatecznie to nie wiem co o tym wszystkim myśleć…
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Sob Wrz 26 2015, 14:46
~~MG~~
Każdy miał własne zdanie, a z perspektywy Kiirobary - padły dość mocne i nieprawdziwe słowa! Najwyraźniej znachorka dostrzegała coś innego, co nie rzucało się w oczy policjantowi, albo nawdychała się swoich ziółek. Powód teraz się nie liczył, jednak liczyło się to, iż słońce coraz bardziej chowało się za horyzontem, a kobieta podeszła tylko do kredensu, aby wyciągnąć z niego kilka rzeczy, a następnie - ruszyć w kierunku wyjścia. - Czy każdy musi czegoś chcieć? Uznajmy, że pragnę spokoju - odpowiedziała tylko, spoglądając na Kiirobarę, jednak gdy miała ponownie ruszyć jej spojrzenie padło w okolicę skrzyni, stojącej nieopodal łóżka. - Poza tym radzę ci się rozebrać lub zmienić ubrania, bo mogą ucierpieć w trakcie... wyzwalania - dopowiedziawszy to, opuściła domek, ruszając w kierunku polany, aby poczynić odpowiednie przygotowania, a i zostawiając oddział RR samotnie ze skrzynią oraz schowaną w niej - jak się mogło okazać szpitalną piżamą, która w dotyku bardziej przypominała delikatną fakturę kwiecistych płatków, aniżeli zwykły materiał. No cóż... noc powoli się zaczynała.
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Południowa część lasu Nie Wrz 27 2015, 01:55
Spokój? Aha… Więc dla spokoju, sprowokowała całą tę sytuację? Prawdziwy geniusz… Naprawdę… Rzeczywiście trafiłem na dziwadło, ale chyba pomocne dziwadło. Się okaże… Wzruszam ramionami i więcej się nie odzywam. Chwila… Mam się rozebrać? Tak do zera? I moje ubrania mogą ucierpieć?! W trakcie wyzwalania?! Co ona będzie… Czemu miałyby na tym ucierpieć na tym moje ubrania? Znowu mam się czymś ubrudzić? Cholera… Czemu takie zabiegi nie mogą odbywać się z poszanowaniem dla czystości? Ehh… -Co o tym wszystkim myślisz? -Rawr! – Słusznie. Masz rację… Też tak uważam… Skoro to jest potrzebne do usunięcia tej plamy, to chyba mogę wyjątkowo się poświęcić… Podchodzę do skrzyni, zdejmując kurtkę i krawat. Zaglądam do środka i… To jakiś żart? -Że ja… Mam... to… Ubrać? – No cóż… Zdecydowanie nie jest to ubranko w moim guście… Jak okropnie musiałbym w tym wyglądać? Dużo byłem w stanie przecierpieć, ale żeby włożyć na siebie coś takiego?! Zdecydowanie, chyba granica mojej wytrwałości została osiągnięta. Aż głowa mnie powoli zaczyna od tego boleć… Teraz to kompletnie nie wiem co zrobić… Rozebrać się, czy zostać w koszuli? Jejku… Nie mam pojęcia! Czemu życie musi być takie trudne?! No dobra… Spokojnie… Na pewno jest jakieś wyjście z tej sytuacji… Z pewnością bez ubrania wyglądałbym o wiele lepiej niż w tym czymś… Więc jest to jakaś słuszna uwaga. A niech ma radochę… Powoli rozpinam koszulę… Teraz to dopiero będzie niezręcznie…
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Nie Wrz 27 2015, 02:05
~~MG~~
Szpitalna tandeta z całą pewnością nie była w guście Kiichana, jeśli takie coś pasowałoby komukolwiek to chyba stałby się cud. Wracajc jednak do poczynań policjanta ten rozbierał się ciit mozolnie by zająć się koszula. Nikt go nie popędzał. Nikt nie ponaglał. Byl w chatce sam z Qilinem. A za oknem widać bylo ostatnie, niknace promienie słońca i... Cisza. Zupełnie jakby został sam. Czyżby nikt go nie miał zamiaru zawołać?
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Południowa część lasu Nie Wrz 27 2015, 02:26
Co ona tak długo tam robi? Skoro zdążyłem już rozpiąć do połowy koszulę, a jej jeszcze nie, to może oznaczać, że coś jest nie tak… Nie kazała mi przecież wychodzić na zewnątrz, jak będę gotów, więc co jest? Nic jej tam nie zjada przypadkiem w tym lesie? Różne stworzenia mogą się tam kręcić, a to, że jest jakąś tam szamanką, wcale nie oznacza, iż coś wygłodniałego nie uzna jej nagle sobie za obiad… Może powinienem sprawdzić co się z nią dzieje? -Rawr? No właśnie! Dobre stwierdzenie! Ty to sprawdzisz rudzielcu! Ja nie mogę wyjść z rozpiętą koszulą, bo się jeszcze przeziębię! No to idź! Działaj towarzyszu! Otwieram Qilinowi drzwi, żeby sobie wybiegł i zobaczył co się dzieje. A noc zapowiada się całkiem… Dziwnie… Chwila… Ile to całe wyzwalanie ma zająć czasu? I mogłaby się z tym wszystkim pośpieszyć, bo zaraz zasnę… Gdyby jeszcze tylko było gdzie… Jednak skoro mam jeszcze na nią sobie poczekać, to siadam z powrotem na krzesełku i oczami Qilina podglądam co robi znachorka. W końcu ile można czekać?!
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Nie Wrz 27 2015, 02:36
~~MG~~
Świat w oczach Qilina wydawał się o wiele większy. Ogromne drzewa, mroczne cienie, czy pohukująca nieopodal sowa. To wszystko wydawalo sie ogromne względem pomarańczowej kulki futra. Dlatego też prędzej, czy później - towarzysz Kiirobary dostrzegł znachorke, ktora konczyla rydowac jakies symbole na polance nie opodal chatki, rozglądając tam kwiatki i... Czekając. Gdy jednak Qilin podszedł blizej, padło tylko: - Możesz przyjść, bo nie zdążymy...
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Południowa część lasu Nie Wrz 27 2015, 18:19
Czyli jednak nic jej nie jest. Tu chodzi o mnie, że mam przyjść, czy Qilin? Wie, że ją podglądam? Eh… Mogła wcześniej dać znać, że wszystko ma się dziać na zewnątrz… Co jeśli nie posłałbym do niej futrzaka? Siedziałbym cały czas w tej chatce i na pewno byśmy nie zdążyli! Głupia! Jeśli jeszcze przez nią się przeziębię, to będę wściekły! Chociaż skoro jest w stanie wyleczyć to paskudztwo, to czemu nie mogłaby uleczyć najzwyklejszego kataru? No to trzeba się ruszyć. Wracam Qilina do siebie, stawiając go sobie na ramieniu i wychodzę. W samych spodniach i butach. Czuję się strasznie głupio.. Jejku, chciałbym mieć to jak najszybciej za sobą. -Pilnuj wszystkiego, cokolwiek miałoby się stać… Nie pozwól, żeby stało się coś nie tak. W razie czego, daję ci wolną rękę w interwencji... – mówię do Qilina, tak żeby szamanka nie słyszała. -Rawr! Podchodzę bliżej, rozglądając się dookoła. Czemu akurat w nocy to wszystko ma się dziać? -To gdzie stanąć i co mam robić? – pytam tylko. Mam nadzieję, że nie będę musiał się przy tym za bardzo wysilać. Czy nie wystarczy sam fakt, że zapieprzałem po te wszystkie chwasty? No właśnie! Ja już się przy tym wszystkim wystarczająco narobiłem! Teraz byłoby miło, jakby plamka sobie sama zniknęła…
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Nie Wrz 27 2015, 19:26
~~MG~~
Nastała noc, a Kiirobara skierował swoje kroki we wskazanym przez generała futerko kierunku. Dotarcie tam zajęło ledwo kilka minut, podczas których Qilin otrzymał specjalną misje, jednak to musiało zejść na dalszy plan. Znacznie ciekawsza wydawała się sceneria z perspektywy człowieka, bo policjant mógł zauważyć, że na ziemi znajduje się coś w rodzaju sześcioramiennej gwiazdy, która została wyrysowana dziwną, ciemnoczerwoną substancją, zaś na trzech krańcach spoczywały kwiaty. - W środku. Jak wszystko się zacznie... wystarczy, że go pokonasz - odparła tylko, nie objaśniając za wiele, a i nie miała zamiaru chyba więcej powiedzieć, jakby sama do końca nie wiedziała, co miałaby zrobić. Ważniejszym w tej chwili zdawał się być środek gwiazdy, w którym to była... pusta przestrzeń. Gdy rudzielec znalazłby się w tym miejscu, padłoby jeszcze tylko proste: - Gotowy?
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Wrz 30 2015, 16:35
Po co ona poszła tak cholernie daleko? Gdyby nie Qilin, pewnie nigdy nie dałbym rady tam samemu trafić. Nie wspominając już o chęciach, żeby o tak późnej godzinie wychodzić na dwór. Jakby nie dało się załatwić tego wszystkiego w prosty sposób, poprzez zrobienie z chwastów herbatki… Tak to muszę bawić się w jakieś dziwne szamańskie rytuały. Jeszcze potem te wszystkie kadzidełka mi odbiją się na umyślę i również będę wyznawcą Wielkiego Drzewa. Chociaż nie ma jeszcze żadnych kadzidełek, ale jest wielka gwiazda. W której to mam stanąć i pokonać to czerwone coś… To po jaką cholerę w tym wszystkim były te chwasty? Nie mogła wcześniej narysować sobie tych bazgrołów, tak od ręki? Od razu? Bez jakiś niepotrzebnych udziwnień? Zaoszczędziłaby mi wielu kłopotów… Przez to musiałem się męczyć… I wciąż muszę… Spoglądam tylko na znachorkę i na krąg z lekkim zniesmaczeniem, ale skoro jest to konieczne… Jeżeli nie wystarczy pokonanie tego paskudztwa, będzie trzeba powołać się na Rudo-Rudą plakietkę, za bezczelne zachowanie wobec funkcjonariusza. -Ani trochę… Ale mniejsza z tym… Dam sobie radę – mówię zbliżając się do okręgu. – Trzymajcie kciuki, to może lepiej mi pójdzie… -Rawr! No i wchodzę… I stoję… I czekam… Na czym to niby będzie polegało, nie mam pojęcia. Może będzie to zwykła gra w papier, kamień, nożyce? Jestem mistrzem w tę grę… Bez problemu powinienem go pokonać… Byleby tylko się przy tym zbytnio nie ubrudzić…
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Wrz 30 2015, 17:16
~~MG~~
Co mógł począć nasz dzielny rudzielec? Jedyne, czego mógł być pewien to fakt, iż noc jeszcze młoda, a wszystko przed nim. Dlatego też - kiedy znalazł się w środku kręgu - dało się dosłyszeć, jak znachorka zaczyna mówić jakieś słowa, które dla chłopaka brzmiały jeszcze bardziej obco, jak język ludzi za granicą! Zupełnie tak, jakby nawet nie mówiła po ludzku! W tym czasie zebrane uprzednio roślinki zdawały się otoczone przez blade, eteryczne poświaty, które powoli zaczęły je unosić, aby to ostatecznie przeistoczyć się w troje... ludzi? Raczej nie byli oni ludźmi, acz starszy Hoshino nie miał nawet okazji się przyjrzeć, kiedy to między stojącymi w trzech różnych kierunkach osób wytworzyły się silne, energetyczne ściany o jaskrawo błękitnym zabarwieniu. Te zdawały się zamykać chłopaka i z każdą chwilą zmniejszać odległość, a sam rudzielec mógł poczuć, jakby jego nogę coś... wyniszczało. Nie wiedział nawet, czy porównać to bardziej do zdzierania skóry na żywca, czy może wypalania jej, ale ból był okropny i nie potrzeba było wiele czasy, kiedy to chłopak stracił przytomność, zaś wszystko - przynajmniej z perspektywy Qilina wydawało się być dość bolesnym zjawiskiem w trakcie to którego czerwona plama zaczęła powoli nachodzić na plecy policjanta, tylko... czy powinien teraz przeszkadzać?
Cisza i spokój - te dwa nietypowe zjawiska towarzyszyły czerwonowłosemu, który znajdował się pośrodku nasłonecznionej polany. Za jego plecami spoczywał niewielki wodospad z malutkim jeziorkiem u jego spodu, zaś po bokach był ogrom trwa i drzewa osadzone hen daleko, jakby za horyzontem. Słoneczko przyjemnie grzało, a jedynym co znajdowało się tutaj poza policjantem zdawało się być... drzewo. Ogromne drzewo, które swoimi rozmiarami mogło przypominać budynek rady magii wraz z podziemiami, czy jakiś ogromny pałac. Spokojnie obwód drzewa można było liczyć w setkach metrów, zaś liście... te zdawały się mienić wszelkimi odcieniami od bieli, przez żółć i złoto, aż po intensywną zieleń, zaś Kiirobara... stał w pół drogi, ciesząc się spokojem, jakby nic innego miało mu już nie przeszkadzać. Tylko - czy nie miał tu jakiegoś celu?!
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Wrz 30 2015, 21:12
-Rawr? – Czy to ostatnia rzecz którą widzę? Czy też słyszę… Biedny Qilin spoglądający z przerażeniem… Czy może trzy świecące osoby? To w ogóle ludzie, czy to… Auuuu… Szlag by to całe cholerstwo! A może to tylko chwasty, a może… Auć… Boli… Czemu zawsze musi boleć?!
I to tyle? Już umarłem? No pięknie… Kolejne obcowanie z cudowną naturą… Rzygam już tym wszystkim… Wszelkimi kwiatkami, listkami, paprotkami, jeziorkami, drzewami… O cholera… Ale wielkie drzewo… Ile to miejsca zajmuje! Albo to może ja po prostu zrobiłem się jakiś mały? Nie mam pojęcia… Wiem natomiast, że nie jest to miejsce w którym chciałbym się znaleźć. Kawy raczej nikt mi tu nie zrobi… Zdecydowanie mam dość już złota i zieleni, oraz innych chwastów… Przyroda jest naprawdę męcząca… Może sobie istnieć, ale najlepiej trochę z dala ode mnie. Bo ostatecznie tylko ubrudzić się tym wszystkim można i nie jest to mój klimat… Niby ładnie wygląda, lecz na dłuższą metę wcale nie jest tak ciekawie jak twierdzą… Przyroda niby jest ważna w poprawnym funkcjonowaniu świata i należy o nią dbać. Rozumiem, że są ludzie, którzy się nią zachwycają i czerpią z niej inspirację, ale ja do nich nie należę. Można przez to uznać mnie za kolejnego miejskiego ignoranta, który nie rozumie przyrody. I to jest prawda… Nie rozumiem przyrody i raczej nie zamierzam jej rozumieć… Niech zajmie się sobą, a ja sobą… Czasem możemy zwrócić na siebie uwagę, ale nie za często… Chcę jedynie odpocząć wreszcie od tego wszystkiego… Najlepiej w wygodnym łóżku. Ale chyba coś jeszcze muszę zrobić w tym lesie... Na tej polanie… Na danym obiekcie przyrodniczym... Nieważne... Coś muszę zrobić... Tylko co i gdzie? Nie ma tu żadnego sensownego drogowskazu? Niby jest jakaś ścieżka, ale dokąd to prowadzi? No cóż… Widocznie nie mam jakiegoś większego wyboru w tej kwestii… Poprawiam sobie krawat… Chyba… A przynajmniej sięgam ręką żeby go poprawić. Nie znoszę tyle chodzić… A znowu gdzieś muszę iść… Rudej kulki ze mną nie ma? Cholera… Jak zawsze wszystko na mojej głowie… Wszystko muszę robić sam… Czy ta męcząca wędrówka nigdy się nie skończy?
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Sro Wrz 30 2015, 21:33
~~MG~~
Spokojny spacer wydawał się być czymś najzwyklejszym w świecie, a zarazem tak odmiennym... spokojnym. Minęło dobrych kilka minut, kiedy chłopaczek mógł sobie uświadomić, że jakkolwiek szedł ścieżką - w ten sposób zbliżał się do ogromnego drzewa, u podnóża którego wystawały jego ogromne korzenie. Ich średnica spokojnie przewyższała miejscami jego wzrost, a długość... Mogła być liczona w kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu metrach. Każdy krok przybliżał zaś chłopaka do serca drzewa, czy też głównego pnia, gdzie chłopak mógł zauważyć jakąś... wypustkę? Coś białego zdawało się być wbite dobre pięć metrów nad ziemią! Tylko... jak miał sprawdzić co to? Zapewne dałby radę dostać się tam przy użyciu różnych gałęzi, czy roślinności spowijającej drzewo, ale jeden fałszywy ruch mógł się skończyć fatalnie, a i droga zajęłaby znacznie więcej, aniżeli przy pomocy towarzysza?! Jak poradzić sobie bez Qilina i... dlaczego wszytko zaczynało jakby ciemnieć, a niebo przybierać rudą, pomarańczowo-czerwoną barwę?!
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Południowa część lasu Czw Paź 01 2015, 22:27
Rodzaj ludzki ponoć od małp się wywodzi… W sumie widać, żeby czasem po drzewach, niczym małpy się wspinał, oraz inteligencją również tego gatunku nie przerasta ale… Albo rude nie jest człowiekiem, albo z małpami nie ma nic wspólnego… Ha! Jestem idealnym zaprzeczeniem teorii ewolucji! Wszystkie te teorie to zwykła ściema! Do następnego razu mogą wymyślić coś lepszego... A czemu niby rudemu daleko od małpy? Bo tak patrząc na to cholerstwo zajmujące zdecydowanie za dużą, jak na drzewo, przestrzeń, śmiem stwierdzić, że to całkiem ładny widok... Ale warunki na wspinaczkę, co najmniej, łagodnie powiedziane, niestosowne... I pomyśleć, że przebyłem całą tę drogę, żeby sobie popatrzeć na gigantyczne gałęzie… No ciekawe… Bardzo… Niby jest coś tam wbite, ale co mnie to obchodzi? Za wysoko… Za daleko… Nie chce mi się… Qilinka jeszcze bym może wysłał, ale żeby samemu się męczyć? Nie, nie, nie… W nic takiego mnie nie wrobią! Zdecydowanie to coś nie jest powodem, dla którego znalazłem się na tym cudownym łonie natury. Temu też, po chwilowej obserwacji drzewka, zawracam wzruszając ramionami. W końcu każda ścieżka ma dwa końce, które gdzieś prowadzą. A to oznacza jeszcze więcej chodzenia… Co za ból! Jeszcze jakby było mało, to niebo zaczęło się ściemniać? Nie… Gorzej… Zaczyna przybierać wredny, kolor… Coś czuję, że zanosi się na deszcz, burzę, albo coś dużo gorszego. Świadczy o tym wyraźnie ten bezczelny kolor… -Rawr… - Skoro nie ma Qilina, to sam sobie powarkuję… Nie mogę znaleźć lepszego komentarza na swoją sytuację. Pozostaje mi wciąż iść… A jakby tego było mało, to tą samą drogą co wcześniej. Świetnie… Po prostu cudownie! Cholerne coś, sam nie wiem co…
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Południowa część lasu Pią Paź 02 2015, 11:44
~~MG~~
Czas - który to Kiirobara poświęcił na podziwianie drzewa przemieszane z narzekaniami, posłużył jedynie za drobny przerywnik, umożliwiający niebu i otoczeniu przybrania bardziej karmazynowych odcieni, aniżeli przed chwilą. Jedyna rzecz, którą zaobserwował policjant to fakt, iż biały przedmiot wysunął się nieznacznie z drzewa, jednak... szału przy tym nie było. Nic poza tym się nie wydarzyło. Toteż czerwonowłosy nie mając ochoty na małpie figle, postanowił zawrócić. Początkowo widział oddalony na drugim końcu wodospad, który z każdym kolejnym krokiem chłopaka zmieniał się. Zmieniał się dość nietypowo, bo zamiast przezroczystej, krystalicznie czystej wody spływała nim gęsta, czerwona substancja, która mogła nawet przypominać krew, czy też... jego plamę?! Ba! Jak był ledwie kilkanaście metrów od miejsca, dostrzegł podświetlaną przez czerwonawe słońce posturę! Jego posturę, która mieniła się tymi samymi odcieniami co niebo, czy woda, a która to po krótkiej chwili wskoczyła do wodospadu, aby z nurtem wody spaść do jeziorka, rozchlapując gęstawą substancję dookoła. Czyżby finałowa walka miała się rozpocząć?!
Kiirobara
Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015
Temat: Re: Południowa część lasu Pią Paź 02 2015, 22:22
Taa… Wspaniale… Głupie drzewo i wbite w nie coś… Zaś z drugiej strony… Woda, osobnik, czerwień… Paskudna pogoda… Chyba już wiem po co tu jestem. Chyba miałem mu wpieprzyć, prawda? No tak… Plama… Nie mógł sobie paskudnik wybrać lepszego miejsca na decydujące starcie, jak cichy, spokojny las, przy wodospadzie. Mogliby przynajmniej puścić jakąś pasującą do klimatu muzykę w tle, oraz odpalić jakieś fajerwerki… Byłoby dużo ciekawiej… Nawet dobrze, że nie ma ze mną Qilina. Załatwiając to samemu, będę miał o wiele większą satysfakcję z własnoręcznego pokonania tego... czegoś… Patrząc jednak na tę czerwoną substancję czuję drobne zdegustowanie i mdłości. To odrażające… Gdybym miał tego dotknąć… Pobrudzić się tym… Brrr… Straszne… Obrzydliwe… Nie mam zamiaru zbliżać się do tego bliżej, niż na dwadzieścia metrów. Skoro mam walczyć z tą paskudą, to na moich zasadach. Z dala od tego brudnego zbiornika… No i chyba mi się trochę śpieszy. Nudny ten las i otoczenie… Podnoszę z ziemi jakiś kamień, albo coś czym da się rzucać i rzucam tym w jeziorko. -No… Wyłaź paskudo… Nie każ dłużej na siebie czekać… Załatwmy to raz na zawsze… Rawr… - Naprawdę mi coś odbija, gdy nie ma ze mną Qilina. W każdym razie, zostaje mi czekać, aż paskudztwo wyjdzie. Mam dziwne wrażenie, że będzie to niezwykle proste…
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.