Stowarzyszenie"Motylek"

Zaznaczmy na wstępie, że nie jest to gildia czy organizacja typu Szczury czy Rada Magii, a dobrowolne stowarzyszenie się postaci w celu uzyskania informacji fabularnych. Czyli - sposób na przepływ informacji miedzy postaciami, a nie między graczami. Nie ma za to żadnych kolorków czy profitów, poza samymi informacjami, a wzmiankę o przynależności można umieścić w opisach dodatkowych.

Sposób przekazywania informacji:
W pierwszym poście, opisującym wygląd siedziby stowarzyszenia znajdzie się informacja na temat zbiorów, które przechowywane są przez "Motylka". Tak, dokładnie, zbiorów, ponieważ wszystkie informacje, którymi postacie chcą się podzielić z innymi, przechowywane są w formie papierowej. Tak więc jeżeli chcą się podzielić informacjami zasłyszanymi lub przekazanymi w innej formie (np. wizje), należy je spisać i dopiero wtedy oddać do archiwum (czysta formalność fabularna). Informacje podzielone zostaną na różne kategorie: Serca, Wampiry, Inkwizycja, Inne, a wraz ze zwiększeniem ilości informacji, ilość kategorii i materiałów będzie się zwiększać.
Przykład zapisu:

• Wampiry:
  - Dzienniki Arena oraz informacje o wampirycznej pijawce i Gorączce Redukcyjnej(link): Na samym dole strony
  - Krótka notatka: Rikkudo von Terks żyje

Zapis informacji oraz dodanie ich do archiwum stowarzyszenia należy napisać w poście.

Pobieranie informacji:
Wystarczy napisać, co takiego się czyta. Niektóre informacje, jak na przykład informacje o Wojnie z Romerum czy Wampirycznej Pijawce są niestety niedostępne dla osób, które nie odbyły chociaż jednej misji powiązanej z Sagą Don Vito Ferliczkoniego. Tak dla bezpieczeństwa i spokoju ducha mieszkańców Fiore.

Spotkania:
Stowarzyszenie umożliwia również spotykanie się postaci, które posiadają informacje lub chciałyby się co nieco dowiedzieć o "dziwnych rzeczach". Jest to sposób na poznanie innych postaci jak i fabularny powód, by się z nimi spotkać i porozmawiać. Na terenie stowarzyszenia wszelkie gildyjne sprawy odchodzą w zapomnienie, jest to teren neutralny, swoisty azyl. Zasada ochrony nawet członków nielegalnych gildii przemija w momencie uszkodzenia, czytania zakazanych dokumentów lub kradzieży zbiorów stowarzyszenia.


Pozostaje tylko kwestia rekrutacji tak, by odbyło się to w miarę legalnie, ale bez większego szumu lub też inne, propozycje na temat funkcjonowania stowarzyszenia.

Hmmm... jak najbardziej popieram, fajna sprawa. Można się dowiedzieć wielu rzeczy bez przeglądania po kolei wszystkich misji, by wiedzieć o co chodzi ;P
Jak dla mnie np. nie mam pojęcia o co chodzi z wszystkimi sercami, jak na razie zamieszany tylko w Niebieskie, więc jedynym sposobem na uzyskanie info. jest przeczytanie wszystkich poprzednich misji, a dzięki "Motylkowi" jest szansa, że wszystkie potrzebne informacje pozyskam tutaj. Oczywiście zapisuję się. Tzn. wszystkie swoje postacie, bo tu o postacie chodzi, nie o osoby, nee?

Oczywiście, że jestem za bo jest to świetny pomysł i bardzo mi się podoba taka swoista Donipedia. I faktycznie, wtedy dowiedzenie się czegoś stanie się o wiele łatwiejsze, nie trzeba będzie się łapać za głowę kiedy ktoś zacznie mówić magicznym językiem Donowych misji. Jak najbardziej się piszę na członka i korzystającego z tego dobrodziejstwa człowieka ^^.

*fru fru* czarny po mundurku motylek przyleciał! Normalnie jakiś Grand Papillon! Hue hue hue... Of kors czołowy rozkminiacz, plotkara numer jeden i człeczyna co ma źródełko informacji w aktach policyjnych może chyba się wmieszać w takie Stowarzyszonko~!

W sumie wiedza zawsze się przydaje, więc się zapisuję jako jedyny Lamia Scale'czyk póki co =w=

Żeby nie było - jak poinformować osoby powiązane z misjami Dona? Otóż proponuję formę listową (w skrócie PW), czyli: każdy gracz, który brał udział w takowych misjach otrzyma PW z zaproszeniem do "Motylka" razem z jego położeniem i celem. Zadziała to na zasadzie takiej, że postacie fabularnie będą wiedzieć gdzie szukać informacji i ewentualnie przez to będą mogły zapraszać innych graczy. To taka kwestia na początek, później oczywiście się to rozkręci, ale chodzi o to, żeby nagle nie było: ooo, nowy budynek, pójdę sprawdzić co tam jest, itd.

Pomysł dobry i raczej się przyda by postaciowo i fabularnie ogarnąć co nieco. Skoro każdy powiązany z misją Dona dostanie list to nie trzeba się tu zgłaszać? Bo Cole też ma z tym sporo wspólnego.

Jestę jak najbardziej za jako uczestnik programu edukacyjnego "Donipedia" kryptonim: "Motylek". Wesołe rzeczy się dziać będą

Dobra, wypowiem się. Otóż... ja nie byłbym taki radosny. Owszem, pomysł mi się podoba. Ale jest kilka zagadnień, o których nie warto zapominać.

Po pierwsze: sekjuriti
Jeśli w jednym miejscy będzie znajdować się wiele cennych informacji, z pewnością znajdzie się wielu, graczy lub npc'ów, którzy chętnie wbiją w glebę strażników, zagrabią dane i spalą resztę. Papier jest specyficznym nośnikiem informacji, bardzo podatnym na ogień i inne tego typu przyjemności. A po co w ogóle to robić, skoro można dołączyć? Żeby mieć dostęp do wszystkiego i zniszczyć zapisy.

Po drugie: ogromny spadek wartości informacji
Wprowadzenie fabularne tej organizacji spowoduje znaczne zmniejszenie zainteresowania graczy nabywaniem jakiejkolwiek wiedzy związanej z fabułą. Duża część intryg nie będzie mogła mieć miejsca, bo któraś z osób posiadających ważną informację z pewnością nakabluje. Miałaby na to wpływ również liczba członków stowarzyszenia. Im więcej ludzi, tym mniejsza wartość.

Po trzecie: selekcja
Nie jestem pewien, ile, w założeniu, osób powinien mieć Motylek, ale to z pewnością zagadnienie, nad którym warto się zastanowić. Bo chyba nie każdy powinien mieć do tego dostęp. Choćby ze względów bezpieczeństwa. Skąd wiadomo, że osoba, której udostępniamy dokument po prostu nie przyjdzie w dane miejsce, nie wyrżnie "ekspedycji" i nie zabierze "nagrody"? Pozdrawiam (głównie) GH, LN i własne DHC~.

Po czwarte: Łobowionski
Skoro załoganci powinni mieć szeroką wiedzę na temat tego, co dzieje się na forum, to byłbym zły i paskudny. Zaproponowałbym, żeby właśnie ta organizacja zajmowała się pisaniem "Fiore news". Taki bonusik do przywilejów~. Bo jakaś gazeta winna egzystować choćby ze względu na to, żeby ludzie mieli jak zdobywać informacje o tym, co dzieje się na świecie. A to musi być. Wszędzie, gdzie cywilizacja, tam i gazety... z grubsza.


Z tych względów nie będę aplikował o członkostwo, ale powodzenia z projektem~.

Pracujemy nad kroniką wydarzeń, gdzie informacje dla graczy będą dostępne (nie dla postaci, jeśli się tego nie dowie z sensownego źródła, np. uczestnika misji, bądź gdy jej efekty były opisywane w gazetach)

Zamykam