I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Duże schronisko. Właściwie tu jest tylko jeden mały domek do personelu, a reszta to: klatki dla psów, szopy dla innych zwierząt. Cała placówka ogrodzona jest płotem. A już od kilku kilometrów słychać wszystkie zwierzaczki jakie tam są, a jest ich wiele. Do tego zapach... Domyślcie się już sami, jaki jest!~
MG
Magowie przybyli pod schronisko w samo południe. Ciepłe słoneczko ogrzewało i pocieszało każdego z was.. W końcu i wasza dwójka, mimo że z dosyć różnych zakątków przybyła. Czekała tam na was młody chłopiec. Za pewnie wolontariuszka, który pomagał ogarnąć schronisko. Wyglądała na około szesnaście lat. Jego zielone oczka chowały się pod czarną czupryną.. Uśmiechnął się lekko i pokiwał rączką na wznak, żebyście poszli za nim. On pokierował się w stronę budynku.. Po chwili weszliście do schroniska. Udając się za czarnowłosym, który jakoś nie palił się do rozmowy z wami. Trafiliście po chwili do gabinetu dyrektorki placówki. Była to w podeszłym wieku kobieta o pięknych brązowych włosach.. O dziwo nie było widać odrostów, jednak zmarszczek nie da się ukryć. - Zaczynamy zaraz pracę panie.. i kocie... - powiedziała dość podejrzliwym tonem..
Craig Hausser
Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska
Temat: Re: Schronisko~ Nie Mar 03 2013, 20:25
Słysząc o pracy w schronisku zaraz przyjechałem do Magnolii na miejsce spotkania... Zaraz znalazłem schronisko i poczekałem na kogokolwiek, kto mógłby mi pokazać gabinet dyrektorki... Pojawiła się jeszcze jedna osoba. Wysoki chłopak o granatowych, dość długich jak na chłopaka włosach... Od razu postanowiłem się przedstawić -Cześć! Jestem Taro! Pracujesz tu? Mógłbyś pokazać mi gabinet dyrektorki?- Jednak cokolwiek odpowiedział chłopak, przyszedł jeszcze jeden, tym razem o czarnych włosach... Pokiwał ręką na znak, że mamy iść za nim Po chwili dotarliśmy do gabinetu... Zasiadała tam starsza kobieta z przenikliwym wzrokiem... Nie przedstawiając się, powiedziała, że zaraz zaczynają pracę... Postanowiłem jednak jeszcze coś powiedzieć -Dzień dobry... Nazywam się Taro i jestem szczęśliwy z faktu, że mogę tutaj pomagać... Tylko... jak pani widzi, nie jestem "człowiekiem" i niektóre, te DUŻE zwierzęta mogą dziwnie na mnie reagować... Jeśli to nie byłby kłopot, wolałbym mieć do czynienia z mniejszymi zwierzętami... Wygląda pani na bardzo mądrą kobietę i mam nadzieję, że zrozumie pani moją sytuację...- Uśmiechnąłem się najładniejszym z moich uśmiechów. Zaraz jednak przypomniałem sobie jeszcze o jednym fakcie... -A właśnie... Jest jeszcze jedno... Mam pewne "specjalne zdolności" pozwalające na leczenie, więc wspaniale pasowałbym do pomocy weterynarzom!-
Trafalgar Law
Liczba postów : 26
Dołączył/a : 21/02/2013
Temat: Re: Schronisko~ Pon Mar 04 2013, 14:15
Kolejny dzień, kolejna misja. W sumie, nie chciałem tego robić, jednak zawsze to trochę grosza wpadnie, a i czas szybciej zleci. Praca wydawała się łatwa - pomoc w schronisku. Krótka wycieczka do Magnolii również może dobrze mi zrobić. Gdy oczom ukazało mi się schronisko, wydawało mi się że jestem pierwszy, gdyż nie było nikogo innego. A po chwili, usłyszałem jak ktoś pyta czy tu pracuję. Rozejrzałem się na lewo, na prawo i za siebie ale nic nie zauważyłem. Dopiero po zerknięciu w dół zauważyłem... kota! Małe, czarne stworzonko z białym pyszczkiem i "skarpetkami" na łapkach. Aha... no i wszystko jasne - kot ma być moim partnerem. -Hmm...? - zerknąłem na futrzaka, który przedstawił się jako Taro. Jakoś... w świecie magii, nie dziwiło mnie że potrafi on mówić. Wzruszyłem po prostu ramionami, gdy pojawił się jeden z pracowników, który zaprowadził nas do gabinetu dyrektorki schroniska. Wtedy, Taro wpadł w monolog jaki to jest szczęśliwy, mogąc tu pracować. Po chwili usłyszałem o leczniczych zdolnościach małego Taro. Tak, temu warto się przyjrzeć. -Mogę coś na to zaradzić, Taro-ya~ - uśmiechnąłem się, podnosząc kota i kładąc go sobie na głowie. - Teraz nie będzie problemem, poruszanie się wśród zwierząt.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Schronisko~ Wto Mar 05 2013, 10:14
MG: Dyrektorka lekko skinęła głową i weszła do jakiegoś pomieszczenia. Po chwili.. Widzieliście, że ona jest widocznie gotowa do pracy. Aż się rwała, nawet ona! Widać, że to była jej pasja. - Dobrze kocie nawet ty będzie mógł mi pomóc.. Czuj się zaszczycony, że będziesz pracował z magiem zwierząt.. Większość z nich już wie, że będzie zajmował się nimi kot.. Ale skoro leczysz to ja zrobię te mniej poważne obowiązki w schronisku, a pan.. Po prostu mu pomoże.. Za dużo leczenia tutaj nie ma. Niektóre zwierzęta mogą rzucić się na pana, panie Kocie.. No i tak wyszliście za panią dyrektor. Na rozmowy jakoś nie było za dużo czasu tym bardziej, że kobietka mimo swojego wieku trzymała tempo. Po chwili znaleźliście się już w szopie weterynarza.. Tyle, że właśnie bez niego.. Kilka psów, kociaków no ładnie.. Nawet chyba jeden ptaszek ma złamane skrzydło. - To są wasi pacjenci jakbyście potrzebowali pomocy krzyczcie Luka mój synek wam pomoże.. - po czym zniknęła, a wy zostaliście sami.. Mogliście już zauważyć, że kilka psów nie było do was przyjaźnie nastawionych.
Craig Hausser
Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska
Temat: Re: Schronisko~ Sro Mar 06 2013, 21:12
Gdy skończyłem mówić do dyrektorki schroniska, podszedł do mnie granatowowłosy nieznajomy, z którym tutaj trafiłem i podniósł mnie, sadzając sobie na głowę... Nie powiem, to jest jakieś rozwiązanie, nawet przyjemnie, gdyż nie muszę chodzić o własnych siłach xD Po chwili dyrektorka poprowadziła nas do jakieś kanciapy... Masa tu była zwierząt... Gdy dyrektorka skończyła nam objaśniać nasze zajęcia to po prostu... wyszła, zostawiając nas samych... No nieźle, szykuje się niezła zabawa, z tym że w życiu nie leczyłem tak masowo, jak wydawałoby się, że mam robić dziś... To będzie baaardzo pracowity dzień... Na pierwszy ogień postanowiłem wybrać te najbardziej chore zwierzęta... zacząłem od rannego ptaszka... no cóż, jest on najmniejszy, tak więc szybko go wyleczę... -Możesz mnie, nieznajomy, przysunąć do tego rannego ptaszka? Myślę, że zacznę od niego- Kiedy granatowy podszedł bliżej rannego, piórkastego przyjaciela używam [B] Toque Felino dotykając poszkodowanego ptaszka. Miałem tylko nadzieję, że nie zemdleję z wyczerpania w trakcie pracy... tym bardziej, jeśli w pobliżu nie będzie granatowego... psy zjedzą mnie żywcem!
Trafalgar Law
Liczba postów : 26
Dołączył/a : 21/02/2013
Temat: Re: Schronisko~ Sro Mar 06 2013, 22:07
A więc nasze zajęcie nie wydawało się trudne. A mały Taro stanowił zarówno miłego towarzysza, jak i stylowe nakrycie głowy. Ale, to nie czas na dyskusje o modzie. To, jest pora na pomoc zwierzętom. Rozejrzałem się po szopie. Ostrożnie, aby nie zrzucić z głowy Taro. Było tu sporo pacjentów, a ja bardziej specjalizuję się w leczeniu ludzi, więc nie zrobię zbyt dużo. Kilka psów również nie pałało do nas miłością, ale to da się łatwo zaradzić. Po chwili, doktor kot poprosił mnie, abym zniżył się do małego ptaszka, ze złamanym skrzydłem. Rzucił po tym jakieś zaklęcie powoli lecząc stworzonko. Wyglądało to dość imponująco. -Ciekawe. - uśmiechnąłem się - No cóż, czas żebym ja też coś zrobił. Po uleczeniu malucha, wstałem z kolan i rozłożyłem ręce -Room - powstaje mała sfera, otaczająca całą szopę. Spojrzałem w kierunku jednego z psów które były do nas nieufnie nastawione. Jeden z nich cofał się i podnosił tylną nogę. Najwyraźniej coś z nią się stało, jednak na pewno nie da nam podejść do siebie, a już nie da się dotknąć Taro. -Przygotuję nam następnego pacjenta, Taro-ya - powiedziałem, celując ręką w jednego z psów -Tact - unoszę psa w powietrze, przyciągając do siebie. Po czym, wyjmuję swój składany nożyk - Scalpel Dotykam nożem połowy psa rozdzielając go na pół, bez uszkadzania ciała. Lewituję tylną część psa pod nos Taro -Zajmij się nim, proszę
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Schronisko~ Pią Mar 08 2013, 16:33
MG: Żeby się nie rozpisywać to w skrócie.. Taro zaczął leczenie ptaszka. Oczywiście nikt nie stawiał oporu, a nawet kociaka towarzysz postanowił mu pomóc! Chłopak stworzył swoją " salę operacyjną". Ale jak Law już chciał, żeby piesek zaczął lewitować to chyba jednemu pieskowi się to nie spodobało. Dlaczego? Zaczął biec w stronę Lawa i Taro wraz z pieskiem. Jeżeli jednak dobiegnie to nie może być do końca miłe.. Zresztą Law zauważył, że na jednej ze ścian jest dziwna rozpiska, co tam jest nie wiecie.. Trzeba byłoby do niej podejść, ale na razie macie inne problemy - psa.
Dodajcie odnośniki do KP do podpisu!
Craig Hausser
Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska
Temat: Re: Schronisko~ Nie Mar 10 2013, 13:49
Hmmm... rozważałem szybkie użycie Aery, ale muszę oszczędzać magię... Granatowowłosy, który cały czas się nie przedstawił, jest dość wysoki, tak więc postanowiłem zostać na jego głowie... Hmm... ciekawe czy mógłby oddzielić głowę tego psa od ciała tak jak zrobił to z moim obecnym pacjentem... Z pewnością byłoby po sprawie... Ech... wiedziałem, że psy nie są tak ucywilizowane jak koty... Zachowują się bardzo... hmm.. no, jak to psy, zachowują się zbyt... *ucieka słowo* no, jak barbarzyńcy... Jak psi barbarzyńcy, oczywiście w porównaniu do spokojnych i mądrych kotów... Tak więc jeden z takich barbarzyńskich psów właśnie się na nas rzucił, a ja nijak mogłem na to poradzić... musiałem liczyć na granatowowłosego towarzysza
Trafalgar Law
Liczba postów : 26
Dołączył/a : 21/02/2013
Temat: Re: Schronisko~ Wto Mar 12 2013, 18:00
-No proszę, mamy tu dość energicznych pacjentów - zaśmiałem się, spoglądając na biegnącego pieska. Widać nie chciał, by jego koledze działa się jakakolwiek krzywda. Pochwalam, jednak powinien lepiej wiedzieć, na kogo zamierza się rzucić. Jednak, w obecnym stanie, nie za wiele mógłbym zrobić. Chociaż, gdy rzuciła mi się w oczy kartka na ścianie, to był dobry początek. Jeżeli jest on mniej więcej w promieniu 5 metrów od mojego położenia, mogę spokojnie do niej podejść. Nie będzie z tym problemu. Opuściłem podzielonego na pół pieska i wskazałem ręką na jego kolegę -Shambles - dokonajmy małych zmian w anatomii naszego odważnego psiego wojownika. Wszystkie cztery łapki wyskakują z jego ciała aby po chwili dwie z nich zostały przyłączone do jego pleców. Pozostałe dwie leżą obok. To wydaje się najmniej brutalną metodą, którą mogłem powstrzymać szarżujące stworzonko. A teraz, skoro już mam z głowy potencjalny atak, mogę podejść wraz z Taro do ściany i przeczytać znajdującą się tam notkę.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Schronisko~ Sro Mar 13 2013, 09:04
MG: Koteczek wyleciał ptaszka, a kiedy już Law miał podzielić psa? Podzielić i zrobić z niego no ten.. Jakiegoś małego potworka do weszła mała, czernowłosa dziewczynka. Niska, na oko 140 cm. Nie użyłeś żadnego zaklęcia Law, bo kiedy ona pojawiła się, pies stanął i zamiast rzucić się na Taro, rzucił się na nią. Zaczął ją lizać po twarzy. - No dalej Maxiu zejdź ze mnie - wykrzyknęła dziewczynka i jak tylko Maxiu, bo tak pies się nazywał, z niej zszedł. Uśmiechnęła się promieniście - Wyjazd z mojej szopy.. Nie chciało mi się raz wstawać i już nie ma tu weterynarza, o nie, nie, nie! Ja tu jestem weterynarzem mój teren, ale w sumie ty kociaczku.. Eh.. Dalibyście radę może ugotować coś? Nie ma to jak ciągła zmiana zajęć, czyż nie? Chyba Czerwona po części zrzucała na was teraz jej obowiązki, ale widoczne było, że ona tutaj zajmuje się tymi zwierzętami.. No cóż.. Chyba nie przyjdzie wam już ich leczyć i krojenie na części.
LAW dodaj odnośnik do kp do podpisu!
Craig Hausser
Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska
Temat: Re: Schronisko~ Czw Mar 14 2013, 15:07
Ech... Myślałem, że spełnię się w roli weterynarza, jednak widocznie ta mała musi być lepsza... -Ech, w zasadzie jedyne co w życiu robiłem to rybki nad ogniskiem ale robienie jedzenia to chyba nic trudnego, co? Powiedz nam tylko gdzie są składniki i kuchnia i chyba sobie poradzimy, c'nie? No, pokroić wszystkie rzeczy i wrzucić do gara... bez problemu...- Kiedy psiak się już uspokoił, zsunąłem się z ramienia Granatowowłosego na ziemię i wyczekiwałem odpowiedzi. Kiedy już ją uzyskaliśmy i dowiedziałem się potrzebnych rzeczy, ruszyłem do drzwi, podskoczyłem do klamki, żeby je otworzyć i poszedłem we wskazane miejsce. Ech... gotowanie... nie bardzo mi to pasowało, ale kaska nawet kotu jest potrzebna...
Trafalgar Law
Liczba postów : 26
Dołączył/a : 21/02/2013
Temat: Re: Schronisko~ Sob Mar 16 2013, 22:38
To było dość... ciekawe, przyznam szczerze. Czyli nasza "praca" to po prostu zastąpienie małego, leniwego weterynarza, który zaspał? No, dyrektorka na pewno przestrzega punktualności. Ale, trochę mnie jednak ubodło jak Taro zlekceważył gotowanie, które jest jednocześnie jednym z moim zainteresowań. Pomachałem mu palcem przed nosem -Nie, nie, nie, Taro-ya~ - uśmiechnąłem się - Aż tak proste to to nigdy nie będzie. Chodź... pokażę Ci wszystko, co trzeba wiedzieć Odwróciłem się, zmierzając do wyjścia. Przy okazji machnąłem ręką, odwołując Room. A więc tak nas skierował los - do garów. No nic, trzeba będzie pomyśleć nad obiadem dla wszystkich.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Schronisko~ Pon Mar 18 2013, 09:33
MG: Dziewczyna pokazała wam palcem kolejny budynek. Widać, że był nawet zadbany, a i nawet stąd czuliście, że mimo wszystko coś tam się gotuje. Widocznie były potrzebne rączki do pracy, ale też pewnie łapki w waszym przypadku. - Tam macie się udać będzie tam moja siostra bliźniaczka. Nie wiem właściwie, czy będziecie gotować, czy roznosić, ale coś tu trzeba zrobić, no nie? W końcu jest 13:00.. Z nią się dogadacie, z tymi zwierzakami.. Jak jesteś kotem nie bardzo przynajmniej z psią częścią. No więc wyszliście z zwierzęcego szpitala i udaliście się w stronę kuchni. Po chwili również do niej weszliście. Ujrzeliście tą samą dziewczynę co ostatnio? Nie to była jej bliźniaczka. - Możecie te miski zanieść największym zwierzakom są w sektorze A.. Tam macie mapę. Przepraszam, że was tak wyganiam, ale nie daje rady z roznoszeniem posiłków. Z prawego boku budynku macie przyczepkę powinna wam pomóc...
Craig Hausser
Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska
Temat: Re: Schronisko~ Sob Mar 23 2013, 00:31
Wokół nas stało masę naprawdę ogromnych misek... nie, zaraz, nie misek ale mich! Zastanowiłem się, jak sobie z nimi poradzę, skoro są takie jak ja... -Emmm... No, problem w tym, że wątpię żebym uniósł choćby którąś z tych większych misek... Są większe ode mnie. Mógłbym się zająć mniejszymi zwierzakami... Chyba że... Będę robił za nawigatora!- Podszedłem do mapki, ew, wskoczyłem na jakieś krzesło i spojrzałem na nią... Ach tak, więc tutaj jest sektor A... Zeskoczyłem z krzesełka i podszedłem do Granatowowłosego, który chyba nigdy się już nie przedstawi... Szkoda, ma interesującą magię i dobrze by było zyskać sobie w nim sprzymierzeńca... A może trzeba samemu zapytać? No więc podszedłem do niego i chwyciłem go za nogawkę na wysokości mniej więcej kolana. -Etto... Jak właściwie się nazywasz? Ty znasz moje imię, a ja nawet nie wiem jak mam się do ciebie zwracać- Kiedy już uzyskałem odpowiedź, nie puszczając nogawki "zaciągnąłem" go do miejsca gdzie stał wózek... -No, przykro mi ale ja sobie z nim rady nie dam. Musisz mi trochę pomóc... Musimy nałożyć tyle tych misek ile damy rady, żeby nie robić za dużo kursów- Stanąłem z tyłu wózka i zacząłem go pchać, mając nadzieję, że jednak Granatowowłosy mi pomoże...
Trafalgar Law
Liczba postów : 26
Dołączył/a : 21/02/2013
Temat: Re: Schronisko~ Pon Mar 25 2013, 23:14
Dźwiganie misek. Żaden problem, a z małym Taro w roli obserwatora-nawigatora, powinno nam pójść jeszcze szybciej. Po chwili, poczułem jak coś mnie szarpie za nogawkę. Zerknąłem w dół - był to mój koci przyjaciel pytający o imię. Wtedy poczułem się nieco głupio, jako ze się wcześniej nie przedstawiłem. -Ara~? A, no patrzcie... zupełnie zapomniałem... Jestem Trafalgar Law - odpowiedziałem - A mówią do mnie różnie: "Trafalgar"... "Doktor Śmierć"... "Wynoś-się-z-tego-baru"...~~ Po chwili zaciągnięty zostałem do wózka z miskami. Taro chciał ładować wszystkie jednocześnie, co z całą pewnością nie było możliwe. Chociaż... 'niemożliwe' to moje ulubione słowo. -Room - stworzona przeze mnie sala operacyjna otacza cały wózek. Teraz możemy załadować go do pełna a miski które pozostaną... -Tact - spokojnie unosić się będą nad wózkiem w granicy sfery 'Room'. Teraz szybko się z tym uporamy.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.