I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jest to zwykłe mieszkanie, bardziej kawalerka nawet. Stosunkowo niewielkie. Znajduje się tu kuchnia z pełnym wyposażeniem, połączona z dużym pokojem, łazienka z wanną, jedna sypialnia, w której mężczyzna ma swoje łóżko, biurko, kilka szaf i inne potrzebne mu rzeczy. W dużym pokoju jest jedna kanapa, dwa fotele, stół. W kuchni zaś znajduje się całe niezbędne wyposażenie, lodówka rzadko jest pusta, a przy ściance dzielącą ją z dużym pokojem stoi niewielki stół.
//Może coś jeszcze dopiszę przy okazji.// -------------------------------------------------- Mężczyzna wprowadził Sayakę do środka i oprowadził po niewielkim mieszkanku. -Czuj się jak u siebie. Powiedział i poszedł przygotować coś do jedzenia. Po chwili wrócił i dał dziewczynie talerz z posiłkiem i herbatę. Usiadł i powiedział przy posiłku: -Mogę spać na kanapie, a ty na łóżku. Uśmiechnął się i czekał co powie.
Ostatnio zmieniony przez Kuran dnia Sob Mar 09 2013, 01:15, w całości zmieniany 1 raz
Wzięła do rąk posiłek, a dokładniej mówiąc dwie kanapki z masłem czekoladowym i herbatę. -Dzięki. Powiedziała siadajac obok Kurana. Wypiłą łyk herbaty gdy chłopak powiedział o miejscu spania, no i oczywiście, zarumieniła się. -Kanapy nie są zbytnio wygodne. Mruknęła z troską w głosie.
Spojrzał na dziewczynę i odpowiedział: -Może nie są wygodne,a le niestety nie mam dwóch łóżek. Chwycił ją za dłoń, jakby chciał powiedzieć że nic mu nie będzie, po czym poszedł ściągnąć płaszcz, odłożył miecz pod ścianę i wrócił do Sayaki. Usiadł obok przy stoliku i czekał co się dalej wydarzy.
-W takim razie, możemy spać razem.. Powiedziała odwracając głowę w bok i patrząc w przestrzeń z cholernym rumieńcem na policzkach.. -Co to za problem? Chyba masz duże łóżko, nie? Zapytała nie jąkając się, chodź lekkie drgania łamiącego się głosu były mocno słyszalne.
Czas się w końcu wtrącić~Again Tym razem chodzi o regulamin bo już uwagę zwrócono na sb. Gdyby to raz było to mego posta by nie było, ale sporo tego, więc...Zacytuję punkt regulaminu.
Cytat :
2. Minimalna długość postu to pięć pełnych linijek tekstu pisanego (nie wliczając w to dialogów).
Kuran spojrzał na dziewczynę trochę niepewnym wzrokiem, wstał i podszedł do lodówki, aby znaleźć coś do jedzenia dla ich małych towarzyszy. Chwilę później stał z kilkoma miseczkami, które układał na podłodze. Dwie z jedzeniem, jedna z wodą. Kyo od razu podskoczył do jednej z nich i zaczął łapczywie jeść. -Łóżko powinno spokojnie pomieścić dwie osoby. Jeśli oczywiście Ci to nie przeszkadza... Powiedział próbując unikać jej spojrzenia. Podszedł do szafy i wyciągnął dwa koce. Ułożył je koło łóżka jako posłanie dla zwierzaków, jeśli nie chciałyby wejść na łóżko. Chwilę później wyciągał drugą pościel. -Nie wiem jak wolisz, więc na wszelki wypadek przygotuję Ci drugi komplet pościeli. Czuł się trochę dziwnie. Po pierwsze dlatego, że jeszcze żadna dziewczyna u niego nie była, a tym bardziej nie nocowała. Drugim powodem było to, że chciała spać z nim w jednym łóżku. -Możemy się też razem wykąpać. Rzucił żartem, czego nie można było poznać po jego głosie. Mówił jak zwykle tym samym tonem.
Sayka rumieniec wersja ,,hard''. Patrzyła na niego oczami jak 5 złotówki, po chwili spuściła głowę, ściągnęła buta i rzuciła w Kurana. -Zbokol! Mruknęła ale zaśmiała się widząc jak Kyo siedzi i czeka aż pierw zje jej towarzysz, może sama chciała zacząć dopiero po nim.. ~Takie zasady ma ta rasa, samice jedzą ostatnie. Przeszedł głos przez jej głowę.. Sayaka uśmiechnęła się na to.. Spojrzała na Kurana, oczekując że spojrzy jej prosto w oczy.. -Jesteś bardzo miły. Powiedziała z uśmiechem.
Kuran uniknął buta i zaśmiał się. -Czy ja wiem czy miły... Podszedł wyciągnąć ręczniki i jakieś ubranie do przebrania dla dziewczyny. Znalazł jakąś koszulę którą położył na koszu w łazience, krótkie spodenki i poszukiwał ewentualnie jeszcze jakichś innych ubrań. Niestety tylko tyle udało mu się znaleźć. -To jak robimy teraz? Spytał ściągając koszulę i szykując się powoli do pójścia spać. To był długi dzień, pełen emocji... Mężczyzna nie przywykł jeszcze do czegoś takiego.
Sayaka nadal zarumieniona odwróciła się siedząc plecami do Kurana, odpieła płaszcz, zsunęła go zostając w samych krótkich bodach które zaczęła rozpinać.. -Nie podglądaj. Mruknęła gdy miała już ściągnąć z siebie prawie wszystko. (Zostały jeszcze skarpetki i jeden but, no i bielizna ^^ !) KYu patrzyła zniecierpliwiona na Kyo.. ,,Mokyuu!!!''.. ,,Rusz się!''. ~Cieszę się..Mruknął głos Madoki gdy jej kryształ zrobił się wręcz czerwony. Rózga Sayaki naglę zaświeciła się jasnym światłem, oświetlając pokój niczym lampa naftowa. Sayaka spojrzała na rózgę i zaśmiała się.
Kuran jak tylko zauważył co robi dziewczyna momentalnie się odwrócił. -Spokojnie, nie będę podglądał. Odrzekł dziewczynie, po czym zawołał Kyo, by drugi zwierzak mógł też coś zjeść. Rózga dziewczyny zaczęła świecić, więc Kuran spytał się, o co z tym chodzi. Wziął Kyo na kolana i zaczął głaskać. Kyo zmienił swój wygląd na dopasowany do lepszej osobowości chłopaka i łasił się do niego. Mężczyzna szepnął mu coś do ucha i chwilę później stworek był koło Sayaki. Przez chwilę tylko stał i patrzył, po czym skoczył na nią, wskakując w piersi, podleciał na skrzydłach i położył się na głowie, by się przewróciła i wrócił do swojego pana.
Sayaka gleba razem z fotelem.. -Kyu. Komenda gdy zwierzak podleciał po rózgę i uniósł ją podając właścicielce. -Czemu świeci, pewnie to Cie ciekawi, wyczuwa że coś mi się stanie. Powiedziała gdy zmieniła ją w łuk, założyła koszulę aby zasłonić biust i lodowate spojrzenie na Kyo gdy naciągnęła strzałę na cięciwę i wycelowała w zwierzaka. -Jeszcze tylko raz Kyo. Warknęła na zwierzaka wiedząc że narobi mu tym nie małego stracha, Kyu podreptała dumnie do miski i zaczęła jeść.
Kuran odwrócił się, jak uznał, że dziewczyna jest już gotowa. Widząc co się dzieje po tym co kazał zrobić Kyo wybuchł tylko śmiechem i przytulił zwierzaka. -Spokojnie, on tylko zrobił to o co go poprosiłem. Nie mogłem się powstrzymać zobaczenia Twojej reakcji. Śmiał się jeszcze głośniej, wręcz zgiął się w pół i popłynęły mu łzy ze śmiechu. -Dawno się tak nie ubawiłem. Uśmiech Kurana był na prawdę piękny, a Kyo tylko się łasił do niego, nie przejmując się Sayaką. -Wybacz mi, ale pójdę się wykąpać. Możesz się już ułożyć do snu. Zostawił koszulę tak jak leżała i ruszył do łazienki z Kyo na rękach. Szybko rozebrał się i wykąpał, po czym ubrał bokserki i jakąś koszulkę i wrócił do dużego pokoju.
Sayaka prychnęła na to wkładając strzałę z powrotem do kołczanu i odkładając łuk który sam zmienił się w rózgę. Kyu dokończyła posiłek i spojrzała na Sayake, dziewczyna w samej bieliźnie i koszuli minęła Kurana z zamkniętymi oczami weszła do łazienki trzaskając drzwiami.. Kyu spojrzała za Panią spuszczając łeb.. ,,Mokyu kyoku,mokoro kyu''.. ,,Jest bardzo zła i obrażona''. Jęknęła przejęta Kyu kuląc się koło fotela który nadal był przewrócony. Ciuchy Sayaki leżały obok rózgi poskładane w kostkę zaś rózga przestała świecić.
Kuran podniósł fotel, wziął Kyu i podszedł do łazienki. -Przepraszam za to. Wydukał smutnym głosem i czekał czy dziewczyna coś odpowie, nie chciał żeby się zdenerwowała. Był smutny, usiadł pod drzwiami i czekał, patrząc to w ziemie, to na zwierzaki. Zrobiło mu się na prawdę smutno. Zawsze musiał coś zepsuć. -Na prawdę przepraszam. Głaskał zwierzaki próbując przynajmniej im poprawić humor. Wiedział, że one również się tym przejmują.
Sayaka uchyliła lekko drzwi.. Kyu jęczyła na Saye ale ta zachowywała obojętną minę. -Możesz się odsunąć? Mruknęła chcąc wyjść. Jeżeli Kuran odsunął się Sayaka wyszła ubrana w spodenki i koszulę, z włosów spływały kropleki wody, zdenerwowanym krokiem poszła prosto do łóżka i położyła się pod kołdrą. Jeśli Kuran nie raczy się posunąć Sayaka postara się otworzyć drzwi siła (^^).
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.