I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielkich rozmiarów wioska, składająca się zaledwie z kilku domków połączonych jedną ścieżką wraz z ścieżką prowadzącą do okolicznego lasu. Znajduje się niedaleko północno-wschodniej granicy Królestwa, a nawet latem utrzymuje się tutaj resztka śniegu. Domki zbudowane są raczej w starym stylu i głównie wykonane z drewna. Jakby przyjrzeć się ich ilości, to w miasteczku, ba! w wiosce znajduje się ich aż 7, 4 po lewej stronie ścieżki, 2 po prawej i jeden na samym jej końcu nieco oddalony od wszystkich. Poza tym w lesie znajduje się także niewielki stawik, a koło niego ma swoje miejsce polanka/łączka - who cares? Ważne, że zwykły teren to to nie jest, a pod las nie podchodzi. Poza tym, nieco wcześniej ścieżka odchodzi w prawo i prowadzi ona do sporych rozmiarów budynku, wyglądającego na jakiś gotycki kościółek. Ogółem do wioski można dostać się jedynie powozem, a najbliższy takowy można złapać w mieścinie o nazwie Clover.
~~MG~~
Ogółem rzecz ujmując, z powodu śniegu sypiącego u schyłku zimy, podróż zajęła wam ciut dłużej niż tego byście chcieli, ponieważ całą noc. Podróżowaliście powozem bite 12 godzin, od wieczora, aż po 7 nad ranem, o której właśnie znaleźliście się na rozdrożu. W oddali widzieliście odpowiednio opisane wcześniej: lewa ścieżka -> las, środkowa ścieżka -> domki, prawa ścieżka -> spory budynek. Którędy pójdziecie, to zależy od was... W skrócie... Macie do opisania przebieg podróży, a potem... Potem się zobaczy... Póki co widzicie dookoła was te ścieżki, jak i trawę, gdzie nie gdzie poprzykrywaną śniegiem, który już przestał padać, ale kto wie... Może niedługo znów zacznie.
Uwagi od mg: Prosiłbym was o opisanie tego, co robiliście w trakcie podróży. Sen? Całonocna rozmowa? Póki co nie daje czasu na odpis, jednak takowy pojawi się jeśli nie będziecie długo odpisywać. W przypadku pytań PW.
Autor
Wiadomość
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wioska Liose Wto Sie 08 2017, 23:38
~~MG~~
Aspektem, który z pewnością zabolał ciemnowłosego były jego siły. Być może trafił dziewczynę ostrzem, czy przeszył jej ciało swoim mieczem, jednak chwilę później osunął się na nią, a ostatnim co mógł dostrzec była para zbliżających się, ciemnych butów. Kiedy się ocknął był już późny wieczór. Światło z ledwością przedzierało się przez drewnianą okiennice. Nie miał na sobie kurtki, jednak czuł, że został opatrzony. Mimo wszystko całe ciało go bolało. Nie zmieniało to faktu, że nie wiedział gdzie teraz się znajduje, ani jak się tutaj znalazł. - I co z tobą zrobić? Żeby to pracodawca musiał dokańczać dzieła zamiast pracownika... - zrezygnowane, kobiece westchnienie doszło do jego uszu, a sam nie mógł się oprzeć wrażeniu, że nie tak dawno miał już okazję słyszeć ten głos.
Shiin
Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/02/2017
Temat: Re: Wioska Liose Sro Sie 09 2017, 10:02
Czarnowłosemu udało się. Wyraźnie czuł jak jego ostrze zagłębia się w ciele dziewczyny, nie miał co do tego wątpliwości. Tylko, że to było wszystko co był w stanie zrobić. Nie miał już sił, aby zaciągnąć ją do ciała jej towarzysza i odrąbać jej tam głowę. Mało tego, nie miał nawet siły, aby dłużej stać. Opadł na nią, a nim ciemność ogarnęła go całkowicie dostrzegł zbliżającą się parę butów. Nie zdołał nawet podnieść wzroku, aby dowiedzieć się do kogo te buty należą. Zanim stracił przytomność zdążył jedynie pomyśleć o tym, że to koniec. Ktoś widział to wszystko, komuś o tym opowie i Shiin obudzi się za kratami. Albo nie obudzi się w ogóle, bo ten ktoś go zwyczajnie zostawi. Po tym nastała ciemność.
Jakiś czas później się ocknął. Było dość szaro, być może nastała już noc. Taka była jego pierwsza myśl. Dopiero po chwili zorientował się, że wcale nie leży w śniegu. I o ile w pierwszej sekundzie było to zaskoczeniem tak niedługo przypomniał sobie, że widział jak ktoś się do niego zbliża. Spróbował się podnieść, rozejrzeć. Pocieszającym było, że miejsce w którym się znalazł wcale nie wyglądało na więzienną celę. W dodatku czuł, że został opatrzony. Później usłyszał głos, w kierunku którego od razu spróbował się odwrócić. Głos zdawało mu się znajomy. Kiedy zrozumiał, że należy do jego informatorki opadł z powrotem na miejsce, w którym leżał. Wcale nie musiał już poszukiwać jej wzrokiem. Za to w łepetynie pojawiło mu się parę pytań. Na przykład dlaczego kobieta go tam nie zostawiła? Gdyby znał treść wiadomości pewnie wiedziałby dlaczego. Zwyczajnie szybko dowiedziono by, że wcale nie należy, ani nigdy nie należał do Lamii co popsułoby plan kobiety czy jej szefa. Chociaż nadal mogła go zwyczajnie wykończyć, w ten sposób pozbyłaby się jedynego świadka, a i zaoszczędziłaby na nagrodzie dla niego. - Tak wyszło. - odparł tylko nie dzieląc się swoimi myślami. Acz było pytanie, na które chciał poznać odpowiedź. - Wszystko widziałaś? - właściwie to był przekonany, że tak. Musiała oglądać, bo jak inaczej pojawiłaby się dokładnie w momencie kiedy pozbawił życia blondynę? Po prostu musiała to widzieć, więc to pytanie było chyba niepotrzebne. Ale było jeszcze jedno pytanie. Dość ważne, przynajmniej dla niego. - Są tu moje graty? - nadal nie próbował odnaleźć jej wzrokiem. Spoglądał na sufit.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wioska Liose Czw Sie 10 2017, 13:25
~~MG~~
- Powiedzmy... - rozległy się spokojne słowa, jednak ton bardziej wskazywał na jakieś zamyślenie lub sporą konsternacje. Najwyraźniej zdawała się testować jego zdolności, albo pilnować tego, aby zlecenie zostało wykonane. Co więcej, musiała też wiedzieć o wszystkim od początku. Nie napomknęła jednak nawet słowem względem jego wyposażenia. Do tego wszystkiego ciemnowłosy mógł stwierdzić, że nie może nawet zbytnio się ruszyć. Jakby coś blokowało mu tę możliwość. - Chyba powinnam cię ukarać. Jaki narząd najmniej ci się przyda? Może jakieś sugestie? - dopytała się po kolejnej chwili zastanowienia, jednak tym razem w jej głosie dało się wyłapać nutkę rozbawienia, czy też jakiejś formy satysfakcji, albo i nawet jakiegoś... spełnienia?
Shiin
Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/02/2017
Temat: Re: Wioska Liose Czw Sie 10 2017, 14:07
Kobieta potwierdziła jego przypuszczenia. Oglądała całą sytuację. Zapewne od początku do końca. Ciekawe co sobie myślała widząc jak Shiin się do tego zabiera. Była zaskoczona? A może ją to bawiło? Czort jeden wie. Z resztą było coś co interesowało go bardziej. On co prawda jej ani nie widział ani w żaden sposób nie wyczuwał. Ale może, któreś z tamtej dwójki owszem? Może to dlatego własnie nie udało mu się zdobyć ich zaufania? Bo jeśli faktycznie, któreś z wróżów posiadało umiejętność wyczuwania aurę, energii magicznej czy cholera wie co tam jeszcze to wcale nie dziwne, że się nie odsłonili. Oczywiście nie miał zamiaru jej tego wyrzucać czy cokolwiek, ale to była możliwe. I nie podobała mu się ta myśl. O swoich rzeczach nie dowiedział się niczego. Zamiast odpowiedzi na temat swoich gratów Shiin usłyszał pytanie. Pytanie, które mu się nie spodobało. I nie chodził tu tylko i jego treść. W sumie samo w sobie pytanie o to jakiego narządu nie potrzebuje było hmm... niepokojące. Ale jeszcze gorszy był ton. Jakby rozbawienie, ale niestety nie tylko to. Równie niepocieszający był fakt, że nie bardzo mógł się poruszać. Co to miała być za popieprzona sytuacja? Aż zaczął się zastanawiać czy jednak nie wolałby teraz siedzieć za kratami. Bo jakoś nie brzmiało mu to na żarty. - Aha, jedna - pierdol się. - odparł próbując się uwolnić z tego co ogranicza jego ruchy. - Nie mam zamiaru bawić się w twoje chore gierki. - dodał. Gdyby tylko miał swój miecz i mógł się ruszać suka nie bawiłaby się przy tym tak dobrze.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wioska Liose Czw Sie 10 2017, 17:51
~~MG~~
Zrezygnowane westchnienie wydawało się być jedyną reakcją ze strony kobiety. Ta po pewnej chwili mruknęła coś jeszcze pod nosem, aby następnie podejść do chłopaka. Jej twarz wydawała się... zobojętniała? Może nieco znudzona. Mógłby przysiąść, że coś o nudzie też powiedziała, jednak nie dosłyszał tego na tyle wyraźnie, aby mieć pewność. Dzierżyła w rękach dobrze znane mu ciemne ostrze katany, które należało do tutejszego Shiina. - Nie tak powinno dziękować się za pomoc - powiedziała spokojnie, aby następnie wbić broń w prawe przedramię chłopaka. Z początku chłopak nie odczuł wiele, jednak po kilkunastu sekundach przez jego dłoń zdawał się przebiegnąć elektryczny impuls, który przeszył całe ciało. Nie mógł się ruszać przez jeszcze pewien moment, jednak to stopniowo mijało. Co więcej, broń dalej była w jego ciele, czy częściowo też drewnianej podłodze. - Powiedzmy, że to zapłata, a względem długu... upomnę się w odpowiednim momencie - dodała jeszcze nim odeszła, zostawiając odrętwiałego i zbolałego chłopaka samemu sobie. Najwyraźniej był wolny, a przynajmniej nie stanowił żadnej atrakcji dla informatorki. Mógł jednak przeczuwać, że ta jeszcze się odezwie, a on sam nie wiedział nawet kiedy. Jedynym co mogło zapaść mu w pamięć to tyle, że ta jeszcze przed wyjściem uśmiechnęła się delikatnie, acz dość niebezpiecznie. Co zaś z jego sprzętem? Wychodząc mógł zobaczyć, że ten znajdował się w okolicy drzwi i miał się lepiej od jego stanu zdrowotnego. Cóż... wypadałoby odwiedzić szpital prędzej czy później.
Shiin - 24 pd, 2 dni w szpitalu, 3 dni przerwy od misji - w sumie 5 dni odpoczynku, dodatkowo lewa ręka ma szansę odmówić mu posłuszeństwa, czy dostać nagłego skurczu niezależnego od niego. Szansa na to jest niewielka i zależna od MG. Czarna katana - nieco wytrzymalsza, aniżeli typowe ostrze. Ma rękojeść długości czternastu centymetrów i ostrze długości 71 centymetrów. W przypadku trafienia nakłada elektryczne ładunki. Przy jednym trafieniu nie widać większych zmian, przy drugim trafieniu następuje delikatne odrętwienie trafionego obszaru, przy czterech trafieniach następuje paraliż trafionej kończyny na okres jednego postu, zaś przy siedmiu trafieniach następuje paraliż całego ciała na okres jednego postu. Co więcej, jeśli w kolejnym poście osoba uniknie jakiegokolwiek trafienia, ładunki maleją o połowę, zaokrąglaną do góry (jeśli ktoś miał 3 ładunki, zmaleją one do 1). Po sparaliżowaniu wybranej osoby, efekt nie może zostać na nią nałożony ponownie przez dwa posty. W przypadku przytrzymania ostrza w ciele celu, to nakłada jeden ładunek za każde 5 sekund wewnątrz celu.
Shiin
Liczba postów : 93
Dołączył/a : 12/02/2017
Temat: Re: Wioska Liose Czw Sie 10 2017, 18:47
Szermierz nie odpowiedział nic na słowa zleceniodawczyni. Chociaż chyba bardziej dlatego, że ta wbiła mu ostrze w ramię niżeli dlatego, że nie miał nic do powiedzenia. Już samo przeszycie łapki raczej utrudniało rzucenie jakiejś fajnej odpowiedzi. W końcu ból nie pomaga się skupić. A to wcale nie było wszystko, bo po kilku, może kilkunastu sekundach - w każdym razie zanim zdążył się otrząsnąć - jego ciało przeszedł jakiś elektryczny impuls. Zapewne była to właściwość ostrza, bo nie zauważył, żeby kobieta rzucała zaklęcie. Jakby mógł się nad tym zastanowić to doszedłby do wniosku, że był w całkowitym błędzie podczas walki. Uważał, że to blondyna sprawiła, że jego ciało odmawiało posłuszeństwo. Tymczasem powodem było ostrze, które tkwiło teraz w jego przedramieniu. Tego kompletnie się nie spodziewał. Acz w tej chwili nie bardzo miał czas na rozmyślania o minionej walce. Bo widocznie uwaga o nieodpowiednim zachowani w podzięce za pomocą nie była wszystkim co kobieta miała do powiedzenia. - Zapłata? - powtórzył spoglądając na swoją przebitą kończynę. Dopiero teraz zauważył, że została przygwożdżona do podłogi. - Zapamiętam ją. I nie mogę się doczekać. - dopowiedział jeszcze zanim kobieta go zostawiła wychodząc, rozpływając się czy cokolwiek tam zrobiła. I były to słowa szczere, z głębi serduszka Shiina można by rzec. Nie mógł się już doczekać kolejnego spotkanie, a dokładniej momentu kiedy przebije ją ostrzem, które teraz tkwiło w jego przedramieniu. Liczył, że do tego spotkania dojdzie w bliższej, nie dalszej przyszłości. Na razie jednak, po tym jak jego informatorka już zniknęła musiał się jakoś pozbierać. Wyciągnąć ostrze, którym przyszpiliła go do podłogi. Zabrać swoje rzeczy i udać się do szpitala. Koniecznie musiał jakiś odwiedzić. Tak więc wziął się do roboty, aby opuścić te przeklęte lodowe pustkowia...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.