HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wyspa 003 - Page 2




 

Share
 

 Wyspa 003

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptySro Lis 06 2019, 18:07

First topic message reminder :

???

~~

MG

Trzy dni. Tyle czasu Winter od momencie wyklucia, włóczył się po dziwnym lesie. Dziwnym - bo nie zasypiał w nim, a jednak w nim się obudził. Porastały go liczne drzewa i ogromne krzewy, trochę taka Jungla. W międzyczasie nie napotkał żadnego zwierzęcia, ale były jakieś pseudo owoce więc z głodu nie umierał, chociaż najedzony też nie był. I teraz po trzech dniach przedzierania się przez las, odsunął liść paproci a tam, oj co tam było! Z lewej śnieg, z prawej pustnia, jak trzy kawałkowa pizza o zupełnie różnych smakach! Na dodatek oprócz niego to centrum tej nietypowej wyspy dotarły dwa potwory! Albo bardzo-brzydcy-ludzi. Albo po prostu ludzie. Ah te opinie...

...A był to na przykład Pacek. Trzy dni. Trzy pieprzone dni wlókł się przez skute lodem ziemie których nie rozpoznawał. Szukając Black której nigdzie nie było. Ale nie tylko Black nie było, żywej duszy nie było. Nawet jebanych pingwinów! Widział ktoś kiedyś śnieg bez pingwina!? To był tak dziwny i odjechany świat, że ciężko było uwierzyć że to nie sen. Niestety Pace nie miał tyle szczęścia i jedzenia nie znalazł, więc był całkiem głodny docierając na środek wyspy a tam o, dwóch innych ziomeczków. Za jednym pustynia, za drugim las...

...Obudzenie się po środku Dessertio nie mogło być przyjemnym doświadczeniem. Wszędzie piasek, słońce, ból i cierpienie. Zero wody czy jedzenia. Jakim cudem po trzech dniach tułaczki przez pustynię Shou wciąż żył? Trudno stwierdzić, ale widocznie opatrzność nad nim musiała czuwać. Dzięki temu Opuścił tereny słońcem spieczone by znaleźć... lodowiec? I las? W Dessertio? Coś musiało być nie tak. Tak nie tak, jak brak Green. W każdym razie, były tu jeszcze dwie osoby, może one wiedzą którędy do jakiejś gospody?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545

AutorWiadomość
Shou


Shou


Liczba postów : 287
Dołączył/a : 03/11/2012

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyCzw Lis 14 2019, 23:27

Małomówny Shou pozostawał w dalszym ciągu małomównym. Uważnie wysłuchał tego, co mieli do powiedzenia nieznajomi, aby ostatecznie stwierdzić, że znaczna część tego wywodu to zwyczajny, niezbyt pożyteczny bełkot. Westchnął dość ciężko, przenosząc spojrzenie na swoje dłonie, czy zastanawiając się nad tym, czy coś więcej rzeczywiście się w nim zmieniło. Na dobrą sprawę sporą część czasu przed przemianą spędził w podobnej postaci, więc jakby się uprzeć - nie czuł zbytnio różnicy. Mimo wszystko, na wzmiankę o samym Fairy Tail, czy tym bardziej o jakimś wymyślnym bogu skrzywił się nieco i zmierzył głównego rozmówcę nieprzychylnym wzrokiem. Ilość lat niekoniecznie go zmartwiła, zważywszy na dziwne, nietypowe moce Green. Może to nie do końca tak działało, ale nie zdziwiłoby go, gdyby ta przeżyła normalnie nawet i z sześćset lat.
- Dlaczego go szukacie? - rzucił nieco oschle wiedziony jakby nastrojem, czy podejściem do słów, które zostały nie tak dawno temu wypowiedziane. Mimo wszystko zdawało się to ważniejsze niż wszelkie spekulacje. Powód mógłby powiedzieć przecież więcej, niż to skąd wiedzą, że się nie wykokonił, czy inne co.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4679-smoczy-skarbiec https://ftpm.forumpolish.com/t4656-shou https://ftpm.forumpolish.com/t4678-smocze-dodatki https://ftpm.forumpolish.com/t326-aki#4622
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyCzw Lis 14 2019, 23:48

MG

Hekme spojrzał na Wintera i Packa którzy odezwali się pierwsi. Wcześniej, nie skomentował nijak ich lekkiego podłamania. Było całkiem zrozumiałe-Tak. Powiedzmy że tak. Jesteśmy pewni że żyje, choć możliwe że w kokonie. Istnieje też duża szansa że tutaj się znajduje. Jak mówiłem - możemy pomóc wam odnaleźć wasze zguby. Dysponujemy pewnym przedmiotem który nam to umożliwia. A przynajmniej zwiększa szanse. Wciąż to jednak jak szukanie igły w stogu siana-Wzruszył ramionami-Lepsze to jednak niż szukanie ziarna piasku na pustyni-Więc mieli trop, który jednak był jedynie szansą. Przerzucił spojrzenie na Shou, przestając się już uśmiechać.-Nasz Bóg wyznaczył go jako potencjalnie niebezpieczną jednostkę. Naszym zadaniem jest jego eliminacja jeśli się obudził, lub sprowadzenie do niego, jeśli wciąż jest w ko--Nie dokończył bo uciszyła go Kahuna wyciągając rękę. Zastrzygła uszami, obracając głowę to w lewo to w prawo.-Czterech. Jeden bliski naszego poziomu, trzech na poziomie tej trójki.-Zmarszczyła nos-Śmierdzą śmiercią-Przysunęła się bliżej was, po chwili i Shou usłyszał trzaski gałęzi, chociaż on nie wyczuwał żadnego zapachu. Po kilku sekundach i reszta usłyszała dźwięk łamanych gałęzi. Ktoś się do nich zbliżał, z terenów na których znajdował się Winter
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyPią Lis 15 2019, 14:20

Winter słuchał wypowiedzi wszystkich jego nowych "towarzyszy" (a przynajmniej na to się zapowiadało) i w międzyczasie starał się dalej pozamykać swoje emocje gdzieś głęboko w sobie. Takie działanie trochę jednak czasu zajmowało, a białowłosy nie wiedział ile go ma. Na wiadomość o przedmiocie który pomógłby odnaleźć ich zguby, Hexeris nie mógł się nie zapytać.
- Czy ten wasz przedmiot byłby w stanie... "namierzyć" dusze lub martwe istoty? - Winter nie był pewien do których z nich jego znajomi się zaliczali. Mirian, Kevan i Deme niby byli duszami w jego oczach, ale jednak czymś więcej. Nie miał jednak lepszego pomysłu jak ich określić. Jeżeli ta para rodzeństwa okaże się w miarę godna zaufania, być może białowłosy powie im o swoim problemie. Na ten moment jednak, byli zbyt wielką niewiadomą.
Chłopak miał też trochę mieszane odczucia co do eliminacji Lord'a E. Nie znał człowieka zbyt bardzo i nie słyszał, czy dokonał on dobrych rzeczy czy nie. Eliminacja jedynie przez to że był potężnym magiem brzmiała... dość okrutnie. Winterowi nie podobało się podejście eliminacji zbyt potężnych jednostek, głównie dlatego że sam kiedyś chciałby taką zostać a niektórzy jego przyjaciele do takich się zaliczali. Nie zdążył jednak poukładać swoich myśli na ten temat, nim Kahuna wykryła osoby zbliżające się do nich. Fakt że "śmierdzieli śmiercią", wcale białowłosego nie pocieszał. Chwilę potem sam usłyszał jak się zbliżają.
- Huh... kto chce się założyć że pierw zaatakują, potem zaczną gadać? Nikt? - zapytał sarkastycznym żartem i szybko przybliżył się bardziej do pozostałych osób z jego "drużyny" - tak jakoś między Shou a Pace'a. Nie chciał być pierwszą rzeczą dzielącą ich od ludzi śmierdzących śmiercią. To byłoby wręcz proszenie się o oberwanie. Odpaliłby też Hide, woląc mieć najdrobniejszą przewagę nad wrogami, i ustawił się w gotowości, tak by być zdolnym do szybkiej reakcji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Shou


Shou


Liczba postów : 287
Dołączył/a : 03/11/2012

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyPią Lis 15 2019, 15:51

Ciemnowłosy stanął przed niemałym dylematem. Z jednej strony mógłby pomóc dwójce nieznajomych, którzy mówili coś o nowym świecie oraz setkach lat, które upłynęły od tej zmiany. Do tego mogliby dopomóc go w poszukiwaniach kogoś, kogo wolałby raczej odnaleźć. Naciągnął na głowę kaptur ze swojej peleryny, coby skryć tym jakoś owy dylemat. Przygryzł wargę rozważając tę opcję. Z jednej strony mógłby łatwiej odnaleźć z Green z drugiej wiązałoby się to z potencjalną, upierdliwą walką oraz odcięciem możliwego powrotu do dawnego świata.
- Dlaczego wasz "Bóg" chce go wyeliminować? I kim tak właściwie jest ten cały bóg? - dodałby kilka pytań, akcentując w szczególny sposób swoje wątpliwe podejście do rzeczonego bóstwa. Niemniej chwilowo nie mieli na to czasu, bo zapach śmierci nie brzmiał zbyt pozytywnie. Shou oddaliłby się tylko nieznacznie w stronę lodowej krainy, coby tam jakkolwiek przykucnąć za jakąś śnieżną zaspą lub może nawet ułożyć się na białej płaszczyźnie, aby w pełni skorzystać z opcji swojego Bagworma, czy Nikolii. Przygotowałby też najpewniej Mirage, coby wyrzucić go w kierunku pustynnej krainy i aktywować go, coby potencjalnie odwrócić uwagę potencjalnych agresorów. Sam zaś czekałby na to, co zrobią przeciwnicy, których de facto jeszcze nie widział.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4679-smoczy-skarbiec https://ftpm.forumpolish.com/t4656-shou https://ftpm.forumpolish.com/t4678-smocze-dodatki https://ftpm.forumpolish.com/t326-aki#4622
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyPon Lis 18 2019, 19:18

//Omg, sorry, w weekend miałem studia i zupełnie zapomniałem o poście//

W słowach jednego z ptakoludzi dojrzałem promyk nadziei. Nie wiem czym się posługiwali, ani jakiej natury był przedmiot, którym mogli znaleźć Lorda E. ale być może ten sam przedmiot pomoże mi znaleźć Black.
-Czy ten przedmiot umożliwia poszukiwanie tylko Lorda E? Czy może namierzyć też inne osoby?-
Jeśli był chociaż cień szansy, że dzięki temu znajdę Black, nawet jeśli miałbym się dowiedzieć, że nie ma jej już bądź jeszcze wśród egzystujących, mogłem zgodzić się na współpracę. Mimo, że nie podobał mi się ten cały bóg, a sam E. był poniekąd obrońcą Fiore, Czarnowłosa była najważniejsza. A coś mi się nie wydaje, żeby z osoby, której szukają coś zostało, kiedy z nią skończą.
Rozmowa została jednak przerwana nagłym rumorem po stronie Winterowskiej części wyspy. Oddaliłem się trochę, by nikogo z obecnych tutaj nie objąć zasięgiem mojej magii. Jeśli będzie trzeba, ruszę na przeciwników okrążając swoich, ale najpierw muszę w ogóle zobaczyć co potrafię. Skupiając się przez chwilę, poczułem jak fala zimnej energii rozchodzi się po moim ciele. (używam Frozen King)
Póki co postanowiłem obserwować, co zadzieje się, kiedy przeciwnicy pojawią się w zasięgu wzroku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptySro Lis 20 2019, 17:50

MG

Szczerze mówiąc nie było czasu na odpowiedzi, chociaż pytania padły, Hekme posłał wam jedynie wymowne spojrzenie. Odpowiedzi, będą musiały zaczekać. Reakcje Wintera i Shou były błyskawiczne. Ten pierwszy zamienił się w kameleona znikając, natomiast Shou chowając się w śniegu był niemal niewykrywalny, chociaż dla was osób wiedzących że tam był, rzucał się w oczy nieco bardziej od Wintera - jego pozycje też w końcu znaliście i dało się coś dostrzec. Inaczej zachował się Pacek. Przestrzeń na środku nie była dostatecznie "Duża", dlatego zanurzył się nieco na pustynię Shou, co tam robił? Ciężko było na razie powiedzieć, ale na pewno nie stał się niewidzialny. Packi jedne wiedzą, jakiego zaklęcia użył. I czy w ogóle. Przeciwnicy pojawili się nagle. Tak nagle, jak reszta zniknęła. Trzech wyszło z krzaków na dole, czwarty stanął na gałęzi drzewa. Środkowy na dole rozejrzał się szybko.-Tylko trójka-Wtórował mu ten na drzewie-Nie ma tu jednego, część musi się ukrywać-Wszyscy ubrani byli całkowicie na czarno, na twarzach mieli ludzką twarzo-czaszkę. Prawdziwą lub nie, ciężko było ocenić. Kahuna odsunęła się, nieco pochylając do przodu, Hekme zaś uniósł dłonie-Pano-Nie dane mu było dokończyć gdy środkowa figura zmaterializowała w swojej dłoni czerwone berło-Hegenhal-Wrzasnął i dookoła Packa, Kahuny i Hekme pojawiły się czerwone cienkie obręcze. Nie dotykały bezpośrednio ich ciał, będąc zawieszone w powietrzu kilka centymetrów od nich. Niemniej, Pacek zauważył że absolutnie nie może się ruszyć. Nawet mrugnąć.-Unil Ravia-Wrzasnął zaraz potem i pod nogami Kahuny, Hekme i Wintera pojawił się czerwony okrąg. Shou zauważył na dodatek że zniknął mężczyzna z drzewa, by sekundę później pojawić się za plecami Packa. Pozostała dwójka pozostawała bierna, nieco za plecami mężczyzny z berłem

Winter: 221 Many
Pace: Frozen King 1 post
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptySro Lis 20 2019, 20:39

Winter, widząc jak pojawiają się wrogowie, ucieszył się że nie pomyślał trochę później o zniknięciu z oczów wrogów.  Ich reakcje wskazywały chyba na to, że nie wiedzieli o jego obecności tutaj. A może wiedzieli, tylko białowłosy źle ich zrozumiał? Z ciekawości Wykryciem chłopak sprawdziłby ich poziomy mocy, żeby wiedzieć na pewno który to jest na poziomie Kahuny. Kiedy Hekme spróbował "porozmawiać" z nowymi przybyszami, Ci natychmiast zaatakowali, tworząc jakieś dziwne czerwone obręcze i okrąg - w którego to zasięgu niestety był Winter.
Ha! Wiedziałem że nie będą rozmownymi typkami.
Po tej myśli, białowłosy jak najszybszą trasą postanowił się wydostać spoza zasięgu okręgu - najlepiej bliżej przeciwników, ale nie ryzykowałby. Jeżeli nie było by mu daleko do granicy okręgu, postarałby się poruszać szybko, ale nie na tyle by jego zaklęcie kameleona zostało całkowicie rozbite. Gdyby jednak miał kawałek do przebiegnięcia, to poruszałby się najszybciej jak potrafi. Dobrze by było gdyby nie wiedzieli o jego egzystencji, ale wolał nie obrywać z nieznanego mu zaklęcia. Znając jego życie coś zaraz wybuchnie... pewnie i tak coś wybuchnie. Co następnie?
Hmm... A może by tak zniszczyć to jego berło? Wygląda jakby miało ono wzmacniać zaklęcia wroga...
Z mini planem w głowie, białowłosy zaczął go wykonywać. Jeżeli przeciwnik z berłem nie znajdował się dalej od białowłosego niż 13 metrów, chłopak użyłby Spear'a i celował nim w jakiś wyróżniający się punkt na berle np. kryształ. Szansa na to że zaklęcie przebije przedmiot wroga była niewielka, dlatego jeżeli takiego punktu by nie było, celowałby w dłoń trzymającą berło. Zawsze warto było spróbować. Może bardzo uprości to zadanie w postaci pokonania przeciwników.
W przypadku gdyby wrogowie byli jednak bardziej od nich oddaleni, nie zostałoby mu nic innego niż zbliżenie się do nich normalnym biegiem i dopiero wtedy wykonanie swojego mini planu.
Winter był w każdym momencie gotowy na kolejny atak ze strony enemy, jako że wrogowie mogli się nim teraz chętniej zainteresować. Jakby jakieś zaklęcie w niego leciało, użyłby Flash'a aby odskoczyć w bok i go uniknąć. Taki był plan. Plany nigdy nie wychodziły w pełni dobrze. Ciekawiło tylko Winta o czym tym razem zapomniał, jak to zawsze z nim bywa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyPią Lis 22 2019, 23:51

W zasadzie nie byłem zaskoczony sytuacją, jaka właśnie rozgrywała się wokół. Skoro pojawiłem się tutaj ja, spotkałem Wintera i Shou, po czym dołączyli do nas Hekme i ... ta druga, w końcu musiał pojawić się ktoś, kto nie będzie przyjaźnie nastawiony. Nadal nie wiedziałem jak działa aktualny świat i jakimi prawami się posługuje, jednak z tego co zdążyłem zauważyć, moja moc, którą zyskałem kilka chwil przed kilkusetletnim snem, została taka sama. Chociaż kto wie, czy właśnie to, że moja magia się zmieniła nie było właśnie pierwszą oznaką zachodzących w tym świecie zmian.
Niemniej jednak nie czas był teraz, by to roztrząsać. Z tego czego zdążyłem się dowiedzieć o samej mocy, którą się posługuję, powinno minąć trochę czasu a przeciwnik, który się za mną zmaterializował, zmieni się w sopel lodu. Pytanie jednak, czy do tego czasu przeżyję. Trudno było określić, czy zaklęcie, które mnie oplątuje jest zasługą samej magii użytkownika, czy magicznego narzędzia. Nieważne jednak, które z tych dwóch okazałoby się prawdą, przeciwnik ten jest po za moim zasięgiem. W tym momencie muszę skupić się na tym, żeby albo pokonać szmaciaka, który niczym skrytobójca zamierza zakończyć mój żywot, albo obronić się przed atakiem, który osobnik ten planuje. Water Body było w tym momencie bezużyteczne z dwóch powodów. Po pierwsze używając Frozen Kinga, nie działa, po drugie, przesunąłem się bezwiednie na pustynię, gdzie wody jest tyle co kot napłakał. Frozen King nie zapewni mi w tej chwili wystarczającej obrony, a sam nie mogę się ruszyć. Pozostała więc sama moc psychiczna i mana. Miałem już trochę wprawy w formowaniu magii na zawołanie kiedy ratowałem Aelinor i kiedy uczyłem się pod okiem Gaeleana. W tej chwili może mi chyba pomóc tylko cholernie wielkie szczęście, żeby udało się to, co zamierzałem.
Frozen King działał, ciągle pobierając moją manę, działo się to jednak na tyle automatycznie, że nie musiałem skupiać się na tym, żeby ten przepływ utrzymać. Skupiłem się więc na czymś innym. Próbowałem sobie przypomnieć jak przebiegał trening u Gaeleana. Wizualizacja była chyba pierwszym krokiem do tego, co chciało się osiągnąć, a także proste i krótkie "polecenia", by nie komplikować zaklęcia na siłę.
Oczy skierowałem w stronę śniegu leżącego nieopodal. Wyobraziłem sobie jak formują się z niego lodowe sople, tak z trzy sztuki, twarde i ostre (jak te, które zwisają sobie z oblodzonych dachów), oczywiście jeszcze na ziemi, nie w powietrzu, by nie wzbudzić podejrzeń. Następnie sople te, jak wystrzelone z pistoletu, miałyby z niemałą prędkością popędzić w kierunku stojącego za mną bandziora, by poprzebijać go od stóp do głów, albo chociaż odpędzić na większą odległość (36 many). Tak by Frozen King mógł dalej działać, a ja miał więcej czasu, żeby pomyśleć nad rozwiązaniem. Materiał na sople miałem, więc nie tworzyłem ich z niczego, więc nie powinno być znowu aż tak trudno. Magia jest w końcu wszechpotężna. A przynajmniej tak potężna jak jej użytkownik.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Shou


Shou


Liczba postów : 287
Dołączył/a : 03/11/2012

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyPon Lis 25 2019, 17:38

Czekał. Usilnie próbował pozostać spokojnym, coby nie zrobić czegoś nader podejrzanego, czy niechcianego. Przygotowany na wszelkie opcje ciemnowłosy czekał tak, kontrolując za pomocą swoich mocy najbliższe otoczenie. Wszystko po to, coby nikt nie dostrzegł potencjalnego przepływu powietrza, czy innych ujawniających czyjąś obecność aspektów. Czekał spokojnie na to, aż akcja jakkolwiek się rozwinie, ostatecznie obierając za cel jednostkę, która zdawała się znajdować najbliżej niego, a zarazem na tyle całej ferajny napastników. Nie, nie uważał tego duetu za swoich sojuszników, jednak w obecnej sytuacji byli najlepszą poszlaką i opcją na odnalezienie Green. Do tego banda czaszkowych ludzi nie wydawała się nader rozmowna, a na dodatek przerwali ich 'pertraktacje' z rodzeństwem.

Co więc postanowił zrobić niebieskooki? Przygotował swoją sekretną sztuczkę, a dokładniej rzecz ujmując - Mirage. Układając go Z tej strony, po której nie było żadnego sojusznika. Póki co przedmiot miał tylko stanowić formę przygotowania, jednak nie w tym rzecz. Sam nastolatek skupiając się tak, jak tylko mógł postanowiłby użyć Shot - celując w miejsce, w którym powinno znajdować się serce wcześniej wspomnianego napastnika lub jeśli uznałby to za pewniejsze - okolice szyi. Jeden, szybki pocisk powietrza, który miał przeszyć cel. Do tego w chwili wbicia się w ciało miały zadziać się jeszcze dwie rzeczy. Sam Shou aktywowałby także Boom, coby pocisk wybuchł zostawiając potencjalnie dziurę w klatce piersiowej celu lub na upartego może nawet odrywając jego głowę, jeśli celem była szyja. Do tego pstryknąłby palcami mając na uwadze to, aby przemieścić się lekko w stronę sojuszników pozostając jednak jak najbardziej niewykrytym, bowiem aktywowałby też Mirage, które miałoby zacząć biec tak, jakby chciało okrążyć wrogów, czy też zwyczajnie pobiec bardziej w lodową krainę, odwracając tym samym uwagę od niego, czy innych walczących.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4679-smoczy-skarbiec https://ftpm.forumpolish.com/t4656-shou https://ftpm.forumpolish.com/t4678-smocze-dodatki https://ftpm.forumpolish.com/t326-aki#4622
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyPią Lis 29 2019, 12:24

MG

Pace stał najbardziej na uboczu a jego akcje nie bardzo miały wpływ na resztę walki więc zacznijmy od niego. Pace zareagował od razu tworząc sople, jednak przeciwnik również reagował natychmiastowo. Okropny chłód przeszył dolną część pleców Packa. To nie był lód, raczej stal. W każdym razie Chłopak wiedział że nie jest dobrze, mimo że nie odczuwał bólu sople pomknęły do celu a Pace usłyszał cichy syk za sobą a następnie dźwięk przesuwanego piasku, przeciwnik zapewne od niego odskoczył, jednak przez unieruchomienie, ciężko było cokolwiek zobaczyć - efekt swojego zaklęcia jak i efekt działań przeciwnika. Te i tak ciężko będzie dostrzec ze względu na umiejscowienie "Rany". Pace czuł jednak że jego plecy są jakieś takie cięższe, jak by coś mu tam na plecach siedziało. Na dodatek jego towarzyszy pochłonął słup ognia

Poziomy mocy przeciwników nie robiły wrażenia. Ten za Packiem miał jej miej więcej tyle co Winter, ten z berłem tyle co Kahuna a ci za nim tyle co Pace. Rzecz jasna - mniej więcej. W każdym razie kawałeczek poza sferę był więc trzeba było się pośpieszyć. Winter niemal rzucił się ku krawędzi obszaru aż nagle pojawił się słup ognia pochłaniając wszystko objęte kręgiem. Ten moment wybrał Winter by wstrzelić swoją włócznię która faktycznie, zniszczyła kamień na berle mężczyzny, Winter zaś skrzywił się z bólu. Szybkie spojrzenie w tył pozwoliło mu zauważyć że jego lewa noga poniżej kolana jest bardzo mocno poparzona. Skóra odchodziła płatami, w kilku miejscach noga była wręcz czarna, no nie wyglądało to dobrze. Na dodatek przeciwnicy zdali sobie sprawę z tego, gdzie jest.

Shou obserwował jak chwilowych sojuszników pochłania slup ognia, by po chwili zniknąć. Winter leżał na ziemi z widocznie ranną nogą. Hekme stał jak stał, miał nieco czerwoną skórę, osmalone włosy i spłonęła część jego ubioru. Kahuna zaś leżała i ciężko było ocenić jej stan z tego miejsca, ale skoro znalazła się w pozycji leżącej to raczej nie była w zbyt dobrym. Shou tuż przed wybuchem zdążył przygotować cały swój plan, tak że teraz wprowadził go w życie. Wystrzelił pocisk, aktywował miraż i zaczął się przemieszczać. Pocisk trafił przeciwnika na lewo od ziomka z berłem w serce. W teorii - Shou zauważył że trafienie było dość dziwne. Dźwięk był inny niż w przypadku uderzenia w ciało. Niemniej przeciwnik przewrócił się i też było ciężko stwierdzić w jakim dokładnie jest stanie.

Hekme również nie tracił już czasu na gadanie, jego brzuch dziwnie zabulgotał, jak gotująca się woda, a po chwili wychynął z niego łeb węża, by zaraz do tego dołączyła reszta wielkiego gadziego cielska, która owinęła się dookoła Hekme, zasłaniając go przed przeciwnikami. Anakonda była ogromna, zdecydowanie sama w sobie była by problemem dla większości tutaj. Nie atakowała jednak, a jedynie owinęła się dookoła mężczyzny, odcinając go od reszty walczących. Shou jednak zauważył, nim Hekme zniknął za łuskowatym cielskiem, że ich "Sojusznik" trzyma w dłoniach jakieś berło z wężowymi motywami. Winter zaś poczuł, że jego noga zaczyna boleć trochę mniej a oparzenia - powoli bo powoli - zaczynają zanikać.

Mężczyzna z nieużytecznym już berłem odrzucił je a następnie przyzwał w dłoniach dwa czerwone Shurikeny które rzucił w Wintera. Przewrócony tym dalej leżał a jego kolega zaczął biec w kierunku Mirażu.

Stan postaci:
Winter: 208 Many, poparzona lewa noga od kolana w dół. Lekko boli ale wygląda tragicznie
Pace: Frozen king 2 posty, 129 Many, czujesz chłód i dziwny ciężar w lędźwiowym odcinku pleców. Dalej otacza cię dziwna pierścień blokujący ruchy
Shou: Mirage 1/2 posty, kostka dalej leży kawałek od ciebie, teraz większy bo po łuku kierujesz się za Hekme ku Packowi. Klon biegnie w przeciwną stronę. 60 Many

Bardzo poglądowa mapa
Czerwony sprej - resztki płomyczków po spellu. Czerwona kropka bliżej środka ziomek z berłem, czerwona kropka nad nim ten trafiony przed Shou, najdalsza czerwona kropka, ten który goni za klonem. Pomarańczowa kropka Winter, sina kropka klon, zielona kropka Shou, Czarna kropka Hekme, Różowa Kahuna, fioletowa Pace, Czerwony znak zapytania - gdzieś tam powinien być ostatni przeciwnik.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyNie Gru 01 2019, 21:59

Pierwsze sekundy bitwy były zawsze czasem którego Winter nie cierpiał. Nie były wtedy znane umiejętności przeciwników, a białowłosy nie był dobry w ukrywaniu swoich zdolności. Wolał grać w otwarte karty. Przeżył on jednak już te parę bitew w swoim życiu i wyrobił sobie intuicję czego można się spodziewać. Słup ognia go nie zdziwił. Był on porównywalny do wybuchu którego się podziewał. Fakt że jego noga ucierpiał? To też było do przewidzenia, szczególnie po tym jak chłopak wybadał poziomy mocy ich przeciwnika. To najpewniej był ten na poziomie Kahuny i Hekme. Gdyby wyszedł z tego zaklęcia niezraniony, to byłby bardzo zdziwiony. Nie mniej jednak, mimo spodziewania się że tak może to się skończyć, noga bolała. Jak cholera. Winter skrzywił się, ale jako że był on obeznany z bólem, był w stanie to lepiej wytrzymać niż przeciętni magowie... powiedzmy. Wzrokiem szybko obleciał on najbliższe pole bitwy, ignorując chwilowo stan swojej nogi. Ciężko właściwie stwierdzić kto wygrał tą pierwszą wymianę. A potem... potem pojawił się wąż. Obślizgła kreatura, która póki co owinęła się wokół ich najsilniejszego, przytomnego "sojusznika". Winter zgadywał że było to jakieś zaklęcie Hekme, chociaż sposób pojawienia się węża mógł wskazywać na atak wroga. Tylko czemu był on tak bierny w tym momencie? Może miał on jakiś dłuższy plan jak trucizna. W końcu to wąż. Chwilę potem poczuł jak z niewiadomych przyczyn ból opuszcza jego nogę, ale wyglądała dalej okropnie. To dobrze. Miał on lekki plan jak ten fakt wykorzystać. Inna sprawa, że większość pomysłów białowłosego kończy się na samookaleczeniu.
Hexeris zauważył że mag od berła - które to już było bezużyteczne, ha! - skupił się na nim i przyzwał jakieś dwa shurikeny. Niby niewinnie wyglądająca broń, ale chłopak nie miał wątpliwości że jest jakiś haczyk. Pewnie wybuchają, są w stanie przeciąć wszystko albo są zdalnie sterowane. Może też podpalają, w końcu czerwone. Białowłosy nie miał dużo czasu na decyzję o działaniu więc postanowił skupić się na czymś prostym. Zbliżeniu się do przeciwnika, bez obrywania zbyt bardzo.
Nie będąc pewnym do czego zdolne są niewinnie wyglądające shurikeny, białowłosy postanowił odpalić The Guardian of Demons i zaczął iść szybszym krokiem w kierunku pana berło. Postanowił jednak udawać że jego noga jest w gorszym stanie niż rzeczywiście. Lepiej żeby przeciwnik go jak najbardziej lekceważył, bo żeby zranić kogoś tego kalibru, chłopak będzie musiał użyć swojej pełnej mocy - a raczej przekroczyć swoje limity - i liczyć na tonę szczęścia. W związku z tym, kuśtykał trochę by ludzie myśleli że noga sprawia mu ogromny ból. Do tego złapał swoją naturalną ręką Gamarę i obserwował uważnie shurikeny na wszelki wypadek, aby być w stanie odskoczyć gdyby okazały się one bardziej zabójcze niż się spodziewał. Tak samo zerkał na "martwego" przeciwnika, który był dość blisko jego celu. Lepiej być gotowym na wszystko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptySob Gru 07 2019, 10:29

Frozen King działa za wolno. Nie zdążę pokryć się wystarczającą ilością lodu, by zablokować kolejne takie uderzenie. Czułem, że coś tkwi w moich plecach. Gdyby to był sztylet, zapewne już bym tracił przytomność. Stawiam, że to coś w rodzaju toporka, który nie wbił się za głęboko. Chociaż niewykluczone, że samo działanie lodowej mocy stępia moje zmysły odczuwania bólu i zwyczajnie nie zdaję sobie sprawy z rozległości obrażeń.
Cóż, przeciwnik nadal był gdzieś za mną. Jeszcze trochę i powinien zmienić się w sopla. Sam za to czułem coraz lepszą kontrolę nad otaczającym mnie. Na tę chwilę nie zamierzałem atakować kolejny raz na ślepo. Wykorzystując manę i niedaleko leżące połacie śniegu i lodu, mógłbym nieco przyspieszyć działanie Frozen Kinga. Cóż, warto było spróbować.
Skupiłem się na tym, ile many regularnie pobiera ode mnie lodowa moc. Hmmm... Póki co niewiele, ale gdyby tak odkręcić przysłowiowy zaworek i przestać to kontrolować? Nie było to co prawda spontaniczne zaklęcie, jak przed chwilą, ale może poskutkuje. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. W skupieniu pozwoliłem Mocy pobrać trochę więcej many (12). W porównaniu do tego, ile pobierała do tej pory, to powinien być "wybuchowy" zastrzyk energii. Dajcie mi jeszcze chwilę, a uwolnię się z tych przeklętych okowów. A wtedy zostanie wam tylko proszenie o litość, której nie otrzymacie. Uśmiechnąłem się, ukazując pełną długość swoich kłów. Przyszedł czas szaleństwa i czas pogardy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Shou


Shou


Liczba postów : 287
Dołączył/a : 03/11/2012

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptySro Gru 11 2019, 23:14

Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że plan ciemnowłosego wypalił w jak największym stopniu. Mimo wszystko, nie do końca mu coś tutaj grało. Wydawało się nader proste, czy idealne. Rozdzieliwszy wrogów postanowił zachować niezbyt wyróżniający się profil, coby bezpiecznie przyjrzeć się sytuacji oraz walce. Uważałby, aby nie wychylić się przed szereg oraz na to, coby ani jego "sojusznicy" ani wrogowie nie wplątali go w wir walki, czy obrażenia. Sam nastolatek zaś za pomocą swojego oddechu - Respire - odzyskiwałby swoją manę. Nie zamierzał jednak leżeć tak bezczynnie. Spojrzałby w kierunku zamieszania, aby następnie aktywować moc swojego lewego oka, coby zobaczyć żywotność ich przeciwników. Wszystko po to, aby upewnić się w swego rodzaju wątpliwości, która mu towarzyszyła. Spróbowałby też ocenić to, który z oponentów wydaje się najbardziej żywotnym. Wszystko po to, aby obrać go za kolejny cel. Oczywiście uważałby na zagrożenia w swoim otoczeniu i gdyby ktoś podszedł za blisko to albo by się oddalił, albo zareagował potencjalnym Shot prosto w twarz o ile byłby to wróg.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4679-smoczy-skarbiec https://ftpm.forumpolish.com/t4656-shou https://ftpm.forumpolish.com/t4678-smocze-dodatki https://ftpm.forumpolish.com/t326-aki#4622
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyCzw Gru 12 2019, 20:22

MG

Winter szybko wstając, aktywował wokół siebie swoją obronną tarczę i rozpoczął kuśtykanie w kierunku przeciwnika. Jednakże - w świecie magii, każdy posiadał jakąś formę magicznej obrony. A osobnik przed nim był doświadczony w zabijaniu właśnie takich osób. Kiedy shurikeny dotknęły żeber jego szkieletu, wydały z siebie pisk by po chwili zniknąć. Krew bryzgnęła Winterowi z ust kiedy zobaczył dwie gwiazdki w swoim torsie. Jeden pod prawymi żebrami, mniej więcej w połowie drogi do miednicy, natomiast drugi w żebrach pod lewą piersią. Raczej nie uszkodził serca, ani ważnych organów bo gwiazdki ninja nie miały takiej siły przebicia, ale to wciąż była groźna i bolesna rana. Zaiste wyglądało na to że przeciwnik zamiast od razu zabić, wolał się nad Winterem pastwić. Co ciekawe, dopiero teraz Winter zauważył, jak fragmenty w których magiczne żebra zetknęły się z Shurikenami, odpadają odcięte niczym kawałki masła po spotkaniu z gorącym nożem. Były zwyczajnie silniejsze niż jego obrona? A może coś innego było tutaj czynnikiem decyzyjnym? Nie było czasu się nad tym zastanawiać bo jego przeciwnik już miał w prawej dłoni czerwony sztylet, połączony z łańcuchem w tym samym kolorze, którego część trzymał lewą dłonią. Winter wyjął jednak Gamorę. W krótkim momencie niemal 50% ciała Wintera pokryła tkanka sztyletu, rozrastając się na całą jego prawą rękę, nogę i klatkę piersiową. Na dodatek oko dotychczas ukryte w rękojeści, osadziło się w jego prawym oczodole. Sekundę później prawa ręka ze sztyletem wykonała szybkie cięcie posyłając falę energii do przodu, którą przeciwnik sparował szybko rozciągając przed sobą łańcuch.-Prawie nas zabiłeś-Usłyszał Winter z własnych ust, oraz we własnej głowie.-Na szczęście w porę zrozumiałeś, które z nas jest silniejsze-Winter wciąż panował nad ciałem - czuł to - ale jednocześnie, sztylet też nad nim panował. Mogło to prowadzić do tragicznych rezultatów, jeśli ich decyzje nie będą jednomyślne. A zapewne nie będą. Z dobrych wiadomości - chłopak przestał czuć ból

Pace nie wiedział co robić. Nie wiedział co z przeciwnikiem. Nie wiedział jak ugryźć swoje zadanie ani nawet tego, jak poskutkuje to co właśnie postawił zrobić. Wielu rzeczy nie wiedział, ale kto nie ryzykuje ten nie ma czyż nie? Postanowił wylać z siebie moc magiczną. Niestety, nie podziałało to jako "Paliwo" do Frozen Kinga. Zamiast tego Pace częściowo pokrył się lodem, na dodatek pierścieniowo od niego, utworzyły się ukośne sople lodu, robiąc z Packa "Kwiat" gdzie sople były płatkami skierowanymi lekko ku górze a Pacek pręcikiem. Chłopak usłyszał łoskot i stęknięcie za plecami, ale ciężko było określić co się stało. Utrzymująca go obręcz pękła uwalniając chłopaka, ale teraz skuty był własnym lodem.

Shou pozwolił sobie na złapanie oddechu i ogarnięcie pola walki. Winter walczył z najaktywniejszym przeciwnikiem. Jego żywotność była na bardzo wysokim poziomie. Sam Winter natomiast emanował raczej bledszym odcieniem zielonego wskazującym raczej na to że kiepsko z nim. Kolor Packa był zwykłą zielenią, można więc było powiedzieć że średnio z nim. W plecach Packa, Shou dostrzegł sztylet a także trzymającą go rękę przymarzniętą do rękojeści i odciętą czymś na poziomie połowy ramienia. Obok leżał wstający przeciwnik z kilkoma ranami i bez - wyżej wskazanego fragmentu ręki. Był w gorszym stanie niż Pace, ale lepszym niż Winter. Kahuna była w stanie podobnym do Wintera i właśnie podnosiła się z ziemi, Hekme był niemal ciemno zielony. Do tego przeciwnik który dotychczas gonił mirage, zaczął się wracać po zniknięciu Miragu, a ten który wcześniej dostał Shot, wstawał właśnie. Oboje byli w świetnym stanie, tak samo jak przeciwnik Wintera.

Winter: ???. 50% ciała objęte działaniem Gamory
Pace: Frozen king 3 posty, 104 Many, czujesz chłód i dziwny ciężar w lędźwiowym odcinku pleców. Skuło cię nieco lodem
Shou: 64 Many, 1 post Green eye
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 EmptyPią Gru 13 2019, 14:06

W momencie w którym gwiazdki wydały z siebie pisk, Winter wiedział że mądrzej byłoby ich uniknąć. Nie musiał czekać długo żeby poznać konsekwencje swojej decyzji. Chłopak miał ochotę wypowiedzieć dość spory wierszyk przekleństw czując ból towarzyszący jego nowo nabytej ranie, lecz krew która wypełniła jego usta powstrzymała go od tego. Obserwując swoją ranę jak i miejsce przez które shurikeny się przebiły, był on w stanie stwierdzić niewiele na temat ataku wroga. Rozgrzane shurikeny kręcące się z ogromną prędkością pasowałyby do wroga. Wcześniej już manipulował ciepłem. Przeciwnik nie zabił go jednak z jakiegoś powodu od razu. Na tą myśl Winter uśmiechnął się szeroko i trochę szaleńczo. Nikt jednak nie mógł tego widzieć przez maskę na jego twarzy.
Ahh... od kiedy to otrzymane rany zaczęły sprawiać mi przyjemność? Hahaha. Dostaję samych dreszczy ekscytacji na myśl o bitwie z tak potężnym przeciwnikiem...
Jeżeli ktoś w tym momencie zapytałby się białowłosego czy stracił on resztki rozumu, ten nie mógłby zaprzeczyć. Nigdy nie był osobą która cieszyła się na myśl o krwistej walce, a teraz to robił. Czy pobyt w kokonie zmienił go jakoś pod tym względem? Nie wiedział. I w tym momencie nie obchodziło go to. Chciał jedynie pokonać wroga który przed nim stał. Wyciągnięcie Gamary, która potencjalnie mogła przejąć jego ciało i kontrolę nad nim? Nawet nie zawahał się tego zrobić.
Jego ciało natychmiast zaczęło wykonywać rzeczy o których nawet nie pomyślał. Zaczęło mówić słowa, których nie chciał wymawiać. Z jakiegoś powodu, to że jego broń przejęła częściową kontrolę nad jego ciałem, wywołało tylko większy uśmiech u niego. Nie zabierając oczu z wroga i jego nowej broni, zaczął szybką rozmowę ze sztyletem.
- Nie jest to pierwszy raz kiedy prawie nas zabiłem. - odpowiedział w myślach sztyletowi i zaśmiał się cicho. - Cóż mogę powiedzieć... przeciwnik jest zbyt silny dla mnie. Bez Ciebie miotałby on mną jak tylko by chciał, a samo obrywanie nie jest aż tak przyjemne. Jego krew też musi się polać... Gamaro, oboje chcemy by to ciało przeżyło. Walką teraz o kontrolę nad nim źle by się skończyła, a pełnej kontroli Ci nie oddam. Żeby przeżyć, musimy pokonać te monstrum przed nami. Co więc powiesz na taki układ: nie będę walczył z Tobą o kontrolę jeżeli będziesz chciał wykonać jakiś atak/manwer, za to ty daj mi wolną rękę dopóki sytuacja nie będzie wymagała Twojej interwencji. Jeżeli zrobię coś głupiego, natychmiast odbierz kontrolę. Jeżeli zauważysz lepszą okazję lub sposób do ataku, też to zrobisz. A ja nie będę stawiał oporu. Dość korzystna dla Ciebie oferta, czyż nie?
Oferta Wintera była trochę jak pakt z demonem, który chciał Ciebie pochłonąć. Ryzykowana. Głupia. Mogąca jednak przynieść ogromne korzyści dla białowłosego. Czyli zawierała wszystkie rzeczy jakie definiowały Wintera, zawsze ostatecznie walczącego jak berserk. Podczas tej całej "rozmowy" obserwował on każdy ruch ich przeciwnika. Dopóki nie ustali jakiegoś kompromisu ze sztyletem, zgubi ich walka o kontrolę. Gdyby wrogi lider miał zamiar zaatakować, białowłosy nie blokowałby tym razem. Uniknąłby go odskakując w bok, lub jeżeli atak ten był zbyt szybki, białowłosy użyłby 'Flasha' do dokonania tego samego. No, chyba że Gamara miał inny plan. Białowłosy wierzył, że jeżeli w czymkolwiek może on mu zaufać, to w utrzymaniu jego ciała przy życiu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Sponsored content





Wyspa 003 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 003   Wyspa 003 - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wyspa 003
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Wyspa 001
» Wyspa 002
» Wyspa Toramw Els
» Wyspa Tikki
» Wyspa Ember

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Earthland :: Niezbadane Ziemie-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.