I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Główny plac Magnolii Sob Lis 03 2012, 11:26
Wielki plac Magnolii. Jest to duża niemalże pusta przestrzeń między budynkami, tuż przed ratuszem. Na placu znajdują się 4 fontanny rozstawione po kątach placu, oraz jedna największa w samym centrum. Znajdują się tu też ławeczki coby można było sobie spocząć. Co jakiś czas odbywają się tutaj różnego rodzaju wydarzenia, typu pokazy, wystawy i tym podobne. ~~~~~~~~ ~
MG Wszedłeś na plac główny, zazwyczaj wolna przestrzeń wypełniona była strażnikami. Wszystko ze względu na niedawną wizytę artysty. Po jego zabójstwie ta część miasta została "odcięta" do czasu zakończenia sprawy. Mniej więcej na środku widziałeś duże podwyższenie, na którym najwidoczniej występował artysta. Stało tam kilku strażników wraz z kapitanem. To właśnie do niego miałeś udać się po dalsze informacje. Jeśli ukazałeś strażnikom zlecenie, przepuszczając Cie dalej. Pozwalają dość do podwyższenia. Kapitan gdy tylko Cie zobaczył skinął lekko głową i podszedł do Ciebie. - Jak sądzę jesteście tu by pomóc nam w rozwiązaniu tej sprawy? Doskonale! - mężczyzna w średnim wieku gestem wskazałbyś poszedł za nim. Podprowadził Cie do niedokończonej rzeźby, pod którą leżało zakrwawione ciało mężczyzny. Nie miałeś żadnych wątpliwości, że to był ten artysta. Jeśli chodzi o stan, to jego oczy były wytrzeszczone, usta zastygłe w panicznym strachu i bólu. Gdy tylko spojrzałeś na ten widok, mogłeś wręcz usłyszeć jego krzyk. Idąc niżej, zauważyłeś potwornie rozszarpane gardło, jakby pazurami. Czy to wszystko? Możliwe... a może coś jeszcze trzeba sprawdzić? - Oczywiście to jest jedynie cielesna iluzja na potrzeby śledztwa. Jednak ona jest odwzorowana w 100%. Prawdziwe ciało znajduje się w rękach naszego lekarza który, prosił by zabrać Cie do niego gdy skończysz oglądać miejsce zbrodni... - Powiedział spokojnie kapitan - oczywiście jeśli masz jakieś pytania... pytaj.
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Sob Lis 03 2012, 12:04
Czerwonowłosy przez chwilę jeszcze przyglądał się iluzyjnej replice ciała, dokładnie zwracając uwagę na rozszarpane gardło. - Czy jest może podejrzenie co do motywu, bądź sprawcy? - zapytał nachylony nad wizerunkiem artysty. Po oględzinach "zwłok", Logen przeszedł do rzeźby. Nie miał pojęcia, co to może być... jednak wyglądało na to, że denat wkładał w swoją sztukę bardzo dużo. Wielka szkoda, że to pochłonęło też jego życie. Rozwiązanie tej zbrodni może zająć trochę czasu chłopakowi, jednak z pomocą drugiej strony nie powinien mieć problemu. Rozejrzał się jeszcze po najbliższej okolicy podwyższenia, mając nadzieje na znalezienie jakichś śladów osób, które mogły być wplątane w zabójstwo. Po wszystkim jednak wrócił do kapitana, prosząc o zabranie do lekarza przeprowadzającego autopsję i samego ciała denata.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Sob Lis 03 2012, 19:07
MG
Kapitan pokręcił głową w odpowiedzi na twoje pytanie. - Takie osoby jak on... sławne.. bogate i ambitne często mają sporo wrogów. To tak jakby jest wpisane w zawód. A jak to mówią ilość wrogów świadczy o tym że robisz coś dobrze... - powiedział spokojnie. Co do niedokończonej rzeźby, to co udało się wydostać spod dłuta, to piękna twarz kobiety wpatrzonej w niebo. Poza tym nie było tu żadnego śladu. Czysty kamień. Rozejrzałeś się po placu, teraz był pusty. Jedynie na jego końcach widziałeś strażników. Kapitan widocznie wychwycił twoje spojrzenie bo podszedł do Ciebie - Teraz odizolowaliśmy cały plac. Wtedy było tu pełno ludzi... - mruknął cicho również rzucając spojrzenie placu. Jakby chcąc zauważyć co było ukryte. Kiedy poprosiłeś o zaprowadzenie Cie do lekarza, mężczyzna kazał Ci gestem iść za sobą i poprowadził w stronę ratusza gdzie założono tymczasową "bazę". Znajdował się tam również lekarz. Twój przewodnik zatrzymał się przy dużych dwuskrzydłowych drzwiach. - To tutaj... em... ja tam nie wejdę... wybacz. - Po tych słowach zniknął za rogiem. Gdy tylko zapukałeś (bo zakładam że to zrobiłeś), drzwi od razu się otworzyły. Mogłeś wejść, do wielkiej sali. Teraz podzielonej parawanami, na środku na stole leżał denat, przynajmniej tak wnioskowałeś bo ciało przykryte było białą płachtą. Gdzieś za nim przy stoliku pracował niski starszy mężczyzna. Gdy tylko usłyszał kroki odwrócił się i obdarzył Cie gniewnym spojrzeniem. - Ktoś Ty?! Gildia?!
Ostatnio zmieniony przez Villen dnia Sob Lis 03 2012, 21:53, w całości zmieniany 1 raz
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Sob Lis 03 2012, 21:45
- Może... choć wolałbym tu określenie "pomoc". - odparł Logen, podchodząc bliżej starszego mężczyzny. Domyślał się, że to jest ów lekarz, który bada ciało zamordowanego. Nie wydawał się zbyt przyjazny... choć pozory mogą mylić. Jednak celem wizyty czerwonowłosego tu nie były spotkania towarzyskie, tylko praca. - Skoro już tu jestem, to chcę się dowiedzieć jak najwięcej. - powiedział, spoglądając na przykryte prześcieradłem ciało. Teraz wziął miecz w lewą rękę i trzymał jakby laskę, lub kostur. Mogło się wydawać, że się na nim podpiera. Będę musiał też zapytać "jego", czy może mi pomóc... może wie dokładnie co się stało. - pomyślał chłopak, wpatrując się w zakrytego denata. - Możesz... - ponaglił niższego mężczyznę machnięciem ręki, aby ten zaczął wyjaśniać co wie...
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Sob Lis 03 2012, 21:53
MG
Na czole mężczyzny wyskoczyła żyłka... tak musiałeś podziałać mu na nerwy. Nagle poczułeś uderzenie... jakbyś wpadł na ścianę która przesunęła Cie...czy też odrzuciła w stronę drzwi. - Pytałem Cie o gildię młokosie - tak.. nieprzyjemny ton lekarza stał się jeszcze bardziej ostry i gniewny - Bronią możesz sobie machać na podwórku, przy kolegach nie tutaj. Najwidoczniej trafiłeś na... niezwykłą personę, co tutaj nie da sobie w kaszę dmuchać.
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Sob Lis 03 2012, 21:59
- Uh... - wymamrotał z wolna chłopak, podciągając rękaw, aby odsłonić znak swojej gildii. - Jeśli już mamy to za sobą, to może przejdziemy do rzeczy? - dodał, biorąc ponownie do rąk swój miecz. Widać, że od niego za wiele się nie dowiem. - pomyślał, wracając do denata. - Zacznijmy od początku. Skoro już wiesz, że jestem z Fairy Tail. Co może mi Pan powiedzieć na temat zmarłego. Tak, ten staruch powoli zaczynał drażnić młodego Logen'a. Po głowie maga chodziło parę ciekawych myśli, jakby dopiec temu lekarzowi... ale to musiało poczekać. Praca jest ważniejsza, a w tej chodziło o śmierć. - Będę potrzebować twojej pomocy... - mruknął pod nosem, lecz było to skierowane do zmarłego artysty... a właściwie do jego ducha. Dzięki swej magii Logen potrafił rozmawiać z duchami, nie ważne, gdzie one by nie były... teraz potrzebował porozmawiać z duchem tego artysty. Ale to po ustaleniu co wie lekarz.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Sob Lis 03 2012, 22:24
Lekarz pokiwał lekko głową kiedy pokazałeś znak gildii, wtedy dopiero poczułeś, że ściana znikła. Staruszek podszedł do stołu i odsłonił denata. Przypatrzył mu się i zacmokał kilka razy. Później znowu spojrzał na Ciebie. - Ogłady to już nie uczą co? - mruknął i wrócił spojrzeniem na artystę. - Co o nim wiem? Niewiele... jedynie to, że to na pewno nie jest artysta - Powiedział spokojnie lekarz, po czym otworzył usta denata. - Widzisz? lewa góra siódemka jest zdrowa. Artysta dzień przed śmiercią, skarżył się na ból zęba no i oczywiście udał się do dentysty. Ten wyleczył mu ową siódemkę. Ten tutaj przed nami ma całkowicie zdrowe zęby. Więc coś tu jest nie tak... ktoś się z nami bawi, a ty masz odkryć kto oraz gdzie jest prawdziwy. Byłeś na miejscu zbrodni? Co tam widziałeś?
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Sob Lis 03 2012, 22:33
Logen popatrzył beż żadnych rewolucji na wnętrze jamy ustnej zmarłego. Wiele razy widział zmarłe osoby, nie robiło to na nim wrażenia. - Byłem... ale nic specjalnego tam nie znalazłem. Może jedynie tą rzeźbę, którą tworzył... jakby kobietę patrzącą w niebo, albo coś podobnego. - zaczął wyjaśniać, ciągle przyglądając się denatowi, jakby chciał zobaczyć coś poza oczywistością. - Podobno było tam dużo ludzi, zanim straże oczyściły plac. Ślady wokół tego podium mogły za ten czas zostać zniszczone. - kontynuował, nerwowo zaciskając dłonie na saya miecza. Nie mógł przy wszystkich zacząć gadać z duchami... mogliby go uznać za dziwaka i tak skończyłaby się jego robota. Ale też nie miał za dużo czasu na szukanie innego rozwiązania. - Jeśli Pan doktor wybaczy... musiałbym z kimś porozmawiać, a raczej go Pan nie ujrzy. - uśmiechnął się do starszego mężczyzny, stukając parę razy mieczem o podłogę. Rozejrzał się po pomieszczeniu dokładnie, jakby sprawdzając, czy może spokojnie działać. - Wiem, że gdzieś tu jesteś, a tak się składa, że potrzebna jest twoja pomoc. - zwrócił się do nie wiadomo kogo... a przynajmniej tak mogli myśleć wszyscy obecni na sali. On jednak wiedział, do kogo mówi - do ducha zmarłego. - Potrzebuję informacji z pierwszego źródła... potem, będziesz mógł spokojnie odejść, nic Ci nie zrobię. - dodał po chwili, błądząc wzrokiem po sali i szukając choćby zarysu jego ducha.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Pon Lis 05 2012, 20:51
- Nic specjalnego.... - Starzec zamyślił się przez chwilę po czym wzruszył lekko ramionami. W końcu to była twoja robota, nie jego. On zrobił co do niego należało. Nie zamierzał prowadzić młokosów za rączkę przez życie, żeby sobie krzywdy nie zrobili. Kiedy wspomniałeś o swoim planie, lekarz zaśmiał się cicho. - Nie wiem chłopcze, jaką magią się specjalizujesz, ale uwierz mi moje oczy widziały bardzo wiele dziwnych rzeczy. Możesz być spokojny poza nami... no i denatem... nie ma tu nikogo. Ja tu zostaje i będę robić swoje, Ty też zajmiesz się swoimi sprawami i wszyscy będą szczęśliwi. . Po tych słowach odwrócił się, wrócił za swoje biurko i zaczął notować coś i przeglądać dokumenty. O jakiej treści? Nie wiedziałeś, ale jakbyś nawet próbował coś dojrzeć to nie rozczytałbyś się... w końcu każdy lekarz zna doskonale sztukę lekarskiego pisma....
Przemówiłeś... oczekiwałeś ducha... rozglądałeś się. Przez dłuższą chwilę nie dostrzegłeś niczego dziwnego, nawet jakiegokolwiek zachwiania obrazu. Dopiero później wydawało Ci się, że wszelakie dźwięki dookoła przycichły, a ty usłyszałeś cichy... chichot? Podążyłeś wzrokiem za źródłem... tak, na pewno to zrobiłeś. Jedyne co udało Ci się odnotować to znikającą niską postać za jednym z białych parawanów. Mimo, że światło wpadające przez okno doskonale by odwzorowało kontur postaci za pomocą cienia na parawanie, nie dostrzegłeś go.... To musiało być to czego szukałeś prawda? Duch... Na kolejne zawołania czy coś w tym stylu nie otrzymywałeś żadnej odpowiedzi. Więc zapewne zajrzałeś za parawan. Twoim oczom ukazało się szpitalne łóżko, a na nim siedziała dziewczynka, ze spuszczoną głową. Długie czarne włosy zasłaniały jej twarz, nie słyszałeś żadnego dźwięku, jednak wydawało się że dziewczynka płakała, poznać to mogłeś na przykład po ruchu jej ciała.... Nie sądzisz że to było nieco dziwne, jednak o to w tej robocie chodzi prawda?
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Pon Lis 05 2012, 21:21
Nie spodziewał się dziewczynki. Był święcie przekonany, że denat jest płci męskiej. Przez chwilę przyglądał się jej, podchodząc bliżej. Nie usiadł jednak na łóżku, lecz stanął naprzeciw niej. - Kim jesteś? - zapytał przyciszonym głosem, choć domyślał się, kim jest. Czekał spokojnie na odpowiedź dziewczynki, kucając przy niej i spoglądając na jej twarz. - Nie musisz się bać... - dodał po chwili bardziej troskliwym głosem. Prawda, zawsze kiedy widział płaczące osoby... czy też duchy, chciał im w jakiś sposób pomóc. Ludziom jest o wiele prościej pomóc zwalczyć smutek. Dusze zmarłych jednak potrzebują zupełnie innych środków, metod postępowania. Logen rzecz jasna znał je doskonale... i zamierzał jej pomóc, nawet jeśli nie byłaby w stanie wspomóc jego sprawę. Tak więc cierpliwie czekał na odpowiedź dziewczynki.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Wto Lis 06 2012, 23:16
Zadałeś pytanie... odpowiedziała Ci cisza. Podszedłeś bliżej i przykucnąłeś. Niestety dalej nie dostrzegałeś twarzy dziewczynki. Kiedy znów przemówiłeś, usłyszałeś ciche "Tik tak, tik tak". W tym momencie duch podniósł głowę. Widok jej twarzy naprawdę mroził krew w żyłach. To co rzucało się w oczy... to właściwie puste oczodoły dziewczynki z których sączyła się krew. Jednak pustka oczodołów zdawała się być nienaturalna. To nie było wydłubanie oczu ani coś w tym stylu. W ich miejscu była po prostu... pusta. Czarna otchłań, zdawało Ci się nawet, że przenikliwość tych "oczu" sięga wgłąb twojej duszy. Dodatkowo usta ducha, wykrzywione w nienaturalnym uśmiechu... dookoła znów panowała cisza. - Czas się powoli kończy... tik tak... nadejdzie jego kres... następny... będzie następny... będziesz to TY! - Końcówkę zdania wymówiła niemalże w melodyjny i wesoły sposób. Wtedy poczułeś niesamowity ból, nie był to ból cielesny o nie... to sięgało głębiej... wgłąb twojej duszy. Usłyszałeś krzyk, znajomy krzyk mężczyzny... Dziewczynka chichocząc zniknęła.
Poczułeś silne uderzenie w twarz. Co się działo? Zmusiłeś powieki do powolnego otworzenia się. Ujrzałeś nad sobą znajomego staruszka. - No, w końcu żeś się ocknął... nie wiem co wyprawiałeś, ale następnym razem nie rzucaj się po moim gabinecie i nie wrzeszcz jak opętany dobra?
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Sro Lis 07 2012, 15:35
Chwilę trwało, nim Logen zorientował się, co się stało. Padł ofiarą tego rodzaju duchów, które najbardziej szkodziły ludziom. Próbował sobie przypomnieć, co stało się chwilę przed utratą świadomości... to mogło być kluczem do rozwiązania tej zagadki. - Gome... - odpowiedział dopiero po chwili, podnosząc się na równe nogi. Nie mógł tego tak całkiem wyjaśnić temu staremu doktorkowi. Sam w sumie nie do końca był pewny tego co się działo. Wiele mógł przypuszczać, ale musiał się dowiedzieć najistotniejszej rzeczy - czy ten duch mógł mieć coś wspólnego z tym zabójstwem? A jeśli miał, to dlaczego tak postąpił? Tych kilka pytań dręczyło teraz młodzieńca, stojącego nad zwłokami denata. - Czy w czasie, gdy byłem "opętany", zauważył Pan coś, co mogłoby się wydać dziwne? Znaczy, cokolwiek, co mogłoby być podobne do tego tu denata? - zapytał znienacka, ciągle przyglądając się zwłokom. Bardzo możliwe, że ten tu został w podobny sposób opętany, a przez to doprowadzony do śmierci. Tak też mogłoby być...
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Sob Lis 10 2012, 19:40
Staruszek gdy zobaczył, że jednak nic Ci nie jest, wrócił za swoje biurko. Wysłuchał twojego pytania i zastanowił się przez chwilę pocierając pomarszczony policzek dłonią. Później spojrzał na Ciebie lekko zdziwiony. - Mogę Cie zapewnić, że Pako nie miał w zwyczaju wycierać sobą podłogi i wrzeszczeć jakby go obdzierali ze skóry... - westchnął cicho - Może powinieneś odpocząć chłopcze? Myślę że sen dobrze by Ci zrobił. Mamy dla Ciebie też przygotowaną kwaterę. Zaraz po tym wrócił do papierków, spoglądając co jakiś czas na Ciebie. Jeśli chodzi o pomieszczenie, to nie zmieniło się ani trochę. No może teraz wpadające światło jest bardziej czerwono-pomarańczowe, ale to zapewne z powodu zachodzącego słońca...
Logen
Liczba postów : 40
Dołączył/a : 25/10/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Nie Lis 11 2012, 00:21
Musi to mieć jakiś związek z tym duchem. - pomyślał chłopak, przypominając sobie jak wyglądało ciało zmarłego oraz zachowanie niedawnego gościa z zaświatów. Usiadł na ziemi obok zakrytych zwłok, pogrążając się w myślach. W sumie nie zwrócił na początku uwagi na słowa doktora. Kiedy to jednak do niego dotarło, uświadomił sobie, że po ataku nieco opadł z sił. - Dziękuję... posiedzę jednak przy "nim". - wskazał gestem ręki leżące zwłoki. Mógł przecież odpocząć siedząc tutaj, nie potrzebował wygodnego łóżka. Tak więc dalej pogrążał się w rozmyślaniach, kto jeszcze mógłby chcieć zaszkodzić artyście. Może były w to zamieszane jakieś osoby trzecie? Jakiś mag, wykorzystujący swoją magię w takim celu? Magię podobną do jego własnej... nie, to było wręcz niemożliwe. Ale w takim razie kto mógłby maczać w tym palce? Duch? Szukający jakiejś zemsty? Logen myślał nad każdą możliwością, czuwając, czy aby ponownie nie zostanie odwiedzony przez zjawę.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Główny plac Magnolii Pon Lis 12 2012, 18:24
Więc odmówiłeś udania się do pokoju by odpocząć, stwierdzając że przy trupie lepiej się odpoczywa. No cóż, twoja wola. Usiadłeś i czekałeś, czekałeś.... czekałeś i jeszcze raz czekałeś, jednak niczego się nie doczekałeś. Słońce zdążyło już schować się za horyzontem i udać się na drugą półkulę. Lekarz już jakiś czas temu zwinął manatki i papiery, rzucił krótkie słowo pożegnania i udał się w tylko jemu znanym kierunku. Byłeś tu sam, o ile nie licząc denata, a czas mijał i mijał. Dzwony z niedalekiej wierzy, oznajmiły wszystkim mieszkańcom, że wybiła północ i wtedy !... Właściwie to nic dalej się nie działo. Przynajmniej w pierwszych minutach. Dookoła panowała cisza, aż nagle usłyszałeś za sobą cichy chichot. - Miałeś okazję~ nie wykorzystałeś jej - powiedział cichy dzieciny głos za twoimi plecami. Odwracasz się i... no właśnie! Uświadomiłeś sobie, że nie możesz tego zrobić. Całe twoje ciało zastygło w bezruchu. - Znaj mą łaskę! Wybierz sobie sposób, w który chcesz zginąć~ - znów usłyszałeś chichot.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.