HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Lodowa pustynia - Page 7




 

Share
 

 Lodowa pustynia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
AutorWiadomość
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyWto Kwi 23 2013, 16:06

First topic message reminder :

Lodowa pustynia jest miejscem, gdzie śnieg, lód i mroźny wiatr są na porządku dziennym. Jest rozległa i ogromna, czasem można ujrzeć zamrożone na kość oczko wodne, jednak nie trzeba się martwić o to, że pęknie, po prostu ujemna temperatura sprawia, że lód sięga kilku metrów w dół. Warstwa śniegu jest kilku centymetrowa, czasem zaspy sięgają nawet 2m, grodząc drogę podróżnikom. Najgorsza jest noc, wtedy zrywa się porywista zamieć śnieżna, której nie sposób się stawić bez odpowiednich przygotowań. Otacza ona góry wzdłuż i wszerz.

***

Był wieczór, chłopak leżał na jakiejś ławce myśląc o ostatnich wydarzeniach, jakie miały miejsce w Fiore. Wiedział, że musi zacząć w końcu być przydatny, lecz nie miał do tego odpowiednich technik, z czego bardzo dobrze zdawał sobie sprawę. W pewnym momencie stwierdził, że pora wziąć się za trening! Tak, właśnie tak! W końcu leniwy mag chciał zacząć rozwój swojej marnej osóbki. Postanowił udać się na tereny północne, bo to idealne miejsce na trening dla lodowego maga!

DZIEŃ PIERWSZY:

Przybył na pustynie(Lodową ofc) w godzinach wieczornych. Śnieg padał dość obficie. Księżyc był jedynym źródłem światła. Ubrany w dość grubą kurtkę, podszywaną futrem, spodnie dość ciepłe, lecz butów nie zmieniał, bo przez kolce na nich przynajmniej się nie ślizgał. Myślał nad tym, od czego może zacząć. Usiadł w pozie myśliciela, na stworzonym z lodu krześle. Zimno mu nie przeszkadzało. BA! Nawet mu zaczęło się gorąco robić.
-Śnieg, lód, zimno… śnieżek pada…- Stwierdził Dax. Patrzył się na spadające płatki śniegu, gdy nagle jeden wpadł mu do oka.
-Cholerstwo- Powiedział, gdy przecierał swe oczka. Przy pomocy PWM robił tak, by mu na oczy nie leciało. Wtedy go nagle olśniło! Przysłowiowa żarówka zapaliła się w jego małej główce. Otóż wpadł mu pomysł na wymyślenie zaklęcia! Otóż polegałoby na wywołaniu zamieci śnieżnej, która oślepiałaby tych, którzy nie kontrolują śniegu!(Oczywiści i tak by oślepiło też tych, co go kontrolują, ale tego nie będą mogli… Daxowy w końcu…). W końcu znalazł jakieś normalne zastosowanie, dla swoich mocy. Zaczął już od kopa. Wystawił dwie ręce przed siebie.
-MAGICZNA MOCY, PRZYBYWAJ!- Krzyknął, ale nikt go oczywiście nie słyszał, był tu przecież sam. Chwila ciszy i bezruchu. Podrapał się zrezygnowany po twarzy, chyba stwierdził, że coś mu nie wyszło. W końcu wpadł na genialny pomysł, co zrobić! Po co używać rąk, skoro można, zaprząż do pracy część siebie? Otóż dmuchnął sobie w ręce. Zimne powietrze zaczęło kumulować się w jego rękach tworząc chmurkę lodowatego powietrza. W końcu zimowa magia to chyba nie sam śnieg i lód? Chyba nie myśleliście o tym, że będzie jakimś ajs mejkiem? Ale teraz wracając. Ładował ją energią magiczną, by ta zdołała się unieść, jednak nic z tego.
-Cholerstwo jedne! Weź się wznieś!- Próba oddziaływania i dalej nic. Chłopak po prostu zrezygnował na dzisiaj, nie chciał się męczyć. Pewnie z rana zacznie kolejne próby…

DZIEŃ DRUGI:

Następny dzień się zaczął. Samiutki ranek, oślepiające słońce, które odbija się od świeżego puchu. Wyspany chłopak postanowił w końcu zrobić coś z tym nieszczęsnym zaklęciem. W końcu wpadł na pomysł jak posłać ją do góry. Naładuje ją porządnie energią magiczną! Otóż stanął na pustkowiu, akurat nie padało. Ponowił próbę. Zaczął dmuchać chmurkę, która po chwili uniosła się jak chmurka. Pod wpływem energii magicznej sprawił, że zaczęła się unosić, w końcu! Jednak kolejny problem był taki, że nie zaczęła nawet produkować śniegu, tylko po prostu sobie wisiała w powietrzu i to jeszcze na bardzo małej wysokości.
-No weź… to są jakieś jaja- Rzekł do chmurki. Próba za próbą i ciągle to samo. W pewnym momencie się zdenerwował tak porządnie. Zaczął ją tworzyć w ustach, po czym nią dmuchnął do góry. Wyleciała jak oparzona z jego ust na pokaźną wysokość. Wisiała nad jego głową, jednak ciągle nic nie produkowała. Ponowił próbę, tym razem formował ją szybciej. Dalej nic… Tupnął nogą dając pokaz focha. W końcu podczas ostatniego czasu czas formowania był nie wielki, a prawie znikomy, a chmurka leciała nad odpowiednią odległość.
-No dalej!- Krzyknął. W końcu zacisnął pięść, a z niej poleciał cały śnieg tworząc zamieć, jakich mało.
-No tak… zapomniałem o aktywacji…- Stwierdził, po czym przyłożył otwartą dłoń do twarzy.
-Jestem kretynem…- Stwierdził sam o sobie, bo nikomu troszkę samo krytyki nigdy nie zaszkodziło. Niestety nie trwało to długo, ale zawsze coś. Powtórzył to kilka razy, by się upewnić, czy tak to dział i okazało się, że to jednak nie jest takie trudne…
THE END
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany

AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyPon Paź 31 2016, 20:35

MG

Dziewoja westchnęła. No i jak z takimi gadać, skoro nie czai? Nie czai, ze potrzebuje pionka. Nie czai, ze jak go nie dostanie, o Sucharku będą mogli mówić w czasie przeszłym. Nie czai. No nie... - Pionek za Sucharka. 7 dni od dzisiaj, czas do północy. Jeżeli zależy ci na towarzyszu to jakoś go zdobędziesz, panie Torashiro, prawie-zwycięzco Igrzysk Magicznych. - krótko. No, Tora po prostu miał pecha, że się w takie rzeczy wmieszał. Nie prosił o to, ale to właśnie dostał. Życie jest podłe. W jego rękach leży los Pieczywa i może nawet pokój pomiędzy Fiore a Ishvanem? Zycie maga nie jest proste, oj nie jest.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyPon Paź 31 2016, 20:59

No po prostu głupia pinda. No i nie rozumie, że się nie da, to się nie da.
-Nie. - powiedział, a może warknął zdenerwowany podchodząc dwa kroki bliżej -Jestem magiem, nie cudotwórcą. Nie wiem gdzie poleciał. Może nawet na inny kontynent. Może gdzieś, gdzie sama podróż zajmie mi tydzień. Chcesz pionka? Kup sobie jebanego chińczyka. Tam masz ich kilka. Nie dokonam tego. A skoro tego nie rozumiesz to najwyraźniej sama chcesz wojny. Której nikt podobno nie chce. - w prawdzie to trochę warczał, a nieświadomie trochę nawet Aury (PWM) wyciekło z niego. Był wkurzony. I to bardzo. -Jeśli tak bardzo chcesz zabić Sucharka, to to zrób, a nie owijaj w bawełnę. Ale wiedz, że ani ja, ani nikt z Fairy Tail ci tego nie wybaczy. Ale nie oszukuj nikogo, że robisz komuś łaskę czy nadzieję. To żałosne. - mówił z wyraźnym wkuwem w oczkach i głosie, ale jego ton wskazywał także i na pogardę do rozmówczyni. Nie obchodziło go, że go znała. Po IMach spodziewał się, że będzie bardziej znany i rozpoznawany. -Zrób to chociaż tak by nie cierpiał. I żyj, czekając na zemstę. Bo nikt ci tego nie wybaczy. - dodał wyraźnie wkurzony, po czym się obejrzał i spojrzał na Sucharka, podszedł do niego i z łagodniejszym spojrzeniem i pocieszającym tonem rzekł -Wytrzymaj. Nie bój się. Będziemy przy tobie wszyscy. I zrobimy wszystko, by uczcić cię i twoją pamięć. - po czym... by go przytulił. Odwrócił się jeszcze do kobiety i dodał ciszej -Wypuść go. Albo zamień nas. To nie przez niego nie masz pionka. - zaproponował na końcu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyPon Paź 31 2016, 21:15

MG

Zachowanie Tory nie robiło na niej większego wrażenia. Ile to ona już osób widziała podobnych do niego? Pełnych gniewu i jakiejś dziwnej dumy. Odechciało jej się czegokolwiek mu tłumaczyć. Tego, że właściwie to jest kilka osób które właśnie chcą wojny. Że nie ma czasu na zabawę. To były rzeczy, które zdawały się być oczywiste, ale których Tora widocznie nie rozumiał. Nie rozumiał też, że w jego rękach leży życie Sucharka, któremu zaczęły wzbierać się łzy w oczach. Wiec co, zostawi go tutaj? Jego przyjaciel, jego nakama pozwoli mu po tym wszystkim zginąć? Dlaczego? Co biedny Sucharek zrobił, że ma tutaj zginąć? - Chcę pionek. Tyle. Jeżeli twierdzisz, ze go nie zdobędziesz - odejdź. Nic tu po tobie. W każdym razie tydzień to tydzień. Dotrzymam słowa. Na wypadek gdybyś zmienił zdanie. - stwierdziła spokojnie patrząc na Torę z drobnym politowaniem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyPon Paź 31 2016, 21:29

Łzy w oczach Sucharka złamały Torę. No nie mógł go tu tak zostawić. A Smokowi nie odbierze. Szkoda, że kobieta tego nie potrafiła zrozumieć. Mag to nie cudotwórca, nie bóstwo mogące w wolnej chwili stworzyć magiczny item bądź dwa o sile zdolnej zniszczyć świat. Przytulił mocno Sucharka i powiedział cicho;
-Przepraszam..

W tym samym momencie planował wykorzystać Promień Energii (A), by wystrzeilł bezpośrednio spod nóg kobiety i ją mocno zranił. Gdyby się dało przy niej stworzyć Nici (D) by na moment ją unieruchomić jednocześnie to by to zrobił. Ale jak nie, to liczył, że szybki Tymek wystarczy. Bo Kontrola Przepływu Magii 2 powinna skrócić czas ładowania do zera na najdalszym, 20metrowym zasięgu. A tu był zdecydowanie krótszy dystans. Jednocześnie w pełni nastawił się na wszelaką reakcję z jej strony. Był gotowy zabrać stąd Sucharka czy go po prostu odepchnąć, przewrócić razem z krzesłem, gdyby kobieta ich razem zaatakowała. On musiał to przeżyć. Wszelaki atak stara się ewentualnie opóźnić Ścianą (C), a potem, jeśli by się rozbiła, użyłby na jej skrawkach, o ile to możliwe Implozji (D), by trafić kobietę. Sam natomiast liczył, że jeśli nie uda im się razem uniknąć tego ataku, to chociaż Sucharek go uniknie, a Tora w razie czego zamieni się w energię (Energetyczne ciało ). Jednocześnie chciał wówczas, gdy jej atak by przez nią przelatywać, spętać ją Nićmi (D) oraz Łańcuchem (C) dość mocno (Kreator 1) oraz wzmocnić to Sacred Relictem. No i przy okazji wtedy pieprznąć też w nią Tymkiem. Bo to by znaczyło, że pierwszy atak przetrwała. A on nie da skrzywdzić jego towarzyszy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyPon Paź 31 2016, 22:17

MG

No i masz ci los. Walka. A ona nie przepadała za walkami. Ostatecznie były strasznie nudne i monotonne. Jednak kiedy Tora wycastował spod niej laser zdziwiła się i z trudem uniknęła. Jak? Tora w zasadzie nie widział dobrze, co ona zrobiła, jak zrobiła, kiedy. Za szybko. Po prostu za szybko. Przesunęła się na balustradzie nim Tymek dobrze ją uderzył (chociaż Tora mógł być pewien, że dostała w lewą nogę) a następnie miotnęła z niebywałą siłą ciężki duży młot dwuręczny. Ale nie celowała w Torę. Sucharek został pchnięty na ścianę, jednak biorąc pod uwagę że wcale nie miał szans zejść z linii lotu tak, jak Tora, ten zatrzymał się na Pieczywie przebijając się przez dwie kolejne ściany. Ściana postawiona przez Torę nie spowolniła ataku tak, jakby tego chciał. Ta zaś nie miała zamiar atakować Tory, nie miała zamiaru go zabijać czy próbować. Zamiast tego zaczęła powoli zmierzać ku swojej broni nieco kuśtykając. Jej lewa noga do kolana nie wyglądała za dobrze, raczej na mocno przypieczoną jednak zdawało się, że sporadycznie może na niej stanąć. - Nie rozumiem. Na prawdę nie rozumiem. Mogłeś odzyskać dla mnie pionek. Mogłeś znaleźć smoka. Ale mogłeś też dać mi inny pionek. Mogłeś mnie oszukać i dać coś, co mogłoby być pionkiem, a nim nie jest. Mogłeś odejść i wrócić wraz z przyjaciółmi, a następnie odbić Sucharka. Więc dlaczego? Dlaczego jesteś aż taki głupi? - zapytała kompletnie nie czając. Miał w sumie sporo opcji. Ba, dała mu tydzień. Nawet, kiedy miała podstawy do tego, żeby zrezygnować ze swego szlachetnego postanowienia. Wyciągnęła jednym silnym pociągnięciem młot z drewnianej ściany, na której to pozostały resztki Sucharka, trochę masła i i sporo ketchupu. - Odejdź. Nie wygrasz. Sprowadź sobie tu tyle swoich przyjaciół i się mścij ile chcesz. W przeciwnym razie twój nowy kolega przy drzwiach będzie następny. - stwierdziła nie spuszczając wzroku z Tory. Była gotowa. Mógł w końcu być tak zaślepiony, ze zaatakuje ją od razu. Nawet, nim weźmie swój młot. Mag jak mag. Magowie robią różne głupie rzeczy, kiedy są źli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyWto Lis 01 2016, 00:47


To co się wydarzyło... wstrząsnęło Torą. Nie wiedział nawet jak zareagować. Dla niego wokoło była sama cisza, a w głowie... dźwięczały mu ostatnie słowa wypowiedziane przez Sucharka... ostatnie odgłosy, jakie do niego wydał, gdy go przytulał. Nie mógł się ich pozbyć. Już... już więcej nigdy go nie usłyszy. Upadł na kolana. Patrzył się w jego ciało z szokiem i niedowierzaniem. Zupełnie jakby sobie żartował. Że zaraz się złoży do kupy. Ale wiedział, że tak się nie stanie. Jego przyjaciel odszedł. Bezpowrotnie. I... Tora nie potrafił winić tej kobiety. Chciał go uratować. Chciał go ocalić. A przez niego umarł. Odszedł. Nawet nie poczuł, jak po jego policzkach zaczynają spływać łzy. Podparł się rękoma i wystawił rękę w stronę resztek Sucharka. Ale nie dotknął. Bał się. Drżał. Widział, jak umiera jego wujek, wiedział, że jego rodzice umarli. Nie chciał stracić kogokolwiek, a teraz... stracił. Zacisnął mocno wystawioną dłoń w pięść, po czym uderzył nią mocno w podłoże. Nie obchodziło go, czy się zrani czy nie.

-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! - krzyknął, a krzyk ten trwał póki mu powietrza w płucach nie zabrakło. Oddychał ciężko. Przed oczyma przelatywały mu chwile jakie spędził z Sucharkiem. Jego życzliwość. Jego chęć pomocy. Wszystko to, co było skarbem zarówno dla Tory jak i dla Fairy Tail. Odeszło. Bezpowrotnie. Z jego powodu. Był bezsilny. Świat go nie obchodził. Był jakby zawieszony w nicości. Jego łzy kapały na podłogę skrytą w mroku, żalu i rozgoryczeniu po stracie. Poza sobą widział jedynie to co zostało z Sucharka. Był zmęczony. Bardzo. Wycieńczony psychicznie. -S-sucharek... P-przepraszam. - dukał z siebie płacząc i ponownie wystawiając rękę, jakby niemo licząc, że wystawi do niego dłoń, że złapie go za rękę i coś powie. Chociażby jakieś ostatnie słowa. Ale nic. Nie miał na co liczyć. -T-to powinienem być ja. Nie ty! - mówił do zwłok nie zwracając uwagi na kobietę i jej uwagi. -DLACZEGO AKURAT TY!? - wykrzyczał pytanie do wszechświata, choć nie spodziewał się, że ktokolwiek odpowie. A nawet jeśli. Nie usłyszałby. Był teraz we swoim własnym świecie. W swoim żalu, smutku i nienawiści do samego siebie.

Zhańbił siebie. Zhańbił Sucharka. Zaryzykował jego życiem. Cudzym życiem! I je utracił. Dokonał zbrodni, której nic nie zmyje. I będzie musiał z tym żyć. Że przez niego gildia straciła kogoś tak cennego. Widział to wyraźnie.
-Dlaczego? - powtórzył cicho, po czym się odważył. Dotknął go. Ciała Sucharka. A dokładniej to, co zostało z fragmentu pieczywa. I automatycznie bardziej zadrżał. Naprawdę... było martwe. Ten fakt uderzył w Torę z pełną siłą. Zszokował go. Okrutny cios zadany przez samą śmierć. Nie wiedział co zrobić. Jego język zaczął się plątać. Próbował coś powiedzieć, ale wychodził z tego tylko bezsensowny bełkot. Nie wiedział co zrobić. Czuł jak umysł jego powoli odlatuje. N-nie... - udało mu się pozbierać do kupy te kilka liter, tworząc tak proste słowo, gdy całkowicie się przewrócił na podłodze. Szok spowodowany śmiercią Sucharka zadziałał jak potężny młot, który rozbił w drobny pył wszystko, o co walczył Tora.

Nie wiedział, czy dalsza walka ma jakikolwiek sens. Czy ma o cokolwiek walczyć. Zawiódł. Zawiódł siebie. Zawiódł gildię. Ale co gorsza. Zawiódł Sucharka. Nie mógł go uratować. Odebrał jedno z jaśniejszych świateł w Fairy Tail. Leżał, nie mając siły się podnieść. Jego ciało drżało z bólu i rozgoryczenia. Jedynie oczy, pozbawione codziennego błysku życia i radości, zdawały się być puste, przyciemnione. Jakby ktoś wykradł z nich całe życie. Ale one widziały. Widziały doskonale ciało Sucharka. To, co się z nim stało. Przez niego. Dlaczego nie mógł go ochronić? Dlaczego... nie mógł go ocalić? Był za słaby. Wiedział to. Ba! Wszyscy to widzieli. Jak przegrał na Igrzyskach. Jak jego rodzice oddwali za niego życie. Jak Kenkon go musiał ochronić. Ale po co? Jego życie było nic nie warte. Teraz to widział. W śmierci Sucharka. Dlaczego... dlaczego nie mógł nic zrobić? Był beznadziejny.

Słabł. Coraz bardziej. Może to emocje. Może to temperatura. A może to jeszcze zamrożona przez smoka ręka? Może to wszystko na raz? Nie wiedział. Nic już nie wiedział. Nie odczuwał już gniewu i nienawiści do owej kobiety. Te emocje zostały zalane falą żalu i rozgoryczenia, smutku i żałości. Nie potrafił tego znieść. Śmierci. Choć się z nią zetknął, choć często miał możliwość jej odebrania, a być może w ferworze walki by się to zdarzyło, bądź kiedyś nawet też się zdarzyło tak... to był cios, który zdruzgotał wszelką obronę. Wszelką pewność i stabilność, na jakiej opierał się Tora. Był teraz bezbronny. Cichy. Pokorny. Jego powieki powoli opadały, sprawiając, że widok szczątek Sucharka był jedynym widokiem, na jaki mógł liczyć, zanim jego umysł odpłynął... zanim jego umysł oddał się w objęcia nicości. Nicości, która tak zawładnęła jego sercem...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyWto Lis 01 2016, 01:18

MG

Za dużo. Definitywnie za dużo dla Tory. Popełnił błąd, a za niektóre takie błędy płacą inni. Sucharek zginął, chociaż z pewnością teraz wolałby żyć. Kobieta nie odezwała się już więcej widząc stan Tory. A Tora zemdlał z tego wszystkiego przytłoczony śmiercią Wróżki.

Ale żył. Mogło być to błogosławieństwem, a mogło być i przekleństwem. Mógł stracić życie, wszak był przez pewien czas na łasce przeciwnika. Tymczasem żył i musiał żyć z faktem, że przyłożył ręki do śmierci kogoś innego. Nie obudził się jednak na dalekiej północy. Definitywnie szpital tylko nie orientował się, który. Na krześle obok zaś siedział Osvald czekając, aż Tora się obudzi. - Załatwmy to szybko. Zostałeś wysłany po pionek. Chciałbym go zobaczyć. Druga sprawa - był z tobą Sucharek. Sądziłem, że będzie z tobą, ale od momentu kiedy wyruszył nie ma po nim śladu. Wiesz, gdzie może być? - zapytał spokojnie widocznie się martwiąc o Tosta.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyWto Lis 01 2016, 01:24

Tora nie śnił. Był zawieszony w niebycie. Gdy się ocknął jednak niczego nie pamiętał. Przez pierwsze kilka chwil oczywiście. W szoku rozejrzał się po otoczeniu zamulonym wzrokiem, próbując sobie chociaż przypomnieć kim jest. Najpierw wróciło imię i nazwisko, następnie gildia, a potem nagle, niczym wiadro zimnej wody lunęła na niego okrutna prawda. Sucharek. On... nie żył. Usiadł na łóżku powoli i spoglądał na swoje ręce, zaciśnięte na kołdrze. Tak bezużyteczne ręce. Ręce, które nie mogły mu pomóc.
-Pionka broni smok... - powiedział cicho Tora, po czym zamknął oczy. Nie mógł znów płakać. Nie mógł. Ale jednocześnie... nie mógł się powstrzymać. Łzy zaczęły lecieć mu po policzkach, a on otworzył swoje rozgoryczone stratą oczy i spojrzał na Osvalda z rozpaczą w nich wymalowaną -Sucharek... on... on... nie... nie... ż-ży... żyje... - wyjąkał, po czym skrył twarz w dłoniach i mocno zacisnął zęby. To było wiele. Zbyt wiele jak dla niego. -P-przepraszam. - wydukał po chwili, nie wiedząc jak ma zareagować. Zaczął drżeć. To wszystko... zaczęło mu się przypominać -C-czy był tu... j-jeszcze... ktoś? - spytał po dłuższej chwili, martwiąc się o Tedda. Go przynajmniej nie mógł zawieść.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyWto Lis 01 2016, 01:41

MG

Smok? Jaki smok? Osvald nic o smoku nie wiedział. Ale że co? Ich pionek jest w rękach jakiegoś w łuski kopanego smoka? Znaczy niby w porządku, ale ten pionek jest mu przecież cholernie potrzebny. Nie zdążył jednak się porządnie zezłościć. Nie, kiedy Tora z trudem wyjawił mu bolesną prawde o jego druhu. - To żart...? Nieśmieszne... - rzucił z nadzueją, że jednak to nie do końca prawda. Może uknuli jakiś śmieszny żarcik który w sumie wcale go nie bawił? A jednak zachowanie maga mówiło kompletnie co innego i z każdą chwilą wyglądał na takiego, który też z chęcią by się rozkleił. Zamiast tego tylko wstał i położył Torze rękę na ramieniu. I co? Ma go pocieszyć? Niby jak? To nie byly rzeczy na których się jakkolwiek znal. - Ryzyko wpisane w zawód. I ten... W porządku. A ten... ktoś, kto był z tobą siedzi twraz w kostnicy. Strasznie żywe to jak  a trupa. Ale jest chyba w jednym kawałku. Już. Tak. - rzucił niemrawo, po czym sam skierował się w stronę drzwi. Pal licho pionek, stało się coś gorszego od straty magicznego artefaktu...

+ 35pd
+ Tedd z kompletem konczyn
+ Widzi zjawe Sucharka w randomowych miejscach o randomowym czasie. Efekt do monentu pogodzenia się Tory ze śmiercią Sucharka
+ lewa ręka zakuta w lód ok 2cm. Rozpuścic go moze tylko spell A i wyzej oparty na cieple/ogniu. W kazdym razie lewa ręka Tory jest na wpół "martwa". Od ramienia jest sina, chociaz ma w niej czucie (bardzo słabe) - nie odczuwa w niej bólu. Po odcięciu nie będzie też krwawić, a przymocowanie jej będzie możliwe po jej zwyklym przyszyciu. Jest jednak o wiele bardziej podatna na ogień.
+ przeciążenie za 30mm - done.
Nie ma kasy za questa.


Ostatnio zmieniony przez Frederica dnia Wto Lis 01 2016, 18:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 EmptyWto Lis 01 2016, 11:59

No i Tora spędził trochę czasu w szpitalu. I był no... przybity. Tak zdeczka. Powód był chyba logiczny, ale nie trzeba mówić chyba, że naprawdę wyglądał mizernie. Nie uśmiechał się, jego oczy wydawały się być wręcz zamglone. Egzystował w tym szpitalu, ale choć ciało było już wkrótce prawie zdrowe... nie licząc tylko jednej ręki, tak psychika nadal cierpiała. Tora z samego wyglądu był bardziej mizerny, przygnębiony. Ba, zdawał się utracić jakiekolwiek chęci do życia. Wychodząc ze szpitala snuł się. A Tedd w jego otoczeniu pewnie też nie wyglądał zbyt żywo. Ale cóż. Przynajmniej teraz trochę do siebie chyba pasowali. Zombie i wrak człowieka. Czy coś.

z/t
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Sponsored content





Lodowa pustynia - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Lodowa pustynia   Lodowa pustynia - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Lodowa pustynia
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 Similar topics
-
» Pustynia
» Lodowa marchew

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Północne Pustkowia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.