HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Szpital w Hosence - Page 7




 

Share
 

 Szpital w Hosence

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Kuran


Kuran


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 25/11/2012

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyNie Lut 10 2013, 22:55

First topic message reminder :

Szpital jest sporym budynkiem położony niedaleko centrum miasta. Dla osób rannych podczas misji zostało wyznaczone specjalne skrzydło. Lekarze walczą nie wyczerpanie prawie cała dobę. Zwykle ciężko jest się dostać bez czekania, z powodu sporych ilości ludzi potrzebujących pomocy, lecz tym, którym jest ona niezbędna są przyjmowani od razu.

Wygląd pokoi:
Szpital w Hosence - Page 7 Collaboration.600.553655

---------------------------------------------------------------------

Kuran po skończeniu swojej misji, skończył w szpitalu z nieznaną chorobą. Na szczęście udało mu się trafić do swojego miasta. Obudził się rankiem w szpitalnym łóżku, słysząc czyjeś kroki. Momentalnie zauważył, że coś się nie zgadza. Po pierwsze jego wyposażenie leżało przy stoliku. Po drugie czuł się dziwnie i widział obok jakiś posiłek. Sięgnął po niego i zjadł szybko z powodu ogromnego głodu. Momentalnie cała zawartość jego żołądka wróciła do przełyku. Mężczyzna szybko wstał powstrzymując zwrócenie posiłku i podszedł do umywalki, gdy skończył wrócił do łóżka i sięgnął swój miecz, którym się chwilę bawił, próbując przypomnieć sobie co się stało.


Ostatnio zmieniony przez Kuran dnia Nie Lut 10 2013, 23:10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyPią Maj 29 2015, 12:57

Dziewięć! Gdy tylko Bane usłyszał tą cyfrę słabo mu się zrobiło bo on był 7. Ale gdy już cudak się poprawił oddech wrócił mu do normy, a serce znów zaczęło bić. Wakamano odżył i uświadomił sobie po chwili, że jednak mogła już wejść ósemka, a wtedy i tak by było już po nim. Ale, ale, ale nie ma co się zapędzać i gubić w domysłach, najwyżej jak przystało na przyzwoitego obywatela cudak go wpuści przed siebie…
Szpital w Hosence - Page 7 Bwmh06
Wakamano spojrzał na cudaka, który właśnie proponował mu chyba herbatę lub inne cudo w filiżance. Ale na szczęście białowłosy miał zasady. A jedną z nich było unikanie cudaków z rogami na czołach, poza tym druga mówiła o nie braniu od nich niczego, bo niewiadomo jak to się może skończyć…
- Wiesz? Podziękuję... -odpowiedział tak troszeczkę zagadkowo, a po części skromnie. Jakby był niewinną dziewczynką czekającą na wilka co ją by ten wilk tam wytarmosił. W sumie po chwili sam Wakamano się zdziwił jak to pięknie odegrał. Sam nigdy by nie przypuszczał, że drzemie w nim taki talent aktorski oraz takie kopalnie erotyki wszelkiego rodzaju. Ale tak, pamiętajmy oni byli w szpitalnej przychodni i czekali w kolejce na wizytę u lekarza...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptySro Cze 03 2015, 13:12

MG

Młody nie protestował. Dopił swoją herbatę po czym klasnął i porcelanowa zastawa zniknęła. Wbił ponownie spojrzenie w Bane'a i przypatrywał się mu przez dłuższą chwilę. W końcu postanowił coś powiedzieć:
- Tu nie ma żadnego lekarza.
No, to się porobiło. Przychodnia bez lekarza? Teraz? A może naprawdę już wszyscy wyszli?
- Jesteśmy tutaj tylko my. I wszystkie drzwi są pozamykane...
Nagle drzwi zaczęły przybierać dziwne kształty - a to klucza, a to dinozaura, a to kociej głowy... 
- No masz ci los! - zawołał cudak, po chwili znów obdarowując swojego towarzysza przepięknym uśmiechem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptySob Sie 15 2015, 10:21

Szpital w Hosence - Page 7 Bwmh14
Wakamano się zaśmiał, tak jest to się zdarzyło! Dziwiak dopiął swego i udało mu się wreszcie zmusić Bane’a do śmiechu! W sumie rozbawiło go nagle jego stwierdzenie, że nie są w szpitalu. No bo jak nie byli jak byli? Wakamano widział znajome pokoje, w sumie to ich drzwi, ale pamiętał gdzie wchodził. No przecież przychodził tutaj od dziecka, więc ciężko aby pomylił budynki. A gdy już chciał odpowiedzieć dziwakowi coś złego zaczęło się dziać. Coś tak okropnego i szokującego, że Wakamano rozdziawił gębę i zamiast odpowiedzieć nieznajomemu wymsknęło mu się tylko krótkie.
- O cholera.
Facet był w szoku. W naprawdę dużym szoku, który porównywalny może być gdy kobieta z którą spałeś miesiąc temu przychodzi do ciebie i mówi, że jest z tobą w ciąży. Tak jest taki to był szok dla białowłosego, kiedy nagle pokój zaczął się zmieniać. Jednak Wakamano był twardzielem i jak na twardziela przystało szybko się ogarnął. Znaczy prawie szybko i prawie ogarnął, ale teraz jego zdziwienie i oszołomienia przerodziło się w złość. Znaczy nie był jakimś warczącym psem, czy innym nabuzowanym nastolatkiem który nie mógł pójść na imprezę. W sumie raczej teraz był rodzicem, który przyłapał dziecko na czymś złym. Dlatego jedyne co zdołał z siebie wydusić, bardzo, ale to bardzo przypominało mu słowa nauczycieli oraz jego mamy, ale tylko to teraz przychodziło mu do głowy.
- CO. TU. SIĘ. DZIEJE. ŻĄDAM. WYJAŚNIEŃ. -każde słowo wypowiedział oddzielnie, mocno je akcentując oraz wymawiając przez zaciśnięte zęby. Bo tak był zdenerwowany, a w takich sytuacjach szczękościsk to rzecz całkiem normalna.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyWto Wrz 08 2015, 21:43

MG

Chłopak obserwował reakcje swojego towarzysza z niezwykłą radością na licu. To, co się tutaj zadziewało mogło go rzeczywiście niepokoić, więc rogaty postanowił w końcu powiadomić dokładnie o zaistniałej sytuacji białowłosego.
- To wszystko sen - odparł, obdarzając Bane'a ciepłym uśmiechem. - Na pewno nie chcesz herbatki?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyCzw Wrz 10 2015, 19:50

Sen…
Bane Wakamano zasnął w kolejce do lekarza, w której już czekał dość długo! Ba! On nie tylko tam długo czekał, on ogólnie długo czekał już na tą wizytę! A co dopiero na wejście do samego lekarza! No, więc to była przesada!
Szpital w Hosence - Page 7 Bwmh24
- Nie ja naprawdę podziękuję za herbatę. -powiedział spokojnym, a zarazem zmęczonym głosem. Wakamano na serio chciał pójść do lekarza, ale jednak chyba to nie było mu dane. Mężczyzna więc swój cały stan skwitował teatralnym facepalm’em. - Ja chciałem iść tylko do lekarza. -doda pod koniec jeszcze cichszym głosem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyCzw Wrz 10 2015, 20:26

MG


Cudak westchnął cicho, słysząc odpowiedź odmowną. Chciał kogoś poczęstować, a tu nici! Drugiej uwadze chłopak musiał poświęcić trochę czasu. To nie było takie łatwe.
- Hmm... Naprawdę? - powiedział, drapiąc się po brodzie. - Wyglądało mi raczej na to, że się okropnie nudziłeś, więc postanowiłem cię odwiedzić.
Po ostatnim słowie wyszczerzył się tak szeroko, jakby był co najmniej kotem z Cheshire. Czuł, że to raczej nie poprawi nastroju Bane'owi, więc szturchnął go łokciem i powiedział uradowany:
- No weź, chodzenie do lekarza jest takie nudne! Ze mną można się świetnie bawić, na serio! - zaśmiał się, wbijając hipnotajzin spojrzenie bursztynowych ślepi w oczy Wakamano. Nagle zamrugał, ale nie odwracając wzroku, mruknął:
- Chyba zaczynasz znikać.
Rzeczywiście. Bane mógł stwierdzić, że jego lewa ręka zaczyna znikać wbrew jego woli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyPią Wrz 11 2015, 11:41

Szpital w Hosence - Page 7 Bwmh12
- Ja znikam! -krzyknął Bane i to nie był krzyk radości, tylko czystego przerażenia! Bo jaki facet nie wystraszyłby się gdyby nagle zaczął znikać? Tak, tak na pewno każdy, nawet Wakamano, który do znikania przywykł bo był magiem niewidzialności i tak się wystraszył. Bo wicie jak wam zacznie znikać ręka to jest straszne, ale jak dojdzie do pysiora to wtedy już jest to porównywalne do klęski narodowej lub innej okropnej rzeczy jaka może przydarzyć się na świecie!
- Ja już mam dość! Tamtego, tego, wszystkiego! Ja chciałem pójść tylko do lekarza! -tak jest Wakamano podniósł głos, a wraz z nim pojawiły się łzy w jego oczach. Mężczyzna był zdruzgotany, bo zapewne znikanie postępowało i było coraz bliżej najważniejszej rzeczy na świcie. Tak dobrze myślicie, tutaj chodzi o klejnoty! - Ja nie chce umierać! -wyrzucił z siebie wszystkie smutki i żale. A to właśnie mogło być powodem, nagłej zmiany charakteru. Z rozpaczy, Wakamano przeszedł płynnie w agresję i świdrującym wzrokiem przeszył cudaka i wypowiedział krótki rozkaz.
- Zrób coś...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptySob Wrz 19 2015, 13:55

MG

Cudak zamrugał, jakby przez chwilę też nie rozumiejąc co się dzieje, po czym podskoczył nagle, rozejrzał się uważnie i od razu zwrócił się do Bane'a.
- Słuchaj, czy twoją taj-aj-aj-ajemną umiejętnością jest znikanie lub coś podobnego? - zapytał, a w jego głosie Wakamano mógł wyczuć panikę. - Jak mi szybko powiesz, to na pewno nie umrzesz.
Hmm, czy jednorożec mógł być pewien tego, co właśnie powiedział? Raczej rzucił to w kwestii uspokojenia, co nie zmieniało faktu, że wydawał się być równie przerażony, co białowłosy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptySob Wrz 19 2015, 21:47

Wakamano panikował niczym nastolatka, która pierwszy raz dostała okresu. Jednak gdy cudak zapytał go o jego “zdolność” to mężczyzna z miejsca zrozumiał, że chodzi o magię i się uspokoił. Pytanie dla niego było tak głupie, jakby ktoś go nagle zapytał o to czy ma ptaszka lub muszelkę. A wiadomo co każdy facet ma!
Szpital w Hosence - Page 7 Bwmh87
- Jestem magiem niewidzialności. -odpowiedział na pytanie po czym wzruszył ramionami. Bane na chwilę ochłonął, bo jedno pytanie wystarczyło aby wytrącić go z równowagi. Jednak efekt nie był stały. Wakamano po chwili spojrzał na swoją rękę, która dalej znikała i znów zaczął panikować. Jego oczy ponownie się rozszerzyły, a jego twarz wykrzywiła jakby ktoś zadawał mu ogromny ból.
- ALE CO TO MA DO CHOLORY WSPÓLBO! -wykrzyczał, a z nerwów lekko przekręcił słówka, jednak co z tego skoro znikał! Tak jest facet znikał, a cudak się gapił i zadawał jakieś głupie pytania! On miał mu pomóc a nie wypełniać jego kwestionariusz osobowy!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptySob Wrz 19 2015, 22:46

MG


Rogacz odwrócił się gwałtownie, szukając chyba czegoś na suficie. Bane mógł zauważyć, jakby jego towarzysz chwytał coś ręką, a następnie, po silnym szarpnięciu, ściągnął coś w rodzaju zasłony. Z sufitu patrzyło na nich gigantyczne, mechaniczne zielone oko. Cudak chwycił towarzysza za widoczne przedramię i swoją siłą (!) pociągnął go za sobą przez cały korytarz, wbiegając do jednej z sal szpitalnych i zatrzaskując za sobą drzwi. Stał przy nich jeszcze przez chwilę, coś do nich mówiąc, po czym odwrócił się, żeby zobaczyć, czy z białowłosym wszystko w porządku.
- Uff... - stwierdził, widząc, że znikająca ręka wróciła do normalności.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2015, 15:14

Szpital w Hosence - Page 7 Bwmh53
- Co jest kurwa! -krzyknął gdy tylko zobaczył dziwne oko. Jednak nie zdążył powiedzieć czegokolwiek więcej, czy też jakoś przyjrzeć się bardziej dziwnemu czemuś, bo cudak złapał go za rękę i pociągnął. Wakamano nie wiedział skąd cudak ma taką siłę, ale o mały włos nie wyrwał mu tej ręki.
- Co tu się dzieje!? Kim ty jesteś!? I czemu zawsze ja! -wyrzucił z siebie wszystkie żale. Bo naprawdę on chciał iść tylko do lekarza, a nie wylądować w jakimś dziwnym miejscu, gdzie znikają kończyny, wielkie gały patrzą z nieba, a chudzielce traktują go jak szmacianą lalkę. To chyba jego najgorsza wizyta u lekarza, no chyba, że dentysta to też lekarz. Nie ma nic gorszego niż dentyści...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2015, 17:33

MG


Tak, dentysta to też lekarz. Cudak ze spokojem przyjął na klatę wszystkie niepokoje Bane'a i postanowił udzielić mu stosownych informacji.
- No tak, tak, już wszystko mówię, no już - rzucił, starając się jakoś ułagodzić zachowanie białowłosego. - Mówią na mnie Dziewiąty i robię... troszkę zamieszania, tak mi się zdaje. Widzisz, widział nas ktoś, kto nie powinien nas widzieć i teraz mamy trochę kłopoty. Troszkę przeze mnie.
To ostatnie dodał tak cicho, jakby Wakamano miał tego w ogóle nie usłyszeć. Tak na wszelki wypadek. W końcu dodał:
- Ale ty musisz być nieszczęśliwym człowiekiem.
Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Było prawie puste. Stało jedynie jakieś łóżko i roślinka.
- No dobra, to skomplikowana sprawa, więc będziesz musiał mnie słuchać uważnie - powiedział, starając się zmienić ton na poważny, co prawie mu wyszło. - Ale usiądź sobie najpierw, co?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyPon Wrz 21 2015, 09:09

Wakamano chłonął informację jak gąbka. Chociaż nie było ich za wiele i nie były one za bardzo konkretne ale już coś tam wiedział. Po pierwsze cudak to jakiś Dziewiąty, więc pewnie jest jeszcze gdzieś pozostałą ósemka. Czyli gdzieś się szwęda jeszcze osiem takich debili, a to już naprawdę straszna wizja. No, ale wracając do tematu cudak przynajmniej wiedział, że robi kłopoty.
Szpital w Hosence - Page 7 Bwmh45
Tak to magiczne słowo, na które Wakamano reaguje jak uczniowie na niezapowiedziane kartkówki lub jak matki, które dowiaduję się, że są w dziewiątym miesiącu ciąży i rodzą za godzinę…
- Kłopoty? -wymsknęło mu się. Zupełnie przypadkowo, bo nie planował tego. Po prostu nie mógł zapanować nad swoim ciałem i wypalił. Jedno proste słowo, którego tak nie znosił. Kłopoty. - Kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty. kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty, kłopoty. Zawsze i wszędzie są kłopoty! Już nawet do lekarza nie mogę spokojnie pójść. -oszalał lub za bardzo zaczął się użalać nad sobą, tylko że na głos. A to nie wyglądało za dobrze. Jednak Wakamano nie zwariował do tego stopnia, aby paść teraz na ziemię i zaczął się na niej tarzać. Ojj, nie mężczyzna posłuchał się rady Dziewiątego i usiadł na łóżku. Nie położył się tylko usiadł i wziął głęboki oddech. Powietrze zaczerpnął nosem i wypuścił ustami. Tak oto, gotowy spojrzał na Dziewiątego i powiedział zrezygnowany.
- No to mów o co chodzi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyPon Wrz 21 2015, 20:15

MG

Cudak uważnie wysłuchał litanii kłopotowej, po czym stwierdził:
- Chyba bardzo lubisz to słowo. - Zamrugał, a Bane'owi mogło się zdać, że oczy rogacza są jeszcze większe niż ledwie chwilę temu. Wyglądał teraz zupełnie jak dziecko albo porzucona młoda sarenka.
- Jakbyś chciał herbatki, to mów. Herbatki nigdy za wiele - powiedział, starając się jeszcze na moment przybrać maskę radości, po czym wrócił do meritum sprawy. Wziął głęboki oddech, zrobił dwa przysiady i mógł już mówić o tym, co go frapowało.
- Dobrze, sprawa ma się następująco. Jest źle - Urwał po ostatnim słowie, jeszcze raz uważnie rozglądając się po sali. - Bo widzisz... to może zabrzmieć jak bardzo kiepska historia z bardzo kiepskiego snu, ale tak właśnie jest. Moja mateczka rozzłościła się na mnie z niewiadomych powodów... nie, czekaj, powód jest całkiem wiadomy. Pewnej nocy postanowiłem zajrzeć tam, gdzie nie powinienem, czyli do jej głowy i dowiedziałem się, że mama nie jest już tą samą mamą, którą była wcześniej. Domyśliła się, że grzebałem w jej snach, ale rano już mnie nie było. Zarządziła poszukiwania, chcąc mnie złapać i ukarać, cóż, śmiercią, zapewne. No i w ten sposób znalazłem się w waszym świecie.
Uśmiechnął się serdecznie, patrząc na Bane'a. Bidak, a miał iść tylko do lekarza...
- No i teraz są tu też moi bracia, których mateńka wysłała na poszukiwania. Biedacy, nie wiedzą, co dzieje się w jej głowie, choć z drugiej strony... o ile ich dobrze znam, o tyle raczej przesiadują tu dla własnych celów niż żeby zająć się szukaniem mnie. No, może prócz jednego, ale z nim to inna historia. Prawie go już poznałeś - ma takie gigantyczne, zielone, mechaniczne oko, którym widzi... wszystko, najprościej rzecz ujmując. Ale on ma mamusiny kompleks, więc nie ma się co dziwić. Reszcie po prostu się nie chce. Gorzej, że mama postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i oprócz wysyłania tu mojego wyrodnego braciszka, wrzuca też do tego świata miliony własnych kreatur. Musiała zrobić niezłą dziurę w wielu snach, to na pewno! Wcześniej szukała mnie tak w jednym z waszych miast... Oak, tak? Musiałem powstrzymywać ludzi od spania, żeby mnie nie znalazła, bo nie odnajdowałem się jeszcze w tej rzeczywistości. Potem zauważyłem, że mogę już robić co chcę i dałem spać wszystkim, którzy tego potrzebowali. To pierwsza sytuacja od dawna, gdy mój brat mnie podejrzał...
Na chwilę umilkł, jakby zastanawiając się, co by tu jeszcze...
- Masz jakieś pytania? - zapytał w końcu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 EmptyPon Wrz 21 2015, 23:48

Cudak zaczął od gimnastyki i ruszył z opowieścią. Chociaż przed proponował jakąś herbatę. Wakamano nie był fanem herbaty, on wolał zwykłą, krystalicznie czystką górską wodę. Więc na pytanie o herbatce rzucił szybkim ”Nie” i zaczął słuchać Dziewiątego.
Początkowo szło całkiem nieźle. Wakamano zrozumiał nawet wstęp, później gdy cudak przeszedł do spraw rodzinnych białowłosy zaczął się gubić. Rozumiał, że nieznajomy-znajomy zajrzał do głowy swojej matki. Chociaż nie wiedział jak ale zajrzał, czyli tak magia i po tym jak zajrzał powoli zaczynało się już facetowi mieszać. Bo matka zabijająca swoje dzieci? W dodatku posiadająca ich przynajmniej dziewięć, DZIEWIĘĆ. CO ONA MUSIAŁA ROBIĆ PRZEZ CAŁE ŻYCIE!
Szpital w Hosence - Page 7 Bwmh07
Jednak Wakamano starał się wszystko ogarnąć. Było dość ciężko, ale ten się starał jakoś to ułożyć w głowie.
- Nie. -odpowiedział odruchowo na kończące pytanie Dziewiątego. Bo w pierwszej chwili za wiele pytań nie miał. Był cały czas przytłoczony nadmiarem informacji jakie teraz zbombardowały jego biedną główkę. Bo było ich naprawdę sporo, a on był zwykłym chłopakiem z osiedla. A jak na taką osobę takie cuda to chyba odrobinę za dużo.
- Znaczy tak! -rzucił po chwili, kiedy się zorientował, że czegoś tutaj nie rozumie. A raczej czegoś mu tutaj brakowało. Więc postanowił jednak zadać parę pytań. - Kim jest ta twoja “mamusia”? Co to za “kreatury”? Czy ten szajbus z okiem widzi nas teraz? I czemu ja? Czemu, ale to zawsze czemu pada na mnie? -chociaż to ostatnie pytanie miał zostawić dla siebie i powiedzieć sobie to w myślach to jednak coś mu nie wyszło. Ojj, tak Wakamano chyba będzie musiał się nauczyć myśleć, a nie paplać. Jednak ta nauka chyba będzie długa i wymagająca...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Sponsored content





Szpital w Hosence - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Szpital w Hosence   Szpital w Hosence - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Szpital w Hosence
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next
 Similar topics
-
» Szpital
» Szpital
» Szpital Magnolii
» Szpital Hargeon
» Szpital w Erze

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka :: Szpital
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.